Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dorota W
Małgosiu rozszalałaś się z tymi imprezkami!! Dobrze skarbie ,nawet bardzo dobrze bo jesteś jeszcze młodziutka więc kiedy zaszaleć jak nie w czasie gdy jest się jeszcze nastolatką. Baw się na maxa tylko za mocno nie brój ! Aga25 to odpocznij i napisz nam co u Ciebie ciekawego słychać!! Krystynko mijamy się dziś na gg i nie mamy możliwości pogadać.Zdążyłam tylko przeczytać ,że boli Cię żołądek -cholerka. Jestem troszkę zajęta ,ponieważ rozpoczęłam właśnie nowy projekt ale postaram się do 17-18 zakończyć szkice i dać sobie na dziś spokój z pracą.
Odnośnik do komentarza
Dostalam skurczy i w niedziele wieczorem pojechalam na pogotowie, na szczescie po wszystkich badaniach okazalo sie ze ciaza nie jest zagrozona:) ale musze wiecej odpoczywac, tylko najgorsze jest to ze jak duzo leze to mam takie kolatania jak po wysilku fizycznym, wrocilam do domku i lykam magnez i potas to jest lepiej bo w szpitalu nie dawali witamin nie wiem dlaczego, najwazniejsze ze dzidzia zdrowa a ja jakos dotrwam do konca:) pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Witajcie Dziekuję za miłe słowa wszystkim. U mnie dzisiaj gorzej Cały dzień mam takie walenie serduszka i strasznie mnie *gniecie* w klatce, jakby ktos tam usiadł. Cięzko oddychać. Myślę że to nerwy i jeszcze te upały. Ale nie ma co się użalać tylko trzeba żyć - wprawdzie z dnia na dzień , bo po co planować na dłużej jak może się cos wydarzyć w międzyczasie:), ale tak też można. Niestety kilka spraw musze zaplanować, chociaż mi się nie chce. Właśnie szukam w necie jak, gdzie i co złożyć do sądu o podział spadku po tacie. Mieszkanie było na tatę i jeszcze troszkę metrów ziemi po jego rodzicach, a ja jestem zawzięta i nie dam ziemi taty rodzinie i chcę walczyć z nimi, ale najpierw muszę jakoś podzielić to wszystko po tacie między mnie i brata . Niestety tata nie zdążył przepisać mieszkanka na brata a ziemi na mnie i teraz mamy problem. Oczywiście jest zgoda pomiędzy mną i bratem ale formalności trzeba załatwić. U mnie nie ma czasu nawet odpocząć po tych przeżyciach. W piątek po pogrzebie od razu ze starszym synkiem do lekarza - zapalenie ucha, dostał antybiotyk. We wtorek z dwoma synkami do lekarza - starszy na kontrolę - doszło bakteryjne zapalenie w nosie i w oczach i lekkie zapalenie oskrzeli, na szczęscie ucho nie boli. Młodszy natomiast kaszle strasznie - okazało się że przy ząbkowaniu to normalne, bo dużo ślinki jest. A i maluch ma już dwa ząbki - jedynki dolne:):) A marudzi jak cholera. W piatek jadę oglądać działkę, którą chcemy kupić pod budowę domu. Jest niedaleko miasta jakieś 25km. Mam nadzieję, że jest tam ładnie, bo na razie tylko widziałam ją w ogłoszeniu:) Ale przy samym lesie:) A później na cmentarz posprzątać kwiaty a raczej to co z nich zostało przy takim upale i złodziejach cmentarnych. Wiecie co jest mi to trochę głupio napisać ale chyba doszłam do sedna mojej choroby (lęków). Tym bardziej mi głupio, bo to co odktyłam bardzo wiąże się z moim tatusiem, a przecież dopiero co go straciłam i nie bardzo wypada nawet tak mysleć, a co dopiero mówić. Sama boje się tego co myślę i nawet mój mąż dziwnie się na mnie patrzy. Ale może napiszę Wam o tym i poproszę o opinię. Więc moja choroba uaktywniła się prawie rok po śmierci mamy. Jednak wcześniej nie mogła, ponieważ zaraz po śmierci mamy dowiedzieliśmy się że tata ma raka złośliwego. Tak więc nie zdążyłam ochłonąć po mamie a musiałam być silna dla taty. Bardzo przeżywałam jego chorobę jednocześnie cierpiałam po stracie mamy. I tak było ponad dwa lata. W międzyczasie choroby starszego syna, później moja nerwica, lęki, depresja i tp. Później ciąża i narodziny drugiego synka. Codziennie stres. Lęk. Kiedy tata leżał te trzy dni w szpitalu i z godziny na godzinę było coraz gorzej prosiłam Boga żeby Go zabrał, żeby już się nie męczył. Bo męczył się strasznie. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Nawet powiedziałam to tacie, żeby już poszedł do mamy, że nie będzie Go już bolało i tp. No i właśnie po wszystkim doszło do mnie, że to wszystko co opisałam wyżej, że siła jaką potrzebowałam na przeżycie tego wszystkiego tylko nasilała moje lęki i panikę. Z chwilą śmierci taty coś jakby mnie uwolniło, zrobiło mi się lżej na duszy. Ludzie, którzy mnie teraz widzą a nie wiedzą o tacie mówią, że promienieję, że ładnie wyglądam, że jakoś się zmieniłam na lepsze. A ja sama jestem taka lekka, nie płaczę po tacie tak jak po mamie, żyję z dnia na dzień, oczywiście nie ma dnia żebym nie myślała o rodzicach, albo żebym *do Nich* nie mówiła, łza też popłynie, ale jakoś to jesat inaczej. Nie wiem czy pogodziała się z tym wszystkim, czy to się dusi we mnie. Ludzie patrzą na mnie dziwnie - nie chodzę na czarno, uśmiecham się, żartuję, ciągle coś robię, nie zamknęłam się w domu. I to wszystko mnie przeraża. Codziennie myślę, że atak paniki zaraz nadejdzie i to wszystko wybuchnie. Ale bardziej boję się myśli, które mówią: *Jesteś wolna. Już nie musisz się martwić o tatę*. Myślę, że tak bardzo wzięłam na siebię chorobę taty i ten strach, że go stracę tak szybko jak mamę, że to wszystko mnie przytłaczało, wyżymało ze mnie najlepsze co mam. Codziennie kilkakrotnie dzwoniłam do taty czy wszystko w porządku. Ten cholerny strach. (Brakuje mi tych naszych rozmów). A teraz... cisza, codzienność i wspomnienia... piękne wspomnienia z rodzicami... i gorsze z chorobami.... Przepraszam że tak dużo i długo ale musiałam to z siebie wyrzucić. Buziaki dla wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Matiiago i bardzo dobrze ,że wyrzuciłaś z siebie to co bolało!! Myślę ,ze Twoja miłośc do ojca była tak wielka ,ze teraz gdy nie musisz patrzec na jego cierpienie ,ból który go niszczył z dnia na dzień bardziej ,czujesz wielką ulgę.Na pewno w głębi duszy jesteś wdzięczna Bozi za to ,że twój tato nie cierpi i jest już po tamtej ,może piękniejszej stronie. Nie musisz mieć wyrzutów sumienia ,że tak czujesz ,że się uśmiechasz ,że nie chodzisz ubrana na czarno.Załobę nosi się w sercu a nie na pokaz dla ludzi. Wydaje mi się ,że byłaś zmęczona chorobą ojca .Nie cierpiałaś fizycznie ale umęczyło Cię oglądanie kochanej osoby w bólach i niemocy. Bałaś się o niego każdego dnia,żyłas w niepewności co przyniesie każdy kolejny dzień.Teraz gdy Twojemu tacie już nic nie grozi,nic już stać się nie może ,poczułaś ulgę i radość ,której nie trzeba się wstydzić. Tylko ktoś kto bardzo kochał może być zadowolony z tego ,ze Bozia zlitowała się i zabrała do siebie tak bardzo cierpiąca osobę. Mimo tego ,że taty już nie zobaczysz możesz być szczęśliwa ,że jemu jest już dobrze i pomodlić się za spokój jego duszy.Twoi rodzice są już razem i na pewno będą opiekować się Tobą razem z aniołkami! Bardzo dziękuję za cudowne zdjęcia.Masz śliczne dzieci a młodszy synuś rośnie jak na drożdżach.!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie kochani moi :) Ja super humorek:) Wczorajszy pomysł wyjścia na pizze był super:) Dawno się tyle nie uśmiałam:D:D:D A dzisiaj po południu wybywam do mojego chlopaka:D Gulka przy zębie się zmniejszyła całe szczęście bo już myślałam że będę musiała dzisiaj znowu iśc na to całe pogotowie stomatologiczne:/ Kurcze normalnie czuję że żyję ostatnio i że już nie wegetuje jak wcześniej:D Supcio nie?? Dorotko możesz byc spokojna nie rozrabiam:D:D:D Matiiago kochana myślę że teraz czujesz się lepiej bo wiesz że Twój tata się już nie męczy.Zresztą cięzko mi powiedziec:/
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witajcie kochani U mnie dzisiaj Zar sie z nieba leje i nie tylko z nieba bo ze mnie tez okronie duszno ale podobno od soboty ochlodzenie może troszke się oddychnie od tych upałów Matiago napewno wszystko bedzie dobrze naprawde jesteś dzielna trzymaj się słoneczko buziaczki Małgosiu widze że humorek dopisuje i tak trzymaj oby cie nigdy nie opuszczał buziaczki Ewuniu jak bym mogła o tobie zapomnieć jesteś i mam nadzieje że będziesz z nami trzymaj się słonko Dorotko mam nadzieje że z teściową dobrze jesteśmy w stałym kontakcie słonko buziaczki POzdrawiam Marka 60 oczywiście Texsas trzymajcie się skarby nie przeczytałam wszystkich postów ale zaraz się biore za czytanie naraska
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
kochani witam ponownie! Nie czuję się dzisiaj najlepiej ale dam radę!!! Krystynko wszystko jest ok!Nie martw się! Aga 25 masz już z górki !!!Wszystko będzie dobrze! Małgosiu trzymam Cię za słowo! Marku co u Ciebie? Zuziu odezwij się w końcu! Matiiago buziaczki dla Ciebie słoneczko! Domi pozdrowionka! Agi jak sobie radzisz? Texas a U Ciebie wszystko ok? Ewuniu odezwij się na gg! Alicjo milczysz ostatni, co się dzieje? Całą resztę pozdrawim bardzo mocno *Pa!
Odnośnik do komentarza
Nie wiem czy dobrze trafiłam ale czytając kilka ostatnich stron tego forum wiele osób ma podobne dolegliwości z którymi ja staram się walczyć! Mam 42 lata (matka, żona)Jestem nauczycielką w gimnazjum.Uczę fizyki i matematyki od 18 lat.W ostatnim czasie dzieją się ze mną coś niedobrego.Po konsultacjach medycznych i po wszelkich badaniach ,zdiagnozowano u mnie nerwicę lękową.Skierowano mnie do Przychodni Zdrowia Psychicznego gdzie potwierdziła się diagnoza lekarza pierwszego kontaktu. Od miesiąca faszeruję się lekami i nie zauważyłam żadnej poprawy mojego zdrowia. Zwracam się do Was z prośbą ,abyście napisali mi kilka słów na temat leczenia nerwicy.Proszę o odpowiedż,ponieważ bardzo się boję ,że leki mi nie pomagają bo żle zdiagnozowano chorobę. Z góry dziękuję!
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochane z samego ranka Dobrze rano wstać poodychać jeszcze chłodniejszym powietrzem bo pewno za 2 godz znowu będzie upał co prawda wstałam znowu z tymi cholernymi zawrotami głowy ale przecierz to u mnie normarnne kurcze tylko paskudne Witam cię Walerko Nie wiem czemu tak myślisz że zle zdjagnozowano u ciebie chorobę miesiąc to bardzo kródki okres aby była poprawa przy leczeniu nerwicy lękowej choć prawde mówiąc wszystkie leki zaczynają przeważnie zaczynają działać od 3 do 4 tygodni od rozpoczęcia leczenia może poprostu masz zle dobrane leki tak też może być napisz prosze jakie masz objawy bo nic nie napisałaś jak mówisz przeczytałaś kilka stron tego forum i napewno przekonałaś się że nie wszyscy mają jednakowe objawy tej paskudnej choroby napsz jakie masz te lęki przed czym ? i jeśli możesz to napisz jakie leki masz napewno wszyscy tutaj postaramy się ciebie wesprzeć Pozdrawiam cię serdecznie Dorotko ja wczoraj już poszłam lulu zresza wiem jaka byłaś zmęczona i nie chciąlam już pisać na g g wolałam żebyś odpoczeła buziaczko Marku 60 coś się nie odzywasz co u ciebie ? Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku trzymajcie się nerwózki miłego dzionka wam życzę
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie w kolejny upalny poranek! Wczorajszego dnia nie moge zaliczyc do tych łaskawszych ale już jest lepiej,nerwy puściły! W tej chwili czuję się całkiem dobrze!Pogoda standardowo --upalna i na razie nic nie wskazuje na to aby miała sie zmienić Krystynko nic się nie stało .Wypoczełaś przynajmniej i dziś będziesz pełna energii i dobrego humorku. Walerko witaj na forum. Faktycznie troszkę mało napisałaś o samej chorobie,o objawach i o lekach jakie zażywasz.Mimo tego jednak miesiąc leczenia to jest bardzo krótki okres i nie można spodziewać się rewelacji.Musisz uzbroić się w cierpliwość i jeszcze troszeczkę poczekać na efekty. Napisz proszę troszeczkę więcej na tema przebiegu choroby ,ponieważ wtedy będzie nam łatwiej cokolwiek Ci doradzić. Jesteś nauczycielką a jak wiadomo ten zawód nie należy do tych spokojnych więc tu może tkwić problem i wiązać się Twój stan zdrowia. Napisz nam proszę jakie leki zażywasz i coś na temat objaw choroby! Witam Barbarello i Elizo ava i pozdrawiam serdecznie:))) Marku ,rzeczywiście zamilkłeś, odezwij sie i napisz jk się masz i jak przetrzymujesz te upały.Tak pogoda nie sprzyja Tobie ,z całą pewnością !Jak sobie radzisz? Pozdrawiam wszystkie skarby i życzę miłego ,spokojnego dzionka!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witam wszystkich bardzo serdecznie:D Humorek u mnie wyśmienity bo jakby mogłoby byc inaczej:D:D:D Pogoda super więc dzisiaj będę się opalała a co troszkę słonka nie zaszkodzi:p Kurcze w tym roku mam jakiegoś hopla jeśli chodzi o opalanie;p Dorotko Ty jak zwykle promieniejesz:) Jesteś bardziej pogodna i promienna niż słonko:) Walerko byc może leki które bierzesz nie są jeszcze odpowiednio dobrane do Ciebie.Ja brałam jeden lek przez 4 miesiące i nie dawał żadnych rezutatów.Także musisz narazie uzbroic się w cierpliowośc i przy wizycie u lekarza powiedziec że ten lek nie przynosi poprawy.Przy Twoim zawodzie to nie trudno o nerwicę.Teraz są takie dzieciaki w szkole że mózg staje w poprzek.Myślę że będzie dobrze i dasz radę pokonac tę chorobę:) W końcu przez 18 lat poskromiłaś pewnie nie jednego łobuziaka w szkole więc chorobę też Ci się uda:)
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich serdecznie . Ja dzisiaj jestem po nieprzespanej nocy , bałam się że dostanę zawału tak mnie wszystko bolało . Dzisiaj rano z tej bezsilności się popłakałam i mam nadzieję że uwolniłam trochę emocji które się we mnie zablokowało . Mam żal , nie wiem do losu? o to , że wciąż mnie doświadcza a ja tak bardzo chcę odpocząć psychicznie . Boję się , że te stresy w końcu doprowadzą do zawału , którego tak bardzo się boję . Matiiago- rozumiem doskonale co czujesz , ja również w tym roku straciłam tatę , zmarł na raka jelita grubego . Walerko witaj- nie wiem jakie Ci przepisano leki ale czasami miesięc nie wystarczy aby lek w pełni rozwinął swoje działanie , a może się jeszcze okazać ze przepisany lek akurat Tobie nie pasuje . Ja miałam doświadczenia z 3 lekami (anafranil , lexapro i seroxat) i dopiero ten trzeci okazał się strzałem w 10 -kę . A tak na marginesie jestem chemiczką ale nie pracuję w szkole tylko w zakładach chemicznych , mam 36 lat jestem mężatką i mam dwie córki .
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×