Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie :) z tą chorobą duszy tak już jest raz lepiej raz gorzej widzę po sobie jak już zacznę się cieszyć ze ogarniam wszystko przychodzi kolejna sprawa ,z która trzeba się zmagać czasami mam wrażenie że tak już zostanie .Wiem też że życie to ciągłe stawanie przed wyborami i decyzjami i to do nas należy czy będziemy wiecznie się bać ,czy wybierać lub ryzykować.Trzeba być silnym i się cały czas dyscyplinować aby te nasze złe myśli i słabości nie pogrążyły nas w wiecznym smutku i niezadowoleniu i strachu.Akurat teraz mam te gorsze dni podjeliśmy z mężem decyzje o wyjezdzie z kraju najpierw mąż a potem ja z nasza corka przeraza mnie ta decyzja obcy jezyk i wogole do tego samotnosc wszystko mnie przytlacza staram sie nie panikowac ale chyba cos słabo mi idzie .Pozdrawiem i trzymam kciuki za wszystkich:)

Odnośnik do komentarza
Gość Gosiki1987

Witam wszystkich, Trochę mnie nie było, ale niedawno dopiero wróciłam do Krakowa. Od śmierci mamy minęły 4 miesiące, przez ten czas przechodziłam wiele ciężkich chwil, wiele emocji i to bardzo różnych, nienawiści, złości, smutku, cierpienia, pogodzenia się. Ostatnio gdy byłam w rodzinnym domu, sprzątaliśmy rzeczy po mamie, starałam się być wsparciem dla mojej siostry, a w domu, gdy nikt nie widział płakała. To zaskakujące jak taka sytuacja może zmienić człowieka. Jak już pisałam w sierpniu dostałam ataku, ale znacznie się różnił od tych które miewałam poprzednio. Teraz czuję że zmagam się jeszcze bardziej z nerwicą, to nie tak jak wcześniej, gdy przekonałam się do jeżdżenia busem, śmiało do niego wchodziłam i było ok. mimo że teraz uda mi się wyjśc do sklepu to i tak na drugi dzień znowu muszę walczyć ze sobą by do niego pójść, czuję że to ostateczna walka z nerwicą. Swoją drogą w zależności od terapeuty, każdy inaczej do tej sprawy podchodzi, jeden mówi pogódź się z chorobą, inny każe jej nienawidzieć. W mojej walce z chorobą, wypróbowałam wiele metod, modlitwy, metoda eft, rtz, potęga podświadomości, bioenergioterapia, hipnoza i itp. Ale już wiem co tak naprawdę jest przyczyną: brak akceptacji,obawa przed odrzuceniem i co dziwne doszłam do tego wniosku po rozmowie z księdzem, mimo iż miałam trzech psychologów i pięciu psychiatrów. Tak więc trzymam za wszystkich kciuki. Dzisiaj trafiłam na świetną mangę, może kogoś zainteresuje. Posyłam link http://centrum-mangi.pl/Shi-ni-Itaru-Yamai/

Odnośnik do komentarza
Gość Gosiki1987

Witam, Nie zawsze takie objawy mogą być przyczyną nerwicy, warto pamiętać że nasza choroba powoduje osłabienie naszej odporności i można łatwo chwycić grypę. Ja również miałam tak że się trzęsłam, byłam cały czas zmęczona i źle się czułam, ale to raczej grypa a nie nerwica. Jeśli te objawy się utrzymują i nie ma powodów, że jest to objaw nerwicy, nie jest związany z jakąś sytuacją, idź do lekarza. A dla reszty dziewczyn, jedna rada, pamiętajcie żeby nie zawsze przyznawać się do choroby przed lekarzem, bo on zaraz zrzuci wszystko na naszą chorobę, zanim nas zbada i stwierdzi diagnozę.

Odnośnik do komentarza

Witajcie ;-) O i Rolnik1973 sie odezwal ;-) witaj ;-) PawelPanika odpwiedz tak ;-) jasne ze tak mam czesto, nieraz sa to mysli natretne a innym razem wewnetrzny niepokoj, cos jakby trzepanie od srodka, takze spokojnie to nadal objawy nerwicowe. Jak wstaje i czuje taki niepokoj to poprostu mowie do siebie tak: no ok dziś znow mna trzepie, aga znasz to, to nerwica, to tylko lęk to jest lęk i gadam az do znudzenia az nachwile to puszcza i staram sie skupic na czyms innym nie zaglebiac ale wiadomo ze sa dni gorsze ze czasem ceizko to sobie wmowic i odwrocic uwage, chyba taka juz ta choroba jest. Gosiu posluchaj nerwica moze miec rozne postacie tzn objawy somatyczne itd, ja jak wspomne sobie moje poczatki z nerwica to bylo to zupelnie inaczej, inne objawy uwierz mialam je tak rozne np od zgieciu mnie na wpol w plecach, jezdzilam taka zgieta na studia mialam potworne bole plecow, jelit, biegunki zaparcia, zrywalam sie w nocy, mialam koszmarne sny,cisnienie skaczace na maksa, lęk pzred wejsceim do sklepow z zywnoscia jedzeniem, uczucia ze zemdleje... lęk w brzuchu...., lęk przed jedzeniem posilkami., napojami... stany depresyjne... itd tak to jest nieraz wychodza inne objawy ale lekarz mi powiedzial ze to dlatego ze to wszystko sie kumulowalo i dlatego tagi zasieg pozniej mialo!!!! Mialam wtedy psychologa ale jedyne co robila to straszyla mnie przed ta choroba....zrezygnowlaam pozniej gdy poczulam sie sama ze w miare stoje na nogach ;-).Trzymaj sie kochana, choc jest teraz ciezko i wydaje sie ten stan jakby wiecznoscia to pozniej sie zmeni!!!! zoabczysz uspokoi sie ;-) tak to dziala wlasnie. Bralam leki pzrez 2 lata paromerc, obecnie nie biore lekow od roku i 6 mies ;-) wiadomo bywa bardzo roznie i obecnie jestem na bezrobicu. ale mowie sobie ze leki to ostatecznosc.... i owszem jak bedzie bardzo ciezko to napewno go bede brac ;-) znow ale wolalabym nie ;-) Pozdrawiam Wszystkich ;-) papa

Odnośnik do komentarza

Witajcie :) Ja też mam takie trzęsienie się jakbym była galaretka ,ale mowie sobie to tylko złe myśli uspokój się wszystko jest ok . Staram zająć się czymś innym wyjść z domu, ale najważniejsze pozytywnie myśleć i każdego wieczora piszę sobie taki dziennik jakby całodzienne sprawozdanie dla siebie co mi wyszło z czego mogę być dumna przelewam myśli te dobre na papier mi to pomaga :) Miewam ataki są one za każdym razem inne myśleć ze coraz bardziej zaczynam rozumieć ta chorobę a raczej swoje lęki i to daje mi siłę aby ja zwalczać.

Odnośnik do komentarza
Gość Gosiki1987

Witam, to nie tak że przez cały czas mojej choroby nic się nie zmieniło, ale nie rozumiem, dlaczego pomimo chodzenia do psychologa mój stan się pogorszył, a może to tylko przejściowe. U psycholog nie byłam od ponad miesiąca, muszę wszystko sobie poukładać. Dziękuję za wsparcie. Od czasu moich pierwszych ataków do teraz moja osobowość się zmieniła, jestem spokojna (a agresja była na porządku dziennym), częściej się uśmiecham, nie zmuszą drugiej osoby do poprawienia naszych relacji, wolę jak to samo się rozwiąże z czasem, lepiej przemyśleć swoje zachowanie i zastanowić się jak to inni odbierają, poza tym miałam małe problemy z pęcherzem, biegałam jak głupia, a teraz jest norma. Niestety miewam nudności, niesmak w ustach, problemy jelitowe i jestem zmęczona, źle śpię. Bardzo źle reaguje na słodycze, na drugi dzień mam takie bóle brzucha, odbija mi się niemiłosiernie, po prostu koszmar. Teraz unikam słodyczy i jest oki.

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Troszku mnie nie bylo, ale zajeta jestem. Zostalo mi tylko 6 tyg. kursu i od walca mam prac do pisania, ale jakos daje rade. Musze sie pochwalic, ze zapisalam sie na drugi kurs, uwielbiam to. Kochani a jak moja nerwica???Znow dala o sobie znac. Wczoraj w nocy mialam atak, kurka juz prawie zapomnialam jak to jest. ALe mnie wytrzeslo, dzis jak snieta w szkole bylam. PawelPanika mnie tez trzesie wewnatrz jak gaareta jak sie znerwuje, norma :)Gosiki tez chcialabym miec sensacje po zjedzeniu slodyczy. Ja w przeciwienstwie do Ciebie mam wstret do wszystkiego innego a slodycze moge jesc bez opamietania :( A co do lekow to nie biore wiecej lexapro, ale za to jestem uzalezniona od tabletek nasennych i jak nie wezme to nie zasne, poza tym boje sie nie wziasc bo nocka bedzie zbyt straszna. I jeszcze dostalam skierowanie na terapie behawioralna, jestem ciekawa jak to mi pojdzie. Papaty i do nastepnego klika, trzymajcie sie Nerwusy.

Odnośnik do komentarza
Gość Gosiki1987

Witam, Missjagon, mam nadzieję że dobrze napisałam. Trzymaj się. Rok temu nic nie mogłam jeść, rewolucje co zjedzeniu czegokolwiek. Bardzo mi w tym czasie pomogło przyjmowanie Verdinu, dieta, taka jak przy zespole jelita drażliwego (produkty wprowadzałam pomału, ale jeśli coś mi zaszkodziło to i tak po pewnym czasie spróbowałam ponownie). Może siemien lniany ci pomoże. A gdzie się podziała reszta?? Ja od dzisiaj zaczynam zwiększanie leków, mam świetnego psychiatrę, ale dużo czasu zajęło zanim udało mi się go znaleźć (jakich 5 specjalistów po drodze).

Odnośnik do komentarza

Czesc kochani!! Danwo sie nie odzywalam ale jakos czasu brak. Powiem szczerze ze jak porownuje te wakacje z poprzednimi gdzie zaczynaly sie moje jazdy o lepiej sobie radze. Chociaz i tak doskwiera mi serce , dusznosci kontrolowanie oddechu to zelzaly mi troche zawroty w glowie z czego sie ciesze. dzis wizyta u dentysty i strasznie sie boje tego ale musze to zalatwic... co u was ? jak mija wrzesien? troche boje sie zimy i jesieni bo wtedy spadek formy mam ale mam nadzieje,ze jakos to wspolnie rzetrwamy jak zawsze. LENA czy juz przeprowadzona do nowego domu? MISSAJGON jak twoje jedzenie?? pozdrawiam was

Odnośnik do komentarza

Cześć! Nie wiem jak zacząć, bo widzę że dyskusja toczy się już dosyć długo;) Trochę się naczytałam i podziwiam wielu z Was za walkę z tą chorobą i energię... Chciałabym przedstawić Wam jeszcze jedną historię... mam podobne problemy które zaczęły się w 1 poważnej pracy, gdzie jednocześnie podejmowałam nowe obowiązki, studiowałam w weekendy, straciłam całkiem w tym wszystkim siebie... i bach! urlop pierwszy od 2 lat a na nim typowe objawy zawroty głowy, ból brzucha, totalny stres nie wiadomo skąd, trzęsiawka w nocy i brak nastroju... po powrocie po prostu się przewróciłam i szpital. A Polski szpital gdzie 22 letnią niewiastę położono z braku miejsca na geriatrii to niestety tragedia. Po wcześniejszej traumie (zmarła mi w szpitalu bliska osoba) oraz oglądaniu śmierci paru Pań wypisałam się na własne życzenie. Wychodząc przepisano mi propanolol po którym dostałam zapaści. (lekarz kardiolog mnie nawet nie widział a dawka ponoc była dla konia... ) i tak trafiłam na dywanik do psychiatry... bo nawet wychodząc po bułki bałam się, że coś mi się stanie. On wypisał mi leki, wymienił objawy towarzyszące i miałam się dobrze czuć. Brałam afobam doraźnie i paxtin ponad pół roku. W między czasie straciłam pracę, wyprowadziłam się z jednego miasta do innego świat stanął na głowie... nie mam już takich problemów ze strachem ale i tak towarzyszy mi on często. Żeby pohamować agresję odcinam się trochę od ludzi. Jednak bóle w klatce piersiowej i problem z żołądkiem to masakra... Byłam już u 3 psychiatrów. Z żadnym nie udało mi się nawiązać nici zaufania. W tym momencie szukam jakiejś grupy terapeutycznej, ale pracując na marne zlecenie nie mam prawa do urlopu a z tego co wiem tylko tak można chodzić na NFZ... Nie chcę się poddać, bo tu nie o to chodzi! Jakie są wasze doświadczenia z grupami w Warszawie? Dziękuję za zrozumienie i pozdrawiam Was!!!

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Gosik ja nie tak, ze jesc nie moge bo mnie cos boli czy dolega, moj problem tkwi w glowie, ja sie boje lykac, ze slodyczami jakos sobie daje rade, ale inne produkty nie ma mowy. Wszystko musi byc zblendowane, w postaci papki. Juz mam tego dosc, bo ponad 3 lata jem takie maziaje jak dla bobasow, az wstyd do restauracji wychodzic. Ale coz, podobno mam dostac sie na terapie behawioralna i do dietetyka, takie skierowania dostalam, zobaczymy nadal czekam :)Gosik gratulacje psychiatry, dostac dobrego to naprawde cos. Edyttko dzieki, z jedzeniem powiedzmy bez zmian, ale nie poddam sie i kiedys zaczne jesc hehe. Ciesze sie, ze Twoje lato minelo lepiej od ostatniego i oby kazde nastepne bylo jeszcze lepsze. A co do wizyty u dentysty to tez mialabym pietra, bardzo sie boje tych sadystow :) Amayka w dobrej pomocy tkwi cale sedno sprawy. Niestety ja Ci nie pomoge z grupami w Wawie, a zawsze lepiej jak sie ma kogos z kim mozna na zywo pogadac o problemach, tak wiec szukaj i mam nadzieje, ze szybko znajdziesz, chociaz zawsze pamietaj, ze masz nas tutaj i jakbys chciala pogadac nie ma sprawy, maila zawsze moge wyslac. Lenko a Ty juz na nowym daj znaka???Kochane Nerwusy wlasnie siedze w lozko bo chora jestem, antybiotyki dostalam, ale szkola nie poczeka wiec lece pisac prace. Buziak, udanego dnia i do nastepnego. Papaty.

Odnośnik do komentarza

Witam was moi kochani u mnie jakos leci jeszcze się nie przeprowadziłam bo czekamy cały czas na piec a oni nas ściemniają że juz za tydzien już jutro i cały czas nie ma. ale już bliżej niż dalej ja czuję się ok. czasem mam jakiś napad lęku tak jak dzisiaj np. bardzo piecze mnie w klatce piersiowej i już fobia że cos mi się stanie że to zawał. was też tak piecze w klatce piersiowej. czasem i to dość mocno kręci mi sie w głowie a to mnie dobija wtedy chodzę jak pijana. ale ogólnie nie mogę nażekać jest ok. na budowie wiecznie jest jakas robota ale to fajnie chociaz nie ma kiedy mysleć o bzdurach. i dalej mam problem z ciśnienie nie mam takiego unormowanego tyko albo jest za wysokie albo za niskie i tak w kółko. pogoda u mnie nie ciekawa jest zimno i bardzo dużo pada. dzisiaj akurat nie pada ale znowu jest straszna mgła. muszę trochę posprzatać w domu i później jadę na budowe coś porobić ja to wiecznie chodzę i tam sprzątam i cały czas jest brudno. ah kochani te zycie jest takie ciężkie martwi mnie te pieczenie w klatce piersiowej boję sie że cos mi się stanie a już dawno nie miałam takich fobi. masakra kochani co u was jak wy sie czujecie. ja tez jestem trochę chora mam katar kości mnie bolą takie jakieś przeziębienie ale daje popalić kochani pozdrawiam was serdecznie trzymajcie się i piszcie coś więcej papa

Odnośnik do komentarza

Hej skarby odebrałąm wyniki holtera , oczywiscie wszystko dobrze 0 pobudzen nadlomorowych 0 artymii.... wiem,ze one się zdarzają ale lekarz wytłumaczył mi to tak: nawet jakby powiedziała mi Pani,że akurat wtedy miałą Pani dobry dzień i dltego wyniki są dobre to nie zgodzę się. Gdy ma się chore serce a dobry dzień to i tak by wyszło na rejestratorze:) Cieszę się jak dziecko:) Mam nadzieje,ze to uspokoi mnie i moje serce bo wiem ze szaleje ale to chyba rzeczywiscie napięciowe... Dziś miałam dobry dzień. Jak Wasze? Lena to kiedy ta przeprowadzka?? Jak Twoje serce i pieczenie? MOj tata też miał pieczenie w klatce okazało sie,ze to nie od serca tylko od żołądka i przełyku wyszły mu jakieś wrzody i teraz mu wszystko przeszło. Może tez tak masz i to są zgagi

Odnośnik do komentarza

Witajcie U mnie bez zmian odnosnie pracy nadal na bezrobociu, odezwalo mi sie jeszzcze stare schorzenie z noga tzn kolanem i jest nieciekawie, lekarz mowi ze kolano do wymiany ;-(, narazie dal mi lek przeciwzapalny, za miesaic kolejna wizyta,martwie sie bo ceizko mi chodzic, siedziec...a nie hche operacji...lekarz stwierdzil ze robil kilku osobom bo to niby torbiel beckera, i ze wielka blizna, ze ludzie bardzo dlugo dochodza do siebie, ze to tak szybko sie nie goi ;-( nei chialabym aby mi tam cokolwiek robili eh ;-(, wiec jestem uziemiona, nawet nie przegladam ofert pracy na chwile obecna bo i tak nie wytrzymam 8 godzin eh. Przytlacza mnie to wszystko, ja tak lubie chodzic, spacery a tak teraz wiekszosc w domu, tylko do apteki i wiekszosc na kanapie pzrez te kolano ;-(, ale hm zaciskam zęby z calych sil, mowie do siebie ok Aga moze to kolejna lekcja cierpliwosci????? Missjagon kochana wiem jak to ceizko z tym jedzeniem......Ja mam tez podobnie tzn nie ze papki musze jesc, tylko jak mi sie nasila do ogolnie boje sie przyjmowac posilki plyny, lęk sie uaktywnia jak pije czy jem;-( okropnosc,wiem ze to jest w glowie i moze dtalego to tak trudno okielznac...., tez man wytzrepalo ostatnio jak mialam jechac na te wizyte do ortopedy, juz mowie do siebie..kurka nie jade....ma tez zcesto uczucie ze sie udusze, takei duszenie jakby w gardle i lęk...ale kupilam sobie validol, pogadalam w drodze z kierowca i sie rozeszlo ;-). amayka ja robilam 2 lata na zlecenie, ale normalnie mialam ubezpieczenie, a jak musialam jechac na terapie to poprostu bralam wolny dzien-pisalam podanie i bylam stratna na dniowce, weic nie rozumiem z tym wolnym u Ciebie??? wytlumaczysz mi?? Ostatnio sporo pstrykam zdjec,glownie chmurki i portrety ale swoje ;-) tak tak kochani pzrelamalam sie ;-),moze to jakis krok w kierunku polubeinia badz pokochania siebie??? ;-) Fajnei |Weteranko ze sie odezwalas ;-), niestety nie wiem co u Nati ;-(. Pozdrawiam Wszystkich papapap ;-)

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochani:) Dawno mnie nie było,ale jestem jeszcze jakoś funkcjonuje:) Jednak czasu co raz mniej, może teraz jak będzie wiecej czasu wieczorem tzn wieczory będą dłuższe bo i zaraz ciemno się robi. Wrzesień miałam bardzo imprezowy dwa wesele,wybawiłam się że hoho:) Córcia zaczęła mówić.... w domu jakoś się układa.... nerwica ciągle jest........ szkoda tylko że chroniczny brak kasy nas prześladuje:( mOI drodzy poczyam was jak córcie wykąpe i uśpie.

Odnośnik do komentarza

Hej!dawno mnie u was nie było miałem zajecia sporo i lepiej sie czuje chodziaz miewam zawroty czasem juz niedługo rok bedzie jak tabletki biore.tak bardzo juz bym jest odstawił poniewaz niemoge pojsc do pracy niemam motywacji przez te tabletki otepiały jestem i najchetniej bym schodził z nich ale moj lekarz jeszcze kaze brac.cos radzicie?i moze ktos z nowych bierze Escitalopram?bo kiedys pytałem .pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam. Jestem tutaj zupełnie nowy ale temat który jest poruszany znam za pan brat. Także zmagam sie z nerwicą od jakiegoś czasu. Oczywiście zrobiłem badania które potwierdziły ze jestem zdrowy ale to nie dało mi spokoju wiec zapisałem sie na psychoterapię. Jestem juz po 8 wizytach i jak narazie nie znalazłem przyczyny zkad sie to u mnie bierze i jak z tym walczyc. Dzisiaj byłem na kolejnym spotkaniu i dalej nic..nie poddaje sie bede chodził dalej bo muszę znaleźć źródło moich leków z którymi nie mogę normalnie funkcjonować. Dzisiaj także trafiłem na (jak dla mnie) genialną stronę o historii człowieka który wyszedł z nerwicy i w doskonały sposób to opisuje. Wszystko to co pisze zgadza sie co do mojej osoby ale najlepsze jest to ze w miarę pokazuje sposób walki z tym dziadostwem. Jesli jest ktoś zainteresowany to polecam obszerną lekturę która bardzo mnie wciągneła i zamierzam wprowadzic te zalecenia w moje zycie...moze sie uda. Poniżej link do stronki http://szaffer.pl/. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie Od jakiegos czasu u mnie niebardzo....lato nawet super, dalej siedze na bezrobociu,urzad pracy dal mi skierowanie do pracodawcy takiego..niebardzo mi podeszla ta branza, ,,ale trzeba bylo isc, 3 odmowy wywalaja z pup.Tylko kase starcilam i czas,,bo rozmowa byla poza miejscem zamieszkania a pracodawca stwierdzil ze jak nie mam w tym doswiadczenia to on mnie nie zatrudni....,powiem *wam ze sie stersowalam na te rozmowe eh.Sama cos szperam w necie, wysylam cv ale lipa...czasem juz wkuzra mnie to....po co mi byly te ciezkie studia....jak i tak teraz jestem bez pracy.....a cala wlasnie nerwica wyszla mi w trakcie studiow......teraz mam zal do siebie!!!!! Od jakiegos zcasu slabo mi bardzo, nie wiem czy to pzrez te pogode,czy leki ktore biore od specjalisty na zmniejszenie torbieli na jajkinu ;-(.Tez mam torbiel pod kolanem, byl juz zcas ze nie moglam chodzic tak uciskala na nerwy, ale bylam u ortopedy i mam skierowanie na 3 rodzaje zabiegow fizjot na te noge tzn kolano, obu puscilo......bo inaczej operacja na kolano..oby nie. Nie wiem moi drodzy ale normalnie czuje sie tak jakbym miala zemdlec, niskie cisnienie, lęki znow glowe nawiedzaja,brak laknienia- a wiece ze ja mam wlasnei fazy odnosnie ejdzneia, niejedzenia pzrelykania,biegunki.....nie wiem juz sama co jest zgrane!! Ciesze sie tym, ze w lato sporo rzeczy nowych zrobilam dla siebie, tzn pokonalam ale jeszce sporo pzredemna a glwonie to aby zakceptowac i pokochac sama siebie.....i nabrac dystansu do tej choroby,,,,,,, co ciezko idzie!! MacPerson nie jest tak latwo odkryc przyczyne lękow, u niektorych wystarczy 8 terapi a u innych wiecej, kazdego problem jest inny, jedni sa bardziej otwarci inni nie, co wiadomo ze wydluzy czas odkrywania przyczyn nerwicy!!! ja juz swoje znam, ale teraz hm jak to zmienic - to 2 strona medalu eh, znalezc swoj sposob na to. Martia mnie takie dni tzn samopoczucie jakie mam teraz...lekko depresyjne, z lękami,tak bym chiala wziac za gebe te nerwice i powiedziec mam cie gdzies, nei dam sie, nie namieszasz w moim zyciu....czasem czuje sie bezsilna wobec niej...i wtedy placze.....bo mysle jak ciezko teraz, a chcialabym normalnie meic meza, dziecko choc 1 a jak ja sobie zcasem z nerwica nie radze,,,,jak beda dobra matka!!! zona?? jak czlowiek sam se ze soba nieradzi i jest jak dziecko eh ;-(.Ostatnio mama do mnie mowi, to po co ty chchesz faceta miec jak tylko go twa choroba unieszczesliwi??/ale to co znaczy ze jestem gorszym czlowiekiem bo mam nerwice? Pozdrawiam kochani!!!! pzrepraszam ze taki smutny post, ale to siedzi we mnie, musialam sie wyzalic>. Niech reszta napsize co u Niej, zcemu tu taka cisza????????????

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Na nerwice choruje juz wiele lat, biore leki, probowalam juz prawie kazdych, te co teraz biore srednio mi pomagaja, mam takie dni jak dzisiaj,ze boje sie wszystkiego, kazdej swojej mysli, kazdego wydarzenia, informacji, nie mowiac juz o chorobach . Zmeczona juz tak bardzo tym jestem, boje sie swojej przyszlosci, czy kiedykolwiek bedzie normalnie..? Chodze do psychologa od pol roku, ale efekty sa bardzo male, gdy jest taki dzien jak dzis, nie widze efektow... Chcialam sie podzielic w skrocie swoja historia, czy ktos z was ma podobnie,ze boi sie wszystkiego??

Odnośnik do komentarza
Gość a28aga28

Witajcie Wiolka jak sa zle leki dobrane tak jest,ja w sumie bralam tylko jedne leki przez 2 lata ale powiem Ci ze dopiero po 3 miesiacach odczulam jakas tam poprawe ale ogolnie uwazam ze mialam zle leki dobrane.Nie zniechecaj sie!!!trafisz na dobry lek wkoncu tzn taki ktory Ci pomoze albo tez zastanowic sie trzeba nad zmiana lekarza?bo jak mowisz ze tyle lekow bralas i nic to albo zle dobrane leki albo lekarz slaby!!!pomysl nad tym kochana!! Wiadomo ze na poczatku brania lekow lęki sie nasilaja ,takze Wez to pod uwage!! dobrze ze masz terapie! to wazne,kazdy jest inny, jednemu teraapia pomaga szybciej innym pozniej...!!pamietaj. Ja 2 lata temu mialm silny atak,lęki natrectwa,z zcasem sie wyciszalo...teraz bez lekow jade rok i 9 mies,miewiam ataki,teraz tez bez pracy jestem znow na bezrobociu,inne sparwy zdrowotne podochodzily i tak te lęki sie odzywaja zcesto osattnio ale udalo mi sie byc na andrzejkach ;-) normalnie zjesc pobawic sie ;-) co mnie cieszy bardzo ;-). Kochana dobzre jest poczytac sobie o nerwicy cos,jak inni sobie radza, jakie maja sposoby swoje wlasne, wazna jest akceptacja tej choroby,proba robienia rzceczy ktorych sie boimy,nie dawac sie wciagac w panike bo to kolko zamkniete,nie ejst to latwe ja ciagle sie borykam z nerwica ale mam okresy dobre i srednie nieraz zle,domyslam sie juz co jest powodem mych lękow!! ale musze teraz jakos dzialac aby wkoncu nauczyc sie z nia zyc, zaprzyjaznic a ja cigale walcze....dlatego to tyle trwa. Takze na terapi napewno dojdziesz z terapeuta ;-). Polecam Ci sciagnac metode Jacobsona i Schulza w formie mp3 darmowe,mi ona bardzo pomaga ostatnio,relaksuje sie przy niej,rozluzniaja mi sie ponapinane miesnie przez stres. Ksiazke Anny Polender -pojedynek z nerwica.Dobrze jest poczytac sobie o tym calym mechanizmie nerwicowym,jesli cos sie lepiej zrozumie nie jest to az takie pozniej straszne. Terapia psychozy-blog,cwiczenia praktyczne jak z lekiem sobie radzic - http://terapiapsychozy.blox.pl/html. Ksiazka-Jak poskromic wla snego gremlina - rick_carson. Z nerwicy sie wychodzi watek na tym forum, tam masz pelno info tez poszukac cos dla siebie. Wiesz ja ciagle szukam jakiejsc metody dla siebie ktora wkoncu zadziala,pozwoli mi zaakceptowac te chorobe i zyc normlanie traktujac to jako dodatek do zycia a nie ona cale moje zycie!!!1 pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×