Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Ciebie Sylwio! To wszystko co opisałaś nie jest nam obce.My również borykamy się z podobnymi problemami ,może każdy w inny sposób ale łączy nas jedno--nerwica! Zgadzam się z Tobą ,że jest to choroba ,której nie można się na zawsze pozbyć ale przy wytrwałości,dobrych lekach i wsparciu rodziny można nad nią zapanować. Na prawdę da sie to zrobić --ja jestem tego żywym przykładem.Mimo tego ,że gdzieś lęk kłębi sie w głowie zaczynam normalnie żyć .Po 7 latach walki z nerwicą zaczynam wierzyć ,że kolejne bitwy można wygrać i choć to z pewnością nie koniec męczarni mam w sobie więcej siły niż dawniej aby ruszyć do kolejnego ataku w razie potrzeby. Musisz się bardzo starać , tym bardziej ,ze masz dla kogo a zobaczysz ,że kiedyś ten koszmar się skończy.Polecam Ci psychoterapię w tym wypadku .Sama od kilku lat uczęszczam do psychologa i wiem ,ze dzięki tym wizytom można wiele rzeczy zrozumieć ,nabrać siły i stawić czoło tej zmorze. Ciesze się,że napisałaś do nas. Postaramy się abyś w naszym gronie poczuła się jak wśród przyjaciół.Wesprzemy Cię w razie potrzeby i poradzimy co nie co. Ja na forum pisze kilkanaście miesięcy i z ręką na sercu mogę Ci powiedzieć ,ze znalazłam tu zrozumienie,przyjażń i pocieszenie w trudnych chwilach a było ich bardzo wiele w ubiegłym roku :(( Dołącz do naszej gromadki i pisz kochana o wszystkim jak tylko poczujesz ,że musisz się wygadać! Pozdrawiam Ciebie serdecznie! Pa!!!!
Odnośnik do komentarza
Dorka co Ty broisz z tymi postami skarbie heheheheehehe!! Ech nie przejmuj się to nie Twoja wina ,czasem same się powielają .Administrator je usunie jeszcze dzisiaj ja zaglądnie na nasze stronki! Nie dawno miałam podobną sytuacje ,powielały się moje posty przez cały tydzieć i nie miałam na to żadnego wpływu.Takie jakieś dziwactwo i już! Odpoczywaj słonko i niech ta główka w końcu przestanie Cię boleć!
Odnośnik do komentarza
Jejku, jak super!dzięki wam dziewczyny!Nawet nie przypuszczałam, że tak szybko ktoś mi odpowie!Super, strasznie się ciesze, że znajduję tutaj zrozumienie, bo wierzcie mi, czasami jak dopadała mnie ta nerwica, to myślałam sobie, jejku, ja już zupełnie fiksuję!!!I widziałam siebie oczywiście wśród tych w białych kaftanach liczących białe myszki, hahaha...Czasami jak patrzyłam przez okno, to ogarniała mnie taka beznadziejnośc i tak mnie wszystko przytłaczalo,że tylko stałam i beczałam, a bliscy patrzyli na mnie i ...nie rozumieli co się dzieje. Zauważyłam,że moja nerwica nasila sie wiosną i jesienią. Ale to podobno normalne. Zrobiłam już podstawowe badania: tarczyca, nerki,morfologia , magnez ,żelazo i hormony płciowe. Nie znam się na wynikach hormonów płciowych, ale bedę z nimi szła do ginekologa i wtedy będę wiedziała, czy może coś jest nie tak.Wiecie co,teraz się zastanawiam,jak ja zdołałam 3 lata temu stanąć przed ołtarzem.Pamiętam, że planując ślub nie wyobrażałam sobie przysięgi małżeńskiej.Byłam pewna że padnę na własnym ślubie.Ale jakoś poszlo.Pamiętam,że napiłam się melisany klosterfrau i to w niekontrolowanych ilosciach, bo tak sie bałam.Jest to oczywiście na alkoholu. Tak mnie to rozebrało,że cały czas się śmiałam i nie mogłam się opanować.Nie mogłam zrobiś poważnej miny.Na kamerze cały czas się cieszę....ale numer.Możecie sobie to wyobrazić?Aha, i zauważyłam,że dobrze czasami sobie wypić mocne piwko na wieczór albo dorato.Lekko rozluźnia.To chyba lepsze niż te ziołowe leki,które niezbyt działają.Ja myślę,że nerwica łapie ludzi wrażliwych.Ci twardo stąpający po ziemi i nie przejmujący się niczym, rzadziej taką chorobę łapią. i nierzadko nadużywają słowa nerwica. Mój znajomy, który wiele lat zmagał się z tym co my, apytał mnie kiedyś: mówisz,że masz uczucie,że mdlejesz, a zemdlałaś kiedyś?Ja nato,że nie!A on: i nie zemdlejesz!To minie!Pocieszające jest to,że my już wiemy jak te ataki wyglądają i potrafimy sobie wytłumaczyć,że to nerwica i same po chwili złagodzić siłą woli ten atak( co jest wielkim wysiłkiem dla organizmu, ja zazwyczaj później dostaje drgawek i jestem zmęczona). Czyli jesteśmy dziewczyny naprawdę fizycznie zdrowe i seducho mamy w super formie. Gdyby tak nie było, to już dawno miałybyśmy zawał.Bo ktoś zdrowy kto nigdy nie miał takich objawów i nagle dostaje jeden taki atak nerwicy( bo te napady są naprawde podobne do zawałowych lub udaru;uderzenie gorąca, walenie serca, brak tchu), to potrafi tak się wystraszyć, że umiera na zawał!Także głowa do góry!Silne z nas babki!
Odnośnik do komentarza
Tak jest Sylwia -zgadzam się z Tobą w 100%,że nerwica najczęściej dotyka ludzi wrażliwych,duszących w sobie wszystkie problemy skrytych i nie rzadko małomównych.To samo twierdzi moja psycholożka .Ja niestety a może stety do małomównych osób nie należę i potrafię twardo stąpać po ziemi.Mam jednak coś takiego w sobie że nie potrafię uzewnętrznić własnych problemów,przemilczam każdy kłopot jaki mnie spotyka i to jest główny powód ,że nerwica się pojawiła. Wielokrotnie obiecywałam sobie ,że będę sie dzieliła swoimi zmartwieniami z przyjaciółmi czy rodziną ale nie wychodzi mi to i do dnia dzisiejszego zamykam się w sobie jak mnie coś przykrego spotyka! Dzięki Bozi jest to forum bo przynajmniej tu zdarza mi się troszke postękać i pożalić nad swoim losem choć bywa to na prawdę rzadko( tak mi się wydaję). Tu znalazła super poduszeczki, do których mogę się wypłakać.
Odnośnik do komentarza
Witam kochani U mnie napięcie nerwowe troszke wzrosło ale staram się panować nad sytuacją noi cieszę się że udaje mi się oby nie zapeszyć odstawiac pomału ten cholerny afobam juz połówka z głowy ale jeszcze trochę czasu upłynie zanim całkiem się od niego uwolnie ale postaram sie wyjsc z niego nareszcie Iwonko cieszę się ze wreszcie się przełamałas i wszystko poszło po twojej mysli super teraz pomału napewno zaczniesz wychodzić z domu i to sama życzę ci tego z całego serduszka buziaczki no no to dorka narozrabiała z tymi postami żartuje Dorciu buziaczki Dorotka wybawiła się na weselu i super Dorotko dałas rade Buziaczki Małgosiu co u ciebie słonko nic nie piszesz buziaczki Freciu Pozdrawiam cie serdecznie Marek cos tez nie pisz gdzie ty Marku ?????? Matiago czemu ty tez się nie odzywasz napisz co u ciebie buzka Witam Sylwie77 na forum kolejny nerwósek nam przybył Sylwio mam nadzieje że znajdziesz tu wsparcie i pomoc w trudnych chwilach choc życzę ci zeby ich nie było Pozdrawiam cię serdecznie Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich bez wyjątku trzymajcie się kochani
Odnośnik do komentarza
Zobaczcie ile ludzi .młodych wspaniałych z tym walczy i kurde nikt nie moze znależć na to lekarstwa.JA ZNOWU WIECZÓR DO DUPY ,ale nie mam zamiaru sie poddać tylko taki żal w sercu ze znowu kolejny dzień do dupy.Sylwia czytam twój post jak o mnie ,wszystko to znam ,mam 35 lat 2 córeczki i niose ten swój krzyżyk.I właśnie w takich chwilach gdy mnie trzyma kolejny wieczór ,moje siły na chodzenie do psychologów ,psychiatrów gdzueś sie ulatniają....a potem jak minie jest lepiej i znów mam ochotę poszukac siebie tej z przed lat.Moje laseczki wczoraj juz o 20 spanko była taka piękna cisza ,dzisiaj też ziewają ,ale pies rozbudzony bo pogoda nie ta i nie wybiegał sie .
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie kochani:) Ale dzisiaj mam jakiś paskudny dzień:/ ale w czwartek lecę na solarkę a później do fryzjera:P Chyba brak słonka tak na mnie działą:D Jeny a dzisiaj na informatyce myślałam ze puszcze pawia:/ Mój profesor od infrmatyki strasznie sie ślini i po dłuższym mówieniu ta ślina osadza mu się w dużej ilości w kącikach ust.I stanął obok mnie i gadał coś do mnie no myślałam że nie wytrzymam.Nie dość że się zaślinił to jeszcze mu z gęby capiło:/ o bleeeee:/ Dorotko odpoczywaj odpoczywaj po welichu:) A na ponowne bycie razem z moim byłem nie ma szans.Ja już nie chcę. Dorko może niech Maszyn zastosuje technike dmuchania w torebkę papeirową to podobno bardzo pomaga. Iwonko jestem z Ciebie dumna:D Wielki buziak ode mnie muaaaa=* Krysiu kochana co tam u Ciebie?? Sylwuś witaj serdecznie:) Nie przeczytałam jeszcze Twojego postu bo nie bardzo mam czas, ale obiecuje że przeczytam i odpowiem na niego:D Ja dzisiaj koleny dzień bawie się w dzięcioła i kuję na klasówkę z anglika:D
Odnośnik do komentarza
Witam kochani bardzo sie ciesze,ze kazda z was zyczy mi wszystkiego dobrego, nigdy nie wiemy co moze byc dalej,ale sadze ze chyba mnie ta paskuda zostawila w spokoju,wiele przeszlam wiec zasluguje na normalny tryb zycia,,,Dopiero 20 godz,a ja juz czuje sie senna,jestem troche zmeczona ,poniewaz robilam porzadki w spizarni ,segregowalam zapasy ,ktore zrobilam na zime,,duzo mi pozostalo od zeszlego roku,lae i tak jest tam ,,,hurtownia,,ha hii he.. Maszynisto jest mi bardzo przykro,ze tak w mlodym wieku juz sie zmagasz z ta paskuda,cholerstwo ze tez akurat to ciebie spotkalo,ale wiem i czuje to ze minie to ,ja dalam rade ,to i ty bedziesz sie niebawem cieszyl z tego.buska dla ciebie.pa.pa Dorotko,,masz racje bylam i jestem bardzo szczesliwa,dreczylo mnie to od dawna,nawet bardziej sie zblizylismy do siebie z mezem,tak slodko mi mowi od wczoraj ,ze jestem pod wrazeniem,napewno mezus sie cieszy ,ze jestem juz normalna zona i matko dla naszego syna,,ze udalo mi sie jechac na cmetarz i do sklepu ndlugo na to czekal..buska .pa. Dorko kochanie,jest mi smutno z tego powodu,ze ciebie nie chce ta paskuda opuscic,ale walcz i bedzie dobrze.buska/pa.pa. Krysiu sloneczko i tobie sie uda pokonac ten lek,,,bedzie tak jak tego my chcemy.buska.pa. Freciu pozdrawiam cie i dzieki ze cieszysz sie rowniez ze mna ,,jestes cudowna.buska.pa. Witam Sylwie.pozdro.pa.pa,cudownie ,ze do nas dolaczylas...
Odnośnik do komentarza
hey ja żyłam z tą chorobą 3 lata i miałam dość dużą przerwę kilka lat ale wróciła do mnie i powiem szczerze,że bardzo ciężko sie z nią żyje :( mała błachostka a może spowodować u Ciebie złość i zdenerwowanie zwłaszcza w rozmowach damsko-męskich i w życiu codziennym. Czy ktoś z Was denerwuje sie bardzo łatwo i trzęsie jakby trzymał młot pneumatyczny? Całe ciało drży jak oszalałe, serce bije jakby miało zaraz wyskoczyć i stanąć a do tego oblewa was pot? Jak sobie z tym radzicie?
Odnośnik do komentarza
Siemanko !!!!!!!!!!!!,,ogladalam moje horrory czyli Na wspolnej i Mjak --Milosc , zanim pojde spac jeszcze troche popisze,, Malgosiu ,ten profesorek to istny ,,sliniak; kupcie jemu sliniaczek pod szyje,przyda sie jemu napewno bleeeeeeeeeeee,,na sama mysl mi w gardle stoi..A jak wyniki ??????narka, Witaj Paulino ! nie jestem expertem od takich spraw ,krotko mam nerwice,ale wydaje mi sie ze juz minelo wszystko..pozdro.pa
Odnośnik do komentarza
Witaj Paulinko! Niestety nerwica to jest bardzo podstępna choroba.Przekonałaś się już zresztą o tym na własnej skórze.Ona potrafi do Nas wracać nawet i po dłuższym czasie.Możesz być szczęśliwa,pełna radości a tu naraz atak.Potrafi też uderzyć poraz kolejny ze zdwojoną siłą,z nowymi objawami powodującymi lęk. Ja również miałam kiedyś przerwy a jak zaatakowała mnie dwa lata temu trzyma po dzień dzisiejszy.Jest różnie.Są dni nawet całkiem dobre ale i są takie,w których ta cholera naprawdę potrafi dopiec i zniechęcić do życia,obowiązków. Masz rację,że bardzo ciężko się z nią żyje.Przychodzi moment gdzie wydaje Ci się,że jest wszystko ok., że mineło a tu rozczarowanie...okazuje się,że ona jest,że tkwi w Nas i tak zakorzeniła się w Naszej psychice,że trudno jest się uwolnić od tego.Ale nie wolno Nam poddawać się,nie wolno Nam pozwalać aby pastwiła się nad Naszym umysłem.Trzeba podejmować z tym walkę,bez względu na to czy jest dobrze czy zle. Też potrafi mnie wyprowadzić z równowagi byle błahostka.Wtedy zaczyna mnie dusić,ciężko się oddycha.Mam na to sposób-albo muszę pochodzić po mieszkaniu spokojnie oddychając i może to jest śmieszne ale popijam zimne picie.Albo ( jeżeli nie mam uczucia ciężkości nóg i rąk-taka jakby ociężałość,niemoc,niewład ) zająć się czymś. Z koleii tak jak opisujesz nagłe bicie serca,łomotanie takie,oblewanie potem itd. itp. mam niespodziewanie,zazwyczaj jak jestem spokojna,wyluzowana,zadowolona,kiedy zaplanuje sobie coś do zrobienia czy załatwienia.Mam wogóle lęk przed wyjściem z domu,były chwile,że i przez 2,3 tyg. nie wychodziłm.Teraz również zdarza mi się to jednak są to 2,3-dniowe epizody lęku przed opuszczeniem mieszkania.Mogłabym tak pisać i pisac jakie mam objawy ale prosiłaś o pomoc w radzeniu sobie z tym problemem. Tak więc walka,walka i raz jeszcze twarda walka z tą chorobą może spowodować,że zaczniemy w misrę dobrze funkcjonowac.Jeżeli jest taka konieczność współpraca z psychiatrą i psychoterapia dodatkowo.Ale na temat psychoterapii nie będę się wypowiadała ponieważ nie korzystam z tego rodzaju leczenia.Są na forum dziewczyny,które przybliżą Ci tą formę leczenia i radzenia sobie z nerwicą. Dużo jednak zależy Paulinko od Nas samych.Pisz tutaj a nie będziesz czuła się taka osamotniona.Napewno znajdziesz wsparcie a przede wszystkim zrozumienie. Pozdrawiam Cię cieplutko.Pa.
Odnośnik do komentarza
Witam skarby! Wyobrażcie sobie ,że wczoraj wieczorem wskoczyłam pod kołderkę po godzinie 19-tej ,zasnęłam prawie natychmiast i spałam do 6 rano jak aniołek.Nadrobiłam braki w śnie i chyba jeszcze mały zapas zrobiłam. Pogoda nie napawa optymizmem , za oknami fatalna pogoda,rozpadało się na maxa. Dzisiaj posiedzę w domku i porobię kosztorysy na następne prace aby nie zostawiać wszystkiego na ostatnią moment a w wolnych chwilach w ramach odpoczynku zaglądnę do Was i troszkę popiszę! Acha mam pytanko--czy u Was z gg wszystko w porządku.U mnie coś od wczoraj się pierdzieli ale net działa sprawnie więc być może to problem na tym portalu. Ok to spadam wciągnąć jakieś śniadanko i zastawić obiadek! Paulino witam Cię serdecznie na forum. Mam nadzieję ,że zagościsz u nas na dłużej i znajdziesz tu tak jak wielu z nas wsparcie i bratnie dusze ,które Cię samej z problemami nie zostawią! Krysiu,Iwonko,Małgosiu,Dorko,Marku,Freciu,Sylwio,Nati, i wszystkie pozostałe osoby pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dzionka! Matiiago--.Krysiu waw----co się z Wami dzieje?
Odnośnik do komentarza
Witam cieplutko w paskudny dzisiejszy poranek.Pogoda brrrrr-patrząc przez okno to kompletna depresja. No,no Dorcia Tobie to się powodzi z tym spaniem,tylko pozazdrościć.Masz kochana niezłą melodię do spania.Ale tak to jest jak zarywa się noce na balowaniu hihihihhihihihi. Wczoraj akurat nie miałam problemu z GG ale często bywa tak,że jest normalnie internet ( ja mam neostrade ) a GG przerywa połączenie,coś zanika.Wydaje mi się że oni mają jednak coś z tym portalem od jakiegoś czasu.Nawet nieraz jak się pisze to wiadomość potrafi nie dotrzeć do drugiej osoby.A tyle kurcze płaci się za te przyjemności a tu.... Też Dorotko zastanawiam się co dzieje się z Matiiagą,Krysią waw,wogóle co jest z nowymi dziewczynami,które doszły parę dni temu a milczą.Sylwia i Paulina doszły wczoraj ale jeszcze poprzednio były dwie dziewczyny.Miały kompletne załamnie a milczą.Wiktoria też nic nie odzywa się,była chora może leczy sie,leży w łóżeczku i jak wydobrzeje zajrzy do Nas.Pozdrawiam kochane Was wszystkie. Oczywiście przesyłam tysiąc całusków dla pozostałych koleżanek. Wiesz Dorotko troszeczkę martwie się bo dziś mój syn znów nie mógł wyjść do szkoły.Wprawdzie zalicza wszystko co trzeba po powrocie ale nauczyciele wiadomo krzywo patrzą i nie chciałbym żeby poobniżali mu oceny.Chłopak ma ambicje a to dziadostwo uniemożliwia mu.Jak był już umówiony na wizytę u psychiatry,pojechaliśmy to pani doktor miała wypadek i nie odbyła się wizyta.Nie ma jej do końca pażdziernika.Chyba będę musiała iść do każdego z nauczycieli i osobiście porozmawiać na ten temat tak jak zrobiłam to w zeszłym tygodniu z matematykiem.Obiecał pomóc Patrykowi-zobaczymy.Ciekawe jak inni zareagują. Trzymajcie się kochani i nie dawajcie się jesiennej depresji.Pa.
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie w chlodny i ponury ranek,ja juz od 6.30 na nogach,nie moge dospac przez ta przestawiona godzine,ale mysle ze sie ureguluje wszystko,Juz herbatka zaliczona ,mala kanapka ,poniewaz tabletki bylo trzeba znowu lykac,Obiadek sie gotuje,pranie juz wstawione ,ciepelko w domu i co potrzeba wiecej,,O 9.30 zrobie sobie mala czarna i mozliwe ze chrupne malutka drozdzoweczke o ile mezus kupi jak pojedzie po chlebek hmmm, A tak poza tym u mnie oki,czuje sie dobrze ,choc czasmi glowka mi pobolewa,ale to pogoda ma na to wplyw, Dorko skarbie ,szkoda mi twojego synka,ze akurat jego to spotkalo,jako nastolatek juz boryka sie z ta choroba,kurde jak temu zaradzic,taki mlody czlowiek a ta diablica nie pozwala jemu na korzystanie z przygod,,,,,cholera,,,,,,,,,,,!!!!!!!!!,ale pomagaj mu Dorko .wiem ze napewno duzo czasu poswiecasz maszyniscie,milosc matki ma duzy wplyw w tym,,Maszynista jest silny chlop wiec da rade,,trzymam za niego kciuku.pozdrawiam.pa.pa.pa.buska.Milego dnia.... Dorotko ty jak kurki poszlas spac hiiiiiiii,ale tak jest jedna noc nie przespana ,wiec tydzien to trzeba nadrobic,Co do gg ,u mnie nieraz tez strajkuje nie moge nawet wlaczyc radia,dostaje wtedy furiiiiiii,pozdro.pa. i buziolek...milego dnia.. A co z pozostalymi osobami co???????? spicie jeszcze ??????? Pozdrawiam wszystkich i milego dnia.papaski.pa.pa.
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim w ten pochmurny poranek!Zastanawiam sie od rana co ja bedę robiła cały dzień w domu w taką pogodę?Moja mała iskra jak w dzień nie wyjdzie na podwórko, to dopiero da mi popalić w domu.Dorka jak piszesz o swoim lęku przed wychodzeniem z domu to tak jak ja. Jeszcze do sierpnia było wszystko ok!Czasami boję się być sama. Jak wychodzę z mężem, koleżanką jest ok.A idąc gdzieś sama cały czas myślę,że zaraz coś się stanie.Lęk towarzyszy mi prawie cały czas.Paranoja. Zauważyłam też,że jak jadę z mężem autem i zaczyna sie korek to już zaczynają się objawy.Przyśpieszone bicie srca, dygotanie, zimne ręce. Co się dzieje?To chyba reakcja na taką bezczynność.Np, że stoimy i nic się nie dzieje!?Ja widocznie cały czas muszę być czymś zajęta!Albo jak siedzę u lekarza i czekam i myślę.Nie mogę usiedzieć na miejscu.Chodze w kółko jak porypana!No ale nic.Trzeba jakoś żyć!Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!
Odnośnik do komentarza
Macie racje dziewczyny to coś u nich się pierdzieli z tym gg .No trudno ,póki co w tej chwili już jest wszystko ok. Dorak wyspałam się za wszystkie czasy .Fruwam dzisiaj niczym skowronek.Tego chyba mi brakowało ech-jak miło. Jeżeli chodzi o sprawy związane z Twoim synem to jestem zdania ,że czym prędzej powinnaś porozmawiać z nauczycielami.Oni muszą wiedzieć co się z Patrykiem dzieje. Zawsze inny okiem spojrzą na to wszystko co się z nim dzieje kiedy będą mieli przynajmniej odrobinę wiedzy na temat tej choroby.Nie można przecież dopuścić aby zdolne dziecko przez nerwicę było pokrzywdzone.Wytłumacz im na czym polega problem a być może wówczas coś do nich dotrze. Iwonko Ty chyba masz jakiś motorek w dupce hihihi.No ale ja dzisiaj również sporo już zrobiłam.Obiadek się gotuje,pranie wywieszone,posprzątane , na podwórku też troszkę ogarnęłam bo liści co dzień mnóstwo leży a teraz wsiadam w autko i śmigam po chlebek i do myjni bo brudas z tego mojego cukiereczka ,że hej. Odezwę się jak wrócę.Pa! Nasz Krysieńka zajęta wnusiem.Sama radość.Już ją widzę w akcji!! Marek śpi po nocce--miłych snów Marku!!! Reszta gromadki pewnie jeszcze pod kołderką.Pobudka śpiochy!!!!
Odnośnik do komentarza
Witajcie Nie chcę się tak ciągle użalać nad sobą i moimi dolegliwościami więc troszkę rzadziej piszę. Od kilku dni głowa mi pęka, mdli mnie. Albo migrena mnie dorwała, albo znowu zatoku. Alew chyba to drugie bo katar jak cholercia. Niedługo spadam po synka do przedszkola a później do mojej szkoły, hihi. Wczoraj uczyłam się do 3,30. A dzisiaj od świtu na nogach. I tak jakoś jestem pochmurno nastawiona do życia. Chyba razem z pogodą. Nerwy biorą górę, ale niestety taki czas się zbliża, że nie będę się zachowywała normalnie. Ale każdy w domu to rozumie i w miarę możliwości nie wchodzą mi w drogę. Jutro nareszcie na cmentarz jadę - trochę się wyciszę. Potrzebuję tego. A póki co dzisiaj do szkoły. No i muszę się troszkę pouczyć:) Dorotko proszę cię o podanie mi mojego num eru gg bo nie mogę otworzy ć i każe mi jeszcze raz się rejestrować. Buziaczki dla wszystkich:)
Odnośnik do komentarza
Matiiago ale ja uwielbiam Twoje użalanie się i czekam na Ciebie każdego dnia więc pisz ile wlezie ok? Pamiętasz jak w zeszłym roku dawałyśmy czadu na forum (kilka stron dziennie a nawet kilkanaście)pisałyśmy o wszystkim co popadnie.Czasem takie głupoty nas się trzymały ,że z uśmiechem na twarzy je w tej chwili wspominam.To wszystko dodało nam siły .Przetrwałyśmy jesień ,zimę-- dzięki forum i tak musi być tego roku.Wspólnie zdziałamy cuda--tylko pisz!Ucałuj Mateuszka i Dominika ode mnie !!!Pa kochanie! (12456934) Odezwij się ok?
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×