Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

czesc no u mnie zastraszajace tempo zycia, jak w zyciu raz dobrze raz gorzej, ale jestem szczesliwa bo mnie ominęla straszliwa operacja a i na uczelni tez sie duzo zmieniło. I wiecie co? za miesiac mam obrone licencjatu!!!!!! jak by nie miła pani rektor ktora zrozumiała moją chorobe i dostałam od niej zgode na egzaminy i obrone to by mi rok przepadł,a tak?skoncze wreszcie to co zaczełam ciesze sie ze dostałam taką szanse KAMIEN Z SERCA I NA DUSZY LZEJ postaram sie teraz czesciej odzywac i donosic o moich postępach aha jeszcze jedno :w tamtym tygodniu pierwszy raz od 10 msc SAMA wsiadłam do autobusu i pojechałam na psychoterapie cięzko było ale mi sie udało ...... pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich ciepło i serdecznie. U mnie za oknem mglisto,zimno i mokro.Rano trochę kręciło mi się w głowie,ale teraz już w miarę dobrze.Powiedziałam sobie że MUSI być dobrze,nie ma innej opcji.Jak mnie nachodzi ta .... to staram się nie dawać.trzeba pozytywnie myśleć-mówię sobie.Zyczę WAM samych radości... Spadam muszę brać się za jakąś robotę w domu.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich!!! Ja tylko na chwilkę.Jak nie urok to ....... . Jak mnie niesamowicie boli kręgosłup a o karku to już nie wspomne.Nie moge dziewczyny ruszyc głową,co za ból.Szlakby to trafił... Gosiu pózniej napiszę Ci dlaczego pije siemie lniane i na co ono jest. A od dziś będę piła jeszcze herbatkę z głogu-rewelacyjna na dobrą kondycję serducha no i soczek pomidorowy. Jak tak dalej pójdzie to w moim meni będą same ziółka ale najważniejsze żeby pomagały. Odezwę się pózniej.Całusy dla wszystkich-bez wyjatku. A nerwy jeszcze mnie trzymają,może ciut mniej ale jednak nie chcą odpuścić.Pa.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie:) Ja dzisiaj mam humorek wyśmienity:D Cieplutko na dworku aż chce się żyć:D:D:D Z klasówki z matmy dostałam 4 :D:D:D Oj chyba zaczne wierzyć że jestem mądra:D:D:D A co najśmieszniejsze że na tej klasówce było część materiału z zeszłego roku a pan na indywidualnym nauczaniu nie zdążył ze mną nawet tego zacząć.Ale poradziłam sobie z tym zadaniem jako jedyna w klasie:D Jestem genialna:D:D:D hihihhii:D Dorotko no jakoś nie możemy się skipnąć na gg:) Mijamy się przez cały czas;) Buziaczki :*
Odnośnik do komentarza
Ceść Wam wszystkich dzisiaj jakoś czuję sie lepiej własnie wróciłam od fryzjera 9poprawiłam sobie humor nowa fryzurą) a mój mąż robi obiad, między nami jest normalnie to znaczy rozmawiamy i żyjemy jakby nigdy nic sie nie stało oczywiście rozmowy nie było ale widocznie on już taki jest i muszę chyba to zaakceptować,
Odnośnik do komentarza
Znowusz dół !!! Ja już nie mam siły.Same oczy mi się zamykają,słaba,nawet palcem nie mam ochoty kiwnąć. Na dworze świeci słońce a mnie nawet to nie cieszy i nie poprawia nastroju. Małgosiu jesteś geniuszem !!! Moja najmłodsza córeczka dzisiaj zaliczyła na 5 z religii 10 przykazań bożych.Dostała też 5 minus z języka polskiego z dyktanda. Trzymajcie się narazie,nie mam siły pisać,za moment zasnę nad laptopem. Pa !!!
Odnośnik do komentarza
Małgosiu od dawna mówię ,że zdolna z Ciebie bestyjka i jak do tej pory sie nie pomyliłam.Zawsze powtarzam ,ze jak ktoś chce posiąść wiedzę to nic mu w tym nie przeszkodzi ani choroba ani inne przeciwności losu. Aga33 no widzisz kobieto jakiego masz dobrego męża.Mało który obiadek ugotuje .żeby aby żona mogła spokojnie w salonie fryzjerskim posiedzieć. Tylko pozazdrościć! Dorka tak myślę, że Ciebie gorsze dni dopadły ale nie martw się one miną tak jak zła pogoda.Kiedyś zaświeci dla Ciebie słoneczko i przybędzie uśmiech na twej twarzy. Najważniejsze abyś trzymała się dzielnie a w razie potrzeby pisz na gg. Gosiu pozytywne myślenie to pół sukcesu w walce z chorobą .Idziesz w dobrym kierunku i oby droga ,którą podążasz była krótsza niż , się to wydaje. Moja psycholożka powtarza ,ze ludzie z optymistycznym podejściem do życia i choroby pozbywają się jej kilkakrotnie szybciej niż pesymiści.A wielu takich przypadkach znika zmora na zawsze,tak więc masz duże szanse,czego Ci z serca życzę!
Odnośnik do komentarza
Krystynko moja kochana wytrzymasz ,musisz wytrzymać!!!! Ja jak wiesz z odstawianiem afobamu walczyłam 4 razy.Gdyby nie samowolka z mojej strony za pierwszym razem to moje wspomnienia na temat tego leku byłyby nawet całkiem ok. Masz dobrego lekarza i jesteś pod stałą opieką więc w razie jakiś komplikacji możesz zaraz do niego zadzwonić.Nie powinno się nic dziać ,ponieważ odstawianie będzie trwało u Ciebie kilka tygodni i organizm nie dozna szoku lecz stopniowo będzie się odzwyczajał od leku. Będę za Ciebie mocno trzymała kciuki choć na pewno i bez nic sobie poradzisz!! Nic się nie martw ja dałam radę to Ty też dasz!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Dorotko szczerze mówiąc nie wiele czasu poświęcam nauce bo najnormalniej w świecie leniuch ze mnie i nie dla mnie ślęczenie godzinami nad książką.Poczytam 10-15 min i już albo mi się film urywa albo zaraz ciekawsze zajęcie sobie znajduje;p Może gdybym tak przykładała się do nauki osiągałabym jeszcze lepsze wyniki:)
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkie skarby!!! U mnie nadal samopoczucie w porządku.Jak będzie tak dalej,do końca jesieni to chyba śmiało będę mogła mówić ,że nie tylko bitwę wygrałam ale całą wojnę. Moja wola walki jest tak silna i opracowana ,że nie wycofam się już za żadne skarby świata. Jak Bozia mi jej nie odbierze to nikomu innemu na to nie pozwolę i jestem przekonana ,że dopnę swego! Będę szczęśliwa jak dawniej,będę Dorotą(Kasią)z błyskiem w oku,pełną energii i temperamentu.Teraz wiem ,że jest to możliwe . Zastanawiacie się na pewno skąd od samego rana takie optymistyczne podejście do sprawy?Już odpowiadam!!! Napisała do mnie wczoraj wieczorem kobieta z ,którą 7 lat temu rozpoczynałam terapie.Znalazła mnie na nk.Ucieszyłam się bardzo ponieważ nasz kontakt urwał się nagle, jak jej mąż dostał pracę w innym mieście i musieli się wyprowadzić.Nasza znajomość trwała 3 lata i głownie opierała się na spotkaniach u terapeuty oraz rozmowach o ciężkim życiu z chorobą .Po czterech latach ciszy milczenie przerwała wczorajsza wiadomość. Jestem zaszokowana tym jak moja znajoma wspaniale sobie poradziła.Od 3 lat ani razu nie miała ataku a od dwóch nie bierze leków.Dała radę i jestem pełna podziwu dla niej tym bardziej ,ze analizując jej początki na terapii doszłam do wniosku ,że była w gorszym stanie ode mnie.Pracuje,wychodzi z domu ,uśmiecha się i ma sporo cudownych planów na przyszłość. Więc jednak można się z tego cholerstwa wyzwolić.Jest iskierka nadziei bo skoro jej się udało to dlaczego nie ma się udać mnie.Nie jestem gorsza,nie jestem słabsza więc śmiało ruszam do ataku. Nie znam wielu osób ,które pozbyły się nerwicy na zawsze ale po wczorajszej wiadomości zaczynam wierzyć ,że tam na górze w końcu się nade mną ulitują! Wystarczy bardzo chcieć !!!A ja chcę!!! Pozdrawiam Was z uśmiechem na twarzy i życzę wszystkim tak zdrowego podejścia do sprawy z jakim ja dzisiejszego ranka wstałam! Buziaczki o smaku radości dla wszystkich :)) Pa ! Krystynko będę dzisiaj w domku!Troszkę popracuję przy kompie nad poprawkami projektu a jak słoneczko wyjdzie to wygramolę się do ogrodu bo tam też trzeba sporo porządków zrobić na zimę a jestem daleko w tyle z tym wszystkim. W każdym razie kom będzie włączony jak zwykle i możesz pisać śmiało !! Małgosiu skoro nie siedzisz z nosem w książkach to tym bardziej zdolna z Ciebie dziewczyna.Mój starszy syn podobnie jak Ty z podręcznikami nie żyje w zgodzie a radzi sobie doskonale.Ma łeb jak sklep ,wchłania wiedzę jak gąbka i nie wiem jakim cudem bo nigdy nie ślęczy nad książkami.Potrafi się skupić na lekcjach,uważnie słucha i to tylko tyle a zarazem tak wiele. Troszkę chęci i jakoś leci!!! Marku jak się masz?Co nowego u Ciebie?Nie odezwałeś się po wizycie u lekarza więc jestem bardzo ciekawa czy wszystko w porządku. Pozdrawiam Ciebie serdecznie i czekam aż napiszesz!
Odnośnik do komentarza
Witam!!! Dziewczyny u mnie nie ma żadnej poprawy,jest coraz gorzej,nawróciły mi się te stany.Dziś w nocy obudziłam się po 2.00 i tak mi serce skakało,myślałam że nie wytrzymam,miałam już wstać i wziąść xanax.Ale za każdym razem odmawiałam pacierz w myślach i zasypiałam,nawet nie dokańczłam go do konca mówić. Po jakimś czasie znów się budziłam i tak wkółko do rana.Zwlekłam się o 7.00 z łóżka,wyszykowałam dzieci do szkoły ale tym razem nie wyszłam z domu.Jestem za bardzo słaba,śpiąca i pełna lęku.Boję się,że w każdej chwili dostane ataku serca i pożegnam się z tym światem Zwłaszcza,że jestem sama w domu.Dzieci w szkole a mój mąż pojechał do Zielonej Góry do tej mojej lekarki psychiatry,konczą mi się już leki.Jak będzie na miejscu u niej to ma zadzwonić i z nią będę rozmawiała telefonicznie.Ja nie miałam siły wyjść z domu. Z Iwonką też wczoraj było nie dobrze,pisała do mnie.Tylko,że ja nie byłam w stanie wejść ani na gg ani pogadać z Nią przez telefon. Rano jak zostałam sama,wszyscy wyszli łzy same z oczu poleciały mi.Nic tylko wziąść sznurek i powieśić się.I sobie człowiek ulżyłby cierpienia i innym. Kończę bo nie mam siły,uwierzcie mi Pozdrawiam Was wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Smutno jak sie czyta jak walczycie ,jestem z Wami naprawde całym sercem, człowiek sie czuje taki bezradny kiedy wie ze tak naprawde nie moze pomóc,ale duchem jestem z Wami.Ja tez ciezka rozmowa z terapeutka ,ale co dziwne najbardziej produktywna,szłam z ta ksiązka i miałam w głowie co chce powiedzieć,a pania asia powiedziała ze skoro przychodze do niej z ksiązką tzn.ze jej nie zaufałam i tak naprawde długo by pisać ,ale powiedziałam jej ze w tym stanie nie jestem skłonna wierzyc ze ten lek jest spowodowany jakimis relacjami z przeszłośći ze w tej chwili oczekuje nauczenia mnie takiego myślenia zebym mogła pokonać atak ,miałam straszny atak w poniedziałek i naprawde było to straszne i nie umiem tak pokierować myślami zeby go przerwac,a jak tego sie naucze to mozemy potem analizować ,rozmawiac..krytyka innych przychodzi mi trudno to prawda.wiec na koniec dała mi zadanie ,kiedy nadejdzie atak mam siedzieć obserwować siebie z boku i nie ruszać sie *ztego zadania jestem zadowolona bo mnie głównie o to chodzi ..ale sie boje ...oczywiscie ryczałam jAk bóbr,zażuciłam jej ze nie jest w stanie nie przżywszy tego zrozumieć co sie czuje w ataku...Kochane jezst ciężko ,czasem mam chwile zwątpienia przecież tyle jężdze biore psychotropy i co i nic....ale tak jak dorota nie mam zamiaru sie poddać ,chociaż to tyle kosztuje ..ide sprzatać bo zaraz zaczne tu ryczec ,,,
Odnośnik do komentarza
Dorko nie możesz się poddać.Jak jesteś sama to napisz do mnie na gg.Postaram się choć odrobinkę Ci pomóc.Nie zostawiam nikogo w potrzebie , czasem zwykła rozmowa potrafi uczynić cuda.Sama się o tym przekonałam kilkanaście miesięcy temu zaglądając pierwszy raz na forum. Jestem i czekam!!
Odnośnik do komentarza
TRZYMAJMY SIĘ,NIE PODDAWJMY SIĘ.... Trzeba walczyć i próbować cieszyć się każdym dniem.Będzie dobrze ,musi być. Ja teraz muszę wyjść do miasta,porobić opłaty i takie tam inne sprawy pozałatwiać.I też nie wiem jak to będzie,ale powiedziałam sobie **co będzie to będzie idę.Wziełam pół xanaxu,pół betalocu 0,25 i zobaczymy czy pomoże DOROTKO pisz dalej tak optymistycznie . pozdrawiam...
Odnośnik do komentarza
WITAM Nie wiem czy to jakieś fatum nad nami zawisło czy co wszystkich dopadło to cholerstwo żeczywiście smutno się czyta te posty tak bardzo smutno tylko Dorotka dodaje sił do walki tylko jak walczyć jak to nie zabardzo wychodzi ja zaczynam dzisiaj walke z odstawianiem Afobamu tylko nie wiem czy w tej sytuacji nie pogorsze sobie stanu lękowego czy się nie nasili tak bardzo się boje Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witaski moi kochani:) Ja dzisiaj taki sobie dzień miałam ale jakoś daje radę;) Nie dam się:D Dorotko no ja z książkami fakt faktem w zgodzie nie żyję;) A na lekcjach to różnie bywa u mnie z uważaniem;p Czasami sama się zastanawiam skąd to wiem:D Dorko kochana moja nie mów że tylko wziąść sznurek i się powiesić bo wcale tak nie jest.To ta paskudna jesień tak na nas wpływa ale zobaczysz że będzie lepiej:) Wierze,że dasz radę w końcu silna z Ciebie kobieta i wiele razy nas o tym przekonałaś:) Krysiu Ty też 3maj się i nie dawaj tej za przeproszeniem cholerze.Jesteś silna i dasz radę mocno w Ciebie wierze,całym moim serduszkiem:) Kto tyle razy mi pokazywał jak walczyć?? Ty kochana więc tym razem też pokaz mi że potrafisz:) Trzymam kciuki:)
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani!!!!!!!! Dopadla mnie chyba ta paskuda ,cholernie sie czuje ,cisnienie slabe ,czesidlo,bol plecow,,nogi jak z waty,chodze jak karuzela,,,,,ale widze ze nie tylko ja tak sie czuje ,,to minie napewno ale troche czasu potrwa,,walcze ale zbyt slaba psychika jest,, ide sie polozycz jutro napisze wiecej. Pozadrawiam .pa.
Odnośnik do komentarza
Ostatnio choroba coraz bardziej dokucza większości osób i jest to bardzo smutne.Krystynka ma strasznego doła ,Iwonka też nic lepiej,Krysia waw to samo a Dorka chyba całkiem wysiadła. Tak bardzo chciałabym się jakoś Wam przydać,wspomóc w tych trudnych chwilach i przytulić do siebie. Miejmy nadzieję ,że ten trudny czas szybko minie i znowu zawita radość w sercach i uśmiech na twarzy. Z każdego dołka można się wydostać ,trzeba tylko bardzo chcieć więc nie zniechęcajcie sie i róbcie wszystko aby wygrzebać sie na powierzchnię. Ja wiem --na pewno myślicie sobie ,że łatwo mi tak mówić bo nic mi nie jest ale to nie tak.Ja nie wiem co mnie jeszcze czeka,być może to tylko cisza przed burzą i mnie również dopadnie, jednak cokolwiek się stanie nie pozwolę już na to aby coś co nazywamy nerwicą zmarnowało mi życie. 7 lat męczarni,kila tragedii,4 pobyty w szpitalu i wiele nie przespanych i przepłakanych nocy to sporo jak na jedną osobę.Może Bozia da mi odpocząć po ciężkich i pechowych 7 latach i w końcu zaświeci dla mnie słoneczko. Jeżeli mi się uda pokonać chorobę to Wam z pewnością także czego wszystkim z całego serca życzę. DOBRANOC :))
Odnośnik do komentarza
Witam Tak bardzo wszystkim współczuje ja chyba wczoraj miałam przełom tego doła to co się ze mną działo to nie do opisania i tak jak Iwonka zawroty głowy nogi jak z waty z trudem mi się chodziło nawet przy kompie nie dało rady siedzieć najbardziej się bałam tego że jestem sama a domu i że za chwilke się przewruce i bedzie koniec Dziękuję ci Kochana Dorotko że byłaś wtedy ze mną na g g choć z trudem mi się pisało ale twoje słowa tak bardzo mi pomogły wiedziałam ze jesteś ze mną a to dardzo pomogło i tak bardzo sie nie bałam pisałam choć łzy zalewły mi oczy z mojaj bezsilności bo nie potrafiłam zapanować nad sobą jesteś aniołem w ludzkiej postaci jeszcze raz serdecznie ci dziękuję ze zawsze mogę z tobą pogadac to tak jakbyś była blizko mnie tylko jak napisałas tak bardzo chciałam sie do ciebie przytulic DZIEKUJE Małgosiu postaram się kociku przysięgam chyba ze nie dam rady wszystko w rękuk Boga Iwonko walcz bo napewno warto ja wierze że nam się uda Buziaczki Dorka ty tez się nie poddawaj ja wiem że łatwo mówić ale jaśli jest choć jedna osoba która jest dowodem na to że można jakoś przetrwac ten najgorszy okres to znaczy że warto i musimy brac przykład z Dorotki króra po 7 latach walki pomału dochodzi do siebie to nam się tez musi udac musimy w to uwierzyc POzdrawiam Krysiu waw ciebie tez prosze nie załamuj się Buziaczki Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku i życzę wytrwania Bedę się za wszystkich modłiła żeby obry Bóg pomógł nam wtych najgorszych chwilach tej choroby trzymajcie się kochani
Odnośnik do komentarza
No kochane dzisiaj lepiej mi sie czytało ,wierze ze kazda z Was sobie poradzi bo przecież nie poddamy sie ,cheć zycia jak kiedyś jest tak silna ze damy rade ,mój mąż po fochu zazdrości jest tak miły ze nie moge sie przyzwyczayić ,perfumy ,kwiaty cudownie ,pomył naczynie po obiedzie ,poprostu bajka ............Kochane trzymajcie sie piękna sobota spróbujmy troche wyjśc.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie kochani:) Ja dzisiaj niestety do szkoły:/ Naumiana wiersza na polski;) Kurcze ale smutno się czyta Wasze posty:( Ja dzisiaj miałam okropny sen:/ Krysiu moja kochana wiem że dasz radę.No ja niestety przestałam wierzyć że Bozia mi kiedyś pomoże:( Zbyt wiele razy mnie zawiódł:( Wiem że istnieje ale chyba czasami zapomina o niektórych swoich owieczkach.Dlatego sama staram sobie radzić ze wszystkim i przestałam Go prosić o cokolwiek:/ jesteś silną kobietą i pokonasz ten lęk i dołek.Pamiętaj że mimo tego że mam tylko 18 lat zawsze możesz na mnie liczyć:)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×