Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Kochane dziekuje WAM za wsparcie ,jestescie mi bardzo potrzebne ,chociaż nie pisze to co jakis czas sobie czytam co napisalyscie dzisiaj jest troszke lepiej ,zobaczymy jak bedzie dalej ,mam nadzieje ze w końcu mi to minie ,,,,,,,,, Dorotko mnie dzisiaj tak bardzo glowa boli i tak dziwnie juz wzięlam pyralgin moze przejdzie ,oczywiście pierwsza mysl to że dostalam cisnienia po wczorajszym dniu ale nie mam 127/75 czyli dobre ,moze wiec rzeczywiscie ta pogoda ,,,,,,,,,,, Elcias dzieki skarbie ,tyle masz problemów ale jesteś bardzo dzielna kobietkai tak trzymaj nie daj sie zlamać tej cholernej nerwicy ,,,,,,,,,,, U mnie sniegu nie ma ale za to jest lekki przymrozek ,ech wiosno kochana choć juz do nas ,,,,,,,,,, Buziolki dla wszystkich ,pózniej sie odezwe mam nadzieje ze wczorajszy dół dzisiaj mnie nie zlapie ,,,,,,,,,,,,,,,,,
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Nati w takim razie bedziemy czekały na Ciebie i na Twój post jak wrócisz z pracy! Gosiu czasem wetnie posta ale można go niekiedy odzyskać klikając w edycję a następnie cofnij. Gosieńko ciśnienie masz idealne więc ból głowy zwalamy na pogodę ok? A nasz solenizantka pewno w kuchni frykasy szykuje -mniam mniam Krysiu --hej ,hej gdzie jesteś????
Odnośnik do komentarza
Witajcie Dziewczynki! Krysiu,przyjmij jeszcze raz moje najserdeczniejsze zyczenia z okazji imienin,duzo zdrowka kochana! Dorotko,gratulacje dla syna,zdolny chlopak no no! Iwonko,dobrze skarbek zrobilas,to dla dobra twojego taty.gdyby zostal w domu,to jeszcze wyrzadzilby sobie jaks krzywde.a tak podlecza go i wroci do domu zdrowy.czasami trzeba byc twardym dla dobra kogos bliskiego i ty dasz rade!bedzie dobrze! Gosiu,nie chce sie wymadrzac bo nie znam sie na tym,ale wydaje mi sie ze leki twojej babci mogly miec wplyw na twoja nerwice.nasiakamy bezwiednie w dziecinstwie roznymi sprawami,wydarzeniami i potem tak sie pewnie to odbija na nas.kochana,walcz z lekami,nie poddawaj sie.nie zamykaj sie w domu.moze latwiej jest mi to mowic,bo nie mam tych lekow az tak bardzo nasilonych.lapia mnie na spacerze,czy w sklepie w tlumie,ale butelka wody,jaks tabletka uspakajajaca i przechodzi.najgorzej dgy w kolejce musze stac,robi mi sie zawsze slabo,ale robie to co juz ktoras dziewczyna napisala,sorki nie pamietam ktora-koncentruje uwage na czymkolwiek,chocby na plytkach podlogowych,byle nie myslec ze jest mi slabo i napewno zaraz zemdleje. Frecia,twoj przyklad daje nadzieje,ze mozna zwalczyc to cholerne nadwrazliwe jelito.mam nadzieje ze mi tez sie uda,obawialam sie ze wraca,ale jest dobrze,bywalo gorzej. Nati,no na prawde super wygladalabys z parasolka na szyi,oj maja pomysly te dzieci. a wiecie co dziewczynki,moja cora w koncu zaczela upominac sie o swoje w szkole i nie podoba sie to jednej pani ktora lubi lizusow.kpare dni temu na sprawdzianie moja latorosl zrobila zadania swojej grupy i dodatkowo drugiej,czyli moim zdanie powinna dostac 6 za dodatkowe zadanie,ale pani zagrozila jej jedynka.chore co?w 6kl.robi ta kobieta dodatkowe zadania zeby ci zdolniejsi mogli dostac6 na koniec roku.moja cora tez ma piatki i chcialaby miec i szostki,wiec spytala dlaczego pani im tak nie robi,no i nie dostala na to odpowiedzi.wkurzajacy sa ci nauczyciele. na razie skoncze przynudzanie,bo siostra moze zaraz przyjdzie i lecimy do mamci.postaram sie potem wpasc na forum.blondasku,mam nadzieje ze uda nam sie potem dokonczyc wczorajsza rozmowe.trzymajcie sie kobietki wszystkie cieplutko.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochane moje dziewczynko boże jak miło przeczytać życzenia łza mi się w oku zakręciła Dziewczynki moje najukochańsze dziękuje serdecznie za życzenia tu na forum i na Nk Nie wiem co mam jeszcze napisać Poprostu Dziękuje ściskam was serdecznie i całuje :):):) oczywiście za życzenia na g g też serdecznie dziękuje jesteście kochane
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich na początku chce złozyc naszej solenizantce zyczenia Krysiu wszystkiego najlepszego przedewszystkim sdrówka i spełnienia wszystkich marzen,aby kazdy kolejny dien Twego zycia przynosił same radosci całuje i sciskam! dziewczynki noc dzis była dla mnie koszmarem bóle i pieczenia w klatce znowu powróciły cos okropnego połozyłam sie az na podłodze i mokry,zimny recznik dokładałam do mostka tam najbardziej piekło i ciezko mi sie oddychało mąz chciał wieźc mnie na pogotowie ale ja juz wiem co by było ze to od nerwicy chociaz juz róznie słyszałam raz powiedziano mi ze scisneło mi wszystkie wnetrznosci nawet oskrzela i ze to na tle nerwowym raz ze stan przedzawałowy i przyznam sie ze wstydze sie jechac na pogotowie zeby ze mnie wariata nie zrobili wziełam lek a jak troche przeszło weszłam pod prysznic z bardzo letnią woda potem połozyłam sie a dzis nie czuje sie najlepiej mam jakies mroczki przed oczyma i głowa pobolewa jutro do pracy ciekawe co tam nowego znowu sie wydarzy juz jestem przygotowana na wszystko ta kolezanka z którą mamy problemy w pracy mijała sie w czoraj ze mną na miescie jak sie przywitałam to odpowiedziała mi czesc z takim wymuszeniem i juz byłyu docinki co zrobiłam ze dostałam awans? odpowiedziałam zapytaj szefową i juz mi sie odechciało dodałam tylko ze nic sie nie zmieni tylko tyle ze za wszystko ja bede obrywac czasami mam dosc tego wszystkiego chyba sie zaraz połoze trzymajcie sie kochane moze odezwe sie wieczorem pa
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Dandy niestety z nauczycielami nie sposób wygrać ale mimo wszystko nie pozwoliłabym aby niesprawiedliwe krzywdzono moje dziecko.Nie miałam jeszcze takiego problemu bo moi chłopacy sa tak wyszczekani ,ze od małego załatwiają swoje sprawy sami ale Ty powinnaś w tej sprawie zainterweniować .Twoja córka czuje się skrzywdzona i na pewno odczuwa to ,ze jest traktowana inaczej niz inni a to z pewnością , odbija się na jej psychice.Dziecko musi znać swoją wartość ,nie wolno go poniżać tylko dlatego ,ze jest spokojniejsze i mniej wygadane od innych .Masz fajną córę ,nie daj jej w ten sposób traktować:)) Maleńka pisałam na forum wielokrotnie jak przebiegała moja choroba od samego początku do ubiegłego roku.To był koszmar.Pogotowie 3-4 razy w tygodniu -- standard.Bardzo się wstydziłam tego.Nie potrafiłam lekarzom i sanitariuszom spojrzeć w oczy ale nie było wyjścia.Przez pierwsze 3-4 lata nic nigdy nie mówiłam co mi jest ,choć lekarz za każdym razem pytał na co choruję . Wstydziłam się nerwicy okropnie. Jednego razu przyznałam sie mojej pani psycholog ,ze kończę z wzywaniem pogotowia i niech się dzieje ze mną wola nieba bo ja tak dłużej już nie potrafię żyć.Ten wstyd był nie do pokonania.Poddałam się i postanowiłam że przy kolejnym ataku położę się do łóżka i przeczekam to wszystko a Bozia zrobi ze mną to co zechce albo pomoże albo zabierze mnie do siebie. Zrobiłam tak jak postanowiłam.Byłam sama w domu jak dopadł mnie atak .Czułam że dzieję się cos okropnego.Wzięłam szybko tabletki ,otworzyłam drzwi zewnętrzne aby dzieci mogły sie dostać do domu ,pootwierałam okna ,trzęsłam się jak galaretka,dusiło mnie ,nie mogłam oddychać ,przed oczami zrobiło sie ciemno i do łóżka już nie zdążyłam dojść. Dzieci znalazły mnie na podłodze ,wezwały pogotowie .Obudziłam się w szpitalu a przy moim już siedziała pani psycholog ,do której zadzwonił mój małżonek z prośbą aby porozmawiała ze mną o leczeniu szpitalny, na które nigdy nie chciałam się zgodzić. Tym razem przekonała mnie a w dodatku uświadomiła ,ze na nerwice choruje 40% społeczeństwa--to choroba 21 wieku i żaden lekarz nie ma prawa słowa powiedzieć jak wezwę karetkę.Nauczyła mnie ,ze mam prosto z mostu mówić za każdym razem na pogotowiu ,ze choruje na nerwicę lękową aby unikać ciągłych badań ekg i spojrzeń jak na panikarę! Od tego czasu za każdym razem po zapytaniu na co choruję --odpowiadałam ,ze na NL od kilku lat. Jak atak był silny uzupełniano mi magnez kroplówkami i podawano zastrzyki uspakajające oraz rozkurczowe bo w tym ataku całe cialo potrafiło sztywnieć. Napisałam Ci to po to abyś nigdy nie wstydziła sie tej choroby i spokojnie wezwała pogotowie jak poczujesz taka potrzebę. NL to choroba jak wszystkie inne!!!
Odnośnik do komentarza
Dorotko,w 100 a nawet 200 procentach zgadzam sie z toba i uwierz mi,nie pozwalam krzywdzic swojej cory.jak trzeba to wpadam do szkoly z interwencja,albo moja cora straszy nauczycieli mowiac-moja mama inaczej to zalatwi.teraz w ogole wredne sie zrobily nauczycielki,bo likwiduja nam szkole,zra sie miedzy soba i wyzywaja na dzieciach.na moje corce na pewno nie beda sie wyzywac. Malenka,Dorotka ma racje,jesli czujesz sie tak zle,ze potrzebny ci lekarz,to wzywaj lekarza.to jest ich obowiazek przyjechac do chorego.na prawde nie masz sie kochanie czego wstydzic.a jak cos im sie nie podoba to ich problem.trzymaj sie skarbek!
Odnośnik do komentarza
A nie mówiłam, że dzisiaj 13 i piątek ?? Mi posty nie chciały rano póść, wyskakiwał jakiś błąd, Gosi zjadło posta a........Dorotce się powieliły posty Ha ha ha :)) Coś nam dzisiaj szopki odstawia to forum :) No ja już wróciłam, nastawiłam obiad i mam zamiar zrobić sprzatanie generalne w mojej garderobie, pewnie znów trochę ciuchów ktoś otrzyma i się ucieszy, a mi się zrobi luźniej :) Iwonko ja nie będę się powtarzać, pisałam Ci na gg, to Wiesz, że mądrą decyzję podjęłaś, jesteś bardzo dobrą córką. Maleńka to pewnie stres spowodował to złe samopoczucie, martwisz się mężem i stąd ten atak nerwicy. Trzymaj się kochana, zobaczysz, że strach ma wielkie oczy i będzie dobrze. A kiedy będzie coś wiadomo ? Jakieś wyniki ? Dorotko, gratuluję syna, super mu poszło. To już nie ma się co martwić o maturę w maju. Musisz być z tego tytułu bardzo szczęśliwa :) Sukcesy naszych dzieci są częściowo naszymi sukcesami. Dandy, powinnaś pójść do nuczycielki i z nią porozmawiać, grzecznie ale konkretnie. Nawet jak by z tej rozmowy miało nic nie wyniknąć to przynajmniej niech wie, że trzymasz rękę na pulsie. Nefri jak tam mąż, zmienił trochę swoje postępowanie ? Madzia a jak tam Twoje zauroczenie ?? Coś się rozwija wreszcie ? :))) Oooooo, u mnie słońce wychodzi :) Pa dziewczynki na razie
Odnośnik do komentarza
Acha, muszę Wam powiedzieć, że parę dni temu zaszalałam, pod wpływem koleżanki która puszczała totolotka, ja również wysłałam ( multilotka ), Zapomniałam o nim na śmierć, dopiero dzisiaj sobie przypomniałam i sprawdziłam, a tu czwórka !! I wygrałam aż 2 złotych.!! ha ha ha ha Tak mi dobrze idzie, że jeszcze w hazard wpadnę :))
Odnośnik do komentarza
Z mężem nadal kicha !!! Ja własnie zrobiłam zupkę pomidorową , a póżniej kopytka . Teraz zmuszam się do wyjścia z dziećmi na pole , od wczoraj syn nie był w szkole bo nie mam siły z nim iść . Najchetniej leżałabym w łózku , ale maluchy zmuszają mnie do wstania , zrobienia obiadu . Syn w środe byl na basenie z klasą bo chciał mimo że bardzo się bał ( pierwszy raz od 4 lat )i dobrze że kazałam mężowi wziąśc wolne i pojechać z klasą , bo jak wszedł do wody było Ok , ale jak ratownik kazał mu przepłynąć z deseczką kawałek , to przepłynąl ale póżniej się popłakał ( podobno łyknąl troszkę wody - to wersja synka ) . No i mąż musiał go ubrać i po 15 min. wrócili bo już się bał wejść do wody . Mimo wszystko ja jestem dumna i kupiłam mu ciacha , za to że spróbował . A od męża usłyszałam że robie z niego mamin synka . Przeciaż każdy ma prawo się bać , a on ma dodatkowo lęk wysokości . Wkurzył mnie ten chłop . Przecież wystarczy brać syna raz na miesiąc na basen i pływać z nim , a jednocześnie będzie to czas ojca i syna . Ale słyszę że on nie ma czasu - a na komputer ma czas . Nie chce mi się nawet o tym wszystkim pisać , szczególnie że dziewczyny mają dużo poważniejsze problemy .
Odnośnik do komentarza
Witajcie Kochani, już weekend nareszcie... dzisiaj jeszcze szkolenie bhp miałam na uczelni i po wszystkim, z głowy :) Ale co to za szkolenie bylo, jak od 8 do 11 sluchalam muzyki z komorki na sluchawkach, podobnie jak polowa studentow na sali, albo sie gadalo, no dziwne to bylo, ale trzeba bylo byc, bo obecnosc spreawdzana i wpis do indeksu bedzie. Teraz tylko czekać wiosny... ale coś znowu się chmurzy, a i śnieg dzisiaj znowu pruszył... Jakoś mało teraz piszę, sama nie wiem co jest tego powodem, troszkę mniej przy kompie siedzę może, bo brat jeszcze tą pracę piszę. Jakoś tak nie wiem, wybaczcie, ale pamiętam o Was. Nati, aj, ja nie rozumiem facetów, jak ja przestałam działać, to On zaczął pisząc codziennie sms na dobranoc, wczoraj coś nie napisał jedynie, nie rozumiem, zapytałam Go wprost jak to jest, a On, że na rozmowie o prace pracodawca zapytal Go dlaczego chcialby byc sprzedawca, a On, ze dlaczego nie... wiec dlaczego nie mialbym do Ciebie pisac - tak mi napisal ;] no nie rozumiem Go i juz mnie to drazni, ostatnio wyslalam Mu prezent na nk, to podziekowal ladnie w profilu, ale jak cos zapytamy co u Ciebie, to po 2-3 smsach, On nagle nie odpisuje, ostatnio w autobusie czesc czesc i tyle, a potem zaczal te smsy na dobranoc pisac i taki wierszyk piekny na dzien kobiet wyslal, nie rozumiem i juz nie staram sie rozumiec... Nati, 2 zł. wygrałaś :D hehehe, dobre i to :D Iwonka, no nie fajną masz sytuację i nie śpisz po nocach, beznadzieja, u mnie nie zapeszajac lekko poprawilo sie ze spaniem... trzymaj sie!! Pozdrawiam Wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Gość elcias 10
Cześć dziewczyny.u mnie dziś nawet spokojnie mija dzień z wyjątkiem kolejnego incydentu w szkole a mianowicie poszłam po syna a on mi mówi że chłopak z jego klasy pociągną go za włosy i udeżył mu głową o ławke więc syn sie rozpłakał i poszedł do pani powiedzieć co sie stało a ona wstawiła tamtemu uwage.Z tym dzieckiem są same problemy a rodzice jego nic sobie z tego nie robią oni uważaja że to chłopak i ma sie bić.Wczoraj na przykład walną z całej siły inne dziecko plecakiem w głowe oczywiście był płacz.Powiem wam że pani wychowawczyni po rozmowie z jego ojcem to płakała tak ja opieprzył,ten Dominik był już kierowany do poradni ,do psychologa i niby opinia jest dobra tylko problem wynika z domu z lużnego wychowania ..do pani na lekcjach też pyskuje,do księdza nikogo i niczego sie nie boi.Ręce mi opadają.Jestem zła że taki gówniarz a rządzi wszystkimi.Co radzicie w tej sprawie. Dorotko gratulacje że masz tak bystrego syna. Nefri trzymaj sie jakoś jeśli nie dla siebie to dla dzieciaków. pozdrawiam was mocno i cieplutko
Odnośnik do komentarza
Dorotko wiem ze nie powinnam sie wstydzic ale jak pomysle o karetce przed domem to wole zeby maz mnie sam zawiózł z tym ze wiem ze nic innego mi nie podadza jak to co mam w domu leki na uspokojenie tylko dreczy mnie czy kardiolog rozpoznał sie moze juz przechodziłam zawał i tego nie zauwazył (chociaz tak naprawde sama nie wierze w to co pisze to dobry kardiolog pracuje w szpitalu wojewódzkim i wykonuje zabiegi bardzo powazne) tak sie chyba usprawiedliwiam bo moze to byc faktycznie nerwica a nie serce ale ból i pieczenie jest okropne zdretwiała mi wtedy twarz i reka okropnie sie tego boje dziekuje kochana za słowa otuchy z całego serca... Dandy Tobie równiez dziekuje za miłe słówka Nati umówiłam meza jutro prywatnie na usg ale z wynikami do lekarza idzie dopiero 31 marca ja nie wiem czy mozna prosic lekarza na zrobienie biopsji mysle ze tak bo ten lekarz powiedział zanim go skierował na usg zrobimy badania ale pan musi sam wyrazic zgpode po tym wszystkim czy mamy wycinac czy nie ale co zrobic jak nie wiemy co to jest czy ruszac to czy nie a w usg ja nie wierze pozdrawiam wszystkich i dziekuje ze jestescie
Odnośnik do komentarza
Kochane moje tyle macie problemów ,zycze was skarby siły ,malenka trzymam za ciebie kciuki to trudne co przechodzisz . NERFI tego twojego to bym porządnie przetrzepała ,moze by zrozumiał ze ma piekną zone fajne dzieci i to prawdziwy skarb. DZISIAJ ROBILSMY zakupy z martynk akorkikupione i strój tez mała zadowolona na max,my tez bo w hurtowni udało sie kupiś taniej.Miłej soboty i niedzieli zebyscie nie miały zadnych trosk. Moje samopoczucie takie sobie nie jest zle ,wiec sie ciesze ,ale zadna rewelacja .
Odnośnik do komentarza
Witajcie ponownie,ja dzisiaj pomim o 13 mialam cudowny dzien,poszlam do kwiaciarni i kupilam sobie 20 kolorowych tulipanow,jak wlozylam do wazonu to od razu poczulam wiosne,mialam same swietne klientki,i choc dopiero godzine temu wrocilam to jestem szczesliwa ze zmeczenia.Tematu nauczycielek nie bede podejmowac bo kazda z nas wie jak jest,Iwonko jak tam dzisiaj sprawy sie mają,malenka jesli sa podejzenia o cos powazniejszego to liczy sie kazdy dzien,do 31 to duzo czasu,moze uda wam sie cs przyspieszyc,Frecia joguuuujesz??Krysiu najlepsze zyczenia,zdrowia,i radosci zycia,Nefri,Madziu ,Elcias buziaczki,pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Maleńka nerwica ma bardzo podobne objawy do zawlowych-to nie jest moja opinia lecz wielu lekarzy ,którzy piszą na ten temat ciekawe artykuły i prace doktorskie.Ja również bardzo boję się zawału i pomimo tego ,że z atakami ma spokój to lęk o życie pozostał. Czasami zastanawiam się czego tak na prawdę się boję...,śmierci*? czy bólu a może tego ,że mogłoby mnie zabraknąć dzieciom|?--sama nie wiem. Ile razy chcę sobie na to pytanie odpowiedzi ,tyle samo rzazy brakuje mi odpowiedzi Wiem jednak ,że regularnie badając się kardiologicznie , robią co pewien czas wyniki badań oraz prowadząc zdrowy tryb życia nie powinnyśmy się obawiać ,ze z naszym serduszkiem stanie się tak nagle z dnia na dzień coś złego! Maleńka lekarz w Twojej sprawie z pewnością się nie pomylił.Nie myśl o tym bo z całą pewnością on am racje a nie Ty. Głowa do góry kochana !!! Uśmiechnij się o nie jest tak żle jak to Ci się wydaje!
Odnośnik do komentarza
Gość Iwona P.
Witam was kochane skarby,ale sie poryczalam,kiedy czytalam wasze posty,dziekuje bardzo za mile slowa,nie wiem co ja bez was bym zrobila... Nie bede sie rozpisywac,poniewaz nie bardzo mi sie chce,przepraszam z calego serca.ale denerwuje sie przed jutrzejszym wyjazdem do taty,Boze zebym dala rade!!!trzymajcie za mnie kciuki,popakowalam potrzrebne rzeczy ,slodycze ,owoce i rozne smakolyki dla taty,mam nadzieje,ze ucieszy sie,poki co ja sobie mowie,ze jade do sanatorium a nie dzo szpitala,tak jest lepiej myslac...barzo was szanuje,buski i pozdrawiam serdecznie)))***
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani Pomimo tego że wczorajszy dzień upłynoł mi bardzo miło cieszyłam się na przyjazd dzieci potem było bardzo miło patrzyłam na dzieci i zastanawiałam się kiedy one tak porosły pozakładały rodziny a dopiero nie tak dawno byli przy mnie jak ten czas zleciał Uświadomiłam sobie jaka już jestem stara i niedługo trzeba się będzie zbierać z tego świata Co bym dała żeby mialy dpoiero po kilka lat ale coż czas biegnie do przodu i nikt go nie zatrzyma Siedze tak tera sama i sobie myśle cóż mi pozostało? Oczywiście mam wnusia którego bardzo kocham ale ile lat się jeszcze nim naciesze ? Tak bardzo bym chciała doczekać się jeszcze wnusia czy wnusi od córuni ale czy będzie mi to dane Bog jeden wie sory ale musiałam napisać co czuje a tylko tu mogę to zrobić bo wy mnie kochane wysłuchacie Iwonko nie martw się napewno tacie pomogą i wszystko będzie dobrze napewno dasz rade jechać do szpitala trzymam kciuki buziaczki Nefri77 napewno z mężem Ci się wszystko uloży życzę Ci tego kochana Malenka u mnie był taki czas że pogotowie było 3 razy w tygodniu i nie masz się czego wsztydzic bo nie wiadomo co w danym momęcie sie dzieje my poprostu się boimy bo taka jest nasza choroba Buziaczki Freciu 3 dobrze że jakoś się czujesz a że żadna rewelacja to normalne w tej chorobie ale może kiedyś bedziemy się czuć rewelacyjnie oby jak najszybciej buziaczki Dorotko pozdrawiam odezwe się potem na g g przepraszam że to napisze ale jak bardzo chciałabym się już tak czuć jak ty mimo to że nieraz czujesz się nie za bardzo ale chciałabym mieć takie podejście do życia jak ty ale coż to tylko twoja zasługa bo potrafisz zapanować nad tą cholerną chorobą a grono z nas poprostu tego nie potrafi podziwiam cię kochana żebym ja tak umiała Buziaczki Pozdrawiam wszystkich sedecznie ściskam was moje kochane miłej soboty wam życzę
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witam w sobotę! Dzisiejsza nocka była cudowna .Przespałam równe 10 godzin i czuję się wypoczeta jak mało kiedy! Pogoda u mnie nawet dość ładna ,lekki przymrozek ale niebo błękitne jakby słoneczko miało ochotę się pokazać. Iwonko poradzisz sobie z wyjazdem do szpitala --wierze w Ciebie! Krysiu nie zaprzątaj sobie głowy takimi myślami.Przed Tobą jeszcze kawał życia i z pewnością doczekasz jeszcze kilkoro wnuków. Jeżeli chodzi o moje podejście do choroby to chyba zasługa moje pani psycholog i po części charakteru jakim mnie Bozia obdarzyła . Staram sie jak tylko mogę aby moje życie toczyło się jak najbardziej normalnie ,uśmiecham się choć czasem to śmiech przez łzy i wierzę --przede wszystkim wierze w to ,że ta choroba to tylko incydent w moim życiu i jeszcze kiedyś będę się z tego śmiała. Kochana Krysiu troszkę więcej wiary w siebie skarbie i przede wszystkim nie kombinuj z tym myśleniem bo to na pewno na dobre Ci nie wyjdzie. Pamiętaj że co ma być to będzie ,nie mamy na to wpływu ale możemy sprawić aby nasze życie stało się ciekawsze bardziej wesołe i spokojniejsze! Pozdrawiam serdecznie wszystkie skarby Zyczę miłej soboty Pa!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×