Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam kochani Moje wczorajsze złe samopoczucie raczej nie miało związku z chorobą. Czasem bywa tak ,że człowiekowi zmieni się nastrój nagle i nie wiadomo nawet z jakiego powodu. Nie było aż tak żle !! Krystynko pewnie ,że nie jestem na Ciebie zła ( no może troszkę hihihihiihi ) Dzięki serdeczne za to ,że mogę w każdej chwili na Ciebie liczyć. Jestes kochana. Dorka niestety ja ma troszkę dziwny charakter--wole dawać niż brać. Jestem zamkniętą w sobie osóbką i choć wiem ,że to pogarsza moją sytuacje nie potrafię się zmienić. Małgosiu masz ciekawe plany na przyszłość i to mnie cieszy .Mieć taką sąsiadkę to luksus. Co się wczoraj z tym solarium wydarzyło? Maszynisto dobre podejście do sprawy. To się chwali. A co do skargi u dyrki to nie za bardzo wierzę ,że uda się Wam coś zalatwić ale próbować zawsze można więc powodzenia. Krysiu waw---no jak mogłabym o Tobie zapomnieć kobieto, przecież tyle się ze sobą na gg napisałyśmy ,że to wręcz nie możliwe aby nie pamiętać. Wielokrotnie zastanawiałam się dlaczego nie pisze i dlaczego na gg nie odpowiadasz . Próbowałam się przez jakiś czas z Tobą skontaktować ale nie było odpowiedzi . Twoje słoneczko na gg często się świeci więc nie wiem dlaczego milczałaś.Widocznie miałas ku temu jakieś powody. Po pewnym czasie zrezygnowałam aby się nie narzucać Mimo tego bardzo się cieszę ,że jesteś cała i zdrowa . Mam nadzieję ,że tym razem nie znikniesz tak nagle jak ostatnio. Całuję Ciebie mocno.Pa! korzyść Jadę kochani do Bydgoszczy po powrocie napisze do Was! Trzymajcie się !
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry ! Dorotko cieszę się,że odezwałaś się.Wiesz Dorciu ja też jestem skryta,spokojna,dusze wszystko w sobie już od lat wczesnego dzieciństwa.Być może moje dzieci odziedziczyły to po mnie.Ale Jak ma się takich wspaniałych przyjaciół jak na tym forum aż serce raduje sie i wyrywa żeby podzielić się z Wami dobrym i złym.Wiadomo są nieraz sprawy,które musimy zatrzymać tylko dla siebie ale dobrze byłoby wtedy szepnąć chociaź małe słówko-mam problem-a nie wiedząc nawet o Twoim problemie i oczywiście szanując Twoją decyzję że nie możesz wyjawić tego w jakiś sposób,nawet prostymi słowami-będzie dobrze-już czujesz wsparcie Naszej grupki. Jesteś szlachetną osobą,wolisz dawać jak brać ale zapamiętaj Dorotko,że i My chcemy nie tylko brać ale i dawać Tobie kochana. Jakoś dziwnie czuję się dzisiaj.Jakby miała złapać mnie jakaś choroba.Pobolewa gardło,kark,głowa.Jak nadchodzi choroba człowiek tak dziwnie sie czuje.Kurcze na dworze ciepło,w domu to już wogóle a choroby się czepiają.Jak będzie pogarszało mi się muszę wziąść jakieś medykamenty. Moje dzieciaczki poszły już do szkoły.Patryk z ledwością bo widziałam,ale wstał dzielnie i pomaszerował. Dobrze,że mój mąż jeszcze dziś może posiedzieć w domku to porobi zakupy.Ale kurcze jutro musi być w firmie a ja sama będę musiała dać sobie radę.Mam nadzieje,że się nie rozłoże przez chorobę. Jak dam radę odezwę się jeszcze.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry wszystkim,moja wiktoria wczoraj została przewodniczącą klasy,cieszyła się ,będzie miała dodatkowy obowiązek.Ja mam kłopoty ze spaniem,tzn.nie mogę zasnąc.A wczoraj to już była jazda ,bo cały dzien porządkowałam ogród więc myslałam ,ze tylko głowa do poduszki ,atu nic .Biorę jakieś ziołowe ale nie pomagają mam od lekarza cos na spanie ale nie chce tego brac codziennie.Więc leże słucham jak mi serce ije ,a sen nie przychodzi,zasnełam chyba koło 3 ,a rano trzeba wstac.I tak jest już caly tydzien.
Odnośnik do komentarza
Kochani wróciłam cała i zdrowa. Załatwiłam wszystko to co miałam zaplanowane tak jak się należy i mogę śmiało powiedzieć że sobota i niedziela są tylko dla mnie z dala od pracy i jakichś większych obowiązków. W domku czyściutko ale to zawdzięczam pani Eli ,która jest moim kochanym aniołem i niesamowicie pedantyczną osobą. W ogrodzie też juz nie ma za wiele pracy , jedynie trawniki do koszenia ale tym najczęściej zajmują się moi synowie więc ja mam luzik i dwa dni lenistwa. W poniedziałek za to bedę miała sporo zajęć,ponieważ jedna z moich pracownic musi na kilka dni wyjechać w ważnych sprawach rodzinnych do Kozienic i przyjdzie mi ją zastąpić. Pogoda u mnie nie za ciekawa ,pochmurno i parno jakby miało się na deszcz Samopoczucie nie najgorsze ale jestem troszkę zmęczona tym wyjazdem i bieganiem po hurtowniach. A moja Krystynka nie pisze? Na gg też jenie ma Co jest grane z tą moją podporą życiową! Dorko to co napisałaś było bardzo miłe. Następnym razem nie omieszkam podzielić się z Wami moimi troskami i przygnębieniem. Nie wiem tylko czy zniesiecie moje zrzędzenie? hihihihhihi Nadchodzi pomaluśku jesień i zaczną się przeziębienia oraz grypy. Ja ma na to cudowny lek ,który stosuję od kilku lat i uważam go za prawdziwą rewelację.Nie potrzebne mi są żadne prochy a moment grypa przechodzi. Jest to gorący napój z majeranku ,miodu i cytryny ,którym popijam połknięty mały ząbek czosnku. Polecam !!!! Tani i skuteczny sposób na walkę z jesiennymi choróbskami. Freciu pogratuluj córci takiego zaszczytnego stanowiska w klasie! Mój starszy syn jest przewodniczącym samorządu uczniowskiego w liceum i nie narzeka na nadmiar obowiązków więc i Twoja córka da sobie radę. Ide teraz cos papulkać bo z głodu padam!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witaski kochani:) Ale jestem już zmęcozna tą szkołą:/ Ledwo dzisiaj na oczy patrzyłam i tak na w pół rozumiałam co do mnie mówią:P Taka byłam śpiąca i zmęczona.Kładę się wcześnie a mimo tego się nie wysypiam:/ Codziennie na 8 i po 8 lekcji:( i 8 numer w dzienniku;p coś mnie ta 8 prześladuje;p;p Wróciłam ze szkoły zjadłam i przespałam się z 2 godzinki i pojechałam do mojego mężczyzny;p No w sumie jakieś pół godziny temu wróciłam:D Jutro mam dzień zalatany bo lecę na weselicho:D:D:D:D A marzy mi się odpoczynek;p;p;p Ale średnio się czuję bo u mnie jakoś parno chyba burze przygna w nocy. Dorotko dziewczyny mają racje nie skrywaj wszystkiego w sobie.Nie możesz ciągle nam pomagać.My Tobie też chcemy pomóc jeśli tego potrzebujesz.Aj zobaczysz Ciotka że przełoże przez kolano:P A co do tego mieszkania w Bydgoszczy to myślę że miasto by tego nie udźwigneło:D:D:D:D:D Żartuje:P Bardzo chciałabym tam mieszkać:) A na solarium nic się nie działo tylko hmm spiekłam się za bardzo;p Krysiu odezwij się do nas:* Maszynisto tak trzymać i się nie dawać:) Dorko cieszę się że u Ciebie już odrobinę lepiej.A co do córci to wiesz ja mam swoje zdanie na ten temat ale jestem za młoda, żeby o tym Ci mówić.Ale uwierz że może być gorzej jeśli Twój mąż z nimi gadał:/ Teraz jest tak że ten kto że tak powiem *kabluje* rodzicom ma później jeszcze gorsze jazdy:/
Odnośnik do komentarza
witajcie dziewczyny .nie wiem czy mam pisac ,czy tez nie ,zastanawiam sie nad tym? tyle czytam tu dzisiaj ,ale nikt nie napisal mojego imienia ,ze nie pyta co sie dzieje ze mna,ani pozdrowien nic.cisza.faktycznie to ja nie pisalam przez tydzien ,ale myslami bylam o forum,mialam duzo pracy w domu,zaprawy grzybkow ,powidelka i jabuszka ,tak sie wzielam ze nawet nie myslalam o nerwicy i o tym ze moje nogi sa jak z waty,dziewczyny,,,,, minelo to juz chyba ,od 3 dni jezdzimy z rodzinka na grzyby i ja nawet chodze po lesie i zbieram,w domu wiecej robie ,jestem tym sama zaskoczona.dzis jestem juz bardzo....... zmeczona wiec ide spac ,ale jutro odezwie sie.dobranoc.buski.pa.pa.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam kochani Nic wczoraj nie pisalam byłam tak zalatana że nawet nie miałam czasu usiaść do kąpa teraz jak przychodzi wnusio mam co robić cały dzień a wczoraj tyle czasy wysiedziałam się u lekarza ze mnie chciał szlak trafic nie dość że czeka się 2 miesiące na wizyte to jeszcze trzeba się tyle wysiedzieć kurde Krysiu waw napewno dawni forumowicze nie zapomnieli o tobie czemu tak mało piszesz? Buziaczki Domi 110 teZ mało pisze pomału stara gromadka odchodzi dlaczego nie wiem ? Małgosiu słoneczko to dopiero poczatek roku gdzie tam do końca czemu po tyle godzin macie codziennie dawniej nie siedzialo się tyle godzin w szkole Miłej zabawy na weselu skarbie buziaczki Iwonko czemu tak mało piszesz wiesz czasami tak jest ze ktoś nowy napisze parę razy i poprostu odchodzi z forum i nawet nasze pozrowienia i przywoływania nić nie dały ja myślałam że zrezygnowałaś z forum Pozdrawiam cię serdecznie buziaczki Dorotko mam taką nadzieje że się nie gniewasz buziaczki trzymaj sie skarbie Maszynisto pozdrawiam i tak trzymaj jesteś widze dzielnym facetem Marku 60 a co z tobą pozdrawiam Dorka ciebie też pozdrawiam kochana i trzymaj sie jakos Zyczę wszystkim miłego dzionka buziaczki
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Dzień doberek wszystkim:) No dzisiaj mam zalatany dzionek:) A wieczorkiem tany tany:D Czuję się dobrze oby tak zostało:P Krysiu chyba nauczyciele mają za dużo wolnego czasu dlatego tyle godzin mamy:P:P hihihihi Nie no to dlatego że dużo mam przedmiotów zawodowych:) No ale aby do świąt:P Iwonko cały czas pamiętamy o Tobie:* Dorotka pewnie już dawno wstała:P Aj to ranny ptaszek;p No ale podobno kto rano wstaje temu Pan Bóg daje:P
Odnośnik do komentarza
Witam! Sobota ,pełen luzik! Po południu spodziewam się gości więc trzeba jakieś dobre ciasto upiec. Pogoda i samopoczucie w miarę i w sumie nie ma co narzekać. Iwonko to,że nie wspominamy o wszystkich piszą swoje posty nie jest powodem abyś miała zrezygnować z forum. Wiadomo ,że każdy ma swoje obowiązki i nagabywanie to pisania częściej niż to jest możliwe nie ma sensu. Każdy wchodzi na forum wtedy,kiedy mu czas na to pozwala. Jest nam niezmiernie miło ,że dołączyłas do naszej gromadki i mam nadzieję ,że tak pozostanie! Krystynko poczekałaś sobie w kolejce do lekarza ale w końcu masz wszystkie badania zrobione i wiesz na czym stoisz. To normalne ,że w przychodniach swoje trzeba odczekać .Tak niestety jest w naszym kochanym kraju i chyba szybko się to nie zmieni. Szykuj wnusiowi śniadanko i obiadek a wolnej chwili zaglądnij na gg! Małgosiu wiem doskonale ,że jesteście kochani i chcecie mnie wspierać w ciężkich chwilach .Postaram się następnym razem ( oby takiego nie było ) napisać Wam co mnie gnębi ! Zyczę Ci kochanie przyjemnej zabawy , cudownych tańców w objęciach ukochanego i miłego ,wesołego towarzystwa na weselu bo to również warzna sprawa. W dobrym towarzystwie wszystko wydaje się być piekniejsze! Dorko Tobie obiecałam osobny post w sprawie dzieci i na pewno go napiszę jak obrobię się z domowymi obowiązkami. Wstawie obiadek ,upiekę placuszek , rozwieszę pranie i już będę mogła usiąść i zabrać się za pisanie. Marku jak samopoczucie?
Odnośnik do komentarza
Ja również dołączam się do pozdrowień na dzień dobry.Witam wszystkich w chyba nawet przyjemny , słoneczny dzień-mam nadzieje,że będzie tak przez cały dzień. Gosieńka Nasza jak skowronek,radosna i bardzo cieszę się z tego.Baw się Małgosiu świetnie do białego ranka.Dziękuję Ci za przyjęcie zaproszenia i za podany numer GG.Małgosiu ja wiem,że dzieci,które ,,kablują ,,rodzicom mają może niekiedy przechlapane jeszcze bardziej.Wiem to na przykładzie mojego syna.Jednak ja nie boję się i tak samo uświadamiam dzieci moje,że nie mają prawa bać się.Ja i mąż mamy z Nimi świetny kontakt,opowiadają wszystko,nawet nie wstydzą się mówić że ktoś z kolegów np.w przypadku mojej córki powiedział jej jakiś komplement. Chłopak który tak najbardziej dokuczał synowi w podstawówce miał nadzór kuratora.Pamiętam jak dzwoniłam w tej sprawie do sądu.Póżniej trafił do domu dziecka. Tak samo w przypadku córki.Były przeprowadzone rozmowy z rodzicami.Jeżeli to nie poskutkuje sprawa z mojej strony nabierze inny tok postępowania.A i moją córkę nastawiłam też bardziej optymistycznie. Wiem co dziś dzieje się w szkołach ale to nie tylko moje dzieci mają takie problemy.W samej męża rodzinie jest kilka przypadków takiego znęcania się nad drugim. I napiszę ,że nikt z rodziców tak jak i my nie są obojętni na taki stan rzeczy. Myślę,że będzie wszystko dobrze.A jeżeli nie to tak jak pisałam wcześniej podejmne inne środki.Jeżeli szkoła,rodzice nie potrafią uświadomić swojemu dziecku co jest dobre a co złe,nie maja nad Nim żadnego nadzoru a już tym bardziej nie potrafią dać sobie z takim dzieckiem rady to są inne instytucje zajmujace się takim sprawami. A muszę pochwalić się.Wczoraj mój syn i córka poszli z innym bractwem do pizzerii.Bawili się tam świetnie.Póżniej przyszli całą gromadką do Nas,pojeżdzili na nowym nabytku -na rowerze na napęd elektryczny,zabawę mieli super.Patryk póznie był wyluzowany,uśmiechnięty,popisał trochę z Małgosią,wypił meliskę,obejrzał coś tam w telewizji jeszcze a teraz chrapie jeszcze jak niedzwiedż. Iwonko wszyscy o Tobie pamiętają.Tutaj nikt o nikim nie zapomina.Tylko tak jak napisała Dorotka-każdy ma nieraz zabiegane dni a jak już złapie dołek to wtedy mysli się tylko o jednym-kiedy znów poczuje się normalnie.Pisz kochana i nawet nie zastanawiaj się.Nikt nie odrzucił Cię.Uśmiechnij się i głowa do góry. Mój mężuś pojechał do firmy ale na szczęście zakupy porobione mam-dokonał tego wczoraj mój mąż.Pójdę tylko po gazetkę zobaczę jak moja najmłodsza córcia daje sobie radę w konkursie na małą miss. Troszeczkę podskakuje mi serducho ale mam nadzieję,że przeżyje i to.A i z przeżiębieniem już lepiej.Wczoraj brałam syropki,ssałam tableteczki-oczywiście nie przerwie tego jeszcze. Aha-Dorotko pisałaś o jakiejś cudownej miksturze na przeziębienia.Ale jakie dajesz proporcje i czy to jest na szklankę wody?Warto mieć wiedzę o czymś takim zwłaszcza że to już sprawdzone.Chyba dzieci też mogą z tej miksturki korzystać. Dziewczyny jeżeli ktoś z Was miałby ochotę dołączyć do moich znajomych na naszej klasie to podam mój e-maile i piszcie ,wymienimy się danymi. Małgosie już mam-naprawdę jest fajna dziewczyna-zgrabniutka,ładniutka. dorka-986@o2.pl Narazie mykam.Idę po gazetkę i jeszcze dla córy najmłodszej pokupować do teczki bloki,farby,wycinanki,plasteline,koszulkę na w-f .Na poniedziałek musi już zanieść. Całuski dla wszystkich. AHA-Marek pisz do Nas częściej,zaniedbujesz taką gromadkę wspaniałych dziewczyn.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Dorko gdzie mi tam do zgrabniutkiej i łądniutkiej:D:D:D A co do córki to powiem Ci szczerze że jak nigdy o takich rzeczach nie mówiłam mamie.Nie dlatego że miałam z nią zły kontakt tylko dlatego że sama sobie radziłam.Fakt faktem cięty język mam.Od zawsze sama sobie radziłam.Może nie powinnam tego mówić bo za młoda jestem ale czasami daj dzieciom obronić się samym.Bo później w dorosłym życiu nie będą miały za każdym razem Ciebie u boku,będą musiały radzić sobie same.I co wtedy?? Muszą się nauczyć same sie bronić.Bo świat jest trzeba przyznać brutalny i nie ochronisz ich przed wszystkimi.Mama zawsze też trzymała mnie pod *kloszem*.To wróć o 20 do domu bo później jeszcze coś mi się stanie,to na dyskoteki nie puszczała bo też trzęsła o mnie itp. No ale ja typ buntowniczki więc i tak swoje zrobiłam.I nie żałuje.Wiem że mama chciała dla mnie dobrze ale ja też chciałam być samodzielna.No i jakoś daje sobie radę i w kaszę sobie dmuchać nie daje:D
Odnośnik do komentarza
czesc witam Wszystkich bez wyjątku:) Nie odzywalam sie, ale jestem na biezaco i co dzien zagladalam na forum. Nadal widze pomagacie sobie wzajemnie, na forum, na gg. To mile. No u mnie srednie. W zeszlym roku po zalamaniu nerwowym przez prace bardzo szybko doszlam do siebie, a teraz przy nawrocie troche mnie to meczy, za dlugo sie to gowno za mna ciagnie. Mialam bardzo kiepskie dni, chodzilam do pracy, czulam sie strasznie. Zadzwonilam do mojej psychiatry i zaczlam jej ryczec w sluchawke, ze nie wytrzymam tego i zycie dla mnie w tym momencie jes bez sensu. Tym bardziej, ze mamy jedno zycie, czas szybko leci a tu placz, nerwy, bezsenne noce, brak apetytu, mdlosci i chec wyparowania zeby nikt tego nie widzial:( No i jestem w kontakcie telefonicznym z lekarzem, biore Venlectine chyba najwieksza dawke a i tak budze sie z dosc mocno bijacym sercem i trzesacymi sie rekoma. Nawet jak pisze to mi drza? Bylam na wymarzonych wakacjach, piekne widoki, troche zapomnialam o tej cudownej nerwicy, ale rano po nocy rece drzace i walace serce przypominaly ze na wakacje zabrala sie ze mna:( Wrocilam i po dwoch tygodniach urlopu(nie powiem zebym sie zrelaksowala) w niedziele dwa tygodnie temu po prostu myslalam ze oszaleje, nie zmruzylam oka, lezalam i czekalam na sen, tlumaczylam sobie, ze chce mi sie isc do pracy, ze to normalne i nagle czuje ze mam bol w plecach, duszenie w klacie, lezalam na podlodze i czekalam na koniec. Poszlam do pracy na rzesach, trzeslam sie jak galareta. Wszyscy na mnie patrza a ja oczy zapuchniete jak zombi.... Ja naprawde mam tego dosc. Nie mam chyba na tyle silnego charakteru zeby to pokonac. Nie chce brac do konca zycia lekow, a boje sie ze na to sie skaze:( denerwuja mnie ludzi naturalnie usmiechnieci... Boze ja tez kiedys bylam mega wesola, wszystko mnie cieszylo, co sie z czlowieka robi....? Przeciez w zyciu przyjdzie sie zmagac z roznymi trudnosciami i wtedy co zabic sie?! Nawet nie chce mi sie spotykac z ludzmi..... Teraz troche mi sie poprawilo ale do perfekcji daleko. Najgorsze ze rok temu poznalam to uczucie i teraz bedzie ciezko to opanowac, bo maly stres bedzie w stanie wywolac lawine. Mam 29 lat i nie raz zmagalam sie ze stresem, szkola, studia,praca i jakos bylo.... A teraz....:( Pozdrawiam Wszystkich.... Milo Dorotko W ze gdzies tam kiedys o mnie wspomnilas....
Odnośnik do komentarza
Wiecie czego sie jeszcze boje, ze przez te leki bede miala nienaturalnie spuchnieta twarz, taka jak maja psychicznie chorzy, albo bede taka spowolnina, smetna, ze po oczach to bedzie widac, albo moje zachowanie sie zmieni.... Naprawde nie nawidze sie za to ze nie moge tego pokonac. W kwietniu w tym roku wyszlam za maz, a teraz sie zastanawiam czy dobrze zrobilam, czy moze jestem nieszczesliwa z tego powodu....:( po prostu sie boje tego cholerstwa!!!! Milego weekendu
Odnośnik do komentarza
Teksas ciesze się bardzo ,że napisałas. Faktycznie gdzieś tam o Tobie wspomniałam ale ważniejsze jest to ,że często myślami byłam przy Tobie. Z tego co przeczytałam w twoim poście mogę wysnuć tylko jeden wniosek ,a mianowicie --trzyma Cię ta cholera i chyba nie chce odpuścić. Smutna sprawa ,ze nic się nie polepszyło ale nie trać nadziei bo w końcu jakiś przełom w leczeniu musi nastąpić. Jesteś w kontakcie z lekarzem więc możesz mu delikatnie zasugerować aby zapisał Ci na próbę inne leki. Trzeba próbować tak długo aż się trafi na odpowiednie prochy-przynajmniej mój psychiatra tak eksperymentował i chyba znalazł coś odpowiedniego dla mojego organizmu. Bardzo sie ciesze ,że odezwałaś.Pisz kochana bo w grupie siła! Trzymaj się .Bużka!
Odnośnik do komentarza
Texas witaj, pisze tutaj od nie dawna ,ale ciesze sie ze ludzie pomagają sobie nawzajem i tego jestem pewna że rozumieją sie ,bo każdy z nas walczy z tym samym.Są gorsze i lepsze dni też jak Ty kochana walczę ale też mam dni kiedy nie daje rady ,wczoraj było bardzo kiepsko , pomogła mi obca osoba poprostu gadałysmy przez 20 minut i przeszło a myslałam ,ze umieram *Trzeba wykrzesać z siebie siły do walki ,nie poddać sie wiem ,ze to łatwo sie pisze a trudno realizuje,ja ostatnio jak mnie naszło włączyłam płyte Nosowskiej i śpiewałam z nią bardzo głośno ,potem przyszły dzieci ze szkoły ,pogadałyśmy i jakoś przeszło *Dasz rade ,trzymam kciuki za wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Wróciłam już ze sklepu,kurcze dopiero ostateczne wyniki konkursu podadzą za tydzień. Jeszcze cholera na dodatek wykipiały mi grzyby,cała kuchenka zalana,szlak by trafił ędę miała co myć.No ale najważniejsze,że będę miała pyszny sosik-mniam. Gosieńko ja z moich dzieci na siłę nie wyciskam żeby zwierzały mi się ze swoich kłopotów,problemów czy np.przyjemnych chwil w ich życiu.Robią to same z dobrej nie przymuszonej woli. Zgadza się,masz rację świat jest okrutny.Moja mama też bardzo,naprawdę bardzo trzymała mnie pod kloszem.Wiem,że te nerwy zaowocowały już w okresie dzieciństwa,też nie mówiłam mamie o niczym byłam skryta,wstydziłam się bardzo zwierzać.Mimo to wyrosłam na osobę silną,stawiam twardo czoła przeciwnością losu,nie daje się ( poza oczywiście nerwicą ).Zawsze znajdę rozwiązanie z każdej sytuacji. Dla mnie to jest miłe,że dzieci mówią mi wiele rzeczy.Kiedy trzeba było córka też potrafiła otworzyć buzię,z tym Gosieńko,że Ania jest bardzo wrażliwą nastolatką,była juz taka zreszta od najmłodszych lat.Ona chciałaby ze wszystkimi żyć w zgodzie ale niestety sa takie czasy jakie sa,nie z każdym da się żyć w zgodzie. I dlatego,że tak jest ja na jakieś naprawdę ostre sytuacje reagowałam i zawsze będę reagować.Zobaczysz sama kiedyś będziesz miała dzieciaczki to zrozumiesz może i moje i męża błedne postępowanie w niektórych sytuacjach. Zdaje sobię sprawę,że postępowanie mojej mamy też wpłyneło na moje postepowanie wobec moich dzieci -chodzi mi tutaj trzymanie pod tym kloszem. Wyzwoliłam się już dawno z tych przyzwyczajeń (na szczęście ). Ale nie pozwolę zrobić krzywdy moim dzieciom,myślę że oni w życiu dadzą sobie radę,już widzę minimalne zmiany w ich nastawieniu do innych. Dzieci są dobrymi obserwatorami,widzą doskonale jak my z mężem postepujemy w zyciu,podpatrują,uczą się i zaczynaja już pomału myśleć tak jak my. Myślę,że są one na dobrej drodze. Małgosiu baw się super na weselichu,wytańcz.Życzę Ci super zabawy!!! Witam Texas-pisz do Nas,tutaj jest super.Frecia niedawno dołączyła to może napisać Tobie jak jest na tym forum.Pozdrawiam. Narazie znikam,muszę wziąść się za sprzątanie,obiadek.Póżniej odezwę się.
Odnośnik do komentarza
Jeszcze słóweczko do Małgosi.Pewnie będziesz mnie uważała za wredną babę ale nie dziwię się Małgoś Twojej mamie,że bała się Ciebie puszczać na dyskoteki.Sama napisałaś,że są okropne czasy.A dziewczyny niestety narażone są na większe niebezpieczeństwo.Moja córka nie chodzi jeszcze na dyskoteki ( nawet jakby chciała iść to napewno w tym wieku co jest teraz nie puściłabym jej ),chodzi wszakże na imieniny,urodziny do koleżanek.Ale powiem Ci szczerze,że nie wiem jak zachowam się jak przyjdzie ten moment w jej zyciu kiedy będzie chciała iść na dyskotekę.Wiem,że nieuchronnie zbliża się do tego momentu i aż zaczęłam się bać.Na dodatek moja Ania jest bardzo ufna .Ale mi Małgosia zadała teraz klina.
Odnośnik do komentarza
Kurcze Mattiago wybacz-zapomniałam o Tobie,ale tyle jest Nas tutaj na tym forum że naprawdę przy mojej sklerozie można zapomnieć.Ciekawa jestem czy wróciłas już?zapomniałam poprosić Cię żebyś pozdrowiła odemnie Częstochowę.Buziaki. Mam nadzieję,że nie bedę dziś sama ze sobą pisała ( hihihihihihi ).
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×