Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dorota W
Zuziu ja wielokrotnie spotkałam się z dziwną reakcją lekarzy podczas moich ataków.Czasami myślałam ,że oni nie traktują nerwicy w kryteriach choroby. Patrzyli na mnie jak na wariatkę ,która z braku czasu zaczyna histeryzować i wzywa karetkę dla uprzyjemnienia sobie nudy. Rozmawiałam o tym z panią psycholog i doradziła mi abym na pytanie lekarza**co się dzieje? co pani jest?** ---odpowiadała najprościej jak tylko się da****Mam nerwicę lękową ,dopadła mnie ,dolega mi to.....i to i koniec.To ich zakichany obowiązek zająć się nami i zrobić wszystkie podstawowe badanie aby wykluczyć wszelkie zagrażające życiu choroby. Jeżeli chodzi o zioła ALVEO firmy Akuna nie chciałabym się za wiele wypowiadać ,ponieważ niektórzy ludzie wierzą w nie jak w cudowny eliksir życia.No ale cóż mają powiedzieć skoro wydali na nie sporo pieniędzy i przeczytali tę ulotkę o wspaniałych właściwościach. Zioła Alweo z tego co wiem to mieszanka 26 ziół ,która ma poprawiać odporność na choroby,wspomagać prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego i podtrzymywać mięśnie w dobrej kondycji ruchowej.Oglądałam kiedyś program telewizyjny na temat Alweo i nie był on zbyt pochlebny.W necie również jet sporo artykułów na ten temat ale najbardziej wiarygodne jest forum dyskusyjne na ten temat. Jeżeli chodzi o leczenie nerwicy środkami farmakologicznymi to czasami nie ma wyjścia i trzeba je podjąć.Cieszę się,że dajesz radę bez chemii walczyć z chorobą ale gdy będziesz czuła ,że nie radzisz sobie to radzę Ci jednak zgłoić się do lekarza.W chwili obecnej na rynku jest sporo leków ,które nie wywołują skutków ubocznych i można je zażywać bez obawy.Pamiętaj o zasadzie wszystkich nerwusów ---nie cztyamy ulotek a szczególnie skutków ubocznych.Każdy człowiek ma inny organizm i każdy inaczej toleruje dane leki. Trzymaj się !!!
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Krystynko cieszę się ,że mogę dziś częściej poczytać na forum Twoje posty. Jednak obyło się bez opierniczania hihihihhihihihihi Zuza zgadzam się z Krystynką :))Ta choroba bierze się z naszej głowy.Nasze myśli bardzo często doprowadzają do ataków ,ściągają tę zmorę w najmniej oczekiwanym momencie i właśnie dlatego polecam psychoterapię. Zuziu takie ukłucia to czasami zwykłe nerwobóle.Nie martw się i nie wpadaj w panikę .Na pewno sobie poradzisz.Pa
Odnośnik do komentarza
Dziękuję Wam Kochane baaaaaaaaaaaardzo!!!! Cieszę się że mogę się do was zwrócić w razie potrzeby. A te bóle w dołku to raczej takie sekundowe uderzenie bolesne jakby coś przeskoczyło albo jakby bańka w woda pękła ;-((
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Zuziu nie masz za co kochanie dziękować.Jesteśmy tu przecież po to aby się nawzajem wspierać.Teraz my Ci doradzamy a za parę dni na pewno Twoje doświadczenia przydadzą się komuś innemu. Jak możesz napisz ile masz lat i co porabiasz ,gdzie mieszkasz --będzie nam łatwiej się poznać.Buziaczki Jak chcesz wiedzieć coś o mnie to napisz?
Odnośnik do komentarza
witam Wszystkich gorąco!!!!! i jak tam moi kochani u Was???? u mnie raz lepiej raz gorzej ale ogolnie jakos powolutku leci,,,, mam teraz swego rodzaju zawirowania w zyciu ale mam nadzieje ze jakos sie to wszystko pouklada,,,, dzisiaj z kolei milam maraton po sklepach w poszukiwaniu sukienki na wesele na ktore wybieram sie za 2 tyg,,,, niby taki wybor wszystko jest ale znalezc cos ladnego na siebie to naprawde wyczyn, moze tylko w moim wypadku:P nie wiem,,,:) pozdrawiam Was bardzo cieplutko zycze milego wieczorku i napiszcie co u Was:) no i nie zapominajcie o mnie,,,:)
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Dorotko kochana przeciesz obiecałam że postaram się więcej pisać tylko wiesz ty mój aniele że nie zawsze dam rade ja nie wiem jak ty to wszystko robisz sprzątasz pracujesz masz ten piekny ogród któremu poświęcasz tyle czasu ale to napewno jest sposób na to żeby nie myśleć o tej niedobrej pani nerwicy Suny nikt tu o tobie nie zapomni napewno nie napisałas czy kupiłaś tą suknie ? Pozdrawiam cię serdecznie buziaczki Miłego wieczorku życzę moje kochane Zuziu trzymam kciuki i nic sie nie martw napewno wszystko będzie ok z całgo serduszka ci tego życzę
Odnośnik do komentarza
Ja jestem ze śląska mieszkam niedaleko Katowic, mam 26 lat, skończyłam Akademie Ekonomiczną w Katowicach wtedy byłam jeszcze zdrowa. Moja mam choruje też w sumie jak byłam mała wychowywała mnie babcia, tata jest alkoholikiem i nigdy z nami nie mieszkał. Nie mam rodzeństwa jestem jedynaczką. I niby wszystko miałam w dzieciństwie ale jednak chyba nie było tak różowo i kolorowo. Moje wszystkie związki z facetami były nieudane i od 4 lat jestem sama. Niczego mi nie brakowało w życiu i stać mnie na wszystkie potrzeby w granicach normy oczywiście ale jednak czegoś mi brakuje. Moja cała rodzina jest poukładana i żyje według ustalonych norm, a ja zawsze miałam swoje zdanie i zawsze stawiałam na swoim i przez to wszyscy mnie traktowali i dalej traktują za jakąś nienormalną. W domu tez mam kłótnie a to że jem nie to co trzeba albo ze znów się ubieram jakoś dziwnie i tak w kółko. W pracy jest niby ok ale wiadomo czasami są jakieś niesprawiedliwe oskarżenia i to wszystko sie kumuluje i potem wieczorem wszystko wychodzi. Pracy zmienić nie mogę niestety bo już tam pracuje dość długo i nie zarabiam źle. Cóż mogę jeszcze powiedzieć. Niby jestem szczęśliwa a jednak nie. Sama nie wiem w czym jest problem. Siebie też nie akceptuje za bardzo nie podobam się sobie za dużo kilogramów i w ogóle nie jest tak. Dookoła wszystkie koleżanki mają już dzieci a ja nic i do tego sama, a nerwica tak mnie ograniczyła że nie dam rady gdzieś iść na imprezę a randka to juz wcale nie wchodzi w rachubę. I tak sie kółeczko zamyka i jestem tylko ja i moje źle pracujące serducho i strach i lęk. To tyle co mogę o sobie napisać.
Odnośnik do komentarza
krysiu3 kupilam kupilam ale co sie za nia nachodzilam to moje a i tak musze jeszcze dokupic buty no i jeszcze jakies tam dorbiazgi ale najwazniejsze ze sukienka juz jest:) zuza ja tez mam w tym roku 26 lat i tez jeszcze nie mam dzieci ale wcale sie tym nie przejmuje,,,, to jeszcze przeciez nic takiego jeszcze jest dosyc czasu na dzieci:) poza tym w tym roku koncze studia i nie jestem jeszcze mezatka,,, chlopaka mam ale siedzi teraz za granica wiec czuje sie jakbym byla sama.,,,, co wiecej kiedys tez mieszkalam na slasku:) i mam tam wiekszosc rodzinki,,,, nie jestes sama wiec glowka do gory taklich jak Ty jest wiecej wystarczy tylko ze spojrzysz na to forum ale wszyscy sie tutaj trzymamy razem wiec mozna miec poczucie bezpieczenstwa ze nie jest sie pozostawionym samemu sobie z nerwica i ze swoimi problemami zycze ci wszystkiego doprego a przede wszystkim usmiechu na twarzy i troszke optymizmu :) a jakby co to pisz:) wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam i przesylam buziaki zayczac tym samym milego sobotniego wieczorku:)
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Sunny witaj! Nie zapomnę o Tobie kochana z całą pewnością.Zdarza się ,że niektóre osoby przez kilka tygodni nie piszą na forum ale zawsze o nich pamiętam i się cieszę jak do nas wracają. Wychodzi na to ,że najważniejszy zakup masz zrobiony.Teraz tylko jakieś super dodatki i możesz ruszać na balety. U mnie wszystko w porządeczku ,samopoczucie ok , jutro idę na przyjęcie komunijne, pogoda śliczna --chce się żyć!!! Zuza ja mieszkam w Toruniu(na obrzeżu).Mam 38 lat.Jestem mężatką ,mamą dwóch wspaniałych synów.Pracuję w swoim zawodzie ,we własnej firmie.Ukończyłam ASP w Lodzi na wydziale dekoracja i projektowanie wnętrz.Choruję prawie 7 lat.Od dwóch lat jestem także jedynaczką ponieważ straciłam moją ukochaną siostrę ,która była zaledwie rok starsza od Ciebie. Gdyby nie choroba to z całą pewnością byłabym najszczęśliwszą kobietą pod słońcem ale widać nie można mieć wszystkiego. Krystynko moja kochana nawet nie wiesz jak się ciesze ,że tak często mogę poczytać Twoje post na naszym forum.Sprawiłaś mi ogromną niespodziankę i radość jednocześnie.Mam nadzieję ,że jutro również będziesz taka aktywna.Spij dobrze moje słonko.Jutro po siódmej będę na gg
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
DZIEN DOBRY Witam Was bardzo serdecznie! U mnie pogoda się zmieniła,jest pochmurno,chłodno a w nocy przeszła solidna burza.:(( Samopoczucie mam nawet,nawet--nie ma co narzekać. Pozdrawiam Was kochani i życzę miłego spokojnego dnia. Ja pomaluśku zaczynam stroić się na przyjęcie ,ponieważ przed godziną ósmą muszę wyjechać z domku ,żeby dotrzeć na czas spokojnie ,bez nerwów. Po powrocie ,wieczorkiem zaglądnę do Was i napiszę jak znisołam dzisiejszy dzień. Trzymajcie się skarby i piszcie co u Was.Buziaczki--Pa!
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam wszystkich w niedzielny poranek Sunny noto suknia jest pewnie dodatki też ważne ale najważniejsze żebyś się bobrze bawiła czego ci serdecznie życze Dorotko chciałabym cię widzieć napewno będziesz pięknie wyglądać mam nadzieje że napiszesz jak wrócisz Reszta naszych forumowiczów coś się nie odzywa napiszcie co u was Gdzie sie podziewacie????????????????? Zyczę wam kochani miłej spokpjnej niedzieli buziaczki dla wszystkich;)
Odnośnik do komentarza
Cześć!! Pogoda się popsuła same chmurki słonka nie ma ;-( powiedzcie mi proszę czy jak mam poziom potasu 4,60 moge sobie łykać dziennie tabletke KALIVIT?? czyli potas?? bo gdzieś czytałam że potas też może zaszkodzić?? pozdrawiam Was wszystkich ;-))
Odnośnik do komentarza
WItam wszystkich, u mnei niedziela rozpoczela sie od dosc przykrej wiadomosci. Zadzwonila do mnie mama z informacja, ze ojciec jest w szpitalu na OIOMie.. nie jest przytomny, nie wiadomo co z nim dalej bedzie... niby nie zylam z nim w rewelacyjnych stosunkach, co wiecej uwazam, ze moja newrica to w wiekszosci za jego przyczyna sie pojawila (przez niego jestem DDA) to mimo wszystko... jakos tak przykro czlowiekowi .. i oczywiscie pojawily sie rozmyslania na temat smierci, co by bylo gdyby to byl ktos inny, i w ogole... poki co, czuje sie dosc melancholijnie... ficzynie nie jest zle, nic mnie nie boli, serce bije normalnie, gorzej psychicznie... oby sie to na moim ciele nie odbilo np. wiecozrem czy jutro... Ech... wszystko sie tak zgralo... jeszcze niedlugo sesja sie zaczyna :/ Pozdrawiam wszystkich cieplo i udanej niedzieli zycze.
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani!!! jestem dzisiaj nieprzytomna, zaliczyłam w nocy chyba wszystkie muzea w Gdańsku, było naprawdę super. Noc ciepła aż nie chciało mi się wracac do domu. Za chwilę bedę sie uczyc jazdy na skuterze, fajna sprawa. A na co dzień, no cóz, zdrowie nadal nie dopisuje, jestem ciągle śpiąca przez te leki, ale nie wiedze nadal zadnej poprawy. Pewnie jak zwykle lek mi nie słuzy. Codzinnie jeżdze na rowrze, chce schudnac i nawet zrzciłam 4 kg, wiec sie ciesze. Ale taki maraton jest świetny. Oczywiscie jezdze z mama albo z mężem bo sama nadal nie wychodze z domu. i to jest dziwne bo w domu jest ok, nie mam lęków, serce mnie nie boli, jak jestem z kims jest tak jak kiedys. Ale jak tylko mam wyjsc sama to koszmar, nie umiem, i nie daje rady. przerasta mnie to.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam was ponownie widze że jak zwykle sobota i niedziela to nerwozki odpoczywają w gronie rodzinnym noi dobrze Ja też wróciłam od teściowej i niezbyt dobrze sie czuje po tej wizycie nie dlatego że byłam u teściowej bo to wspaniały człowiek tylko jak patrze na nią wspominałam wam już ze ma guza muzgu i tak bardzo mi jej żal Asiu no cóz i takie sytuacje w życiu bywaja współczuję ci że z powodu taty może się wszystko jakoś ułoży nie trzeba martwić się na zapas Ewo 26 poodwiedzałaś muzea piękna sprawa noi piszesz że będziesz się uczyć jazdy na skuterze żeczywiście fajna sprawa a tymi lękami że boisz się sama wychodzić z domu nie przejmuj się ja też to przeszłam i teraz jest o niebo lepiej zobaczysz i ty zaczniesz sama wychodzić będzie ok Zyczę wam moje kochane miłego wieczorku Ale jestem ciekawa jak tam nasza Dorotka jak sobie poradziła na komuni wierze że wszystko było ok
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia
Witajcie kochani:) U mnie narazie bardzo dobrze:) Przeżyłam dzisiejsze przyjęcie w restauracji i nie miałam ataku:D:D Jutro napiszę wiecej bo musze się pouczyć:/ Nie wyrobie się:( Pozdrawiam i buziaczki dla wszystkich:*
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witajcie kochani! Wczorajszy dzień przetrwałam i to z całkiem dobrym samopoczuciem.Do domku wróciłam o 23:40 -było wesoło,miło i sympatycznie.Po przyjęciu muszę zafundować sobie ostrą dietkę przez kilka dni bo kalorii pochłonęłam niesamowite ilości. Dopiero teraz czytam Wasze posty ale nie ma ich wiele także zajmie mi to chwilkę. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dzionka!
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Krystynko moja kochana wróciłam cała i zdrowa.Sorki ,że wieczorem nic nie napisałam ale byłam tak padnięta ,że marzyła mi się tylko kąpiel i łóżeczko. Uroczystość w kościele rozpoczęła sie o 9:30 i trwała prawie trzy godziny.Najważniejsze ,że dałam radę uczestniczyć w pełni w tak pięknej mszy bo tego sie najbardziej obawiałam.Oczywiście przychodziły mi różne myśli do głowy ,że mogę się przewrócić ,że ludzie się będą na mnie patrzeć jak coś się stanie i takie różne bzdury ale zapanowałam nad tym i jestem z siebie dumna. Przeczytałam ,że bylo Ci smutno po wizycie u teściowej i wcale mnie to nie zdziwiło bo wiem jak bardzo ją kochasz.Na pewno ciężko Ci patrzeć na ciężko chorą ,bliską Ci osobę tym bardziej ,że nie masz możliwości żadnej pomocy.Miejmy nadzieję ,że teściowa nie podda się i dzielnie przebrnie przez leczenie tego guza .Najważniejsze ,że ma Was i może liczyć w każdej chwili na bliskość i miłość z Waszej strony. Zuziu norma potasu w organiżmie kształtuje się od 3,6 do 5,4 jednostek więc masz całkiem nie złą średnią.Możesz z całą pewnością w ramach profilaktyki zażywać jedną tabletkę kalivitu dziennie.W takich ilościach przedawkowanie na pewno Ci nie grozi.Do potasu dołącz jeszcze 1 tabl. magnezu wówczas będzie lepszy efekt zapobiegający stresowi i kołataniu serca. Od czasu do czasu rób sobie kontrolne badania poziomu makro i mikroelementów w organiżmie i stosuj się do zaleceń lekarskich a wszystko z będzie w porządeczku. Ewuniu skarbie--już teraz wiem dlaczego w dzień masz mało czasu aby pisać na forum!!!Jak się buszuje po nocach to w dzień trzeba odsypiać hhihihihihi. Widzę ,że radzisz sobie świetnie a już się o Ciebie martwiłam.Cieszę się ,że tak aktywnie spędzasz wolny czas,to wspaniały pomysł aby nie myśleć o chorobie. Nie jestem zdziwiona tym ,że boisz się być sama bo tam jest u większości z nas.Pamiętaj ,że leki zaczynają swoje działanie dopiero po 3-4 tygodniach a stwierdzenie czy służą czy nie lekarz stwierdza zazwyczaj około 8 tygodnia po rozpoczęciu leczenia Małgosiu kochanie no to wychodzi na to ,że obie przetrwałyśmy komunię bez jakiś nieprzewidzianych incydentów.Wiem ,że obecnie masz gości w domku z czym się wiąze słabszy dostęp do internetu no i nauki sporo co również pochłania sporo Twojego czasu ale jak dasz radę to się odezwij i napisz jak się czujesz. Od czasu do czasu musisz sobie zrobić małą przerwę od książek ,dotlenic się na jakimś spacerku z chłopakiem,zrobić małą drzemkę no i oczywiście zaglądnoć do nas na forum wtedy wiedza będzie lepiej wchodziła do Twojej główki. Asiu bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojego taty.Obojętnie jaki by nie był pamiętaj ,że to zawsze tata.O zmarłych nie mówi się żle i dlatego powinnaś przypomniec sobie te najwspanialsze chwile spędzone u jego boku. Mam nadzieję ,ze czujesz się dobrze i w miarę mozliwości napiszesz do nas choć kilka sów na temat swojego samopoczucia. Trzymaj się kochana ! I jeszcze raz składam najszczersze kondolencje! Jeszcze kilka słów do pozostałych osób z naszego forum: Matiiago,Domi,Zuzanno,Nefri ,Maleńka ,Sorata,Krysiu waw ,Sunny,Ressa i wszystkie pozostałe osoby ,których nie wymieniłam tylko i wyłacznie ze względu na słabą pamięć do imion. Pozdrawiam Was ,pamiętam o Was i czekam na Was--buziaczki!!!!
Odnośnik do komentarza
Wielkie dzięki Dorotka!!! Tak będe robić, dzisiaj nawet nie jest źle ale męczy mnie troche ze jak wstane zkszesłą i przejde kawałęk to czuję że mi tak ciagnie w tej klatce piersiowej i uczucie w gardle i wszedzie jakby mi serdycho tak dziwnie zwalniało nie wiem zreszta nawet jak gadam i sie zapowietrze albo jak sie zetsresuje to tez czuje tak dziwnie jakos jakby mi zwalniało ;-(( Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Zuza takie nieprzyjemne uczucie w gardle i problemy z oddychaniem to stałe towarzystwo naszej nerwicy.Jest to bardzo nie przyjemna sprawa ale jakoś daje się z tym żyć .Najważniejsze ,żeby nie wpadać w panikę i zachować całkowity spokój. Cieszę się z Twojego znośnego samopoczucia w dniu dzisiejszym i mam nadzieję ,że nic tego nie zakłóci.Pozdrawiam Cie .Pa
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia
Witajcie kochani:*:*:*:* Ja czuję się super mimo tego że troszkę serduszko dokucza ale to chyba z zadyszania:D:D:D:D Cały czas bawię się z małym:D:D:D Właśnie poszedł z tatą się pobawić bo ja muszę się pouczyć na egzamin z rachunkowości:/ Kurde ale sie zmachałam...nie wiedziałam że mam jeszcze w sobie tyle z dziecka i tyle energii:P Samochodami się nawet bawie...hihihih:D Szkoda że już jutro jadą:/ Wujek który jest w szpiatalu nie ma już żadnych szans na przeżycie,to tylko kwestia dni lub godziń.Przestała już pracować jego druga nerka:/
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witam Was ponownie. Właśnie niecałe dwie godziny temu dowiedziałam się ,że zmarł mój kuzyn.Jeszcze wczoraj siedzieliśmy przy jednym stole na przyjęciu. W zeszłym tygodni opiekowałam sie przez 4 dni jego pieskiem szczeniaczkiem bo razem z żoną był na seminarium medicum.Miał zaledwie 42 lata -był lekarzem i nic nie wskazywało na to ,że tak szybko zejdzie z tego świata. Jest mi niesamowicie smutno i nie mogę opanować łez ale wiem ,że nic już nie jestem w stanie zrobić jedynie pogodzić się z wolą Bozi.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×