Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Aga to okropne z tym jedzeniem,ja Ci napisze jak ja kiedys mialam. Jak jadlam to miedzy kesami nabieralam caly czas powietrza tak nienaturalnie i balam sie,ze sie zakrztusze. Kiedys poszlam do mamy i tak robilam u niej przy obiedzie i na mnie krzyknela,zebym sie uspokoila, bo to glupie, no i mi przeszlo :) Wyszlo,ze to poprostu siedzialo w mojej glowie. Nie wiem jak moglabym Ci pomoc. Ja uwielbiam gotowac, moze w ten sposob Ci sie uda, jak bedziesz dla siebie to jedzenia robila, pomysl o kolorach smakach, moze poczujesz zapachy no i smak. Mamdosc witamy, moze napisz cos o sobie, chodzisz na terapie itd. Ja tez nie biore lekow, tylko ziolowe (nie pomagaja mi) i nie chodze do psychologa a pewnie powinnam. Anka, jak poczytasz nasze posty, to wiadac, ze wiekszosc dziewczyn nie ma tutaj oparcia w mezu, a raczej mezowie przyczyniaja sie do tego,ze nasz stan sie poglebia. Sa oczywiscie wyjatki, ale to naprawde szczescie, miec opracie w kims bliskim, bo wiekszosc osob nie rozumie co nam dolega. U mnie nic ciekawego,znowu od jutra te lęki, wiecie sama w domu itd. Caly czas mam ten problem,ze mysle o chorobach i ogolnie mi smutno, bo wszyscy maja do mnie jakies pretensje, matka, maż. Moja mama jest bardzo wymagajaca i cay czas mnie krytykuje, w sumie od dziecka, obojetne ile kierunkow skonczylam, co osiagelam i co robie, zawsze mi mowi,ze jestem gorsza od innych. Jak u reszty? Piszcie. Buziaki

Odnośnik do komentarza

Witam.Wszystkie etapy to ja już chyba przeszłam, więc to co tutaj opisujecie nie jest mi obce i jak już wcześniej wspomniałam cierpię na tą przypadłość już ponad 10 lat.Mamdosc nie zamykaj się w domu to najgorsze co możesz zrobić.Nie można seperować się od rodziny i znajomych ,trzeba wyjść do ludzi pomimo że czasami się cholernie nie chce .Czasami bliskie nam osoby sprawiają że przestajemy tak bardzo skupiać się na sobie i przez chociaż chwile nie myślimy o tym co nas dręczy.Oczywiście obracajmy się w towarzystwie ludzi których kochamy i lubimy i dobrze jest mieć osobę której możemy się zwierzyć. Dobranoc

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie nowych znerwicowanych, ja również jestem tu stosunkowo nową bywalczynia i jedno mogę napisac, że czasami takie wyrzucenie wszystkiego z siebie, tego co się czuje i mysli pomaga w lepszym samopoczuciu. No i sam fakt, że nie jestesmu jedynymi, którzy zmagają się z tym czyms, jest na pewno pocieszające

Odnośnik do komentarza

Witam Ja choruje od pół roku mam nerwice lękową pierwszy raz dostałam atak paniki [ wtedy nie wiedziałam co mi sie dzieje] wieczorem uciekłam do łazienki spanikowałam okropnie bałam się żeby dzieci nie widziały co mi sie dzieje oblały mnie poty trzęsło mnie okropnie zrobiło mi sie strasznie gorąco siedziałam w tej łazience jakieś 2 godziny nie wytrzymałam poprosiłam męża żeby mnie odwiózł na pogotowie na pogotowiu pielęgniarka kazała mi zjeść 3 tabletki magnezu i wypić ok 3 litry wody wróciłam do domu zrobiłam jak kazała noc była okropna przespałam może 2 godziny na drugi dzień znowu to samo znowu pojechałam do szpitala tam lekarz zasugerował że może mieć to związek z nerwami więc poszłam do apteki mam taką zaufaną panią powiedziałam co mi jest dała mi tonaxinum na noc i na dzień można powiedzieć że pomogło było lepiej przez tydzień w niedziele pojechałam do rodziny miałam ja wracać autem i sie zaczeło tylko tym razem doszła biegunka ledwo dojechałam do domu do klatki już nie doszłam pojechali my na pogotowie dostałam kroplówki bo ta biegunka mnie tak osłabiła że nie dałam rady sam chodzić po tym zdecydowałam się na lekarza poszłam do pani doktor która postawiła diagnoze i przepisała leki pramolan oxazepan i hydrokzyzinum które jadłam 3 miesiące potem zaczełam się po tym żle czuć i odstawiłam teraz jestem na zwykłych ziołowych tabletkach które mi nie pomagają ale lepiej się czuje jak je zjem mam 27 lat 4 dzieci i męża który mi działa na nerwy dzisiaj nie odprowadziłam ich do szkoły bo od wczoraj nie wstaje z łóżka co jeszcze mogę o sobie napisać chyba już wystarczy jak na razie i muszę się przyznać że na tym forum pierwszy raz opowiedziałam co mi jest dzienki że jesteście przepraszam za błędy

Odnośnik do komentarza
Gość Madzia1991

Hej Wam!:) MAMDOSC nie mozesz dopuścić do tego,żeby nerwica kierowała Twoim życiem i zamknęła Cię w domu!! To najgorsze co może być. Ja też mam nerwicę i zdarzają mi się ataki paniki ( chociaż ostatnio już coraz rzadziej) ale tłumaczę sobie wtedy że zaraz mi przejdzie i będzie wszystko Ok. Mówię do siebie że to tylko nerwy i że nic mi się nie stanie.Chyba jak większość ludzi,którzy piszą na tym forum przechodziłam wszystkie choroby jakie tylko mogą być. Gdy ktoś na coś chorował albo usłyszałam lub przeczytałam gdzieś o jakiejś chorobie od razu znajdowałam w sobie jej objawy. Teraz staram się zajmować głowę czymś innym.Choć nie jest mi łatwo,bo nie pracuję i większoś czasu spędzam w domu co sprzyja zamartwianiu sie i doszukiwaniu w sobie chorób. Pisz na forum to zobaczysz,że Ci ulży. Mi to pomaga bo tutaj piszą ludzie,którzy przechodzą to samo,te wszystkie lęki,*choroby* itp. a w domu to nie bardzo rozumieja moje zachowanie.MOże im się wydawać ze cos sobie ubzdurałam i tylko wkrecam sobie te wszystkie rzeczy a ja wiem ze tak nie jest. Też nachodziłam się po różnych lekarzach. Lekarz ogólny,laryngolog,neurolog i wszystko dobrze,stwierdzaja ze to nerwica mnie tak meczy.Jednak nie biore żadnych leków jakoś sama radze sobie z tym wszystkim i jakos daje rade i Tobie tez tego zycze.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj poniedziałek, sam fakt, że to dopiero poczatek tygodnia juz jest dla mnie stresujący, poniewaz trzeba funkcjonowac, wyjsc do sklepu, do banku w ogóle trzeba wyjsc. Więc od samego rana cięzko mi się oddycha, czuję ze mam pętlę na szyi, gul w gardle, który nie daje mi spokoju, bo oczywiscie przelatuje mi przez mysl ze to jakis guz albo rak krtani czy gardła, matko co za cholerstwo, jak z tym życ???

Odnośnik do komentarza
Gość Madzia1991

Ale pustki tutaj....Ja siedzę dziś cały dzień w domu i znów się naczytałam o chorobach.Brzuch mnie boli i w ogóle żle się czuję:( Ajć:( I jeszcze pogoda u mnie taka dołująca...:(Kurcze nic się nie chce... Ale jutro pewnie będzie lepiej. Bądżmy dobrej myśli:) Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Witam kochani dawno nie pisałam bo nie miałam czasu u mnie spoko samopoczucie ok czasem jakiś lęk napewno wpadnie ale staram sie panować na tymi humorkami. witam nowych na forum jest mi was bardzo szkoda bo sama to wszystko przechodziłam i wiem co czujecie to jest okropne uczucie jak taka franca rządzi naszym życiem naszymi uczuciami. kochani co ja moge wam napisać: nie martwcie się przejdzie wam to wszystko pokonacie to nie nakręcajcie się tylko jeżeli dacie radę strajcie się myśleć pozytywnie wiem że to nie łatwe bo wiem co ze mną było juz przy końcu przechodziłam koszmar czułam jakbym umierała okrropne uczucie jeżlei jeszcze moge wam cos doradzić to udajcie się do lekarza po tabletki one na prawde pomagają z tego wyjść i trzymajcie sie cieplutko a gdzie stara gwardia kochani co u was missajgon co cię tu nie widać gdzie się podziewasz?? aniu kiedy do nas zajrzysz? pozdrawiam serdecznie dobranoc nadia napisałam do ciebie meila pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hejka:) u mnie dziś ok pobolewa mnie czasami serce, brakuje tchu ale wyszłam na prostą, trochę mam nerwówkę w pracy, stram się panować nad nerwami choć czasami jest ciężko....... cieszę się na zbliżające się swieta, pierwsze w nowym domu moja córcia rośnie jest co raz mądrzejsza moje serduszko kochane......... nie wyobrażam sobie życia bez niej!!!

Odnośnik do komentarza

Witam! Ja wyszedłem z nerwicy sam dzięki autoterapii. Myślę, że każdy może tego dokonać, jeśli naprawdę chce i wie jak działać. Jeśli chcecie się więcej dowiedzieć o mojej drodzy, to zapraszam na maila: kamil.winczewski-strach@wp.pl Zdrówka życzę!

Odnośnik do komentarza

Witajcie Majko55 kochana jak super ze zagladnelas do nas ;-) gratuluje wnusi ;-), co slcyhac u Ciebie jak zdrowko??? Ofelio wiesz mi wlasnie w tej nerwicy wszystko obarca sie wokol tego jedzenia, niejedzenia, pzrelykania i skupianai sie na jedzneiu, nie mam tego 3 mies tylko jak juz mam nawrot to pzrez ten caly zcas trzyma. Jem teraz jak kurczaczek, sama juz nie weim keidy jestem glodna a kiedy nie,mam blokade i nie weim jak se poradzic, pytam sie psychologa i nie weim czy on taki slaby czy ja taka do dupy .... eh ;-/.Nigdy nie rzygalam ale te mysli natretne przy pposilkach sa takie silne ze sie boje zakarzdym razem ich. Nerwice mam juz chyba dobre 8 lat, w tym 2 letnie elzcenie paromerc terapia i nie weim zzcemu to cholerstwo znow nawraca??czemu podchodze do tych atakow za akzdym arzem tak jakbym tego nie znala? Ciagle szukam zcegos co pozwoli mi zaakceptowac u siebie te chorobe, bo tego nie umeim wlasnie, i chialabym sie nauczyc bagatelizowac objawy tzn ignorowac....... Prowadze sobie taki zeszycik pzrez ten caly zcas tzn 2 lata, dochodze co wywolalo obecne ataki, lubei w nim grazmolic o uczuciach swoich, tez zauwazylam ze mam bardzo speite wszystkie meisnie a barki jak dodtykam skala sciagnelam sobie na mp3 te metode jacobsona-relaksacja progresywna, tez pzreczytalam te historie faceta co wyszedl z nerwicy moje republika jakos tak. chialabym jakos sie nauczyc zyc, zeby to az tak mi nie zabieralo sensu zycia zebym sie nie wycofywala z neigo a tak czynie e, chialabym miec swoje mieszkanko, stanac na nogi na tyle aby se radzic z ta franca i meic oczywiscie normanlego faceta ;-) na dobre i zle ;-). pozdarwiam buziole dzis mam nocki eh ;-/ Czy

Odnośnik do komentarza

Witajcie Majka gratuluje wnusi :) Zalamana dla mnie to bede pierwsze swieta z dzidziusiem :) Aga nie wiem jak Ci pomoc z tym jedzeniem, powiem CI co mnie dzis spotkalo dziwnego. Zjadlam obiad i jak jadlam to bylo ok i wstaje od stolu i nagle zrobilo mi sie tak bardzo niedobrze, ze ledwo powstrzymalam wymioty. To bylo straszne. Nigdy tak nie mialam. Oczywiscie wystraszylam sie odrazu,ze cos mi jest powaznego. Napilam goracej herbaty i nic. Pytalam meza jak sie czuje, czy moze chociaz boli go brzuch, ale nic mu nie bylo i nie jest. Nie wiem co sie ze mna wydarzylo. Czy ktos z Was tak mial przy nerwicy? Na terapie nie mam kiedy isc, bo nie mam czasu teraz przy maluchu, ale chcialabym chociaz poczytac jakies ksiazki o terapii, czy cos. Polecacie cos? Buziaki

Odnośnik do komentarza

Witajcie Ofelio tak moze byc przy nerwicy ;-/, tez moze nas mdlic itd, ja juz czasem nie wiedzialam czy mnie mdli czy sobie sama wkrecam to tym intensywnym mysleniem o tym cz zjem czy nie ;-/ , czy normalnie. Dzis mialam badrzo wysokie cisnienie drugie 93, wzielam sobie tabletke ziolowa zawsze mam je w torebce i jak mnei cos sciskalo badz sciska ide i se ja zazywam poprostu.Martwie sie bo znow czuje jakbym seidziala w sweicei lękow, nerwicy cala uwaga jest tam poswiecana az jestem juz tym zmeczona. Duzo fajnych zreczy jest na:: zenforest.wordpress.com/, http://moja-nerwica.republika.pl/,Nie bój się bać Jeffers Susan,lek jest naszym przyjacielem.

Odnośnik do komentarza

Aga dzieki za podpowiedz co mam sobie poczytac. Musze chociaz cos czytac, bo tak jak Ty tez jestem teraz w takiej spirali leków, wiesz z tymi chorobami, co chwila mam inna. Juz nie wiem jak sie tego pozbyc. Jeszcze dodatkowo czeka mnie przeprowadzka. Strasznie nie chce sie przeprowadzac,ale tamto mieszkanie jest wieksze, mąż zrobil tam remont, ale nie lubie go, jest takie zimne. To w ktory teraz jestesmy, trzeba wynajac, a ja je tak lubie, boje sie, ze ludzie je zniszcza, az plakac mi sie chce. Jak bede tam, to juz czuje jakie bede miala jazdy, moge nawet nie zamykac strony z forum, bo pewnie bede calt czas pisala.

Odnośnik do komentarza

Witam kochani u mnie ok dzisiaj strasznie się napracowałam bo zbierałam kamienie na budowie bo wcześniej nawoziliśmy ziemie i było bardzo dużo takich duzych kamieni ażeby był ładny trawnik to trzeba sie ich pozbyć i wszystkie zbierałam potem jeszcze robiłam orzechowiec zeszło mi ok 2godzin razem ze sprzątaniem a teraz ledwo żyję strasznie mi sie chce spać. czuję się dziwnie jakoś tak mocno bije mi serce źle mi się oddycha i ogólnie takie osłabienie i strach przed nie wiadomo czym, trzęsą mi się rece. ah kochani ta nerwica to ludzi wykańcza mnie bynajmniej bardzo mam jej dosyc czasem zastanawiam sie dlaczego mnie dopadła i dlaczego nie chce odpuścić okropne te zycie. a co u was nowicjusze jak wam się zyje z tą francą dajecie jakoś radę ?? missajgon kochanie gdzie ty sie podziewasz tak długo cię tu nie ma odezwij się bo martwię się o ciebie??!!! aniu a ty kiedy wpadniesz czekam na was do później

Odnośnik do komentarza
Gość marchewa33

Witajcie, Jak to dobrze poczytac w ciezkich chwilach,ze nie jestem sama z ta franca.Od kilku dni czytam sobie co ciekawego piszecie jak sobie radzicie,naprawde pomaga.Po krótce choruje od 1.5 roku na nerwice natrect (głupie mysli,ze komus bliskiemu cos zrobie)masakra,jestem po leczeniu lekami Setaloft.Czulam sie naprawde juz dobrze po nim,wiec P.doktor i ja stwierdzilismy,ze odstawiamy.Ale niestety po paru dniach jakby wrocila znowuuu.Wiec biore nadal mala dawke 25mg rano.Jakos ciutke lepiej,ale te mysli czasami wracaja...juz nie wiem skąd sie to bierze.Byłam pare miesiecy na TG ,ale zaprzestalam to nie dla mnie,zle sie tam czulam.Poza tym terapeuta do bani.Odnosilam wrazenie,ze patrzy na nas i mysli sobie- co one tu gadaj i po co sa,totalne olewanie chorych ludzi.Dalam sobie z TG spokoj,narazie sobie radze.Czasami gorzej czasami lepiej,jak to w tej chorobie.Zuwazylam tez ze jak mam wiecej zajec to mniej mi dokucza,wiec robie cos byle tylko nie myslec.To chyba tyle na poczatek,nie bede zanudzac.Ale dziekuje dziewczynki,ze jestescie.Najwazniejsze to sie wspierac:)Pozdrawiam WAS..Dobrej nocy marchewa33

Odnośnik do komentarza

Witam missajgon ja tak myslalam że byłaś w polsce. nie wiem coś wczoraj miałam gorszy wieczór dzisiaj poranek też nie za dobrze się zaczłą ale to chyba dlatego że wczoraj byłam bardzo zmęczona a nie za bardzo się wyspałam i jeszcze pogoda do niczego tak pochmurnie. kochana czekam na opowiesci jak było w Polsce naszej kochanej. jade teraz odebbrać siostrzeńca ze szpitala bo miał operacje. później wpadnę pozdrawiam wszystkich papa

Odnośnik do komentarza

Witam u mnie dzień szybko zleciał było ok tylko rano jakiś mały lęk lae szybko go pokonałam i było dobrze. marchewka po przeczytaniu twojego postu przepraszam ale przestraszyłam się ja nigdy nie miałam myśli że komuś coś zrobie ja tylko zawsze o siebie się bałąm że mi coś się stanie że np. dostanę zawału czy że jestem poważnie chora ale musze ci powiedzieć zę współczuje cie bo ta nerwica co cię spotkałam tez jest paskudna zresztą tak jak i moja i pozostałych tu na forum, a wiesz skąd wzięła ci się taka nerwica co było przyczyną jej powstania? kochana pisz zawsze do nas po to tu jesteśmy aby się wspierać na wzajem pozdrawiam cię serdecznie a gdzie reszta co u was missajgon jak tam odpoczęłaś juz po pobycie w Polsce!!! aha musze ci się pochwalić wczoraj upiekłam orzechowiec jest przepyszny.nie zdołałam wszystkich jedną blaszką podzielić a szwagierka zamówiłam sobie całą blaszke na przyszły tydzień haha jeszcze później do was wpadnę papa

Odnośnik do komentarza

Witajcie nie mam siły nawet pisać, ale nie ładnie tak nic nie napisać więc napisze pokrótce... u mnie ostatnim czasem lepiej, biorę regularnie leki i staram się mniej denerwować, zapisałam się do pani dr na 10grudnia więc nie wiem co się będzie działo ale muszę iść. Muszę z nią porozmawiac. w domu nawet ok, poza tym że mam focha na męża przeskrobał i nie dam się tak łatwo udobruchać;P córcia szaleje, nie może już doczekać się na mikołaja:)

Odnośnik do komentarza
Gość marchewa33

Witajcie, Na poczatek dziekuje LENA za zainteresowanie:)Pytasz co sie stało,tak naprawde nic wlasnie wielkiego.Dopadło mnie nagle ,jak wiekszosc pewnie z nas..w nocy zasypialam i nagle myslalam,ze umieram...czyli standard.Pogotowie,tysiace badan,bieganie od lekarza do lekarza itd.Tomograf głowy itp.Wszystko oczywiscie okazało sie OK.A ze mna bylo coraz gorzej,wyladowalam w koncu u pschyloga a potem u lekarza po leki,bo juz mi tak dopalalo ze szok.W tym czasie kiedy sie to dzialo,rzucilam palenie ....napewno sie tez przyczynilo to do tego,bo dowiedzialam sie ze jesli ktos pali kupe lat,to nawet po odstawieniu moze nabawic sie depresji.Jestem tez po ciezkim rozstaniu w facetem po 5 latach,moze to..nie wiem.Moja mama przeszla tez w zeszlym roku ciezka opracje.Wiec kilka problemów sie nalozylo i FRANCA jest:)I tak to wszystko wyglada.Aktualnie jestem sama,nie moge ulozyc sobie zycia ciagle trafiam na jakis świrów...a to chyba czas na dzieci itd.Moze tez tym sie tak bardzo martwie ze juz nikogo nie spotkam,a tak bardzo chce dziecko:(Biore leki,jak juz pisalam probowalam odstawic,ale jak widac z marnym skutkiem...na terapie nie chce chodzic.I mam taki dni jak teraz,ze jest mi zle..dopieka mi strasznie i jeszcze ta pogoda.Ale nie poddaje sie,walcze jak moge..robie co moge..staram sie nie myslec..choc to nie łatwe:)Bo wiem w koncu co mi jest.I nie boje sie tej MALPY..bo wierze głeboko w to,ze wyzdrowieje choc troszke:)Tylko te natrectwa sa okropne,ze tez akurta trafilo na takie,w zyciu bym nikogo nie skrzywdzila a tu takie mysli...masakra.Pozdrawiam WAS:)

Odnośnik do komentarza

Hejka Marchewa ja tez mam ta jazde z chorobami i teraz jeszcze spac nie moge. Czuje,ze tak sobie wkrecam te choroby,ze co chwila mysle o innej, nie moge uwierzyc, ze nic mi nie jest, bo jak mi nie jest teraz to pewnie bedzie za chwile. Musze jakos cos zrobic,zeby isc chyba do tego psychologa, bo nie moge nad tym zapanowac. Zamiast cieszyc sie zyciem, to mysle o chorobach. Jak u reszty?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×