Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość krystyna 3
tekxas jak ja cię doskonale rozumie nie płacz to wszystko czasami staje się nie do zniesienia wiem i też czasami z bezsilnosci płacze ale ale nie wolno sie poddawać ja już nieraz byłam w komplketnym dołku przez te cholerne bóle bo nigdy nie wiem od czego mnie boli czy to serce czy kręgosłup oczywiście piersiowy bo szyjny daleko od serca ale ten sam lęk że coś się dzieje jest gorszy od bólu kiedyś mi kardiolog powiedział że serce ma prawo boleć tak jak nieraz boli głowa bez konkretnej przyczyny więc nie zamartwiaj się a badania przy nerwicy lękowej konkretnych badań nie ma bo to choroba naszej psychiki słabej na dodatek tylko my niestety nie potrafimy nad tym zapanowac ale trzeba się starac i prosze nie płacz Pozdrawiam cię serdecznie trzymaj się
Odnośnik do komentarza
Witajcie Kochani!!! Bylam nad tym morzem w sumie 6 dni i dalam rade najpierw autem tyle godzin w sumie w jedna strone 8 w powrotna 12 nawet prowadziłam samochód przez Toruń a potem Lodz nie powiem ze bylo super lapalo mnie serce bardzo szybko bilo ale bylam nawet na plazy i wogole, chodzilam na dalekie spacery po Sopocie i jakos bylo!! Wrocilam do domku i sie zaczelo jakieś leki i wogole strach przed wyjsciem z domku a nad morzem chodziłam daleko i było w miare ok. Wczoraj miałąm rodzinnego grila najadłam sie za bardzo potem wróciłam do domku i kurde jakoś zaczeło mnie podduszać dziwnie mi sie oddhcało jakby powietrze mi sie w dołku zatrzymywało. Potem jak nagle mi przeskoczyło chyba serducho bo po tej stronie jakby taki nagły mocny skurcz az mi sie ciepło zrobiło potem już lęk i wogóle. Dziś wstałam i myślałam ze bedzie lepiej ale jakos nei bardzo, dalej dziwnie sie oddycha jakby tylko do połowy, do tego sobie kucnełam i chciałam coś zrobić i chciałam zakaszleć i jak wzeiłam powietrze znów w dołku cos mi przeskoczyło czy jakoś tak dziwnie ;-((( Dziś koniec urlopu jutro do pracy, może myśle i tym i już sie stresuje. Dawno nie miałam takich objawów chyba ze dwa miesiace miałąm spokój a teraz nagle takie cos :-(((( Wczoraj zaznacze ze obiad jadłam o 12 a potem dopiero ten grill o 20 i to jeszcze bardzo duzo zjdałam może to był przełyk albo zołądek ??? Pozdrawiam Wszystkich
Odnośnik do komentarza
Dzieki Krystyna za odzew. No z tym placzem mam problem, bo przychodzi kiedy chce i jak juz przyjdzie to ja sie nakrecam i zaczyna sie cala akcja. Wypilam melise ale od rana nic przelknac nie moge, troche mnie klatka puscila ale wieczorem pewnie sobie przypomni bo jutro do pracy:(:( boje sie strasznie ze jak bym zostala w takim stanie sama to nie wiem co bym z tego strachu zrobila az sie boje pomyslec.... mam tylko nadzieje ze nie zwariuje od tych dolegliwosci? Czesc Zuza:) No zdaje sobie sprawe z tego co mozesz czuc, moze rzeczywiscie podswiadomie myslisz o powrocie do pracy i stad takie uczucie. Napij sie melisy, wyjdz na powietrze i gleboko oddychaj, mi tez sie jakos w tym dolku dziwnie robi czasami i od razu mi do oczu lzy naplywaja. Powodzenia zycze. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Was serdecznie . Na nerwicę choruję już 4 lata jest to typowo nerwica serca czyli skoki ciśnienia , pulsu , pieczenia oraz uciski w mostku , kardiologicznie jestem przebadana i serce mam zdrowe a ja wciąż boję się zawału . Właśnie skończyłam 3-letnią terapię grupową która mi dużo pomogła już nie jeżdzę po pogotowiach i nie mam tak intensywnych napadów paniki jak dawniej . Niestety życie mnie nie oszczędza i ciągle jest coś co moją nerwicę napędza , w styczniu zmarł mi tata na raka co bardzo przeżyłam a w tamten weekend mieliśmy zderzenie czołowe w konsekwencji którego mama jest w szpitalu a ja noszę kołnierz ortopedyczny dzięki Bogu że żyjemy choć od tamtej pory nie umiem się pozbierać i boję się wsiąść w samochód. Czytam Was od bardzo dawna i widzę że jesteście fajną , zgraną grupą dlatego proszę pomóżcie mi w tych ciężkich chwilach .
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
U Was kochani też taki straszny upał? Rany Julek przecież to żywy ogień z nieba spada na moją okolicę!!! Krystynko cieszę się ,że jesteś!!! Wsparcie z mojej strony otrzymywać będziesz zawsze ,kiedy nadejdzie taka potrzeba!Nie pozostanę obojętna w sytuacji gdy bliska mi osoba potrzebuje pomocy!!!I proszę nie dziękuj,bo nie ma za co!! Texas nie płacz skarbie !Przytuliłabym Cię jakbym tylko mogła może by troszkę Ci ulżyło.Trzymaj się i uśmiechnij odrobinkę buziunie! No Zuza nareszcie!! Co jest z tym Twoim gg? Marku ja Ci także życzę zdrówka!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Zuziu nie mam pojęcia co jest grane !!! Taki sam problem miałyśmy jakiś czas temu z Krystynką .Po dwóch dniach wszystko wróciło do normy! więc miejmy nadzieję ,że i w tym przypadku tak bedzie. Postaram się z innego kompa do Ciebie napisać!!Może się uda! Witaj Gosiu72!!! Z tego co napisałaś można wywnioskować że życie Cię nie rozpieszcza . Przeżyłaś wielką tragedię i na pewno nie jest Ci łatwo. Choroba z jaką sie borykasz z całą pewnością nie sprzyja temu aby rany po tym co się stało mogłyby się szybko zabliżnić więc nie wątpię ,że potrzebujesz wsparcia. Możesz liczyć na nas w każdej sytuacji .pomożemy jak tylko damy radę!!
Odnośnik do komentarza
Coś takiego dopadło mnie ok.2 miesiące temu tylko wtedy to raczej były objawy fizyczne, z którymi sobie sama poradziłam, teraz czasem jak sie zdenerwuje to sie pojawia ale w duzo mniejszym natężeniu. Wiekszy problem mam teraz z nerwicą lękową - tak jakbym sobie po prostu sobie cos sama wmawiała, najpierw, ze sobie zrobie krzywde, potem, że komus innemu bułam u psychiatry i stwierdził, ze te mysli wynikają z nagromadzonej we mnie złości, bo nigdy nie dawałam jej praktycznie upustu. i jakos od tej pory te mysli jakos tak sie pojawiaja ale staram sie ich nie przestraszyć i znikaja wtedy. Wczoraj jednak byłam u kolezanki, której nie widziałąm dosyc długo równiez bałąm sie na to spotkanie ale było bardzo przyjemnie. potem ogladałysmy rózne zdjęcia z dziecinstwa i przestraszyłam sie małej dziewczynki na zdjęciu wydawało mi się, że starsznie wygląda. Potem uswiadomilam sobie, ze cos musi byc z moja głowa nie tak skopro przestraszyłam sie jakiegos dziecka na zdjeciu. wróciłam do domu i cały czas o tym myslalam. usiadłam sobie na tapczanie i zaczełam rozwiazywac krzyzówki na to weszła moja mama - strasznie pijana i jej tez sie przestraszyłam, miała okropnie zniszczona twarz moze od tego alkoholu i zmeczenia - a ja zaczełam sobie wkrecac, że nie poznaje własnej mamy i jak moge sie przetsraszyć włąsnej mamy, zaczełam mysleć, ze cos jest ze mna nie tak, teraz tez boje sie spojrzec na jakiegos człowieczka , żeby nie wydał mi sie straszny - czy to jest zachowanie normalnej osoby?
Odnośnik do komentarza
Dzięki dziewczyny za odzew . Masz racje Dorotko życie mnie nie rozpieszcza choć na podsumowaniu mojej terapii niektóre z dziewczyn się wyraziły że nie wiedzą skąd u mnie nerwica bo przecież mąż fajny , córki udane problemów finansowych nie mam i w ogóle moje życie to cud, miód i orzeszki - tak jakby to powodowało nerwice!!!!!. Jako rasowy nerwicowiec boję się czy aby na pogotowiu po wypadku mnie dobrze przebadali , bolał mnie mostek więć zrobili rtg a co z resztą . Sama zgłosiłam się w poniedziałek do ortopedy z bólem szyji i zrobili rtg wyszło mi skręcenie kręgosłupa szyjnego , mam posiniaczony brzuch od pasów ale nie pokwapili się aby zrobić usg , najgorsze jest to że wypadek był w innym województwie (świętokrzyskim) ja mieszkam na śląsku i będę tu siedzieć do momentu wyjścia mamy ze szpitala .
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×