Nerwica - luźne rozmowy o życiu z chorobą

[Gość Dorota W]

Kochani luxera jest odpowiednikiem asentry ,którą biorę 7 miesiąc. Muszę Wam powiedzieć ,że dopiero po dwóch miesiącach zażywania jej, zaczęłam dostrzegać zmiany.Pozbyłam się lęku przed śmiercią,zawałem itp.w dużym stopniu ale jeszcze nie do końca.Da się jednak z tym żyć i wierzę ,że przez kolejne siedem miesięcy strach opuści mnie całkowicie. Jest to faktycznie nowoczesny lek ,nie powoduje skutków ubocznych takich jak inne leki tego typu oraz nie tuczy co jest bardzo ważne szczególnie dla pań!!! Powodzenia w leczeniu z luxete!!!!!

[Gość Małgosia1990]

Witajcie kochani:* Kurcze czemu ta choroba musi ciągle wracac?? Mam już dośc:( dzisiaj się już popłakałam:( Idę zaraz na miasto pochodzę po sklepach może to mi poprawi nastrój.Przy okazji poszukam sobie pracy.Może jak znajdę sobie jakieś zajęcie to mi przejdzie.Nawet jak przyjmą mnie do sprzedawania na bazarku będę się cieszyła.Później wejdę sobie do sklepu gdzie miałam praktyki odwiedze panie żeby przypadkiem nie zapomniały o mnie;p;p Pochodzę sobie po sklepach z butami (buty to coś co uwielbiam;p ). Ahh..:(

[Agusek]

Witajcie kochani! przepraszam za tak długi niebyt na tej stronie ale wrócily ataki, uwierzcie ledwo żyję a do tego sesja. Wszystko zaliczałam na hydroxizynie. jutro ostatni- może jakoś dam radę. Jestem znowu z wami czyli będzie tylko lepiej. Buziaki dla wszystkich!!!!

[Gość Małgosia1990]

Dzisiaj rozstałam się z chłopakiem i szczerze mówiąc nie jest mi nawet odrobinę żal.Prędzej czy później i tak by to nastąpiło.

[Gość Dorota W]

Ja mam gości .W tej chwili pojechali na cmentarz a mnie przypadło rozpalanie i przygotowywanie do grilla. Samopoczucie mi dopisuje choć troszkę telepie .Wzięłam dodatkowy Atarax aby się wewnętrznie uspokoić więc jest ok. Małgosiu a już mi się wydawało ,że doszliście do porozumienia i wszystko miedzy Wami jest w porządku.!!! Przykra sprawa . Trzymaj się!!! Agusek super ,że wróciłaś!!!Z nami na 100% będzie dobrze-- hihihihihi Pozdrawiam. Krystynko jutro rano skontaktuję się z Tobą W tej chwili nie za bardzo mogę!!! Mam nadzieję ,że u Ciebie wszystko ok!!

[Gość krystyna 3]

Witam kochani U mnie dzisial upał nie samowity okropność Krysiu waw co sie dzieje czemu tak mało piszesz napisz coś więcej jak sie czujesz ? i jak tam siedzi ci sie w domku? Agusek napewno wsystko będzie dobrze nie martw sie pisz jak sie czujesz napewno będzie ci łatwiej pozdrawiam Dorotko no cóz goście wiadomo zajmują dużo czasu ale cóż mieszkasz w tak przyjemnym miejscu że gdybyś nie mieszkała tyle kilometrów odemnie napewno bym się wprosiła do ciebie hihihi Pozdrawiam MARKA MALGOSIE MATIAGE oraz wszystkich których nie wymieniłam buziaczki dla wszystkich jutro sobota wiadomo jak zawsze forum zwolni odpoczywajcie kochani ;););)

[Gość Małgosia1990]

Dorotko wcale mi nie żal że tak się stało.Widocznie tak miało byc.Trudno się mówi żyje się dalej:) W sumie lżej mi się na sercu zrobiło.Było mineło pozostały tylko wspomnienia nic więcej. Dobrej nocy kochani:*

[Gość Dorota W]

No !!!Teraz mam czas dla siebie . Goście poszli spać a ja spokojnie mogę zajrzeć do kompa i przeczytać co u Was słychać. Za nie całą godzinę w polsacie sport rozpoczyna się gala bokserska z udziałem Tomasza Adamka:)) Jak wiecie jestem miłośniczka boksu zawodowego więc siedzę i czekam z niecierpliwością na transmisję.Możecie sobie wyobrazić jaka jestem podniecona hihihihhihii.Ma nadzieję ,że mój faworyt pokaże co potrafi i nie sprawi Polakom przykrej niespodzianki.Trzymam za niego kciuki!!! Nara!!! Odezwę się po gali bokserskiej

[Gość J]

Ratunku kochani za 2 godz będę miała robione echo serca , tak się denerwuje , ze obudziłam się z biegunką , cały czas jeździ mi coś po jelitach . trzęsę się cała , serce wali jak szalone ,jestem cała spocona , coś okropnego .Trzymajcie kciuki odezwę sie po badaniu .

[Gość Małgosia1990]

Witajcie kochni:) Dzisiaj dzień do bani:( Chyba dopiero zaczynam odczuwac brak mojej drugiej połówki.No ale trudno się mówi i trzeba życ dalej.Widocznie jego uczucie nie było zbyt wielkie bo nawet nie walczy tylko odpuścił.Postanowiłam że zostane singielką,bo i tak żaden się we mnie nie zakocha.Mam pecha w życiu i miłości:(

[Gość Dorota W]

Witam serdecznie !!! Pospałam sobie dzisiaj do ósmej ale położyłam się lulkać dopiero po gali bokserskiej.Zadowolona ---nasz górą!!! Moi goście jeszcze śpią ---Ci to dopiero mają zdrowie -hehehe! Pogoda piękna ,świeże powietrze po nocnej burzy!! Samopoczucie ok! Małgosiu co Ty wygadujesz za brednie ,że w Tobie nikt się nie zakocha!!Jesteś młodą ,śliczną dziewczyną --przed Tobą dopiero życie się otwiera!! J-to nie boli !!!!hihihihih ale trzymam kciuki! Krystynko z tym czasem na gg to u mnie nie za wesoło ale odezwę się .Mam nadzieję ,że wszystko ok u Ciebie!!Pa Zyczę wszystkim miłej,spokojnej soboty !!!

[Gość J]

Hej , już po badaniu serce bije jak dzwon , wszystko ok , zawał mi nie grozi . Mam teraz tyle energii że mogłabym góry przenosić , ale biorę się do pracy wieczorem przychodzą goście do mojego synka

[Gość marek60]

czesc.ja po nerwowej nocy(spiecie z pracownikiem)odespalem do11:00.cieplo ogromne.adamka tez ogladalem choc ciekawsza byla walka poprzedzajaca.dzieki za zyczenia.pozdrawiam.

[Gość Małgosia1990]

Dorotko ja dobrze wiem co mówie.Mam ogromnego pecha w miłości zreszta w życiu też.Może i lepiej że się rozstaliśmy przynajmniej nie będzie patrzył jak znowu męczę się z tą cholerną chorobą.Schowałam jego zdjęcie głęboko do szuflady,może kiedyś je wyciągne by przypomniec sobie jego twarz.Może tak na prawdę wcale mu na mnie nie zależało skoro od tak odpuścił i nawet nie walczył.Aj tam może tak jest lepiej nie wiem.Wiem tyle że przez jakiś czas nie mam ochoty z nikim się widziec ani z nikim rozmawiac.Na dodatek od rana boli mnie głowa i chyba nie zamierza przestac:( Wybaczcie kochani że nie napisałam do każdego coś z osobna ale nie mam siły:(

[Gość marek60]

zyje troche na tym swiecie,ale pierwszy raz w zyciu mam pracownika,ktorego przyjalem z laski do pracy bo wiedzialem co za ptica, a on w cztery oczy zwyzywal mnie od najgorszych -sajgon.pozdrawiam.

[Gość Dorota W]

Goście w łóżeczku a ja przed kompikiem hehehe! J - cieszę się ,że wszystko w porządeczku z Twoim serduszkiem.Ja tyle energii mam w sobie zawsze po psychoterapii .To są jedne ze wspanialszych dni jakie mnie spotykają w tym szarym życiu więc wyobrażam sobie, jak w tym momencie wspaniale się czujesz.Oby tak dalej!! Marku-- no to się doczekałeś......Tak właśnie wygląda ludzka wdzięczność.Sama zatrudniam kilkoro pracowników i wiem ,że nie jest łatwo wszystkim dogodzić ale takie zachowanie jak u Twojego pracownika moim zdaniem przekracza wszelkie normy!!! Nie denerwuj się !!!!Nie warto !!!Pozdrawiam! Dzisiaj też jest boks !!Kliczko ~~~Thompson. Pozdrawiam! Małgosiu ja nie twierdze ,że nie wiesz co mówisz. Jestem jednak przekonana ,że w chwili obecnej emocje biorą górę i w krótce zmienisz zdanie. Masz dopiero 18 lat i przed Tobą najpiękniejsze lata!!!Dopiero Ci na świt skarbie a Ty mi mówisz ,że zostaniesz singielką. To tylko tak Ci się wydaje!! Buziaczki!

[Gość Dorota W]

´*•.¸(*•.¸?¸.•*´)¸.•*´ ?«° MIlEJ NOCKI °»? ¸.•*(¸.•*´?`*•.¸)`*•.¸ *”˜˜”*°•._˜”*°••°*”˜_.•*”˜˜”*°•. ****** DOBRANOC ****** •°*”˜.•°*”˜.•°* ”˜_˜”*°•.˜”*°•. ...........★ ......_/|_ ....... .(* * * ()... .....*,** .......(*( *o* , )... ............★....(*)(*)(,,...._/|_ ...★......................... *,**

[Gość krystyna 3]

Witam w niedzielny poranek Ja dzisiaj nie za bardzo się czuje ale to tak już jest raz dobrze raz gorzej już się człowie przyzwyczaił do tych zmian samopoczucia Zyczę wszystkim miłej spokojnej niedzieli pozdrawiam wszystkich bez wyjatku

[Gość Dorota W]

Witam serdecznie w upalna niedzielę. Jedni goście odjechali a po południu około 16 -tej przyjadą następni! No dziś także i wracają moje łobuzy z nad morza --w końcu!! Samopoczucie ok !!! Humorek jest!!! Pogoda super!! żyć nie umierać!! Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę samych przyjemności!!

[Gość Małgosia1990]

Witajcie:) Ja czuję się źle choroba daje o sobie bardzo znac:( Wczoraj wieczorem dostałam strasznej telepawki i poryczałam się jak niemowle:( Dzisiaj też jest do kitu i mam uczucie tej ochydnej luchy w gardle:/ Ale przynajmniej w sercu już mniej boli widocznie tak miało byc i widocznie nie kochal mnie tak jak mówił.Jego sprawa.Ja sobie ułoże życie i bez niego.Tego kwiatu to pół światu;)

[Gość marek60]

parno.grzmi i od czasu do czasu pada.dzisiaj 2 piwa tyskie i jakos jest.moze bedzie dobrze.pozdrowienia dla wszystkich.

[agi212]

cześć !Mam na imię Agnieszka choruje nanerwicę od 15r.ż ateraz mam 37lat. jako nastolatka nie wiedziałam co mi jest wstydziłam się moich ataków paniki i tak jest właściwie teraz.o moim problemie wie tylko mój mąż.Od 2000 chodzę do psychiatry z miernym skutkiem ,brałam lek Aurorix ,który tylko tłumił objawy ,ale Ja nie czułam się wyleczona ,doraznie brałam Signopam. A teraz prawie nic na mnie nie działa,można oszaleć.Nie mogę samodzielnie wychodzić z domu dopadają mnięataki paniki-dusze się,osłabienię ,nie mogę nigdzię wyjechać.W pracy-amam ją stresująca-ledwo funkcjonuje.

[Gość marek60]

witaj agi212 w gronie ludzi o podobnych problemach.kazdy z nas przechodzi to chorubsko lzej lub ciezej.zagladaj na ta strone sa tu ludzie z ktorymi mozesz pogadac(zawsze to lzej),wymienic uwagi.pozdrowienia.

[Gość Malgosia1990]

Boże jak patrze ile lat Wy się z tym męczycie to aż mnie ciarki po plecach przechodzą:/ Ja zaledwie rok się z nią zmagam i już mam dośc a co dopiero Wy jak męczycie się już kilkanaście lat.Codziennie rano budzę się z nadzieją że to się już skończyło albo że to był tylko zły sen.No ale każdego ranka okazuje się że to ani mineło ani nie był to zły sen:( Wczoraj myślałam że już nie dam rady.Moją wadą jest to że jestem srasznie niecierpliwa i rezultaty leczenia chciałabym widziec już zaraz.A w tej chorobie niestety tak hop siup nie ma:( I tak musze zmienic lekarza to ta będzie mnie wicznie karmiła tym samym oczekując cudu tak samo jak ja.Wczoraj wyłam mamie czemu akurat mnie to spotkało:( Dobre pół godziny tak płakałam aż nie miałam siły i przestałam.To chyba z tej bezsilności tak mi się wczoraj zebrało.Tyle czasu już było dobrze,już miałam nadzieje że jestem bliżej pokonania choroby,że już mi się udało a tu jak grom z jasnego nieba wszystko zaczyna się od początku.Lęk,strach przed wyjściem z domu,nocne koszmary,klucha w gradle.codziennie kołatania serca i telepawki wszystko wróciło:( Agi212 głowka do góry;) zobacz ile nas tutaj nerwusków jakoś dajemy radę.Raz jest lepiej raz gorzej wiadomo jak to z naszą chorobą.Pisząc z nami myślę że będzie Ci dużo lżej:) Jest tutaj wiele wspaniałych osób ktore na pewno Ci pomogą.Jest tutaj wiele cudownych osóbek ktore potrafią sprawic że na prawde chce się życ i walczyc z tą chorobą.Nie sposób ich wszystkich wymienic bo wszyscy są cudowni i jesteśmy tutaj jak taka wirtualna rodzina:) Ja jestem najmłodsza więc wszystkie kobitki na forum są moimi ciociami a mężczyźni wujkami;p I ciocia Dorotka i Krysia3( super kobity o złotym sercu;p ) na pewno sprawią że zapomnisz o chorobie;)

[Gość agi212]

Hej! Proszę napiszcię jak sobie radzicię z napadęm lęku.Są wakację chciałabym pojechać z dziećmi ,ale niestety samo wyjście z domu kończy się atakiem duszności i kolataniem serca.