Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dorota W
Tak --na razie wysprzątałam całe poddasze.Teraz robie króciutką przerwę na jakieś małe śniadanko i zabieram się do porządków na piętrze. Nie mam do sprzątania aż tak wiele bo staram się systematycznie to robić ale wczoraj przyszło mi do głowy aby przestawić piec z grzania olejowego na zwykłe i popalić śmieci i ciuchy które nie nadają się do noszenia.W piecu oczywiście sie nie chciało palić więc zakopciłam cały dom.Nawet u góry w mojej pracowni czuć zapach wędzonki więc nie ma rady trzeba firanki pozmieniać i pościele przebrać. Zasuwam dalej do pracy!!!Natchnienie mam jak mało kiedy a robota idzie jak po masełku
Odnośnik do komentarza
Gość malenka
Dorotko to nie wczoraj lekarz mi postawił tą diagnoze to było kiedys z pół roku temu robił ekg i cisnienie mierzył a w czoraj nie poszłam do lekarza bo sie poprostu wstydze boje sie tylko ze naprawde to są jakies sygnały ale kiedys jak mnie to złapie to pojade znowu do lekarza i zarządam dokładniejszych badań bo w ekg nie wierze ....trzymaj sie cieplutko pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witaj Maleńka sorki musiałam coś żle zrozumieć.Mimo tego --skoro lekarz postawił pół roku temu taką diagnozę ,nie możesz lekceważyć swojego zdrowia i jak się pokarzą jakieś nie ciekawe sygnały powinnaś udać się do lekarza. Nie czekaj ze szczegółowymi badaniami do czasu aż się coś poważnego stanie .Lepiej prędzej zmykaj na jakąś kontrolę serucha ---nieszczęście nie śpi!! Pozdrawiam Ciebie serdecznie --buziaczki !!!
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witaj Resso!! Rozumiem Ciebie doskonale co przechodzisz pisząc te wszystkie testy ,egzaminy i wszelkiego rodzaju sprawdziany .Taki stres powoduje ,że pozbywamy się z organizmu wszelkiego rodzaju makro i mikroelementów.Powinnaś zażywać magnez i widamine b,b6,b12. Nie wiem czy się leczysz na nerwicę i czy chodzisz do psychologa ale z całą pewnością taka wizyta u psychoterapeuty wiele by pomogła w tych trudnych chwilach. Nie można się załamywać z powodu egzaminów.Nawet gdyby Ci się nie powiodło (czego Ci nie życzę oczywiscie ) zawsze można je poprawić.Na testach i egzaminach świat sie nie kończy. Głowa do góry kochana i nie poddawaj się . Jeżeli masz ochotę to napisz coś więcej o sobie.Wspólnymi siłami postaramy Cię wesprzeć w tych trudnych chwilach. Pozdrawiam Ciebie serdecznie .Trzymaj się
Odnośnik do komentarza
Mam 15 lat (2gim) i teraz piszę próbne testy gimnazjalne :( takie dziwne objawy mam od roku, ale się jeszcze nie leczę. Chciałabym ale i nie chciałabym zacząć :/ właściwie to teraz już mi to obojętne byle tylko mi przeszło... dzisiaj odkąt wróciłam siedzę i ryczę, nie wiem co robić :( co z tego, że pójde jutro do szkoły jak wiem, że i tak skończy sie to tak samo jak dzisiaj. chciałabym trochę od szkoły odpocząc, chociaż tydzień, ale wiem, że mi rodzice na to nigdy nie pozwolą... mimo to czuję, że nie dam rady tak dłużej mimo, że wakacje są blisko. Nie wiem jak przekonać mamę, żeby mnie jutro zwolniła... przechodzi mi przez myśl garść środków nasennych czy coś, ale przecież tak czy tak będę musiała kiedyś do tej durnej szkoły wrócić, prawda? :///////// ;-(((((((((((((((((((((
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Resso nie można się tak poddawać.Jesteś jeszcze bardzo młodziutką osobą więc masz wielkie szanse na całkowite wyleczenie.Napisz czy bierzesz jakieś leki ,czy masz zdiagnozowaną nerwicę i czy chodzisz do psychologa. Ciekawi mnie jeszcze jedna kwestia a mianowicie --dlaczego piszesz egzamin dopiero teraz .Zdaje się ,że ogólnopolskie już się odbyły
Odnośnik do komentarza
piszę próbne, a w naszej szkole nie wiem czemu jest taki późny termin... nie biorę leków i jeszcze nie bylam u psychologa, ale mam zamiar pójść :( najgorsze jest to, że ie widze szans na lepsze jutro... nawer jak jest dobrze to i tak mimo wszystko coś jest nie tak i ciągle jest xle i gorzej i gorzej :( już było super! cieszyłam sie każdym dniem, czekałam, aż minie noc i znów będę mogła cieszyć się dniem a teraz? nie znoszę jeździć samochodem (ze strachu) mimo, że nigdy nie miałam choroby lokomocyjnej, nie wychodzę nigdzie z koleżankami, staram się jak najwięcej przebywać w pokoju, bo za zamkniętymi drzwiami czuję się bezpieczniej. Niedługo mama wróci z pracy, co mam jej powiedziec? zabierz mnie do psychiatry bo zbzikowałam? ;-((((((((((
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Resoo musisz porozmawiać o tym problemie ze swoją mamą .To jest konieczne bo w przeciwnym razie rodzina nie będzie mogla Ci pomóc a na pewno sobie zdajesz sprawę ,że ta pomoc jest niezbędna w Twoim stanie. Dlaczego miałabyś mówić mamie ,że zbzikowałaś.Nerwica przecież nie ma nic wspólnego z bzikiem.Oczywiście jest to choroba ,którą zajmuje się psychiatria ale my nie jesteśmy psychicznie chorzy jeżeli masz na myśli niedorozwój jakiś albo coś w tym rodzaju. Także nie ukrywaj nic przed rodziną jeśli masz zamiar wyjść z tej choroby.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich ;] Mam na imie Rafał moja przygoda z nerwica rozpoczela sie jakies 4 m-ce temu. W tym czasie porobilem wszelakie mozliwe badania. ekg, ekg wysilkowe, holter, usg serca, nerek, tarczycy, tomograf glowy z kontrastem i wszelkie potrzebne padania z krwi. Oczywiscie okaz zdrowia ;] nie ma sie do czego przyczepic. Tylko tak jak wszyscy tutaj, miewam ataki *umierania* pierwszy raz mialem taki po spozyciu amfetaminy (w sumie od tego zaczela sie diagnostyka). Po tym zdarzeniu zauwarzylem podwyzszone csnienie krwi. kardiolog zlecil codzienne pomiary cisnienia i przepisal captopril. Przy jednym z takich skokow cisnienia i kolatania serca odczulem ucisk na lewej nodze i oku (oczywiscie droga dedukcji doszedlem ze stwierdzenia ze to wylew co jeszzcze bardziej mnie nakrecilo- jednak tomograf niczego nie wykazal) Staralem sie powrocic do normalnego trybu zycia. Jednak dreczyly mnie zwyzki cisnienia uczucie leku, dreszcze (z reszta wiecie o czym pisze) Musze przyznac ze moj styl zycia byl bardzo pokrecony: Praca za granica, studia w Polsce a co za tym idzie loty samolotowe co 2 tyg na uniwersytet plus kurs jezyka obcego 8h w tygodniu. Co za tym idzie duzo kawy malo snu ogromna ilosc stresu. Ostatnio dlugo okres czasu spedzilem w domu z rodzicami, oczywsicie ciagle badania spital i kolejne wizyty u lekarzy. Leki ktore biore to bisocard i magnez mam tez hydroksyzyne lecz biore ja tylko doraznie i staram sie jak najrzadziej. Staram sie znow zyc normalnie troszke wolniej ale nieograniczac sie. Praca fizyczna, nauka itd. oczywsice towarzysza mi skoki cisnnienia, leki itd czesto sprawdzam sobie puls i porownuje prawa i lewa strone ciala w obawie przed wylewem, ostatnio czesto budze sie w nocy z uczuciem wyspania i poniekad zestresowania. U mnie ataki lekowe wystepuje tak co 2 - 3 tyg da sie z tym zyc ale jest to strasznie nieprzyjemne i ciezkie do wytlumaczenia innym osoba jak sie czujesz i co ci tak naprawde dolega. Na razie nie chce brac innych lekow niz bisocard zobaczymy jak bedzie pozniej ;]
Odnośnik do komentarza
Ressa wiem ze jestem osoba z krotkim stazem ale kazdy moj atak dodaje mi sil i wiary w samego siebie, Staram sie oswoic z tymi atakami. To jest jak gabinet strachu za pierwszym razem mozesz sie mocno wystraszyc bo nie wiesz co cie czeka ale za kazdym nastepnym twoj strach jest mniejszy bo wiesz co cie czeka i jakie sa tego konsekwencje. Ja jeszcze ie bylem u psychoterapeuty, psychiatry etc. Tez miewam te ataki jak wstaje rano i mam isc do pracy moje cisnienie to 150/100 czuje stres czasami 8h pracy to 8h myslenia o sercu, ale ide zeby sie z tym zmierzyc, czasami jest ciezko, ale kazdego dnia cos sobie udowadniam. krok po kroku- moge normalnie funkcjoowac. Pomysl nad tym. Bedzie dobrze pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Sepic1 witaj w naszych skromnych progach.To miłe,że podzieliłeś się z nami swoją historią .Czasami dobrze jest wyrzucić z siebie to co nas męczy i porozmawiać na te tematy z kimś kto nas rozumie. Tak się składa ,że ja również min. biorę bisocard i hydroksyzynę z tym ,że regularnie a nie dorażnie jak Ty.Hydroksyzynę zapisano mi podczas odstawiania relanium więc teraz skazana jestem na ten lek .Pocieszam się tym ,że lekarz zapewnił mnie o braku jakichkolwiek doniesień na temat uzależnień od tych tabletek.W razie co to bez obawy możesz je brać spokojnie bez obawy ,że się przyzwyczaisz. Pozdrawiam Ciebie serdecznie!!! Resso nie wiem co mam Ci doradzić natomiast wiem ,że sama poradzić sobie z nerwica niestety nie dasz rady. Jeżeli nie możesz się dogadać z mamą w tej kwestii, radzę Ci abyś zgłosiła się do pedagoga szkolnego i czym prędzej o wszystkim powiedziała. Jestem przekonana ,że tam uzyskasz pomoc i nie będziesz już musiała borykać się z tym problemem w samotności
Odnośnik do komentarza
Dziekuje Dorota W ;]. Bisocard znacznie mi pomaga podczas atakow, poniewaz moje serce nie bije wtedy tak szybko jakby mialo wyskoczyc. Hydroksyzyne bralem pierwszy raz od miesiaca (mam w syropku) Nie chce przeginac z lekami bo w sytuacji kiedy mam wyskokie cisnienie czuje taki lek ze moglbym zjesc cala blaszke captoprilu ;]. Wole sie polozyc posluchac muzyki i starac sie zrelaksowac, czsami jest ciezko...ale nie ma tragedii ;]
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Noi widzicie jak to jest z tą parszywą chorobą rano sie człowiek cieszył dobrym zamopoczuciem a tu naraz jak za dotknięciem czrodziejskiej różdzki pryska wszystko i zaczyna sie to parszywe uczucie lęku strachu do du...... to wszystko i tak już będzie zawsze na nic to wszystko jak jest pare dni dobrze to potem znowu sie zaczyna i jak tu pozytywnie myśleć nie da sie za cholere sie nie da
Odnośnik do komentarza
Witam :) Wczoraj dzionek jakoś mi minął, nawet znośnie jak na moje objawy ;P Dzisiaj nawet nieźle też, po prostu już na niektóre nie staram sie nie zwracać uwagi. pech chciał, że dopadła mnie jeszcze jakaś infekcja dróg moczowych, byłam dziś u lekarza i dostałam troszkę leków (jakbym miala malo :P) i jak to zwykle mam w zwyczaju przeczytalam ulotki, i jak się domyślacie, obawiam się skutków ubocznych i tak dalej :P I najchętniej bym ich nie brała wcale :P Też tak macie? :P I czy brać, czy nie brać? ;/
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Krystynko3--- kochana co się znowu dzieje ? Sepoc1 --podoba mi się Twoje podejście do wali z tą paskudną chorobą.Chyba jesteś silnym facetem chodzi mi tu o charakter oczywiście.Ja tak nie potrafię. Asiu teraz zaskoczyłam,że Cię pominęłam w porannych pozdrowieniach ale nie gniewaj się następnym razem obiecuję poprawę. Jedna ale najważniejsza zasada ludzi chorujących na nerwicę lękową mówi o tym aby nie czytać ulotek a szczególnie skutków ubocznych---DLACZEGO?? dlatego ,że wszystko co tam jest napisane przyklei się do nas momentalnie i ciężko się tego pozbyć,Buziaczki skarbie
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Marku60 polecam Ci relamax. Są to tabletki ziołowe ,można je kupić w aptece bez recepty i przede wszystkim nie uzależniają.Pomagają one uspokoić pracę serca,wyciszają ,łagodzą lęk.Przystępna cena około 8 zł za opakowanie. Te tabletki polecił mi mój lekarz prowadzący .Spróbuj może Tobie również pomogą, Pozdrowionka!
Odnośnik do komentarza
Witajcie.....chcialem sie pozegnac: odchodze od starych zwyczajow od jutra wszystko bedzie nowe nieznane...troche sie boje ale wiara jest najwazniejsza zycze powodzenia kochani w walce z nerwica ja sie wlasnie pakuje jutro pierwszy nowy dzien walki z choroba ....trzymajcie za mnie kciuki Myslami bede z wami dziekuje za te kilka miesiecy przez ktore mnie wspieralyscie .......To tyle trzymajcie sie papap.:) I PAMIETAJCIE USMIECHAJCIE SIE *************USMIECH JEST NAJWAZNIEJSZY:):):):):):)
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Sorata ja juz pożegmnałam się z Tobą ale chcę żebyś pamiętał że w razie potrzeby zawsze możesz na mnie liczyć. Zyczę Ci abyś wygrał z tą chorobą i za jakiś czas odezwał się do nas z głośnym wrzaskiem-- Viktoria !!!!!! Pa!! Wszystkiego naj,naj,naj
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia
Witam Was moje skarby kochane:*:*:* Dzisiaj dzionek minął mi spokojnie bez nerwów i przeszkód:D Dorciu moja kochana jak się czujesz?? Porządki już skończone??:* Ressa ani waż mi się poddawać.Zobaczysz my z Dorotką nie pozwolimy na to żebyś się poddała.Uwierz można z tego wyjść tylko potrzeba wiele sił i ogromnej wiary:) Wiem to bardzo ciężkie i bardzo długo trzeba czekać ale najważniejsze to nie poddawać się:)
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witam wszystkich serdecznie! U mnie w dalszym ciągu wspaniała pogoda i oby tak zostało przez cały weekend.Samopoczucie również nie złe ale akurat z tym to nigdy nic nie wiadomo bo zmienia się czasami w zawrotnym tempie jak np; wczoraj u naszej Krystynki. Dzisiaj do południa jadę zrobić się na bóstwo ,ponieważ w niedzielę idę na przyjęcie komunijne do rodziny. Tak więc fryzjer i kosmetyczka na pewno umilą mi dzisiejszy dzionek. Małgosiu porządki oczywiście zakończone.Troszkę się naskakałam ale domek lśni i pachnie świeżością. Krystynko3 mam nadzieje ,że dziś Twoje samopoczucie ulegnie poprawie i nie będziesz już smuciła się i płakała jak wczoraj. Pozdrawiam Was moi kochani bardzo gorąco i przesyłam buziaczki!! Zyczę Wam uśmiechu na twarzy oraz wiele spokoju!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia
Witajcie kochani moi:*:*:* Jak wstajecie z łóżka pamiętajcie najpierw prawa nóżka;p;p Ja tak zawsze robie;p Pogoda u mnie super nastrój też;p Ale lepiej za wczasu nie chwalić zbyć mocno;) Dorociu Ty już wyglądasz jak bóstwo;) A fryzjer i kosmetyczka sprawią że będziesz wyglądała jak bogini;) Też mam komunie w niedziele u mojej siostry córki.Najgorsze że moja ciocia z moją kuzynką jej mężem i dzieckiem zatrzymują się u nas do wtorku:/ A ja w poniedziałek mam klasówkę z geografii i egzamin z rachunkowości:/ A przy tym małym rozbójniku niczego na 100% się nie naucze:/
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×