Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość krystyna3
Krysiu WaW !~~ w przyszłym tygodniu ale słonko naprawdę niewiem w który dzień bo chciałabym żeby mnie ewcia zawiozła samochodem a niewiem jak ona z czasem bo tym PKSem to się strasznie długo jedzie !!! Też bym chciał bardzo cię zobaczyć!!!Bużka
Odnośnik do komentarza
Nie da się jednoznacznie określić, w jakiej temperaturze człowiek zamarza. Skóra na rękach, nogach i twarzy może mieć około zera stopni, jednak to, co decyduje o życiu i śmierci, to tak zwana ciepłota głęboka ciała – temperatura wewnątrz klatki piersiowej i jamy brzusznej. Normalnie wynosi ona 36–38 stopni. Problemy zaczynają się, gdy spada poniżej 35 stopni. Wtedy pojawia się uczucie wewnętrznego chłodu, zaczynają marznąć dłonie i stopy, mięśnie drżą. Tak wygląda pierwsza linia obrony organizmu przed zimnem – mózg podejmuje decyzję o wycofaniu krwi z tych obszarów, z których ciepło najszybciej ulatuje – kończyn, nosa i uszu. Gorąca krew skupiana jest w organach wewnętrznych i mózgu. Dreszcze mają za zadanie wytworzyć dodatkowe ciepło – kurczące się mięśnie to najbardziej wydajny piec organizmu. Jeśli człowiek jest nagi, marznąć zaczyna już przy 25 stopniach Celsjusza. Naturalne mechanizmy obronne pozwalają nam przetrwać w lekkim ubraniu nawet przy temperaturze zero stopni, pod warunkiem jednak, że powietrze wokół jest nieruchome. Nawet przy lekkich podmuchach pojawia się chłodzenie wiatrem – odczuwalna temperatura jest znacznie niższa niż ta, którą pokazuje termometr. Przy -10 stopniach wiatr o prędkości 15 kilometrów na godzinę sprawia, że czujemy się, jakby było -27 stopni. Taki sam wiatr przy -20 stopniach daje już odczucie prawie -50 stopni. Nawet lekki spadek głębokiej ciepłoty ciała upośledza działanie mięśni i mózgu. Ręce i nogi stają się słabsze, mogą pojawiać się zawroty głowy i niepokój, jednak wciąż zachowujemy dość przytomności, by trzeźwo oceniać sytuację.
Odnośnik do komentarza
Gość catullus
111000, ale o co chodzi? Krysia.. już za późno. Tych leków nie można tak sobie zaczynać brać i po ptostu odstawiać.. obawiam się, że mogłoby sie to skończyć nie najlepiej. Zresztą, sama pewnie o tym wiesz. Skoro już taką decyzję podjąłem i taka była diagnoza psychiatry, to dokończę, co zacząłem.
Odnośnik do komentarza
Gość catullus
Freedom, jedyne co wiem, to stan wyziębienia zaczyna się od 35 stopni w dół. Poza tym, nie myśl o tym, olej te myśli o zamarzaniu. Zajmij się czymś.. nie wiem - licz w głowie od 1 do 100 i skup się tylko i wyłącznie na tym, cokolwiek.
Odnośnik do komentarza
Gość catullus
Freedom.. przecież 36.7 to normalna temperatura ciała, postaraj się uspokoić, przejdzie Ci za chwilę. Zresztą, pomyśl sobie - a czemu miałbyś nagle zamarznąć? :) 111000, dziękuję, że tak uważasz.. Ja tylko piszę to, co wiem z własnego doświadczenia..
Odnośnik do komentarza
Gość catullus
Krysia waw, ja się obawiam, że żadne ziółka i żadne psychotropy mi nie pomogą. Ja sam sobie muszę pomóc i zmienić coś w swoim życiu. Ale ostatnio miałem takie jazdy, że po prostu uznałem, że leki chociaż to zagłuszą trochę i łatwiej mi to będzie wszystko ogarnąć.
Odnośnik do komentarza
Catullus masz racje że leki te wyciszają.....A życie swoje możesz tylko i wyłącznie ty unormować my możemy ..wspjerać duchowo czasami materialnie jesli będzie taka potrzeba....Jestesmy jednym...małym forum.....PRZYJACIÓŁMI....Mylę się ?Czana oj oberwiesz,,,!!Oj czarna oberwiesz!!!!Twój wie jak mam na imie ty PIPKO
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×