Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

A tak w ogole LENKA to my jestesmuy normalni! tylko troche bardziej przewrazliwieni na swoim puinkcie jak widze tych wszystkich ludzi ktorzy o siebie nie dbają palą piją nie śpią nie interesuje ich nic to po prostu sobie mysle,ze to niesprawiedliwe u nas te objawy to kwestia ciagle zwracania uwagi i zadawania sobie pytania: jak ja się dzisiaj czuję i wtedy w głowie przychodzi mysl analizowania stanu zdrowia ja to mialam wczoraj szlam sobie i myslalam: boze jak mi gorąco, jak mi szybko bije serce jak zle sie czuje a po chwili pomyslalam sobie: CO Z TEGO, JEST FAJNY DZIEN I IDE NA KOLACJE Z PRZYJACIOMI CZUJE SIĘ ŚWIETNIE to mi pomogło

Odnośnik do komentarza

Powiedzcie jak sobie radzicie z nerwica bo ja juz nie wiem co robic zaczelo sie 4 lata temu bolami zoladka potem jelito drazliwe wkoncu po wielu badaniach nic nie znaleziono wiec stwierdzono nerwice z depresja boje sie wszystkiego nie moge wyjsc z domu robi mi sie slabo biore od 11 dni lexapro ale jest jeszcze gorzej prosze o porade bede wdzieczna za kazda odpowiedz

Odnośnik do komentarza

Witam .Ja niestety też mam nerwicę,no cóż paskudne choróbsko ale trzeba się nie dawać ,chociaż wiadomo że to nie jest takie proste. Musimy na karzdym kroku pamiętać że te wszystkie dolegliwości które odczuwamy nie są dla nas żadnym zagrożeniem .One miną bo zawsze mijają prawda i co przecież nic nam potem nie jest. Sama wiem po sobie że to trudne,a najgorsze jest wyjście gdzieś między ludzi , ten nagły lęk że ktoś zauwazy że coś z nami jest nie tak że zaraz zemdleję i co wtedy ,a przecież zawsze ktoś by nam pomógł ale zresztą ja jeszcze nie zemdlałam mimo takiego wrazenia. Ale okropna choroba nas dopadła echhhh,

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Oj troszke mnie nie bylo. Szkola pochlania moj czas. Teraz mam praktyki w szpitalu i uwielbiam. Poza tym Kochani nerwica na 98% odpuscila u mnie. Moze to, ze przychodze ze szpitala po 9 godzinach padnieta. I jeszcze musze prace pisac nie wiem ale odpukac jest oki. Bozena 121 przez dlugi okres bralam lexapro, mi pomoglo. Zaczelo dzialac po jakis 3 tygodniach, ale dzieki lexapro wyszlam na prosta, wiec ja polecam. Choc jak wiadomo nie kazdemu sluza te same leki. Jednak dalabym ten miesiac, poza tym po jakis paru miesiacach jak bedzie dzialac zmienilabym na mozarin, duzo tanszy generyk a sklad ma dokladnie ten sam. Lenka ciesze sie, ze u Ciebie wszystko sie uklada, jak domek, kiedy sie przeprowadzasz?I jak auto juz naprawione? Kochani super, ze cos sie tutaj dzieje, przynajmniej wiemy, ze nie jestesmy sami!!!Teraz lece pisac kolejna prace:) Papaty i do nastepnego.

Odnośnik do komentarza

Hejka ponownie byłam u lekarza mowił że widzi u mnie dużą poprawę ale kazał jeszcze brać leki. edytko ja mam dokładnie to samo co ty z tym sercem tak mi wali jakby miało wyskoczyć z klatki a do tego taki ogromy wewnętrzny lęk. ale nie jest tak źle. jakos przeżyję chyba że dostanę wcześniej zawału. bo jak nie głowa to serce i tak w kółko. a w ogóle jeste dzisiaj bardzo zmęczona nie mam na nic siły zaraz kładę się spać. jutro kolejny dzień a ja mam bardzo dużo pracy jesteśmy w trakcie przeprowadzki magazynu z firmą a jak to zakończymy to sami się przeprowadzamy do nowego domu. kochani pozdrawiam papa trzymajcie sie aha Edyta daj znać co powiedział ci kardiolog

Odnośnik do komentarza
Gość Gosiki1987

Witam wszystkich, Od trzech lat zmagam się z nerwicą lękową, leczenie i jeszcze raz leczenie. Z początku leki na trzy miesiące, psychoterapia. Po roku dostałam drugiego ataku i kolejne leki i leczenie. Teraz przechodzę trzeci bardzo trudny okres. A do tego straciłam trzy miesiące temu swoją mamę, dwa tygodnie spędziłam przy jej łóżku. Bardzo trudno było. Czas spędzony przy jej łóżku i to poczucie że w jednej chwili tracę cały swój świat. A teraz od dwóch tygodni mam załamanie i powrót choroby. Nie wiem jak sobie już z tym wszystkim radzić. Dwa tygodnie temu podczas jazdy do sklepu dostałam ataku, jakoś udało się po przyjęciu doraźnie Hydroksyzyny. W sobotę miałam jeszcze gorzej jechałam do teściów (120 km), jazda była koszmarem, co 20 minut przystanek, leki i leki. Miałam nudności, miałam ochotę iść do ubikacji (biegunka), byłam zmęczona i osłabiona, na nic nie miałam ochoty, straciłam energię i ten niepokój. Wczoraj wybrałam się na mała przejażdżkę i znowu to samo. No ale trzeba walczyć.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich troszke zaniedbałem forum za co przepraszam ale powiem tak mam jakis dziwny okres jakies dziwny ból pulsujący w głowie do tego zmeczenie pomyslałem że potrzebuje odpoczać od wszystkiego ale to nic niedało teraz wziołem sobie tydzień wolnego i chce nigdzie niewychodzic poprostu chce sie odsresowac i siedziec w domku co bedzie to bedzie może troszke sie zregeneruje bo jestem kłebkiem nerwów kochani dziwne bo sa wakacje moje córeczki kochaja wode tak bym chciał isc z nimi nad wode i tak leżec beztrosko opalac sie pluskac sie z nimi i sie cieszyc zyciem ale cos mi niepozwala ten taki wewnetrzny lęk a te upały tak mi dały w kość że masakra

Odnośnik do komentarza

Czesc kochani lekarz tak naprawde zrobił mi ekg ktore wyszlo dobrzer osłuchał mnie i powiedział,ze coś tam mu *tika* i być moze mam wypadanie płatka a tak poza mtym nie widzi niczego złego i powiedział,ze u tak młodej osoby watpi by to było coś ze strukturą serca jednak za tydzień jadę na zakładanie holtera na 24h by to zbadać i wtedy bede miała szczegółowe wyniki, strasznie męczy mnie szybki puls... Paweł musisz w sobe cos przełamac i isc nad tą wodę najwyżej wrócisz co Ci szkodzi a jak zobaczysz uśmiech córek to da Ci dodatkową siłę napędową do działania i zrobisz to nie tylko dla nich ale i dla siebie musimy się przełamywać w tym lękach wychodzić poza komfort jakim jest bycie w mieszkaniu bo na tym polega życie. GOSIKI dobrze ze jezdzisz mimo leku, zawsze dawaj sobie wlasnie tą furtkę: najwyżej zatrzymam się i chwilę poczekam ale wrócę co mi szkodzi spróbować gorzej być już nie może!:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie DAWNO mnie nie było ale jestem, niestety nerwica mnie nie opuszcza ale jest w dużo mniejszym stopniu niż kilka miesięcy temu, ale ja wiem dlaczego jest ciepło słońce grzeje duzo witaminy d i od razu człowiekowi jest lepiej, w dodatku nie siedzę w domu ciągle coś załatwiam gdzieś jadę. Po urlopie który był mega zajefajny, wypoczęłam, byłam kilka razy na basenie, na siłowni muszę wrócić do biegania bo to moje przeznaczenie. Dziś mam kryzys, dopadł nas w domu jakiś wirus, wszystkich bolą nas brzuch i mamy biegunkę:( Za tygodnie mamy wesele, prawie już jestem gotowa, tykjo czekam na wypłatę bo chcę córci kupić sukieneczkę:) Poza tym wszystko ok Dziękuję ze o mnie pamiętacie, ja tez o was pamiętam tylko brak czasu napisać:( ale obiecuję poprawę. Gosik współczuje przeżyć, trzymaj się jakoś choć wiem że łatwo się mówi........... idę poczytać co u was.........

Odnośnik do komentarza

Ale tu znowu cisza nikt tu nie zagląda co się dzieję z wami ????????/ u mnie jest ok tylko czasem te pieruńskie zawroty mi dokuczają zauważyłam że mam skoki ciśnienia bo czasem mam za wysokie a czasem bardzo niskie. dokucza mi to bardzo. nie wiem co z tym zrobić bo lekarze mówią że trzeba się nauczyć z tym żyć ale to nie jest takie proste. jeszcze dodatkowo mam anemię której nie mogę wyleczyć i tym też się martwię. a na budowie wszystko rośnie już w połowie września się przeprowadzamy. bardzo się cieszę i nie mogę się doczekać kochani pozdrawiam serdecznie trzymajcie się i piszcie częściej papa

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani, ja tez WAs zaniedbalam, pzrepraszam. U mnie bez zmian pod katem pracy i prywatnie tez. W te upaly nawet jakos se rade dawalam, to na dzialeczke poszlam cos mamie pomuc, fotki popstrykalam, w domku waidomo tez cos sie ogarnie, miasto i leci. Czesto mam uczucie pustki w sobie, czuje sie jakas taka osamotniona , ceizko mi sie usmeichac tak cala soba jak dawniej, martwi mnie to. Dzis sie odezwaly moje dolegliwosci łeki pzrewodu pokarmowego, mam tego dosc juz...., to takie natretne jest... eh ;-(. Widze male zmiany u mnie ale tez zauwazam sporo leku znow we mnie ;-( boje sie znow nowego otoczenia w nowej przyszlej pracy dlugo sie klimatyzuje, boje sie tego ze sama bede juz ze nie poznam /nie znajde swej polowki, boje sie ze ceizko bedzie mu zyc z moja nerwica.....nie wiem ale jakos takie mysli mnie nachodza czesto i zabeiraja usmeich.....laze taka pusta wewnetrznie.... Na terapie dalej chodze 2 lata ponad , nie wiem ale chyba nie umiem znalezc sposobu na moja wariacje pzrewodowa, zcetso bezlisna osattnio jestem, nie wiem czy to zmiana pogody tak dziala?????czy wlasnei to ze jednak siedze na tym bezrobociu a to sprzyja mysleniu u mnei zabardzo......meczace to wszystko. Z dobrych rzeczy to to ze pzrelamalam kilka rzeczy u siebie, zaczelam ubierac sie kolorowiej i lubic swoja twarz ;-) ogolnie mam spory problem z akceptacja nerwicy i siebei jako osoby ;-( tozce walke ciagle ze soba sama....mysle ze dlatego mam te nerwice, psycholog stwierdzil ze jak mam problemy jakies to wlasnei uciekam w te stany skupienia, lęku na pzrewodzie eh ;-?, pozdrawiam ceiplo papapap ;-)

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Mam duzo na glowie ostatnimi czasy, wiec o mysleniu o nerwicymoge zapomniec narazie. 4 dni w tygodniu chodze na praktyki do szpitala a 1 dzien spotykamy sie w szkole. Wracam padnieta. Ostatnio kupilam sobie aparacik do mierzenia krokow i wiecie ile zrobilam w ciagu 8 h pracy. Sama nie moglam w to uiwerzyc 15.000krokow i ponad 7 km. Ale wreszcie odkrylam to co kocham i tak tez sie bede ksztalcic. Nerwica narazie nie dolega zupelnie, nie licze tego, ze nadal nie moge lykac stalych pokarmow, ale coz da sie zyc :)Kochani mam nadzieje, ze u Was tez ok i nie ma jakis wiekszych nerwicowych rewolucji. Aga uporasz sie z tym wszystkim, niektorym zajmuje to mniej czasu innym wiecej. Brak pracy rowniez wplywa na nasze samopoczucie. W okresie gdy siedzialam w domu i myslalam o niczym nerwica dawala mi sie we znaki. A pokochac siebie to chyba najwazniejsza sprawa w naszym zyciu, wiec kochana do roboty i zaczynaj rozkochiwac sie w sobie, daje slowo pomaga :)Udanego wieczorku, papaty.

Odnośnik do komentarza

Gdzie sie wszyscy podziewaja??? ;-( Pochmurnie dosc, przedwczoraj mialam takie jazdy eh...gr nerwiczka ;-( niedobra. Pomyslalam sobie no jest cholernie ceizko ale musze sie czyms zajac, zrobilam sobie medytacje jacobsona, pogralam, wyszlam na spacer dluzszy z muzyka na uszach;-), waidomo lęki glownie mysli natretne nei dawaly za wygrana....wkoncu sie poddalam, mowie a co tam, bede sie szarpac stresowac to ponakrecam to wszystko i bez emocji podchodzilam, ale jest to niemile ...eh ;-(. Duzo ostatnio spaceruje, wzielam sie tez za wyglad ;-) male zmiany ;-) staram sie dbac aby zawsze wlosy byly zafarbowane mimo wszystko i lekki makijaz wkoncu zyje..... dalej. Ciagle szukam co ejst powodem tych silnych objawow z pzrewodem i lekow wokol niego.....chodze na terapie, co z tego z emi cos tam wyjasni ale tzreba szukac zcegos aby to zmniejszyc albo calkeim wyeliminowac . P{ozdrawiam o odezwijcie sie co u Was!11!1

Odnośnik do komentarza

Witajcie moi kochani:) wieki mnie tu nie było ale to przez toże na dworze piekna pogoda przez całe lato:) DZIŚ mimo że wietrznie to też ciepło:) Niestety od czwartku jestem obolała byłam wyrwać zęba chirurgicznie i powiem wam że myślałam że serce wyskoczy mi z klatki piersiowej tak się bałam a do tego lęki nerwicowe...........masaka, ale mam już to za sobą. DO dziś biorę ketanol bo ból ogromy. już mamy wrzesień........ ale ten czas szybko leci Córeczka zaczęła mówić z czego bardzo się ciesze i jestem szczęśliwa:) we wrześniu mamy dwa wesela........wiec kasy pójdzie co nie miara.

Odnośnik do komentarza

Witam kochani dawno mnie nie było ale mam bardzo dużo na głowie już niedługo przeprowadzam się do nowego domku i mam dużo obowiązków na głowie jak rano wychodzę to wieczorem wracam nerwica mogę powiedzieć że mi odpuściła ale tak nie do końca jakimiś sygnałami daje o sobie znać. ale da się wytrzymać. dzisiaj np. bardzo mnie piecze w klatce piersiowej aż się boję. a tak jest ok. piszcie coś częsciej papa was tez piecze klatka piersiowa????????????

Odnośnik do komentarza

Witam :) Z nerwicą zmagam się od dzieciństwa, małymi kroczkami ta choroba paraliżowała moje życie i robiła z niego koszmar bez barku szczęścia . Początki ataków nerwicy miałam tylko nocami nie mogłam spać serce tak mocno biło, strach i panika przysłaniały mi racjonalne myślenie bałam się że mam zawał albo go zaraz dostanę, do tego dochodziły objawy jelitowo żołądkowe , drgawki ,pocenie się to robiło mi mętlik w głowie, zaczynałam bardziej panikować i pogarszać swój stan .Zaczęłam chodzić od lekarza do lekarza w między czasie nocne wizyty na pomocy z nieokreślonymi silnymi bólami brzucha ,wymiotami ,i silnymi bólami pleców stwierdzano neuralgię dostawałam ketonal dożylnie i to jakoś mnie uspakajało ze w końcu ktoś zdiagnozował co mi jest i będzie już dobrze niestety nie na długo za jakiś czas wracało i od początku cały koszmar wracał . Zmieniłam lekarz rodzinnego on skierował mnie z moimi objawami do szpitala z podejrzeniem zawalu zrobiono mi badania okazało się ze jest ok, następnie skierowano mnie do kardiologa i tam właśnie kobieta powiedziała ze z moim sercem jest wszystko dobrze problem raczej leży w głowie nie mogłam w to uwierzyć zbagatelizowałam to co powiedziała ,po ok roku czasu poszłam do psychologa i dziś wiem ze to była jedna z najlepszych decyzji w życiu nie odejdzie nam wszystko z dnia na dzień ale siłą i chęcią szczęśliwego życia można z tego wyjść i żyć szczęśliwie .Najważniejsze jest aby zmienić tok myślenia i uwierzyć że damy radę to my decydujemy o własnym życiu i nikt za nas go nie zmieni ,także kochani głowa do góry .Pozdrawiam wszystkich:)

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich! Mam 32 lata. męża, 2 wspaniałych synów i dobre życie. A jednak. Jestem tu nowa, choć ze stanami lękowymi zmagam się tak poważnie to od roku. Zaczęło się od problemów rodzinnych i nagłego spadku potasu, przez co wylądowałam pod kroplówą z potasem bo miałam go 2,9 we krwi. No i wtedy wszystko się zaczęło, stany lękowe paraliżowały mnie, myślałam że potas znowu spada, biegłam do lekarza, ale wyniki były ok, za każdym razem. Minął rok, po kilku msc. psychoterapii nauczyłam się jak radzić sobie z lękiem i choć powracał, to jego powroty były rzadsze i słabsze. Jednak dwa msc. temu wyjechałam z kraju i lęki się nasiliły, za każdym razem kiedy przychodzi lęk, czy gorsze samopoczucie, depresyjne, wstrętne myśli nakręcają mnie że to potas znowu spada( dodam że przy spadku potasu czułam się jak okropnie, myślałam że umieram, traumatyczne przeżycie) chociaż miesiąc temu robiłam badania i są ok, dzisiaj kiedy wstałam w bardzo kiepskim nastroju, myślałam tylko o tym że coś z tym potasem i ze muszę zrobić badania. Masakra. Znalazłam jednak to forum i pisze, bo już nie wiem co mam robić, może to mi pomoże.

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim . September moze poprostu uciekasz w obajwy somatyczne. Ze mną tak bylo ,jak tylko zaczynalo mnie cos bolec, a w mioim przypadku to najczesciej byl brzuch i wymioty to zaczynal sie koszmar z lękami i caly ten mechanizm mnie nakrecal zaczynalam czarnowidztwo. Postaraj sie choc wiem ze jest to bardzo trudne pozytywnie myslec skup sie na dzieciach mi to pomagalo mam cudowna corcie .Tez mnie czeka wyjazd z kraju i tez mialam obawy ze moze mi sie nawroca silne ataki lecz nie mozemy wiecznie bac sie wyzwan ponieważ przez takie wlanie myslenie uruchamiamy nerwice i zaczynamy blednne kolo .Pozdrawiam cieplutko:)

Odnośnik do komentarza

Witam po dłuuuuuuuuuuuuuuuugiej nieobecności :) coś ciągnie do Was ...:) a jeszcze widzę, że Renka, Krysia, Agusia, Robo :)))) odezwali się :))) jak miło ... Robo !! gratulacje :)))))))))))))))))))))))))))))) a ja PRABABKĄ zostanę :)))))))))))))))))) nie mam czasu na francę :))) ciekawe, co u Nati ???? nie wiecie ???? spokojnego dnia :))) Pozdrawiam wszystkie Nerwuski :))) Z NERWICĄ DA SIĘ ŻYĆ :)))))))))) :)

Odnośnik do komentarza

Diekuję Ci ANKACP, pewnie masz rację, nakręcam się i tak właśnie uciekam w objawy somatyczne, wiesz o czym mówisz i ja też. Nie bój się wyjazdu, ja po przybyciu w nowe miejsce czułam się świetnie, pełna wiary i siły, zgubił mnie powrót do starych przyzwyczajeń, a mianowicie do skłonności nakręcania się i rozmyślania. Nowe miejsce daje wiele możliwości, trzymam kciuki za pomyślność. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani O prosze Weneranka sie odezwala ;-) witaj kochana ;-) ;-* o widze jeszcze Robo i Krysie3 ;-) witajcie kochani. Skoro starej gwardi nie ma to sobie poradzili? ;-) to chyba ja jakas oporna ;-) ze ciagle tu jestem no ale z przerwami oczywiscie. u mnie bez zmian pod katep pracy, nadal na kuroniu i dziekuje Bogu ze go mam bo makabra jakas z ta praca ;-(. Lęki ostatnimi czasy mnie znow dopadaja coraz czesciej ale wiem ze to ten brak pracy i niepoukladane zycie osobiste ma na to wplyw..,brak wiary w siebie nadal. co juz mnie neiraz do placzu doprowadza....Wczoraj doszlo do mnie ze wlasnei lęk silny w brzuchu czy calym przewodzie wywoluja u mnie mysli o nowej pracy, otoczeniu, o tym ze czlowiek jest wyksztalcony a brakuje mu wiary w siebie, w swe mozliwosci, brak przebojowosci - sprytu, to wywoluje silny bol we mnie, mojej duszy....podziwiam te mlodsze dziewczyny co sa wygadane wyszczekane, maja dzieci, niekoniecznie wyksztalcenie ( niechche tu nikogo obrazic ;-) !!!) patrze na nie i im zazdroszcze!!! bo widze jaka ja jestem w stosunku do nich....jak mala dziewczynka. Jest we mnie silna potzreba bycia samodzielna niezalezna, a jednoczesnie te slowa wywoluja u mnie lek... Wczoraj siadlam do kompa i podrukowalam sobie papiery takie zapytanie o staz, w nastepnym roku bede dlugotrwale bezrobotna, juz oczywiscie sciski w klatce gardle i mysli zle ale sei zaparlam....dzis poszlam pozanosilam papiery do sekretariatow szkol ;-) choc tyle moge zrobic *;-) poczulam sie taka silna ;-). pozdrawiam kochani ;-) Buiol wielki moja kochana Weteranko ;-*!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×