Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Smutno zrobiło się na forum.Najpierw Dorotka miała przeżycie w pracy.Póżniej Małgosia pisze o śmierci babci jej chłopaka.Dziewczyny trzymajcie się!!! Mam nadzieję,że Dorotka doszła już do siebie,napisz proszę jak tylko będziesz mogła jak się czujesz???Nie skrywaj znów swoich uczuć.Wyrzuć z siebie to co Cię trapi. Wszystkim życzę spokojnej nocy.Dobranoc.
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Trudno uwiezyc ale jeszcze nie spie, bylam dzisiaj na grzybach i jakos mi sie akumulatorki podladowaly w lesie... Dorotko bardzo mi przykro ze mialas takie smutne zdarzenie, naprawde musisz byc silna osoba! Malgosia tobie tez wspolczuje. Mnie tez robi sie smutno jak slysze ze ktos umiera... a my nie mozemy nic na to poradzic... jestem z wami! trzymajcie sie! Dobranoc.
Odnośnik do komentarza
Witam! Faktycznie smutno się zrobiło ale niestety to jest samo życie ,które potrafi byc brutalne. Nocke przespałam nawet nie żle ale bez prochów na sen na pewno by się nie udało. Muszę jechać do firmy i aż mnie skrę ca jak pomyśle co się wczoraj tam wydarzyło.No niestety jedna z pracownic wyjechała w sprawacg rodzinnych ,wie są w miszkaniu u klientów i wykańczają je a ta ,której kolezanka zmarła z pewnością jest nie do życia i nawet nie wiem czy dzisiaj przyjdzie. Stała się przykra żecz wczoraj i najbardziej z tego wszystkiego żalm mi tej dziewczynki , która na pewno zostanie z dziadkami bo z tego co się dowiedziałam ojciec z nimi nie mieszkał i nawet alimentów nie płacił. Wiem ,że nic już zrobić się nie da bo życia dziewczynie nie przywrócę ale pomóc finansowo przynajmniej mogę aby małej było choć troszkę weselej. Kurcze już nie piszę na ten temat bo mnie zaraz zaczyna telepać. Trzymajcie się!
Odnośnik do komentarza
Witam Was kochani w dość chłodny poranek,okna mam pootwierane więc czuje się już ten powiew jesieni.Ale słonko przyświeca więc może nie będzie najgorzej na dworze. Nie dziwię Ci się wcale Dorotko,że jak masz jechać do firmy to denerwujesz się.Naprawdę masz w sobie dużo siły i chyba jakiegoś samozaparcia-ja nie pojechałabym,przyznaje się bez bicia.Ale znając Cię dasz sobie radę.Smutne jest to co piszesz o dziewczynce,której matka tak naprawdę była jedyną podporą w życiu,autorytetem i miłością.W jej wieku stracić to wszystko tak nagle jest napewno ogromnym szokiem.Napewno minie jakiś czas zanim to dziecko otrząsnie się z takiej tragedii,która spotkała ją. Dobrze chociaż,że Ty Dorotko spałaś w nocy .No i oczywiście masz kochana wielkie serce pomagajac małej. Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam przykro się czyta takie posty że młoda osoba umiera ale my nic nie jesteśmy w stanie zrobic to już chyba wszyscy mamy przeznaczone dokąd mamy zyć zresztą śmierć to bardzo przykra sprawa czy młoda czy starsza osoba Jeszcze jedno słowo do Barabeli jeśli cię czymś uraziłam to przepraszam ja tylko wyraziła swoje zdanie zresztą jak wszyscy na tym forum to wcale nie jest powód żebyś nie pisała Pozdrawiam Miłego dnia dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Jeszcze raz ja.Moje dzieciaczki już poszły do szkoły,trochę z oporami wstały ale cóż jak obowiązek to obowiązek.Na całe szczęście mają 5 minut do szkoły,więc nie spóznią się.A ja oczywiście biore się za domowe prace.Sprzątanko,objadek,na deser zaserwuje dzisiaj mojej rodzińce sernik na zimno,pozałatwiać muszę parę spraw na miescie.Oby Bóg dopomógł mi w tym a nerwica poszła do kąta. Dorotko Ty pisałas podajże,że masz jakąś sprawdzoną miksturkę na przeziębienia.Czy mogłabyś dokładniej napisać mi jakie dajesz proporcje podejżewam,że chyba na szklankę wody to będzie.Ale w jakiej ilości te składniki dodaje się.I czy ten cudowny domowy sposób leczenia przeziębień stosowałaś również na swoich dzieciach,pytam bo coś moją Anie jakby przeziębienie zaczynało brać.A i człowiekowi też napewno taka sprawdzona receptura nieraz przyda się.Nie chciałabym żeby coś poważniejszego ją złapało bo to zaraz u tych moich alergików wiąże się z powikłaniami no i oczywiście zaraz trzeba wdrażać antybiotyk,który wcale nie jest taki dobry. Wiktoria też napisała do Nas tylko raz i jakoś zamilkła. A co z pozostałymi naszymi nerwuskami.Nie będę wymieniała po koleii ponieważ znów kogoś niechcący pominę a póżniej jest mi głupio i żle się z tym faktem czuje.
Odnośnik do komentarza
Witajcie,dziekuje dorka za cieple slowa,otusz mam 26 lat,na nerwice lekowa choruje od ok 2 lat,ok 1,5 roku jestem na pramolanie,i od ok 2,5 m-ca na fluoksetynie,objawy mam takie same jak opisywal grzesiek,stwierdzam jednak ze sa slabsze niz na poczatku,od kiedy dolaczyla fluoksetyna czuje ze jest gorzej,ale boje sie ze bez niej byloby jeszcze gorzej,tagrze niewiem czy mam powiedziec o tym lekarzowi bo jak mi kaze odstawic i bedzie gorzej to co wtedy,moja psychiatra jest tylko w srody,dzisiaj sprobuje sie zarajestrowac ale niewiem czy mi sie uda bo jest zawsze duzo ludzi,nwjgorzej to boje sie zmieniac leki.Nie pracuje bo niedam rady,moje ataki sa straszne i niewiadomo kiedy przyjdzie nastepny,zaczyna sie od zawrotu glowy,szybkiego bicia serca,mdlosci,ciala jak z waty,omdlenia,ale bez atakow caly czas sie zle czuje,niemam na nic sily a tyle bym chciala zrobic,jestem jak wrak boje sie jechac gdziekolwiek bo atak moze przyjsc w kazdej chwili,zawsze jezdzilam z mama ale teraz mama jest 18 km odemnie bo pilnuje brata dzieci,rozumie moja chorobe ale nie moze mi zawsze pomuc,moja siostra tez rozumie ale ma swoja rodzine i nie potrafie ja poprosic o pomoc,bo tak naprawde to nikt nie moze mi pomuc,kiedys uwazalam lekarzy za bogow teraz wiem ze i lekarz w tej chorobie nie moze pomuc,boje sie co bedzie jutro,za m-c,rok,boje sie starosci,ona mnie przeraza,wstydze sie mojej choroby,mysle ze tak do konca to tylko wy mozecie mnie zrozumiec bo na to samo chorujemy,taka zdrowa osoba nie wie o niczym,o bolach jakie mamy,o myslach,o braku sily,ja zreszta kiedys tez nie wiedzialam jak to mozna nie mniec sily np.wyjsc na krutki spacer itp,teraz wiem ze wszystko jest mozliwe,ostatnio zauwazylam ze jak sie zdenerwuje to sie wemnie wszystko trzesie i gozej sie czuje,lekarz rodzinny juz dawno stwierdzil nerwice,gdy mia;am ok 14 lat,ale nie mnialam objawow,nikt mi nie powiedzial ze mam sie leczyc u psychiatry,za duzo sie rozpisalam,badania mam dobre,duzo ich nie robilam ale echo serca,ekg,wysilkowe,co jakis czas morfologie,badanie kalu,wszystko dobrze no i tsh tez dobrze,niewiem czy powinnam zrobic jeszcze jakies,podpowiedcie,jakie?pozdrawiam cale forum
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witamm WIKTORIO Nie ma sie czego wstydzic tej choroby aczkolwiek to prawda że zdrowi ludzie nie potrafia zrozumieć jak to jest chorujac na ta chorobę tylko ci co mają i męczą sie z tym paskudztwem potrafia zrozumieć co czujemy jak bardzo nam ta choroba utrudnia życie ale nie wolno nam się poddawać nawet sobie nie zdajemy sprawy ilę ludzi choruje na nerwice lękową i choć ponoć to nie grożna choroba ale potrafi nam tak dopiec że czasami żyć się odechciewa a jeśli chodzi o badania to żadne z badań nie potwierdzi tej choroby tylko lekarz ja robiłam niedawno wszystkie badania i są ok a jednak nie jest ok z moim zdrowiem ataki powracają co jakiś czas lęk przed śmiecią osłabienie i całkowita niechęc do czegokolwiek nie chce się człowiekowi nić w pełnym tego słowa znaczeniu i doskonale cie rozumie ale bardzo cie prosze nie poddawj się walcz ze wszystkich sił i pisz napewno ci będzie razniej z namo Pozdrawiam cie serdecznie i trzymaj sie cieplutko
Odnośnik do komentarza
Witam Widzę, że sporo się wydarzyło na forum jak mnie nie było. Bardzo współczuję Dorotce, to co wczoraj przeszła to szok! A ta kobieta taka młoda..........dziecko zostało samo...............nie ma sprawiedliwosci na ty świecie!!!! Dorko widzę, że sie udzielasz na tym forum chyba najbardziej, ale to bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o Twoje sprawy hormonalne, to ja miałam podobnie, z tym, że ja właśnie dostałam tabletki antykoncepcyjne na uregulowanie cykli i uzupełnienie progesteronu . Mi to pomogło, lepiej się czuję, ale dopiero trzeci rodzaj tabletek mi przypasował, także może Tobie jakby lekarz przepisał inne niż brałaś to byś lepiej się czuła. Nie wszystkie jednakowa działaja na każdego, ja po jednych miałam piersi jak donice i bolały mnie okropnie, po drugich bolał mnie żołądek i miałam wysokie ciśnienie, dopiero następne okazały się dobre. Może podejdź do ginekologa i pogadaj z nim, takie wczesne klimakterium nie jest korzystne dla zdrowia i samopoczucia, naprawdę, wiem co mówię bo u mnie to rodzinne. Wiktorio, kochanie idź do lekarza i powiedz, że po tej fluoksetynie nie za bardzo się czujesz i nie bój się, że Ci odstawi lek, on na pewno zamieni Ci na inny. Z tymi lekami antydepreyjnymi to jak antykoncepcyjnymi, trzeba czasem długo poszukiwać i dopiero sie trafi na odpowiedni, a może u Ciebie juz następny lek będzie trafiony :) Najlepiej pójść do psychiatry, zawsze to w końcu fachowiec, jak nie masz zaufania do tego co chodzisz to możesz iść do innego. Nie ma co czekać, po co się masz kachanie męczyć, a nuż inny lek będzie super. Ja równiez niezbyt dobrze się czułam ostatnio, miałam straszną migrenę. Trzymała mnie 2 dni, było okropnie, ból głowy niesamowity, nudności i wymioty. I tak mam nieraz 2 razy w miesiacu a jak *dobrze* pójdzie to i więcej. Przy tej migrenie nerwica się również nasila, mimo leczenia. Ale koniec biadolenia, mam nadzieję, że dzisiaj będzie lepiej. Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich na tym forum.
Odnośnik do komentarza
Jeszcze 2 pytania do Dorotki 1) Dorotko czy ta dekoracja na sali weselnej u Twoich kuzynów to będzie z żywych róż? 2) Biorąc obecne leki antydep. czujesz się już zawsze dobrze, czy miewasz gorsze dni, czy coś Ci się dzieje? Po jakim czasie poczułaś wyraźną poprawę? Przepraszam, że tak pytam ale biorę pierwszy raz te leki i nie jest tak do końca dobrze. A tymi różami to po prostu tak z czystej ciekawości. Pozdrawiam Cię serdecznie
Odnośnik do komentarza
dziekuje Krystynko,dziekuje Nati za cieple slowa,dzisiaj 1 raz zarejstrowalam sie do psychologa,mam na 8 pazdziernika,troche puzno ale...jes to facet i niewiem czy bede potrafila sie otworzyc przed nim,mam nadzieje ze to bedzie starszy pan,bo kobiety niema.Tutaj na forum jest mi latwiej pisac bo wy ta chorobe rozumiecie,a u lekarzy sie poce i wszystko zapominam,niewiem jakie pytania bedzie zadawal psycholog,i niewiem jak mam odpowiadac zeby nie uznal mnie za wariatke bo przeciez nia nie jkestem ale przez nerwy moge cos palnac,jest ciezko z ta choroba,czasami mam wszystkiego dosyc,CO TO ZA ZYCIE,skoro czlowiek boi sie bolu,ataku ktory w kazdej chwili moze przyjsc,i niemozna go powstrzymac,tak bardzo chce pracowac,pujsc na jakis kurs obojetnie a NIEMOGE,nie mam sily,no i ten strach przed atakiem,zreszta caly czas sie zle czuje,moze jestem glupia ale zazdroszcze ludzia ktuzy normalnie funkcjonuja,moga chodzic gdzie im sie zywnie podoba a ja wrak czlowieka,do niczego sie nie nadajezawsze bylam silna,wlasnie-kiedys teraSZKODA SLOW,Krystynko piszesz ze ta choroba jest niegrozna a ja mysle ze moja droga do smierci jest juz krutka,bo jak wytlumaczyc te bole,czasami nie mam juz sily walczyc,pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich bardzo serdecznie,dzisiaj w miarę dzień,a niech tam trzeba to napisać dzisiaj dobry dzien,nastawiam sie na jutrzejszy wyjadz do poznania to bedzie taki rajd po lekarzach ,ale w jednym miejscu czyli okey.Musze tylko wiktori zabrac jakies kanapki bo na tomografie trzeba być bez jedzenia i picia ,a badanie na 9.45 więc łatwo nie bedzie.Wczoraj zasnęłam bez problemu dorotko wiec nie było żle.Teraz napisze coś wesołego ,moja koleżanka pracuje w przedszkolu no i wiecie teraz okres gdzie duzo dzieci płacze i oto co powiedział jeden trzylatek... zadzwoncie do mojego tatusia on wam zapłaci tylko mnie juz stad wypuście... takze ciezko moja martyna płakała pół roku w zerówce ale nie chodzia do przedszkola,tez była wtedy jazda .
Odnośnik do komentarza
jeszce kilka słow do wiktori,ja też pisze tu od nie dawna mam 35 lat i tez przez napady leku zrezygnowałam z kilku rzeczy a jeśli juz idziemy gdzies to z mojej strony to raczej walka niż przyjemność.A wiesz co ja się niechce poddac lecze sie absolutnie się tego nie wstydze ,mój mąz mnie rozumie na tyle ile moze ,bo sama wiesz jak to trudno komuś kto tego nioe przeżył wytłumaczyc, ale lekarz cie zrozumie,będzie dobrze ,myśl [pozytwnie trzeba nie dopuszczac do głupich myśli, był okres ze łaziłam po domu w słuchawkach i słuchałam muzyki zeby nie myślec,ze zaraz odjade,pisz mi to pomaga,tu jest jakaś pozytywna siła .Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam kochane nerwuski U mnie dzisiaj piękna jesień ,obiadek już mam gotowy tylko pozostało mi poodkurzać i pozmywać podłogi . Niedawno przeczytałam właśnie jakie nieszczęścia spotkały wczoraj Dorotkę i Małgosię nie wspomnie co przeżywa rodzina zmarłych .Boże taka mała dziewczynka i musi pożegnać się z mamusią nie będzie jej jak będzie szła do pierwszej komuni nie mówiąc dalej ....................nie ma sprawiedliwości .Jedni piją ,palą ,szlajają się ,znęcają się nad dziećmi i nic im nie jest Mam kochani taką sąsiadke co ma 22lata i 2 córeczki ,wychowuje sama bo co noc nowy fagas .Dzieciaczki są biedne jedna ma 3latka a druga 2 ,nawet nie potrafią dobrze mówić ,normalnie zgroza .Te dzieci tylko słyszą słowa kurwa ,spierdalaj ,zajebie człowiek by do psa tak nie powiedział ,ale dziewczyna ma dwa oblicza na ulicy jest wspaniałą mamusią a my w bloku wiemy co innego .Wnocy mamy popijawy ,schadzki kolegów ,dzieci biegają ,płaczą koszmar nieraz wstaje gorzej zmęczona niż się położyłam Dzwoniłam nie raz na policję to ich nie chce wpóścić do domu powiadamiałam trzy razy opiekę to jak przychodzą do niej to jest bez zarzutów i kazały dzwonić cały czas na policję ;jesteśmy bezradni i przyznam się szczerze że strach bo jak człowiek spojrzy na tych typków to nogi się uginają wiadomo jak się zemszczą pozdrawiam mocno wszystkich kończę sprzątanie bo zaraz synuś przyjdzie i na 14 do pracy MIŁEGO DZIONKA
Odnośnik do komentarza
WIKTORIO ja po fluoksetynie czułam się strasznie to jest bardziej lek depresyjny a 2,5 miesiąca bieżesz to napewno powinno być lepiej .Ja stosowałam TRANXENE półroku i czułam się dobrze ale musiałam z nich bo mnie uzależniły (zejscie z nich było straszne )czułam się jak narkoman nie mający dawki ale przeżyłam po nich niemogła mi dobrać leku , aż pewnego dnia powiedziałam sobie że skoro mi nie pomagają jaki jest sens braniać i uwiez mi wszystko zależy od naszego myślenia .Teraz jestem od połowy maja bez leków tylko stosuje magnez też mam nieraz trudnie dni i ale powtarzam sobie to tylko nerwica i muszę z tym żyć co mi może się stać TRZEBA JĄ OLAĆ I NIEPOKAZYWAC ŻE SIĘ JEJ BOIMY I MIEĆ W 4 LITERACH
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie kochani.Kolejny dzień ciężki:/ Nie poszłam do szkoły bo źle się czuję:/ Mój chłopak strasznie przeżywa śmierć babci.W sumie to była prababcia.Ahh strasznie sie martwie o niego:( Chciałabym być teraz blisko niego i go wspierać ale jedyne co mogę to być przynim serduszkiem.To jest 100km od naszego miejsca zamiszkania i niestety nie mogę być osobiście przy nim.Dzisiaj ma imieniny no niestety ciszyć się nimi nie będzie:( Chciałabym teraz go przytulić i powiedzieć jak bardzo go kocham. Dorotko to straszne co się stało:( Bardzo Ci współczuję i nie dziwie się że nie chcesz jechać do firmy:/ Aj życie jest tak nieprzywidywalne;( Szkoda tej malutkiej dziewczynki ale to cudownie że trafiła na taką cudowną osobę jak Ty:) przepraszam że nie piszę osobno do innych osób ale nie jestem w najlepszym nastroju i nie mam siły wybaczcie:(
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Wiktorio jakego typu ty masz te bóle gzie cię najbardziej boli ? bo muszę ci powiedzieć że mnie boli prawie wszystko plecy klatka piersiowa a najbardziej mam słabe nogi i nie pisz kochana że ci blisko do śmierci bo to nie prawda ludzie chorujący na nerwice lękową mają takie odczucia zwłaszcza wtedy jak dopadnie ich ten cholerny atak wydaje się wtedy człowiekowi że to już koniec ale nie wolno ci tak myśleć kochanie to tylko nerwica i bardzo cie prosze nie załamuj sie staraj się jskos opanować ten lęk napewno potrafisz jestem pewna Buiaczki Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Odnośnik do komentarza
Małgosiu współczuje naprawdę.Mój syn też okropnie czuje się dzisiaj ale poszedł do szkoły.Dzwoniłam jednak do Niego na każdej przerwie żeby chociaż przez moment nie myslał o tym.Jest dzielny,naprawdę.Nie poszedł nawet do pielegniarki.Podejrzewam że jak przyjdzie ze szkoły a ma dziś do 14.30 zajecia to pewnie palcem nie kiwnie.Wogóle dziś cała klasa i u niego i u córki była w szoku.Nauczyciele krzyczą na nich,wyzywają od debili,nieuków...a szkoda gadać.Postaram się póżniej zajrzeć do Was bo sama jestem tym wszystkim poddenerwowana ale staram się opanować jakoś. Widzisz Wiktorio jaka lawina postów spadła na Ciebie-napewno poczułaś się razniej.Trzymaj się i nie poddawaj. Kochane póżniej odpisze każdej z osobna.Teraz muszę przyszykować obiadek na talerzyki dla moich cór. Buziaki dla wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Frecia ja mam tak samo,boje sie gdziekolwiek chodzic sama chociarz musze,mam 2 coreczki,wczoraj bylam na zebraniu i o malo nie zemdlalam,czulam ze to wszystko sie dzieje kolomnie,no ale jakos wytrzymalam nie moglam usiedziec,ale chyba nikt nie zauwazyl jak sie wierce bo usiadlam z tylu.Napisz jak to jest na fizjoterapi.Krysiu bole mam;bol klatki piersiowej palenie ciala,omdlenia,dretwienie calego ciala,ucisk w klatce,zawroty glowy,naprzemian zimno-goraco,mrowienia,ostatnio ciezko z pamiecia,czucie jakbym byla gdzie indziej niz jestem,jestem wiecznie zmeczona i czesto nie mam sily nanic,pustka w mostku itp,niekture nie wiem jak opisac,tak Dorka poczulam sie razniej,z wami jest mi lepiej,zastanawiam sie czy z tegop wyjde.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×