Nerwica - luźne rozmowy o życiu z chorobą

[Gość iwona]

Zegnam się z Wami,już mi nic nie zostało...nie obrażam się z byle powodu jak to ujęłaś Dorotko.Weszłam na to forum bo to był dla mnie ostatni ratunek,że nie będę sama, że ktoś mnie zrozumie, po raz kolejny tak bardzo się zawiodłam.Wczoraj miałam tak silny atak jak chyba nigdy,nie wiem co to było...nie mam siły,nadziei nic...dlatego znikam ,nie bedę wam psuc humoru, a to rozstanie jest dla mnie najgorsze,,,nie moge wychodzić z domu,jestem taka zapłakana ,nas niczym nie panuje,tutaj szukałam ratunku , nie udało mi się

[Gość ola]

Hej Iwonko co sie znowu dzieje co ty wygadujesz nawet nie próbyuj odchodzić przecież to Ty jesteś duszą tego forum zrobisz nam wszystkim przykrość i zabierzesz nam ostatnią nadzieje na wyzdrowienie bo jeśli ty sie załamiesz ( tak silna kobieta) to my jesteśmy bez szans Wracaj natychmiast i pisz co sie dzieje Ja was czytam codziennie tylko nie zawsze moge lub nie mam co napisać bo wy macie tu swój świat ale nawet nie wiesz ile dobrego to forum robi dla mnie Nie odchodż - wracaj

[Gość Dorota W]

Iwonko co Ty znowu wygadujesz! Przecież ja nie napisałam do Ciebie ,że się obrażasz z byle powodu!!!!!!! Nie rób mi przykrości !! Jesteś mi bardzo bliską osobą i nigdy nie pozwoliłabym Cię skrzywdzić.Sama tego także bym nie uczyniła Jeżeli pozwolisz mi ze sobą porozmawiać przez telefon to Ci wszystko wytłumaczę. Jeśli mogę zadzwonić to proszę daj mi jakiś znak. Wtym momencie zcięło mnie z nóg. Mój post został żle ziterpretowany Iwonko!!!! Proszę wyślij mi SMS czy mogę do Ciebie zadzwonić

[Gość Dorota W]

Dobrze Iwonko!!! Jeżeli tak sobie życzysz to nie ma sprawy!!! Dostałam nieżle po głowie ! Chcę jeszcze powiedzieć, kilka słów dotyczących mojego postu ,który miał na celu prosić wszystkich o zachowanie spokoju.Nie ingierowanie w jakieś delikatne sprzeczki pomiędzy poszczególnymi osobami! Przepraszam jeśli kogoś nim uraziłam! Dziękuję Wam wszystkim bez wyjątku ,że mogłam przez te kilka miesięcy poczuć się komuś potrzebna i że dodawaliście mi niesamowicie wiele wsparcia w trudnych chwilach. Wiele z Was ,Ty także Iwonko ,zastępowaliście mi w pewnym stopniu siostrę ,którą straciłam.To Wam mogłam wypłakać się gdy było mi ciężko.Nie mam rodzeństwa i czułam się bardzo samotna ,dlatego tak bardzo Was potrzebowałam. Przepraszam wszystkie osoby ,które uważają ,że je skrzywdziłam. Pozwolę sobie jeszcze ten ostatni raz wszystkich serdecznie pozdrowić i życzyć Wam dużo zdrowia i wielu pięknych dni w życiu. Jeszcze na pożegnane: Nie traćcie nadziei na lepsze jutro!!!!

[Gość Agunia]

Witam Was z rana. Wchodzę i co tu widzę,znowu smutek i cierpienie. Dziewczyny nie odchodzcie stworzyłyście to forum i musicie na nim być.Doroto i Iwonko proszę Was...Nie wiem co mam jeszcze napisać,szkoda że dzisiaj dzień się tak smutno zaczął. Pozdrawiam.

[Gość Dorota W]

Jeszcze na moment Iwonko słowa ** jeśli tak sobie życzysz*** dotyczą faktu ,że nie masz ochoty ze mną porozmawiać przez telefon. Nie chcę żebyś odebrała to jako aprobatę ,że się żegnasz na forum! Zostań z dziewczynami i bądż szczęśliwa!!!

[Gość ola]

Boże jedyny co wy znowu wyprawiacie czy mam wam na dupy naszczelać co wy robicie jak tak można odchodzić z forum?!!!! nawet o tym nie myślcie wracać oby dwie i to natychmiast Jeśli to zrobicie to całkowicie zniszczycie te forum a tak nie można Jesteście oby dwie nieodpowiedzialne sory za szczerość bo doskonale wiecie że wszystkim pozostałym zrobicie krzywde tym odejściem i forum zniknie Jeśli tego chcecie to prosze róbcie jak uważacie Ja już jestem załamana a co z resztą dziewczyn? Przez was właśnie zapisałam sie do psychiatry i dupa z karmienia trzeba bedzie wejść na leki a tak dobrze mi szło Dzieki laski PS No jedynie że wrócicie to może bedzie lepiej

[Gość xyz]

Ale stworzyliście niezłą komedię z tego forum.och nie wiadomo czy płakać czy śmiac się z tego wszystkiego.Zakończcie to, bo wyniszczycie się nawzajem.

[Gość ola]

słuchaj xyz jak byś chciał zauważyć to forum polega na luźnych rozmowach wiec sie odczep a jak ci coś nie pasuje to tu nie wchodź i tyle

[Gość xyz]

widzisz do czego te luzne rozmowy doprowadzają, pomyśl kobieto zanim coś napiszesz.Ciebie do psychiatry a innych??

[Gość czarna]

xyz wypad jak ci się nie podoba iwonko , dorotko powiem tylko tyle, że forum, to nasza jedyna odskocznia, więc wracajcie, zostawajcie i piszcie

[Gość ola]

xyz tak ale przez 3 m-ce udało mi sie wytrzymać bez i to jest pociecha mogłam karmić malego bez obaw a teraz też bedzie dobrze i naprawde takie rozmowy pomagają wiec prosze nie wbijaj szpili to nie jest potrzebne ani nam ani tobie

[Gość xyz]

Jeśli wierzysz w wirtualną /magiczną/ moc forum to twoja sprawa.Pomagają a zarazem szkodzą ile razy to przerabialiście??Jeśli się kogoś na siłe do czegoś zmusza to efekty są takie jak ten.Wyluzuj .

[Gość catullus]

A da się zmuszać nie na siłę?

[Gość Dorota W]

Dziewczyny !!!!!!!!! Zaszło wielkie nieporozumienie! Zostało jednak wyjaśnione. Piszę w swoim i Iwonki imieniu abyście się nie martwiły. IWONKO-jezeli tylko dasz radę to wracaj na forum.Wiem ,że w tej chwili nie jesteś w stanie ale pamiętaj ,że czekają na Ciebie wspaniałe osoby!!!

[Gość catullus]

Doroto, dobrze, że się jednak odezwałaś, bo już chciałem napisać kilka rzeczy. Wszyscy jesteśmy wrażliwi, ale. Reszta jest milczeniem.

[Gość Dorota W]

Catullus witaj!! Czy miałeś zamiar mnie jeszcze bardziej zdołować?

[Gość catullus]

Doroto, nie chcę nikogo dołować, ani nie chcę już komentować tej całej sytuacji. Dobrze, że wszystko jest wyjaśnione i tyle, skończmy ten temat.

[Gość krtstyna 3]

xyz możesz się i śmiać i płakąc cymbale twoja sprawa takich jak ty siejących zamęt było już tu wielu i daliśmy sobie z nimi rade SPADÓWA

[Gość Dorota W]

Nie mam już siły na to wszystko. Nawt Catullus nie znając sprawy ma jakieś wątpliwości!

[Gość catullus]

Dorota, nie chodzi o Ciebie, ani o nikogo konkretnego. Chodzi o całokształt sytuacji. Podchodźmy do wszystkiego trochę mniej emocjonalnie, ok?

[Gość krystyna3]

Dorotko kochana wydaje mi się ,że niektóre osoby wchodza na forum zdobywają nasz zaufanie my im się staramy pomóc a oni na koniec wbijaja nam szpile w serce. Czy to nie jest podejrzane???? ,bo to juz kolejny raz z kolei wytważa sie taka sytuacja co daje duzo do myslenia ....... Ja juz na ten temat niebede sie wiecej wypowiadać bede traktować to forum jak dawniej !!!

[Gość Dorota W]

Catullus-no tak rzeczywiście emocje nieraz biorą górę! Jednak ciężko stać obok i patrzeć na cudzą krzywdę. Jestem na forum bardzo długo i nic na to nie poradzę ,że się związałam bardzo z niektórymi osobami, Pozdrawiam Ciebie!

[Gość Dorota W]

Wysłałam post do Krystynki i gdzieś go wcieło

[Gość catullus]

Doroto, ja to wszystko rozumiem i naprawdę nie pisałem tego w złej woli. A już na pewno nie chciałem nikomu wbijać szpili w serce. Chodzi mi o prosty fakt, że emocjami się czasem nic nie zdziała. Jestem młodszy niż większość z was, ale posłuchajcie czasem młodszego od siebie.