Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dorota W
Zuza prwidłowe tętno w stanie spoczynku to 70-75 skurczów na minutę.Nie masz się czym martwić bo wszystko jest w porządku. Przy nerwicy lękowej towarzyszenie lęku to normalna sprawa dlatego psyhiatrzy zapisują leki na tę dolegliwość.Mają one głównie spowodować pozbycie się niepokoju,lęku napadów paniki
Odnośnik do komentarza
WIem o tym nie umiem sie cieszyć już tak jak kiedyś, coprawda robie dobra minę do złej gry, teraz siedze i znów mam to uczucie ze prawa noga jakaś ciężka jest i potem moja wyobrażnia działa, jak sie czuje dobrze boje sie mówić o tym ze jest mi dobrze bo sie boje ze zapesze i za chwile będzie żle taka jakaś paranoja mnie ogarneła, często mam uczucie takiej pustki w sobie albo koło serducha ze mi nie bije i tak dziwnie jakoś wrrrr jak mnie to wkurza moze jak w końcu dotkne dna to sie obudze.....
Odnośnik do komentarza
Wróciłam od psycholożki. Ona niby mnie słucha ale ciągle jakoś dziwnie patrzy. Pyta się mnie o lęki których już prawie nie mam bo biorę ten seroxat. Moze i mam się lepiej ale jakoś jej nie ufam , nie wiem dłaczego moze dlatego że mam znia wspólnych znajomych - juz sama nie wiem. Chciałabym spróbować u kogos innego. Chodze do niej już 3 miechy. Czy ktoś z was kochani może mi powiedzieć jak przebiega terapia bo moja jest trochę dziwna i chyba nie przebiega tak jak trzeba. Czekam na wasze odpowiedzi. Napewno będzie wiedziała nasza Dorcia!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Agusek !! Moja terapia indywidualna przebiega w następujący sposób. Pierwsze spotkanie ,wiadomo zapoznawcze ale następne przybrały już charakter strikte terapeutyczny. Cofałam się do lat z dzieciństwa a pani psycholog wszystko dłokładnie zapisywala.Wiele spotkań odbyło się zanim doszliśmy do obecnych czasów.Trwało to pewnie ze dwa lata,licząc średnio 2 wizyty w miesiącu to jakieś 48 spotkań. Kiedy doszliśmy do obecnej chwili zajęła się sprawami bierzącymi .Moją rodziną.pracą,hobby,i wszytkim ty z czym mam do czynienia na codzień. Oprócz tego rozmawia ze mną o lęku,śmierci,radzeniem sobie w chwilach ataku,czy z problemami życia codziennego. Wszystkie spotkania są dokładnie zapisywanie i analizowane przez panią psycholog.Wrazie dołka zawsze mogę jechać z nią porozmawiać albo się wyżalić.Każdy taka wizyta sprawia ,że wracam do domu pełna enerki i pozytywnego nastawienia do życia. Biorę także udział w terapii grupowej.Nawet zaproponowano mi abym w grupie nowicjuszy poprowadziła kilka spotkań jakop osoba z dużym bagażem doświadczeń z nericą. Jeśli interesuję Cię terapi grupowa to mogę Ci napisac jak przebiega
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Monia sorki ale nie za bardzo Cię rozumiem? Znamy sięz Tobą zaledwie od wczoraj a Ty już się chcesz spotykać? Z niektórymi osobbami piszemy prawie rok i jeszcze takich propozycji nikt nie wysunął. Zdajesz sobię sprawę ,że wiele z nas nie może wytknąć nosa z domu przed obawą ataku,że wiele osób nie wychodzi sama z domu. Myślę ,że to żart z Twojej strony!!!
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam moje kochane dziewczynki i nasz rodzynku Nie odzywałam się dzisiaj cały dzień kiepsko się czółam ciśnienie leciało mi na łeb na szyje a jeszcze przy tabletkach na serce spadało bardziej bo tak to jestem niskociśnieniowcem koszmar cholerka jedna wziełam Cardiamid z kofeiną i troszkę podskoczyło teraz troszkę lepiej miałam troszkę do przeczytania postów Marku 60 mam nadzieje że u ciebie już wszystko ok Dorotko sory że sie nie odzywałam na g g byłam taka słaba że poprostu spałam Zuzo mnie od rana dzisiaj serducho skakało jak cholea i czym więcej o tym myślałam tym było gorzej nie martw się i bardzo proszę nie nakręcaj się przy każdym potknięciu serduszka bo to czym więcej o tym myślisz tym więcej ono szaleje buziaczki Monia chciałabym się odnieść do twojej propozycji ; Jak ty to sobie wymyśliłaś dziewczyno wszyscy tu piszący chorują na nerwicę lękową i tak jak pisze Dorotka nie jedna z nas ma straszne lęki przed wychodzeniem z domu nie mówiąc o takiej wyprawie ja oczywiście nie mówię za wszystkich jeśli ktoś ma chęć się spotkać to niech się spotyka Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
No nareszcie Krystynko ja już się o Ciebie martwiłam .Wiem ,ze Twoje samopoczucie pozostawia wiele do życzenia ale mam nadzieję ,że choć troszkę się poprawiło. Zuziu tak żle i tak nie dobrze. Czasami człowiek w tej chorobie jest tak bezradny jak małe dziecko
Odnośnik do komentarza
Witam, Jestem tu pierwszy raz i trochę podniosło mnie na duchu, że nie tylko ja mam tą cholerną nerwicę( bo chyba ją mam) już nie mogę znieść tego paskudnego uczucia i tego że nikt wokół mnie tak naprawdę mnie nie rozumie. Słyszę tylko że sama sobie coś wymyślam i takie tam. Kto nikt nie poczuje na własnej skórze co to za uczucie nie jest sobie w stanie tego wyobrazić. Ja kilka miesięcy temu też pewnie nie byłabym wstanie. A teraz wszystko w moim życiu uzależnione jest od tego jak się akurat czuję. Czy boję się wyjść z domu czy akurat mam lepszy dzień. Przez pewien czas myślałam że jest już lepiej że może wkońcu to minie ale zaczeło się od nowa. znowu ten lęk i sama się nakręcam że przestaje oddychać albo że serce przestaje mi bić. Nie biorę żadnych leków tzn tylko na ciśnienie i serducho żeby tak nie waliło. Nie chce brać żadnych uspakajających bo boje się że to tylko tłumienie objawów ale tak naprawde ich nie leczy. i wszystko po odstawieniu wraca. Byłam raz u psychologa ale tak naprawdę nic z tego nie wyszło miałam się wyciszyć może powinnam wybrać się do takiego co zajmuje się konkretnie nerwicami. Sama już nie wiem. Chyba nigdy już moje życie nie będzie takie jak kiedyś. Nie wyobrażam sobie żebym mogła zapomnieć o tym lęku. i chyba zawsze będę się bała tego że to wróci nawet jak będzie już ok ( jeżeli w ogóle kiedykolwiek będzie.
Odnośnik do komentarza
Asiekk ja mam to samo jak jest cisza i ddycham to mi sie wydaje ze oddycham coraz wolniej i ze zaraz przestane oddychać albo ze serce mi stanie, częsato mam takie uczucie w sobie ze zaraz mi stanie taki lęk i niepokój mam w sobie, zreszta cały dzień jestem w lęku ze za chwile akurat coś mi sie stanie, ze zemdleje albo umre i tak w kółko. Są dni ze jest super i mam pełno energii i wydjae mi sie ze mi wszystko mineło a jednak nie na drugoi dzień wszystko wraca, jak nie przeskoczy serducho to znów mi kołacze, albo w głowie dziwnie i tak w kółko. Stoje w kolejce w sklepie i już sie zaczyna ze teraz napewno akurat coś sie stanie w tym momencie, i wszyscy sie beda patzreć i sie smiać jak mi coś będzie... więc nie jesteś sama.
Odnośnik do komentarza
Nie byłam u psychiatry. Ale lekarze tak mi zasugerowali. Wyniki mam dobre zdrowa jak ryba. Wszystko zaczeło się w styczniu. Nagle zrobiło mi się słabo i serce zaczeło walić jakby mi miało wyskoczyć. Potem miałam taki atak że wzywałam pogotowie w nocy. myślałam że umrę, że przestanę oddychać pogotowie przyjechało i wszytko ok. dali zaszczyk na uspokojenie i dziwnie się patrzyli. Od razu kazali porozumieć się z psychiatrą. Dla mnie to było nie do przyjęcia że to może tak samo bez przyczyny. Byłam nawet u pulmunologa myślałam że te objawy z trudnym oddychaniem da się jakoś wyjaśnić bo jestem alergikiem. ale to wszytko nic nie dało. Cały czas miałam ten lek w sobie bałam się a sama nie wiedziałam czego to było straszne. Bałam się iść gdziekolwiek bo bałam się że coś mi się stanie i nikt mi nie pomoże. Po kilku tygodniach trochę się poprawiło. Było lepiej. nie towarzyszył mi już ciągle lęk choć były takie dni ale dało się przeżyć. jak czułam że bierze mnie to mówiłam sobie ze tak naprawde nic mi się nie dzieje bo to jest tylko w mojej głowie. Było lepiej miałam nadzieję że to wkońcu samo minie. Ale wczoraj znowu dostałam takiego ataku jechałam samochodem i nagle poczułam że jest mi słabo tak nagle w momencie poczułam jakbym nie miała siły utrzymać kierownicy. Musiałam stanąć na parkingu ale nie przeszło zostawiłam samochód i musiała po mnie przyjechać mama. Nie czuje się dobrze chociaż lepiej niż wczoraj. Ale troche się podłamałam że tak już bedzie zawsze że to tak naprawdę nigdy się nie skończy i zawsze będe się już bać.
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Asiekk no tak, to typowe objawy nerwicy.Niczym nie różnią się od moich z tym ,że ja leczę się siódmy rok u psychiatry.Musiałam tam się zgłosic bo sama nie dawałam rady.Ta choroba chciała mnie zniszczyć a ja mam wolę walki więc postanowiłam pójść z nią na wojnę. Kilka bitew wygrałam ale wojna niestety w dalszym ciągu trwa. Napisz kilka słów o sobie jeśli Ci nie sprawi to kłopotu.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×