Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam z rana! Nie będę sie w tej chwili rozpisywała .ponieważ muszę jechać z dokumentacją do firmy ale wrócę około 9-tej to napisze więcej Muszę jednak jeszcze kilka słow do Weroniki M skierować Weroniko myślałam ,że w meilu napiszesz mi coś konkretnego! Ty natomiast już na początku listu prosisz abym nie wspominała o swoich objawach,ponieważ to Cię dołuje. Dziewczyno Ty w dalszym ciągu nie jesteś zdrowa i czas się zacząć leczyć aby dojść do równowagi psychicznej. Nie będę traciła czasu na pisanie do Ciebie skoro stawisz warunki co mam pisać i jak mam pisać aby tobie było wygodnie. Szkoda mojego czasu Weroniko! Zdenerwowałam się na Ciebie okropnie jak podałaś tytuł kolejnej książki ,którą mam zareklamować na forum(o ile mi sie spodoba). To mi pachnie tanią akwizycją! Wybacz ale ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu co do nerwicy lękowe i w dalszym ciągu będę uważała ,że jest to choroba. Nie przekonałaś mnie! a
Odnośnik do komentarza
Witam z samego rana wszystkich Przepraszam, że tak wczoraj skończyłam posta nawet bez pozdrowień, ale musiałam nagle wyłączyć komputer. Widziałam Iwonko dzisiaj, że wczoraj pisałaś do mnie na gg, ale mne już nie było, córka potrzebowała na gwałt mojego laptopa bo coś tam do szkoły.....nieważne. No wujek mnie nie zabił, ale ciocia dzwoniła, że nie wie co ma zrobić bo jak On wyjdzie z domu?? Mówiłam, żeby ciągle mył te wąsy, to mu szybciej kolor zejdzie :) Dorotko droga, no oczywiście ,że to jest reklama książek, już się z tym spotkałam na innych forach. A wogóle to dziękuję za przepisy. A sylwester taki jest wspaniały, ja też byłam w górach na takowym *balu*, było niesamowicie. Iwonko cieszę się, że z tatą jakoś się dogadujesz, może coś dotrze do niego, a może by tak na leczenie udało się go namówić? Jesteś bardzo dzielna, naprawdę. Freciu idź na zabawę, zawsze to jakaś rozrywka, siedzisz ciągle w domu to Ci się przyda takie wyjście między ludzi, i pewnie tam nie będziesz myslała o nerwicy. Ja to z kolei co roku chodzę na bal, uwielbiam tańczyć, mój mąż też, ale w tym roku wogóle mi sie nie chce, chyba jestem zbyt zmęczona, za szybko żyję albo się starzeję??? Ale najchętniej ten wieczór spedziłabym w domku z dobrym filmem, książką, z dobrym jedzonkiem, tylko nie wiem czy mąż odpuści :) No jak zwykle muszę lecieć, pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich. Całuski.
Odnośnik do komentarza
Ja tez tak szybciutko zanim yjde do pracy Dorota !!!!!!!spadlas mi z nieba, twoja praca jest tym , co rowniez mnie zawsze fascynowalo, niestety az takiej wyobrazni i umiejetnosci nie mam.Jestesmy na etapie planowania domu, moze przy okazji nerwicy,,,ha ha cos bedziesz mogla mi podpowiedziec, a w tej chwili mieszkam w bardzo ciemnym domu i doprowadza mnie to do szalu, ja kocham swiatlo, pozniej napisze jak usytuowany jest moj salon , ktory moze pomozesz mi rozswietlic...tak skromnie prosze, oczywiscie jak tylko bede umiala to sie odwdziecze, a poki co juz zazylam hydroxyzyne, cala sie telepie a przede mna praca do 18.... ale dam rade, zycze wszystkim spokojnego dnia
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam serdecznie U mnie remont cala parą nie mam zbyt wiele czasu na pisanie i czytanie wiecie jak to przy remoncie dobrze że małżonek potrafi wszystko zrobic prowadzi z kolegą firme remontową więc koszty remontu minimalne a mieszkanko bedzie odnowione super noi stara się żeby jak najmniej było do sprzątania a to po remoncie brrrr najgorsza robota Chciałabym się odnieść do dyskusji wczoraj na forum czy nerwica to choroba Weroniko Nerwica lękowa to choroba 21 wieku i gdybyś choć trochę poczytała w necie wypowiedzi lekarzy na temat tej choroby nie pisałabyś bzbur Bo jesli człowiekowi pierwsze objawy nerwicy nie ustąpią same to niestety potrzebne jest leczenie farmakologiczne bo to właśnie nerwica lękowa nie leczona prowadzi do depresji a co z tą chorobą jest związane wszyscy wiemy moze ty jesteś tą osobą któtej dolegliwości mineły bez leczenia farmakologicznego ale okolo 25 procentom ludzi niestety samo nie mija i potrzebne jest leczenie farmakologiczne więc jeśli leczenie to jednak choroba Prawda Weroniko !!!!!!!!!!! Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku trzymajcie się ściskam was Buziaczki
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
A jeszcze jedno Weroniko nie wiem ale napewno wiesz ze są odziały w szpitalach właśnie leczenia nerwic ja na takim oddziale właśnie się leczyłam i to już chyba nie masz wątpliwości mam nadzieje że to jest jednak choroba bo po co byłyby takie takie odziały w szpitalach !!!!!!!!!!!!! ale z tego co piszesz to chyba nie wiesz Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
No jestem już w domku. Obiadek się gotuje .Robię dziś zupkę koperkową i naleśniki z białym serem . Zmarzłam jak cholera ale trzeba się to takiego zimna przyzwyczaić Jeszcze dziś wieczorem mam wyjazd na ten kurs makijażu ale to nie problem bo tyłek w auto wsadzę i pod sam klub dojadę. Ok to tyle o moich sprawach. Krystynko remontu kobitko ,remontuj byle szybko bo mi tęskno za naszymi pogaduszkami na gg. Nati ale mnie rozbawiłaś z tym wąsem wujaszka.Jeszcze jak pomyslę o tym to mi się śmiać chce.No nie żle ,nie żle !!!Wujaszek na pewno jak nastolatek z tym kruczo-czarnym wąsem wygląda! Zdradzę Ci pewną tajemnicę ihiihiihii .Wyobraż sobie ,że ja nigdy w polskich górach nie była.Zwiedziłam Hiszpanię ,Turcję , Wyspy brytyjskie,i wiele innych zakątków świata ale naszych gór na oczy nie widziałam. Trzeba to nadrobić.Teraz kolejne wczasy to będzie Zakopane bez apelacyjnie. Iwonko!!!Matko z córką co Ty po drugiej w nocy w necie szukasz? Rany Julek ja myślałam ,że tylko mnie takie nocne Mary dopadają a tu masz !Iwonka buszuje ahahaha Wczoraj wieczorem zasnęłam jednak dość szybko ale za to obudziłam sie sporo przed piątą i wstałam bo nie mogłam w wyrku wyleżeć! Nie odpisałam Ci na gg bo przekręcałam się na drugi boczek Mój laptop był włączony ,gg i na sza klasa również ale to normalne ,ponieważ ja z reguły go nie wyłączam.Od wielkiego święta daję mu wypocząć a tak nie chodzi bo nic innego do roboty nie ma hahahah! Ciesze się ,ze porozmawiałaś z ojcem.Może ta rozmowa zmieni coś na lepsze w jego zachowaniu.Miejmy taką nadzieję ,i trzymajmy za niego kciuki! Dormo ja bardzo chętnie doradzę Ci w sprawie wystroju salonu.Musżę jednak znać wiele szczegółów ,włącznie z Twoimi upodobaniami. Jeżeli masz gg albo pocztę mailową to byłoby nam wygodniej się w tej sprawie porozumieć. Mati skoro lekarz przyjmie Cię we czwartek to czekamy .O cholerka to przecież już jutro.Ja już nie wiem jak żyję kurcze. Liczę na to ,że napiszesz nam jak Ci na wizycie poszło i co lekarz wymyślił nowego. Co do Sylwestra hmmm jeżeli masz okazję spędzić go w gronie sympatycznych osób to sie nie zastanawiaj .Trzeba z życia korzystać póki można! Madziu gratuluję czwóreczki. Druga zdolną bestyjkę na forum mamy.To się chwali.Oby tak dalej skarbie! Małgosiu Tobie zycze aby sprawy sercowe rozwiązały się jak najprędzej.Zebyś nie musiała się smucić i denerwować z tego powodu. Matiiago co z prądem u Ciebie? Jak noga braciszka? A maleństwa zdrowe? Kurcze zadaję Ci tyle pytań ale nie krzycz na mnie bo to ze zwykłej troski kochana! Marku co się z Tobą dziej ,że nie piszesz? Odezwij się do nas jak możesz! Freciu wyobraż sobie ,że dopiero dzisiaj się dowiedziałam iż dzieci z założonym stałym aparatem ortodontycznym nie mogą brać udziału we fluoryzacji ,którą organizuje szkoła.Dobrze ,że zgadałam się na ten temat ze znajomą bo nic mi na ten temat nie było wiadomo.Prawdopodobnie ,niektóre aparaty żle reagują na płyn fluoryzacyjny i robią się matowe i tępe.Kużwa znów jakieś cuda.Musze za moment zadzwonić w tej sprawie do ortodontki Arka bo w piątek ma mieć fluoryzację na którą zawsze rodzic musi wyrazić zgodę(tak jest przynajmiej w gimnazjum syna) Wszystkie pozostałe osoby serdecznie pozdrawiam a miłego ,spokojnego dzionka życzę tradycyjnie już wszystkim forumowiczom!
Odnośnik do komentarza
witam Wszystkich serdeczni, ni było mnie kilka dni na forum poniewaz nie było u nas internetu bo padły jakieś światłowody w energetyce i coś walneło w sieci z której mam neta,widze ze duzo sie działo na forum mamy nową forumowiczkę i nastepnego mężczyznę-pozdrawiam. A u mnie po staremu dziewczynki byłam z pismem od pani onkolog u lekarza rodzinnego a on skierował mnie do pani ginekolog boje sie poniewaz mam swojego ginekologa ale on kazał mi isc do jakiejs pani podał telefon i juz na jutro jestem umówiona dam znak co tam było a tak jakos nie toleruje pań ginekologów wolę mężczyzne i tak mnie to jakos paralizuje bo bardzo zawiodłam sie kiedys na kobiecie ale ide. Trzymajcie sie cieplutko pa
Odnośnik do komentarza
Hej maleńka !Nareszcie zawitałaś na forum. Ty się kobieto po lekarzach nabiegasz---nie zazdroszczę! Wierzę ,że wszystko będzie dobrze a Twoje obawy i strach rozpłyną się jak we mgle. Ja tez nie lubię ginekologa płci żeńskiej hihiihi.Podobnie jak Ty zraziłam się do babki ,która w zastępstwie musiała zając się mną po operacji ginekologicznej.. Horror dosłownie.Miejmy nadzieje ,zę ta do ,której pójdziesz będzie ok i zajmie się Tobą jak tylko można najlepiej. Trzymam kciuki. Napisz jak będziesz po wizycie!
Odnośnik do komentarza
Hej Kochani :) Dzisiaj mój komp idzie do naprawy i nie wiem kiedy go będę miała, dlatego chciałam powiedzieć, że może mnie tutaj nie być kilka dni :( smutno bez Was będzie. U mnie dzisiaj nie ciekawie troszkę, na 16/30 wizyta u psycholog. Zobaczymy co powie, bo i osłabiona często jestem i główka boli, mimo, że regularnie piję syropek... ale zobaczymy, tak bardzo bym chciała, żeby chociaż z miesiąc był taki normalny, czasami aż płakać się chcę jak pomyślę, że rok temu było dobrze, a jak to zawsze głupstwa przeżywałam, a teraz od sierpnia męczę się... aj źle mi z tym... gdy patrzę na ludzi, uśmiechniętych, oni nie wiedzą jak ja się męczę :(( No, ale koniec smutków... Buziam Was :*:*:*:*:*:* Trzymajcie się Kochani, do usłyszenia :*:*:*:*
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich.Moj problem zaczal sie ok.roku temu.Wpadlem w jakas paranoje,ze ja lub moja narzyczona zachorujemy na raka.Zaczelo mnie cos bolec pod pachami i wybralem sie do onkologa z wynikami krwi,ale po przebadaniu okazalo sie,ze wszystko w porzadku.Uspokoila mni to na 2-3 miesiace,a potem powtorka-bule,wyniki,lekarz i znow wszystko ok.Po 3 miesiacach do narzyczonej telefon od ginekologa,zeby pilnie sie zglosila,bo wyszla jej zla cytologia.Oczywiscie noc nie przespana,ale po jej wizycie okazalo s ie,ze to naszczescie tylko stan zapalny.Od tamtej pory juz bez przerwy myslalem,ze ktos z nas zachoruje,a mysli te byly tak natretne,ze zaczely przeszkadzac mi w zyciu codziennym i zglosilem sie do psychologa,a potem do psychiatry.Po rozmowie lekarz przepisal mi lexapro.Poczatki (0,5mg) fatalne,leki sie nasilily,a do tego wiele dolegliwosci fizycznych.Jakos to przetrwalem i po stopniowym zwiekszeniu dawki 1,0mg a potem 1,5mg lek zaczal dzialac i zaczalem czuc sie fantastycznie.Trwalo to ok.2 miesiecy.Tydzien temu pojawily sie bole w plecach,klatce piersiowej i pod pachami i wrocily najgorsze,natretne mysli.Lek biore nadal nieprzerwanie.Prosze o komentarz,moze ktos mial podobne doswiadczenia.Zaczelo mnie bolec,bo zaczalem myslec?czy zaczalem myslec,bo pojawil sie bol?Ciezko mi z tym zyc.
Odnośnik do komentarza
Hej Marku, jestem jeszcze na chwilkę, to odpiszę. Identyczne objawy, myśli jak Ty masz...!!! Mam też i ja... Plecy ciągle pobolewają, jakby połamać się miały. Oprócz tego najgorsze to oddech i osłabienie częste...;/ Ktoś tutaj słusznie stwierdził, że to choroba 21 wieku!!! Bo niestety ja mam 19 lat i już się męczę... Dobre pytanie - Zaczelo mnie bolec,bo zaczalem myslec?czy zaczalem myslec,bo pojawil sie bol? - bo ja sama nie wiem jak to w końcu jest, ale jak myślę, to faktycznie zaczyna coś się dziać, a ja sobie tłumaczę Magda, ale wszystko jest ok, masz dobre badania, naprawdę jest dobrze, czasami to pomaga, ale wciąż biorę leki i chodze do psychologa...
Odnośnik do komentarza
Witaj Marku na forum! Nie jestem lekarzem abym mogła Ci udzielać rad ale mogę podzielić się swoimi przeżyciami i doświadczeniem w walce z chorobą! Na początek kilka słów na temat lęku przed chorobami ,spowodowanego bólami jakie Cię niepokoją. U osób dotkniętych nerwicą bardzo szybko spada poziom magnezu i potasu a to wiąże się z tym ,że odczuwamy wszelkiego rodzaju ukłucia i bóle i skurcze w różnych częściach ciała. Każda osoba zmagająca się z nerwicą powinna kontrolować magnez i potas ,ponieważ ich odpowiedni poziom w organiżmie poprawia komfort życia.To z pewnością pozwoli na pozbycie się bólu ,który Ciebie niepokoi. Drugą sprawą jaką chcę poruszyć to odpowiedż na Twoje pytanie**zaczęlo boleć bo myślę,czy zacząłem myśleć bo boli** Nerwica ma to do siebie ,że potrafi na jakiś czas odpuścić i pozwolić na na odpoczynek od siebie.Często jednak bywa tak ,że w okresie gdy wszystko jest ok sprawa zaczyna dla nas być dziwna.Czujemy się nieswojo,coraz częściej myślimy o tym czy choroba odpuściła czy wróci ze zdwojoną siłą.To my sami ,własnymi myślami bardzo często ściągamy ja z powrotem do siebie i zaczynamy kolejną walkę . Nerwicę jednak można pokonać dzięki odpowiedniej terapii,lekom i pozytywnemu mysleniu. Jeżeli masz do mnie jakiekolwiek pytania to bardzo proszę. Odpowiem z pewnością Ja choruję 7 lat --od roku w końcu jest ok!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witam:) Dzisiaj same dobre wiadomości:D Mama dzisiaj miała poważne badania i wnik jest bardzo dobry:D Ale mamę wyściskałam jak tylko wróciłam do domu;p A siostra jak wróci z pracy to bęcki dosatnie ode mnie;p małapa jedna mnie nastraszyła smsem.Napisała że mama już po badaniu, więc ja napisałam jak wyniki a ona że porozmawiamy w domu.Więc taka odpowiedź dała do zrozumienia że dobrze nie jest.A za dwie godziny napisała że wyniki mamy są dobre.Normalnie serce przez te dwie godziny mało mi gardłem nie wyskoczyło.Bogu dzięki że mamusia zdrowa:D Kolejna dobra wiadomość to mamie przysłali po dłuuuuuuugim czasie pismo o przyznaniu emeryturt:D Fajowy dzień dzisiaj:D Dorotko normalnie chyba jakimś prorokiem jesteś;p No dyskutuj z Weroniką dyskutuj tylko proszę bez rękoczynów;d Mati jak wiem że potraficie się starać ale czasami po osiągnięciu celu pokazujecie rogi:P Cwaniaczki;p
Odnośnik do komentarza
Witajcie ponownie, dzien minal w miare spokojnie, mi w mojej karierze na szczescie nie zdazylo sie zafarbowac na granatowo wasa....tez sie usmialam. Mati wydaje mi sie , ze ty nie cierpisz na nerwice lekowa , lub masz jakies bardzo lagodny przebieg, o ile sie orientuje od niedawna tak jak ja tutaj jestes i dosyc szybciutko uporales sie ze swoimi objawami, to dosyc nietypowe przy nerwicy lekowej.Ja zdaje sobie sprawe ze swoich niepotrzebnych lekow, wiem ze to irracjonalne, pozytywnie mysle, uprawiam sport, mam ukochana prace, cudowna rodzine a mimo to nerwica jest dla mnie koszmarem, zaden sport nie jest w stanie mnie zrelaksowac, zadne pozytywne myslenie, kazdy dzien to jak przedzieranie sie przez smołę, zawroty, pocenie się, rozdygotane ciało a przecież jest mi tak dobrze....więc?oczywiscie nie piszę tego złośliwie, poprostu myslę, ze ktos zbyt szybko zdiagnozował twoje objawy, a wydaje mi sie ze ty nie masz zadnej nerwicy.Dorota W ciesze sie , ze mozesz mi pomoc podaje adres dorimage@wp.pl podam ci więcej szczegółów, pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
No Dorotka bój się Ty Boga, jak mogłaś nigdy nie być w górach???!!!! W naszych polskich, pięknych górach :)) Koniecznie musisz sie wybrać, są cudowne i Tatry i Bieszczady i wszystkie inne. Ja uwielbiam Zakopane, chociaż jest tłoczno to i tak lubię tam jeździć, jestem tam przynajmniej 1 raz w roku a czasami i wiecej, zawsze znajdziemy sobie nowe trasy do chodzenia, nawet Krupówki (chociaz pełne ludzi) tez lubię. A najpiękniej jest jesienią, jak nie pada oczywiście, wtedy Zakopane jest we wszystkich kolorach jesieni. Moja rodzina z kolei lubi zimą, bo to narciarze, a ja wolę spacery. I nad Morskie Oko wchodzę zawsze na piechotę, nie konikami :) Ha! Taka ze mnie dzielna kobitka!:):) Zwiedziłam kawał świata ale nasze góry są niepowtarzalne. Rozpisałam sie strasznie, ale podróże to moje hobby, a Zakopane kocham, właśnie dla tych gór. Dorma to masz szczęście, że nie pomalowałaś nikomu na granat włosów, to by dopiero było :) Chociaż to u Ciebie to raczej nie *szczęście*, tylko profesjonalizm, ja tam się za bardzo na fryzjerstwie nie znam. Ale fajny zawód, taki twórczy. Małgosiu to super, że mamie dobre wyniki wyszły, a siostrę to bym udusiła jak by mi taki numer wykręciła :) Witaj Marku, to są objawy typowej nerwicy lękowej, ja też to przerabiałam, również z rakiem, ten lęk nazywa sie karcinofobia. Męczyłam sie z tym długo. Przeszło ale pojawił się lęk znów przed czymś innym i tak w kółko. Teraz jest nawet ok. ale biorę leki. Chociaż nawet przy lekach zdarzają sie dołki, szczególnie jak są jakieś sytuacje stresujące. Najlepiej skonsultować to z lekarzem. Iwonko gdzie sie podziewasz cały dzień?? Później znów po nocy będziesz buszować po forum, a my bedziemy spać :) ładnie to tak??? :) No ja własnie ide zaraz spać, ledwie żyję dzisiaj. Pa kochani, dobrej nocki.
Odnośnik do komentarza
Ja już po kursie.Byłam w swoim żywiole.Kurs prowadziły wizażystki Avon.Kurcze ja chyba mam jakiegoś jobla na punkcie kosmetyków,choć wcale mocno się nie maluję ale perfumy to jest coś.Wydałam nie przyzwoitą ilość kasy.Manko w portfelu ihihihiihi ale co tam nie będę sobie żałowała odrobiny luksusu. Małgosiu napisałaś dla mnie przepiękny wiersz.Jestem bardzo wzruszona.Nie wiedziałam ,że tak wiele dla Ciebie znaczę .To było miłe i nie znajduje słów aby Ci podziękować!Zwykłe dzięki jest zbyt banalne za tak cudowny prezent. Jesteś kochana!!! Nati no widzisz jak to jest-- *Cudze chwalę ,swego nie znam*.Nadrobię to z pewnością i to być może w najbliższe wakacje! Góry na pewno są boskie. Mazury ,całe wybrzeże ,Kaszuby,Kujawy odwiedzam bardzo często ale na południu Polski nie wiele widziałam.Byłam w Krakowie kilka razy i to wszystko! Dormo jak tylko będę mogła się na coś przydac to dlaczego nie mam pomóc. Ja to taka dobra dusza jestem i pomocy nie odmawiam!
Odnośnik do komentarza
Witajcie serdecznie . U mnie wszystko w porzadeczku,choc maly stresik ,przed jutrzejszym dniem.Jade na 16.na rezonans ,nie wiem wogole jak to sie odbywa,kiedys mialam podobne badanie kregoslupa ,czyli KT..mysli mi rozne nachodza,nie wiem czemu,nie wolno przeciez bac sie..kieliszek waleriany wypije i w droge.. Widze ,ze dzisiejszy dzien jest tematem naszej kolezanki-przyjaciolki!!!nerwicy,Ja kazdego dnia modle sie ,zeby ta paskuda nigdy juz nie zawitala do mojego domu.precz z nia..hiiiii.ale to nie takie proste,chce byl taka jak dawniej,nie miec tych okropnych lekow,Kiedys mi ktos powiedzial,ze te leki sa spowodowane dlugim siedzeniem w domu,brak kontaktow z ludzmi,byc moze jest to prawda ,ja 3 lata jak nie pracuje,ale to nie znaczy ,ze nie mialam kontaktu z ludzmi,jezdzilam wszedzie,Przez te 3 lata bylam 1 raz w sanatorium zusowskim,i i 4 razy w szpitalu rechabilitacyjnym po 6 tygodni,no i bylo wszystko dobrze,az tu pieknego dnia do moich drzwi zapukala Pani Nerwica,ja wogole na temat nerwicy nie wiedzialam nic ,ze tak moze czlowieka zmienic,dac czadu,to jest koszmar kiedy jestes w takiej sytuacji bez wyjscia,nie wiesz do konca co sie dzieje,Na poczatku to myslalam ze cisnienie mi forsuje,bylam slaba ,nie mialam apetytu,duszno ciagle,zawroty glowy..i wstret do moich bliskich,ale po kilku badaniach okazalo sie ,ze wszystko ze mna oki,pomoc dorazna stwierdzila ,,Menopauza!!!!bylam u ginekologa i wszystko oki,w koncu neurolog ,ktory od kilku lat jestem u niego pod stala kontrola ze wzgledu na kregoslup,,stwierdzil Depresja..ja ??? nie mozliwe..tak pani Iwono dostala pani dola!!!!przepisal psychotropki i czekac az zaczna dzialac,mijaly tyg,a ja ni poprawy,dopiero psycholog ,ktoty walczyl ze mna pokonac ten strach i lek i powiem ,ze czesciowo mi to pomoglo,ale nie potrafie wyjsc sama z domu i pojsc do sklepu,ktory mam ok.500m,dlaczego??przeciez doskonale wiem,ze nic mi sie zlego nie stanie jak pojde,ale ja sadze ,ze sama sobie nakrecam ten strach,no niestety najbezpieczniej sie czuje w domu i tu blad ..........postaram sie juz w pszyszlym tygodniu sama wyjsc z domu i zobacze,wokol mnie sa sasiedzi ,wiec zawsze moge do kogos wejsc...Ale sie rozpisalam.. Dorota ja tez bede wkrotce taka jak ty,zrobie wszystko zeby korzystac z zycia i przyjemnosci,zazdroszcze tobie,za pokonalas juz to wszystko i jestes soba,buska pa. Krysiu kochanie nie bede tobie przeszkadzala w remoncie,dasz znac jak wszystko bedzie porobione.buziolek. Nati ja kocham gory,tylko ze zle sie tam czuje.poniewaz choruje na nadcisnienie i ten klimat nie dla mnie.A co do wujka ,chcialabym zobaczyc jak bajecznie wyglada.....pozdro.buska. Malgosiu ciesze sie ,ze z mamuska wszystko oki,a siostra to nie zle cie przestraszyla.oj po dupsku powinna dostac.Jak buciki juz kupilas??,pozdro.pa.buska. Malenka sredecznie cie pozdrawiam, Dorma nie czytalam wszystkich postow ,wiec nie wiem o czym dzis pisalas ,ale jutro przeczytam i odp.tobie.buska.pa. Freciu a ty dzis .strajk??pozdro.buska.pa. pozdrawiam..Marka.Matiiage ( co z toba kochana )Magde, i MATI dla ciebie buska.
Odnośnik do komentarza
Witajcie z rana ,jaki tam strajk IWONKO ,jechałam na terapie i wyjechałam wxcześniej do mamuśki na pierdoły. NA terapi super szkoda ze nie mogę nagrać mojej pani TERESY i odsłuchiwac jej w gorszych chwilach. BYŁO bardzo miło i produktywnie ,czyli zadania rozdane ,po pierwsze zając sie tym co lubie i wiecie miałam kłopot z odpowiedzeniem co ostatnio zrobiłam dla siebie ,no ale wiem co zrobie od zawsze lubiłam robić zdjecia ,mam nawet niezły aparat i teraz chce sie wiecej nauczyć o fotografii. JESLI CHODZI O Lek to mam myśleć ze moze sie pojawi moze nie ,jesli tak to mam sposoby zeby go pokonać. Zaczynam chyba rozumieć ten mechanizm i oswajać go ,a to chyba duzo jesli ja zaczne kierowac swoimi myślami to moze bedzie lepiej. PISAŁYŚCIE O FARBOWANIU WĄSÓW ,wiecie jestem blondynką ,ale tyle co miałam kolorów włosów ,na wspomnienie mam ciarki ,było juz tak ze omijałam półki z farbami ,ale znowu jestem blondynką dzieki BOGU . DOROTKO tez lubie kosmetyki i pewnie mam ich za duzo ale co tam...
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam serdecznie Ja tak teraz z samego rana zaglądam do was bo potem juz nie mam kiedy u mnie nie wiem jak to nazwac niby dobrze niby wygrałam bitwe z afobamem tylko nie wiem czy wygrałam walke teraz juz przy tej minimalnej dawce zaczynają dawać znać o sobie lęki ale jeszcze kilka dni muszę wytrzymać potem wchodze na inny lek któty tak nie uzalaznia tylko jak się będe po nim czula wielka niewiadoma z tego co teraz widze bez leków chyba nie da rady tak sobie myślałam ze może nie zaczynać tego następnego leku tylko brać doraznie ale to chyba nie możliwe bo jak te lęki wracają to co zrobić widać nie da rady bez leków Nie wiem jak inne osoby radzą sobie bez leków poprostu nie wiem i nie mam żadnych wątpliwości już że ta cholerna choroba zostanie ze mną do końca życia tylko usiąść i płakac nad tym zasranym życiem A ktoś ci napisze że to nie choroba że z tego można wyjść gówno prawda już w to nie wierze można się podleczyć ale wyleczyć chyba nie sory za taki negatywny post z rana ale musiałam się wygadać a wy zawsze zrozumiecie . Pozdrawiam was i ściskam wszystkich bez wyjątku miłego spokojnego dzionka wam życzę bo mó spokojny chyba nie będzie buziaczki jeszcze raz sory za te żale z mojej strony trzymajcię się
Odnośnik do komentarza
Droga Krystynko Brałam leki ale krótko - tylko trochę ponad rok. Później z przyczyn technicznych:) musiałam odstawić. Nie biorę od czerwca 2007r. Jejku piszę jak bym była na odwyku:) ale to chyba prawda. Niestety od kilkunastu lat byłam również uzależniona od leków p/bólowych. Brałam garściami. Zwykły apap czy ibuprofen nie pomagały. Brałam ketonal, majamil, tramal. Ale teraz jakoś bez nich żyję. No czasami jak głowa już pęka to ketonal sobie strzelę:) Ale psycho.. już nie biorę. Myślałam że po porodzię nie dam rady bez nich. A jednak jakoś się udało i bardzo się cieszę. Oczywiście od czasu do czasu jakiś ziołowy biorę, nie powiem że nie. A validol to w każdej torbie czy kieszeni mam:) Ale chyba to bardziej sama świadomość że mam przy sobie pomaga. Ale apteki już nie noszę. Przepraszam że tak piszę jak samochwała, ale ja poprostu jestem szczęśliwa że daję radę bez leków. Krystynko mam nadzieję że i Ty kiedyś napiszesz tak jak ja. Wiem jak jest z nerwicą i też mnie wkur... to jak ktoś pisze że to nie choroba. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że może to wszystko wrócić i będę musiała brać leki. I ta myśl jest cały czas obecna w mojej głowie. Ale wiem że i Ty dasz radę i zejdziesz na słabsze leki. Teraz widać, że afobam nie jest ci do szczęścia tak bardzo potrzebny i jestem z Ciebie dumna że udaje ci się go odstawić. To bardzo dużo. Ściskam Cię mocno:) Dorotko pytaj ile chcesz:) a ja jak tylko dam radę odpowiem:) Iwonko żyję, tylko te życie to jakieś do dupy. U mnie po staremu. Remont idzie jak.... Brat wywalił stare drzwi od łazienki (miały 60cm) i wywalił dziurę prawie 1,5m. Nowe dzrwi mają skrzydło 80cm i jak wczoraj je obsadzali do dziuty po bokach zostały. Normalnie jak za remont biorą się ludzie którzy nigdy wcześniej tego nie robili to katastrofa. Szkoda że taty nie ma. On wszystko sam umiał zrobić. A teraz to porażka. Aż się boję bo za tydzień jak zaczynam remont kuchni i po tym co widzę u brata to jestem przerażona. Dobrze że nauczyłam się trochę od taty i ja będę żądziła przy moim remoncie:) Tylko szafki przyjadą mi zamontować i sprzęt podłączyć. Dzieci na razie ok. Tylko starszy katar znowu ma, no ale dość długo było dobrze:) Przecież mamusia nie może się nudzić bo jeszcze jakiś atak się przybłąka?:) Młodszy załapał o co chodzi z przekręcaniem z brzucha na plecy i odwrotnie i teraz na moment nie można go zostawić samego. A jak się przy tym cieszy:) Tylko trochę za późno to robi, ale jeszcze nadrobi. Powiniem już siedzieć. Ale taki grubasek nie bardzo może, hihi. A zupki połyka w takim tempie że nie nadążam mu dawać:) Ja... no że tak powiem jako tako. Święta się zbliżają i n astrój dołujący. Boję się jak to będzie. Dla mnie te święta już nie to samo i żeby nie dzieci to bym nawet choinki nie ubierała. Jakoś mam to wszystko w d... Taka obojętna się zrobiłam. Może kiedyś minie, ale na razie koszmar. Za trzy tygodnie trzecia rocznica śmierci mamy i urodziny piąte starszego synka. A potem święta, nowy rok. A... szkoda gadać. Teraz jadę so sądu załatwiać papiery od działki, potem do gminy, i na działkę, bo kmtoś pomiary sobie robi obok nas i musimy być obecni. Potem do geodety odebrać mapy i pomiary. A potem nie wiem. Jutro jazdy. Jejku ale się boję, bo ostatnio wywaliłam na czerwonym takie duże skrzyżowanie:) Ale na mnie krzyczał. Ale mi się nic nie chce. I tak się rozpisałam. Sorki. Przeczytałam tylko ostatnią stronkę, ale kiedyś nadrobię wswzystkie. Obiecuję:) Buziaczki dla wszystkich: Małgosi, Freci, Iwonki, Dorotki, Krysi, Nati, Dormy, Mati-ego, Marka, maleńkiej, jejku i całej reszty . Coś ta pamięć mi szwankuje:) sciskam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
witam ja juz po badaniach pani doktor byla niezwykle sympatyczna,zrobiła mi wszystkie mozliwe badania na miejscu więc to z piersiami to najprawdopodobniej mastopatia i kazała zrobic badania hormonów,przepisała leki na bolące piersi i ogólnie na bardzo bolącą miesiączką zobaczymy co powiedza wyniki jak zrobie,a po tej szczepionce która dostałam 3 dni temu to musiała mi zle pielęgniarka podać bo tak mnie ręka boli ze nie moge jej uniesc i zapytała tej doktorki czu z moja reka wszystko ok stwierdziła naciek i kazała przykładać kompresy a łapka boli okropnie,ale najgorsze juz za mną pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×