Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Małgosia1990
Dorotko bo szkoła uczy nas tego co nam nie potrzebne w życiu:) Ja mam dwie lewe ręce do plastyki a na reklamie farbami nam karze malować:( Myślałam że na reklamie będziemy się uczyć poważnych rzeczy a tu niespodzianka istna plastyka się kłania:/ I to ona stawia jedynki jak ktoś nie umie malować czy rysować ładnie.Normalnie to tak jakby winić garbatego że ma dzieci proste. No ale co poradzić jak ktoś głupi to aż miło:D
Odnośnik do komentarza
╔════((¯`•»(`•.ﻹ.•´)«•´¯))═══╗ Na nocnym niebie chmury się kłębią. Noc mnie ogarnia, pieści swą głębią. Podmuchy wiatru liśćmi targają, Szeleszczą, huczą, zawodzą, grają... Chłód mnie przenika do szpiku kości... Ciemność rozgrzewa - kocham Ciemności... W nich aura strachu i moc miłości... Energia cierpień, czar namiętności... Północ minęła już bez wątpienia... Teraz odchodzę w w swoje marzenia... ╚═════════════════════╝ ^*^*^*^*^*^DOBRANOC^*^*^*^*^*^*^*^*
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochane Ja tak z samego ranka zaglądam i pozdrawiam Anika Czytając twoje posty to jak bym siebie widziała z przed paru lat te samiuśkie objawy co do joty ale nie martw się kochana to w miare leczenia polepszy się napewno gdybyś chciała pogadać to podaje moje g g 184614 Pozdrawiam Dorotko wczoraj znowu przerwało nam rozmowe dzisiaj przyjdzie ten pan i postata sie z tym coś zrobic Pozdrawiam cię słonko moje Małgosiu buziaczki kochanie Matiago Pozdrawiam serdecznie Frecia dzielnie walczy tak trzymaj buziaczki Iwonko pozdrawiam i ściskam cię trzymaj się kochana to naprawde byłaś zdenerwowana jadąc samochodem widzisz ta cholerna nerwica nawet do samochodu nie pozwala wsiąść hm szkoda gadac Marku co z tobą ?????? POzdrawiam wszystkich bez wyjątku miłego dzionka życzę oby bez nerwicy bużka
Odnośnik do komentarza
Krystynko3 bardzo Ci dziekuje za dodanie mi otuchy,powiem Ci ze nawet jak mnie tak strasznie boli w klatce to tak jakbym sie do tego przyzwyczaiła.Mam dobrą pania psycholog i to ona mnie nauczyła ze jak mnie cos zakłuje to zeby nie panikowac i tak juz nauczyłam sie robic i faktycznie jest lepiej.Ale najbardziej przeszkadza mi to ze nie jestem sama w stanie wyjsc z domu chocbym nie wiem jak chciała.Dostaje takiego lęku ze wole juz sama nie wychodzic bo kilka razy juz stałam na przystanku jadac na uczelnie i po prostu stchorzyłam i wrociłam do domu.tego chyba nigdy sie nie pozbęde*wszystko mnie wtedy zaczyna bolec mam czarne mysli a najgorsza jest taz ze w drodze dostane zawału i do domu juz nigdy nie wroce.Mam wtedy takie zawroty głowy ze sie boje ze pod samochod wpadne jak strace rownowage.NO I JAK MAM ZYC???????????? Przez jakis czas brałam ATARAX czy ktos go jeszcze brał?
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich w niestety ponury,śpiący,jesienny poranek. Chciałam już na samym wstępie bardzo ślicznie podziękować Jwonce P. , Freci,Małgosi ,Dorotce i Krysi waw ( mam nadzieje,że nikogo nie pominełam ) za wsparcie w tym cholernym grypsku,które dopadło mnie.Leżałam w łózku,zasmarkana,zakaszlana,z temperaturą a dziewczyny pisałyście do mnie na NK i życzyłyście dużo,dużo zdrówka.Przy okazji z Waszej strony przeczytałam naprawdę bardzo wiele miłych,ciepłych słow.Naprawdę wiele to dla mnie znaczyło,było mi miło,że w ten sposób myslicie o mojej skromnej osobie. Małgosiu miałam łzy w oczach kiedy czytałam tyle pochlebnych zdań z Twojej strony na gg.Jesteś super młodą dziewczyną i po zastanowieniu nie mogłabym Ci tego zrobić ( chyba wiesz o co chodzi ). Jestem tutaj dla Ciebie Gosieńko,dla innych a Wy jestescie dla mnie. Iwonko a Ty nie przejmuj się niczym-zapewne pamietasz co do mnie pisałaś.Bądż odważna i smiała,nie możesz mysleć kochana w ten sposób.Pisz tutaj ile,że tak brzydko napiszę wlezie.Jestes fajną kobitką.I tak trzymaj pomimo Naszej nerwicy. A wracając do rzeczywistości takim oto sposobem moja rodzinka wyleczyła się z pierwszych jesiennych zachorowań.Dzieci wróciły do szkoły,ja do obowiązków domowych. Najgorsze jest to,że mam wrażenie iż ta zmora zaczyna nawracać mi.Już chyba trzeci dzień nie czuje sie rewelacyjnie.Mam jakieś opory przed wyjściem z domu ale na siłę wychodzę.Zaczynają znów dopadać mnie czarne mysli.Staram sie jakoś odwracać uwagę.Wczoraj mojej starszej córce narysowałam chłopa pańszczyznianego-takie miała zadanie domowe i to na dodatek z historii.A mojemu maszyniście odpicowałam na sztukę kota perskiego.I chłop i kot wyglądali jak żywi.Moje skarby żerują na mnie ponieważ mam -oczywiście nie przechwalając się-zdolności plastyczne.Po szkole podstawowej zdawałam zresztą do Państwowej Szkoły Sztuk Plastycznych w Częstochowie ,chciałam iść na jubilera ale niestety nóżka podwinęła mi się na mojej pięcie achillesowej,czyli matematyce. Wogóle zastanawiam się nad ta moja nerwicą.Przyjdzie lato,upały to ja na taki skwar nie wyjdę,żle znoszę upały.Teraz jest chłodniej a i tak dopada mnie jakiś dołek.W czasie upału będąc na dworze mam taki dyskomfort w głowie,bujanie.A teraz znów chodzę jak mucha śnięta i jakies głupie mysli do głowy przychodzą powtórnie.Nic nie cieszy,jakiś taki człowiek zmarnowany,śpiący...ach szkoda gadac. Dzieci w szkole też maja tyle nauki,że szok.Maszynista co dzień uczy się do jakiejś kartkówki A juz zaczynają się sprawdziany.Nie mają te dzieci wytchnienia...a i tak nauczyciele potrafia przypiąć łatke uczniowi.Ale syn widzę,że walczy z nerwami,chodzi do szkoły,nawet otrzymał ostatnio 5 z polskiego.Zadowolony jak nie wiem,usmiecznięty od ucha do ucha.Ciężko jest Mu z tym ale chłopak stara sie.Jest ambitny bardzo-może nawet aż za bardzo.Chce dostać się do technikum i chyba to mobilizuje Go. Ja teraz muszę się wziąść za sprzątanie.Rano wyszłam z dziecmi-one do szkoły a ja i tak musiałam z najmłodszą iść wpłacić na ubezpieczenie i pomóc dżwigać całą reklamówkę warzyw-mieli na dziś przynieść do szkoły.Póżniej poszłam sobie do sklepów,porobiłam zakupy,byłam SAMA!!!!!!.Usiadlam na chwilkę do laptopa i bazgram do Was.Teraz raz dwa pościele sobie łóżeczka,posprzątam i ugotuje obiadek.A mam dzis ziemniaczki,schabiki w sosie i suróweczka. Narazie kończę,pozdrawiam wszystkich,trzymajcie się.Pa.
Odnośnik do komentarza
HURA dorka napisała i lepiej sie czuje super.A co u mnie panuje moja ulubiona grypa żołądkowa.NIENAWIDZe jej,narazie ma siostra i siostrzeniec,czekam aż dopadnie nas.DZisiaj lekki nerwik sie przyczepił ,ale jade do psychologa moze dlatego,napisze wieczorkiem ,bo za chwilke jade po farbe i muszę coś pomalować,mam pewna myśl , żeby pomalowac szafki kuchenne ,ale musze zobaczyc jakie sa farby i niewiem jak maż to zniesie.Powiedział ze jak zbudujemy dom to mi zabierze moje pędzelki i tak kupię sobie nowe.
Odnośnik do komentarza
ACha i musze napisac ze naprawde zastanawiam sie czego oni uczą w tej szkole ,naprawde bezsens.Wiktoria wczoraj miała test z głosek nosowych ,gardłowych i cały dzien łażiła i je powtarzała ,naprawde gdzie ona to wykorzysta.Dorka zazdroszcze talentu do rysowania, ja kocham jezyk polski ,uwielbiam pisać opowiadania,prowadze dziewczynkom pamietniki ,mam juz4 zeszyty jak będą miały 18 to je dostaną.Ale matma i fizyka brrrrrrr.
Odnośnik do komentarza
Do Freci3 ja juz czasami mysle ze dla mnie nie ma innego zycia tylko takie z ciągłym bólem i lękiem.Całe dziecinstwo miałam takie *popsute*bo rodzice na okragło tylko skakali sobie do oczu a my (mam 4 braci)po prostu balismy sie -jak to dzieci.Myslałam ze jak odejde z domu to sie wszystko uspokoi.Niczego mi nie brakuje,mam wspaniałego mężą, tesciow z mamą i bracmi dobry kontakt,czesto sie widujemy.Nie wiem moze to juz taki mój los, mi sie wydaje ze sobie z niczym nie radze ,zawsze sie czuje gorsza od innych NAWET JAK PISAŁAM NA TO FORUM TO MYSLAŁAM ZE MNIE NIE PRZYJMIECIE ,ZE MI NIKT NIE ODPISZE.Czasami wieczorami płacze do poduszki bo mnie nikt nie rozumie i nikt mi nie moze pomoc.Ale to forum to wspaniała rzecz, same kochane i rozumiejace problem osoby tu piszą.Dziekuje Wam za to
Odnośnik do komentarza
Aninko przerywam malowanie żeby ci odpisać.Mam 35 lat wspaniałego męża ,miałam normalne dziecinstwo ,mam dzieci ,za chwilkę zacznę budowe domu ,nie choruja mi dzieci ,DLA CZEGO JA ????? Przestaje sobie zadawac to pytanie ,wiem ze chce z tego wyjść i żyć normalnie, ale miałam etap gdzie koniecznmie chciałam wiedziec czemu mnie to spotyka ,nie ma odpowiedzi ,gdzieś ,coś sie poluzowało i trzeba to naprawic.Kilka lat temu dostałam od cioci książke autor jakiś mądry psycholog,tu=ytuł*jak przestac siemartwić i zacząć zyc* niewiem czy ona jest jeszcze do kupienia chyba tak ale gościu tam pisze ze nasz organizm to taki ogromny statek jak tytanic i my stoimy na dziobie i sterujemy wszystkim i zeby działało wszystko musi grać ,jezeli jedna rzecz nie gra ,wszystko powoli sie sypie.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich serdecznie, a szczególnie witam Dorkę, cieszę się, że wróciłaś i jesteś wreszcie . Dobrze, że jesteś zdrowa. Teraz w czas jesienny to tak już może być, że będzie nas coś łapać, niestety. Ale ta grypa żołądkowa to fe!!! Freciu mam nadzieję, Ciebie nie dopadnie. Aninko kiedyś będzie lepiej, zobaczysz, są momenty, że każdemu się wydaje, iż już gorzej nie może być, że jesteśmy już skazane na wszystko co złe. Ale później przychodzą lepsze dni i już tak nie myślimy. Ja bym proponowała Ci iść jednak do psychiatry, posłuchać co ona ma na ten temat do powiedzenia, niekoniecznie od razu po leki. Chociaż ja zaczęłam brać, a też długo nie chciałam się im poddać, ale było coraz gorzej, teraz już jest dużo lepiej, (żałuję, że nie poszłam wcześniej tylko się męczyłam), chociaż zdarzają sie gorsze dni. Ja nie miałam nigdy lęku przed wyjściem z domu, wręcz przeciwnie,wolałam wyść gdzieś do ludzi niż siedzieć i rozmyślać i sie nakręcać. Ale każdy ma inaczej. Czasmi jest tak, że leki podaje się na początku terapii, żeby łatwiej było nam pracować z psychologiem, mniej emocjonalnie, a później już tylko psychterapia jak miną te najgorsze objawy. Ale tu każdy musi sam z lekarzem ustalić metody. W każdym razie Aninko życzę Ci żebyś dała radę tej wstrętnej cholerce. Freciu z ulubionymi przedmiotami w szkole u mnie było tak jak u Ciebie, kochałam humanistyczne, natomiast matematyka i fizyka nędzna trójczyna, aż wstyd się przyznać hihihi. Ale w sumie na moje studia te ścisłe przedmioty nie były potrzenbe, więc nic straconego, a liczyć umiem doskonale. :) A wogóle to pogoda się u mnie poprawiła troszeczkę i czasami wychodzi słońce z taką pewną nieśmiałością :) A ja już pomału się szykuję na wyjazd, ale pakowania nie lubię, kurcze a ta podróż samolotem................nie wiem czy dam radę, chyba się uipiję, żart oczywiście. :) Ale jak dolecę i wrócę szczęśliwie to Wam przyślę zdjęcia, w zwiazku z tym proszę o modlitwę za mnie :) Błagam, żebym doleciała i wróciła z powrotem. Kurczę ale jestem upierdliwa z tym lotem, ale naprawdę się boję latać, w tym roku lecę już drugi raz i drugi raz przeżywam ten strach. Dobrze, idę gotować pomidorową. Pa papa Całuski wszystkim.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witasy moje kochane misiaczki:D Ja dzisiaj mam banana na buzi od ucha do ucha:D Podoga super:D Słonko świeci:D Klasówka trudna ale jakoś dała radę:D Najwyżej się poprawie:) Dorka moja kochana wróciłaś:D:D:D Hura!!!!! To co pisałam to najszczersza prawda.Pisałam to co myślę i bardzo mi Ciebie brakowało na forum:* Ale już całe szczęście jesteś:* Buziaki:* Aninka ja brałam Atarax i nic mi po nim nie było oprócz tego że śpiąca byłam.Ale musiałam go odstawić bo po jakimś okresie już mi nie pomagał. Krysiaczku moja buziaczki:* Dorotko nasz pracuś dzielnie pracuje:D
Odnośnik do komentarza
Witam w tak piekny dzionek ,jednym slowem ;;;;;Zlota jesien*****, Nie mam dzis wsumie dobrego humorku ,poniewaz nocka byla krotka ,moj synek 12 latek to juz prawie mezczyzna ,nie dam mi pospac ,bolal go zab,co ja biedulka moglam mu pomoc ,dalam tabl.przeciwbolowa i myslalam ze minie ,,,,,Z samego rano zadzwonilam do stomatologa i mial wizyte .hmmmm..zab do usuniecia ,juz mial go leczonego ,wiec nie ma szansy juz na to zeby dalej leczyc ,zalamka ,,,,,,,,,,,!!!!!!!!!musi chirurgicznie miec usuniete poniewaz to 6 ,,ale Seba jest odwazny wiec nie boji sie ,Dostal antybiotyk i pozniej jak sie skonczy to mamy sie zglosic ,,dziwne to ze na kasy chorych nie podejmuja takiego zabiegu ,tylko prywatnie ........ale dziecko jest na pierwszym miejscu i nie licza sie pieniadze. ,Dorka fajowo ze wrocilas ,, Krysiu kochanie widze ze dzis pierwsza zawitalas na forum ,rychly ptaszek jestes....buska........ A co z nasza Dorotka czy prad jej odcieli ze dzis jej nie ma??????????????.....Aninka od nerwicy sie nie umiera tak mowia lekarze hmmmmmmmm........buska.Freciu zapraszam do mnie .pomalujesz mi pokoik synka ha ha .....wiesz Freciu ja czesto mowie sobie ,ze dlaczego to mnie ta nerwica dopadla ,ale nie ma odpiewiedzi na to, Nati ja tez nie lubie pakowania walizek ale dasz rade w samolocie ,bedziemy wszystkie sie modlic zebys szczesliwie znisla podroz..A nasz rodzynek malo pisze ,Marku rozluznij sie ,buska,,,Malgosiu jak poszlo na klasowce,buska.pozdrawiam.papaski.......
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×