Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

To znowu ja. Dzisiejszy dzień miała tak zawalony sprawami ,że nawet nie miałam czasu siąść do kompa.Do południa byłam na psychoterapii ,potem wróciłam dokończyć obiadek a następnie udałam się do *mojego kochanego *Urzędu Skarbowego.Po powrocie ,chwilkę odpoczęłam i przyjechali niezapowiedziani gości.Pojechali przed chwilką i mogę teraz przeczytać spokojnie Wasze posty* Odezwę się niebawem .Pa serca moje!!
Odnośnik do komentarza
Czesc Wszystkim. Krystynko dziekuje za pamiec to milo ze o mnie wspomnialas:) U mnie srednio, od poniedzialku rycze jak male dziecko, dzis troche sie uspokoilam, moze dlatego ze lek zaczyna dzialac. Jestem sfrustrowana tym ze biore leki i jest mi z tym bardzo zle. Czytam rozne artykuly, wypowiedzi i na szczescie mozna jakos z tego wyjsc. Bylam troche zla na moja lekarke ze zamiast obdzrzyc mnie nadzieja, zabrala mi ja mowiac ze byc moze przez cale zycie moge brac leki. To dla mnie byl koszmar. Przede mna cale zycie a ja na jakis oglupiaczach, zamulaczach....?:( Boje sie ze te leki zmienia moja osobowosc, ze sie od nich uzaleznie, ze nie usne bez tabletki, popadam w lekka panike. Moja dusza cierpi, a ja musze jakos nauczyc sie z tym walczyc. Trudno jest i ciezko.... pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Texsas skrbie nie płacz wcale nie jest powiedzine że leki na nerwice lękową trzeba brać całe życie są osoby które z tej nerwicy wychodzą i choroba jest tylko dl nich wspomnieniem więc może nm też się uda i będziemy wolne od lęków trzeba wierzyć że bedzie wszystko jak dawniej napewno bedzie i proszę cię jeszcze raz nie płacz będzie ok Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku w sobotni poranek miłej soboty dla wszystkich buziaczki trzymajcie się kochani
Odnośnik do komentarza
Dzien Dobry, Krysiu milo ze pocieszasz, ale ja mam chyba problem z pozytywnym mysleniem jak na razie. Czytalam troche o tej zasranej nerwicy, i w wiekszosci artykułów ostatecznosc to leki przeciwdepresyjne. Wszyscy sie wypowiadaja ze one uzalezniaja, wczoraj czytalam ze branie takich prochow zostawia w mozgu niedwracalne skutki, a z drugiej strony nie leczona nerwica moze nawet doprowadzic do jakiegos nowotworu, pewnie poczatkowo sa to wrzody:( Boje sie, moj maz twierdzi ze i tak zaden lekarz mi nie pomoze jak sama siebie nie zmienie, a to naprawde nie jest proste. Lapie jakis atak, wpadam w panike, rece zaczynaja sie trzasc i zaczyna sie cala zabawa. Najgorzej boje sie ze nie bede potrafila sama zasnac. Jest to horror jakis. Teraz jeszcze mam jakies obawy ze spuchne, przytyje od tych lekow. I ze wszyscy to zauwaza:( Niedobrze mi normalnie..... A Wy jak sobie dajecie rade z tym stanem? Jak reagujecie jak macie atak? Ile to trwa? Bo ja sie potrefie nakrecic jednego dnia a pozniej to juz leci i tak moze trwac miesiac np:( Przepraszam ze ja tak znowu o sobie, ale i tak znacie blizej swoje problemy wiec zpytam ogolnie jak sie Wszyscy macie? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie moje kochane skarbeńki:) Dzisiaj słoneczoko od rana ślicznie świeci ale niestety zapowiadają burze na południe:/ No trudno;) Ja dzisiaj w nocy tak sobie spałam.Obudziłam się przed 5 i nie mogłam później usnąc, a jak już mi się to udało to siostra mnie obudziła żebym drzwi zamknęła:/ Także nie wyspałam sie za bardzo;) Miałam też dzisiaj średnio przyjemny sen.Śniło mi się że brałam udział w jakiś wyborach miss i zdyskalifikowali mnie tylko dlatego że mam nerwice.Całe szczęście to tylko głupi sen i w rzeczywistości nikt tak nie robi to raz,a dwa ja w życiu bym się na takie wybory nie wybrała:D Wstałam sobie o 9 poleciałam do sklepu po chlebek:) No ale mi serducho coś dzisiaj strasznie dokucza ale nie mam zamiaru się tym przejmowac:D Dorotko chyba kochasz Urząd Skarbowy jak wszyscy;p;p Obiecuje że ja nie zostane nigdy urzędnikiem skarbowym;p;p No co do niespodziewanych gości to wcale się nie dziwie że Cię tak często nawiedzają:) Do tak miłej i kochaniutkiej osoby to z radością i przyjemnością się jedzie:) texas kochana nie martw się tak i nie czytaj aż tyle tych artykułów bo jeszcze gorzej się nakręcasz.Często w takich artykułach piszą bzdury i tylko nam stracha napędzają.A co do leków no wiadomo uzależniają ale przecież po to chodzimy do lekarza żeby z biegiem czasu te leki powoli odstawiac i życ bez nich.A tą Twoją lekarz za taki tekst to bym strzeliła w ucho albo wybiła jedynki;)
Odnośnik do komentarza
dzieki Malgosiu rozbawilas mnie troche:) no zadzwonilam do niej przedwczoraj z placzem, ze nie moge przezyc tego ze cale zycie bede na prochach, kazala mi o tym na razie nie myslec, ale jakos trudno mi. Tez obudzilam sie 5 i od razu sie zdenerwowalam, a serce tez mi bije mocno, rece mi sie trzesa i wkurza mnie to. Nie wyspalam sie, a dzis musze na wesele jechac i nie chce mi sie za bardzo, ale co zrobic? Mam pytanie jak udaje sie Wam pokonac ataki w pracy? Ja np placze i nie moge tego opanowac, a inni nie moga zrozumiec czym sie az tek denerwuje? Myslicie ze od nerwicy mozna oszalec, zwariowac i postradac zmysly albo umrzec? Odpiszcie, pocieszcie:) Pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich Umnie w końcu popadało i powietrze inne bo wczoraj było strasznie Texas skarbie nie możesz tak się nakręcać ,bo to do niczego nie prowadzi ,postaw czoło tej zołzie nie poddawaj się walcz .Włącz sobie FEEL piosenkę POKONAJ SIEBIE ,moze zmotywuje Cie do walki .Mi bardzo pomogają piosenki i proszę uśmiechnij się a co do lekarki to Małgosia ma rację buziaki Dorotko ,Krysiu ,Małgoś ,Marku ,Ewiu,Agi ,Aga pozdrawiam bardzo gorąco ,nie mam czasu bo zaraz spadam do pracy i życzę udanej soboty
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry kochani!! Ja dziś pospałam do ósmej ale tylko dlatego ,że miałam ciężką noc!! Samopoczucie po japońsku czyli jako tako! Pogoda fatalna ,bardzo parno ,niebo zachmurzone i wszystko wskazuje na to ,że przygna jakąś burzę. Małgosiu widzę ,ze humorek od rana Ci dopisuje!Urzędy hmmm--no cóż wykonują swoją pracę i trzeba z nimi żyć w *zgodzie* Krystynko dzisiaj będę w domku cały dzionek .Nie mam żadnych konkretnych planów,chyba troszkę poleniuchuję sobie! Gosiu czasami dobrze jest się wypłakać ale co za dużo to nie zdrowo.Troszkę uśmiechu na buziu też musi być. Texas witaj . Szczerze mówiąc To Twój mąż ma odrobinę racji mówiąc ,że musisz sama sobie pomoc z tą chorobą poradzić.Same leki nie pomogą ,trzeba jeszcze bardzo chcieć się jej pozbyć i walczyć z całych sił aby wyzdrowieć. Czytając Twoje posty wyczuwa sie ,że jesteś w niesamowitym dołku i dopadła Cię nie zła deprecha. Nie wiem czy leki ,które bierzesz są dla Ciebie odpowiednie ale lekarka chyba powinna bardziej się przyłożyć dl leczenia Ciebie! Nie zaprzątaj sobie głowy przyszłością bo nigdzie nie jest powiedziane ,że nerwicy się nie można pozbyć. Zacznij myśleć bardziej pozytywnie ,uśmiechnij się ,idż na to weselisko ,pobaw się odrobinę i zapomnij na moment o tej cholernej nerwicy. Głowa do góry kochanie.Ja też już byłam w takim stanie jak Ty więc wiem co czujesz ale zapewniam Cię ,ze to wkrótce się skończy. Domi dziękuję serdecznie za pozdrowienia.Ja również Cię pozdrawiam i przesyłam całuski.Mam nadzieję ,ze u Ciebie wszystko w porządeczku!
Odnośnik do komentarza
Dzieki Wam wszystkim za slowa otuchy:) Stres ze to nie minie jest dla mnie silniejszy. Wiem ze wszystko jest w glowie, ale nie moge pokonac tego smutku, ze jestem na lekach, nie moge sie z tym pogodzic. Myslalam ze juz pokonalam to a to wrocilo i strach jest jeszcze wiekszy i bol silniejszy w duszy. Prosze powiedzcie mi ile czasu bierzecie leki? Czy przytylyscie po nich jakos nienaturalnie? Wiecie z czym mam najwiekszy problem z pokonaniem bezsennosci badz nerwowego wybudzania sie w srodku nocy, to utrudnia mi funkcjonowanie nastepnego dnia i powoduje lek:(:(:( Nawet sniadania zjesc nie moge bo mi niedobrze. Bral z Was ktos moze Venlectine? Ja od poniedzialku zmienilam z Fewarinu? Nie wiem czy wogole powinnam brac te leki, moze w koncu bym to wlasnymi silami pokonala.... Boje sie ze mam za slaby charakter na pokonanie tego gowna!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Texas Rybko kochana jak będziesz się tak przejmowała to zobaczysz przełoże Cię przez kolano i w tyłek naleje;) Ja biore leki już rok i jak widac jestes normalna,hmm tzn. chyba normalna;p Magnez mam brac do końca życia na serducho i jakoś się z tym pogodziłam trudno się mówi żyje się dalej;) Jeszcze wiele pięknego przed nami więc nie warto się tak przejmowac.A ja słucham sobie piosenek Dody: *Szansa*, *To jest to*, *Nie daj się* jak jest mi tak smutno i źle.Pogrywam też na internetowym radiu co sprawia mi niesamowitą przyjemnośc.No jednym słowem muzyka jest moją odskocznią od choroby.Zresztą mam dopiero 18 lat musze jakoś to pokonac żeby mogły się spełnic moje marzenia:) Dorotko kochaniutka moja Ty na pewno nie masz problemu z dogadaniem się z tymi urzędasami;p;p
Odnośnik do komentarza
Texas ja leki biorę prawie 7 lat .Zmieniałam je bardzo często ,ponieważ nie przynosiły pożądanych efektów.Wiele z tych leków powoduje zwiększenie masy ciała więc trzeba to kontrolować.Na wadze przybiera się zazwyczaj przez pierwsze 7-8 tygodni a póżniej wszystko wraca do normy.Są takie leki, które nie powodują tycia ,należy do nich asentra ,którą biorę od 9 miesięcy! Moim problemem dawniej było poranne budzenie się z walącym sercem.Otwierałam oczy i pierwsze co czułam to był lęk nie wiadomo przed czym i przyspieszone bicie serca.Minęło to jakiś czas temu ale za to mogę podziękować mojej psycholożce:)
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Juz bylo ze mna lepiej ale teraz znowu serce zaczelo mi walic jak sie klade spac albo czasem mam takie wrazenie jakby wogole nie bilo to jest strasznie meczace... brzuszek rosnie i niestety nerwica nasila sie a przede mna jeszcze trzy miesiace... chcialabym naprawde juz urodzic... macie takie cos ze przy niskim cisnieniu jest wysoki puls. Mam zapisany metoprolol ale nie wiem czy go moge brac zeby cisnienie sie nie obnizylo jeszcze bardziej. Doradzcie cos prosze! Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich bardzo gorąco!Długo się nie odzywałam , ale byłam w totalnej rozsypce.Na razie ciągle jestem na zwolnieniu lekar.,mój psychiatra stwierdził,że na razie nie nadaję sie do pracy.Zmieniłmi trochę dawkowanie leków iżeby nie zapeszyć to czuje się trochę lepiej.Byłam kłębkiem nerwów nawet w domu mnie na okrągło telepało,wierzę że będzie lepiej.Wiem jedno ,że bez leków niedałabym rady.Pozdrawiam wszystkich gorąco ,Agi
Odnośnik do komentarza
Aga25 ja w ciąży dostałam od ginekologa na obniżenie pulsu Isoptin. Normą był puls 90-120. Jak skakało wyżej to sięgnęłam po isoptin, ale to było może ze dwa, trzy razy. Wysokie tętno to norma w ciąży, a do tego nerwica go podnosi. Ja dość często przy niskim ciśnieniu (85/50) mam puls ok. 90-100. A nieraz tylko 70. Różnie to bywa, ale przez całą ciążę miałam wysoki puls niezależnie czy ciśnienie było niskie czy wysokie (160/100).
Odnośnik do komentarza
Aga25 wysoki puls przy nerwicy to raczej norma .W sprawie leków powinnaś zwrócić się do lekarza tym bardziej ,że jesteś w ciąży.Na pewno jesteś w stałym kontakcie z prowadzącym ciążę lekarzem więc zapytaj go aby się upewnić czy możesz te leki zażywać. Agi dobrze ,ze jesteś na zwolnieni,odpoczniesz troszkę przynajmniej. Bez leków ja też bym na pewno nie dała rady. Skoro pomagają to trzeba się brać i już! Matiiago jak sie masz słoneczko?
Odnośnik do komentarza
Dorotko jakos się trzymam. Trochę choruję, chyba zaraziłam się od starszego syna. Jutro jadę z mężem i bratem na cmentarz posprzątać kwiaty, które już pewnie dawno wyschły. A i muszę wkopać taki płotek ala altankę bo róże które zasadziłam w zeszłym roku jakoś bardzo urosły i pokładają się na inne groby. Poza tym jutro idziemy na obiad do teściowej. Kurcze nie chce mi się ale raz w miesiącu wytrzymam:) Ogólnie u mnie ok. Troche ciśnienie mi spada, i klatka boli, i głowa pęka, ale to przez te upały. Dzisiaj temperatura nie spadła poniżej 30 stopni. Dopiero teraz troszkę chłodniej bo deszczyk popadał (27 st) ale parno. Pozdrawiam wszystkich bez wyjątków:):)
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie! Ja się macie kochani ? Weekend --na forum pustki -normalka! Matiiago obiadek u teściowej sama przyjemność -hehe. Raz w miesiącu można wytrzymać :) U mnie też pogoda nie do zniesienia chociaż dzisiaj pojawił się delikatny wiaterek i jest odrobinę przyjemniej. Zyczę Tobie i synusiom zdrówka!Pa Krystynko odezwij sie po powrocie do Dorotki.Napisz jak teściowa się czuje? Marku pozdrawiam serdecznie.Mam nadzieję ,że w czasie urlopu częściej będziesz do nas zaglądał:) Miłej niedzieli kochani!
Odnośnik do komentarza
Czesc Wszystkim kolejny dzien bez zmian, plakac sie chce.... nie chce brac tych prochow, oglupiaczy,otepiaczy!!!! A jak kiedys nie bedzie mnie na nie stac to co wtedy? Dlaczego tak sie stalo? Boze normalnie jest to okropne uczucie. Mam wrazenie ze po mnie widac ze lykam jakies prochy i ze dziwnie sie zachowuje. Mam jakis szczekoscisk, sucho w buzi, mam dosc:( Smutno mi strasznie.... Pozdrawiam Wszytskich i Wszystkim milego dnia zycze
Odnośnik do komentarza
Texas jestem pewna ,że nikt z nas nie chciałby brać leków.Wiadoma sprawa,że na jedno pomogą a na drugie szkodzą ale chyba nie mamy wyjścia.Ja sobie nie wyobrażam tego jakbym bez nich w obecnej chwili funkcjonowała.Wszystko wskazuje na to ,że jesteśmy na nie skazane i nie ma co sie załamywać.Najważniejsze aby pomogły nam w chorobie. Głowa do góry kochana i zacznij myśleć pozytywnie.A co to by było gdybyś tych leków ni brała?Z dwojga złego ,,,,,,,,hmmm !!!!!Uśmiechnij się!
Odnośnik do komentarza
Witam Texas nie możesz tak ,pomyśl że narazie pobieżesz kilka miesięcy tabletki a jak już będziesz się lepiej czuć to pomalutku z nich zejdziesz ja też widziałam czarne scenariusze że ja w szpitalu wyląduję a z moich dzieci będą się śmiali że mają psychiczną mamę a wcale tak nie było .Uwież w to ,ja też kiedyś myślałam że bez tabletek nie można żyć a jednak jest inaczej od połowy maja żyję bez nich ,ale jak byłam w cholernym dołku to one mi pomogły ,ale u mnie powstała cholerna siła walki ,sama niewiem skąd ona do mnie przyszła i nerwice mam w garści . Dorotko u mnie już przeszła burza i mam fajnie chłodniutko ,u mnie wszystko dobrze ,trochę bolą mnie nogi, moje wspaniałe żylaczki mam to po tatusiu ale to strzegół wkońcu musi człowieka coś boleć bo by nie wiedział ze żyje (hihihi) buziaki i niłej niedzieli życzę Krysiu3 jesteś dzielna i walcz nie poddawaj się ,buziaczki Matiago skarbie tak to jest lato a tu przeziębienie,kuruj się buziaki pozdrawiam Małgosię ,EWCIĘ, AGI ,AGĘ ,MARKA I ŻYCZĘ MIŁEJ I SPOKOJNEJ NIEDZIELI
Odnośnik do komentarza
Domi a to prawda ,gdyby nas nic ie bolało to tak jakbyśmy już nie żyli.Coś dokuczać musi oby tylko nie za mocno. U mnie deszczu jak nie bylo tak nie ma.Zaczyna mi dokuczać ta parna i duszna pogoda.Z rana wiał wiaterek a teraz nic --zero.Może to cisza przed burzą?-oby! Zazdroszczę Ci tej siły w walce z chorobą,radzisz sobie coraz bardziej a to daje nadzieje nam wszystkim.Trzeba brać z Ciebie przykład i chwycić byka za rogi!!! Powodzenia Dominiczko!
Odnośnik do komentarza
Witam Was Kochani!! U mnie średniawo, jeden dzień spoko a następny już troche gorzej. Dziś dzionek nie zaczoł sie źle miałam odwiedzinki rodzinki i wogóle siedzieliśmy sobie na ławeczce,i co wstawałam to czułam jakby coś mnie ciagło od szyji w strone serca, jakby cos szło od gardziołka do serducha i buch przeskok,i tak pare razy co zmieniałam pozycjie. W końcu po chwili wstałam i znów to samo ale tak boleśnie mi coś przeskoczyło. To napewno serducho i teraz znów mam lęk i obawy czemu tak sie dzieje. Przeciez nei byłam zestresowana tylko jak zmieniałam te pozycjie. Albo jak kucneła i po chwili wstałam znów to dziwnie uczucia przeciagania i znów przeskokjakby pekniękcie czegoś nie wiem bańki z woda czy z czymś ale bardzo odczuwalne. I na dzień dzisiejszy mam dośc znów wszystkiego. Ktos wie co to może byc ???? Pozdrawiam Wszystkich bez wyjątku.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×