Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie kochani!Nie mogę już z padalcem!Trzepią mną ataki jak cholera!Wiecie jak to wygląda.Najpierw zwykłe nerwy,a potem strach przed atakiem no i atak paniki.W tym tygodniu spakowałam już mu ciuchy i nic.Mam potworny problem bo jest dziecko,dla którego wiem,że największym szczęściem jest bycie z obojgiem rodziców.Moim motorem do życia jest syn,ale jest też we mnie ogromna potrzeba bycia kochaną,odczuwania bezpieczeństwa.Nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam.Nie mam już siły.Powinnam zacząć pisać książkę.To byłby chyba HIT!Ba,jedną książkę!Więcej,mam juz nawet parę tytułów.-Jak przetrwać z mężem-mordercą psychicznym,Nerwica lękowa w toksycznym związku,Dlaczego kobiety maja zasady,a faceci je łamią?,Jak przemówić do rozsądku *koleżenkom* partnera?, i wiele,wiele innych.Mam jeszcze do Was pytanie.Byłam dziś w kinie z synem.Zawsze jak gasną swiatła i robi się głośno, to mnie przydusza,wbijam się w fotel i myślę co zrobię jak mnie złapie i na przykład zasłabnę,albo cos gorszego.Wy też tak macie?
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witaj Kasiula Oj mam,mam takie coś i nie tylko w kinie ale i w kościele na wywiadówce w szkole w wielkiej kolejce w sklepie oraz w korku samochodowym na ulicy . To jest taki strach troszkę wywołany przez nas samych ale przy tej chorobie to całkiem normalna sprawa.Niby nie chcemy się bać a sami się nakręcamy. A Twoje problemy w domu nadal są? Kiedy się zakończy ten koszmar dla Ciebie?
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witajcie kochani w niedzielny poranek Małgosiu ja sama nie wiedziałam że nie uciekne z tego sklepu ale silna wola wzieła góre i dałam rade buziaczki księżniczko Agi 212 no niestety ja nie mam prawa jazdy a gdzieś dalej jak jade do sklepu to z małżonkiem albo córcia mnie podwozi samochodem bo takie podręczne zakupy robie robie koło domu mam sporo sklepów do wyboru i wybieram zasze takie gdzie nie ma kolejki i nie muszę stac ale czasam i tak jest że musze stać ale wtedy juz się nastawiam psychicznie i staram się o tym nie myśleć choć czasami z marnym skutkiem Mam nadzieje ze synkowi przejdzie buziaczki Kasiula 140 Bardzo ci wsółczuje że musisz to wszystko znosić postaw wreszcie na swoim ja nie wyobrażam sobie życia z takim człowiekiem i powiem ci jeszcze coś to nie prawda że dzieci muszą być z obojgiem biologicznych rodziców ja nigdy nie pisałam tego na forum ale jestem drugi raz mężatką rozzstałam się z małżonkiem pijakiem jak dzieci miały jedno 8 lat a drugie 4 latka i wcale tego nie żałuje bo obecny małżonek zawsze był i jest dla nich wspaniałym ojcem choć są już dorosłe wprawdzie nie miał swoich dzieci ale mimo to obdażył ich ojcowską miłością i teraz wiesz co mowią że nie ten ojciec co zrobił tylko ten który wychował i bardzo go kochają i ja myślę że nie powinnaś się zastanawiać jeszcze sobie możesz ułożyć życie i być szczęśliwą osobą a przede wszystkim zdrowszą bo to wszystko co przeżywasz pogłębia jeszcze twoją nerwice ja nie miałam zamiaru się poświęcać tylko dlatego że to był biologiczny ojciec bo i tak żadnego dobrego przykładu by im nie dał i ja kierując się tylko dobrem dzieci i tym żeby w przyszłości nie miały zwichniętej psychiki zrobiłam to co dyktowało mi serce kierując się tylko tym że bardzo mi zależało na tym żeby wychowywały się bez stresów A że los postawił mi na drodze mojego obecnego małżonka jestem wdzieczna losowi że tak się właśnie stało pozdrawiam cię serdecznie Dorotko kochana do ciebie kochanie nie wiem co napisać ale przeciesz rozmawiamy codziennie na g g przesylam ci buziaczki moja ty podporo Ale sie dzisiaj rozpisałam miłej niedzieli moi kochani dla wszystkich życzę
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Dzień dobry kochani! Wyspana ,wypoczęta w dobrym humorze rozpoczynam sobie niedzielę! W nocy przeszłam burza ,popadało dość mocno a teraz wyszło słoneczko jak na życzenie! Spodziewam się dzisiaj moich rodziców ,więc o ile taka piękna pogoda się utrzyma z całą pewnością posiedzimy sobie w ogrodzie przy grillu i pachnącej karkóweczkę. Wczoraj nie miałam natchnienia na pieczenie ciasta ale za to dziś z samego rana zrobiłam deser biszkoptowy z bitą śmietaną i malinami zerwanymi z moich krzaczków! Teraz sobie leniuchuję szperając w necie!Och jak miło!!!! Krystynko ale Ty się kobieto rozpisałaś dzisiaj!!!!Zaszalałaś! A paluszki od stukania w klawiaturkę nie rozbolały panienkę?? hhhhiihihhihihi Pozdrowienia dla wszystkich bez wyjątku.!!!Pa !
Odnośnik do komentarza
Synek czuje się lepiej ,a ja cały dzień przespałam.Czy to nowy lek tak na mnie zadziałał ,a może po prost musiałam porządnie się wyspać.Mąż zrobił obiad, a córcia pozmywała ,kochana rodzinka.Lubię w niedziele poleniuchować,zwłaszcza ,że pogoda taka sobie.Ajak Wy spędziłyści dzionek?Czy Wy też macie wrażenie ,że przez chorobę jesteście trochę zakompleksione i raczej pesymistycznie nastawione, bo ja tak odczuwam .Chcby zaczęte studia ,z kótrych zrezygnowałam ,bo rozłąka z najbliższymi i wyjazdy na powrót nasiliły objawy choroby.
Odnośnik do komentarza
Czesc kochani...cos mam dzisiaj bole w klatce piersiowej,pocieszam sie,ze to nerwy bo osttanio czesto sie denerwuje...ale do tego rwala mnie lewa reka...wiec troche sie obawiam...cala noc plakalam przez faceta...mam oczy jak krolik.... do tego moje zle samopoczucie..a moze reka rwie na pogode?(czesto tak mam) wczoraj obie mnie rwaly na deszcz... :(( pozdrawiam jak zwykle smutna i zawiedziona....
Odnośnik do komentarza
Matiiaga wyrazy wspolczucia. To straszne jak w szpitalu traktuja ludzi.Przkonalam sie jak odwiedzalam wujka w szpitlu onkologicznym i dla mnie to byl dramat patrzec na tych biednych ludzi. Ale pielegniarki nic sobie z tego nie robily i na wezwanie o pomoc reagowaly olewczo. Dramat jest zawsze dla bliskich ktorzy na to wszystko patrza i nie moga nic zrobic. Od dwoch tygodni(nawrot nerwicy) czytam to forum i troche sie wciagnelam. Fajnie ze tak mozna gdzies ten swoj zal wylac. Przez przypadek weszlam w pracy jak mialam atak i lzy mi ciekly po policzkach i towarzyszyl strach ze zaraz zejde. poczytalam Wasze historie i troche sie uspokoilam, ale nerwowe(nieprzespane) noce i klocie w klatce niestety nie mija. Od roku chodze do psychiatry, trafilam tam przez psychopatycznego szefa, ktory mnie nekal, dreczyl i przez ktorego zostalam doswiadczona zjawiskiem zwanym nerwica. Jak sie zwolnilam to minely najgorsze chwile. Przez prawie rok bylo super, a tu mnie angina dopadla i nerwica wrocila a znia znowu lek i strach. Jak czytam forum to zaczynam myslec znowu o kolejnych badanich zeby byc na 100% pewna ze jestem zdrowa a te roznego pochodzenia bole to tylko nerwy. Jakos sie na smutno zrobilam. Boje sie ze nie bede mogla spac.... Najbardziej przeraza mnie uplywajacy czas, boje sie chorob a przede wszystkim tych nieuleczalnych:( pozdrawiam fajnie jak ktos odpisze...
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! Jestem mama dwojki dzieci. Mieszkam w Toruniu. wydaje mi sie ze tez mam nerwice ale jak do tej pory zaden lekarz nie powiedzial tego wprost. Dzisiaj znowu ide do kardiologa, mecza mnie kolatania, serce mi nierowno bije i mam wrazenie ze zaraz umre. Bardzo sie tego boje bo przychodzi i odchodzi kiedy chce:( Pogotowia nie wzywalam ale sama jechalam na izbe przyjec i za kazdym razem odchodzilam z kwitkiem. Za drugim razem to nawet nit mnie nie zbadal. Taka jestem zla co za znieczulica!!!!! Powiedzialam sobie ze juz nie bede sie nikogo prosic ani jezdzic po szpitalach i szukam pomocy prywatnie! Tylko ze to kosztuje... ale pocieszam sie ze ten lekarz mi pomoze wiec jestem dobrej mysli:) Pozdrawiam wszystkich! Odezwe sie wieczorem:)
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witajcie kochani! Ja wczoraj bardzo mało pisałam ,ponieważ przyjechali rodzice i zostali u mnie na noc .W tej chwili piją kawusie a ja wykorzystałam czas i szybko do Was piszę aby się przywitać!!!! Niedziela upłynęła w miłej atmosferze i humorek dopisał. Pozdrawiam Waszserdecznie !!!!!!!!!Miłego dnia!
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani Ja wczoraj byłam u teściowej i wróciłam bardzo zmartwiona coraz gorzej widze się czuje no cóż widać guz się rozrasta mimo tego że bierze chemie wydaje jej się że jest cały czas ciemno na dworze wczoraj cały cas mówiła o śmierci martwię się bardzo ale co zrobić trzeba się przygotować na najgorsze AGI 212 To wspaniale że synek czuje się lepiej Ja Aguniu 212 czuję się żeczywiście mało dowartościowana przez tą chorobę poprostu nic mi się nie chce no coż ta choroba bezlitośnie pozbawia nas wszystkiego chęci do życia uśmiechu poprostu wszystkiego buziaczki kochana i trzymaj sie KASIULA 140 Ja tylko napisałam to co ja zrobiłam a ty kochanie musisz wszystko dobrze przemyśleć i nie podejmować pochopnych decyzji musisz zrobić tak żeby było dobrze dla ciebie i dzieci życże ci wytrwałosci bo doskonale rozumię że to nie jest błachy problem Pozdrawiam cię serdecznie buziaczki AGA 25 Witam cię Tak to już jest przy tej naszej nerwicy ale znamy to już wszyscy jak sie z nami obchodzą Państwowych przychodniach czy na izbach przyjęć patrą na nas pacjętów jakby łaskę robili że nas zbadaja ale żeczywiście prawidłowa djagnoza to podstawa do prawidłowego leczenia wiec jeśli wybierasz się prywatnie to napewno dostaniesz fachową pomoc i odpowiednie leczenie Pozdrawiam cię serdecznie Pozdrawiam wszystkich bez wyjatku Acha a gdzie się podziewa Marek 60 napisz Marku cy wszystko u ciebie dobrze coś się ostatnio nie odzywasz????????????
Odnośnik do komentarza
jestem,jestem czytam wszystko ,niemoge przerywac kobiecych wyznan ,jako chyba jedyny men wlaczam sie od czsu do czasu i ciesze sie ze ktos o mnie pamieta.obecnie samopoczucie o. k. ,od czasu do czasu jakis strzal,ale czlowiek pomalu przyzwyczaja(nie poddaje)sie.pozdrowienia z poludnia dla walczacych.
Odnośnik do komentarza
Witam Was gorąco!Pogoda za oknem raczej dołująca,raczej zrobiłosię jesiennie.Już drugi dzień biorę ten nowy lek i jak na razie to czuję się po nim dobrze.Może więcelj chce mi się spać ,ale wolę to niż tą telepawkę.Tak jak czytam nasze posty to stwierdzam ,że najwięcej optymizmu z nas ma Dorota.Bo ja z natury pesymistka nawet ,boję się pomyśeć ,że może kiedyś będę wmiarę normalnie funkcjonować.Tyle razy były nawroty tej choroby, że powinnnam się przyzwyczaić ,żeraz jest lepiej ,raz czuję się gorzej.Nigdzie nieprzeczytałam ,że ktoś się całkowicie wyleczył .Nawet mój psychiatra powiedział ,że bym raczej nuczyła się żyć z tą chorobą, .Kurcze ,ale się rozpisałam i jak by napisała Dorota na pewno będzie lepiej.
Odnośnik do komentarza
Juz jestem po wizycie u kardiologa! naprawde jestem zadowolona bo trafilam na dobrego czlowieka, pani doktor wszystko mi wytlumaczyla i dokladnie zbadala, odczytala moje wyniki i zapisala magnez i potas na kolatania powiedziala ze powinno byc lepiej:) a i mam isc do stomatologa zeby wyleczyc ubytki... czy slyszeliscie ze od niewyleczonych zebow mozna miec kolatania i arytmie? Szok normalnie! pozdrawiam wszystkich i zycze dobrej nocki:)
Odnośnik do komentarza
Dzieki Alicja0604 za odpowiedz:) chetnie o tym pogadam, musze tylko gadulca zalozyc bo dzialam na meza o on srednio zadowolony ze wogole wchodze na forum. Nie wiem czy Ty mi podasz numer gg, jak wolisz? Rzeczywiscie jak sie czyta to forum, to wiekszosc nawiazala jakas bliska znajomosc to fajne... Nie wiem jak poradzic sobie z lekiem prawie kazdej nocy ze nie usne. Dzis budzilam sie co godzine, to koszmar jest... Biore leki ktore maja mi przywrocic rownowage snu tylko nie wiem czy sie na nie juz nie uodpornilam. Czy moze ktos mial podobny problem? Jezeli tak to jak sie z tym uporal? Po malu zaczynam sie przyzwyczajac ze nerwica na wiele rzeczy moze uodparniac. Teraz jak sie wybudzam w srodku nocy to jestem wsciekla ale staram sie nie doprowadzac do scisku w klacie,ale nie wiem jak dlugo tak dam rade.... Ciezko jest....:(
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witam serdecznie z rana! Jak wspomniałam wczoraj dopadł mnie pech albo raczej złodzieje!Zwineli mi z samochodu radio i tel. a odeszłam od niego zaledwie na chwilę! No nic trudno ,stało się tylko sporo nerwów mnie to kosztowało! teraz jadę do ery podpisać jakieś papiery na blokadę tel. Na policji byłam zaraz po zdarzeniu i bardzo wątpię czy coś wskurają w tej sprawie bo takich osób wczoraj jak ja było kilka.! W każdym razie ciule cholerne muszą mieć nie złego nosa i wiele sprytu aby w takim tempie okradać ludzi! Pozdrawiam serdecznie !!!Pa
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Kochani przepraszam ,ze nie odpisywałam na wszystkie posty ale w całym tym zamieszaniu dosłownie straciłam głowę i modliłam się aby mnie nie dopadło to najgorsze!!!!! W tej chwili mam czas wiec mogę spokojnie poczytać posty i napisać kilka słów! Krysieńko najpierw Tobie serdecznie dziękuję za troskę!!! Twoje gg faktycznie jest chyba uszkodzone od czasu jak grzebali Ci w laptopie bo nie wszystkie wiadomości dochodzą od Ciebie .Jak są to takie przerywane ,co któraś z kolei dochodzi i nie można się w tym wszystkim połapać Texas witam Cie serdecznie na forum. Przeczytałam Twoje posty z uwagą i muszę przyznać ,że bardzo Ci współczuję !! Przechodzisz teraz bardzo trudny okres bo nie ma nic gorszego jak nawrót choroby i nie przespane noce z tego powodu. Nie są mi obce problemy ze snem , te nocne lęki i ataki paniki. Zdarzały się takie sytuacje ,że przebudzałam się o 2 i do 5 nie mogłam zasnąć.Siedziałam wówczas z ciśnieniomierzem u boku i czekałam na najgorsze.Trzęsłam się jak galareta a łzy ciekły po policzkach strumieniem. Trwało to bardzo długo i niszczyło mój organizm. Rano byłam nie wyspana ,przez to oczywiście rozdrażniona,w dzień odsypiałam nie przespane noce ,wieczorami nadrabiałam zaległą pracę do póżnych godzin nocnych a jak już się przytuliłam do poduszki i zasnęłam coś budziło mnie i serce waliło jak oszalałe!!! W tej chwili mam z tym spokój i modlę się aby te okropne chwile nie wróciły do mnie czego Tobie życzę z całego serca! Marku cieszę się ,że u Ciebie wszystko w porządeczku. Co tam słychać na południu naszego kraju? Aga25 --witam Cie równie serdecznie!!! Trafić na dobrego lekarza w tych czasach to wielkie szczęście!!! Mieszkamy blisko siebie więc jeżeli będziesz potrzebowała jakieś namiary na dobrych specjalistów to nie ma sprawy ,bardzo chętnie pomogę. Jeżeli chodzi o zęby !! hmmm --to prawda co mówi pani doktor.Od nie wyleczonych zębów można nabawić się wieli chorób.Próchnica to siedlisko bakterii więc o stany zapalne nie problem a jak wiadomo w takich sytuacjach najbardziej po tyłku dostaje nasze serducho!! Nie pozostaje nic innego jak udać się do stomatologa!!! Małgosiu --nasza iskiereczko jak Ci na tych wczasach kochanie?? Nie piszesz !!!Pewno jesteś zajęta imprezowaniem hihihihihi Masz gg w telefonie więc napisz kila słów do cioci Dorotki !!! Agi212 ze mną dokładnie jest tak jak mówisz!! Po wielu przeżyciach i po trudnej walce z nerwicą pojawia się światełko w tunelu. Od listopada zaczęłam wracać do równowagi psychicznej i jest to zasługa nowych leków. Z natury jestem bardzo energiczną i radosną osobą więc jak tylko samopoczucie mi dopisuje czerpię z życia to co najlepsze.W takie wspaniałe dni robię wszystko na zapas aby w momencie kryzysu nie mieć zaległości.Po ataku jestem co najmniej dwa dni nie czynna .Leże wtedy i oprócz podstawowych obowiązków domowych nie jestem wstanie nic zrobić.Na całe szczęście takich momentów jest coraz mniej dlatego bije ode mnie pozytywna energii. Jeszcze ubiegłoroczne posty ,które pisałam nie były takie optymistyczne i mam wielką nadzieję na to że już coraz rzadziej będę się uskarżała na swój los. Teraz napisałam takiego posta jakbym z nerwicą się zaprzyjażniła!!!! Niestety tak nie jest !Dalej faszeruję się prochami ,w dalszym ciągu uczestniczę w psychoterapii grupowej i indywidualnej i co pewien czas wraca lęk przed śmiercią. Nie mam pojęcia jak długo pozostanie u mnie takie samopoczucie bo już wielokrotnie następowała poprawa aby za jakiś czas nerwica mogła się odezwać ze zdwojoną siłą.Póki co jest ok dlatego ciesze się tym co mam i co mi przynosi dzień!!! Mattiago cały czas myślę o Tobie! Zuziu kiedy wracasz z nad morza? Ewunia 26 nie piszesz ostatnio ani na forum ani na gg .Jak układają się Twoje sprawy sercowe? Kasiula a u Ciebie w domku coś nowego? Krysiu waw podaj jeszcze raz Twój numer gg bo na tamten piszę i nie ma żadnej odpowiedzi!!! Domi pozdrawiam Ciebie serdecznie!!!! Trzymajcie się kochani !!!Napisze do Was jak tylko wrócę z miasta!! Jadę pozałatwiać sprawy związane z wczorajszymi wydarzeniami i do firmy zaglądnąć bo moje panie już z urlopu wróciły!! Pa!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×