Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Małgosia1990
U mnie słonko świeci :D:D:D Hmm a ile ona ma latek?? catullus wiesz co niech nie będzie z Ciebie taka Matka Teresa z Kalkuty.Aj zresztą co ja się będę wyzymąć.Powodzenia w polityce tam też używają takich ładnych słów
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Witam Nie uwierzycie, ale ja dopiero wstałam. No rano się przebudziłam małego do przedszkola wyszykować, zobaczyłam jak pięknie pada śnieg i usnęłam. Przecież to grzech tyle spać. nefri77 mój mały jak wymiotuje to tylko picie mu wciskam. Lekarka powiedziała, że nic mu nie będzie jak trochę głoduje, ale pić musi. I jedyne co wtedy jakoś mu idzie to chłodna słaba ale słodka herbata. I tak wiekszość zwraca, ale zawsze coś. No gorzej jakby musiał antybiotyk brać. Ale zastrzyki to lepsze wyjście niż doustne. Przynajmniej nie niszczą ząbków. Ja całe dzieciństwo brałam antybiotyki, bo ciągle anginka. I mleczaki wyglądały jak węgielki. A później, jak miałam już stałe to dostawałam zastrzyki i było lepiej. Mam nadzieję, że Twoje dzieciaczki szybko wyzdrowieją. Trzymaj się i nie badź przewrażliwiona, bo to wykańcza. Spokojniutko:):)
Odnośnik do komentarza
Małgosia po pierwsze to już nie mam zamiaru cie przepraszac a po drugie to sie poprawiłam i skierowałam to do konkretnych osób jak nie czytasz uważnie to trudno Catullus ja sie bardzo cieszyłam że jest to forum ale to co sie tu zieje to istna kpina i musiałam napisac co myśle ale masz racje to i tak nie ma sensu bo i tak nikt nie zrozumiał tego co napisałam tylko przełożył to na swój sposób i tyle wiec po co sie produkowac
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Małgosiu kiepsko się czuję, ale to nic. Przejdzie. To wszystko nerwy, bo jakos się boję:) A dzidziuś - chyba dobrze. Jakis spokojny się zrobił i tak bardzo nie dokucza - ale jak to mówią cisza przed burzą:)hihi A ty jak się czujesz? Jak nauka?
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Witaj Anno przejrzałam kilka stron wczesniej i znalazłam twój post, gdzie piszesz że masz lek przed pójściem do pracy. Ja mam taki lek, że boję się jechać do firmy, bo to za daleko od domu i jak mi się cos stanie to nikt nie będzie umiał mi pomóc. Tak samo jest przed pójsciem do dużego sklepu. Nie umiem ci pomóc, bo sama sobie nie pomagam. Nie wiem sama co robic. A jak teraz w pracy? Cos się zmieniło? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Jak zwykle błędne koło ,każdy ma jakieś pretensje ,w tym forum już nie będzie zgody nie wiadomo komu wieżyć ,raz za kimś przepadają potem obelgi ,żale śmieszne a jesteśmy dorosłymi ludzmi ,ja zawsze byłam szczera ,narazie rezygnuję bo nie widzę tu sensu bycia dalej.a tak było fajnie wszystkim życzę zdrowia i spokoju ducha
Odnośnik do komentarza
Jak wiele osób z tego forum miałam już tu nie wracać..jednak na chwilę muszę i powiem o czymś, co mnie ...i Was gnębi od kilku dni. Nie będę się rozpisywać..więc może przejdę od razu do sedna sprawy. Zapewne większość z Was jest ciekawa skąd Catullus wie o sprawdzaniu Iwony przez dziewczyny.Jak już wcześniej pisał...nie chciał złamać danego mi słowa.Tak......to ja mu powiedziałam....rozum wziął górę nad rozsądkiem pomimo tego, że i ja obiecałam komuś, że nie pisnę o tym słowem.Nigdy nie bawiłam się w takie rzeczy...ale nie mogłam znieść myśli, że tak naprawdę nie znając Kogoś ...Ktoś może zrobić *piekło* z czyjegoś życia. Niejeden teraz zada sobie pytanie...Czemu sama nie napisałaś o tym co robią dziewczyny?Odpowiedz jest prosta....szkoda szarpać sobie nerwy.Sami widzicie jak Catullus jest atakowany za prawdę.Ja chciałam tego uniknąć...i broń Boże nie namawiałam Go do wystąpienia w moim imieniu na forum.Żal mi Go...bo to naprawdę porządny i mądry młody człowiek. Dzięki Catullus!:) Cała ta afera jest jednym ..wielkim cyrkiem....a można było tego uniknąć. Szkoda, że już na początku znajomości dane mi było poznać ..co niektórych od tej gorszej strony.....Widać, pojawiłam się w złym czasie... Tak więc.. zakończmy już to *śledztwo* bo nikomu nie wpływa ono dobrze na zdrowie...a prawdy i tak się nie dowiemy...zresztą nie jestem ciekawa jaka jest prawda. Pozwólmy innym spokojnie pisać.
Odnośnik do komentarza
Gość nefri77
Moje szkraby mają 7 i 3 latka . Właśnie wróciłyśmy z przychodni no i zastrzyki w obiegu .Jutro razem z braciszkiem będą brać razem - nie wiem jak dam radę . Pani pielęgniarka została nazwana * głupią panią * .
Odnośnik do komentarza
Witaj Matiiago jakoś się przełamałam i już trzy dni przepracowałam, muszę ci powiedzieć że z dnia na dzień jest lepiej. Też się boję duzych sklepów, ale teraz właśnie w takim pracuje. Co prawda nie mam kontaktu z klientami tylko siedzę przy komp.Ale jest dobrze i mam nadzieję że dam rade. Czekam na twojego maluszka, mam nadzieję że dasz znać. Pozdrawiam cię serdecznie i trzymam kciuki żeby poród był błyskawiczny!
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam nie pisalam bo miała dużo spraw do załatwienia na mieście a postów wole nie czytać śnieg u mnie padał cały dzien chba zima wraca Nefri biedne te twoje dzieciaczki zastrzyki chyba wszystkie dzieci sie boją ale sa najskuteczniejsze dla dieci Dorotka prosiła żeby podziękować za telefony ma nadzieje ze jutro ja puszcza do domu tylko to ciśnienie i nie chcieli ja wypuścić dzisiaj POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
Gość nefri77
Jestem padnięta po tych nieprzespanych nocach i spróbuję się położyć spac ( gardło mi strasznie nawala ), rano o 6,00 ma przyjść pielęgniarka do dzieciaków , dobranoc wszystkim - kolorowych snów i oby nasze smutki i nostalgie więcej nas nie dopadały PA PA PA .Do zobaczenia rano
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Nefri77 śpij spokojnie. Zgadza się pierwszy ma 4 latka , a drugi ma termin na 12 marca. Tak więc już niedługo. Anno oczywiście że napiszę jak tylko będzie po wszystkim. Dobrze, że jakoś radzisz sobie w pracy. Ja chyba jeszcze długo do firmy nie wrócę. Ale zobaczymy jak to będzie. Krystyno 3 dziekuję za info o Dorocie. Pozdrów ją ode mnie. Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Witam Was wszystkich serdecznie! Jestem tu nowa, tzn. bardziej dla Was, bo ja tak naprawdę czytam to forum już jakiś czas, a ten konkretny wątek *przeanalizowałam* wstecz do grudnia włącznie:) Ale to chyba nieistotne. Chciałabym tu czasem z Wami *popisać*, jeśli oczywiście mnie przyjmiecie... Abstrahując od różnych *dziwnych* klimatów, które do tej pory się tutaj przydarzyły, to bardzo mi się tu u Was podoba. Sama zaliczam się do szerokiego grona *naznaczonych*, czyli po prostu z nerwicą, a borykam się z nią od mniej więcej 3,5 roku (napady paniki, duszności, różne atrakcje w klatce piersiowej, drżenia mięśni, nerwobóle, itd., to w zasadzie moja codzienność). Ale chyba nie po to piszę. Odezwałam się głównie dlatego, że generalnie poczułam się tu u Was jak *wśród swoich*, a przy tym nie do końca rozumiana przez swoje najbliższe, a co dopiero dalsze, otoczenie. Dlatego jeśli tylko pozwolicie, to chętnie czasami napiszę jakichś parę mądrzejszych lub nawet głupszych słów, tylko po to, by poczuć się nieco lepiej. Nie będzie to zbyt często, bo niezbyt moje zawodowe klimaty na to pozwalają, ale mimo wszystko - w miarę możliwoci - jak najczęściej. Jeszcze tak na koniec chcę Wam powiedzieć, że dzięki czytaniu tego forum (oczywiście czytając to, co w nim istotne dla mnie - czyli bez wnikania w jakieś tak *robocze* spory), na tyle sie pozytywnie nakręciłam, że w końcu zaczęłam wychodzić z domu. Może to dziwne dla Was, bo Wy już na tyle jesteście *po* lub *przed* i jakoś funkcjonujecie, ale ja akurat do tej pory przez ponad rok praktycznie siedziałam w domu (bo w domu było mi najlepiej i można było uniknąć ataków paniki, które dla mnie osobiście wiązały się z ewentualnym obciachem przed ludźmi - w większej grupie lub tłumie - oczywiście). A zatem, tak czy siak, dzięki Wam w końcu wyszłam z tej klitki, na razie tylko kilka razy, na kilkadziesiąt minut, ale właśnie za to Wam dziękuję. Po prostu wbiłam sobie do łba, że skoro inni z *tym czymś* żyją, to ja też potrafię... :) Przepraszam za zbyt długie wywody i wszystkich gorąco pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam :) Nie wiem ,czy dobrze trafiłam ale po temacie tego forum doszłam do wniosku ,że to chyba najodpowiedniejsze miejsce dla mnie.Jest tylko pytanie czy mnie przyjmiecie do swojego grona? Czuję się bardzo osamotniona i czasami brakuje mi kogos komu mogla bym się troszeczkę wygadać.Jeżeli przjmiecie mnie do swojego gniazdka to będę szczęślwa.Przeczytam sobie Wasze posty abym mogła Was bliżej poznać .Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Witam wszystkich starych i nowych. Nefri77 to chyba złapałaś od dzieci. Idź do lekarza bo chora mama to katastrofa w domu:) I pisz. Witajcie Procka i Lenka. Miło że pomimo przeczytanych lub nie róznych sporów chcecie dołączyc do nas. Mam nadzieję, że zostaniecie z nami i będziecie dobrze się tu czuły. Naprawdę nie wszyscy się kłócimy. Nieraz jest tu super. Ja dzisiaj z rana na nogach, po nieprzespanej nocy. Nie wiem czemu, ale ostatnio nie moge spać. Chyba to czekanie mnie wykańcza. No i boję się że w nocy się zacznie. Jejku ale panikara się ze mnie zrobiła. Poza tym klatka jak bolała tak boli. Pozdrawiam wszystkich obecnych i nieobecnych.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×