Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry Melduję ,że żyję ! Dziś piękny słoneczny dzień .Podwójne święto w naszym domu. O 15 -tej rozpoczyna sie impreza urodzinowa a ja jeszcze w piżamie siedzę . Myślę ,że wstąpi we mnie jakieś życie i uśmiech na twarzy bo w przeciwnym razie popsuję mężowi imprezę. Trzymajcie się żabki moje. Radosnego dnia !!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Witam was ponownie :) miło, że ktoś mnie tu zauważył, sama nie spodziewałam się, że jest aż tyle osób zmagających się z nerwicą. O sobie więcej? no dobrze ;) no więc jestem studentką na 2 roku i właśnie boję się trochę iśc na uczelnie w moim stanie, chociaż przyznam, że póki co nerwica ujawnia się w nocy, w dzień po prostu o niej nie myślę i nie mam ataków, tym bardziej, że mam cudownego chłopaka dzięki któremu zapominam o niej. W nocy niestety śpię sama i wtedy rózne myśli przychodzą do głowy, jednak staram się nie nakręcać. Ostatni atak miałam 2 dni temu jak tu pisałam, teraz 2 noce były bardzo spokojne i całe przespane. W dodatku dość szybko usypiam, ale i tak mały problem z bezsennością mam. Tak jak właśnie pisałam mam chłopaka, jesteśmy razem prawie 2 lata, jestem bardzo szczęśliwa z nim. Jednak muszą być jakieś lęki, które spowodowały tą nerwicę. Jedną z nich na pewno był lęk przed zabiegiem, strasznie się go bałam i właśnie od tego strachu wylądowałam na pogotowiu z objawami nerwicy. Już jest po zabiegu, a ataki dalej, ale mam jeszcze jeden problem lecz niestety w rodzinie. Powoli odkrywam to, że mój ojciec ma inną kobietę na boku, bardzo mnie to boli, bo moja mama jest cudowna, najwspanialsza po prostu i szkoda mi jej, zwłaszcza, że niczego się nie spodziewa. Ojca przestalam szanować, bywam dla niego zimna, chociaż on sam nie wie o tym, że ja wszystko wiem. Czuję, że myśli o tym napawają moje serce, dlatego niedługo coś z tym muszę zrobić. Dodam, że wolał spotkać się z nią niż jechać ze mną na zabieg, którego cholernie się bałam! Powiedział mi że ma wycieczki z pracy i musi jechać, bo pracuje w domu starości, a tam są takie wycieczki, a on jest m.in. kierowcą, ale siostra pracuje z nim i dowiedziała się, że żadnej wycieczki nie było. Ale wracając do nerwicy, to nocy boję się zawsze najbardziej. Jak idę spać to muszę się wyciszyć, tak żeby serce biło cicho. Wtedy zasypiam i nie mam ataków. Zmagam się dopiero z tym 3 tygodnie, a czuję się jakby trwało to o wiele dłużej. No nic, ale musimy tutaj wszyscy dać sobie z tym radę. Oprócz tego jestem bardzo roześmianą dziewczyną, podobno dusza towarzystwa ;-) ale też bardzo wrażliwą. Dodam, że narazie nie biorę żadnych leków oprócz validol, które chyba nic nie daje. Pozdrawiam wszystkich .
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie moje myszki kochane:) Ja dzisiaj byłam u babci:) Nawet nie wiecie jak się ucieszyła na nasz widok. I powiedziała mi coś czego nigdy z jej ust nie słyszałam, bo i nigdy nie okazywała nam uczuć. Przywitałam się z nią a ona:* Moja najukochańsza wnusia*. Wiecie co zatkało mnie, aż mnie w gardle ścisnęło. Zawsze tylko wielbiła tych co z nią mieszkają wnuczków. A tu ciach takie coś. Ale biedna już o dwóch laskach chodzi:( Moja kuzynka dzisiaj wyprawiała swoje spóźnione urodziny dla znajomych. No to wypiłyśmy sobie po piwie. Oni pili wódkę, ale ja tego trunku nie piję, więc sobie sączyłam piwo:) Był też jej chłopak, i wiecie, co kurde jak on się na mnie gapił, aż zaczęło mnie to wkurzać. Madziu no na pewno wrócisz z super humorkiem:) Wpadnij do mnie za tydzień to pójdziemy na disco:) Freciu myślę, że Wiki też by się tak zachowała. A co do młodszej to wcale Ci się nie dziwię, że byłaś zaskoczona. Mała a już się boi,że umrze. Dorotko złóż życzenia ode mnie mężowi:) Krysiu mmm pierniczki pychota:)
Odnośnik do komentarza
Witaj Monika, ja jestem teraz od października na drugim roku studiów, więc chyba ten sam wiek mamy??? :)) Tym bardziej witam, no tak ta nerwica jest okropna, ja zachorowałam na nią dokładnie rok temu, wczoraj był rok jak się zaczęło... cały dzień chodziło mi to po głowie, że rok temu nastąpił wybuch... ale jakoś trzeba żyć, wspierać się, ja biorę leki, najpierw brałam inne, teraz inne, pomoc psychologa, psychiatry, lekarza rodzinnego, jest lepiej, ale wraca to i tamto czasami nie ma co ukrywać... Małgosiu, też by mnie wzruszyły takie słowa babci, moja też cieszy się zawsze jak przyjeżdżamy, ale też nie okazuje tak uczuć, ale taka chyba jej natura :)) Byłam u koleżanki, pogadałyśmy, poplotkowałyśmy, teraz brat grilla wyprawia, więc może zobaczyć pójdę co tam się dzieje, chociaż nie mam aż takiej ochoty... sama nie wiem skąd to się bierze, zresztą w sumie wiem...
Odnośnik do komentarza
Właśnie wróciłam z grilla, Małgosia, wiesz, mnie dołują takie imprezy, bo wszędzie te pary i pary... tak samo za tydzień jest dwudniowa wielka impreza na lotnisku w Białej, nie pojadę, bo zawsze powrót stamtąd to wielki dół i marzenie, że o może za rok to się zmieni, wkurza mnie już takie patrzenie na to wszystko, na te pary i zazdrość, że czemu ja tak nie mam, wiem, że tak nie można...;/ Ale cóż... często mam takie myśli, że gdybym była taka szczęśliwa, miała fajnego faceta, to byłoby inaczej i z nerwicą nawet... wkurza mnie to wszystko ;/;/ 20 lat nie dużo może, ale dla mnie to jest wielka potrzeba aby mieć kogoś drugiego u boku i nie mieć tych problemów, że z kim iść gdzieś, albo żeby gdzieś pójść, albo ciągnięcie na wesela kolegów... wiesz na pewno o co chodzi Małgoś, bo ja to ciągle żale się w sumie z tego ;(( już nawet nie szukam nikogo, mam to w nosie. buzi ;***************;************;***************;************
Odnośnik do komentarza
hej! bylam dzisiaj w tym cholernym Gdansku na jarmarku dominikanskim i nagle ni stad ni z owąd dostałam ataku nerwicy, to pewnie przez te tłumy. najgorsze jest to, ze bylam juz tam kilka razy i nic takiego sie nie zdarzylo, az tu dzisiaj nagle. mialam wrazenie ze ide pod jaką wysoką górę, zrobilo sie mega gorąco i nogi mękkie jak z waty, po kilku minutach przeszlo. poczulam sie zmeczona i ospała, i głowa zaczeła mnie bolec, boli zreszta do teraz :( Elcia, ja intercyze podpisałam , bo inaczej bysmy nie dostali kredytu na budowe domu. W sumie jeszcze wtedy pracowałam, ale miałam za małe dochody i umowe tylko na rok, wiec nie bylo szans. takze dom nalezy do męża. nie wiem czy kiedykolwiek ją zniesiemy, bo mąż chce kupic teraz na mnie mieszkanie. takze jakby co to byłabym zabezpieczona. ale to na razie bardzo odległe plany, na razie musimy uporac sie z tym cholernym domem. Roboty full, a czas leci, a pomocy znikąd. innym to pomaga rodzina a my wszystko sami. no ale nie ma co narzekac tylko brac sie za robotę. Kurcze pogoda jest taka nijaka, bylismy dzisiaj na Westerplatte, duszno, parno i pochmurno, zero słońca. co to za lato. jutro pewnie bedzie to samo. Jeszcze na dodatek wkurzyla mnie najstarsza siostra, dwa dni temu podcięłam włosy, zeby je zapuscic, a ona jak dzisiaj jak mnie zobaczyla to zaczela jak zwykle od krytyki, krowa jedna. Ze po co zapuszczam, ze w krótkich mi najlepiej, ze tylko celowo sie oszczepacam. A i jeszcze, ze niepotrzebnie dala córce na drugie imię Ewa, bo jest taka sama jak ja !!! czyli rzekomo pyskata i uparta he he he I ona zawsze te teksty mówi przy moim mężu, który jej niecierpi, bo kiedyś mieli dosyć duże spięcie. Normalnie wyrocznia rodzinna :) I na koniec napisze ze mam postanowienie, schudnac conajmniej 5 kg, bo czuję jakas przytłustawa z kołem ratunkowym na brzuchu. takze musze sie przeprosic z rowerem i zaczynam akcję odtłuszczanie :) Krysiu idz po te pierniczki, na pewno bedzie ładna pogoda, mały spacer zawsze sie przyda :) Dorotko super, że wracasz do formy, oby tak dalej, i pamietaj ODPOCZYWAJ :) pozdrawiam wszystkich nerwusków
Odnośnik do komentarza
Hej Wam! Bardzo długo mnie nie było na forum-mam nadzieję,że nie zapomniałyście jeszcze o mnie??? Na wstępie chciałabym życzyć Dorotce dużo zdrówka. Ostatnio jestem ostro zapracowana-z tym że kasy wielkiej z tego nie mam. Pielęgniarki u nas w Polsce zarabiają grosze. U mnie po staremu,znowu nasiliły mi się lęki mam straszne sny,boję się. Dzisiaj po podłodze chodził taki pająk że szok to omal nie wyskoczyłam z siebie,aż mama przybiegła pytać czego ja tak wrzeszczę,ale go zabiłam,bo inaczej bym nie zasnęła. Chciałam się Was zapytać czy Wy też macie ataki wściekłości? Bo ja czasem bez powodu mam ataki jakiejś k......icy tak do wszystkich się rzucam,że aż później mi głupio,najbardziej mi żal mojej mamuśki bo jej to najwięcej się obrywa. Dobra narazie kończę idę się kompać bo dzisiaj miałam dobę w szpitalu. Pozdrawiam wszystkich 3majcie się. Pa
Odnośnik do komentarza
witajcie kochani Krysiu moje córki dziekują za zyczenia i pozdrawiaja Pania Krysienkę.... miałas racje impreza sie udała było fajnie i na pełnym luzie z tym ze ja miałam dzis do pracy od 10 do 15 ale dałam rady ciesze sie ze wszystko poszło jak zaplanowałam tylko pizza nie zabardzo mężowi wyrosła ale tez poszła jak nic,pogoda dopisała dzieci poodwozilismy około 21 były zadowolone i to sie liczy! a u mnie po staremu łykam leki te na żołądek ale fakt zadnej zgagi ani ulewania nie mam tylko tyle ze jak zjem ciut lepiej to brzuch mnie wyprzedza o jakies pół metra nie wiem co to jest jest taki twardy a zeby sie bekło jak śwince albo tą drugą stroną to bym odżyła a tu nic...hihi sorki za szczerosc ale tak jest naprawde:))) pozdrawiam wszystkich pa kochani jutro mam wolne to mam nadzieje ze chociaz troszke odpoczne musze pojechac na cmentarz do tesciow bo jak dzis odwoziłam tate i zajechałam zapalic tam znicz to złapałam sie za głowe jak by dzieci ta moja tesciowa nie miała a jest ich 4 szkoda gadac
Odnośnik do komentarza
Witajcie. Mam na imię Ania i jestem tu nowa. Często czytałam wypowiedzi innych uzytkowników i na tym się kończyło. Dziś postanowiłam,że dołącze do Waszego grona i podzielę się swoimi doświadczeniami. Z chorobą walczę od roku,jest bardzo ciężko ale daję radę bo chcę żyć. Przede wszystkim -mam dla kogo żyć. Szkoda mi tylko mojego narzeczonego,który musi często słuchać tego że znowu jest mi źle... Wiem,że nigdy juz nie wyjdę z tej choroby,ale przynajmiej uda mi się ją zaleczyć. Moja mama chorowała na nerwicę 10 lat :( To było straszne co przeżywałą,nieprzespane noce,bóle serca,duszności i lęk przed śmiercią. Jeszcze kilka lat temu tego nie rozumiałam dopóki sama tego nie doświadczyłam. Myślicie,że nerwicę można mieć również w genach? Tzn. moja mama gdy zachorowała,akurat była ze mną w ciąży. Pozdrawiam wszystkich i zyczę powodzenia w walce z chorobą. Ania.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich, jestem nowa na tym forum,chcialabym z wami pisac bo tak naprawde nikt mnie nie rozumi,wszyscy mysla ze jestem warjatka,jest mi bardzo cieszko w tej chorobie,mam dzieci wyjechalam z zagranice od 5 lat jestem ciagle chora, ciagle sie boje ze umieram,moje zycie to jest horror,niewiem co mam robic dalej,obiawy mam cielesne ciagle jest mi zle, nie mam sily na nic, boje sie. Fajnie ze jestescie. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie))))*** ,,,,,Przepraszam moje kochane z calego serca,ze nie pisalam kilka dni,ale jestem przemeczona,,wieczorem padam jak kot,i juz pozniej nic mi sie nie chce,znacie sytuacje dla ktorem mam ostatnio mniej czasu dla was,ale to nieznaczy ,ze nie mysle o was,jestescie w moich sedruszku..........miniony tydzien byl dla mnie ciezki,ale nie ja cierpialam tylko ciocia,.bardzo zle sie czula,,wiec musialm byc tam calymi dniami,wczoraj ..od wczoraj jest juz znacznie lepiej,wiec mam luzik,,,ale nie czy ktoras z was miala podobne wakacje jak moje,,,,ale Bog mi to wynagrodzi kiedys,,,,to przykre kiedy chcesz pomoc osobie drugiej a ona nawet nie ma sily wstac,,,,,,jeszcze 4 chemie przed ciocia,hmmmmmmmmmmm,,,,ciekawa jestem jak zniesie to,,,,,poki co nie mysle o tym..... .........u mnie poza zmeczeniem jest wszystko ok...spokoj w domu,od czasu kiedy tata jest w szpitalu,,,mam noce przespane i bardziej sie zblizylismy do siebie z mezem,,,.pomimo tego,ze calymi dniami siedzialam u cioci,,,swoje obowiazki tez byly zrobione,ogorki pozaprawiane,fasolka ,,sasiedzi mnie podziwiaja,,,ze pokonalam te okropne lęki i jestem soba,,,,,,,,,,,,,,,jutro mija wlasnie Rok ,,jak jestem z wami na forum,i moge dzis powiedziec,ze zawdzieczam wam,,ze pokonalam nerwice tak szybko,stalam sie inna osoba,mam usmiech na twarzy,wychodze z domu,,,zupelnie jestem inna..,,jak pomysle co rok temu bylo,siarki mi przechodza po ciele,nie wracam juz do tego,,,,, Dorotko ciesze sie ,ze czujesz sie juz znacznie lepiej,,,kolejny dzien bedzie lepszy,,, Dziewczyny nie czytalam waszych postow,,,jak bede miala czas ,,obiecuje .poczytam,,,, Witaj Walka,,,,bardzo milo,ze dolaczylas do nas,,obiawy jakie masz,nie sa mi obce,glowa do gory..bedzie dobrze,,,napisz ile masz lat...ja mam 41,,,,syna ,meza .....i jestem nareszcie soba,,,,pozdrawiam... Witaj Aniu...mysl kochana pozytywnie,,,nie zadreczaj sie tym,ze nie wyjdziesz z nerwicy,,,,,uda ci sie napewno ...glowa do gory,,,,,, ........pozdrawiam wszystkich....buziolki.....pa......
Odnośnik do komentarza
Witajcie obiecałam że napiszę co i jak ze mną. Jestem raczej leżąca. Dzisiaj byłam w szpitalu u tego lekarza rehabilitanta i od razu zaczęłam rehabilitację. Na razie tylko trzy zabiegi, bo stan jest zły i ból ostry i na razie nic więcej nie można. A jeśli te zabiegi pomogą to póżniej więcej i ćwiczenia. Podczas zabiegów było ok, ale jak wróciłam do domu to od razu tramal łyknęłam bo tak cholernie bolało. te zabiegi cofdziennie mam w szpitalu. przepraszam z błędy ale piszę na leżąco i to na plecach leżę i jakoś tk nieporadnie mi to idzie. ale w tej pozycji mi najlepiej. buziaczki dla wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani ja własnie wróciłam ze szpitala zabrało mnie pogotowie z bolesciami :( mysleli ze to wyrostek chcieli mnie zostawic na obserwacji ale sie nie zgodziłam dostałam kroplowke i troche bolesci przeszły ale jeszcze nic nie wiadomo jak bedzie bolało mam natychmiast zgłosic sie do szpitala Ach co za życie Pozdrawiam :(:(:( co za francowatw życie
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich ja na chwilke tylko tu wchodze bo bardzo źle sie czuje ostatnio dzis nad ranem około 4,50 obudziły mnie potworne bóle brzucha i biegunka ale tylko ten jeden raz a przez ostatnie dwie noce budziły mnie okropne bóle nóg nawet koc mi przeszkadzał ze lezał na moich nogach a do tego bardzo dretwieją mi nogi i ręce nie wiem czy to od tych leków na żołądek które biore chyba piąty dzien czy mam jakies problemy z krążeniem nie wiem co myslec dzis tak mnie bolała kostka w prawej nodze jak by ktos wbijał z jednej strony jakis drut a z drugiej wyciągał ezałam jak sparalizowana ból nie do opisania leki które biore nazywają sie Anesteloc jedną dziennie godzine przed sniadaniem nie wiem jak mi sie to powtórzy to je odrzuce ale cały czas jak by mi mrówki chodziły po rękach trzymajcie sie kochani pozdrawiam i zycze spokojnej nocy
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani ! U mnie kiepsko - chociaż w porównaniu do malenkiej i matiiagi to moje problemy są głupstwem . Dodatkowo odrzucili mój wniosek o powrót do pracy i musze czekać do stycznia , ale może to i dobrze bo okazuje się że nie wiadomo czy tata się zajmie viki i nie wiem co z nią zrobie - wszystko mnie już przerasta , jestem sama i wszyscy tylko mają do mnie o coś prośby , pretensje . Za tydzień mam wizyte u ginekologa na którą czekam drugi miesiąc i tak jak wszystkie moje wizyty u lekarzy tam też musze zabrać dzieci - mąż nie może wziąść uropu , mama powiedziała że też nie będzie brała wolnego na taką błahostkę a tata się żle czuje . Jak mnie o coś ktoś prosi to zawsze można na mnie liczyć , a jak ja potrzebuje pomocy to wszyscy się na mnie wypinają . Od dwóch tygodni żeby zasnąć musze wypić lamkę wina , bo inaczej chodze do 5 rano po mieszkaniu , i słyszę od męża ciągłe wypominanie że jestem alkoholiczką - a jego granie to niby praca . Przepraszam że pisze od składu i ładu ale nie mam już sił , nie mam nikogo w realu komu mogę się wypłakać w kołnierz - smutne to ale jestem samiusieńka !!!
Odnośnik do komentarza
Gość Gosia 1963
witam wszystkich ,zajrzalam do Was na chwilke i ,,,,,,,,,,,,,zamarlam z przerażenia ,dziewczynki moje kochane co to się porobiló tyle problemow i choróbsk ,,,,,,, Krysieńko kochana a co to Cie znowu drapnęlo ,odezwij sie do mnie na gg jutro wieczorkiem bo wcześniej mnie nie ma ,,,,,,,,,,,,,dużo zdrowka Ci zycze Malenka nie wiem czy to od lekow na żolądek ,bo ja mam to samo a takich lekow nie biore ,też mi drętwieją ręce i nogi ,czasem nie moge siedziec bo nie wiem gdzie je wsadzic i mam bole podudzi czasem nie do zniesienia ale nie wiem też od czego czy to od kręgoslupa czy coś innego,,,,,,,,,,,,,,zdrowka dla Ciebie kochanie tez życzę Nefrii moze lepiej ze pojdziesz do pracy od stycznia ,tato wydobrzeje i zajmie sie Wiki ,szkoda kochana ze nie mieszkamy blisko chętnie bym sie zajęla Twoimi dziecmi ,tam gdzie mieszkalam w Polsce to zawsze bylam przyszywaną ciocią i chetnie zostawalam z dzieciaczkami bo bardzo je kocham wszystkie nie wazne czyje i pogadalybysmy sobie,,,,,,,,,,,,,,a na noc kochana parz sobie meliske taka z 3 torebek w jednej szklance z godzinke przed snem ,mnie pomaga może Tobie też pomoże ,,,,,,,,,,trzymaj sie dzielnie kochana Dorotko wracaj do zdrowia szybko ,,,,,,,,, Dziewczyny kiedys mi zaszwankowal komputer i poginęły mi wszystkie numery gg jeśli chcecie to odezwijcie się do mnie Iwonko jestes dzielna kobietka ,jak bedziesz miec wiecej czasu to odezwij sie do mnie na gg chetnie bym pogadala z Tobą jak dokonac tego cudu i pokonać te cholerną nerwice może masz dla mnie jakieś rady Ściskam Was mocno wszystkie dziewczyny bez wyjątku ,i spokojnej nocy Wam życze ,,,,,,,,,,,,,,Pa
Odnośnik do komentarza
witka dziolchy i moze nie tylko dzis moja nikola zaczela szkole ,dostala piekny plecak ,ksiazki i takie tam a to wszystko szkola dala ,to zupelnie jak u nas w polsce;0 chodzi dumna jak aktorka... moja ksiezniczka a mnie teraz jelita mecza ....... jak tu do wszystkich diablow cieszyc sie zyciem bo tak maprawde to nie wiem miedzy bogiem a niebem ,co bedzie z nami wciaz otuleni blekitem miedzy noca a switem ,jestesmy sami................. pozdro wszystkim walczcie
Odnośnik do komentarza
Witam kochani ! U mnie wszystko ok .To znaczy , jakoś sobie radze choć do rewelacyjnego samopoczucia dużo mi brakuje. Przed chwila dostałam sms od Krystynki ,ze leży w szpitalu tylko nie wiem co jest grane bo nic konkretnego nie napisała.Obiecała jednak ,ze po obchodzie lekarzy zadzwoni i powie co sie dzieje. Napiszę do Was po rozmowie z nią i przekażę wiadomości. Teraz jadę na spotkanie z psycholożką.Potrzebna mi jest rozmowa z nią .Gdzieś tam wewnętrznie czuję ,ze będzie lepiej z moim samopoczuciem jak się przed nia wygadam. Odezwę się niebawem a tymczasem trzymajcie się cieplutko .Buziaczki !
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie kochane. Ja ostatnio troszkę rzadziej zaglądam na forum bo mam mega dołka, ale w porównaniu do Waszych problemów to jest pikuś. Pogoda taka jednym słowem o dupę potłuc, jednego dnia słońce że nie ma czym oddychać a na drugi dzień zimno.Jutro zaczynam pracę w hurtowni o której Wam wcześniej pisałam. Pewnie będę pracowała tam ze 3 dni bo idę w zastępstwie za tę koleżankę a ona w niedzielę wraca. Dzisiaj mam tam iść i wszystkiego się dowiem. Krysiu może lepiej było zostać na obserwacji w szpitalu, na pewno by to nie zaszkodziło a zrobiliby Ci wszystkie badania. Dorotko kochana główka do góry:) Nefri gdybyś mieszkała bliżej to ja bym z dzieciakami posiedziała:) No a co do mężusia to ja bym mu zostawiła dzieci i poszła do lekarza, nawet o zdanie bym nie pytała. robo to u Was dzieci już do szkoły idą??? Boziu biedactwa:P Teraz chodzi dumna a za kilka lat jej się odechce zobaczysz:P hihihi a te plecaki to faktycznie jak w Polsce:P tyle że u nas trzeba samemu za nie zapłacić:D hehehe
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×