Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was moje kochane!~~~~~~~~~~~~ Przez kilka dni nie mialam zbytnio czasu ,czy nawet checi,aby pisac czesto z wami na forum,poprostu was zaniedbalam,duzo przepuscilam,ale wiem co na bierzaco robilyscie,,,,,,, U mnie bardzo dobre samopoczucie,od pewnego czasu zastanawialam sie nad sama soba,,,,to co mnie spotkalo w czerwcu i trzymalo do polowy wrzesnia,nie do konca wiem ,czy to naprawde byla nerwica,czy chwilowa depresja ,poprostu dostalam jakiegos dola,nazbieralo sie to wszystko po smierci mamy,17 pazdziernika zmarla 2007 ,i od tego dnia ciocia moja dawala mi Persen,wiedziala ,ze nie moge popadnac w nerwy,poniewaz dla mnie i mojego kregoslupa jest to nie mozliwe,,nerwy..,zadbala o mnie przez miesiac dajac mi 2x dziennie Persen i szyszke chmielu,ale pozniej w maju 2008 chwycila mnie rwa kulszowa i wysiadl mi kregoslup,przez 5 tygodni lezac na twardym materacu na wznak ,24 na dobe bol,mimo,ze bylam pod stala opieka lekarza i moich bliskich,ktorzy robili wsszytko aby polepszyc moj stan zdrowia,dziesiatki zastrzykow,tabletek i ten cholerny nocnik(podsowacz) nio i rechabilitacja ,ktora pomogla mi w koncu zsowac sie z lozka na kolana ,chodzilam jak pies niczym po kolanach,nawt nie moglam dojsc do wc,robilam to na posdowacz,krzyczalam wtedy ,dlaczego mnie to spotkala ale minelo to rowne 5 tyg jak wstalam na nogi sama,,,i po kilku dniach zaczelo sie cos dziwnego ze mna dziac,,,zawroty glowy,slabo,ciagle duszno,brak apetytu,wstret do bliskich,odpychalam ich od siebie,,,niee bylam soba ,nic nie mowilam zamknelam sie w sobieee,,,,,5 min nie moglam ustac na wlasnych nogach,balam sie zostac sama w domu..moj lekarz neurolog prowadzacy moje schorzenie kregoslupa od lat,przyjechal do mnie i powiedzial.Pani Iwono ,dostala pani dola.te lerzenie dlugie i smierc mamy dalo po sobie znac teraz,dopiro skojazylam sobie to wszystko,,,,,,ze to bylo chwilowe. Te lęki,obawa przed wyjsciem w tlum ludzi,to tylko moje nakrecanie bylo.sama sobie to zakodowalam w glowie,nie pojde bo sie boje ,ze mi sie slabo zrobi,nie dam rady ,tak sie nakrecalam,,ale doszlam do wnosku,ze siedzac w domu tylko,nic w zyciu nie osiagne ,tylko lęk ........powiem szczerze balam sie na cmetarz jezdzic,chociaz jechalam ale ciagle ten stach w sobie,czy mi sie slabo nie zrobi.ale dzisiejszy dzien jest tego dowodem,ze nie jest tak jak myslimy sobie w tej lepetynie.dalam rade na dluga mete.popoludniu pojechalam z mezem i synem na cmetarz i pochodzilam nawet pol godziny,zrobilam porzadek na mamy grobie,chodzilam sobie jak dama pikowa hii,tyle,ze towarzyszyl mi moj przyjaciel KEN.(kula)ZE WZGLEDU NA KREGOSLUP MUSZE O NIEJ CHODZIC.....nawet w sklepie bylam,,,,,,,,,dziwie sie sama sobie,wiem ,ze kolejne dni beda lepsze,tylko musze sama nad tym popracowac......jestem dumna z siebie kochane. Pozdrawiam was wszystkie serdecznie i duze buziole,paaaaaaaaaaaaaa.........
Odnośnik do komentarza
W życiu nie ma____________,,,,,,,,, _nic za darmo,____________$;;;$$$$$$ _a iść trzeba _________$$;;$;;;;;;;;$$$$ _własną drogą._____$$;;;;;$$$$$;;;;$$ _Różną wiedzą ____$;;;;;;$$;;;;;$$$$ _Cię nakarmią,___$;$;;;;;$$;;;;;;;;$$ _Ty pozostań___$$;;;$;;;$;$$$;;$$ _zawsze______$;;$;;$;;;;;;;;;;;;;$ _sobą.______$$;;;$$;;;.;,,,;;;;;;$ __________$;;;;$$;;;;;;;;;;;$$ _______$$;;;$;;;;$$$$$$$$ _______$$$;$;;;;;;;;;;;;;;;$ ______$;;$$$;;;;;;;;;;;;;$ ______$;$$;;;;;$$;;$$$ _____$;;;;$$$$;;;;;;$ _____$;;$;;;;;;;$$$ ____$;;$;;;;;$$ ____$$$$$$$ ____$$ ___$...i pamiętaj o czym marzysz!!! __$...nigdy nie trać z oczu celu, _$...konsekwencją oraz pracą $...życie swe wygrało wielu… ¦ cieplutko pozdrawiam ¦ i mnóstwo buziaczków ¦ zostawiam :*:*:**:* ˙·٠•●♥CUDOWNEGO♥●•٠·˙ ....._/|_ **★......★ ..WIECZORKU ....*,** ★**★........★ ****** ***DOBRANOC *★******** .( ***/) .( (_)/ )`SPOKOJNEJ NOCKI .(_ /| _)`KOLOROWYCH SNÓW :
Odnośnik do komentarza
Dzis już też patrzę na ojca troczę inaczej,mam nadzieję że przyjdzie taki czas że powiem mu co czuje nie będę go się bała.Awstyd to bywa jeszcze różnie,wiele osób po wielu latach patrzy na mnie przez pryzmat mojej rodziny.Byłam zmuszona jakiś czas mieszkać z ojcem i usłyszałam kiedyś odcioci że skoro u niego mieszkam to z nim pije.Poprostu mnie zamurowało.NIgdy nie piłam bo jak wódka szła na stół to ja dostawałam histerii,a cicia nigdy nie widziała mnie pod wpływem alkoholu.to jest okropne
Odnośnik do komentarza
Blondasek chciałoby się powiedzieć --nie przejmuj się tym co ludzie gadają ale jak tu się nie przejmować skoro własna ciotka bzdury opowiada. Takie coś wkurza mnie na maksa. Jak można wystawiać komuś bezpodstawnie negatywną opinie i psuć mu reputację skoro się gówno o tej osobie wie!!!! Masz własną rodzinę? męża dzieci?
Odnośnik do komentarza
Czarna to nie jest tak do końca, że ja mu chcę albo nie chcę coś wybaczać...on jest alkoholikiem, do czego nie umie się przyznać, a ja po prostu przez 25 lat musiałem na to patrzeć...teraz staram się tego unikać chociaż czasami, tak jak w sobotę to jest nieuniknione, a nerwica w dużej mierze też jest skutkiem tych 25 lat Dorma ja go nie chcę tłumaczyć...on może sam kiedyś to zrozumie...mam nadzieję, że chociaż ja ten łańcuszek przerwę w takim razie...a teraz z innej beczki...Dorma podobno geje to najlepsi przyjaciele kobiet ;) Frecia dobrze mówi...odgonić myśli...ja w sobotę o 2 w nocy powtarzałem słówka z angielskiego patrząc na tv ;)...w ogóle zauważyłem, że wtedy o wiele lepiej pamiętam wszystkie...to jest chyba związane ze zwiększoną aktywnością mózgu...skoro mamy takie myśli wtedy, to bardziej pobudzony mózg musi być ;) dziwne...ale coś ostatnio, i to parę osób jednocześnie gorzej się czuła...chyba jakiź front atmosferyczny tak wpływa na samopoczucie :/ Iwonaa25...Dorota dobrze mówi...idź jak najszybciej do lekarza...nie warto się męczyć Blondasek..nic na siłę...ja też miałem ojca alkoholika jak możesz się domyśleć i doskonale rozumiem taką sytuację, baaaardzo długo to ja się wstydziłem przed światem za niego...o historiach z domu nie będę się rozpisywał bo każdy kto miał alkoholika w rodzinie wie jak to jest...za późno zrozumiałem, że to on powinien się wstydzić, a nie ja...ja już się nie przejmuję, odkąd nie jestem zależny od niego...wszystko co osiągnąłem to osiągnąłem tylko dzięki sobie...kiedy przyjechał wstawiony 2 lata temu na urodziny swojej wnuczki po prostu go wyprosiłem z domu przy całej rodzinie, teściach itd i byłem wtedy szczęśliwy, że mam teraz takie prawo, ale smutny bo moja córka była smutna i nie rozumiała...ale mam wrażenie, że szybciej Ona zrozumie niż on....mi też dawali tą samą łatkę co i ojcu, traktowali jak i jego...ale zmieniło się...teraz jego bracia do mnie dzwonią z życzeniami świątecznymi, z pytaniami co słychać itd bądź sobą, rób swoje i nie patrz na innych chociaż wiem, że tak jest ciężko... dobra...ale się rozpisałem ;) starczy już tych wywodów ;)
Odnośnik do komentarza
Witajcie :) Wczoraj miałam fajny dzień, bez atakow i w ogole byly moje dwie najlepsiejsze kolezanki, pogadalysmy przy kawusi i ciescie :D byla tez ciocia z wujkiem i brat z bratowa i w ogole tak bylo ok, ze az sama z siebie dumna bylam, a teraz zaraz do szkoly i ustna poprawka - mam nadzieje, ze podolam...!! Mati, rozumiem Cię, i normalne, że masz do niego teraz taki zal... bo ostatnio nawet kolega mi opowiadal o swoim ojcu, az szkoda gadac, co to sie dzieje na tym swiecie ;/ U wielu osob jest ten sam problem... i ja co raz bardziej uswiadamian sie, ze powinnam sie cieszyc moja rodzina, bo jest wszystko ok... ale z kolei serce sie lamie jak ktos opowiada o takich przypadkach :(( Iwonka i ja z Ciebie też jestem dumna, bo wiem jak każde przezywyciężanie siebie daje satysfakcje, wiec gratulacje, bedzie co raz lepiej :))) Wiecie co?? Dokładnie rok temu była moja Studniówka, ajjj i od rana stres czy wszystko będzie ok :D ajj fajnie było, zabawa do 5.45 :D :D i kompletnie nic nie spałam po powrocie, a na poprawinach byłam jak nie żywa, to czasy były mmm... :)) Dorotka, Frecia, Czarna, Nefri, Krysia, Małgosia, Mattiaga, Blondasek i cała reszta Nasza - życzę udanego dnia i trzymajcie kciuki za moją poprawkę hehe :D buziaki :*:*:*:**::*:*:*:*
Odnośnik do komentarza
Witajcie,u mnie piekne slonce,wiec z usmiechem rozpoczynam ten dzien.Moi kochani czytalam kilka ostatnich postow,szczegolnie widze wiele smutku w wypowiedziach Blondaska,nie wiem ile masz lat, ale widze ze przejscie , ktorymi mozna by obdarowac niejedna osobe,kochana tutaj są osoby po wielu ciezkich przejsciach,ja tez mam ich niemalo,ja mialam ojca aloholika,cudownego, mądrego,wykształconego,ktory mnie uwielbial, ale niestety pił,nie umialam okazac mu milosci, a on nie umial przestac pic,ostatni raz zobaczylam go z daleka kiedy szlam z moją nowo narodzoną coreczką,miala 2 tyg.ale nie podeszlam do niego pokazac mu wnuczki,pomimo, ze on sobie szedł z zakupami,spokojny,trzezwy,po kilku dniach zmarl na zawal,nie zobaczyl wnuczki,a ja do dzisiaj wyje z rozpaczy , ze tego nie zrobilam,minęło 9 lat ,nie ma dnia abym tego nie załowała,to tylko kropelka w moich wspomnieniach,ale wielka rozpacz przez ktora teraz biore leki,chodze na psychoterapie,i na nowo zaczynam zyc,nie wstydze sie juz lez,zlosci,smutku,radosci,okazujecie uczucia,nawet krzyczcie ze zlosci ,ja zawsze tzrymalam nerwy na wodzy,to nie bylo dobre,pozdrawiam was
Odnośnik do komentarza
Witajcie Kochani ,dzisiaj mialam koszmarną noc ,nie moglam zasnąc jakos dziwnie wszystko mi sie trzęsło i dziwnie sie czułam ,myslalam że spanikuje ale jakos to przetrwalam ,ale na razie też jakas jestem poddenerwowana,,,,,,,troche opowiem Wam o sobie,ja też miałam nie ojca ale ojczyma alkoholika od 9 roku zycia,ciagle wyzwiska ,zwalanie winy bo oczywiscie wszystko co sie wydarzyło było prze zemnie,awantury ,przemoc,policja to wszystko jest mi znane w wieku 15 lat probowlam sie otruć tabletkami ,zabronil wezwania pogotowia ,gdyby nie moja babcia ktora cudem sie wyrwala z domu i zaalarmowała sąsiadow ktorzy wezwali pogotowie ,pewnie już by mnie tu nie bylo (nawet pogotowia na podwórko nie chciał wpuscic ,dopiero jak zagozili policją to wjechali )wiem to z opowiadania ,bo sama niewiele pamietam z tamtych wydarzen no i jakos mi sie udalo wtedy wygrac z tą depresją ,człowiek był mlody ,zreszta bardzo szybko bo mając 18 lat wyszlam za mąż i wyjechalam 300 km od domu ,przyszly na świat dzieci i było dobrze ,,,,,,,,,,,,,,,,,,aż powrocila 13 lat temu ,gdy wykryto u mnie wade serca ,przypomniala sobie o moim istnieniu z podwójną siłą ,lekarze wade wyleczyli (wstawili mi ładną parasolke) serce zdrowe a cholerna nerwica zadomowila sie na dobre i dołożyły sie jeszcze lęki (przed wychodzeniem z domu ,przed tlumem ,dużymi sklepami i jeszcze duzo innych rzeczy tak że narazie moje życie jest koszmarne pod tym wzgledem.Nie moglam sie przelamać do brania tabletek ,podejrzewam ze to tej próbie samobojczej ale w końcu sie przełamalam i zaczełam brac ten coaxil i tylko bardzo sie boje jednego ,,,,,,,,zebym nie spanikowala przy jakis skutkach ubocznych i nie przestala bo wtedy bedzie cieżko sie znowu przelamać.No dosyc tego zanudzania Was ale ciesze sie że to z siebie wyrzuciłam,minęlo 31 lat od tamtego zdarzenia a psychika ran nie zaleczyla No a teraz cos na poprawienie humoru Raz u księdza kapucyna, tak spowiada się chłopczyna: - Całowałeś ? - Całowałem, prosze księdza. - Przeciesz to rozpusta, całowałeś dziewczę w usta?! - Trochę niżej, prosze ksiaędza. - Jak ja żyję? całowałeś dziewczę w szyję? - Trochę niżej, prosze księdza. - Co za gust. Całowałeś dziewczę w biust? - Trochę niżej, proszę księdza. - No to weźmy wszystko w kupę, całowałeś dziewczę w d...? - Niechaj będę potępiony, całowałem z drugiej strony Ale mnie pogonicie za taki długi post ,ale juz spadam i miłego dnia życze
Odnośnik do komentarza
WITAJCIE Gosiu nie boj sie tych leków ,one maja pomóc ,a w najgorszym razie nie czytaj ulotki ,ja nie czytam ,pierwsze 2 tygodnie brania leku ,były dość trudne było mi niedobrze no i wkrecałam sie ale minęło lek zaczął działać i jest lepiej ,bedzie dobrze leki sa dla ludzi zeby pomagać ,trzeba nieraz jeden odrzucić próbować inny jak nie pomaga ,ale nie poddawac sie ,choć nie raz mam cheć to wszystko rzucić... Rano mam tyle do czytania ,pedzicie jak porpedy. NATI polecam ksiazke POWROTY NAD rozlewiskiem małgorzaty kalicinskiej ,piekna super sie czyta ,kiedyś ludziom tak mało wystarczyło zeby być szcześliwym... DOROTKO ty prawie jesteś jak encyklopedia lekow ,no ale mamusia farmaceutka to co sie dziwić . Iwonko jak przeczytałam twój post to az sie usmiechnęłam ,tak trzymaj . DORMA pozdro dla córki niech zdrowieje.
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani!wstala dzis z jakims waleniem serca i lomotami,ale na szczescie juz jest lepiej.grypa minela i juz nie ma wytlumaczenia,ze nie moge wychodzic z domu bo chora.niedlugo czeka mnie wywiadowka w szkole,nie znosze tam chodzic,bo u nas same kliki sa.w ogole wiecie co,od zawsze jest cos takiego dziwnego ze gdy juz uda mi sie z kims ustac i porozmawiac,to jak jest wiecej osob,tworzy sie takie kolo.no i dlugo nie trwa,powstaje jakis ruch czy co i ja jestem poza kolem i nie wiem co mam ze soba zrobic.tak jest cholera zawsze.zobaczcie,jak duzo z nas mialo w rodzinie alkoholika i jak sie to na nas odbilo.wydawalo mi sie,ze na moje zycie nie mialo to wplywu,bo dawno ojca nie widzialam,nie wspominam go i czas zaleczyl rany,a jednak..Nefri kochanie,na razie nie moge wejsc na gg.cos tam sie porobilo,trzeba znow haslo wpisac itd.poczekam az corka wroci ze szkoly i wtedy odczytam wiadomosc od ciebie,nie gniewaj sie ze to tyle trwa.
Odnośnik do komentarza
Wiesz Mati,mi moj stary zupelnie zobojetnial,pewnie dlatego moglam mu wybaczyc.ale jak juz pisalas,nie widzialam go juz lata swietlne,wiec jestaem w lepszej sytuacji niz ty.podobno najwieksza zemsta jest przebaczenie.Blondasek,pomalu otworzysz sie na forum i wygadanie sie pomoze ci.mnie tez zawsze trzeba bylo ciagnac za jezyk zebym cos powiedziala,a ojcu nigdy z nikim nie rozmawialam,nawet ojciec o nim nie mowilam,a tu prosze jakie postepy robie.w ogole czuje sie duzo lepiej dzieki rodzince kochanych nerwuskow.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich :) Witajcie Kochani, w Siedlcach piękne słońce, i mały mrozek; wczoraj było u nas ślisko jak na patelni. myślałam że w weekend popiszę ale niestety nie miałam czasu, gdy czytam wasze wpisy widzę że wiele z was źle się czuło, w sobotę rano dobrze się czułam, potem pojechałam z mamą do miasta - również mam wesele siostry a nie mam jeszcze nic na tą okazję, mama też nie ma kreacji - już w autobusie źle się poczułam, musiałam wysiąść wczęsniej, w sklepie tak mi było słabo że pani dala mi wody i podstawiłą krzesło, bylyśmy z mamą jeszcze w jednym sklepie i zadzwoniłam do przyszłego szwagra żeby po nas przyjechał i nas odebrał. Nici z zakupów, nic nie kupiłyśmy, bylam zła na siebie bo mama czuła się dobrze i mogła chodzić po sklepach ale ze względu na mnie wrociła też. Wczoraj cały dzień z siostra jeździłam po szpitalach, źle się czuła,miała prawie 40 st gorączki, w jednym szpitalu ludzi tłum w drugim lekarz wolny ale *zajęty* czytaniem gazety. Okazało się że to angina. Potem szukanie dyżurnej apteki, trzeba było kupić zastrzyki, siostra zemdlała po zastrzyku... Wróciliśmy okolo 18 do domu, Kochani ja biorę od kilku dni sympramol i chyba pomaga, nie mam ataków duszności, nie boli i nie dusi mnie nic. Za to wyskakują mi jakieś plamy na twarzy, coś takiego jak liszaj :/jak będzie gorzej pójdę do lekarza, Czytam was, alkohol pozostawił wielkie spustoszenie, w moim życiu również, mój ojciec nie jest alkoholikiem, ale pił przez kilka lat gdy byłam małą dziewczynką, od tamtego momentu mam nerwice żołądka, co jakis czas uaktywnia się :/ dlaczego większość osób pijących to mężczyźni?? Iwonko P. piekne wierszyki, Dorotko W - uwielbiam Asnyka, pięknie pisał.... Małgosiu1990 - czy znasz dobrych psychiatrów lub psychologów w naszym mieście? Pozdrawiam wszystkich smutnych Do wiosny coraz bliżej :)
Odnośnik do komentarza
Witam tym razem troszkę póżniej! Dzisiaj od rana byłam w pracy.Miała spotkanie z klientami no i przy okazji pojechałam zobaczyć jak tam moje dziewczynki posuwają się z robotą, Chyba dobre anioły zesłały mi tak zaradne pracownice .Widac ,że dziewczyny mają głowę na karku ,niezłego powera i taki zmysł estetyczny .który spełnia wszelkie oczekiwania z moje strony.Super!!!! Nocka była ciężka .Nie mogłam spać za cholerkę a teraz za to ziewam co chwilę aż mi wstyd.:)) Lecę wziąć prysznic a potem zaglądnę na forum i poczytam co pisałyście! Pozdro dla wszystkich bez wyjątku .Buziaczki:))
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witam wszystkich:) Dzisiaj lece do szkoły na 13.10:) I do 16:/ Ale dobrze że są skrócowe lekcje dzięki maturom próbnym:D ja za rok będę sie pocić;p hihihih:D:D Kasiu z Siedlec ja obecnie chodzę do Adrianka i jestem zadowolona. Do psychologa nie chodzę bo mnie drażniła moja psycholog.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich!!! u nas sloneczko i dobrze ,samopoczucie przy tym tez lepsze,chociaz rano myslalam ze bedzie gorzej,oblewaly mnie poty raz zimno raz goraco,ale na szczescie wszystko wrocilo do normy bo powiedzialam tej glupiej nerwicy ze sie nie poddam.Pojechalam do szperaka tak dla dobrego samopoczucia noi oczywiscie nakupowalam ciuchow dla synka a dla siebie tylko spodnice, ale i tak sie ciesze ,ze wogole wyszlam z domu.Wczoraj tez dzien skoczyl się super ,imprezka udana.łapcie dziewczyny kazdy dzien kiedy jestescie zdrowe bo ta cholera przychodzi nie wiadomo skad i niewiadomo kiedy,dlatego tez jak mam lepsze dni to korzystam na maxa .Pozdrawiam Was Wszystkie a ja lece do garów ;((
Odnośnik do komentarza
Witajcie,Dandy nie dokladnie przeczytałaś to, co napisalam o gejach i zle zinterpretowalas,otoz ja ich bardzo lubie,mam wielu kolegow gejow,sa swietnymi towarzyszami doli i niedoli,a to ze uzylam slowa ,,niestety,,odnosilo sie do tego ze nie jestem w typie geja,pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
K.z Siedlec,ale nameczylas sie co?wiecie , co ja tez dzisiaj mialam niespokojna noc, my chyba telepatycznie sie porozumiewamy,bylam na malych zakupach bo dopadaly mnie jakies dziwne stany, wymrozilam sie i pomoglo,Dandy dzieki za tytul ksiazki,poszukam napewno,a dla pozostalych ktorzy nie rozumieja jeszcze co sie z nimi dzieje podaje jeszcze raz tytul ksiazki,,Pojedynek z Nerwica,,kupilam na allegro, a takze inne pozycje np.Louise L. Hay,,Mozesz uzdrowic swoje zycie,,Kiedys zagladalam do tej ksiazki chyba ze 100 razy,mysle ze my nie jestesmy smutni, jak ktos napisal,jestesmy cudownymi ludzmi,pogodnymi,inteligentnymi,tylko czasami cos nas blokuje,wiec ja pozdrawiam was slonecznym usmiechem
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×