Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie moje kochane skarby:) Na początek może wytłumaczę się z nieobecności .Otóż przez kilka dni spałam u mamy ,poniewaz tato musiał wyjechać w sprawach służbowych.W dzień mamusią i Bartusiem zajmowała się pani Ela ale o 18 musiałam ja zastepować bo ona też ma jakieś problemy rodzinne i nie mogła na nocki zostawać. Tak więc wszystkie swoje obowiązki wykonywałam w dzień a wieczorem siedziałam z mamą i starałam się umilać jej czas.Póżnym wieczorem do nocy kreśliłam projekty i nadrabiałam papierkowe sprawy firmy. Dziaj zrobiłam sobie dzień wolny. Postaram się za chwilę nadrobić zaległości na forum i przeczytać wszystkie posty z ostatnich kilku dni. Freciu widziałam w telewizji Twoja Martynkę----gratuluję-- Krysiu nie martw się skarbie o mnie -----żyję!!!!!! Madziu napisze do Ciebie meila Do pozostałych osób napiszę jak tylko przeczytam ostatnie posty. Całuję Was moooooooooocno !!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie:) Dzisiaj miałam próbną maturę z matmy;p o ile dobrze sprawdziłam odpowiedzi to z samych testowych mam 16 pkt:D czyli zdałam:D hihihihi:D:D: Ale się ciesze:D bez nauki bez problemu złapałam 16 pkt:D Krysiu ja nie pisałam o moim byłym. Madziu może mój partner na studniówkę to ten jedyny:p hihihi śmieję się z nim że on jest teraz moim mężem a ja jego żoną;P
Odnośnik do komentarza
Witam kochani Aleksandro ja często latam, w czasie mojej choroby, czyli ostatnimi czasy ( 1 1/2 roku ) leciałam 3 razy samolotem i powiem Ci, ze spokojnie dałam radę. Ale ja tak kocham podróże, że powiedziałam sobie , najwyżej się nafaszeruję jakimś uspokajaczem ale muszę lecieć. Wcale nie musiałam się faszerować jakoś specjalnie, nie powiem, że się zupełnie nie bałam...........ale nie było tak strasznie. Nie siadaj przy oknie, weź ze sobą dobrą książkę, męża za rękę i............no w razie co, jakis uspokajacz, ale to tak na wszelki wypadek. Aleksandro dasz radę ! Głowa do góry :) Freciu dziękuję za wsparcie, a co do książki postaram się przeczytac, jak ją zdobędę, obiecuję :) Kochana jesteś . A gdzie Twoja córcia była w telewizji, mecz miała ? Czemu nic nie pisałaś, też bym chętnie zobaczyła :)) No to na racie dziewczynki.
Odnośnik do komentarza
To jeszcze raz ja ! 1 listopada minął .Wspomnienia odżyły a w raz z nimi ból w sercu po stracie mojej kochanej siostry i małej Jagódki.To Już a może dopiero 4 lata od śmierci siostry i 3 lata od wypadku w którym zginęła Jagódka a ja wciąż myślę ,ze kiedyś zapukają do moich drzwi... Nadrobiłam zaległości na forum więc jestem troszkę * mądrzejsza * w sensie -co u Was słychać- Najpierw może jednak w kilku zdaniach przedstawię moją sytuacje w domu i w pracy. Jeżeli chodzi o zdrowie mojej mamy to jest lepiej a nawet dużo lepiej niż w zeszłym tygodniu. Co prawda w dalszym ciągu jest na silnych lekach i dużo śpi ale mamy z nią normalny kontakt i co najważniejsze jest sprawna fizycznie. Oczywiście nie biega jeszcze lecz powolutku drepce po domu aby załatwić swoje potrzeby ale to i tak ogromne postępy i wielka radośc dla całej mojej rodzinki. Tatuś załatwił sanatorium rehabilitacyjne ale mama nie za bardzo wyraża chęć aby tam pojechać.Tłumaczymy jej ,ze trzy tygodnie to nie wieczność i musi tam znależć się aby dojść do formy lecz ciężko Nam idzie to przekonywanie Naszego uparciuszka. Arek w dalszym ciągu ma rękę w gipsie--jeszcze tydzień i 3 dni musi się pomęczyć.Czyste utrapienie z tą złamaną ręką bo przepisywanie tematów lekcyjnych spadło na moje barki.Jakbym za mało zajęć miała...No cóż czego się nie robi dla dobra własnego dziecka. Z Przemkiem nie jest za wesoło .Co prawda jest w domu ale ataki bólu nerek pojawiają się co drugi,trzeci dzień. Najbliższy termin na usunięcie kamieni udało nam się załatwić dopiero za trzy tygodnie tj.25 listopada . Termin początkowy jaki nam zaproponowano to był początek marca( prywatnie ) Jak usłyszałam ,ze tak długo trzeba czekać to poruszyłam niebo i ziemię aby przyspieszyć datę zabiegu.Udało się ... Gdzie diabeł nie może ,tam Dorotę wyślę. Nie mogę patrzeć już na to jak dzieciak się męczy.Ja w swoim życiu miałam tylko raz atak nerek ale nie życzę tego bólu nawet największemu wrogowi. Mężulek mój zapracowany ale mimo nawału obowiązków pomaga mi i wspiera w każdej sytuacji. No a u mnie stara bida ... pracuję, jeżdżę do mamy,zajmuję się domem i moja rodzinką,poza tym miałam dwa spotkania ze studentami ASP gdzie przedstawiłam wykłady na temat : światłocieni w kubaturze mniejszej niż 25m i łączenia materiałów (szkło i metal-drewno i tkaniny) Poza tym wszystko ok...Samopoczucie znośne ale nie ukrywam ,ze w dalszym ciągu wspomagam się uspokajaczami.Miewam gorsze dni ale staram się panować nad sytuacją i nie wpadać w panikę. No to może tyle wiadomości pod tytułem Dorota W. teraz kila słów do Was. Freciu od razu poznałam Twoją córunię. Aż krzyknęłam jak ją zobaczyłam a mój mąż wnet zawału dostał bo się wystraszył ,że coś się stało.Uśmiałam się potem niesamowicie. No i powiem Ci kochana ,że wszyscy moi panowie są pod wrażeniem tego zapału do piłki , jaki wykazują Marynka i jej koleżanki. Krysiu moja kochana jak Ty się czujesz?Co u Ewuni? Termin porodu już się zbliża więc na pewno jesteś troszkę poddenerwowana . Pomodliłam się w kościółku za szczęśliwe rozwiązanie i zdrowego dzidziusia. Nati Ty masz też wiele swoich problemów i tez jesteś zapracowana a mimo tego znajdujesz czas aby zagladnąc przynajmniej raz dziennie na forum.Szacuneczek za to .Mnie się nie zawsze udaje odpalić kompa a jak nawt mam wolną chwilę to nie mogę skupić myśli nad tym co chcę napisać. A jak Twoja mamusia się czuje? Madziu nie robisz mi żadnego problemu z tym tematem(wiesz co mam na myśli)Napiszę za chwilę do Ciebie meila . Małgosiu Ty jak widzę masz problemy sercowe.Nie martw się skarbie jeszcze trafisz na tego jedynego .A póki co korzystaj z życia i baw się ile wlezie. Iwonko u Ciebie chyba wszystko ok.No chyba ,zę coś przeoczyłam.Zadko piszesz ostanio---dlaczego?????? No i koniec pisania ---moje potwory wołają mnie do kuchni na kolację. Może jeszcze uda mi się kilka zdań napisać póżnym wieczorkiem.
Odnośnik do komentarza
czesc dziewczyny po przdstawieniu sie nie pisalam mialam gosci i rownoczesnie bralam nowy lek po ktorym dwa dni bylo prawie super ale idac dalej nie jest juz taz rozowo biore do poprzrdnich lekow lorafen i on nmie bardzo uspokajal ale codziennie z rana jest gorzej po wzieciu tego leku czekam na uspokojenie serca i potem juz jakos funkcjonuje jestem sama w domu az maz i corka wroca z pracy jestem juz pania ktora wchodzi w przekwitanie moze to jeszcze poteguje moj stan dziwi mnie tylko to ze lipiec i sierpien czulam sie super myslalam ze to juz koniec a od wrzesnia stany lekowe i niepokoj poglebily sie piszecie duzo o walidolu czy jest on na uspokojenie a co sadzicie o herbatce z melisy pozdrawiam was serdecznie i moze ktos do mnie napisze marysia
Odnośnik do komentarza
witam byłem u lekaza rodzinnego zbadał cisnienie 120/80 osłuchał i to dosyc długo powiedział ze lepiej byc nie moze ale po powrocie do domu juz wkretka ze serce chore powiedzialem mu ze nie chce juz zadnych tabletek typu afobam zapisal mi cos innego ale nie kupilem za to moja znajoma farmaceutka poleciła mi persen biore go juz trzeci dzien i widze ze jest ok nie odczuwam juz takiego wewnetrznego leku czasem jeszcze wsłuchuje sie w bicie serca alenie tak jak na poczatku no i spie bez prblemu cała noc zobaczymy co bedzie dalej mam nadzieje ze wroci wszystko do normy i bede mogł juz do was tylko pisac z dobrymi radami jak z tego wyjsc :) Pozdrawiam !!!
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam was kochani serdecznie Teraz wrociłam od córci siedzę teraz jak zięć idzie na cały dzień do pracy bo to poród moze być lada dzień może jestem trochę nadopiekuńcza ale cóż taka już jestem Witam nowe osoby na forum Marysiu na pewno jesteśmy w podobnym wieku ja też przechodzę ten okres taki dla kobiet nie za wesoły i napewno masz rację że to wszystko się sklada na to jak się czujemy ale mam nadzieje ze jakoś damy rade się z tym uporać Pozdrawiam serdecznie Magdziu 1987 Tak bardzo bym chciala zobaczyć to malenstwo ale niestety nie mam cię na Nk szkoda Pozdrawiam Dorotko U mnie jakoś leci jak już pisałam lęki gdzieś wyniosło z mojego organizmu oby jak najdłużej ich nie było Wspołczuję Ci bardzo tych twoich kłopotów ale kochanie to wszystko minie i będzie jak dawniej Dziękuję za to że się pomodliłaś żeby Ewcia szczęśliwie urodziła Pozdrawiam Cię kochana moją i trzymam kciuki i również będę się modliła żeby te wszystkie kłopoty już Cię opuściły Pozdrawiam Cię serdecznie Freciu 3 Kurcze jaka szkoda że nie widziałam Martynki w telewizji Pozrawiam Cię kotuś Iwonko Gosiu 1963 Co u was ?????? Nati Pozdrawiam serdecznie kochana Idę coś zjeść Pozdrawiam was wszystkich moi kochani
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Rano wstajemy wszyscy kolo 6,30 ,a za oknami zima !!! A w ciagu dnia tak zimno i cały czas pada mokry snieg brrr. madziu sliczny bratanek ,zobaczysz jak czas szybko zleci i bedziesz z szymkiem chodzic za raczke na spacerki. Kochane szykuje mi sie pewna zmiana w zyciu ,napisze wam pózniej wszystko szczególowo jak bede pewna . Małgos no to super z ta matura ,dzielna kobitka z ciebie . Harry811 trzeba wierzyc ze bedzie lepiej ,jeszcze bedzisz pisal pozytywnie. Mam nadzieje ze u was lepsza pogoda. iwonko mam nadzieje ze ciebie nie zasypało.
Odnośnik do komentarza
Dzień Dobry! ;* Krysiu, już nadrobiłam zaległości na nk, dopiero sobie też uświadomiłam, że nie mamy siebie w znajomych :)) Frecia, pewnie tak też będzie, już bym chętnie z wózeczkiem pospacerowała, ale za zimno, ciekawa jestem tej zmiany bardzo... Kochani, a ja taka zmęczona po tych dwóch dniach, że lepiej nie mówić, wczoraj od 8 do 18 zajęcia i od razu po nich rodzice z bratem mnie zbarali i pojechalismy do brata i bratowej zobaczyc Szymonka, gdyz wczoraj wyszli ze szpitala, no cudowne malenstwo, nie moglam sie napatrzec, a jakie minki przez sen robi, to poezja, ale sie usmielismy, to tak niby usmieszek fajny, to krzywi buziaka, ajjj :))) W piatek pewnie znowu ich odwiedze, jutro jade z tatem jeszcze do znahorki, jakos nie bardzo mi sie chce, ale jeszcze ten raz zobacze co i jak, nie wiem sama czy moglaby mi pomoc z nerwica, no roznie bywa nadal, sa swietne dni, sa nie bardzo, wiec tak roznie... Aleksandro, witam Cie serdecznie, musialam pominac wczesniej Twoj post :* Dandy, Ela, Ewa - kobietki co u WAS? Dawno nie pisałyście, taka ciekawa jestem...
Odnośnik do komentarza
Hej dziewuszki U mnie jest bardzo zimno, wieje lodowaty wiatr i denerwuje mnie, ze o godzinie 17 to już ciemna noc :(( Byle do wiosny he he he. Freciu, jadę dzisiaj rano do pracy i słyszę w radiu jak to Wielkopolskę zasypało, od razu pomyślałam o Tobie :) A jakie zmiany ? Może bedziesz miała dzidziusia ? :))) Madziu, czy to pierwszy raz dopiero zostałas ciocią ? Ładne imię ma Twój bratanek :) Dorotko, codziennie to może nie jestem na forum, ale na pewno często. Bo ja to już uzależniona od Was jestem he he he :)) Krysiu, dziękuję :) , również Cię pozdrawiam, życzę Twojej córci szczęsliwego rozwiązania. Mario, ja nie jestem lekarzem ale z tego co wiem, lorafen jest silnie uzależniającym lekiem i już dość starej generacji. Może lekarz by Ci przepisał coś łagodniejszego. Przepraszam, to tylko sugestia Marysiu, oczywiście to Twój wybór i Twojego lekarza, ja tylko tak, z troski :) Justynko seredcznie pozdrawiam :)) Mnie dzisiaj w nocy chciał pogryźć wielki pies, strasznie się bałam. To był tylko sen, ale niezbyt miły. Mam nadzieję, ze w tą noc nie będzie głupich snów. Zyczę wszystkim dobrej nocki.
Odnośnik do komentarza
Witam ;* Nati, mi ta pogoda również się nie podoba, jest przeraźliwie zimno, ale pocieszam się, że ponoc w następnym tygodniu ma być ciepło :) Co do cioci, to taaak, pierwszy raz ;)) Jedynie jestem też ciocią cioteczną, że tak powiem, bo brat cioteczny ma córeczke, ale są aż ze Śląska, a obecnie to nawet za granicą mieszkają, więc dlatego tak mnie to cieszy wszystko :))) --------------------------------- Wróciłam od znahorki, w sumie tak Ją nazywam, jestem znowu zaskoczona, kolejną wizyte mam umówioną, zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie... Ale bardzo mnie zaskakuje, ona dosłownie wszystko wie, wszystko :)) Buziaki!!
Odnośnik do komentarza
Nati prosze cie!!! Az sie usmialąm ja mam prawie 40 lat i juz etap dzieci zamknęłam . Słuchajcie mam okazje otworzyc kwiaciarnie razem z ciocia ,to taki dobry splot wydarzen. Miejsce jest dobre ,ciocia konczyła kursy i zaprosiła mnie do współpracy. Mam sie namyslec do soboty ,pogadac z Bartkeim ile mozemy w to włozyc i tak mam okazje wreszcie pracowac dla siebie ,no i wiecie kwiaty.... Sa same plusy ,wiec chyba sie zdecyduje .A wy macie trzymac kciuki . Dzisaij psychiatra (leki sie skonczył),jutro pani tereska emocjonujacy koniec tygodnia. A i zima sie skonczyła.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani U mnie jak na razie dobrze Czekam z utęsknieniem aż córunia urodzi Troszkę mnie zaczęło coś pobierać nie wiem czy grypa czy przeziębienie ale pokupowałam sobie syrop na kaszel Cerutin polopirynę tabletki do ssania na gardło mam nadzieje że mi przejdzie Coś mała frekwencja na forum Nati Serdecznie dziękuję strasznie się boję tego jej porodu ale codziennie proszę boga żeby wszystko poszło szybko i szczęśliwie Pozdrawiam serdecznie Freciu 3 Zyczę Ci z całego serca żeby udało się tobie i cioci Pozdrawiam serdecznie Magdziu 1989 Strasznie słodziutki ten maluszek niech się zdrowo i szczęśliwie chowa Pozdrawiam serdecznie Co się dzieje z naszą Iwonką kurcze nic się nie odzywa będę musiała do niej zadzwonić Gosiu 1963 A co z tobą też nic nie piszesz Napisz coś kochana Pozdrawiam To narazie tyle kochane Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku Buziaczki
Odnośnik do komentarza
czesz wszystkim wczoraj bylam u lekarza i pochwalilam sie ze jest mi lepiej ale za to dzisiaj zdycham od rana wszystko mnie boli mdli mnie nie wiem czy to ma cos wspolnego z nerwica a do tego mam chorego pieska woze go na zastrzyki ale nic nie momagaja psina lezy od 3 dni nie je troszke pije chyba trzeba go uspic ale serce sie kraje jest z nami 14 lat to tylko a moze az kundelek napewno sie porycze przez tyle lat jest jak czlonek rodziny krysiu wierze ze z twoja corcia bedzie wszystko w porzadku i szczesliwie doczekasz wnusia do mojej modlitwy dolacze tez intencje twojej corki choc tyle moge pomoc siedze sama w domu nie pracuje to moze choc na tyle sie przydam wybaczcie ze tak sie rozpisalam ale w tej chwili nie mam do kogo ust otworzyc wszystkich serdecznie poadrawiam buziaki marysia
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×