Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość MLODAZNERWICOWANA

Cześć EDYTTA! mnie w poniedziałek serce bolało razem z lewą pachą. W tamtym miesiącu było to samo, a kardiolog również dopiero za tydzień. Na szczęście jutro holter, dam znać oczywiście jak wyniki. Jeszcze miesiąc temu byłam pewna że nie dozyję tego badania, tak żle się czułam. Serce wariowało mi jak tylko mogło. A czy kiedykolwiek byłaś badana przez kardiologa? Mój chłopak również wmawia mi że wyolbrzymiam, myślę, że sam próbuje się pocieszyć. A z drugiej strony to nie wie co to nerwica... wszyscy myślą, że wystarczy się nie denerwować, a niestety to tak nie dziala. Ja mam dziś opuchniętą szyję po lewej stronie ale może to przez przebyte w tamtym tygodniu przeziębienie. Niestety też węzły chłonne się udzielają i już panika że to chłoniak. Białaczka odpadła to teraz to. :) nie ma to jak wmawiac sobie choroby

Odnośnik do komentarza

Witam Was cieplutko ;) Nie martwcie się , z czasem nauczycie się łagodzić wszystkie objawy nerwicy, musicie sobie uświadomić że to wszystko siedzi w waszej głowie .Można wybrać się do lekarza ,ale najważniejsze to jest to aby wziąć się w garść i nie dawać się, a przede wszystkim przestać się bać tej choroby .Ja stosowałam kiedyś Mleczko pszczele w dużych dawkach przez ok. dwa miesiące i naprawdę pomogło nawet na kłopoty w łóżeczku ;)a z tym przy nerwicy jest naprawdę duży problem ,bo zamiast myśleć o przyjemności to my mamy głowę pełną lęków. No ale cóż teraz mi wróciło i chyba powtórzę kurację lub pobiorę depresanum lub thionisol podobno skuteczne ,ale nie dam . Pamiętajcie nie bójcie się tej choroby bo strach tylko wszystko nakręca. Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Witam was,ja juz tu kiedy byłam dawno temu z moja nerwica zmagam sie 15lat,raz lepiej raz gorzej,bolało mnie serce to poszłam do kardiologa i na wysiłkowe i po prostu okaz zdrowia,no wiec teraz wiem ze serce oki i ju zsie tego nie boje to teraz,mam dretwienia i skurcze twarzy i nóg,do tego dzis jakis nowy objaw,jakby mi skóra na głowie dretwiała taki ucisk i puszcza i za chwile znów uccisk i puszcza,zawroty głowy do tego,mam zwyrodnienie kregosłupa szyjnego i dyskopatie i czytałam ze takie objawy moga byc od tego wiec w poniedziałek ide do neurochirurga,znów wydam majatek na lekarzy,ale zaczynam sie znów nakrecac i bac----a tyle juz w zyciu przeszłam i sobie poradziłą,cały czas do przodu,no ale znów nowy objaw wiec lęki wracają,moze ktos ma podobnie i podpowi mi cos albo uspokoi do czasu wizyty bo do pracy musze isc--pozdrawiam nerwicowych

Odnośnik do komentarza
Gość MLODAZNERWICOWANA

KATI1234 masz rację, po badaniach człowiek spokojniejszy ale jak dojdzie coś nowego to znów zaczyna się wszystko od nowa. U mnie kiedy serce już puściło, zaczęły się ogromne duszności, teraz powiększone węzły chłonne które mają prawo być powiększone bo dopiero co wyleczyłam swoje przeziębienie ale oczywiście już wmawiam sobie chłoniaka, białaczki i inne różne świństwa, generalnie to co najgorsze. Ja też mam drętwienie głowy ale wydaje mi się, że pochodzi to od kręgośłupa z którym mam problem

Odnośnik do komentarza

Witam jestem nowa na forum od 3 lat walcze z nerwicą lękową i natrętnymi myślami mam dni gorsze i lepsze ostatnio częście zdarzają się te słabsze ale jakoś staram się sobie radzić, mam nadzieje że zostane tu miło przyjęta i się zaklimatyzuje, że będę mogła was wspierać i radzić jeśli tylko będę umiała. Jeśli chcielibyście mnie o coś zapytać to chętnie odpowiem na pytania.

Odnośnik do komentarza
Gość MLODAZNERWICOWANA

Witajcie&witaj puma25! :) czy mogłabyś napisać jak to się u Ciebie zaczęło? kiedy Ciebie zdiagnozowano pod kątem nerwicowym i ile miałaś wtedy lat? U mnie sprawa wygląda tak: w tygodniu byłam u kardiologa który przeglądając moje wyniki holterowskie+echo serca sprzed miesiąca i standardowo ekg stwierdzil, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, a kilka skurczy komorowych i nadkomorowych to nic takiego, bla bla bla SERCE JEST ZDROWE! podobno sama sobie zaszkodziłam bo nie ćwiczyłam na w-fach za czasów szkolnych i mięsień nie jest wyćwiczony, z tego względu mam w spoczynku wolną pracę serca (45), a jak tylko się ruszę pojawia się łomotanie (ponad 100) no cóż... zwolnienie z w-fu kiedyś dostałam własnie od kardiologa, nie tego co prawda ale też lekarza.

Odnośnik do komentarza

Mlodaznerwicowana ja miałam 22 lata kiedy dostałam pierwszego ataku nerwicy zestresowal mnie ale jakoś nie przykuł nadzwyczajnie mojej uwagi wróciłam do normalnego życia po 3 tygodniach dostałam kolejnego ataku i od tamtego czasu zaczęły się natrętne myśli i strach przed kolejnym atakiem przed samym lękiem, najpierw poszłam do mojego rodzinnego lekarza bo mialam też gastryczne objawy było mi cały czas niedobrze i ciąglei się odbijało lekarz zna mnie od Dziecka mówił żebym się nie denerwowała bo na pewno nerwy dają takie objawy dał mi leki na żołądek ale średnio pomagały potem odwiedziłam gastrologa powiedział że mam refleks dał leki i tez kazał się nie denerwować ale od tamtej pory codziennie myśle o nerwicy i objawy dochodzą same leki jakie zażywam to tylko leki ziołowe które tak na na prawdę od 3 dni zażywam systematycznie,zaczęłam psychoterapię i tu widzę różnice na samej psychoterapi czuje się lepiej wiem że jestem rozumiana i wierzę ze dam sobie radę z nerwicą tobie też życzę dużo wiary i siły

Odnośnik do komentarza

Malami to może znajdź innego? Wydaje mi się że musimy mieć zaufanie do kogoś ko,u musimy opowiedź całe swoje życie bo inaczej psychoterpia nie ma sensu.Ja wcześniej byłam u psycholog u której weszłam na pierwsze spotkanie i wiedziałam że nigdy nie przekrocze jej progu nigdy więcej bo była taka beznadziejna,powiedziała mi że inni mają większe problemy a ja na to wszystko sobie dobrze radze najlepiej żebym zażyła tabletke jak mi będzie źle i tyle kretynka jakaś

Odnośnik do komentarza
Gość MLODAZNERWICOWANA

PUMA25 , to można powiedzieć, że byłaś w moim wieku, ja mam obecnie 21 lat chociaż czuję się słabiej niż nie jedna staruszka. Są dni kiedy kompletnie tracę ochotę na cokolwiek. Wystarczy, że zacznie boleć mnie głowa, a już mam czarne myśli, typu- to guz mózgu i tak non stop, przestanie boleć głowa to zacznie serce, chociaż najgorsze i tak były nagłe przyspieszenia pulsu, gdzie nie wiedziałam co się dzieje, po których trzęsłam się jak galareta sama nie wiem dlaczego, było mi mega zimno, nie mogłam zapanować nad ciałem. To wspominam najgorzej. Oczywiście przewroty, przeskoki, czy inne dolegliwości sercowe również nie sa miłe ale nie atakują mnie codziennie na szczęście, chociaż obawiam się, że to cisza przed burzą. Co do gastrycznych objawów to chyba też mam ten problem niestety ale mój lekarz rodzinny nie wykazuje chęci do udzielenia mi skierowania gdzies dalej. A czy ktoś tu z obecnych borykał lub boryka się nadal z problem pisku, szumu i pulsowaniu w uszach? zmagam się z tym od jakiegoś czasu, generalnie to szumy mam odkąd pamiętam ale ta słyszalność bicia serca mnie przeraża, najbardziej nocą kiedy chcę zasnąć a na dobranoc słyszę stukanie.

Odnośnik do komentarza

Puma na razie chce dac jemu i sobie szanse. Czasami mam wrażenie ,że kasa jest dla niego ważna. Musiałam odwołać terapie bo miałam zapalenie płuc i powiedziałam,że jak mi przejdzie to umówimy sie na termin bo nie chce znowu odwoływać a on powiedział,ze teraz mam się umawiać bo później juz może nie byc terminu. troche mnie tym zraził

Odnośnik do komentarza

MlodaZnerwicowana ja nie mam szumów w uszach ale wiem ze im wiecej czytałam na internecie o objawach tym więcej tych objawów u siebie znajdowałam ogólnie najabrdziej dokuczają mi myśli natrętne które mam codziennie i wiem że to one potęgują moje objawy somatyczne , musisz znaleść sobie zajęcie zająć myśli bo im bardziej bedziesz sie w siebie włuchiwać tym częściej będziesz doznawała objawów somatycznych jak drżenie kołatanie serca itd a leki jakieś bierzesz?ja leków nie brałam teraz zażywa depresanum lek ziołowy podobno ma wytwarzać więcej serotoniny a doraźnie w dużym niepokoju zażywam też ziołowy kalms który super na mnie działa mam też w domu hydroxyzyne której nigdy nie używałam i nie będę raczej używać bo obawiam sie silnych leków a mam w domu dwójke dzieci ,jeśli chodzi a gastrologa to ja byłam prywatnie Malami no faktycznie zabrzmiało to dość znacząco może akurat się z nim lepiej zapoznasz i będzie wam sie dobrze współpracowało Ja dzwoniłam wczoraj do mojego gastrologa i pytałam go czym mam przychodzić na wizyte czy może nerwica nasila moje objaw powiedział mi żebym przyjechała na wizyte wszystko mu opowiem i wtedy on mi powie czy to z nerwicy czy faktycznie przy tych nerwach żołądek się podrażił

Odnośnik do komentarza

Puma ja ostatnio byłam na USG jamy brzusznej bo tak bardzo mnie bolało w prawym boku (jakby watroba czy trzustka) aż mi promieniowało do łopatki. nie chciałam się denerwować co mi jest i mój chłopak od razu wysłał mnie do lekarza:) lekarz 2 razy robił USG , które nic nie wykazało a ból na drugi dzień minął :) przepisał mi witaminę B1 na nerwobóle.Niestety wiem,że nerwica może dać znaki ,że jesteś bardzo chora a w rzeczywistości to nasz głowa:)

Odnośnik do komentarza

Malami wiem bo ja też na początku nerwicy miałam wrażenie że ciągle mi jest niedonrze i ciągle mi sie odbijało poszłam prywatnie na usg brzucha nic nie wykazało poszłam prywatnie do gastrologa stwierdził że mam refluks ale mówił też że musze sie uspokoić bo widać było ze byłam bardzo nerwowa a ja byłam sfrustrowana że nikt mi nie chce pomóc nie rozumiałam ze nic mi nie dolega.Dopiero po jakimś czasie mojej mamie pękły wrzody wymiotowała krwią trafiła do szpitala dlamnie to był cieżki stres ale wtedy uświadomiłam sobie że moje objawy są od nerwów nie od choroby wystraczy sobie to uświadomić albo skoncetrować się na innym objawie i wtedy automatycznie on nas dotyczy . Teraz męczy mnie odbijanie częste i zgaga i jak gastrolog stwierdzi czy dać mi leki zeby spróbowac załagodzić objawy i zobaczymy czy jet poprawa to wtedy będzie oznaczało że faktycznie objawy realne a jeśli leczenie nie pomoze to znaczy ze są one wywoływane przez samą nerwice

Odnośnik do komentarza

Witam!! MLODAZNERWICOWANA ja mam to samo co Ty, moja babcia tyle nie narzeka na zdrowie co ja, ktora powinna tanczyc i balować na imprezkach a co ja robie??? wlasnie teraz wziełąm 2 tabletke uspokajajaca z melisy bo moj puls skoczyl z niewiadomych przyczyn do ponad 100. Bylam niedawno u kardiologa. Miałąm w sierpniu Holter, ktory nic nie wykazał, teraz ekg i osłuchał mnie i cały czas nie widać żadnej przyczyny, jedyny problem to szybki puls caly czas, bo gdy robił mi osatnio ekg to puls był znowu ponad 100. Powiedzial,ze narazie nie da mi betablokerów na serce i mam przyjsc jeszcze przed wakacjami wiosną na kolejną kontrolę... Nie daje rady z tym szybkim biciem. Kardiolog tłumaczył ze być może tak odreagowuje moj organizm stres jak on to ujął: jeden ma sraczke, drugi nie może się załątwić a ja mam tak. To jest tak meczące uczucie, że już powoli wymiękam. Co zrobie szybszy ruch - kołatanie, ból.... Skad to wszystko;//////

Odnośnik do komentarza
Gość MLODAZNERWICOWANA

PUMA25 z tym czytaniem o objawach mam podobnie. Wystarczy, że coś przeczytam, zaraz to mam. Identycznie było z zapaleniem mięsnia sercowego u mnie, oczywiście wymyślonego już chyba z braku pomysłu na to co mi dolega. Akurat miałam bóle serca, bóle w klatce piersiowej, byłam słaba, wstając z łózka zaraz do niego wracałam bo nawet przejście z pokoju do łazienki to był dla mnie problem. Wpisałam więc swoje objawy i wsykoczył mi termin ZAPALENIE MIĘŚNIA SERCOWEGO, dostałam ataku paniki, że to napewno to ale doczytałam się zaraz, że takie zapalenie przebiega zawsze w towarzystwie gorączki której nie miałam. Jak się okazało do czasu, bo następnego dnia już i ona się pojawiła, a zapalenia oczywiście nie miałam, bo tego dnia nie wytrzymałam, pojechałam na pogotowie. Przebadano mnie pod kątem serca, sprawdzono troponine i wszystko wyszło ok. Także ta sytuacja chyba najlepiej pokazuje jak psychika potrafi płatać figle ;) Leków żadnych nie biorę, ratuję się meliską i ewentualnie tabletkami ziołowymi. Dostałam antydepresanty na receptę ale boję się ich zażywać. Obawiam się, że kompletnie po nich zwariuję i uzależnię organizm. EDYTTA Też mam problem podwyższonego pulsu. Nawet w nocy podczas snu potrafi mi skoczyć do setki. Ostatni holter to wykazał. Może to jakaś reakcja na sen? śmiesznie to brzmi ale sama nie wiem jak to wytłumaczyć. Generalnie puls świruje mi za każdym razem jak tylko się ruszę, a te łomotanie czuję w każdym zakątku ciała. Na szczęście nie często się to zdaża i oby tak zostało.

Odnośnik do komentarza

Puma jak czytam o Twoich chorobach jakbym siebie widziała:) teraz jak to pisze smieje się z siebie ale jak się nakręcam nie jest mi do śmiechu. u mnie to objawy takiego zachowania są odkąd moja mama zachorowała na rak piersi. jak jadę z nia na kontrolę i widzę wszędzie ludzi po chemii albo w trakcie to mam puls 100. wracam zaczynam sie denerwować.i szukać o różnych nowotworach. jak widze ,że ktoś wchodzi do drzwi z napisem * nowotwór jamy brzusznej* to wieczorem czytam o nim i oczywiście na drugi dzień brzuch mnie boli, jak widzę napis* nowotwory głowy* to wtedy myślę o glejaku, jak mnie oko boli to stwardnienie rozsiane, jak mnie reka drży to Parkonson. Cięzko tak się żyję. podziwiam mojego chłopaka , który mnie wspiera i to znosi. Ja biorę escitil naprawdę nie jest zły , zero skutków ubocznych a oprócz tego melisa z mięta i wiesiołek

Odnośnik do komentarza
Gość MLODAZNERWICOWANA

Grunt to pozytywne myślenie którego czasami jednak brakuje.Z tego co czytam to większość forumowiczów miała wiele badań, ja tak naprawdę robiłam tylko wyniki ogolne z moczu i krwi, TSH, ft3, ft4, ferrytyna, witamina d3, elektrolity, OB i koniec. miałam też usg tarczycy, prześwietlenie klatki piersiowej, echo serca, holter i wielokrotnie ekg. nie wiem co mogłabym jeszcze sprawdzić i czy w ogóle jest taka potrzeba

Odnośnik do komentarza

MlodaZnerwcicowana ja mialam tylko podstawowe badania krwi i to 3 lata temu ponad + mocz usg jamy brzusznej, kał na obecność pasożytów, próby wątrobowe i wizyta u gastrologa później badania robiłam tylko będąc w ciązy a teraz od ponad roku żadych badań nie robiłam wybieram się tak profilaktycznie zrobic badania ale jestem pewna że wszytsko wyjdzie wporządku Ja dzisiaj byłam na wizycie u psycholog dużo mi te spotkania z nią pomagają wychodze stamtąd taka silniejsza ona we mnie wierzy ja sama jeszcze bardziej w siebie życzyłabym każdemu z was zmagającemu się z nerwica takiego terapeuty czy psychologa ludzkiego który podejście ma ludzie i zależy mu na pacjencie.Też mi sie zdarzają spadki formy ale moja pani Renatka mówi że nie powinnam sie skupiac na nerwicy i na objawach zajmować myśli czymś innym i w moim przypadku nie jest to łatwe ale działa

Odnośnik do komentarza

Młodaznerwicowana, ja tez latałam po lekarzach. w końcu zrobiłam sobie plan ,że raz albo dwa razy w roku robię morfologie, tsh , ob i crp, usg brzucha i usg piersi. i poza tymi badaniami juz nie latam po lekarzach ( przynajmniej tak sobie obiecałam) w zeszłym roku jak zaczęła sie moja przygoda z nerwicą to w ciągu 3 dni zaliczyłam wizyty u 5 lekarzy :) teraz tylko psycholog i co miesiąc albo dwa psychiatra. z czego pani dr psychiatra stwierdziła ,że koło maja zakończymy leczenie farmakologiczne

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×