Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

no i noc przespana ;) Matiiaga to oprócz wieku łączą nas dzieci w podobnym wieku..aczkolwiek mój młodszy maluch ma już 1,5 roczku...;) Dorota..może przesadziłem, że wiem...raczej mogę się domyślać...całe dzieciństwo, dojrzewanie, dorastanie...ojciec alkoholik :(., dopiero jak się wyprowadziłem 6 lat temu z domu to odżyłem..ale te przeżycia pozostały..a nie było kolorowo..oprócz tego od ok 2 lat zacząłem wkręcać sobie do głowy, że mam raka...mam takie małe guzki (tłuszczaki-kompletnie nie groźne o czym paru lekarzy mnie przekonywało)..ale ja swoje..że pewnie rak..już nawet sobie zacząłem sprawy porządkować...no i zaczęły się ataki pierwsze o których już pisałem..więc jak byłem u ogólnego to wziąłem też skierowanie do chirurga..i po 2 tyg leżałem na stole już ;) oczywiście się okazało że to stu procentowy tłuszczak ;) co do psychiatry to nie mam żadnych obaw...wiem że lepiej jest od razu zacząć walkę niż z tym chodzić parę miesięcy..i mam zamiar tam się wybrać..tylko ciężko znaleźć takiego dobrego...szukałem już jakichś polecanych w necie, ale ciężko...co do leków to moje ostatnie 2 tabletki podzieliłem na dwie...więc do wtorku mam spokój...wczoraj oczywiście wieczorem cały czas niepokój i maluuuuutkie nerwy, że się kończą i co będzie dalej...żeby do was zaglądać Dorota to ja na pewno znajdę czas bo ja tu zaglądam codziennie ;)a o mnie też już coś wiecie...30..dwójka dzieciaków przecudnych łobuzów...żonka, z którą porozmawiałem i wie co czuje teraz i co jest...wspiera mnie i jest, ale same wiecie jak to jest *głodny nigdy sytego nie zrozumie* ;) ale stara się ;)
Odnośnik do komentarza
Witam w niedzielny poranek! Byłam pewna ,że będę pierwsza na forum a tu proszę, miła niespodzianka .Ranne ptaszki się pojawiły! U mnie za oknami szaro i wietrznie ,nie ciekawie. Samopoczucie ok pomimo siedzenia do 3 nad ranem. W dzisiejszym dniu planuję lenistwo i poza obiadkiem niczego nie mam zamiaru robić. Moi kawalerowie pojechali na mecz do Grudziądza.Młodszy gra więc będę trzymała kciuki . Mati nie wiem czy zdajesz sobie sprawę jak bardzo ważne w tej chorobie jest wsparcie osób nam bliskich.To była mądra decyzja z Twojej strony aby porozmawiać z żoną i wytłumaczyć jej o co w tym wszystkim chodzi.Dobrze byłoby gdybyś zabrał ją ze sobą na wizytę do psychiatry.To pozwoliłoby jej wiele rzeczy zrozumieć a co za tym idzie mogłaby Cię wspierać i pomóc w ciężkich chwilach. Ja tak zrobiłam dokładnie 7 lat temu i wiem ,że przynajmniej przez męża jestem rozumiana bo znajomi nie ciekawie zapatrują się na kogoś kto uczęszcza na wizyty do psychiatry. Mati faktycznie Twoje dzieciństwo nie wyglądało różowo ale jest na to lekarstwo ,które pozwoli zakopać żal i wspomnienia z przykrych chwil gdzieś głęboko w czarną dziurę.Mam tutaj na myśli spotkania z psychologiem. Zapewniam Cię ,że takie terapie są nieodłącznym elementem leczenia nerwicy.Sam uczęszczam na takie spotkania indywidualne oraz grupowe od momentu gdy rozpoznano u mnie chorobę.Pozwoliły ni one wiele rzeczy zrozumieć oraz nauczyły mnie jak żyć z tą zmorą! Teraz wiem ,że dzięki tym spotkaniom moge normalnie funkcjonować.Pracuję ,jeżdżę samochodem,nie obawiam się wypraw do centrum handlowego na dłuższe zakupy co na początku nerwicy było w ogóle nie dopomyślenia. Zastanów się nad tym ! Lęk przed chorobami ,śmiercią to stały element przy nerwicy.Gdzieś tam w nas głęboko tkwi stale lęk o swoje życie,nawet gdy jesteśmy zajęci przyjemnymi sprawami on się kłębi w naszych głowach .Ty sie obawiasz raka a ja zawału inni wylewu ,paraliżu i właśnie to nas ze sobą łączy. Napisz proszę jak sobie dajesz radę z wychodzeniem z domu,pracą i przebywaniem wśród tłumów albo w samotności????? Skąd jesteś? Nati życzę Ci przyjemności na tak pięknej uroczystości jaką jest chrzest dziecka.Wiadoma sprawa ,że to nie wesele i powaga się należy ale i takie imprezki są nam potrzebne aby choć odrobinę oderwać myśli od koleżanki nerwicy. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę przyjemnej niedzieli!
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam serdrcznie w niedzielny poranek U mnie narazie ok tylko wiecie co wbiłam sobie do głowy to co nie powinnam a mianowicie to że dziś albo jutro znowu złapie mnie ten atak i chodze i sie nakręcam kurde nie powinno tak być że sie znowu zaczynam bać a co będzie jak wyjde z domu jak mnie na ulicy złapie ten atak no nie oszaleć można przeciesz nie mogę znowu zamknąć się w domu na rok i nie wychodzić szkoda gadać Maleńka nie martw się napewno wszystko będzie dobrze pozdrawiam buziaczki Freciu zawsze jest problem z prezętami bo nie wiadomo czy danej osobie sie spodoba ja tez kupuje drobne upominki choć też nie zawsze trafiam w gust ale trudno Buziaczki Dorma no niestety nerwica ma to do siebie że boimy sie wszystkich chorób zakłuje nas serce myślimy że to zawał boli głowa zaraz myślimy że coś w głowie siedzi wiem że to jest okropne a tą cholerną nerwice przelełam juz z tysiąc razy Buziaczki Matiago serdecznie dziękuje za troske napisałam do ciebie na g g odnośnie zupek dla maluszka co mysmy przeszły z moim wnusiem tez nie chciał jesc mam nadzieje że z maluszkiem będzie wszystko dobrze życzę ci tego z całego serca wszystko przetrwasz jesteś cudowną matką buziaczki Nati pozdrawiam buziaczki Iwonko ty jesteś jak zwykle zapracowana dzieki za troske i nie martw sie sprawy rodzinne się napewno unormują i wyjaśnią życzę ci tego z całego serca Buziaczki Mati witam na forum i życzę Ci zdrowia i żebyś znalazł tu zrozumienie a napewno znajdziesz są tu cudowne osoby które zawsze wspierają duchowo i dobrym słowem to tak jak napisałeś nie zła terapia i baaaaaaaardzo pomaga pozdrawiam serdecznie Dorotko dzięki za wsparcie wiesz tak kiedyś sprawdzałam piszemy juz tak długo na forum bynajmniej ja pierwszego posta napisałam 4 listopada to już rok ty napewno wczesniej zaczełas pisać ale wiem jedno gdybym nie trafiła na forum i nie spotkała tylu wspaniałych i życzliwych osób nie wiem co by ze mną było dzięki że jesteście Ale sie rozpisałam życzę miłej niedzieli Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich
Odnośnik do komentarza
Krystynko Ty nie możesz się skarbie tak nakręcać.To wszystko bierze się z naszej głowy i nie pozwól aby złe myśli Tobą zawładnęły.W gruncie rzeczy przecież wiemy ,że tak na prawdę nam się nic nie stanie.Nakręcamy się sami i niszczymy najpiękniejsze chwile naszego życia. Musisz się wziąć w garść i zacząć myśleć pozytywnie.Ja już się postaram aby Cię troszkę doprowadzić do pionu hahahaha. Wiem ,że dzisiaj jesteś sama w domku więc jak tylko będziesz miała ochotę i czas to się do mnie odezwij . Maleńka dzięki serdeczne za liścik na NK. Odpisałam Ci ale nie skończyłam !Dziś postaram się troszkę więcej napisać! Miłego dzionka!
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! Jestem juz kilka dni po terminie i boje sie porodu jak nigdy wczesniej! Szok! ja taka doswiadczona teraz mam obawy ze cos pojdzie nie tak... Przepraszam ze tak malo zagladam do was ale brakuje czasu i sily. Jak tylko bede sie lepiej czula to napisze wiecej a juz napewno dam znac jak urodze. Pozdrawiam serdecznie:)
Odnośnik do komentarza
rany boskie ale tłok w niedziele,witam wszystkich!!!!mati masz te same tłuszczaki co mój mĄz juz miał kilka wycietych a teraz ma nowe w głowie i juz mu przeszkadzają wieć znowu musi usunąć .to dobrze ze opowiedziałeś żonie ,trzeba miec kogoś bliskiego w tych chwilach ,lek wmawianie choroby wszystko to znam ,ale mam nadzieje zyć normalnie.dorotko dzisiaj mój mąż gotuje strogonowa ,wiesz jakims kosmicznym sposobem wiesz jak trudno sie nie wtracac ,patrze kontem co robi ale trzeba być cicho ,bo sie zniechęci .ago życze króciutkiego porodu ja mam za sobą 2 po 13 godzin ,a siostra w 2 godzinki sie wyplumkała!!!
Odnośnik do komentarza
Aga25 jak miło ,ze się odezwałaś! Musisz faktycznie być bardzo zajęta skoro nas tyle czasu nie odwiedzałaś ale jesteś usprawiedliwiona bo na pewno masz sporo zajęć a w ostatnim okresie ciąży wszystko co się robi idzie jakoś wolniej niż zwykle. Nie bój się porodu!!Będzie dobrze.Masz już doświadczenie więc glowa do góry. Będziemy za Ciebie i maleństwo trzymać kciuki! Odezwij się jak będzie już w domku z dzidziusiem i napisz koniecznie jak poszło i jak się czujesz! Buziaczki dla Ciebie kochanie! Freciu mniam uwielbiam strogonowa.Mogę wpaść do Ciebie na małe co nie co? Jak się dobrze sprężę do samolotem z Bydgoszczy za 30 minut będę na miejscu. No i nie wtrącaj się chłopulkowi do garów bo Ci się jeszcze ścierką po głowie oberwie hiihihihihihihihi. Marek pozdrawiam Ciebie serdecznie nasz rodzynku numer1
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
WItajcie kochane:) Właśnie róciłam z wyprawy na niedzielny bazarek w Zbuczynie:) Miałam sobie kupić buty i spodnia ale nic nie kupiłam;p Nic nie wpadło mi w oko;) No kochane macie racje co do mojego opisu:) No ale cóż było minęło i już nie wróci.Muszę teraz zamknąć ten rozdział w moim życiu i wurzucić klucz. Matiiago następnym razem jak będziesz w Siedlcach to koniecznie napisz:) Musimy się spotkać:) Ja bardzo się cieszę że poznałam Iwonkę i Pogódkę.Z Pogódką teraz będziemy częściej się widywały:) No i jeszcze Himene musze poznać bo ona również jest z mojego miasta:) Kurcze fajnie że możemy chociaż niewielką część osób poznać osobiście.
Odnośnik do komentarza
Frecia nie wiem czy cię dobrze zrozumiałem..pisałaś, że ma w głowie w sensie że o nich myśli?..bo jak się pytałem lekarza przed zabiegiem czy jest taka opcja, że któryś się w głowie usadowił to mi mówił, że nie możliwe (oczywiście też myślałem że mam jakiegoś w głowie i już wariuję bo coś uciska ;) )...ja część usunąłem już i kiedy przyszły wyniki z histopatologii to o tym już nie myślę aż tak...ale same wiecie, że jest o czym myśleć..dzieci...mały miał 2 tyg temu przez 35 h gorączkę ok 38-39 po szczepieniu...a ja oczywiście zaraz znalazłem jakiś wątek że szczepienia są be..że to nie jest bezpieczne i oczywiście już mi się gorąco robiło..wierciło w brzuchu itd..ale powiem wam, że od momentu jak zdałem sobie sprawę, że to nerwica to nie miałem takiego ataku jak na początku...może faktycznie po usunięciu tych tłuszczaków troszkę się uspokoiłem...Dorota odnośnie wychodzenia, życia codziennego to jakoś radzę sobie...nie mam wyboru za bardzo ;) nie mam stracha poruszać się po mieście, jeździć autem ale czasami dopada mnie niepokój, że atak się pojawi..że zemdleje na przykład..jednak staram się z tym walczyć od razu..najbardziej obawiam się że wariuję..kiedy minie niepokój samemu chce mi się śmiać z siebie..skąd się takie lęki biorą?..w ogóle już zacząłem sobie sam analizować swoje życie...sprawy z ojcem itd...zauważyłem ile ja mam głupich nawyków z tego okresu (taka mała nerwica natręctw chyba ;) )..wydaje mi się że nieźle się przyczynił do tego..czasami między znajomymi ogarnia mnie taki niepokój,zaczynają się nerwy ale staram się tego po sobie nie dać poznać i mam ochotę jak najszybciej znaleźć się w domu..i takie zawroty głowy mam czasami...tylko nie tak żebym się wywracał i wszystko wirowało...bardziej takie uczucie jakbym całą noc nie spał..pokimał godzinkę i potem czuł się taki ...rozbity?..zakręcony?..brakuje mi słowa...to mnie denerwuje...może to być też jak przypuszczam przez asertin albo zatoki jestem ze Sląska z Katowic...w związku z czym mam pytanie do Krystyny...bo czytałem że jesteś też z okolic moich...czy masz jakiegoś psychiatrę, którego mogłabyś polecić?...jest ich pełno..wiem...ale wolałbym takiego poleconego
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Mati mogę Ci polecić Medimed ja tam byłam u dr Grzegorza Wasińskiego oczywiście prywatna przychodnia tel 032 360 30 25 lub 604 555 828 a miesci się przy ul Kilińskiego 56 tylko nie wiem czy ten lekarz tam jeszcze przyjmuje bo byłam tam dosc dawno temu wspanialy lekarz teraz chodzę do przychodni rejonowej przy ul czarnej w sosnowcu obok pogotowia ratunkowego Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Mati Twoje znużenie,senność i apatyczność w ciągu dnia z całą pewnością spowodowane jest zażywaniem asertinu. Ja brałam sertahexal a to jest zamiennik leku ,który stosujesz i ma identyczne skutki uboczne.Właśnie taka ospałość i mnie dokuczała a w związku z pracą i częstymi wyjazdami w interesach musiałam z tego leku zrezygnować i zamienić na inny ,taki który pozwoli mi na normalne funkcjonowanie. W sumie każdy lek inaczej działa na poszczególne osoby i trzeba troszkę pokombinować aby utrafić na odpowiedni dla swojego organizmu. Skoro samodzielnie możesz się poruszać w tłumie ludzi to jeszcze nie jest tak całkiem żle z Tobą hihihihi .Odpowiednie leczenie pozwoli Ci na pewno z tego cholerstwa wyjść.Ja czekałam na taką szansę aż 6 lat i od roku jestem szczęśliwa bo czuję że wracam do normalnego życia! Magdo być może faktycznie to grypa żołądkowa.Ostatnie dwa tygodnie panuje to świństwo w moim regionie więc i u Ciebie może wirusek krążyć.Na to nie ma silnych trzeba przeczekać i będzie po kłopocie.
Odnośnik do komentarza
hej mati ,mój mąż ma je na zewnątzr na całej głowie ,juz teraz jak chodzi do fryziera to mu to przeszkadza ,miła juz chyba 3 usówane ,ale one odrastają ,usuniecie nic nie bolało ,a mój mąż ma proste myśli nie jak ja ,(bo wiesz mi mati gdyby mi coś wyrosło to nawet nie chce po tym myśleć) i teraz powtarza ze musi znależć czas i iść do chirurga oni mu to zrobili na miejscu.MATI masz takie same objawy jak ja ,jeżdze autobusem ,wychodze z domu ,ale wszystko jak ty ,mati od czerwca mam leki ,a od miesiąca psychoterapię i gdybyś był z poznania to poleciła bym ci ta kobiete do której chodze ,bo jest super ,dodaje mi siły .Powiem ci co radział mi w razie ataku ,tzn ,nie dopuścić aby sie rozwinął tzn starac sie nie rozwijac czarnych myśli ,nie przyśpieszac oddechu ,tylko swobodnie oddychać ,myśleć tylko o dobrych rzeczach ,wiem jak to pisze to łatwo kilka razy pzregrałam ,ale mam swoje małe zwyciestwa ,wciąż wierze ze bede żyła jak kiedyś ,poszukaj terapi ,ja nie od razu trafiłam dobzre ,teraz pani psycholog specyjalizuje sie w terapi lekowej tak ma na drzwiach .dorotko taki strogonow ze nie mogłam go nachwalić,teraz mam luzik bo mąż na meczu z martyną ,a wika już lepiej dzisiaj zajada budyn ,ale naprawde jest dzielna.NATI dzieki za zdjecia ,super z ciebie babeczka ,pozdrawiam wsziystkich pa pa.
Odnośnik do komentarza
Witajcie wszyscy!!! mi jakoś dzionek zleciał ale z samopoczuciem coraz gorzej uwierzcie mi proszę nie boje sie i nie mysle o napewno mamraka,ale ta niepewnośc mnie zaczyna dręczyć boję sie reakcji lekarza onkologa raz mysle że powie nie jest źle cos z tym zrobimy a raz boje sie ze nakrzyczy na mnie a to najbardziej na mnie działa ,jakis czas temu mąż miał i ma nadal guza na ramieniu i poszłam z nim do lekarza a on jak zaczoł krzyczec ze to co pan ma to gówno ze ma wziąśc sie za robote a nie słuchac baby takie tam słowa padały ze wyszłam ogłuszona razem z mężem i chociaz później nalegałam zeby poszedł do kogos innego to mąż zrezygnował i dał sobie spokój,mi sie to własnie przypomniało i zaczynam myslec jak bedzie wyglądała ta wizyta z tym ze ja jade do wojewudzkiego szpitala a mąż tu na miejscu był,dzis odczuwam migotania przedsionków coraz częściej i zastanawiam sie czy wziąść cos na uspokojenie. Krysiu i DorotkoW dziękuję Wam za wsparcie i za to ze jestescie,pozdrawiam resztę ekipy buziaki ,trzymajcie sie.*))))
Odnośnik do komentarza
Krystyna faktycznie jest w internecie parę jego ogłoszeń, więc może jeszcze działa...jutro spróbuję zadzwonić bo dzisiaj, to już chyba nie wypada.. Dorota faktycznie masz rację co do tego, że chyba tak na maksa nie rozwinęła ta ZMORA u mnie skrzydeł...tak samo czuję, dlatego chciałbym ją tak z grubej rury potraktować...może da sobie spokój ;)..a to samopoczucie to raczej nie apatia..chyba, że mnie niepokój ogarnia...najbardziej mnie denerwują te niby zawroty głowy...nie przeszkadza mi to aż tak, żebym nie mógł na przykład prowadzić auta, ale są odczuwalne i takie denerwujące-niepokojące Freciu twoje rady są jak najbardziej słuszne..już czytałem o tym wiele i staram się...jak pisałem od ok miesiąca nie miałem żadnego takiego ataku na maksa...w zeszłym tygodniu byłem się poruszać na treningu, i będąc zmęczonym nagle mi do głowy myśl przyszła, co by się stało jakbym ataku padaczki dostał teraz (głupota jak teraz o tym myślę), oczywiście nagle fala gorąca, panika tylko, że w porę udało mi się nad tym zapanować i nie nakręcać..ale niepokoje są...wczoraj głupota...pierwszy raz robiłem pizzę i chciałem żeby wyszła taka jak w lokalu, i oczywiście stres bo miałem gości...coś co kiedyś było normalne teraz potrafi wzbudzić niepokój i lęk,panikę wręcz...ale co tam...pizza wyszła jak tralala ;) jak byście chciały to przepis rewelka mam...i widzicie...facet, a może się przydać hehe...cieszę się, że napisałem w końcu na forum ;)..co do tłuszczaków to ja ich mam.....ojej...pełno...jak bym chciał pojedynczo usuwać to chyba do 2027 bym to robił, więc się położyłem...jeszcze i tak z parę razy będę musiał iść do szpitala...dobra...spadam bąbla uspać ;)
Odnośnik do komentarza
Maleńka z lekarzami faktycznie różnie bywa .Czasem trafi się taki dupek ,który z człowieka potrafi śmiecia zrobić, Ja się jednak nie przejmuję takimi osobami ,nie pozwalam sobie nigdy na takie traktowanie.Z natury jestem bardzo spokojną osobą,wrażliwą i uczuciową ale jak mnie ktoś doprowadzi do ostateczności to nie pozostaje dłużna.Zazwyczaj w takim wypadku oddaję z wielką nadwyżką i nie obchodzi mnie wówczas kto to jest .Zbesztam nawet samego Rydzyka z sąsziedztwa jak przyjdzie taka potrzeba ihihihihihihii. Nie martw się niczym kochana na pewno wszystko będzie dobrze. Będę za Ciebie trzymała kciuki i poproszę Boziunię aby Cię uchroniła od tego czego się najbardziej obawiasz:)) Freciu tak mnie nakręciło tym strogonowem ,ze postanowiłam jutro na obiadek go zrobić.Mam nadzieje ,ze wyjdzie mi taki pyszny jak Twojemu gosposiowi i będziemy zajadać aż się uszy będą trzęsły. Krystynko zastanawiam się gdzie Ty mi znowu zniknęłaś? Czy dzieje się coś złego? A nasz Iwonka na pewno zajada się świeżynką po świniobiciu i nie ma czasu do nas na forum zaglądnąć.Iwonko z pasuj troszeczkę bo ci kiełbachy i szynki na święta nie wystarczy hahahahahah Smigam na kolacyjkę !Pa!
Odnośnik do komentarza
Mati walcz chłopie z całych sił póki jeszcze nie zaatakowało Cię na maksa.Z tego co opisujesz stwierdzam ,że masz duże szanse na szybki powrót do zdrowia.Wiem że to nie nastąpi tak z dnia nadzień ale uda się na bank tylko szukaj dobrego lekarza i zastosuj się do lego zaleceń.Jak będzie taka konieczność to zgódż się na psychoterapię.Dasz radę!
Odnośnik do komentarza
Freciu3 tak sie usmiałam z tego co napisałas o tej dziewczynce ale jaja musiały byc w tym kosciele i dziękuje za miłe słowka... mati słonce zaskoczyłeś mnie i liczę na te Twoje kciuki... Małgoniu1990 czemu tak myślisz ze jestes traktowana jak powietrze...??? pozdrawiam wszystkich DorotkoW dziękuję ...
Odnośnik do komentarza
ojejku jak ja was lubie, dzieki Dorota za odpowiedz na moje pytanie dotyczace afobamu, moim uzlezniaczem , uspakajaczem jest relanium , bez niego sie nie ruszam, super ze jest z nami facet, to mile ze otwierasz sie mati przed babami, malenka z jakiego powodu boisz sie wizyty u onkloga?moje dziewczyny i,,,chlopaki, zauwazyliscie jak fajnie , ze jest cos takiego jak internet?co bysmy robili gdyby nie ta technika?ja jutro jade do Katowic na moje profilaktyczne badania i oczywiscie juz mam karuzele w glowie ale popijam sobie malutkiego drineczka aby choc troche sobie ulzyc pomimo tego , ze moja glowa dzisiaj peka, jutro wieczorem mam wizyte u pani psycholog, w czwartek u psychiatry, a tak wogole moim marzeniem zawsze byla jazda konna i postanowilam wsobote sprobowac pojezdzic konno....no chyba ze kon okaze sie nerwusem, do jutra babeczki i mati
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×