Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

MLODAZNERWICOWANA Kupiłaś Jakieś leki? Ja też ostatnio się zaczęłam wspierać ziołowym kalmsem bo miałam gorszy czas i stwierdziłam że muszę się wyciszyć troszkę nawet psycholog mi mówi że czasem trzeba troszkę się wyciszyć żeby był efekt psychoterapii Malami masz wyniki? Ja byłam dzisiaj pierwszy Raz na rehabilitacji i oczywiście stres ale było w miarę ok dałam rade jeszcze 9 zabiegów przedemna

Odnośnik do komentarza

Witaj Puma. dawno mnie nie było:) Wyniki odebrałam 04 kwietnia. wyniki super zwykła zmian wielobarwnikowa:) oczywiście cały ten stres sie na mnie odbił! uczucie ciężkości i ciągle wzdychanie żeby nabrać powietrza. Psycholog powiedział ,ze to normalna reakcja w takich sytuacjach i na drugi dzień minęło, a ja już podejrzewałam u siebie astmę! muszę nauczyć się odreagowywać stres to podobno podstawa! ogólnie teraz dobrze się czuję choć coś bolą mnie jajniki, nie wiem skąd ten ból , bo ciągnie się od dni płodnych już a za 10 dni mam mieć okres. może to też wyniki stresu. Puma jaka masz rehabilitacje?co się dzieje? Marlena. ja miałam tak samo jak TY! idz szybko do psychiatry da Ci leki na wyciszenie lęków. ja biorę Escitil i naprawdę mi pomaga.dodatkowo chodzę do psychologa i zaczynam widziec poprawę choć słabsze dni mnie dopadają. masz nas i pomożemy Ci!nie jestes sama!

Odnośnik do komentarza

Malami ciesze się że twoje wyniki są dobre i nie masz czym się martwić ale stresu cię to kosztowało to twoje na pewno, mam problem z kręgosłupem w odcinku lędźwiowym boli mnie przy dźwiganiu ,schylaniu czasem dostaje takiego postrzału że nie moge się podnieść lub schylić, poszłam do lekarza i mam laser,tensy (prądy)i pole magnetyczne mam nadzieje że poczuje jakąś różnice mam 10 zabiegów. Najpewniej od dźwigania starszej córki bolą mnie plecy bo od prawie 8 lat ją nosze U nas dzisiaj straszliwe zimno wieje okropnie wiatr i taki chłód pogoda ma się poprawić na święta i na to licze żeby się cieplej zrobiło bo mało przyjemnie w takie zimno idzie się z dziećmi do kościoła

Odnośnik do komentarza

Malami32 dzieki bardzo za wsparcie najgorzej byc z tym wszystkim sama:( bylam dzisiaj pierwszy raz u psychologa ale jak stwierdzil ze dopoki kardiolog nie wykluczy problemow z sercem on nie moze mi teraz pomoz :( bylam ostatnio znow na pogotowiu jak zwyke pobranie krwi echo serca i do domu juz mam dosc normalnie .. a dzis wyjatkowo zle sie czuje od rana taki ciezar na klatce piersiowej ogolne uczucie niepokoju sama juz nie wiem nie mam juz sily mecze sie z tym juz od roku:( chociaz z drogiej strony ulzylo mi ze wy dziewczyny tak wspieracie jedna droga jednak zawsze cos to daje. aha i lekarz przepisal mi oxazepam czy ktos ma z was doswiadczenie z tym lekiem bo jak ja czytalam ulotke to normalnie szok co ten lek moze z toba zrobic? pzdrawiam wszystkich i dziekuje za odpowiedz

Odnośnik do komentarza

Marlena skoro miałas robione Echo na pogotowiu i nic nie wyszlo to albo zaprzestań badań i idz do psychiatry albo dla pewnosci idz zrobic prywatnie to badanie. Ja przy pierwszym ataku wylądowałam na pogotowiu miałam EKG. po serii badań dopusciłam mysl ,ze to jednak nerwica. ale psycholog zrobił mi test i wyszła u mnie hipochondria:( Puma Świeta muszą być ładne, bo planuje spacery:)i chciałam jechać do Kalwarii na drogę Krzyżową tak sobie obiecałam

Odnośnik do komentarza

Malami32 to nie by pierwszy raz na pogotowiu czy u lekarza najgorsze jest to ze juz od samego rana serce wali mi jak oszalale puls na ponad 110 do 120 i tak od tygodnia ogolnie slabo sie czuje raz zemdlalam czyli jest cos nie tak..wizyte u kardiologa mam na 25 kwietnia czyli juz nie dlugo :) jakas pozytywna mysl ze moze wkoncu dowiem sie co mi dolega? wiesz ja caly czas staram myslec pozytywnie tylko ze ama wiesz ze przy tym dziadostwie sie nie da ale jakos trzeba zyc szukalam przyczyn analizowalam i doszlam do wniosku ze stalo sie ze mna gorzej odkad moj tata w zeszlym roku w wieku 47 lat zmarl na zawal i to pogorszylo moje leki:( no maole coz jakos trzeba nauczyc sie z tym zyc...

Odnośnik do komentarza

Marlenko smierc kogoś bliskiego jest zapalnikiem do takiej choroby. wiem bo 2 lata temu zmarł mój tata tez na zawał. Pojechał do pracy w poniedzialek i juz z niej nie wrócił , a że pracowaliśmy niedaleko siebie wezwali mnie jak go reanimowali. Widziałam to wszystko, prosiłam go żeby walczył a on po godzienie zmarł:( ten obraz mam przed oczami codziennie... dodatkow w tym samym czasie moja mama była już po diagnozie raka piersi i akurat zaczynała radioterapie.Zeby było tego mało rok po tacie odeszły znowu dwie bliskie mi osoby. w przeciągu 2 tygodniu odszedł brat mojej babci i nagle ukochana babcia. Dom stał się pusty.. nie było taty nie było babci zostałysmy same. nie myślałam ,że tak bardzo to przezyję. myslałam ,że jestem twarda i muszę być wsparciem dla mamy ze względu na smierć bliskich osób i jej chorobę.niestety mój organizm nie wytrzymał w koncu nerwica zaatakował z taką siłą,że myslałam ,że umieram.dopiero rozmowy z psychologiem uswiadomiły mi o silnej więzi rodzinnej i o tym jak to wszytsko przewróciło moje zycie. ze spontanicznej usmiechnietej osoby stałam się zamknięta, bojąca się dnia następnego, wiecznie narzekającą. teraz jest lepiej choc serce nadal boli ,że nie ma taty ,że nie ma babci.teraz jak cos robie z czego byłby zadowolony patrze w niebo i pytam* Tato podoba Ci się* i wiem ,że czuwa, wiem że nas wspiera!Twój Tata też jest z Toba i wierz ,że pomoże Ci wyjść z tej choroby!

Odnośnik do komentarza

Marlena ja się na lekach nie znam jedyne jakie zażywalam lub Czasem zażywam to takie ziołowe bez recepty, zobaczysz co powie ci kardiolog. Jedyne co mogę od siebie napisać to to żebyś się nie skupiała na lęku nie wsluchiwala się w swój organizm. Spróbuj stosować jakieś metody relaksacyjne poczytaj ebboki lub książki jak radzić sobie z nerwica ze stresem i mocno się trzymaj :-) Malami życzę Ci takiej pogody żebyś pospacerowala i wypoczęla U nas nadal zimno jakoś ciągne na tej rehabilitacji byłam dziś u psycholog fajnie było mam zapisywać swoje lęki to co myślę ci czuje i w przyszłym tygodniu mam do niej przyjść z tą kartka będziemy to analizować. Pozdrawiam was serdecznie

Odnośnik do komentarza

Kochani, ja już po badaniach pierwszy atak paniki , duszności dostałem w nocy z piątku na sobotę, nagle niespodziewanie puls skoczył do 140 , nogi jak z waty - typowe nerwicowe objawy. Dzisiaj miałem, badania morfologiczne, badanie na tarczycę, ekg i echo serca. Morfologia super, badania na tarczycę to samo. EKG i ECHO super, serce zdrowe. Skoki ciśnienia od nerwicy , lekkie nadciśnienie. Kardiolog super pogadał, wsparł dobrym słowem i stwierdził, że nie mam się czego obawiać, oczywiście mówiłem, o tym, żeby jeszcze wykonać tomografię głowy, ale stwierdził, że to bez sensu, bo to typowe objawy nerwicowe. Przypisał leki na obniżenie ciśnienia i stres. Trzymajcie kciuki, bo zaczynam walkę z tym potworem zwanym nerwicą. Pamiętajcie, że nie jesteście sami, jest nas wielu i damy radę :)

Odnośnik do komentarza

Malami32 i puma25 dziekuje wam bardzo za to wsparcie dokladnie to po smierci mojego taty i dziadka zaczelo sie to wszystko ja po prostu zzawsze bylam silna radosna a teraz cala rodzina mnie nie poznaje jestem caly czas smutna zdolowana staram sie o tym nie myslec ze jest cos nie tak ale ciezko te mysli opanowac jak narazie bylam 2 razy u psychologa zobaczymy jak bedzie dalej mam nadzieje ze bedzie ok bo juz mam dosc zaniedbywania swojej rodziny :( staram sie pozytywnie myslec zaczelam medytowac cwicze joge wszystko by sie tego pozbyc ale najgorsze jest to ze nikt z moich bliskich mnie nie rozumie i stoje sama i zamiast pomocy slysze ze zwarjowalam no ale coz musze to jakos przezyc wazne ze mam moja kochana coreczke meza i motywacje do wyleczenia sie pozdrawiam was wszystkich goraca Malami32 rozumiem cie bardzo dobrze to co przeszlas nie jest latwe wiem bo to samo przeszlam i nie zycze tego nikomu trzymaj sie i najwazniejsze myslec pozytywnie

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich Od paru dni przeglądam różne wpisy na forum i szukam odpowiedzi jak inni radzą sobie z nerwica aby jakoś w miarę normalnie funkcjonować,ja dopiero zaczynam walkę ze swoja choroba, i jestem załamana :(, w poniedziałek byłam u lekarza dostałam leki,miały przynieś natychmiastową poprawę ,ale ja niestety nie widzę takich rezultatów jakie bym chciała żeby już były, i ciągle zadaję sobie pytanie czy jeszcze kiedyś będzie normalnie,czyli tak jak było parę dni temu... pozdrawiam wszystkich i czekam na odpowiedz .

Odnośnik do komentarza

MARLENA Kochana robisz wielki postęp w walce z nerwicą! psycholog, Joga medytacje to wszystko idzie w jak najlepszą strone. brawo! Mój psycholog zaproponował mi ,żeby przede wszystkim złe emocje wyrzucić z siebie wysiłkiem fizycznym i powiem szczerze ,że to tez działa. Ja tez zaczęłam zajęcia z jogi ale jogę fitness :) jak mam chwile włączam relaksacje wg Jacobsena albo Schulza, równiez bardzo polecam:) ANULKATK Kochana poczatki nerwicy sa bardzo trudne bo do konca nie potrafimy oswoić się z myślą ,że to nerwica a nie inne schorzenie. Marzymy by wziąć tableteke i ,żeby cos natychmiast minęło. Ja po pierwszym ataku neriwicy (nie straszę Cie:)) wylądowałam na pogotowiu dostałam zastrzyki, lekarstwa do domu i cały weeken majowy przespałam:( leki na nerwice nie działają od razu, trzeba je brac około 2-3 tygodnie ,żeby poczuć rezultat. doraźnie brałam HYdroxyzyne i zomiren po nich czułam sie okropnie. Dopiero leki od psychiatry przyniosły skutek. Powodzenia Kochane

Odnośnik do komentarza

Malami32-dziękuje bardzo za odpowiedz,nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy,ze odpisalas i moge porozmawiac z kims kto mnie rozumie. Ja po swoim pierwszym ataku,ktory wystąpił dość nie dawno bo we czwartek tez dostałam zastrzyk (ponieważ mój narzeczony wezwał pogotowie-czego juz chyba nigdy nie zrobię i nie zgodzę sie na żadne karetki,ponieważ podeszli do mnie z takim nastawieniem jakbym marnowala ich czas a najlepiej to zebym leżała z obcięta noga to wtedy moze by sie zainteresowali;/) po zastrzyku tez spałam,przespałam cała noc,a rano obudziłam sie z tak mega lękiem ze nie byłam w stanie nawet wyjsc do pracy,czułam sie jakbym zwariowala;( dopiero jak przyjechał po mnie mój chłopak(musiał pojechać pod sama klatkę) to jakos wyszłam i pojechałam z nim do jego pracy zeby nie byc sama. Wtedy brałam same ziołowe leki syrop neospazmina i tabletki validol. Niestety było coraz gorzej,przyjechała moja mama zabrała mnie z narzeczonym do rodzinnego miasta(moge jezdzic tylko samochodem wtedy w miarę sie uspokajam). W sobote i niedziele było juz tylko gorzej żadne leki mi nie pomagały nawet cloranxen (ktory bierze mój narzeczony, ma tez nerwice tylko o wiele łagodniejsza) dopiero w poniedziałek dostałam Sie do psychiatry, przypisał mi tabletki i powiedział Ze nie długo pomoga,ale ja ciagle czuje strach ciagle wali mi serce, i ciagle budze sie w nocy:( nie umiem sobie z tym radzić,lekarz kazał mi wychodzic jak najwiecej z domu ale problem w tym ze jak pomyśle ze mam iść sama(nawet na spacer z psem) dostaje panicznego strachu,jako tako funkcjonuje jak wychodzę z kims ale i tak czuje sie jakbym nie była sobą :( . Teraz mama wyciąga mnie do fryzjera,staram sie przemoc zeby tam pojsc wlasnie niedawno wzięłam Leki i bardzo bym chciała iść ale nie wiem Czy dam radę :( Zapomniałam dodac ze psychiata stwierdził u mnie nerwice lękowa z lękiem przed lękiem. Jestem załamana, tak bardzo chciałabym zeby było juz dobrze po świętach musze wrócić do normalności do stolicy,do szkoły i pracy a tam juz nie bede miała z kim wszędzie chodzić,ponieważ mój narzeczony pracuje od 7do18 ;( Pozdrawiam wszystkich oraz z góry dziękuje za Odpowiedzi i przepraszam za chaotyczne opisanie Mojej sytuacji ale pisze na tel i w stresie przed wizyta u fryzjera ;(

Odnośnik do komentarza

Anulka to co piszesz to dokładnie to samo co ja miałam. doskonale Ciebie rozumiem, ja tez bałam się wychodzić, bałam się ,że zaraz dostane kolejny atak. Niestety takie myslenie nakręca cała spirale. teraz z perspektywy czasu jak wiem jak to działa łatwo mi sie piszę , ale wiem ile to nerwów kosztuje. na siłe wychodź z domu. Ja tez po pierwszym ataku bałam się iśc do fryzjera:) w ciągu dnia piłam melisę albo mieszankę z ziół. zobaczysz za jakiś czas leki miną. mamy wiosnę, będzie coraz lepiej. na pewno czasami odczuwasz bóle somatyczne co dodatkow nakręca całą sytuacje.Kochana to mija. Jesteś silna dasz radę, Masz kochanego narzeczonego, On w tym Ci pomoże, dacie radę. leki które masz z dnia na dzień będą poprawiać Twoje samopoczucie! Jesteśmy tu po to ,żeby się wspierać:)

Odnośnik do komentarza

U fryzjera jakoś wytrzymałam(i jestem troche z siebie dumna,chociaż i tak musiała siedzieć ze mna mama-co jest troche głupie bo zachowuje sie jak małe dziecko które musi wszedzie chodzić z mama)niestety oprócz leków Które przypisał mi lekarz musiałam wziac jeszcze validol zeby wysiedzieć tam2h, poznej przez jakieś 2-3h czułam sie dobrze ale juz pod wieczór czuje się gorzej,ledwo wyszłam z psem(oczywiście nie sama;() mam mdłości i bóle mięśni,bol głowy i ogólnie złe samopoczucie,moze to skutek uboczny elicei,która przyjęłam po 13(zwiekszylam tez dzisiaj dawkę na pol tabletki) przeraża mnie mysl ze za pare dni bede musiała wyjechać od rodziców i radzić sobie sama,boje s

Odnośnik do komentarza

Anulka jesteśmy po to żeby się wspierać. Ja biorę Escitil to prawie ten sam skład ,na poczatku brałam 1/4 tabletki teraz biorę 1/2 tabletki. Ja biorę je na noc, jak brałam rano miałam te same objawy co Ty. może zmień na noc a w dzień wspieraj się melisą i miętą. Leki były okropne tyle ,że ja wmawiałam sobie choroby głownie nowotwory. po tygodniu zobaczysz bedzie lepiej , musisz to przetrwać. po pierwszym ataku dochodziłam około 5 dni do siebie.

Odnośnik do komentarza

Anulka witaj bardzo dobrze że poszłaś do fryzjera ja początek swojej nerwicy spędziłam w domu było to 3 mce może nie całe ale zamknęłam się w domu i myślałam wtedy że mam problemy z żołądkiem na który wtedy zaczęłam się leczyć. Powoli stopniowo zaczynałam małymi krokami wychodzić wtedy leków na nerwy nie brałam dopiero później coś ziołowego. Czytaj pozytywne afirmacje staraj się zajmować czymś myśli żeby nie myśleć o lęku ja też przerabialam lęk przed lękiem co mnie bardziej nakręcalo Teraz mam gorsze dni i lepsze w te gorsze czasem brak mi sił ale walcze z tymi myślami zamieniam je na pozytywne i jak czuje że nadchodzi lęk znajduje sobie zajęcie i skupiam się na nim jak tylko mogę Pozdrawiam wszystkich pozostałych serdecznie i gdybym nie wchodziła przez świeta na forum to życzę wam wszystkim spokojnych radosnych Świąt Wielkanocnych dużo siły i wiary w siebie :-*

Odnośnik do komentarza

Puma25 -staram sie wychodzic na sile z domu ale to mnie przeraża i tak jak pisałam wcześniej narazie wychodzę tylko z kims. MalaMI - ja biore oprócz eli jeszcze abofam 3xdziennie po pol tabletki w razie potrzeby moge sobie zwiekszyć na cała(mam brac to tylko przez miesiąc ponieważ uzależnia ten lek) a Elice mam brac długo jak narazie bezterminowo na początku miałam brac na noc pol tabletki a późnej po 10dniach cała,ale pomyliło mi sie i wzięłam Cała pierwszy raz na noc i było okropnie,na drugi dzien poszłam Do lekarza i zmienił mi dawki przez dwa dni1/4 , pozniej przez 10dni lub dłużej 1/2 a pozniej mam brac 1/2 rano i wieczorem. Niestety doszły mi jeszcze problemy ze snem, coraz budze sie w nocy ;/ byłam u lekarza rodzinnego po tabletki na senne ale boje sie troche brac,chociaż I tak mam wziac pol tabletki. Najgorsze sa u mnie poranki,budze sie o godzinie 6 rano zeby wziac tylko afobam bo juz nachodzą mnie lęki, w ogole nie daje radey wstać z łóżka ;( A wy kochane jakie leki przyjmujcie? I od jakiego czasu zmagacie sie z choroba ? Pozdrawiam was serdecznie

Odnośnik do komentarza

Hej Hej Dziewczyny, u mnie po Święta tak sobie, pierwszy dzień Świąt padało i nie czułam się zbyt dobrze,aby siąść przy stole z najbliższą rodziną musiałam wziąć całą tabletkę afobamu,to też mnie tak przymuliło że odrazu po śniadaniu położyłam się spać, ogólnie nie za dobrze się czułam przez Święta,mało jadłam,ciągle byłam zmęczona i ciągłe lęki. Dzisiaj jest już lepiej trochę może dlatego,że pogoda jest ładniejsza (nie wiem czy to ma jakiś wpływ). Ranki u mnie dalej są najgorsze, największy lęk i najchętniej w ogóle bym nie wstawała z łóżka. Postanowiłam sobie też zrobić jeszcze tydzień wolnego u rodziców, zobaczymy może leki zaczną działać całą swoją mocą i w końcu będzie normalnie,akurat dzisiaj mija tydzień od pierwszej tabletki. a jak u Was? ściskam.!

Odnośnik do komentarza

Witam się po świętach u nas intensywnie w pierwszy dzień świąt u teściowej cały dzień miałam oczywiście lęki juz w kościele jak byliśmy na 11 ale dałam rade u teściowej tak samo spielam się w sobie i dosiedziałam do wieczora z nimi drugi dzień u moich rodziców w po obiedzie poszłam z mama dziewczynkami i koleżanka na soacer wróciliśmy do domu to kuzynka przyjechała na grila dos iedzieliśmy do 21. Jutro ude do mojej psycholog zapisuje moje natretne myśli i mam z nią analizować te myśli zobaczymy jak to pójdzie u nas poprawa pogody w słońcu 30. Stopni jeszcze o 19 było 18 stopni niech już tak zostanie. Jutro starsza wraca do szkoły wiec zaczynamy wstawać znowu rano. Pozdrawia was serdecznie życzę duzzooooo siły

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×