Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej kochani:):* Ja wlasnie wrocilam od kardiologa! Kurcze i Pani kardiolog zrobila mi ekg i wybadala i okazalo si ze nerwy! Nawet jak sie rozbieralalm to zauwazyla n amoim ciele takie plamy czerwone i mowila ze to ze stresu! Przepisala jakies witaminy i takie tam rozne i mam w lipcu isc znowu! Chyba bede musiala isc do psychiatry! Powiem Wam ze dziwnie sie czuje wczoraj nawet nie wchodzilalm na kompa bojak wrocilalm z pracy polozylalm sie odrazu bo tak mnie glowa cmila ze taka slaba bylalm jak nie wiem co!Dzisiaj tez mnie tak cmi taka mam ciezka! Nie wiem czemu! Tak jak bym miala dwie glowy sie czuje taki ciezar! Frecia wlasnie pani doktorka mi kazala tez uprawiac inny tryb zycia! wiecej ruchu! I wogole! Tak ye yrobie tak jak Ty! Madzia ja to samo tez tak mam! Buyiaki dla wsyzstkich
Odnośnik do komentarza
Witajcie 1 widzisz dagmarko tyle stresu ,a to nerwy ,wiem ze ciezko jets zacząc sie ruszac ja po trzech tygodniach dopiero zaczełam podczuwac ze biega mi sie lepiej . A wogóle to ciezki tydzien w srode psychiatra ,w czwartek psycholog ,martyna treningi ,a dzios mecz dla rodziców . Bartka zestaw na mecz ,nosze ,altacet ,dwa redbule i tlen ,porobie mu zdjecia jak toczy po boisku ...
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie:) Ja już po praktykach:) Lżej już mi się tam chodzi bez stresu:P Szefa mam w nosie innych też. Jest dwie spoko osoby i w tym jeden ma 25 lat:P Super się z nim idzie dogadać, bardzo kontaktowy chłopak, tylko szkoda, że ma już żonę:P hihihi Dagmarko dobrze, że to z nerwów a nie coś poważnego:) Freciu no to masz pracowity tydzień:)
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani Ja już po wizycie u psychiatry dostałam nowy lek o nazwie Anafranil 25mg o przedłużonym działani mam go brać prze pierwsze 3 tygodnie a potem zwiększy mi dawke jesli ta będzie nie wystarczająca mam go brac tylko rano zobaczymy załatwiłam tez sobie psychologa 2 razy w tygodniu będę chodziła zobaczymy ale już mam dosyć tych zmian leków Rozmawiałam z taką panią która też czekała w poczekalni i zaskoczyła mnie bardzo 3 lata miała spokój z nerwicą lękową i niestety wróciła niespodziewanie już sama nie wiem co myśleć o tej chorobie ale wynika z tego że niestety nie jest to choroba z której się wychodzi całkowicie no trudno widać taki nasz los Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku A tak nawiasem mówiąc to warto się leczyć bo chocby te 3 lata spokoju bez tego cholerstwa to i tak dużo Buziaczki
Odnośnik do komentarza
Muszę się Wam wygadać, na inny temat, wiem, że niektórych to nie będzie interesowało, bo to temat faceta, ale nawet jak nikt nie przeczyta, to mi może ulży. Pisałam kiedyś Wam o takim chłopaku, więc teraz znowu odżyło troszkę, no i słucham Zagrobelnego - Jeszcze o Nas i Wam piszę. Ostatnio znowu mi zaczął pisać sms na dobranoc, nie codziennie, ale piszę, ostatnio pisałam do Niego co słychać, okazało się, że w czerwcu wyjeżdża gdzieś, napisał, że nie chcę mówić gdzie, aby dużo ludzi nie wiedziało, i że musi i chce, a co najlepsze powiedział, że pewnie już nigdy się nie spotkamy, chociaż może... - o tak napisał, serce mi połamał, chciałam wziąść Go na wesele w mojej rodzinie w lipcu, a teraz nie mam z kim iść na wesele, dupa z marzeń i w ogóle, On robi dziwne podchody, a ja jak zawsze wszystko biorę do siebie jak durna i się zauroczyłam, w sobotę pisał do mnie, czy idę na koncert zespołu disco polo Diadem, a ja napisałam Mu jaka sytuacja, ze tato w szpitalu i, ze nie potrafiłabym się bawić, a i napisałam, że szkoda bo dawno Go nie widziałam i nie odpisał, kolejnego dnia się odezwał, chodzę i myślę tylko gdzie wyjeżdża czy to Polska czy za granica i, że nigdy Go już nie zobaczę, dziewczyny trują mi, żebym Go zaprosiła do siebie na kawę np. Ale ja nie potrafię tak wyskoczyć, znam Go i nie znam, że tak powiem. Więc nie potrafię tak wystrzelić i proponować gdziekolwiek spotkania :( rany, nie mam komu się wygadać, w szkole z taką kumpelą troszkę gadamy, więc Ona zna tą sytuację w całości. Kurcze, tyle czasu już mnie to dręczy, a też niech tylko wyskoczy coś do mnie znowu, to napiszę Mu, że Ty wyjeżdżasz, a ja chciałam Cię wziąć na wesele..... Bezradność, no co ja mam zrobić, to jak granie w kotka i myszkę, ostatnio napisal sam sms i zagladal na nk, i jak to stwierdzil, chcial o sobie przypomniec. Kiedys ja napisalam, tez niedawno, to On, ze o jednak o mnie pamietasz :) buuuuuuuuuu, ależ mam doła i słucham po raz enty Zagrobelnego :(((( Czasami mysle, ze wolalbym jak niektore z Was mieć już męza i nie miec tych problemow.
Odnośnik do komentarza
Gość malenka
witajcie kochani! Dorciu pytasz co mnie trapi ? z ta noga nie dzieje sie dobrze i tez nic wiecej nie robia jutro znowu na 8 rano mam byc u chirurga niby rana zasklepia sie ale zrobiła sie guka i bolec mnie zaczyna i to nie w miejscu przeciecia tylko z boku i podbicie tez bardzo boli,,, męza wyników nadal nie ma ....zaczynaja sie jakies cichce dni w domu od jakiegos czasu w niedziele byłam u rodziców i moj maz wypił z tatem pól litra wydaje sie ze nie duzo a jak wracalismy do domku to wzieło go pierwszy raz w zyciu na jakies zale i kazał mi sie zatrzymac ja nie chciałam sie kłucic zatrzymałam autko a on wysiadł i wrócił 25 km na pieszo dotarł na 23,45 nie wiem o co juz chodzi nic nie mówi tylko milczy moze zna wyniki nie wiem juz co myslec,:(((( pozdrawiam serdecznie wszystkich i pamietam o was
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Madziu jeśli chcesz możemy porozmawiać na gg:) Może nie znam się zbyt na facetach ale trochę już z nikim przerabiałam historii i sama się sobie dziwię, że jeszcze wierzę w miłość. Krysiu trzymam za Ciebie mocno kciuki:)
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Dzien dobry kochani Oj jakie pustki na forum Małgosiu dziękuje słonko ja też jestem dobrej myśli że będzie wszystko dobrze Buziaczki kochanie Maleńka nie zamartwiaj się może małżonek chciał poprostu odreagować napewno wszystko będzie dobrze i z małżonkiem i z twoją nóżką trzymam mocno kciuki Pozdrawiam cię serdecznie Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku
Odnośnik do komentarza
Gość elcias 10
Czesc malo sie odzywam nie dlatego ze was olewam ale dlatego ze mam dola okropnego od wczoraj mam wojne z mezem strasznie sie poklucilismy i takie rzeczy mi wykrzyczal ze poprostu rece mi opadly.....zwyzywal mnie i dzieci przy tym byly a rozeszlo sie o pierdole na dodatek byl jeszcze wtedy u nas jego kolega....tak mnie upokorzyl ze szok....przeplakalam wczoraj caly wieczor i dzisiejszy poranek...Wiecie co on ma racje ze jestem beznadziejna i calkiem do dupy....chcialabym zasnac i sie nie budzic....co ze mnie za matka skoro tylko czasem biore dzieci na spacer bo przed kazdym wyjsciem sie terepie...nawet nie pojde do szkoly na dzien mamy bo jak jest duzo ludzi to zaraz sie strasznie denerwuje i lapie mnie atak....a myslalam ze jestem ok bo tak kazala mi myslec moja pani doktor ale skoro maz widzi we mnie tylko wady to pewno tak jest jestem jakas chodzaca katastrofom
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie:) Znowu na praktyki:) Jeszcze tylko 1,5 tygodnia:P Później z koleżanką idziemy na miasto:P Wiecie co jestem z siebie dumna bo przestałam się przejmować jak coś mi się w sercu robi. Zawsze panikowałam a teraz nic tylko idę sobie dalej. Może się już z tym pogodziłam, że tak będzie do końca życia z tym sercem. Kysiu moja :*:*:* Elcias wcale nie jesteś do niczego i nawet tak nie myśl bo przełożę przez kolano i w tyłek wleje. To nie Twoja wina, że choroba nie pozwala Ci normalnie żyć. I Twój mąż nie ma prawa tak mówić, Kiedyś on może być na Twoim miejscu i potrzebować pomocy i wsparcia. Ciekawe jakby się wtedy czuł. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy z tego jak wiele nas kosztują proste codzienne sprawy, które dla nich są błahostką.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
elcias 10 Bardzo to przykre co piszesz ale może to tylko była chwilowa słabosć ze strony małżonka my wiemy doskonale jak bardzi trudno jest funkcjonować z tą chorobą i tu w zupełności zgadzam się z Małgosią ten co nie przechodził nigdy tego lęku spowodowanego z tą chorobą to nigdy nas chyba nie zrozumie prosze cie nie załamuj sie napewno jesteś wspaniałą matką a te chwilowa niedyspozycja spowodowana jest twoją chorobą a nie tym że jestes katastrową nie myś tak kochana Pozdrawiam i nie poddaj się kochana
Odnośnik do komentarza
Hej kochani:):* ja w pracy jak zawsze:) Nic mi sie dzis nie chce tylko jem heheh:):p Madzia wczoraj nie wchodizlalm i teraz przeczytalalm! Powiem Ci tak skarbek bi8erz sie do zycia i zrob cos w tym kierunku! Wiem ze to nie jest latwe! Ale uwierz mi ulzy Ci! Co Ci szkodzi zrob pierwszy krok i zapros go na ta kawke albo sie umowcie gdzies wparku itd! I wtedy bedziesz wiedzial co i jak gdzie jedzie! i tak dalej:) Madzia ja bym tak zrobila bo potem jak wyjedzie to bym sobie plula wtwarz ze moglam chociaz znim sie spotkac i pogadac! Prezciez nic nie tracisz tylko mozesz zyskac! Pamietasz jak Ci pislalm raz o mnie i moim Pawle jak to bylo na poczatku ze ja zrobillam pierwszy krok! Pamietasz? Jakby nie to nie bylabym z nim!A on tez byl bardzo daleko stad bo za granica! I jakos dalismy rade! Jak sie chce sie ma! Kochana bierz sie w garsc i dzialaj! Skad wiesz co o n czuje do Ciebie? jak by mial Cie gdzies nie pislaby chociaz eskow i na nk! Mowie Ci on tez jakas miete czuje! AZARAZ WRACAM DO WAS LECE DO LAZIENKI:)
Odnośnik do komentarza
Gość Gosia39
Elcias Ja żeby iść do córki na wywiadówke,już od rana wziełam dodatkowe leki na lęki xanax,potem na godzine przed wyjsciem z domu znowu pół xanaxu i jakoś przeżyłam ,choć siedziałam tam tak jakbym miała spaść z krzesła,taraz taż mają w szkole dzień Matki i już sie denerwuje ale mówie sobie wezne coś na nerwy i może jakoś będzie.Najgorsze jest to że sie nie chce zawieść dziecka ,bo inne mamy będą.Przykre jest to co piszesz i bezsilne,twój mąż nigdy nie był w takiej sytuacji nie był bezsilny i zdany na innych.On tego nie rozumie ,może kiedyś zrozumie.Nie poddawaj się.My poprostu mamy takie życie do d.... z lękami ,paniką.TO jest choroba,jak każda inna MY jesteśmy dobre ,wspaniałe,cudowne itp......Tak trzeba myśleć.I mamy cudowne dzieci dla których warto być.POZDRAWIAM..CIĘ ,UŚMIECHNIJ SIĘ
Odnośnik do komentarza
Malenka a co Ty masz zta noga? bo nie wiem dokaldnie! Kurcze nie mialalm czasu czytac wszystkich postow! Sluchaj wydaje mi sie ze Twoj maz z nerwow sie tak zachowuje! Bo sam sie stresuje wynikami! Napewno sie wszystko ulozy i bedzie ok:):* Elcias to co piszesz to smutne zgadzam sie z dziewczynami! Kochana nikt kto nie ma stycznosci zta choroba nie wie co ona znaczy tak naprawde! Tak ze nie zamartwiaj sie kochana bo jest5es super kobikta:):* I my to wszystkie wiemy! I nawet nie mysl ze tak nie jet! Twoj maz pewnie mial chwile slabosci ale napewno tak nie mysli! Malgosia super ze juz sobie radzis zbez panikowania! Ja czasem jeszcze paniokuje bo sie boje! No to juz niedl7ugo i po praktykach:) Buziaki dla wszystkich)::*
Odnośnik do komentarza
Gość Iwona P.
Dzien dobry kochane moje sloneczka... U mnie rowniez dolek,,,dawno tak sie czulam,,sentymentalny dzionek sie zapowiada,,,glopie mysli mi nachodza,,poprostu jestem 41 letnia babka,ale pruchno ze mnie,fobia,nadcisnienie,kregoslup do dupy,i co tu duzo mowic,,,,niedowartosciowa zona i matka ze mnie,nigy nie bedzie chyba tak,ze pojde do miasta na zakupy,,,,,,,to ze wychodze z domu,,,ale to tylko jest 200-300 metrow,ja chce chodzic wszedzie,,,,,,wsiadam w samochod .jade ,hmmmmmmm,,,i jest dobrze,a pieszo chce!!!!!!!!!!!!,,sorki kochane ,ale dzisiaj mnie okropnie bierze placz,nie wiem czemu,,,,odezwie sie pozniej ide pranie rozwiesic......... Dorotko co z toba??????????????????????????????????????????????????????????????????????????
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Dagmarko całe szczęście że już koniec bo oszaleć z nudów można. Drugi dzień nic nie robimy tylko siedzimy na tyłku. Iwonko nie smuć się:) Ty mówisz, że jesteś próchnem nie możesz nawet tak myśleć. Bo już masz małe sukcesy teraz będzie już z górki. Ja mam 19 lat a nie mogę bawić się tak jak moi rówieśnicy, przykro mi bo przykro ale trudno się mówi. Chyba się już z tym wszystkim oswoiłam:) Chociaż czasami jeszcze łezka z tego powodu spłynie. Dorotka pewnie zapracowana.
Odnośnik do komentarza
witajcie kochane! wrocilam własnie od pani tereski jestem naladowana pozytywnie.Krysiu wiem ze trudno wtakiej chwili myslec pozytywnnie ,ale leki wszystkiego nie zdzialaja musimy myslec pozytywnie ,odpedzac te cholerne zle mysli . Malenka mam nadzije ze wyniki beda dobre wiesz maz pewnie musial odreagowac stres ,pomysl jemu tez musi byc ciezko. Elcia jaka tam gorsza ,jestes wspaniała kobieta ,ale wiesz ja przez te chorobe tez odczuwam ze jestem jakas gorsza. Dorotko odezwij sie ,Iwonko no co tam ciesz sie z malych rzeczy ,tyle juz ci sie udalo !!!!Pisze do Was z lapyopika hura!!!
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochane dziewczynki Ja dzisiaj jestem taka zadowolona z siebie naprawde pojechałam dzisiaj do córuni mimo to że dopadły mnie te lęki przed wychodzeniem z domu postanowiłam zrobić tej cholernej chorobie na przekór i zrobiłam pojechałam sama zadzwoniłam do córki ze przyjade chciała po mnie przyjechać ale sie nie zgodziłam i fru na autobus i jak widzicie wróciłam a trzeba do niej jechać 40 min autobusem to może nie dużo ale po raz kolejny przekonałam się że można mimo lęku wygrać małżonek jak zadzwonił do mnie i powiedziałam że jade w autobusie zaniemówił i pyta się czy sama jade a ja mu na to oczywiście że sama Wiecie co nie wiem sama jak to zrobiłam ale udowodniłam sobie że potrafię Freciu 3 Masz kochana racje tylko pozytywne myślenie daje siłę i wiare w siebie buziaczki Iwonko już było tak dobrze co się dzieje kochana ????????????? Co z Dorotką nie wiadomo może nas już opuściła ????????????????????????
Odnośnik do komentarza
Gość malenka
witajcie kochani byłam na kontroli z noga niby lepiej ale jest bardziej spuchnieta juz zaczynam sie przyzwyczajac ze ma byc inna ale bardziej tez boli pani doktor powiedziała ze narazie nic nie bedziemy robic i ze za 2 tygodnie na kontrol mam przyjsc cos czuje ze to sie tak łatwo nie zakonczy bo jak chciałam sobie potanczyc to taki ból okropny w piszczeli jak by ktos mnie kopnoł a piszczel bardzo boli poczekam jakis czas i jak nie bedzie lepiej to wybiore sie prywatnie do innego lekarza a mąz nie pojechał jeszcze po wyniki i nie wiem kiedy to zrobi ale z fochem juz mu przeszło to był pierwszy raz jak tak sie zachował i mam nadzieje ze ostatni pozdrawiam wszystkich serdecznie buziaki pa,pa
Odnośnik do komentarza
Gość Iwona P.
Witam was kochane.. Malgosiu ciesze sie,ze tak mile mi odpisalas,ty kochana masz 19 lat wspanialy wiek,znajdziesz sobie wspaniala milosc juz w krotce,,,,zycze ci z calego serca.... Krysiu kochana od godz.12.00 do 16.00,,siedzilam na lini do ciebie ,,chcialam pogadac,ale caly dzionek cisza,,dopiero pozniej maz twoj odebral i mowil,ze wrocisz pozniej,a teraz juz wiem gdzie bylas,,,,ogromnie sie ciesze,ze dalas rade,jestem z ciebie rowniez bardzo dumna,,,,kolejne dni beda takie same... Freciu daj troszke energi od pani Tereski haaaaaaaa,,,ciesze sie rowniez z ciebie kochana,ze jest u ciebie dobrze... Dziewczyny dzis sama siebie wyzywalam w ogrodku,,zaczelam popoludniu zielsko wyrywac no i nie dalam wszystkiego zrobic,,nogi czulam dziwne,kregoslup mi zaczal w znaki dawac,,,,czulam sie cholernie,,,,,,,,,,,,,,ale mysle ze to ma wplyw przed miesiaczkowy..........oby jutro bylo lepiej......pije herbatke mietowa z mojego zeszlorocznego zbioru,moze mi cos pomoze......Ide kochane spac,,,czuje sie kiepsko,,,Dobranoc............................. DOROTA ODEZWIJ SIE ,,,CO Z TOBA?????????????????????????????????????
Odnośnik do komentarza
Gość elcias 10
Dziwczyny nie wiem co sie dzieje ale wczoraj cierpły mi dwa palce mały i ten obok niego same czubki a dzis wstałam i mały palec jest cały scierpniety i kawałek ręki za do nadgarstka strasznie sie boje co to jest masuje ta reke i nic nie boli mnie ale sie boje ze to cos takiego ze mi wykrzywi palce .....napiszcie mi prosze was strasznie co to jest moze to od serca? pomózcie mi prosze...potem napisze wiecej bo teraz robie sniadanie dla dzieci
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×