Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Małgosia1990
Dziewczyny polecam dla waszych młodszych pociesz piosenki Bebe Lilly jej utwory są świetne dla dzieci:) Podaje kilka linków do jej piosenek;) http://www.youtube.com/watch?v=hFmJvpXmLRM&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=OBAUqSikW2s&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=cMmKYHwwCOU&feature=related Te piosenki są na prawdę świetne:)
Odnośnik do komentarza
Gość catullus
Bo muszę się przed kimś wygadać, inaczej już byłbym w kaftaniku i na takich lekach, że nie wiedziałbym co się dzieje. Kiedy próbowałem rozmawiać ze znajomym, uznał, że mój tata to na pewno nie ma problemu z alkoholem, a całą depresję sobie wkręciłem i, że to nieprawda. W myśli samobójcze też nie uwierzył, no bo jak to.. ja i myśli samobójcze? Poza tym.. jak moglem rzucić studia zagranicą.. przecież mogłem się przemęczyć jeszcze pół roku.. i tak dalej.. i temu podobne. Znajoma nie wierzy, że się boję wychodzić z domu i nie mam ochoty chodzić po klubach, bo nawet nie mogę napić się piwa. Gadaj z dupą, to cię osra.... Poza tym, mam czasem wrażenie, że od czasu, kiedy powiedzialem znajomym, co mi jest, zaczęli mnie dziwnie traktować. Albo mam już jakąś psychozę, czy coś. Wiem jedno - nie będę się więcej przyznawał do swoich słabości. Ale po kilku latach udawania, że wszystko jest super.. zaczęło mnie to męczyć. A reszta się nawet nie przejmuje. Rodzicom mówię niewiele, bo mają własne problemy na głowie.. zresztą - i tak by nie zrozumieli. Dobrze chociaż, że uwierzyli, że mam problem i sami załatwili mi psychiatrę.
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Właśnie to jest to że ludzie wierzą w stereotypy,np. że jak chodzi do psychiatry to że zaraz jakiś chory psychicznie.Powiem szczerze że nie ukrywam przez znajomymi tego co mi jest i że chodzę do takich lekarzy.Jeśli są prawdziwymi znajomymi to rozumieją i dalej będzie fajnie pięknie a jak się komuś nie podoba to niech spadają na drzewo.Kiedyś bym się przejęła że ktoś na mnie coś gada a teraz za przeproszeniem sram na te ich gadanie.Niech sobie gadają i dalej myślą że lepiej ode mnie wiedzą jak żyję,co czuję a ja i tak zrobię swoje:) Dusić w sobie też już nie chcę bo to jest najgorsze tłumić latami w sobie wszystko.
Odnośnik do komentarza
Wiem, że to trudne.......jednak uważam, że nie powinieneś zamykać się przed całym światem. Sama nikomu nie mówię o swoich problemach...nawet mąż niewiele wie.. Ktoś..kto przez to nie przeszedł..nigdy tego nie zrozumie.Myślę, że nawet najbliższa osoba z czasem może zmienić nastawienie ...bo ile można wytrzymać z taką osobą.Dlatego ja pomimo, że mam wyrozumiałego męża wolę przejść przez to sama.Liczę tylko na to, że długo to nie potrwa.
Odnośnik do komentarza
Gość catullus
No ja tak naprawdę długo nikomu nie mowilem o swoim problemie i żałuję, że powiedziałem to niektórym osobom. JA rozumiem, że wszyscy moi znajomi są młodzi i do wielu z nich nie dociera, że w tym wieku też można mieć takie problemy. Nie oczekuję żadnego wsparcia, tylko szacunku do mojej decyzji. Zresztą, prawda jest taka, że osiągnąłem więcej niż którykolwiek z moich znajomych i w sumie nie potrzebuję nikomu nic więcej udowadniać. Chcę udowodnić sobie, że potrafię się sam ogarnąć, to będzie dla mnie największe osiągnięcie mojego życia. ..a niestety smutna prawda jest taka, ze największym problemem znajomych w moim wieku i podobnym jest albo niezaliczony egzamin (z lenistwa), albo kłopoty z dziewczyną. Straszne i przerażające.. I współczuję ludziom, którzy mają naprawdę wielkie problemy, bo ja bym sobie z nimi rady nie dał.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×