Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość matiiaga
Witam witam dziękuję za gratulacje. Ogólnie czujemy się dobrze, dzisiaj mieliśmy wyjść do domku, ale mały ma złe badanie crp jakas infekcja i jutro będą powtarzać. Jeśli urośnie to będą leczyli. Jesli spadnie to wyjdziemy. A ja psychicznie się wykańczam w szpitalu. Nienawidzę szpitali. Dzisiaj cały dzień płacz i nerwy. Ale muszę dla dobra dziecka zostać do jutra popołudniu. Podjęliśmy decyzję z mężem, że jesli mały będzie musiał przejść jakies leczenie to zostawie go na oddziale noworodkowym - będę codziennie go odwiedzać, ale na noc do domku do drugiego, za którym bardzo tęsknie. Tak sobie napisałam do was, bo mąż przyniósł mi kompa do szpitala. I położna pozwoliła mi na chwile włączyć. Reżim straszny. Jak tylko wrócę do domku to się odezwę. Niestety nie zdążyłam przeczytać co pisaliście, ale nadrobię wszystko w domku. Pozdrawiam gorąco. I dziękuję Czarna, że podałaś moją wiadomość. Dokładnie wszystko opiszę już z domku, ale jednym muszę się pochwalić: poród trwał 2 godzinki:) Do usłyszenia. Buźka.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Matiago nie martw sie wszystko bedzie dobrze napewno Pozdrawiam cie Nefri noto nabiegalas sie dzisiaj ale to tak jest przed swietami Dorotko dzieki ty wiesz za co ale juz jest lepiej slonko nie martw sie dam rade Zycze wszystkim dobrej nocki Dobranoc
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Matiiago jesteś kochana ,że się do nas odezwałaś! Zrobiłaś wielką niespodziankę aż mi się łezka w oku zakręciła.Prosiłam Bozię o szczęśliwe rozwiązanie a teraz poproszę o zdrówko dla Twojego synusia . Poród faktycznie trwał krótko ale to dobrze przynajmniej nie cierpiałaś długo. Odpoczywaj kochanie ,niczym się nie martw na zapas ,zobaczysz wszystko będzie dobrze.Pozdrawiam Cię i całuję.
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Witajcie! Biegam po domu już od 5:20 coś nie mogę dospać nie wiem czy starość na mnie wchodzi czy jakaś inna cholera. Spoglądnęłam przez okno i właśnym oczom nie wierzę! śnieg,śnieg i jeszcze raz śnieg.Wczoraj na sweterku pracowałam w ogrodzie a dziś trzeba zimowe ciuchy założyć --koszmar. Z pracami na święta jestem obrobiona ,muszę jeszcze pojechać do kwiaciarni po bukiety na cmentarz dla siostry i Jagódki oraz po kwiat doniczkowy do grobu Pańskiego do kościółka.Dziś po południu i jutro od samego rana zabieram się za gotowanie i pieczenie ciast. Samopoczucie mi dopisuje więc nie mogę marudzić .Pozdrawiam Was bardzo serdecznie oczywiście wszystkich -podkreślam wszystkich bez wyjątków
Odnośnik do komentarza
siemacie .....u mnie bez zmian budze sie z myślą nowej choroby,najciężej jest teraz bo we wszystko wierze i wszystkiego sie boje,dzis otworzylem oczy i stwierdzilem ze chyba nie zyje..wczoraj mialem z 5 chorob naraz....założyłem sobie nawet zeszyt w którym spisuje co mi jest....brakuje mi juz kartek,codziennie po kilka rzeczy nowych, dziewczyna ze mną wczoraj zerwała bo już nie może,nawet sie tym nie przejolem:(...mówi ze niszczę ja i siebie..teraz są święta miałem jechać do mamy,ale sie wstydzę nie wiem jak będzie u niej...i jak sie będę czul,a ona niewie....co mi jest. niewiem juz totalnie co robic wczoraj zaczolem spisywac swoje mysli w pamietniku,tyle ich teraz mam...jedna glupsza od drugiej... Jest dla mnie jeszcze szansa na normalne zycie? a i mam pytanie SERONIL bierze to ktos polecila mi to znajoma...
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam serdecznie ja dzisiaj od rana na nogach i choc samopoczucie nie najlepsze zapieram sie do pieczenia ciasta jeszcze troche pracy zostalo napiszcie co u was mam nadzieje ze znajdziecie chwilke zeby cos napisac na forum mimo natloku przygotowan swiatecznych Pozdrawiam waszystkich serdecznie
Odnośnik do komentarza
Witam !Sorata nie panikuj , ja dopatruję się u siebie wielu rodzajów raka , mam powiększonego jednego węzła chłonnego i też miałam myśli że to chłoniak , krwiaka też przerabiałam . Psychika jest w stanie zrobić cuda w naszej głowie ( nawet te złe cuda ) .Nie daj się ponieść .Odkąd biorę Asentrę normalnie funkcjonuję i zle myśli udaje mi się odsuwać od siebie , mam je czasami ale staram się wtedy myśleć o czymś innym , i to samo radzę tobie .Matiiago , tak się cieszę że z wami prawie Ok .Nie martw się , wszystko będzie Ok , nie chciałam Ci pisać przed rozwiązaniem żeby nie straszyć , ale mój drugi poród zakończył się niezbyt przyjemnie .Urodziłam w ósmym miesiącu i doi tego wszystkiego Położna doprowadziła do zamarwicy u córci i mała miała tylko 4 punkty .Byłam w szpitalu dwa tygodnie i nie wiedzialam jak to będzie , póżniej dwa lata jeżdzenia do poradni patologii noworodka .Nie będę was zanudzać wszystkim przez co przeszłam razem z dzieckiem , ale w obecnej sytuacji córcia jest normalnym zdrowym dzieckiem , nawet lekarze się dziwili ( ile ja się namodliłam do Jana Pawła i Maryjii jako matki ).Tak więc , wyniki będą dobre , z maluszkiem wyjdziecie do domku i wszystko będzie dobrze . Trzymam za was kciuki i pomodlę się za was w kościólku abyście szybko wrócili do domku .
Odnośnik do komentarza
Gość Fabienne
Cześć Kochani!! Ja mam dziś wolne od pracy, przez ostatni tydzień od tamtego ataku o którym pisałam przestałam mierzyć tętn, kompletnie nic nie mierzyłam i jakos zmieniłąm nastawienie do siebie, pomimo ze tam serducho m przeskozyło nie wpadałam w panike, wczoraj wybrałąm sie na zakupy i spędziłam na nich chyba ze 3 godziny, i było super ani serce ani nic innego nie dawało zadnych objawów. Ale nie jest az tak różowo, wróciłąm do domku i byłam tam zmeczona ze szok, połozyłam sie i sie zaczeło, serce zaczeło mi przerywać, co chwila przerwa i potem mocniejsze uderzenie, to było okropne ni eumiałam zansać tak mnie to meczyło, potem połozyłam sie na brzuch i co brałam oddech zułam jakby serce mi rosło i było takie ogromne i czułam jak mocniej uderza i tak silniej jakoś , tak sie znów wystraszyłąm ze szok, (ta sama sytuacje miałam tydzień temu kiedy pisałam o tym swoim ataku, i wtedy jadałam ta pizze se serem i wczoraj tez ja jadłam ) nie wiem czy to zbieg okoliczności czy znów sobie wkreciłam. Zreszta jeszcze jedno mnie denerwuje jak coś robie np chowałam wczoraj zakupy po szafkach i co kucnełam albo sie schyliłam to czułam ten przeskok serca. Powiedzcie czy to tylko nerwy czy co??
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Sorata zgadzam sie całkowicie z nefri.Ja też biorę Asentrę i od pewnego czasu zaczynam odczuwać wewnętrzny spokój .Nie mówię tu ,że jestem wyleczona ale jest o wiele lepiej niż było jesienią.Zdarzają się oczywiście gorsze dni i wpadam w panikę ,że dostanę zawał ale coraz częściej udaję mi się zapanować nad atakiem i nie muszę już tak czesto wzywać pogotowia.To i tak jest dla mnie wielki sukces ale zawdzięczam go przede wszystkim psychoterapii , którą Tobie polecam. Sorata ile bierzesz tego magnezu?
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Nasza Krystynka już pełną parą zabrała się za kucharzenie.Jeszcze troszkę to do mnie dolecą te cudowne zapachy domowego ciasta . Matiiago-- ja wrócis do domciu odezwij się do nas bardzo proszę::) Małgosia-- nasza pewnie odpoczywa ???? Ewunia 26 -- nie pojawia -nie mam pojęcia co się dzieje-co z Tobą skarbie Krysia waw-- już daleko od swojego domku-miejmy nadzieję ,że szczęśliwie dojechała Nefri--buziaczki! Pozostałe osoby serdecznie pozdrawiam i całuję!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie kochani=* Niestety dzisiaj nie poprawiło się moje samopoczucie.Wczoraj wieczorem aż sie popłakałam:( Na dodatek moja mama dzisiaj bardzo źle się czuję:( Więc przygotowania do świąt można powiedzieć spadły na mnie:/ Nie wiem jak sobie poradzę ale stanę na rzęsach żeby była dumna ze mnie:) Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę prawdziwego szczęścia, radości, miłości, wiary i nadziei. Niechaj zmartwychwstały Pan napełnia Was zawsze szczęściem i obdarza obfitością swoich łask! Na stole święcone, a obok baranek, koszyczek pełny barwnych pisanek i tak znamienne w polskim krajobrazie w bukiecie srebrzyste, wiosenne bazie. Zielony barwinek, fiołki i żonkile - Barwami stroją uroczyste chwile. W dom polski wiosna wchodzi na spotkanie, gdy wielkanocne na stole śniadanie. Wesołych Świąt
Odnośnik do komentarza
boje sie tej sepsy...masakra lnie jest mi niedobrze...a ciśnienie mam 120-79 i puls 66 ....to raczej podrecznik...jakby bylo cos nie tak..to by cisnienie bylo zle...tak mysle.,znowu sobie wkrecam...? :(:( Mam 22 lata a wyglądam i zachowuje sie jak staruszek nad trumną ......za co? nieraz sobie zadaje to pytanie.... U nas w miejscowości kobieta umarła na to...a ja akurat to oglądałem...możliwe ze mi sie tak to wbiło w psyche..:( nie uwierzyłbym w takie coś nigdy chyba....aż do teraz kiedy samemu to mam...
Odnośnik do komentarza
Sorata - sepsy nie masz , bo przy tym jest wysoka gorączka , wybroczyny i postępuje dość szybko .Jak się bardzo boisz to jest szczepionka za 150 zL , nie pamiętam na który szczep ona działa , ale na ten drugi przynajmniej łagodzi objawy .Ja też się boję sepsy i dlatego postanowiłam zaszczepić maluchy jak już dojdą do siebie po chorobie .Nie panikuj i nie nakręcaj się , bo to najgorsze w naszej chorobie , zacznij psychoterapię i bierz leki to naprawdę pomaga .A dodatkowo zajmij się czymś , ja w miarę jak mam wolną chwilkę to czytam książki ( już od ponad pół roku SAgę o ludziach lodu ) i to też pomaga .Głowa do góry , wszystko zależy od twojego nastawienia .
Odnośnik do komentarza
~matiiaga bardzo się ciesze i gratuluje!!!! synek szybko wyzdrowieje , zobaczysz, napewno wszyscy tutaj trzymają za to kciuki. Twój przykład pokazuje mi,że mozna dac sobie rade , przejść przez ciąże i pokonac to paskudztwo , aczkolwiek zdaje sobie sprawe ,że nie jest to proste. Ja panicznie sie boje. mam jeszcze 7 miesięcy przed sobą. Napewno jak już wrócisz do domku i z maluchem odpoczniecie to pojawisz sie tutaj i wtedy wypytam Cię na okoliczność o parę rzeczy:-)a narazie odpoczywajcie.No coż masz przechlapane bo mam Cie tutaj jedną na forum :)(mam na mysli oczywiście niedawną ciąży i radzenia sobie w tym własnie okresie zycia.?) Pozdrawiam Wszystkich ciepło i plosee trzymajcie kciuki za *ciężarówki* ;)
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Witajcie Jestesmy już w domku. Mały miał podejrzenie sepsy, ale na szczęście wyniki się polepszyły, i okazało się, że to tylko jakaś maleńka infekcja poporodowa. No i lekarka pozwoliła nam wracać do domku:) Ja czuję się nawet dobrze. Śmigam jak przecinak:) Jeszcze póxniej postaram się napisać, bo teraz musze tu w domku porządek zrobić i łóżeczko przygotować:) Poczytam później co wyprawialiście jak mnie nie było:):) Papa
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Małgosiu kochana bardzo serdeczne dzięki za piękne życzenia świąteczne:)) Sorata zastanawiam się czy Ty potrafisz myśleć o czymś innym niż choroby? Chłopie drogi tak nie można.Sam się nakręcasz i nie robisz nic w kierunku poprawy swojego samopoczucia. Zacznij myśleć pozytywnie.Tyle chorób co Ty u siebie wynajdujesz to absurd.Jesteś jeszcze młodym facetem weż się wgarść .Pamiętaj ,że te wszystkie choroby to Twój wymysł --nie jesteś na nie chory.Odwróć sytuację i zamiast w mawiać sobie ,że jesteś chory zacznij wmawiać sobie ,że jesteś zdrowy jak młody byczek.Trzymaj się i bez załamki bo nic złego się nie dzieje
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam wszystkich caly dzien nie pisalam tyle pracy prze tymi swetami ale sie juz prawie odrobilam Matjago to dobrze ze z malym wszystko ok tylko sie tak nie forsuj po porodzie niech ci sie synus szczesliwie i zdrowo chowa a my bylismy bardzo grzeczni jak cie nie bylo Pozdrawiam wszystkich bez wyjatku serdecznie i zycze dobrej nocki Dobranoc
Odnośnik do komentarza
Mattiago cieszę się że u Ciebie już dobrze,życzę Tobie i Twojemu synkowi wszystkiego najlepszego,zdrówka i szybkiego powrotu do formy po porodzie. Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkich również. Wesołych Świąt dla Was życzę i smacznego jajka.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×