Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Załamko uważam ,że trafiłas na całkiem porządne forum.Każda z piszacych tu osób ma ogromne problemy związane z tą chorobą To ,ze akurat trafiłas na moment w którym nie pisaliśmy na temat ,nie znaczy ,że tak jest zawsze. Czasami dobrze jest przynajmniej na moment zapomnieć o nerwicy. Nie będziemy się licytować ,która więcej przeżyła i ,której jest gorzej w zyciu bo to i tak nic nie zmieni natomiast ,każdy człowiek potrzebuje bratniej duszy i z całą odpowiedzialnością moge stwierdzić ,że na tym forum takową można znależć.
Odnośnik do komentarza
Dorotko czyzbys apetytu dostala na sex???????? Oj jak moj Ireczek smacznie spi az chrapie biedak hi hiiiiiiiiiiiiiii.ja jajca ugotowalam zrobilam z majonezem i czekam az wsanie tu oczy mu na orbite wyleca taka kolacyjke zrobilam .*Cos za cos***no nie???? .Dorko to super ze nic na p...... a sextak co?????? .ja kawke tylko rano pije i to taka slaba zeby wode zabrudzic jest nawet przeswit przez nia.ale papierosy to ja pale. ..............Witaj Zalamka u nas napewno ci pomozemy z ta nerwica ,a tak dokladnie to nasza Dorotka duzo ci poswieci czasu ona swoje przeszla z nerwica i naprawde to super babka zna sie na wszystkim .ja zawdzieczam jej ,pomogla mi wyjsc na dobra droge ,poniewaz nie dawalam sobie rady jeszcze miesiac temu,bylam smutna i wrazliwa na wszystko ,nie potrafilam nic w domu zrobic ,poprostu zero reakji bylo ze mna,,Kiedy tu pierwszy raz napisalam bylo to miesiac temu nie liczylam na to ze ktos mnie zauwazy i pomoze mi wejsc na dobry tor ,czeslam sie jeszcze wtedy a nogi to mialam jak z waty.....nie wiedzialam co robic nie bylam soba wogole ,nie liczylo sie nic ,to ze mam synka 12 letniego i wspanialego meza ,odsuwalam ich od siebie ,zamykalam sie sama w pokoju ,bo tak sie najlepiej czulam,ale to nie samowite tutaj na naszej stronie pomogly mi Dorotka i Krysia,dostrzeglam wtedy swoja wartosc zony i matki,,,,,,,,,,i samej siebie ,ze jestem i ze dam rade poprostu ze musze byc silna i nie dac sie tej;;;;;nerwicy.....bylo ciezko ale dalam rade i teraz moge powiedziec JESTEM SOBA*******JESTEM ZONA I MATKA I KOCHAM SIEBIE I MOICH BLISKICH********MAM USMIECH NA TWARZY I TAK CHCE ZEBY BYLO********.
Odnośnik do komentarza
Załamka26-witam Cię na forum.Nasza Dorotka już przywitała Cię cieplutko. Załamko dobrze trafiłaś,to jest forum o nerwicy.I wszyscy mamy tutaj takie same problemy jak Ty,prawie podobne objawy.To,że czasami pożartujemy to nie znaczy,że nic nie dolega Nam.Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak cierpią Nasze dusze i ciała.Na moim przykładzie napiszę Ci,że miałam dni kiedy myslałam,że kończy się mój czas na ziemi.Nadal mam kłopoty,nie jestem wyleczona i wiem,że jeszcze napewno jakiś czas potrwa to.Staramy się nawiązywać tutaj różne tematy aby chociaż na moment zapomnieć o tym co się z nami dzieje.Piszesz,że wsparcie nie przyda Ci się ale My nie znamy złotego środka na wyleczenie się z nerwicy,gdybyśmy takowy posiadały napewno nie siedziałybyśmy na tym forum.Poczytaj uważnie od początku jak masz na tyle czasu jak tutaj walczy się z nerwicą,wsparcie daje bardzo dużo,nie uleczy ale wiesz,że nie jesteś sama.Piszesz,że nie masz przyjaciół a tutaj znajdziesz naprawdę prawdziwych przyjaciół,którzy nie tylko rozmawiają o kuchni,dzieciach,pracy czy nawet seksie ale którzy również cierpią.Cierpią tak samo jak Ty i mają problem.Napiszę Ci Załamko,że wszystko ma sens a zwłaszcza leki,leczenie a przede wszystkim rozmowa z drugim człowiekiem.Ja teraz piszę ten post do Ciebie a ssam Validol,jest mi słabo,nawet nie mogę usiedzieć na fotelu,musiałabym wstać i pochodzić po mieszkaniu a przez to,że siedzę nadal uparcie pokonuje nerwicę,nie poddaję się,mówie sobie-pokonam Cię,ja tutaj żądze Tobą a nie Ty mną. Zgadzam się z Dorotką,że nie będziemy narzucac się Tobie droga Załamko ani na siłę do niczego zmuszać.Szkoda,że tak to postrzegasz.No ale wybór nalezy do Ciebie. Pozdrawiam Cię.
Odnośnik do komentarza
Zalamka to ze akurat trafilas na taki tem dzisisaj to nie znaczy ze my nie mamy nerwicy ,ale czasami trzeba myslec pozytywnie i zartowac,nie zawsze sie ma humor.rozumie cie doskonale i wiem co to znaczy kiedy nie dajemy rady i meczy nas ta zmora ja nadodatek mam leki jak jestem w towarzystwie ,fury dostaje ale znikam do innego pomieszczenia i jest oki.Wiesz ja mam duzo znajomych ,czesto mnie odwiedzaja ,niekiedy jestem zla ale nie moge sie odizolowac od swiata .Uda ci sie ,zobaczysz.pa.pa.
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny dzięki serdeczne za miłe słowa pod moim adresem. Chciałam być miła dla załamki ale chyba mi się nie udało! Mimo moich 39 lat muszę się jeszcze wiele nauczy! Zadzwoniłam do naszej Krystynki ponieważ cisza na forum z jej strony nie dawała mi spokoju. Faktycznie nie czuje się najlepiej.Zadzwoniła do męża aby wcześniej wrócił z pracy bo była sama i i się z tym żle czuła! Powiedziała mi tylko tyle ,że nie mam się martwić bo to tylko zawroty głowy ale znam jej głos już bardzo długo i wyczułam ,że chyba nie do końca tak jest jak mówiła. Poznałyśmy się rok temu i rozmawiamy ze sobą zbyt często aby dała się nabrać. Wiem doskonale ,że Kryśka nie chce mnie martwić i być może dlatego nie powiedziała mi wszystkiego. Póżniej zadzwonię jeszcze raz i porozmawiam z nią a jak to nie pomoże to z Danielem jej mężem pogadam !
Odnośnik do komentarza
Zalamka dlaczego piszesz ze nie wierzysz w siebie ????? Wiesz ja tez tak mowilam ze nie dam rady ciagle to powtazalam ze moi znajomi byli tym znudzeni nawet ,wbijalam do glowy ze nie dam rady ugotowac obiadu ze i wiele innych rzeczy,a teraz to zrobie wszystko ,zaprawy porobilam ,do lasu pojechalam na grzyby i dalam rade , ..............A w lipcu ?????????koszmar ,nie potrafilam nawet obiadu zrobic nie odzywalam sie do nikogo ,siedzialam w fotelu i hustalam sie .tak bylo. ...Pokonalam to ale walczylam nie poddawalam sie ...
Odnośnik do komentarza
Załamko być może Tobie się kojarzą kobiety ze złem i wcale nie śmiem w to wątpić. .Co jest tego przyczyną-- nie będę w ten temat wnikała ,ponieważ to byłoby z mojej strony nietaktowne. Jednak uważam ,że na swiecie dobre kobiety są i ja się uważam za jedną z nich. .Staram się nie krzywdzić ludzi,pomagam jak tylko mogę,jestem dobrą matką i żoną wiec dlaczego mam być zła? Mam jakieś dziwne przeczucie Złamko ,że Ciebie oprócz choroby gnębi jeszcze jakiś problem.
Odnośnik do komentarza
Gość Załamka26
Słuchajcie, ja mam stwierdzoną nerwice lękową. To że mogę wszystko robić w domu to dlatego, ze tylko w domu czuje się bezpiecznie. W domu wiem że nic mi się nie stanie i nikt mnie nie widzi. I ja nikogo nie widze więc nie musze się porównywać. Mam z tym problem, nie lubie siebie i swojego wyglądu. Kobiety kojarza mi sie wlasnie z tym że chcą uwieźć mojego chłopaka, że każda tylko patrzy by mi go zabrać. Jego też obwiniam że wciąż patrzy na inne (mimo że nie patrzy), kiedyś powiedział o jednej aktorce że jest ładna... to było rok temu, ja do dziś przez to płacze, wciąz mu to wypominam. Nie miałam żadnych problemów z rodzicami ani rodziną, wszyscy są wspaniali. IWONA nie możesz wątpić że to nie nerwica, wiesz ile razy pogotowie do mnie wzywali bo myśleli że umieram, ile razy mnie zawozili na izbę przyjęć. Ja wciąż sprawdzam czy mam puls, czy mi serce bije, czy żyję nadal. Mam cały czas zatkany nos i zatykające się uszy. Wciąż dusi mnie w gardle, w sklepie czy na poczcie, tak mi wali serce, że zazwyczaj uciekam ze łzami w oczach całą spocona i trzęsąca się. Ale gdy tylko wracam do domu od razu czuje się bezpiecznie. Nie wiem, możecie nie wierzyć, ale gdy jestem sama nic mi się nie dzieje.
Odnośnik do komentarza
Załamko wierzę Ci ponieważ ja także przez pewien czas wolałam być sama z dala od ludzi hałasu wszelkich imprez i nasiadówek rodzinnych. To ,że jesteś tak bardzo zazdrosna faktycznie jest problemem i to poważnym.Myślę ,że powinnaś obdarzyć chłopaka większym zaufaniem.Czy zastanawiałas się dlaczego jest właśnie z Tobą.Na pewno dla niego jesteś najpiękniejsza i najukochańsza bo w przeciwnym razie zamieniłby Cię na inną.
Odnośnik do komentarza
Kochani nerwicowcy! Mnie nerwica dopadła ok. 10 lat temu. *Męczyła* ok. 4 lat. Przez 6 kolejnych byłam przekonana, ze mi *odpuściła*. Aż do wczoraj...Znowu miałam atak lęku. To straszne!!! Zasnęłam nad ksiazką. Zerwałam się z łózka z poczuciem, że umieram. Dosłownie. W tym miejscu chcę prosic, byscie napisali, czy to, co nazywacie *lękiem* jest doznaniem podobnym do mojego. Niestety, nie da sie tego wyrazic słowami. Poza przyspieszonym biciem serca i wewnętrznym *rozdygotaniem* nie dzieje się ze mna nic, czego nie dałoby się nazwać, opisać. Atak plega własnie na odczuwaniu L Ę K U. Potwornego, irracjonalnego. Chyba przed śmiercią. I wrazeniu, że zaraz odpłynę, choc nigdy nic takiego nie nastąpiło. Zrozumie mnie tylko ten, kto tego doświadczył. Chcę podkreślić, że nie ma to niczego wspólnego ze strachem, czy nawet lękiem, który ma zródło na zewnątrz, np. podbiega do nas grozny pies - bardzo sie boimy, ale wystarczy, gdy od nas odejdzie, mija równiez nasz strach. To *coś* ma zródło we mnie. Nie da sie od tego uciec. I jest potworne. Po kilku minutach (trwało to *zaledwie* ok. 10 minut, ale dla mnie wieczność) zrobiło mi się zimno, zaczęłam szczękać zębami (do takiego stopnia, ze trudno było mi mówić), czułam, ze drza mi nogi, po czym powoli zaczał wracac do mnie spokój. Z obawy przed *powtórką* bałam się zasnąc. Dziś już też mysle ze strachem o nocy. Zaczynam czuc dokładnie to samo, co przed laty, gdy meczyla mnie nerwica. Da się to chyba nazwać *lękiem przed lękiem*. Kiedyś opisze dokładnie moje zmagania z nerwicą. Przeżyłam chyba wszystkie możliwe jej objawy. Najgorsze były jednak dla mnie ataki jak opisany wyżej. Co ciekawe? Zdarzały się tylko w czasie snu i nazywałam je *nocnymi zrywami*. Bardzo proszę, by napisał do mnie ktoś, u kogo nerwica objawia sie w ten sposób! Tak bardzo się boję, że umrę! Moj adres: Inka134@op.pl Ania
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam was Ja lepiej się już czuję troche popuściły te zawroty głowy ale tak naprawde mam ich już dosyć i sama nie wiem już czy wolałabym żyć z tą nerwicą i nie mieć zawrotów głowy czy mieć ataki nerwicy najlepiej by było żeby się pozbyć i jednego i drugiego ale to tylko marzenia Dorotko dzięki za telefon ale naprawde to były tylko zawroty głowy okrrrrrrrrropne Matjago dzieki za zaproszenie i napisz czy tak sobie mnie wyobrażałaś synka masz super ja już się nie mogę doczekać kiedy wnusio mi tak urośnie ty też jeseś super babeczka buziaczki Iwonko ty widze dziś we wspaniałym nastroju tylko pozazdrościc no ale co tu mówić przeciesz u mnie też bywają te lepsze dni tylko żeby było ich jak najwięcej buziaczki u wszystkich dzisiaj jakos fajny nastrój tylko się cieszyć może mnie się też udzieli Witam Załamke życzę ci wytrwałości w tej chorobie Pozdrawiam Małgosiu a gdzie ty się podziałaś słoneczko ????????// Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku Buziaczki
Odnośnik do komentarza
Krystynko jak sie ciesze ,że jestes już z nami. Mam nadzieję ,ze czujesz się ok. Maniana Witaj. Moim największym problemem w tej chorobie jest potworny strach przed zawałem i smiercią. Wystarczy ze zakłuje mnie w okolicach klatki piersiowej,natychmiast wpadam w panikę.Zaczynam cięzej oddychać,serce wali jak oszalałe w gardle coś potwornego dusi a do tego wszystkiego w dziwny sposób sztywnieją mi ręce i nogi! Tak wygląda u mnie ta choroba ale to tylko mała częśc jej objawów. Zmagam się z tym 7 lat z tym że w ostatnim roku nastąpiła duża poprawa. Uczęszczam na psychoterapie i faszeruję się prochami od początku choroby Pozdrawiam Cię serdecznie!
Odnośnik do komentarza
Zalamko dlaczego nie lubisz siebie i swojego wygladu ,nie mozna tak myslec ani mowic ,ja np, jestem puszysta ale nie wstydze sie siebie ;;;jestem jaka jestem* i nie nazekam na brak towarzystwa np. Jak kazda kobieta tez mam swoje wady i zalety no i jestem tez zazdrosna o moja polowke ale nasz mozg tak reaguje na to. JA W SKLEPIE NIE BYLAM JUZ OD MAJA czy czerwca i cykam sie tez.
Odnośnik do komentarza
Jestem Iwonko,jestem!!!Dzwonił szwagier ( męża brat ) troszkę pogawędziliśmy przez telefon,najpierw ja potem mój mąż. Załamko czy kiedyś ktoś Cię skrzywdził,powiedział Ci coś przykrego,coś co może dotknęło Cię do tego stopnia,że poczułaś się gorsza od innych???Dorotka ma rację.Napewno jesteś wartościową kobietą,gdyby było inaczej nie miałabyś chłopaka a jednak jest z Tobą,trwa przy Twoim gorszym nastroju,znosi Twoją zazdrość.A to oznacza,że docenia Cię. Nie chcę bawić się w psychologa ale wydaje mi się,kiedyś musiał nastąpić jakiś nieprzyjemny epizod w Twoim zyciu,który poruszył Twoją psychike do tego stopnia,że teraz czujesz się bezwartościowym człowiekiem.I dlaczego akurat nienawidzisz tak kobiet? I w tym miejscu poraz kolejny zgodzę się z Dorotką-może psycholog pomógłby Tobie dojść do sedna sprawy. Widzisz załamko ja nie miałam słodkiego dzieciństwa ani młodośći,miałam naprawdę bardzo rygorystyczną mamę ( dziewczyny na forum wiedzą o tym ).Nigdy nikomu nie przyznawałam się do tego a jeżeli ktoś mi prosto w twarz mówił na temat mojej mamy,że nic nie wolno było mi robić ja Załamko najzwyczajniej w świecie broniłam mamę pomimo,że wiedziałam że te osoby mówią prawdę,mają rację.Odkąd pozbyłam się tego ukrywania jak miałam w domu,otworzyłam się tutaj na forum jest mi lżej,poznałam żródło mojej nerwicy,moich lęków.Tylko ciężko z tym wygrać ale walczę i nie dam się!!!! Mam siostre,która jest młodsza odemnie o 14 lat,miała tak samo jak ja.Po śmierci mamy przeżywałyśmy to bardzo ale przyszedł moment że zaczęłysmy rozmawiać na tematy z dzieciństwa i nawet nie wiesz jak mnie i mojej siostrze ulżyło.Dalej kochamy mamę,tęsknimy za Nią ale czuję tą nie do opisania ulgę.Wyszła ze mnie ta złość,którą miałam do mamy .Wyrzuciłam z siebie ten ból,który tkwił we mnie przez 24lata. I nie zgodzę się z Tobą Załamko,że leczenie się,leki,to forum nie ma sensu.Mojej psychiatrze też powiedziałam prawdę jakie miałam dzieciństwo.Jest lżej,naprawdę lżej.I nie rezygnuj dziewczyno ze swojego szczęścia.Walcz!!!!!Walcz Załamko,ocknij się i uwierz w siebie.Ja jestem osobą niepełnosprawną a jednak mam cudownego męża,3 wspaniałych dzieci-zobacz ile zdobyłam w życiu.Mam cudowną siostrę,tate,przyjaciół.Zawsze staram się chodzić zadbana,wymalowana. Załamka Ty też tak możesz!!! Tylko musisz chcieć,musisz zrobić ten pierwszy krok.I tego życzę Tobie z całego serca.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×