Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej kochane Nerwusy!!!! Widze, ze ruch wstrzymany, widocznie nic sie nie dzieje zlego. To dobrze. U mnie spokojnie, jutro lece do Polski, moje pierwsze swieta wielkanocne po 10 latach w Polsce, juz sie nie moge doczekac :) Kochani pewnie nie bede tutaj przed swietami, ani w swieta dlatego wszystkim zycze zdrowych, nie nerwicowych swiat Wielkanocnych, mokrego Dyngusa i wszystkiego czego tylko sobie zamarzycie. Do uslyszonka po siwetach. Paaa. P.S. Majkak55 co slychac, daj znaka, ze ok!!!

Odnośnik do komentarza

Witam, chciałabym w te bezsenna noc porozmawiać z kimś kto mnie zrozumie, powiedzieć o swoich lekach i zapytać o nie innycH. Zaczynając od faktu ze napisać ten post również się bałam. Ale najbardziej boje się o ludzi których Kocham, boje się jak mój mąż wychodzi, że stanie mu się coś złego, (boje się ze jak powiem głośno, to czego się boje to, to się stanie)jeśli wychodzi musi dawać mi znac ze jest już na miejscu inaczej mam wielką kluche w gardle i bardzo się denerwuj. Boje się bólu do głowy przychodzą mi tak straszne myśli i wyobrażenia, czasem boje się własnego cienia. Boje się być sama wciąż chodzę za moim mężem to wspaniały człowiek który to znosi. Jestem zmęczona tym strachem. Mój tata jest kierwca tez ciągle się o niego boje, czasem idę juz spać ale przypomni mi się ze tata jest na nocce i ze może mało spał w dzień i mam taką wizję ze coś może mu się stać, że może przysnac, dzwonie do niego i rozmawiam z nim godzinę po to aby Zakończyć gdy powie mi ze właśnie przekroczył próg domu kiedy to już spokojnie mogę ZasnąC. nie raz przez ten strach poszłam na rzesach do pracy. Teraz nie mogę spać bo jestem sama i boję się Czegoś niezidentyfikowanwgo. Jestem juz zmęczona tym strachem zarówno psychicznie jak i fizyczne...

Odnośnik do komentarza

Witam cierpie na nerwice od 4 lat obecnie mam 20. koncze szkołe w kwietniu i troche sie boje bo musze zaczac prace i prawdziwe dorosłe życie a nie jest łatwo z myślą ze w każdej chwili może pojawić sie *on*.. ogromny lęk i strach niewiadomo przed czym który czyni ze mnie więznia we własnym domu.. jednak jestm dobrej mysli bo mam wsaprcie ze storny mamy oraz mojego ukochanego narzeczonego . Wierze w siebie i w was wszystkich z tym problemem :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witaj Missajgon, piszę w imieniu Majki55, mam od niej upoważnienie:-) MAJKA jest w szpitalu, dobierają jej leki, na razie niezbyt dobrze u niej. Mam z nia kontakt telefoniczny, piszemy do siebie codziennie. A ja piszę na innym forum,takim o objawach nerwicy, sama mam werdną nerwicę, męczą mnie objawy fizyczne i psychiczne, tym razem od pół roku, odpuściło mi tylko na tydzień, w styczniu

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!! Ja jestem na wyjezdzie, w Polsce wiec duzo spraw do pozalatwiania, nie mam czasu. Dobrze bo franca nie ma jak zaatakowac. Kruella38 pozdrow Majkak55, trzymam kciuki i bedzie dobrze, musi byc nie ma innej opcji. Wiem, ze sie da z tego wyjsc, poprostu Majkak55 potrzebuje wiecej czasu :) MZS po smierci bliskiej mi osoby mialam tak przez 4 lata, balam sie o wszystkich, ale coz ja moge zrobic, nic. Jak bedzie mialo sie cos stac to sie stanie. A nigdy nie wiadomo kogo noga z brzegu, wiec po mozolnej pracy ze sztabem specjalistow psychiatrow poprostu sie tym nie martwie. Magda55 wlasnie to jest super postawa nerwicowca, ja tez wierze w siebie i tu w nas, damy rade :) Papaty kochani jak wroce z Polski to sie odezwe.

Odnośnik do komentarza

MZS znam takie uczucie, lęku że zaraz coś się złego albo wręcz tragicznego wydarzy, może nie mam tak ze trzyma mnie cały czas, u mnie raczej sa takie uderzenia, ale potrafią trwać kilka godzin, takie coś jakby przeczucie że coś się stanie, też to dotyczy moich bliskich. Jak napisałaś ze bałaś się głośno wyrazić swoje obawy- też to jest dla mnie znajome... Wg mnie sa to tzw natręctwa myślowe które przyjęły akurat taką formę- lęku o bliskich. U mnie był bardzo realny powód że pojawiły się takie myśli, raz kiedy miałam przeczucie faktycznie wydarzył się dramat w moim zyciu. I tak się tego wystraszyłam, tak zapamiętałam to, że potem pojawiały się myśli dotyczące dramatów które mają nadejść ale tym razem były to tylko lęki, nie mające potwierdzenia w rzeczywistości. Ile nocy nie przespałam bo czekałam na ,,coś* Na szczęście to ,,tylko* głowa płata figle, nigdywięcej moje leki nie były przeczuciem, były tylko lekami, niczym więcej

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny;) jestem tu nowa, nazywam sie kasia,26 lat,troche was poczytalam leczciezko nadrobic ponad 1000 postow. Z nerwica sie zmagam od ok 6 lat, jak czytalam wasze wpisy to doslownie jakbym czytala o sobie.... ;( Tez mialam takie mega napady ze wzywano karetke lub mnie odwozono na pogot., kolatanie serca, dusznosc,poty,strach,lek ze sie udusze- masakra!!! Poczatkowo balam sie byc z ludzmi, uciekalam do domu , wktorym musialam byc z rodzina,bo zas sama sie w nim balam byc... objawy nerwicy. od 1 ataku powtsrzaly sie. regularnie , dziesiatki badan az wyszlo na jaw ze to nerwica... mialam spokoj kilka lat i znow sie pojawilo zima, obawa o zycie,zdrowie,balam sie byc sama w domu z dzieckiem,bezsennosc, ale juz luzniej bo wiem od czego to..... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie ponownie. Do mnie też wróciła przeklęta nerwica i od kilku miesięcy w zasadzie nie ma dnia, żebym się nie czuła źle. Ciągłe bieganie do toalety, osłabienie, drżenie rąk, wewnętrzny strach, że jestem chora albo coś stanie się moim bliskim. Wariuję... biorę sympramol od półtora roku i chyba po prostu przestał na mnie działać, zwiększyłam dawkę kilka dni temu, we wtorek wizyta u psychiatry. Zobaczymy co powie. Na studiach opuściłam już tyle zajęć, że nie wiem jak zaliczę sesję.. a najgorszym koszmarem jest dla mnie wstawanie rano i prowadzenie synka do przedszkola. Wybudzam się i od razu wariacje żołądkowe, serce bije jak szalone, kręci mi się w głowie i ledwo dochodzę do przedszkola... Trzyma mnie to po kilka godzin dziennie, już sama nie wiem co robić :( jedyne pocieszenie, że w zasadzie większość badań zrobiłam i wiem, że to nerwica,... no i dobre jest też to, że popołudniami mam chwilową poprawę - na tyle, że jestem w stanie wstać i zrobić coś w domu, posprzątać, wyjść do sklepu. Gdyby nie synek i mąż którzy mnie wiernie wspierają to pewnie już dawno bym się załamała a mam dopiero 27 lat, Co będzie potem? Jestem na etapie poszukiwania pracy obecnie i naprawdę nie wiem jak to będzie...

Odnośnik do komentarza

Hej Sylwia! Kto cie lepiej zrozumie jak nie my- nerwusy;/ Dokladnie znamy to okropne uczucie.. ja rowniez jestem na etapie poszukiwania pracy ale mi to dovrze robi akurat,obcowanie z ludzmi sprawia,ze nerwica ucicha a ja od pol roku bezrobotna i maz zasuwa w pracy prze co jest gosciem w domu Bylam w dzieckiem przez tydzien w szpitalu,czarne mysli mialam a przexiez nic bardzo powaznego sie nie dzialo...tacnerwica jest straszna

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!! Czytam ale, nie mam za bardzo czasu usiasc i napisac. Dzis powinnam byc w pracy, ale zajecia zostaly odwolane :) Sylwa tak jak Kaki napisala my tutaj Ciebie najlepiej zrozumiemy. Nie zapeszajac 5 lat minelo od diagnozy - nerwica i jest lepiej, duzo lepiej. Sa upadki, dni zle, ale nie to co bylo kiedys. Nadal twierdze, ze da sie wyjsc z nerwicy. I nie ma zlotego srodka, to zalezy tylko i wylacznie od nas samych. Niektorym zajmuje to dluzej a innym krocej, ale ja wierze ze wszyscy damy rade :))) U mnie doszlo do tego, ze jak nawet nie spie w nocy to sie nie stresuje. Wiem, ze sa takie noce i juz. Poza tym moze nie potrzebuje tyle snu co inni, zawsze staram sie miec jakas sensowna odpowiedz haha. I staram sie miec kontakt z ludzmi, mimo ze kiedys nie mialam ochoty na spotkania. Do tej pory czasami nie chce mi sie gdzies wyjsc ale zmuszam sie i pozniej tego nie zaluje. Ale to oczywiscie indywidualna sprawa. Kochani papaty, do nastepnego. P.S. Majkak 55 daj znaka co u Ciebie!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Bonitka

Nerwica, skurcze nóg nocami - tak właśnie się męczyłam dniami i nocami. W końcu wzięłam Chela Mag B6 i przespałam noc, a więc postanowiłam, że będę brała te tabletki częściej. Teraz jestem już wyleczona, a przynajmniej tak myslę :)

Odnośnik do komentarza

Witam na forum, niewiem czy mam nerwicę ale często mam duszności w gardle, drżenie rąk, lęki o życie swoje i swojej rodziny, boję się połykać tabletki i dlatego zawsze je trzaskam, niewiem co powinnam zrobić, poprosze o jakieś porady,przeglądałam od początku ten wątek i bardzo spodobały mi się posty od Dorota W, było w nich dużo ciepła i życzliwości, czy wie ktoś czy ta Pani jeszcze pisze tu na forum? Lub ma ktoś z nią kontakt?

Odnośnik do komentarza

Hej:) Antonina1983 ja zmagam sie z nerwica od 4 lat i mam dokladnie takie same objawy jak Ty i jeszcze wiele innych, ale nie ma co sie denerwowac trzeba przyjac to do siebie ze tak juz musi byc i tyle. Nie biore lekow czasami tylko jakies ziolowe Labofarm jakos tak jak jest juz naprawde zle.Mam male dziecko wiec nie moge sie faszerowac niczym innym. Teraz doszly mi bole brzucha z lewej strony i mam nadzieje ze to nie jest nic powaznego . Czytajac Wasze wypowiedzi wychodzi ze to jest rowzniez na tle nerwowym. Podobno mialo to minac po urodzeniu dziecka ale nie widze poprawy wrecz przeciwnie dochodza inne dolegliwosci. Z jazda autem tez mam problem boje sie ze zacznie mi sie cos robic w glowie i spowoduje wypadek, juz nie raz mialam zawroty i zaburzenie widzenia ale dojechalam do celu. Jestem ciekawa czy Wy tez macie tyle objawow co ja ( bo chyba mam wszystkie mozliwe). Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy:)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich, jestem nowa ale od dawna czytam to forum i chciałabym się z Wami podzielić moim problemem. Zaczęło się u mnie od typowego ataku paniki czyli zawroty głowy, kołatanie serca, oblał mnie pot, myślałam że zemdleje pomimo tego że siedziałam, ręce mi latały, myślałam że umieram. Udałam się do lekarza oczywiście badania krwi zrobiłam wszystko wyszło dobrze. I rundka po wszystkich lekarzach. Kardiolog stwierdził że serce mam zdrowe (ekg, ukg) jedynie że za szybko pracuje i przepisał mi propranolol. U innych lekarzy też wszystko wyszło ok. Niestety czuję się coraz gorzej więc podejrzewam że to nerwica. W chwili obecnej czuje jakby moja głowa ważyła tonę, kręci mi się w głowie, lekko drętwieją mi ręce, oblewa mnie pot, nogi mam z kamienia. Męczę się z takimi objawami kilka miesięcy i zaczynam mieć problem z wychodzeniem z domu, nawet z gotowaniem i innymi czynnościami. Mam 26 lat a czuję się jakbym miała 80. Nic mi się nie chce, cały czas jest mi źle. Planuje wizytę u psychologa, niestety państwowo muszę długo czekać, a prywatnie wiadomo że koszty. Nie wiem co mam już ze sobą zrobić, siedzę jest źle, leżę jest źle, chciałabym wyjechać na wakacje ale się boję. Może macie jakieś sposoby żeby chociaż złagodzić dolegliwości?? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej to co opisujesz to jest nerwica i przechodze przez to samo. A jesli chodzi o radzenie sobie z tym to roznie bywa. Ja sprobowalam ziolowych tabletek Labofarm (uspokajajace) zaczelam od jednej dziennie i tak przez kilka misiecy,niby czulam sie lepiej ale nie wiem czy te tabletki tak zadzialaly czy moja psychika ze biore je i dlatego czuje sie lepiej. Sprobuj moze i Tobie pomoga , przez kilka dni bedziesz troszke senna ale z czasem bedzie lepiej. Teraz probuje sobie radzic sama z tym cholerswem i roznie jest raz lepiej raz gorzej, jak mam wyjsc gdzies gdzie jest wiecej ludzi to juz sie nakrecam ze na 100% bede sie zle czula i tak jest bo za duzo o tym mysle, mam ala zawroty bo nie wiem jak to nazwac takie dziwne wirowanie jakbym miala zaraz upasc i nogi robia sie jak z waty nienawidze tego uczucia:/ I tak leci dzien za dniem a nerwica nie mija i trzeba nauczyc sie z tym zyc chociaz jest to bardzo ciezkie. Sprobuj tych tabletek i daj znac jak Ci idzie, razem zawsze jest razniej przez to przechodzic. Dobrze jest porozmawiac z osobami ktore czuja to samo bo inni tego nie zrozumieja i mowia ze przesadzamy bo nie wiedza na czym to polega i jak jest z wym ciezko zyc. Takze powodzenia i odezwij sie kochana:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej DOCIA26, dzięki za odpowiedz na mojego posta. Brałam tabletki ziołowe co prawda o innej nazwie nie widziałam po nich różnicy. Teraz biorę ten przepisany przez kardiologa propranolol on jest zarówno na drżenie rąk, kołatania serca i jego nierówną pracę i niby w ulotce pisze że również na nerwice z tym że pomagał mi on przez tydzień teraz jest tak jakbym go w ogóle nie brała. Dzisiaj narzeczony wyciągnął mnie na rower i muszę przyznać że na początku panikowałam, że się przewrócę wpadnę pod auto i tyle z tego będzie, ale skupiłam się na jeździe i teraz czuję się trochę podbudowana tym, że nic mi się nie stało i czułam się dobrze.Brat narzeczonego jest jedyną osobą, która mnie rozumie bo rok temu przechodził to samo z tym że on się wyleczył PROZAKIEM czego raczej chciałabym uniknąć bo to chyba najmocniejszy psychotrop. Tak jak piszesz trzeba mieć z kim o tym pogadać, z kimś kto wie co to znaczy wegetować od dnia do dnia z przeróżnymi objawami i czuć się, że się umiera w tak młodym wieku, dlatego też postanowiłam skorzystać z tego forum, bo rodzice właśnie mówią że przesadzam, narzeczony mnie wysłucha, stara się jakoś pomóc choćby takim wypadem na rower czy uspokaja mnie przy napadach paniki choćby do mnie mówiąc i przytulając co pomaga w moim przypadku ale też do końca tego nie rozumie. Jutro idę na pogrzeb i jestem trochę przerażona wizją siebie w dusznym, zatłoczonym kościele zobaczymy jak to będzie. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

(Docia26) to tez ja.U mnie znowu jest odwrotnie moja mama mnie rozumie bo ma to samo a maz uwaza ze przesadzam wiec nic mu nie mowie o tym.Powiem Ci ze w Kosciele u mnie nie jest zle az sama sie sobie dziwie,przeciez jest mnostwo ludzi a tu nic,natomiast jak pojde do centrum handlowego to jest strasznie,wrecz nie wiem gdzie jestem taki mam stan.Mam male dziecko i boje sie ze wyjde z nim na dwor ze cos mi sie stanie i przy tym jemu i wtedy jak zaczynam sie nakrecac to jeszcze bardziej sie to nasila ehh.Ja nie chce nawet zaczynac brac tak silnych lekow poza tym nie moge musze sie dzieckiem zajac.Jestem zdana na siebie poniewaz nie mieszkam w Pl i nie mam kogo o pomoc poprosic,jestem zdana sama na siebie dlatego tez jest mi ciezko pod tym wzgledem.Ale musze dac rade nie mam wyscia.Trzeba sobie z tym radzic bez zadnych wpomagaczy przynajmniej w moim przypadku.

Odnośnik do komentarza
Gość Radektralalala

Cześć! Chyba witam w gronie nerwicowców :/ Jak u mnie to wygląda? I jak wyglądało? Wszystko zaczęło się jakieś 4 lata temu. Ostro popiłem i miałem jakieś dziwne objawy serca, kołatanie, przeskakiwanie. Wylądowałem na SOR dali relanium i wszystko było ok. Ale cały czas miałem te problemy z sercem, byłem chyba u 3 kardiologów, miałem robione: - ekg, kilka razy - holter 2 razy - echo serca 2 razy No i NIC. Nic nie wykazały badania, mówili, że jestem zdrowy. No i po tym się uspokoiłem. Ale cały czas miałem takie jakieś otępienia, generalnie ja jestem bardzo nerwowy i bardzo szybko i często się stresuję. Miałem robione jakieś tam badania krwi itp wszystko ok. Mam zawroty głowy, teraz na serce nie zwracam uwagi. Ale od jakiegoś ostatniego miesiące wszystko się nasiliło, nie wiem chyba mam jakieś lęki. Do 15.00 wszystko jest ok, a od 15 zaczynają się jakieś jazdy. Nic mi się nie chce, teraz pracuję z domu więc już w ogóle tragedia. Boję się o siebie. Byłem u neurologa, przepisała mi magnez i jakieś tam meliski oraz lek na receptę o nazwie SERTAGEN, brał ktoś z was ten lek? Boję się brać leki na receptę bo od razu myślę sobie, że jestem świrem. Generalnie boję się, że wyląduję na psychiatryku i tyle będzie....generalnie bardzo, bardzo się męczę. U mnie normą jest: - bardzo silny pisk w uszach -spadki koncentracji - otępienie - pocenie się - lekka bezsenność - ostatni jakieś problemy żołądkowe, - bóle głowy, zawroty - generalnie nic się nie chce Czy według was to na pewno nerwica?

Odnośnik do komentarza

Hej Dorcia26 dzięki za odpowiedź na posta którego tu jakiś czas temu napisałam, źle się teraz czuję i niewiem czy będę umiała zasnąć a nawet właściwie boję się zasnąć, mam 31 lat i małego synka a mój mąż pracuje za granicą, i gdy tak się fatalnie czuję to wtedy się boję panicznie że coś mi się stanie tym bardziej że jestem teraz sama z dzieckiem, to jest straszne uczucie, czasem nawet aż łzy stają w oczach bo niby człowiek zdrowy a jednak coś dolega, brałam kiedyś validol i niewiem czy znowu po niego nie siegnąć. Mój syn już śpi ale na szczęście moja kotka Pusia mi towarzyszy :) Czasami się czuję jakbym miała 80 lat...

Odnośnik do komentarza

Niestety też sama ledwo sobie z tym radzę, ostatnio znów miałam duszności w gardle i bałam się że się uduszę, często przy takich objawach towarzyszy mi strach i przez to również w strachu żyję, boję się że za chwile coś mi się stanie i zaczynam panikować, ale staram się jakoś ten strach opanować, najbardziej boję się gdy jestem sama, kurcze takie pieroństwo człowieka spotyka, ale bywa gorzej i ludzie gorzej chorują

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×