Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie kochani ja przed momentem wróciłam z giełdy było ok czasem tylko mały lęk przed duza iloscia ludzi ale było wszysytko do zniesienia na giełdzie zaczął mnie boleć żołądek i boli do teraz zdycham z bólu ale nie wiem do końca z czego bpoli mnie ten żołądek mój A mówi że to po wodzie mineralnej która stała w hali od tamtego tygodnia mój że w nocy było zimno i mogła pare razy zamarznąc a ja ją wypiłam myślicie że tak może być bo ja już sama nie wiem??? pogoda u mnie super chociaż nad ranem było strasznie zimno zaraz włacze sobie jakiś film na dvd bo kupiłam pare na giełdzie a co kochani u was jak samopoczucie co porabiacie w niedzielnie juz prawie popołudnie??? kochani idę troche poleżeć bo strasznie mnie bolo potem do was wpadnę pozdrawaim i zycze miłego popołudnia do potem

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Jak niedziela mija???Bylismy dzisiaj na spacerze, na lodach poieknie bylo. M. porobil troszke w ogrodzie, ja posprzatalam dom. Zlecialo szybko, jeszcze rozmawialam z rodzinka. Jutro dzwonie do weta spytac sie czy moj kot moze byc wysterylizowany, jednak nie jest. Jakie on serenady mi strzela pod oknem, szaleje jak go nie chce wypuscic z domu, jednym slowem Romeo w calej krasie. Lena Twoj A ma calkowita racje, woda tez mozna sie struc, wiec kropeliki wez i odpoczywaj:)Ciesze sie, ze gielda poszla Ci bez wiekszych trudow. Kochani wejde pozniej teraz musze przyznac spac mi sie chce, zmeczona jestem, pewnie nadmiar swiezego powietrza. Papaty i do pozniej...

Odnośnik do komentarza

Witaj missajgon też mi się wydaje że A ma rację bo wzięłam tabletke przdtem i przeszło teraz tylko tak troszkę mnie coś tam pobolewa ale myślę że do jutra już całkiem przejdzie. super że dzień ci sie udał a co ty taka zmęczona ja zresza też jestem senna jutro z rana jade na budowe cos porobić aniu co u ciebie załamana co u ciebie i u całej reszty kochani spadam już . jutro wpadne do was pozdrawiam dobranoc

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki!!!Bo zadnego chlopaka jak narazie nie ma, chyba sie nie podasali na nas hehehe. Lena zmeczona tym spacerkiem, my mamy dosc dlugie spacerki, czasami jak juz nas cos wezmie to nawet do 4 godzin potrafimy sobie polazic, dzis chyba forma spadkowa bo tylko 2 godzinki, ale nadal czuje zmeczenie. Zalamana chyba tez lubisz spacery tak bardzo jak ja. Musze przyznac to dla mnie najlepsza forma cwiczen i ruszania sie, poza tym niezbyt lubie ruch. Kochana na nerwy hhmmm, jak juz wiem, ze mnie zaczyna strzelac czasami gryze sie w jezyk i licze do 10, jak juz mnie strzelilo to licze czasami dluzej. Pomaga mi to liczenie, gdyz jezor mam bardzo ciety i czasami z reka na sercu moglabym bardzo skrzywdzic moimi glupimi tekstami a po co zawsze lepiej na sucho omawiac fakty.Ewentualnie wychodze do innego pomieszczenia, ale niezbyt czesto, wole policzyc:) Aniu a Ty kochana czemu sie nie odzywasz. Ja wiem, ze szkola, praca, ale chyba mozesz znalezc chwilke dla nas??? Buziaki i slodkich snow zycze. Do jutra.

Odnośnik do komentarza

Czesc nerwuski. Powróciłam ze szkoły. Stresa miałam ogromnego, a już pierwsze minuty zajec to była masakra. Wsztkie fizyczne i psychiczne objawy nerwicy wróciły, goraco, uczucie zemdlenia, strachu, słabości i cała paleta innych dolegliwości osiagneły apogeum. Ale powoli tłumaczyłam sobie ze nic mi nie jest i ja opanowałam. Ale co się strachu najadłam to tylko ja wiem. Jest około 60 osób. Wykładwcy rózni, jedni fajni inni wręcz przeciwnie, ale wrazenie ogólne na plus. Minusem sa zajecia w małej sami, gdzie jest dużo osób i okna pozamykane a inni to jakies zmarzluchy bo mimo ze duszno, to nie chcą okna otworzyć.tez to ze zajecia mamy na 3 pietrze i dlaeko od wyjścia, trochę mnie zbiły z tropu. Sobote jakos przezyłam, co prawda z ostatniej godziny już sobie poszłam. W niedziele tez na ostatniej godzinie nie byłam, ale mimo wszystko jestem z siebie dumna. Ja nerwicowiec, który jeszcze rok temu bał się wychodzić z domu i umierał codziennie, siedziałm na zajęciach wśród ludzi, momentami byłam skupiona na zajęciach innym razem nie, ale byłam tam, czułam się w miare dobrze, bo idealnie to jednak nie, ale była ok. wysiedziałm tyle ile chciałam, przezyłam dwu godzinna jazde w jedna strone i drugie 2 godziny w druga strone. Normalnie szok. Ludzie sa rózni, ale raczej zapatrzeni w siebie tylko, zero checi nawiązania znajomości, pomocy i pogawędek, dobrze ze m był na zewnątrz, to prawie na każdej przerwie do niego leciałam aby dziób moc do kogo otworzyć. Najgorsze to to wstawanie przed 5 rano, ale jakos i to przezyłam. Ogólnie spodziewałam się czegos gorszego i jestem mile zaskoczona, przede wszystkim swoim samopoczuciem. Ale wiem ze nadal musze pracować nad sobą i strac się wysiedzieć do końca na zajęciach. Ale jeszcze mam na to czas hihihihi. Lena chcesz mieć dzidziusia. Gratuluje chceci. Ja za każdym razem jak o tym mysle, przychodzi mi do głowy monbika, która tu pisała i tez o dziecku myślała. Ale z tego co pamiętam, psycholog jej mowila żeby się czyms zajecała i dziecko miało być odskocznia i oderwaniem się od nerwicy, aby zburzyć dzień świstaka. Ale jeśli to jest Twoja swiadoma decyzja o macierzyństwie, to na pewno sobie poradzisz, bo do tego trzeba dojrzeć, docenic ze wszystkimi złymi ale i dobrymi stronami bycia mama. Jeśli się zdecydujesz, będę trzymać ksiuki, aby nic Wam się nie działo i wszystko przebiegło pomysklnie. Co do tabletek to biore je nadal, czasami łącznie z ziołowymi uspokajaczami, jak naprzyklad w szkole i przed nia. Mnie nogi tez bola, ale ja prowadze siedzący tryb zycia, wiec mysle ze to od tego, za mało ruchu jednym słowem i nie wkręcam sobie nic innego. Wczoraj nawet aby się trochę poruszać i dotlenić pojechaliśmy z m na grzyby. Nazbieraliśmy maślaków, ale treoche przemarznięte były i po ugotowaniu zrobiło się pirre grzybowe, wiec na nic to już się nie przydało. Lena ja tez mysle ze ten twój żołądek to przez wode, jakies bakterie czy cos innego i dlatego cie boli, ale dziś już pewnie jest lepiej, co ja gadam, na pewno jest lepiej. Załamnana fajnie ze parapetówa się udała. I ciesze się ze ci dobrze ci w domku i się odnajdujesz już w nim. Co do panowania nad sobą, to inne dziewczyny licza od tyłu, przeskakują co kilka oczek i starają się w ten sposób opanować. Innych sposobów nie znam, wiec nie bardzo pomoge. Ale na pewno wziąć głęboki oddech, i przestać na chwile myslec, tylko się uspokoić. Powinno przejść. A może porozmawiaj o tym ze swoja psycholog. Może ona cos doradzi. Nie dozywałam się bo musiałam trochę ochłonąć od wrazen, bo nie byłabym w stanie jednego zdania napisac, taka podekscytowana wróciłam. A jak emocje odpuściły to taka zmeczona byłam, ze o siódmej poszłam spac a do pracy i tak zaspałam. No ale jakos się ogarnęłam szybko i zdazyłam. Ja to za spacerami nie przepadam, jednak bałabnym się odejść od domu az na dwie godziny, to znaczy na odleglosc do przemierzenia na dwie godziny. I staram się w jakiś inny sposób ruszac. Ale spacerków to wam zazdroszczę, a raczej tej psychicznej motywacji aby tak daleko wyjść. Na teraz koncze. Zajrze później albo do jutra, papapappa

Odnośnik do komentarza

Witam :) ooo a co tu takie pustki, najpierw mnie wywoływalyście, a teraz ja Was:) u mnie ok. stresik opadł. w pracy ok, bardziej pracuje nad swoimi prywatnymi rzeczami, anizeli zawodowymi. ale przynajmniej w domu nie siedze. zostałam zaproszona na szefa urodziny do restauracji, bo tam jest taka tradycja. teraz głowie sie nad prezentem i nad samym dojazdem do celu, bo to prawie 50 km w jedna strone. moze sama odwaze sie jechac, bo M na pewno mnie nie zawiezie bo go nie bedzie. autobus tez odpada, a chyba mam chec tam jechac, poznac nowych ludzi, zobaczyc moich współpracowników z innych oddziałów i w ogóle uczestniczyc w takim zawodowym przycjeciu. nigdy na czyms takim nie byłam, bo zawsze urodziny czy imieniny szefa to w pracy były, z kwiatkiem cukierkami i po wszystkim, a tu takie cos. cos nowego i innego, wiec moze sie skusze. do jutra musze dac znac, bo szef miejscowki rezerwuje. dzisiaj bede włoski malowac jak dobrze pojdzie, nie u fryzjera tylko w domu. wynalazłam nowy kolorek, tzn nowy on nie jest ale pierwszy raz bedzie na moich włoskach i zobaczymy jak wyjdzie. lece troche chałupke ogarne, jakies pranie zrobie, bo i prasowania mam kupe. suche pranie na suszarce jeszcze wisi, o matko jak ja tej czynności nienawidze. buziaki i do usłyszenia:)))

Odnośnik do komentarza

Witam, Często tu zaglądam i czytam wasze posty. Ale tym razem chciałam się do was zwrócić z pytaniem, które męczy mnie już od kilku ładnych lat. Opowiem krótko o co chodzi. Od kilku lat mam sny, w których widzę ciemny pokój, drzwi z szybą, włączony tv i na przeciwko kanapę, na której siedzę, ubrana w niebieską sukienkę, a mam w tym śnie kilka lat tak na oko 5-6 lat, koło mnie siedzi mężczyzna, syn mojej sąsiadki, która się przeprowadziła z synem lata temu, a była ona znajomą moich rodziców, ten syn prosi mnie bym dotknęła go w miejscu intymnym, mówi coś o snoopy i w tej chwili się budzę. Sen ten jest zawsze taki sam. Dlaczego o tym piszę, bo chciałam się dowiedzieć czy jest taka możliwość, że w dzieciństwie byłam molestowana przez tego mężczyznę i jako młoda osoba, wyparłam te wspomnienia z pamięci, ale powróciły do mnie po latach. Dodam że ten facet zamieszkał niedaleko mnie, wrócił na stare śmiecie, teraz ma syna i żonę, a sny zaczęły się w czasie gdy go zoabczyłam. Jeśli to prawda to jak mam żyć z tą świadomością, co robić, czuję że to ma jakiś wpływ na mnie że to siedzi w mojej podświadomości. Z góry dziękuję za odpowiedź

Odnośnik do komentarza

Cześc Dziewczyny co z Wami, gdzie się podizewacie. Missajgon, Lena, załamana, dajcie znac ze u was wszystko ok, bo już zaczynam się powoli matwic co u was. Moje włoski wyszły fajnie, to znaczy trochę inaczej niż na opakowaniu, bo przebija mi farba ta która miałam już na włosach, ale dzięki temu nikt takich samych nie ma, a ja mam refleksy. Prezent szefowi kupiłam, obecnośc potwierdziłam, meza wypytałam się jak dojechać, i już droge znam na pamięć, bo się wyuczyłam, zobaczymy jak w praktyce ta moja nauka wyjdzie. Jutro się okaze hihihih Witaj anonimowa. O kurcze ciezka sprawa. Ja na twpoim miejscu udałabym się do specjalisty, bo jemu może łatwiej będzie stwiezic, co się działo jak byłas taka mała. Dużo osób poddaje się hipnozie, aby odtworzyć swoje dzieciństwo i jakies fakty z nim związane. Ale to ze byłas wykozystywana to może i prawa, tym mbardziej ze zaczęło ci się to obajwaic, jak wprowadził się ten Pan do domu blisko ciebie. Może twój mózg i psychika wyparły te informacje ze swiadomosci i z pamiecie, ale gdzies zakamuflowane głęboko siedziały, a to ze zobaczyłaś tego człowieka było implsem do tego aby te informacje przedsotały się do tej aktualnej nswiadomosci i dlatego ciagle ci się snia. Nie wiem co mam ci doradzić, mogę powiedzieć ze jest mia bardzo przykro z tego powodu, ale radziłabym zasiegnac porady specjalisty,, abys się tak nie meczyła już. Witaj franiu, pisz ze swoimi zawsze raxniej. Koncze na dziś, miłego dnia i papapappapa

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani aniu u mnie super tylko nie mam na n ic czasu zaraz wyejeżdzam ale jak jutrowrócie to wpadne do was na dłużej pozdrawiam kochani trzymajcie się franiu piękna ta melodia słucham jej i nie mogę się nasłuchać i te słowa są piękne kochani spadam bo już jestem spóźniona do jutra pa

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Lena co Ty sie tak spieszysz hehe???Co prawda ja tez dzis mialam dosc szybki, ze tak ujme dzien, zakupy a teraz robie napoleonki, juz mi slinka cieknie. Aniu co szefowi sprezentowalas???Napewno bedzie imprezka udana. Zazdroszcze Ci nowego koloru wlosow. Niestety ja nie umiem sobie pofarbowac. Raz zaczelam, skonczylam i cala lazienka rowniez dostala kolloru:)Teraz czekam na moja pania fryzjerke w polsce, juz mam wizyte zaklepana, jak ja sie ciesze. Czesc Anonimowa, Kielce i Franiu, milo mi Was poznac. Anonimowa a nie myslalas, zeby sie do jakiegos lekarza przejsc, to sa trudne tematy, jesli to co piszesz okaze sie prawda, to myslisz, ze bedziesz mogla udzwignac ten ciezar sama, z drugiej strony moze nic nie bylo. Kielce, Franiu piszcie o sobie, dolegliwosciach. Kochani ja mam bardzo trudna noc za soba, atak paniki dluuggiii. Dzis spotkalam sie z pewna osoba, i ta dobra kobieta powiedziala, ze postara mi sie na nastepny tydzien o jakies *specjalne*ziolka, zebym wkoncu pozbyla sie tych moich upiorow. Noce sa dla mnie najgorsze, mimo tej chemii, ktora biore i tak spac nie moge wiec uznalam, ze warto sprobowac pomocy zielarki.Bardzo mila pani. A jutro jade poplotkowac z kolezanka, i do sklepu kurtki szukam na zime. Buziaki kochani i do nastepnego klika. Zalamana co u Ciebie kochana???

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) witam również nowych forumowiczów, piszcie o swoich zmaganiach z naszą wspólną chorobą. anonimowa chyba dziewczyny mają racje, powinnaś udać się z tym do specjalisty. aniu zazdroszczę zmiany koloru włosów ja niestety mam marne liche włosy więc nie podejmuję się ryzyka umalowania. ............ u mnie ogólnie jest fajnie, czasami mam lęki dość takie uciążliwe czuje się wtedy jakbym nie wiedziała co się ze mną dzieje........

Odnośnik do komentarza

O mi babcia dzisiaj zrobiła napoleonki :-) Napiszę wszystko o swojej przypadłości, tylko chcę na to poświęcić dłuższą chwilę oraz być w spokoju. Przede mną koszmar. Choć dla normalnych ludzi to normalność - zjazd na uczelni. 3 dni walki z samym sobą, ze swoimi lękami. Ale o tym następnym razem chociaż jak się rozpisze to nikomu się nie będzie chciało czytać ;-) Nie wiem czy tu mogę spytać - jestem w trakcie kuracji arketisem czy mogę go (w sytuacji steresowo-kryzysowej) połączyć z lexotanem? Nie chciałbym odstawiać a. nawet na jeden dzień ale są chwile że dobrze by było się wspomóc jeszcze czymś mocnym.

Odnośnik do komentarza

Witam po dłuższej nieobecności. U mnie po kilku dniach straszniejszych trochę lepiej. Boję się, że nachodzą mnie jakieś nerwowe tiki. Mam nadziej, że jakoś to będzie. Missajgon trzymaj się noce są ciężkie ale pamiętaj nie jesteś sama, rozumiemy cię i trzymamy kciuki. Jeżeli boisz się ataku paniki, a pomaga ci pisanie i rozmowa, to mogę z Tobą popisać szczególnie jeśli są to wekendy i nie idę do pracy. U mnie na ataki paniki dość dobrze pomaga afobam 0,25 brany tylko w sytuacji kryzysowej. Trzymaj się mocno. Aniu gratuluję rozpoczęcia nauki. Mi udało się w zeszłym roku ukończyć podyplomówkę.Ty napewno też dasz radę. Po kilku zjazdach przyzwyczaisz się do nowych miejsc i będzie coraz lepiej. Załamana trzymaj się. Pa

Odnośnik do komentarza

Hej nerwuski. jak wam dzis minelo? u mnie znow zla noc, mam nadzieje, ze ostatnia w tej serii bbrrrr. Leszku dzieki za wsparcie i chec pomocy, ale jak ja sobie nie wbije do tej paly, ze smierc jest czescia zycia i nie przestane sie jej bac to mi nic nie pomoze. musze zaakceptowac pewne fakty i tyle. dopoki tego nie zrobie ataki beda sie powtarzac, ale naprawde wielki dzieki i uklony.a jak u ciebie?mam nadzieje, ze bez wiekszych nerwicowych wywrotek:) dzis kochani pisze bez wielkich liter, musicie mi wybaczyc, ale trzymam ta moja niedojde na kolanach i jedna reke mam zajeta podtrzymywaniem kota. bo moj kot ma w sobote operacje, tak, tak znow pobil sie o dziewczyne hehe. Ma rozwalona lapke, bedzie pod narkoza, ale ja od razu upieklam dwie pieczenie na jednym ogniu, bedzie rowniez wysterylizowany(bo nie jest, zostalam wprowadzona w blad). w kazdym razie to byloby na tyle sensacji. Kochani gdzie wy jestescie????

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani ja już wróciłam na giełdzie było super bez lęków całkiem normalnie. bardzo was przepraszam że nie zaglądałam ale nie miłam czasu bo tak w pobiedziałek byłam cały dzień na budowie wróciłam dopiero ok 20,00 we wtorek to samo we środe rano pakowałam auto na giełdę i wieczorkiem jachałam noc wróciłam dzisiaj ok 11 zrobiłam zakupy ugotowałam obiad troche posprzątałam i na chwilkę sie położyłam i zasnęłam wstałam przed 18 oglądnełam film wykąpałam się n i jestem u was. musze się wam pochwalić że samopoczucie mam super ozywiście nie zapeszając naprwdę czuję się fajnie zawsze mogło by byc lepiej ale nie narzekam jest ok. ANIU co do dzidziusia to ja właśnie nie jetem przekonana do końca bo tak jak pisałam bardzo się boję że sobie nie poradzę że nerwica mi będzie dokuczała ale tak w duchu bardzo bym chciała mieć już dziecko planuje na przyszły rok wyjść za mąż no i potem będe planować dziecko myslę że do tej pory ta franca mnie odpuści i nie będę miała żadnych wątpliwości ale jeszcze poczekam. teraz zacznę psychoteraapię i myślę że na przyszły rok zapomnę o tej francy chociaż w takim stopniu że nie będe się bała stawiać poważne kroki w dorosłe życie np. jeżeli chodzi o dziecko ale na wszystko przyjdzie czas. a jak na imprezce byłaś już czy kiedy idziesz ? a co do szkołt to zobaczysz początki zawsze są ciężkie ale potem wszystko się ułoży napewno ludzie się przkonają fo rozmów na przerwach i jeszcze nam kiedyś napiszesz że sama jeździesz że M ci nie potrzebny kochana nie łam się będzie super. a co u ciebie jak ci się w pracy układa ??? no i w domku??? ANONIM nia mam pojęcia co ci doradzić ja bym się zgłosiła do lekarza psychologa lub psychiatry. nie wiem ską biorą się takie bzdury mi tez czasem śnią się głupie sny ale nie zaczęsto tak więc się nie przejmuję czasem się nakręce ale potem zapominam. anonim pisz coś więcej o sobie czekamy na więcej informacji?!!! ZAŁAMANA ja też czasami mam takie coś jak ty że czasem jakbym traciła świadomośc i nie wiem co wtedy się ze mną dzieję ale nie mam tego często ale jest to bardzo dziwne uczucie a jak u ciebie dzisiaj jak w domku i jak maleństwo? MOJA DRODA MISSAJGON co kochana sie dzieję co to za nocki takie uciążliwe może się czymś denerwujesz myślisz o czymś u dlatego tak się nakręcasz i tak to się w nocy dzieję włacz sobie dzisiaj przed snem tą melodię co FRANIA pisałam mi się bardzo podobało bardzo miłe dla ucha i serca. a co ty kochana bieżesz za chemię bo nic nie wiem co się stało (nie ukrywam ma zaległości w czytaniu ale obiecuję że nadrobie ale ty mi w skrucie napisz o co chodzi) martwię się o ciebie co jeszcze kochana u ciebie ja dzisiesza nocka minęła pisz coś kochana idę posprzątac potem jeszcze wpadnę pozdrawiam całą resztę kochani trzymajcie się do później pa

Odnośnik do komentarza

Missajgon także zrywam się w nocy, także wydaje mi się że umieram. Nie mogę się uspokoić. Ni to świadomość ni to sen - coś pomiędzy. Męczące to jest jeśli powtarza się od kilku lat. Nerwuski nikt nie łączył wyżej napisanych przeze mnie leków? Jutro mam szkołe i nie wiem czy dam radę. Czytałem obie ulotki i nie ma wypisanych , że nie można obu łączyć. Zaryzykuje chyba. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Hej. Lena kochana nie chemie, zle sie wyrazilam. chemia tzn. ten pieprzony apo-zolpin na sen, nie masz co sie denerwowac. ty kochana sie nie nerwuj bo jak plan to plan, a przeciez napisalas, ze do przyszlego roku nie bedziesz miec nic wspolnego z franca wiec trzymam za slowo:)i kochana my tu chcemy byc wujkami i ciociami(nie to, ze poganiam hehe)!!!Poza tym ciesze sie, ze tak dobrze sie czujesz, dawaj do przodu. Kochana juz przez ta muzyke przechodzilam (ennio morricone)piekna, ale niestety na mnie nie dziala, ja to jakas gruboskorna jestem. Franiu nigdy takich lekow nie bralam, ale jezeli jest napisane, ze nie mozna laczyc to nie lacz. szczegolnie psychotropy sa niezbyt przyjazne jesli polaczysz nie te!!!ja zaczelam na sen brac z tej samej grupy lekowej, ale o innym ukladzie(nie skladzie)chemicznym i mialam jazdy, wiec dwa razy sie zastanow zanim podejmiesz decyzje. Franiu dasz rade ze szkola, to tylko twoje mysli plataja ci figle, poczytaj sobie jak ania(mam nadzieje, ze nie masz mi za zle dawania ciebie jako przykladu aniu?)bala sie, poszla do szkoly i jest dobrze a bedzie lepiej. dziewczyna jak chce to stawia na swoim i tyle, dlatego ty tez postawisz na swoim i bedzie luzik, trzymam kciuki!!! Buziaki i wejde jeszcze dzis, bo jak narazie strachy na lachy gdzies sie czaja u mnie wiec dluzej posiedze, franiu daj znaka czy polaczylas leki i jak ci z tym jest!!!Papaty i slodkich snow.

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim, U mnie super. Imprezka udana, i co najważniejsze pojechałam sama, byłam wśród obcych ludzi, ale okazali się bardzo mili i zyczliwi. Ogolnie to podoba mi się atmosfera, taka bardziej rodzinna, a jeśli chodzi o rywalizacje miedzy pracownikami, to albo jej nie ma, albo bardzo dobrze ukryta. Dojechałam z małymi stresami, i to nawet sporo przed czasem, zasiadłam i czułam się trochę dziwnie. Ale po chwili tłumaczenia sobie samej ze jest i będzie ok było już dobrze. Byłam tam prawie 3 godziny i nie wiem kiedy to zleciało, bo się najadłam indyjskich dań, koktajli, herbatek i deserków ze jak wracałam do domu, to musiałam spodnie poluzować bo myślałam ze pekne. Uśmiałam się i na prawde, jestem bardzo zadowolona ze tam, pojechałam i nie spanikowałm. Szefowi kupiłam skrobaczke do szyb do nowego auta. Tak bardziej o symbolikę mi chodziło, ale się ucieszył, co najważniejsze. Ciesze się ze weekend się zaczyna bo trochę zmeczona jestem. W tamten weekend szkoła i ciagle praca, a to cos zawsze w domu i tak ciagle jakas gonitwa. Ale w ten weekend nic nie planuje, wiec trochę sobie odpocznę i poprasuje bo tego to mi się nazbierało, ze szok. Musze tez z m poważnie porozmawiać, bo trochę problemów mu się nazbieralo, co prawda nie dotycza go bezpośrednio, tylko posrednhio, ale jednak. I w ogole już dawno z nim nie byłam tak w ogole, ani psychicznie ani fizycznie hihihi. Mam nadzieje ze odrobimy zaegłosci teraz. Musze się do swiat trochę tez przygotować, jakies znicze, wiązanki czy kwiatki trzeba kupic, zobaczyć co zostao i tak zleci. Missajgon a tobie co się znowu przyplątało. Tabletki nie pomagają ze tak się meczysz. Może cos podświadomie przezywasz, najpierw problemy z kotem, później szwagier i może ci się za dużo skumulowało. Kochana przejdzie tylko musisz sobie sama przetłumaczyć, ze co najgorsze to już minelo, a teraz będzie już tylko lepiej. Wiem ze ciężko samej sobie do głowy wbic ze wszystko jest ok, bo to tylko nasze głupie myśli. Ale może w ten sposób sobie tłumacz, ze już nie raz to przezywałas i nie umarłaś, zżyjesz i będziesz zyła. Wiec dlaczego teraz ma ci się cos tac. Nic się nie stanie, to tylko twoje myśli ciagle kraza wokół tych lekow i problemów, a ty bidulko to za bardzo bierzesz do sibie. Olej france, niech spda, niech ucieka sobie daleko z tad, niech da ci spokój, rozmawiaj z nia, krzycz na nia, wyklinaj, może ci ulzy i pozbędziesz się tych piep...ych objawów, które tak ci utrudniają zycie, sen i odpoczynek. A może jakiegoś zajecia ci potrzeba, aby mniej o niej myslec. Z praca nic się nie wyklarowalo. Może ponawiaj oferty, składaj, dzwon, przypominaj się. Kto szuka zawsze cos znajdzie. A może liscie pograb na podwórku, trochę się dotlenisz, zmęczysz, zapomnisz o swoich bolączkach to lepiej ci będzie zanac i bardzie wartościowy sen będzie. Na pewno będzie dobrze, wierze w ciebie, przezyłas nie jedno, wiec i to przeżyjesz, to tylko takie chwilowe załamnie, chwilowy spdek formy, a przecież po każdej burzy wychodzi słonce, wiec i u ciebie będzie lepiej,. Może akurat ziółka ci pomoga. Wierze ze będzie ok. Załamana co do włosków, mi tez szkoda farby na nie nakładac, ale kupuje zawsze loreal casting, to taka farba bez amoniaku, mało inwazyjna, i nic się po niej nie dzieje. Raz przyszalałam z rudym, ale szybko się zmywał i wypłowiał kolror. Franiu ja tez zaczęłam szkołe i nie jest tak zle. Poczytaj sobie kilka postów czesniej jak opisałam zmagania z uczelnia. W sumie nie było tak zle, strach ma wielkie oczy. Będę trzymać kciuki oby było ok. missajgon ciesze się ze stawiasz mnie za wzór, ale teraz jestem bardziej swiadoma swoich ułomności ale i możliwości, wiem na co mnie stać i staram się stawiac na swoim. Kolejnym przykładem jest impreze u szefa. Pojechałam choć miałam pelno lekow, ale nie załuje bo kolejny opór w sobie przełamałam. Co do twoich leków nie mam pojęcia, le ja mam taki syropik w razie problemów w torebce zawsze i persen, mimo ze ivch nie za często używam, to jakos mam dzięki nim poczucie bezpievzensrwa,. Spróbuj może ziołowych specyfików, bo z tymi tabletkami to róznie bywa. Leszku odpoczywaj, to ważne, często masz chyba te strsiory, mnie da się jakos ich zmniejszyć, abys tak tego nie przezywal i odczuwał. A jeśli mogę wiedzieć to jaka podyplomówke konczyłes, chodzi mi o kierunek. Nie miałeś leków i obaw z nia związanych, egzaminy, wykłady, siedzenie długo w dusznym pomieszczeniu, mnie najbardziej to przeraza, ale jakos na razie daje rade. Może w przyszłym roku, tak jak i ty będę mogła się pochwali ze ja tez skończyłam podyplomówke hihihiih Ja jak zwykle się rozpisałam. Uciekam i papapap

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani co słychać u mnie spoko dzień minął super bez leków bez strachu mam nadzieję ze już tak zostanie że ta franca sie odwali ode mnie. i od was także!!!! missajgon bardzo mi ciebie szkoda z tymi nockami może już dzisiaj będzie lepiej może jest tak jak pisze ania może w świadoności się czymś martwisz denerwujesz i dlatego tak jest uspokój się kochana a może upiecz jakieś ciasto wyluzuj się trzymam kciuki a jak dzisiaj nocka minęła i dzionek wszystko w porządku?jak się czujesz pisz coś kochana czekam na ciebie co u reszty jak minął wam dzień co robiliście Edyta gdzie ty się podziewasz nie widać cię już tu bardzo długo jeżei czytasz posty to napisz co u ciebie czekam na ciebie kochana i martwię się czy u ciebie wszystko a porządku. o gdzie reszta kochani co u was ??? do później czekam na wasze wpisy pa

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór:):) Nie wiem co jest tego przyczyną ale jestem dziś badzo zmęczona, piszę posta i usypiam... u mnie dziś tak sobie mogłoby być zdecydowanie lepiej, byłam w meście na zakupach kupiłam sobie czapkę apaszkę i rękawiczki:) małej golfik potem wróciłam do domku dałam małej obiadek i poszłyśmy na spacer, ale tak dziwnie jak się nikogo nie zna nie ma się z kim pogadać....... Dziś nie bałam lexotanu, jakoś dałam radę......... Jutro jedziemy z teściem po kapustkę będziemy kisić, oby tylko snieg nam nie spadł......hehe Na niedziele znowu goście się zapowiedzieli więc będę piekła ciasto:) i zrobię sernik na zimno. I niedługo moje imieniny więc też będę piekła heheh niedługo to tak jak missajon będę piec co kilka dni:D Często mam takie myśli że nie nadaję się do niczego, że moje życie jest takie *puste: bez celu, że moje dziecko nie ma ze mnie żadnego pożytku bo ma matkę która miewa ataki lęku:( to takie smutne i bardzo przykre:( A poza tym bardzo tęsknie za moja mamą, chyba byłyśmy za bardzo zżyte ze sobą i ta *pępowina* nie została przerwana. ale się rozpisałam:(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×