Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem , tylko dzieci okupowały kompa .Mąż ściągnął im jakieś bajki to oglądali , ja jakaś śpiąca i nieprzytomna dzisiaj jestem .Bylismy do kontroli , ja już Ok , dzieciaki niby też tylko jeszcze mają zalegania w oskrzelach , więc lekarka dołożyła im na koniec antybol doustnie żeby cholerstwo dobić . A u was dobre humorki , no i super bo o to chodzi . Moje tętno już w normie , zawsze jak się budzę to strasznie zasuwa , ale pózniej się normuje . Matiiaga trzymam kciuki za ciebie i maluszka , bedziesz mieć piękny prezent na swięta . Zaraz idę usypiać szkraby , więc pewnie już mnie mąż nie dopuści do klawiatury , ale rano jak się wcześnie obudzę to nadrobię wasze wypowiedzi .PA Pa miłej nocki wszystkim życzę .
Odnośnik do komentarza
Lenka 30 ja też miałam podobny przypadek z początkiem lata czułam się nieciekawie tzn .miałam trzesawki,skóra na buzi mi cierpla czułam strach ,Poszłam do lekarza i dostałam leki uspokajace pobrałam kilka dni i odstawiłam bo czułam się lepiej .Za to z początkiem grudnia tak mnie to colerstwo dopadło że sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje ,bałam się wyjśc z domu ,zawroty straszne nie mogłam przejść z jednego pokoju do dugiego do tego strasznie panikowałam ,ale teraz biorę leki i czuję się dobrze też sie boję ze będę musiała kiedyś przestać je brać ,a te otępienie to tylko na poczatku brania bynajmniej u mnie ,najpierw brałam tylko na noc a póżniej rano i wieczorem jak będziesz czuła ze sobie nie radzisz radzę udać się do lekarza pozdrawiam i trzymam kciuki ,najważniejsze nie panikować i powtarzać *to tylko nerwica od tego się nie umiera* polecam książkę DALE CARNEGIE **JAK PRZESTAĆ SIĘ MARTWIĆ I ZACZĄĆ ŻYĆ*
Odnośnik do komentarza
hej! jestem w koncu. u mnie nawet ok, biore leki i chodze na terapie. ale czasami mam gorsze dni zreszta jak kazdy nas. mam wrazenie, ze to co robie pozbawione jest sensu, okropnosc. czuje ze ja to nie ja. inna osoba w mojej skórze. palenia nadal nie rzuciałam, maż krzyczy ze sie truję ale nie moge. bede musiala podejsc do cholerstwa bardziej drastycznie, jakis nicoret czy cos w tym stylu. ale bardzo sie ciesze ze zmienilam psycholożkę, super babka. teraz mam treningii, musze sama zaczac wychodzc z domu, powolutku oswajac sie od nowa ze swiatem. mam tez cwiczenia jak sie zachowywac z razie ataku paniki. jest fajnie, ale jest jedno ale w tym wszystkim. odnosze wrazenie ze leki na mnie nie działaja. od ponad pol roku cos biore ale jakos nie moge trafic na odpowiednie. i tak to wyglada obecnie w skrócie. pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witaj lenka30 .Ja też tok temu wylądowałam już u lekarza i po miesiącu przerwałam leczenie bo chciałam poradzić sobie sama .Teraz wróciło ze zdwojoną siłą .Afobam brałam na spanie , padałam po nim jak mucha .Ja bym ci radziła iść do lekarza , teraz biorę Asentrę , która działa przeciwdepresyjnie i przeciwlękowo i ponoć ma nieuzależniać .Lek ten nie powoduje otłumanienia ,Samej jest bardzo ciężko wyjść z tego cholerstwa .Trzymaj się mocno i pisz .
Odnośnik do komentarza
No , ja już swoim zwyczajem nie śpię ( to czekanie na pielęgniarki mnie wykończy - byle do końca tygodnia )i znów cały dzień będe chodzić nieprzytomna . Domi , widzę że my to w podobnym wieku jesteśmy , i mój najstarszy też ma prawie7 lat . Małgosia1990 trzymaj się bo jesteś w najfajniejszym wieku , nie pozwól aby choroba odebrała ci radość życia . Ja ten okres wspominam jako chodzenie do szkoły , póżniej dom i ciągłe nerwy .Brak przyjaciół , zamykanie się w sobie i ciągłe depresje .
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Witajcie u mnie bez zmian. Brzuch nawala, a poza tym nic. Kolejna noc nieprzespana. Ale dzisiaj jak będzie tak bolałao to jadę to szpitala popołudniu, żeby sprawdzić czy wszystko w porządku. Za oknami szaro, buro, strasznie. Głowa boli, chyba z nerw i ze zmęczenia. Kurcze ile te kobiety muszą się nacierpieć, żeby później się cieszyć. Chyba jeszcze się położę, bo jest wcześnie. A jak tak siedzę to tylko myslę, myślę.... A to nie pomaga. Ewa cieszę się że się odzywasz. Domi masz rację - od nerwicy się nie umiera. Ona tylko taka upierdliwa jest. Dorotko cieszę się, że jesteś. Mam nadzieję, że lepiej u ciebie. Nefri77 odeśpisz ja maluchy wyzdrowieją, my dla dzieci wszystko zniesiemy. Małgosiu, Krystyno 3, Krysiu waw, czarna pozdrawiam Was mocno. I wszystkich oczywisćie też pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich nerwusków!!!!!!!!! Dzisiaj pięknie na dworze ,bynajmniej u mnie ,ptaszki śpiewają ja swoich chłopów oddelegowałam i teraz mam spokój Dorotko tak póżno poszłaś spać a tak wcześnie wstałaś ,czyżby energia rozpierała Matiago biedactwo znowu nocka zarwana ,my kobitki to się naprawdę mamy Nefri77 nie ma nic gorszego jak dzieci chore ,ja teraz mam spokój (ODPUKAĆ)ale jak wspomnę kiedy mój starszy syn chodził do przedszkola to 3 tygodnie w domu ,tydzień w przedszkolu i przy okazji młodszy od niego łapał i tak w kółko, to był koszmar ciągle latałam z lekarstwami ,noce nie przespane .Teraz tylko mam problem z młodszym bo nie przybiera na wadze ale czekam na wyniki bo mniał robione bardzo szczegółowe i do gastrologa ale oczywiście dopiero W czerwcu ach te limity Ewciu,szkoda ze nie pomagają Ci te leki ale itak świetnie sobie radzisz,masz u mnie medal Lenka a jak tam u Ciebie ? Małgosia śpi czy się uczy? Czarna miło jak coś napiszesz na forum ,wracaj do Nas Iwona napisz coś ,jak zdrówko a Krysie gdzie ? POZDRAWIAM WSZYSTKICH I MIŁEGO DZIONKA ŻYCZĘ
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie kochani=*=* Ja dzisiaj niewyspana ale za to humorek póki co dopisuje:D:D:D:D:D:D A wczoraj upatrzyłam sobie buciki:) Jutro z mamą po nie idę:D:D:D:D:D Domi110 fajnie być młodym orlątkiem pod skrzydłami takich orlic jak Wy:) Orlątko czuję się wtedy bezpieczne;) Nefri77 staram się nie przejmować już chorobą.Może powoli zaczynam uczyć się z nią żyć.Ja też brałam Asente przez 4 miesiące i tylko neurolog na darmo we mnie to pchała bo z dnia na dzień czułam się coraz gorzej:/ Ale na szczęście poszłam do psychiatry i zmieniła mi leki.A neurolog na wszystkie moje objawy durnowato się uśmiechała i mówiła że to przejdzie i że wyrosnę z tego.Ja uważam że Asentra uzależnia bo jak przestałam brać ten lek to przez trzy dni mnie tak trzęsło że to szok. Lenka30 skarbie nie bój się wspomóc lekami.Lekarz dobierze Ci takie leki które Cię nie otumanią.Na wizycie powiem mu jasno o wszystkich swoich objawach i obawach co do przyjmowania leków.Przyjmuję teraz leki i nie otumaniają mnie. Dorotko kochanie jak się dzisiaj czujesz?? matiiaga jak dzisiaj skarbie samopoczucie?? Dzidziuś bardzo dokucza??
Odnośnik do komentarza
Witam Was:))) Zauważyłam ,że pojawiła się kolejna Lenka więc chyba łatwiej będzie jak zmienie nick na swoje prwdziwe imię.To chyba ułatwi nam kontakty Jaka u was pogoda ?Ja mam piękne słoneczko za oknami:) aż się bużka śmieje. W taką piękną pogodę chyba trzeba wyruszyć na jakiś spacerek by wykorzystać każdy promyk słońca. Czuję się dobrze i tego samego Wam życzę dziewczyny:)))
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
No widzę że śpiochy powstawały:) Małgosiu dokucza strasznie. Może nie sam mały, tylko te wszystkie objawy, ale teraz juz nie mam wyjścia i muszę to znosić. Ale mam nadzieje, że to już niedługo potrwa. Domi piszesz, że twój mały nie przybiera na wadze. Mój miał w styczniu bilans czterolatka i jak pielęgniarka do zważyła to się za głowę złapała: 15kg./ 105cm. A rok wczesniej ważył 16kg. Bilans dwulatka: 14,5kg. Tak więc stanał prawie na dwa lata w miejscu. Jak go przebieram to oczy mi się mokre robia, bo wszystkie kosteczki i żeberka mu wystają. Wygląga jak glizda. Ale on nie umie usiedzieć w jednym miejscu, ciągle w ruchu i może dlatego.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
matiiaga no może już lada dzień mały lord zaszczyci świat swoją obecnością:P A co do twojego pierwszego dziecka to może ma dobrą przemianę materii ja też tak mam że przez dwa lata przytyłam przykładowo 0,5 kg albo i mniej
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Małgosiu z tym lordem to dałaś czadu:)hihi. A Mati rzeczywiście może ma dobrą przemianę bo słodycze, jak czekolada czy chrupki je w ogromnych ilościach. A na obiad to tylko kluchy, kopytka, ziemniaki. Do tego uwielbia pieczywo białe. Normalny dzieciak to by już jak mała świnka :) wygladał, a on nic nie tyje. Lenka - Milenka:):) Witaj Domi pamietaj o info o wynikach, pewnie bedą dobre:) No dziewczyny zbieram się na spacer, bo słońce już wyszło, więc trzeba się ruszyć.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
matiiaga czemu z lordem dałam czadu?? Zobaczysz że jak się tylko urodzi to będzie traktowany przez wszystkich jak hrabia:P Ciocie i wujkowie oraz dziadkowie to go ci tak rozpuszczą że zobaczysz:P Wiem że tak będzie bo mnie rozpuścili;p;p;p U mnie dzisiaj paskudna pogoda:/ Słonka nie ma, niebo jakieś pochmurne jednym słowem pogoda jest bleee
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Małgosiu pierwszego nie dałam rozpuścić. Drugiego tez nie dam:):) Ale na poważnie to przed nami poważne zadanie. Musimy miłość dzielić na dwóch: starszego i młodszego. Bardzo się boję, że starszy będzie czuł się odepchnięty, więc muszę się starać, żeby nie odczuł bardzo pojawienia sie w domu braciszka. Wiem jak to jest, bo gdy miałam pięć lat to urodził się mój brat i byłam strasznie zazdrosna. Ale mam nadzieję, że *mały lord*:):) bedzie wyrozumiały i starszy również:):)
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Rzeczywiście to jest najtrudniejsze bo starsze jest zazdrosne o maluszka.A chcąc nie chcąc maluszkowi trzeba poświęcać dużo czasu wtedy starsze dziecko myśli że rodzice już go nie kochają:/ A rozmawiałaś już z synkiem o tym??
Odnośnik do komentarza
Gość matiiaga
Oczywiście. Od samego poczatku mówimy mu że będzie miał rodzeństwo. Na początku miała byc siostrzyczką, całe przedszkole wiedziało że będzie miał Julkę:) Ale póxniej musieliśmy go przestawić na braciszka. Sam wybierał imie, pomagał szykować wyprawkę, pokój. Tak więc właczyliśmy go na całego do przygotowań oczywiście nie zapominając o nim samym. Codziennie pyta kiedy pan doktor wyjmie mamie braciszka:) Ale wiem że jak będzie po to jego reakcje mogą się zmienić i to bardzo. Więc przygotowana jestem na wszystko.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Jak mały się urodzi to też wciągajcie go do opieki nad małym.Wiadomo że nie chodzi o przewijanie czy coś.Ale w wózeczku przecież może go powozić oczywiście pod woim nadzorem może też później jak przestaniesz karmić piersią pomagać ci go karmić butelką.Żeby miał poczucie że nie zapomnieliście o nim i będzie czuł się ważny i potrzebny:)
Odnośnik do komentarza
Jak urodziłam Wiki to Konrad miał 4 latka i też od początku wiedział o rodzeństwie . Pózniej starałam się mu poświęcać dużo czasu jak mała spała , bądz jak karmiłam to jemu wtedy czytałam i przytulałam z drugiej strony .Wózek też woził , przy kąpaniu podawał mydełko , oliwkę , przy przebieraniu pieluszki , tak więc udało mi się że jej nie znienawidził .Głowa do góry będzie dobrze .Mój Konrad przez prawie trzy lata ważył 15 kg , wszystkie możliwe badania mu robiłam i było Ok , jak miał 5 lat zaczął przybierać na wadze , a teraz znowu prawie 7 lat i 21 kg , ale jest strasznie żywy - wszędzie go pełno .
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Skarby moje kochane zmykam do szkółki edukować się;p Ale facet z angielskiego wczoraj przegiął.Zadał mi 17 stron w podręczniku czyli wychodzi tam 108 zadań bo liczyłam i 203 słówek do nauczenia bo stwierdził że mam głowę i talent do języków i trzeba ze mnie wykrzesać co sie da:/ No papa kochani wpadnę po powrocie ze szkoły.Proszę za mną troszkę tęsknić;p;p
Odnośnik do komentarza
Ja już dworek zaliczyłam , Matiago o moim wyniku to cholera nie mogę zapomnieć dopiero mam w piątek zadzwonić ale ja nie będę miała odwagi zadzwonić ,mąż będzie musiał ,ale mam nadzieję że los będzie dla mnie łaskawy .A te starsze rodzeństwo jest biedne zawsze musi ustępować ,pamiętam jak mały potrafił sie dossać do cyca to godzinę karmiłam a starszy patrzył łaskawie kiedy on cos dostanie na śniadanie z Bartkiem mam problemy od urodzenia ciągle miał biegunki ,urodził się duży ważył 4,650 a długi 63 cm a póżniej mało przybierał .Teraz ma 1,20 a waży 16,5 kg niejadek z niego straszny a teraz ma dolegliwości brzuszka to jak wypije kakao to go boli albo zje czekoladę a załatwia się 2 razy dziennie nie wiadomo po czym też na dupce nie posiedzi .Lekarz rodzinny wogóle sie tym nie zainteresował ale ja nalegałam więc raczył coś zrobić.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×