Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Krysiu styczeń sie troche przeciagnie ale juz 4 ,potem krótki luty i zobaczymy juz pomału wiosne ,ja w sumie wiecie juz wole te mrozy ,ale jest troche słonka i nie jest mokro.Wiadomo ci co rano do pracy wstają ciezko ,bo taki mróż ,ale chyba dobrze ze troche przymrozi.JA dzis fajny dzień(no tak jak to napisze to wieczorem kicha ) ale zobaczymy. DORMA KALESONKI DOSZŁY ,BO MAZ Musi mieć ciepło ,mój juz nocsi ,ale pracuje tylko do 15 bo juz dalej nie moze . DANDY zdrowiejk i córka tez kaszel paskudna rzecz bo długo sie ciągnie .
Odnośnik do komentarza
Anetko kochana co Ci do główki przyszło.Przecież wszyscy starają się odpisywać na posty.Nie zawsze jednak człowiek ma czas aby zwrócić sie do każdego z osobna więc być może przez to dziwnie odrzucona się poczułaś.W żadnym wypadku tak nie jest Cieszymy się że do nas dołączyłaś. W grupie siła skarbie ,im nas więcej tym lepiej ---na prawdę. Niczym się nie przejmuj.Pisz dalej bo jesteś nam potrzebna!
Odnośnik do komentarza
Acha !!! Jeszcze jedno To troszkę moja wina ,że nie każdy otrzymuje tu odpowiedż.Prawie przez dwa lata starłam się powitać wszystkie nowe osoby aby poczuły się w naszym gronie jak w rodzinie.Odpisywałam prawie na wszystkie posty ,każdemu z osobna siedząc nawet do póżnej nocy aby tylko nikt nie poczuł się odrzucony.No niestety w ostatnim czasie troszkę zaniedbałam forum z powodów rodzinnych.Postaram się to wszystko naprawić Anetko.Będzie dobrze!!!
Odnośnik do komentarza
Hej Kochani :) Z socjologii 3+, a z dzisiejszej komunikacji poprawka za tydzień, achhhh... brat sie smieje ze mnie, ze przeciez student bez poprawki to nie student, wiec jakos nie padam duchem, u mnie dzisiaj super, humor dopisuje, smieszny dzien, szybka minal, jutra juz sie boje, od 8.30 do 16.50, achhh, przerazaja mnie te godziny :((( Anetka, tutaj tak jest, ze czasami ktos cos nie odpisze lub jakos tak, hehe, namieszalam, ale szybko pisze, ale mi tez nie zawsze ktos cos odpisze :)) ale ja rozumie jak to jest :)))
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Hej;) Ja dzisiaj miałam wizytę u mojego psychiatry:) kurcze ale się naczekałam:/ Lekarz spóźnił sie prawie dwie godziny bo był na pogrzebie. No przyczyna losowa więc jest usprawiedliwiony:P Bab tyle że szok. Myślałam że oszaleje. Kobiety w przedziale wiekowym 65-75 lat. Boziu drogi jak one mogą być zdrowe jak to ciągle o śmierci gada. Jedna przyszła z chrapaniem druga bo coś tam. A przyszedł facet co chciał dostać sie do wszystko jedno którego lekarza aby tylko dostać skierowanie na oddział zamknięty bo boi się że coś sobie zrobi. Facet miał pewnie z 50 lat a jak opowiadał o sobie to leczy się od 16-nastego roku życia. Szkoda mi się zrobiło tego faceta.Jedni potrzebują na prawdę lekarza a drudzy to chyba z nudów.
Odnośnik do komentarza
Witajcie Z początku bardzo Was kochani pozdrawiam, ściskam i życzę wszystkiego naj w Norym Roku. Ja trochę bardziej niż zwykle opuściłam się zarówno w pisaniu jak i czytaniu. No ale zaraz powiem dlaczego. Otóż nie chciałam wam marudzić o moich problemach bo już nawet się wstydzę. Ciągle coś. Wiem że tak to jest przy małych dzieciach, ale ja naprawdę się już wstydzę, nawet u lekarzy bo dziwnie patrzą. Maluchy od wigilii rozchorowały się na dobre. Kaszel jak diabli. Ale tylko nebulizacje. Niestety w sylwestra z dwoma naraz do lekarza leciałam. Młodszy nie mógł za nic odkasływać i ledwo oddychał, a starszy ryczał na uszy. Obaj dostali antybiotyki i diagnoza: obaj zapalenie płuc, starszy lżejsze, ale za to z ostrym zapaleniem obu uszków. Obaj gorączka, płacze, noce bez snu. Jazda na całego. Do tego mężulek zaczął kasłać, ale powiedziałm mu że jak spróbuje się rozchorować to mu wpieprzę i zostawię ich wszystkich i sobie pójdę. Naładowałam w niego leków, że hej. I jakoś stanął na nogi. Dzisiaj byłam z maleństwem na kontroli i już lepiej. teraz dla odwrotu kaszle strasznie, ale to dobrze, bo odksztusza. Starszy wygląda jakby nigdy nie był chory, ale jeszcze tydzień w domu bo do piątku antybiotyk. Ale już w poniedziałek wypędzam go do przedszkola, bo już pierwsze siwe włosy mam. jemu buzia się nie zamyka. Nie wiem czy wszystkie dzieci w tym wieku tak mają? I te krzyki i piski, no normalnie wymiękam. Młodszemu jeszcze te cholerne czwórki nie wyszły i maże się jak baba:) A ja? Zgubiłam się w tym wszystkim. Padam na ryj, nie mam czasu nawet ze sobą iść na kontrolę do lekarza. Niestety antybiotyk mi nie pomógł. Jutro jazdy, dobrze że tylko godzinkę. Miałam trzy tygodnie prawie przerwy. A w taką pogodę to tak strasznie się boję jeździć. Może instruktorowi się samochód zepsuje?:) Nie no muszę ten kurs zrobić. Ale ja tak zawsze. Najpierw coś zaczynam a później szybko mi się nudzi. Codziennie mam ataki. Te bóle w klatce, pieczenie, duszenie i ciężkość mnie wykańczają. A tak długo było pięknie. Dzisiaj na chwilę chyba serce mi się zatrzymało i tak jakoś dziwnie podskoczyło. Tak się wystraszyłam że wszystkich objawów zawału w jednej chwili dostałam. Jazda na całego. Leki, uspokajacze i jeszcze ciśnienia nie mogłam zmierzyć. Dopiero sąsiadka mi zmierzyłam. Ale było ok. Rany ale nabazgrałam. Ale poza tym wszystkim jestem taka przygnębiona. Święta były okropne. Ani brat taty ani siostra nie zaprosili nas do siebie a wiedzieli że jesteśmy sami w domu. Nawet nie zadzwonili. To się nazywa rodzina najbliższa. Po śmierci taty zupełnie o nas zapomnieli. Brat taty nie ma dzieci, jest moim chrzestnym. Przysięgał że po śmierci moich rodziców zadba o mnie, wiem że jestem już dorosłam, mam męża, dzieci. Ale przecież on powinien choć troszkę mi zastąpić tatę. A jest tak bardzo do niego podobny. Boże znowu się poryczałam. W sylwestra kiedy odpalaliśmy baterie z petardami nawet nie mogłam się cieszyć z synkiem jakie są piękne, bo w głowie wspomnienia jak przed rokiem tata z nami stał i odpalał. Kurcze to tak cholernie boli. A te moje ataki to odzew że w święta byłam silną babą. Przecież każda bańka kiedyś musi pęknąć. Ciężko ten rok się zaczął, ale może później będzie lepiej. Przepraszam za takie smucenie, ale musiałam to z siebie wylać. Mam w sobie tyle żalu, złości. A nie mam nawet jednej koleżanki koło siebie, żebym mogłam się wyżalić, dlatego Was tu zamęczam. Przepraszam. Wrzuciłam zdjęcia na nk ze świąt, ale siebie nie bo strasznie wyglądam i lepiej żeby nikt mnie tym stanie nie widział. Zawsze ta wyglądam przy atakach. Wieczorem poczytam co u Was bo strasznie dużo napisaliście, a teraz nie bardzo mam jak. Ściskam wszystkich bardzo, bardzo mocno. Nie wymieniam bo pewnie kogoś ominę i będzie się ktoś czuł opuszczony:) Buziak:)
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Freci na prawdę wspaniałe towarzystwo:P Po wejściu do gabinetu powiedziałam mojemu psychiatrze że ma ciężką pracę a on się zapytał dlaczego to mu powiedziałam czemu;p zaczął sie śmiać i powiedział że sie przyzwyczaił:P Anetko nie piszesz nic źle. Mi ciężko jest odpisać często na Twoje posty bo jeszcze mało siez znamna życiu. Dopiero mam 18 lat więc świat dorosłych dopiero poznaję;)
Odnośnik do komentarza
Matiiago ja najchętniej wzięłabym troszkę Twoich kłopotów na siebie.Matulko nawet najsilniejszy psychicznie człowiek ,miałby problemy z ogarnięciem tego wszystkiego co Ciebie w ostatnim czasie spotyka. Nie mam pojęcia ,być może się mylę ale chyba trzeba byłoby zmienić lekarza ,który prowadzi Twoje dzieci.One bardzo dużo chorują a jak na razie ani razu nie wspomniałaś o tym ,że pediatra zasugerował coś uodparniającego.Są wspaniałe szczepionki Aguś dla dzieci.Mój młodszy syn, od czasów zapalenia opon mózgowych(ponad 15 lat temu) nigdy jeszcze nie był na nic chory.Starszy miał problemy z gardłem ale usunęliśmy 3 migdał a półtora roku temu dwa następne i jest wszystko ok.Obaj dostali szczepionki uodparniające i mam święty spokój. Matiiago jeżeli chcesz to się dowiem od mojej mamy o jakieś rewelacyjne uodparniacze.? Wiem ,że wiąże się to z kosztami ale biorąc pod uwagę to ile pieniążków do chwili obecnej wydałaś na leczenie maluchów to i tak wyjdą groszowe sprawy! Matiiago jest mi niezmiernie przykro ,że Twoja rodzina zapomniała o Was w okresie Bożego Narodzenia .To przecież takie ,piękne rodzinne święta...Nie martw się być może na Wielkanoc nie zapomną.
Odnośnik do komentarza
Małgosiu właśnie takie kolejki u lekarzy mnie przerażają .Jak się nasłucham tych spragnionych sensacji ludzi to wychodzę z przychodni jeszcze raz taka chora jak weszłam.Straszne jest to biadolenie ale kto wie jakie my w tym wieku będzie my----o rany ...tylko nie to ,bo kto ze mną wytrzyma???? Madziu 3+ to całkiem przyzwoita ocena.Nieraz lepsza mocna trója niż naciągana czwórka!!!!!!Gratulacje!!!!! Freciu a Ciebie kochana to ja podziwiam z tym bieganiem,.Mnie ciężko na rowerek wsiąść ostatnio a jakbym miała w ten mróz truchcikiem śmigać to chyba padłabym pod pierwszym napotkanym drzewem.Super --gratuluję kondycji!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Aneta D 84
Nie czuję się obrażona na Was absolutnie. Czuję się ostatnio bardzo samotna. Ludzie się odwracają bo nie rozumieją mojej choroby. może ja też się izoluję, nie wiem. strasznie się boje. odstawiam leki ale jest ze mną źle. wszystko taki trudne. najgorzej jest wieczorem.ehh ja jak idę do psychiatry to jestem jeszcze gorzej chora. mówię do niego a on nic, tylko leki leki i leki. wiele osób mi mówi że jestem za młoda na leki ale ja widzę to tu jest sporo młodych osób nawet młodszych ode mnie które biorą leki. nie wiem kogo słuchać. jestem zagubiona bardzo.:((
Odnośnik do komentarza
Matiiaga wiem co przeżywasz jak dzieciaczki choruja ,moja mlodsza corka chorowal mi przez kilka lat non stop co miesiac zapalenie oskrzeli aż już zaczynały sie poczatki astmy dziecięcej ,mialam to szczęscie ze trafilam za ktorymś razem na dobrą lekarke ktora przepisala lek odczulający ,dawalam corce przeszlo rok i od tego czasu a minelo już dobrych parenascie lat ,nie była chora ,ale co wtedy przeżywałam ,,,,,,,,,,,dlatego rozumiem Cie ,a rodzina sie nie przejmuj za mocno ,do mnie brat ktory mieszka kilkaset metrow dalej też nie przychodzil ,nie wiadomo bylo o co chodzi ,i nagle punkt zwrotny też nie wiem co sie stalo ,przychodzi czesto z rodziną i wpada sam ,bądz cierpliwa ,poukładają sobie w głowach i będzie dobrze Nagadałam sie dzisiaj z Krysią na gg i jest mi o niebo lepiej ,jakos tak inaczej ,moze dlatego że wiem że nie jestem sama z tymi swoimi problemami Pozdrawiam wszystkich cieplutko ,bo już -14 na termometrze brrr
Odnośnik do komentarza
Dorotko kondycja zadna ,ale daje rade i jestem dumna ,bo wiesz łatwo nie jest . Mattiago ,ja tez cie przygarne ,kurcze zdrowy człoawiek by dostał na głowe ,a ty musisz pomysleć o sobie ,spróbuj ,te ataki to równiez od stresu Musisz załadowac akumulator ,ja dzieciom dawałam bronchovaxon i pomogło ,obie 14 miesiecy nie miały antybiotyku. WIECIE i jeszcze to takie przykre jak rodzina o nas nie pamieta ,niby sa o jednak ich nie ma .Mattiago pomyśl o sobie plisssss,chociaz troszke.Anetko szkoda ze nie jestees z mojej okolicy ja jestem z poznania poleciłabym ci lekarzy mam wspaniała terapeutke i psychiatre ,a nie od razu ich znalazłam ,bo nie kazdy zna sie na nerwicy lekowej ,a recepte wypisać nic łatwiejszego.
Odnośnik do komentarza
Anetko D jestes w wieku moich corek ,taka młoda a juz takie problemy z nerwicą ,jedno Ci moge powiedziec lecz to dziadostwo zawczasu ja zmarnowalam 13 lat życia ,nerwica zawladnęla mną całkowicie ,broniłam sie od lekow ręcami i nogami i żałuje gdybym wczesniej zaczela brac leki to może teraz nie byłabym więżniem we własnym domu. Kochana lecz to g,,,,,,, póki czas ,,,,,,,,,,,,,,,,
Odnośnik do komentarza
Anetko po pierwsze możesz być pena ,że bez pomocy lekarskiej człowiek nie jest w stanie poradzić sobie z tą chorobą.Dopóki ataki są delikatne być może, co niektórym osobom pomagają leki ziołowe lecz to jest tylko do czasu!! Po drugie większość z nas odczuła to ,ze znajomi ,przyjaciele a nawet rodzina odsuwa się jak tylko usłyszą na co chorujemy.To jest bardzo dziwne ale niestety tak jest ,ponieważ zbyt mało się mówi na temat tej choroby a brak wiedzy odstrasza ludzi od nas! Po trzeci Anetko masz nas .Zawsze możesz zwrócić się ze swoimi problemami.W miarę możliwości postaramy się Ci pomóc no i oczywiście w momentach gdy poczujesz się samotna i zapragniesz wyrzucić z siebie to co boli to wal do nas jak w dym!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Dorotko ja myślałam że te babska ukatrupie. Jeszcze jedna była taka że musiała wiedzieć co komu jest i po co przyszedł. Kurde co za wścibstwo. Mnie całe szczęście nie zapytała bo mimo tego że darze wielkim szacunkiem starszych to bym jej powiedziała żeby nie sadzała nosa tam gdzie nie trzeba. Przecież nie każdy ma ochotę opowiadać co mu jest. Zwłaszcze że to poradnia zdrowia psychicznego a nie zwykła wizyta u internisty. Jak się przez 2,5 godziny nasłuchałam tych ich opowieści i tego marudzenia to myślałam że wyjdę z siebie. Wogóle jakiś dzisiaj mam okropny dzień:/ jak ma tak wyglądać cały tydzień to ja dziękuję;) Matiiago kochana główka do góry wszystko powoli się ułoży. podziwiam Cię kobieto bardzo. Jesteś strasznie silna. Mimo ciągłych problemów i zmartwień nie poddajesz się. A co do rodziny bardzo mi przykro z tego powodu.
Odnośnik do komentarza
3+ dobra, ale nie wiem czy doczytaliscie do konca, ale poprawka pierwsza z dzisiaj mnie czeka :((((((((((( Witajcie w klubie, ja też pewnie zle sie czuc jutro bede od 8.30 do 16.50 ehhhh :((( Mattiagga, jestesmy z Toba, mysle, ze w koncu sie wszystko ulozy, chociaz wiem, ze ciezko tak teraz myslec... Malgosia, to sie naczekalas, a ja w srode do psychologa... zobaczymy jak tam moje testy wyszly...
Odnośnik do komentarza
Witajcie , przede wszystkim mocno pozdrawiam matiiage,jak przeczytala to co napisalas przypomnialo mi sie kiedy moje dzieci byly malutkie,miedzy nimi jest 1 rok i 4 mies, roznicy, sama bylam z nimi dniami i nocami, maz pozno wracal, mieszkalismy na 4 pietrze i sama razem z podwojnym wozkiem wnosilam dzieci na 4 pietro, kiedy chorowaly to oczywiscie oboje,a ja zawsze sama, dostawalam szału,nigdy sie nie skarzylam, robilam makijaz , usmiech na twarzy, wszystko w sobie dusilam, a z Piotrusiem bylam w szpitalu jak mial, 8 mies, na zapalenie pluc,Ania byla malutka, dokladnie wiem co czujesz, jadnak na szczescie dzieci nie chorowaly duzo,mysle jak Dorota , ze warto zasięgnąć rady innego lekarza,bo antybiotyki to kurcze cholerstwo,Maldosia 1990,ja na szczescie chodze na umowioną wizytę,a tez wiem co czujesz, bo jak mam stac w jakiejkolwiek kolejce, to mnie szlag trafia i wychodze,Frecia kalesonki jeszcze nie doszly,a ja znalazlam rozwiazanie dla rozochoconego krolika,dalam mu misia i skacze po nim, a niech ma malutki ucieche,jemu sie tez nalezy,Iwonko jak sie czujesz, cos mi ciebie brakuje,ta ciocia chyba tak na ciebie dziala,Aneta 84 powinnas znalezc lepszego psychiatre, nie mozesz zle sie czuc po wizycie u lekarza, ja szukalam rok, teraz mam wspaniala pania psycholog , ktora wspolpracuje z moja pania psychiatrą, obie są cudowne, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Matiiaga napisalam , ze nigdy sie nie skarzylam, bo dusilam wszystko w sobie, udawalam, że ze wszystkim sobie radze, to był moj błąd, potem przyplacilam to ciezką chorobą, czlowiek musi wykrzyczec sie, powiedziec glosno co boli, ja zawsze wszystko kumulowalam w sobie, jak wulkan przed erupcją, a ludzie widzieli zawsze silną mamusię 2 dzieci, taka zorganizowana, przedsiebiorcza, a w domu ze zmeczenia plakalam, brakowalo mi mamy, taty, rozumiem cie doskonale, ale to mija,potem jest tylko lepiej i lepiej, teraz jest mi zal , ze dzieci tak szybko rosna, zatrzymalabym kazdy dzien, czego i tobie zycze
Odnośnik do komentarza
Gość Aneta D 84
ja wiem że powinnam brać te leki. jednak biorę też leki antykoncepcyjne na zespół policystycznych jajników, który powoduje że robią mi się torbielki na jajnikach i nie mogłabym mieć dzieci. leki anty mają to leczyć. jednak jak zaczęłam brać leki psychotropowe działanie tamtych się osłabiło. jestem przed wizytą u ginekologa ale boje się że będę musiała wybierać czy leczyć psychikę czy jajniki. boję się bardzo. martwie się też że teki psychotropowe wpłyną źle na moją przyszłą ciążę. dorma, chciałabym zmienić psychiatrę ale to jest trudne. mieszkam w dość małym miasteczku i nie ma tu zbyt wielu dobrych specjalistów. narazie jestem tym przerażona
Odnośnik do komentarza
Anetko jest tak wiele dobrych leków na naszym rynku z jednej i drugiej dziedziny ,że na pewno znajdą się takie ,które można ze sobą łączyć nie narażając swego zdrowia na uszczerbek.Musisz porozmawiać na ten temat z lekarzem i w dodatku skonsultować to jeszcze z przynajmniej jednym fachowcem aby mieć całkowitą pewność czy ze sobą współgrają! Anetko napisz nam skąd jesteś?
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×