Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Powien Ci jak bylam na poczatku ciazy i byla taka sytuacja, ze strasznie zle sie czulam i wezwalam sama pogotowie. Powiedzialam dyspozytorce co i jaki i pogotowie zaraz przyjechalo. Zadzwonilam tez przerazona do meza, ale powiedzial mi, ze przyjedzie dopiero jak zalatwi sprawe z klientami.. Pogotowie przyjachalo, byli bardzo mili, pomogli mi i trafilam potem do szpitala. Chyba nic wiecej do tej historii nie musze dodawac.. Zastanawiam sie tylko czasem gdzie mialam rozum jak bralam slub

Odnośnik do komentarza

Witam kochani:) Ofellia ja miałam robioną biobsję tarczycy i mogę cię spokojnie uspokoić że to nie boli poczujesz tylko jakby cię komar ukąsił!!! Tylko nie ubierz się w golf tak jak ja to zrobiłam;P, bo to będzie ci niewygodnie. Tak więc kochana nie przejmuj się!!! u mnie zapowiada się fajny dzień trzymajcie za mnie kciuki by taki był, zmykam do pracy!! miłego dnia

Odnośnik do komentarza

Widzę, że nie tylko łączy nas nerwica, ale i również fakt, iż zastanawiamy się gdzie miałysmy głowę jak brałyśmy slub. wielokrotnie nad tym się zastanawiałam i naprawdę z czasem jeszcze bardziej wydaje mi się to zagadką. Jestem całymi dniami sama w domu, mój mąz wychodzi o 6 rano i wraca kiedy tylko chce, o 22, 23 a nawet i pózniej. Prowadzi firmę, która jest dla niego priorytetem, my niestesty jestesmy na dalszym planie, a moze w ogóle dla niego nie istniejemy. To siedzenie w samotnosci w domu doprowadziło mnie do tych wszystkich dolegliwosci, z którymi sama sobie nie radzę.

Odnośnik do komentarza

Zalamana to mnie troche pocieszylas :) napisz pozniej jak minal Ci dzien. Nadia ja tez siedze calymi dniami w domu, lekarze kazali mi z dzieckiem wychodzic na specery. Maly troche choruje i mial problemy z serduszkiem. Jakies sklepy czy wizyty odpadaja dopoki nie nabierze odpornosci. Wiec wiadomo, ze z nim nie bede lazila tylko na spacerki. Przez to czuje sie tez jak wiezien, bo caly czas jestem w du.

Odnośnik do komentarza

Witam we wtorek popołudniu u mnie nawet ok znowu dzisiaj pokuciłam się z moim A tak mnie rano zdenerwoawał że masakra on jest strasznym mami cyckiem mama to numer jeden dla niego czasami ma juz tego dosyć ja słyszę że on codziennie rano chodzi do niej na kawe i dzisiaj znowu się z nim o to pokłuciłam ale co tam on z tego się smieje i mówi że jestem nie normalna a mnie tao tak wkurza że szok i nie gadam z nim a on teraz udaje kochanego chłopaka i skacze koło mnie jak koło jajka ale ja mam to w du..e!! kłuje mnie w klatce piersiowej i bardzo źle mi się oddycha i nadal jestem jakaś niespokojna. kochane co u was missajgon jak u ciebie nocki poprawiły się jak kotek co ogólnie slychać??? nadia i ofelia ja też swego czasu bardzo bałam się chodzić spać zawsze myślalam że jak zasnę to już się nie obudzę w nocy miałam koszmary budziłam się i bałam się ze dostanę zawału bądz wylewu i będę musiał wezwać pogotowie którego też strasznie się bałam to był koszmar ale na szczęście mi to przeszło choć czasami mnie nachodzi tak jak wczoraj też miałam lęki przed nie wiadomo czym. nie martwcie się nic wam nie grozi starajcie się myśleć pozytywnie i zajmować swoje mysli czymś innym. kochane trzymam za was kciuki. moi drodzy kończę narazie później wpadnę jeszcze do was.

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Jak u Was dzisiaj???Zalamana mam nadzieje, ze juz lepiej sie czujesz?!Lena u mnie spoko. Nocki tak jak zwykle, horror za horrorem chyba musze sie przyzwyczaic:)A kot odpukac dobrze jak narazie.Apetyt ma, juz mnie zaczepia i gryzie to znak, ze wraca do zdrowia. Jednak powiedzialam sobie nigdy wiecej zwierzat, odpowiedzialnosc jak dla mnie za duza.Lena jak juz pisalam wczesniej Ania przez jakis czas nie bedzie z Nami pisac, ma sie dobrze i kazala ucalowac wszystkich.Lena jedno co musze powiedziec moj M. nie jest mamisynkiem i to dobrze. Na poczatku naszej znajomosci zaczelam zauwazac takie oznaki, zgadzanie sie z mamusia, stawanie za nia, ale ja to szybciutko ukrucilam. Ja z mama M. jestem w *dobrych*stosunkach tzn. nie syczymy na siebie. Natomiast nie zaufalabym tej kobiecie za nic na swiecie(mam ku temu powody).Jednak nie wiem Lena czy to takie dobre klocic sie przez *tesciowa*. Jak twoj A. chce chodzic do niej to co Ci szkodzi?Chociaz z drugiej strony nie wiem jak ja bym zareagowala, ja mojego musze wypychac zeby pojechal odwiedzic swoja mamusie(choc i on ma powody zeby tam nie jezdzic:).Aj to zycie hehe. Ofelio mam pytanko a dlaczego nie chcesz wyjsc na spacer poprostu tylko dla spaceru???Czy od razu musi to byc spacer polaczony z wyjsciem do sklepow??Spacer fantastycznie relaksuje, wiecej uwagi mozesz poswiecic dziecku i otaczajacej przyrodzie, ale to tylko moje zdanie. Kochani koncze na dzis, mialo byc krotko a zobaczcie, ale ja poprostu lubie pisac z Wami. Buziaki i udanego wieczorku.

Odnośnik do komentarza

Witajcie wieczorkiem:) u mnie dziś lepiej, wstałam jeszcze z *bólem*serca ale pomału się uspokoiłam pogadałam sobie z córką bo tylko ona rano ze mną była, potem poszłam do pracy i dzień zleciał......ale pomogła mi seria leków na noc, wczoraj 2 razy brałam proplanolol bo serce waliło mi jak oszalałe myślałam ze zemdleje w pracy i na noc wzięlam pramolan spałam jak zabita, dziś też sobie wzięłam myśle że przez listopad sobie go pobiere....... missajgon nie zazdroszczę ci tych nocek, okropne jak nie można spać.........oby to ci się poprawiło!!!! offelia nie przejmuj się biopsją nie boli:) To przykre dziewczyny jak piszecie o swoich mężach że wam nie pomagają:(...ja na razie na mojego nie mogę narzekać, teraz jak miałam migrene bardzo się przejął moim stanem, aż on wpadnie przeze mnie w newice:( jutro już środa, rozglądam się za prezentami mikołajkowymi......... miłego jutrzejszego dnia kochani

Odnośnik do komentarza

Hej Wam Zalamana masz racje, nic nie bolalo :) teraz musze czekac na wyniki. To bardzo wazne, ze mozesz liczyc na meza, bo wazne jest wsparcie, ja takiego nie mam. Ale tez musze byc silna, przede wszystkim dla dziecka no i dla siebie troche tez. Franiu mysle, ze jest w tym troche racji. U mnie zaczelo sie akurat jeszcze jakwszysswszystko bylo dobrze. Mysle jednak, ze to by sie nie poglebialo, gdybym mogla liczyc na pomoc meza. Wiele razy jest dla mnie bardzo niemily i mysle, ze podswiadomie moze to u mnie prowadzic do stresu, jest mi tez przykro. Moj maz bardzo chciak zebysmy mieli dziecki, caly czas to powtarzal, a jak juz zaszlam w ciaze i dziecki sie urodzilo to chyba stwierdzil, ze mu przeszkadzamy w spedzaniu wolnego czasu, taki mam wrazenie.

Odnośnik do komentarza

Je jestem prawie pewna, ze gdybym miała sparcie w męzu to nie doprowadziłabym sie do takiego stanu :( Niestety mam wrazenie ze to on mnie wpakował w nerwicę. do mopmentu ślubu było wszystko wporządku, po ślubie wszystko prysło jak bańka mydlana. Wieczne kłótnie i pretensje. Urodził sie nasz syn i praktycznie tylko ja sie nim zajmuję, on pochłoniety jest pracą, to jego priorytet. A ja siedzę w czterech ścianach i na głowie mam wszystkie obowiązki domowe. począwszy od sprzątania, gotowania, zajmowania sie dzieckiem poprzez lekarzy, choroby i tak w kółko. Nie takie miałam ambicje. Skonczyłam prawo, miałam nadzieje, że dalej bede rozwijac się w tym kierunku, a zostałam uziemiona w domu, bez żadnej pomocy. I tak bez zadnego ambitnego zajecia i doszukuję się jakiś chorób. Wciąz cos mi dolega, jak nie palpitacja serca, dusznosci, to kręci mi się w głowie, trzęsą mi się ręce itp i itd Boje się, że cos mi się stanie i wtedy kto się zajmie moim dzieckiem, skoro moj mąz żyję zupelnie czyms innym.

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Jak dzien mija??Ja dzis bylam na zakupach z matka M.Auto jej sie zepsulo. Boze uchowaj mnie przed ponownymi wypadami z ta kobieta!!!Nie wiem jak Wy, ale ja raczej naleze do szybkich zakupowiczow. Wiem co chce, ide i kupuje dziekuje. A ta kobieta godzine wybierala buty, litosci. Wiecie co dziewczyny tak tutaj piszecie o tych swoich chlopach a czy moge sie was spytac czy wy jestescie od nich uzaleznione???Chodzi mi finansowo???Powiem wam szczerze nie znioslabym uzaleznienia od faceta. Ja musze miec swoja kase, nawet zeby sie lepiej czuc. Moj M. nigdy mi nie powiedzial nie kupuj tego czy tego, wrecz przeciwnie, ale ja nadal wole miec zawsze cos swojego. Ok nie bede sie wymadrzac bo fakt M. jest moja podpora i przykro mi sie robi jak czytam wasze posty, ze nie mozecie liczyc na swoich panow, wiec po co jestescie z czlowiekiem, na ktorego nie mozecie liczyc???Naprawde przepraszam jezeli ktoras z was obrazilam tym pytaniem, ale poprostu samo mi sie nasuwa po tym co piszecie. Lena kochana gdzie sie podziewasz???Jak zdrowko?? Leszku nic nie slychac od Ciebie???Jak deprecha, pogoniles malpe??? Kochani do klikniecia....

Odnośnik do komentarza

Oczywiscie pisalam post i mi sie nie wkleil wrrr musze teraz krotko odpisac :) Nadia wiem o czym mowisz ja jak jeszcze studiowalam i potem juz pracowalam to bylo zupelnie inaczej a teraz nie robie nic,,, Missajgon ja nie jestem zalezna finansowo od meza, mam swoje mieszkanie, auto i pieniadze, ale mam tez niemowalaka, ktorego nie moge poslac jeszcze do przedszkola np i wrocic do pracy. Masz duzo szczescia,ze masz przy sobie osobe, ktora Cie wspiera, to naprawde wazne. Jak u reszty?

Odnośnik do komentarza

Witam mimo że mi się nie chciało ogarnęłam mieszkanie, jutro tylko podłogę umyję:), no i jutro idę do psychologa muszę z nim pogadać o ostatnim ataku paniki, jestem załamana bo nie umiałam sobie z nim poradzić musiałam nałykać się leków a i tak było cięzko......... missajgon też ci muszę napisać że masz dużo szczęścia że masz tak wspierającą cię osobę przy sobie..... a mogłabyś mi napisać jak u ciebie z jedzeniem? co sobie przygotowujesz zebyś bez lęku zjadła? ofellia ty masz jeszcze maleńkie dziecko które i tak wpowadziło wiele zmian w wasze życie, ale kobieta jest tą w związku zeby łagodziła sytuacje, pamiętam jak ja byłam już zmęczona sflustrowana to pisałam smsy do męża jak był w pracy, że młoda obi to i to, że je, że się bawi że płacze bo np tęskni za tatą, że jesteśmy na spacerze i wysyłałam mu zdjęcie np ze spaceru .........czuł się wtedy taki potrzebny........

Odnośnik do komentarza

Hejka nadia83 przykro mi ze zycie Cie rozczarowalo. ja prawde mowiac tez wynioslem z domu taki schemat zycia , chlop ma zarabiac a kobita w domu z dziecmi i przy garach. jednak zycie zweryfikowalo to po swojemu. choc moja zona zajmuje sie dziecmi i gotuje to jrdnak pomagam jak moge ale dlatego ze oboje pracujemy i czesto sie mijamy w domu, taka zmiana warty;0 a jak ja zrobie szparagi w masle to nie ma wuja we wsi ;00; wiec mysle ze jak postawisz na swoim i pewnego dnia oznajmisz mezowi ,ze masz prace ,on bedzie musial sie dostosowac i tyle. zycze CI sukcesu. nie daj sie i przelam sie ;00; rolnik ty tak nie klikaj ,bo Ci palce napuchna ;0;0;0 pozdrawiam wszych

Odnośnik do komentarza

Hej!!!Dziewczyny to fakt, ze mam wsparcie i dziekuje za to kazdego dnia. Druga strona medalu jest taka, ze ja nie mam oporow mowienia o chorobie i mam gleboko w d....uszy co ludzie powiedza. Ja mam sie czuc dobrze, spokojnie. Zalamana oj z tym jedzeniem to klopot duzy. Zeby nie tracic witamin, a tak mialam 2 lata temu, prawie zero w organizmie zakupilam blender i niedawno sokowirowke. Soki robie z organicznych warzyw i czasami owocow. Co do jedzenia to robie pasztet(watrobka, zelazo wit.B)i traktuje blederem az powstaje masa jakby do rozsmarowania. I zupy moja droga z czego sie tylko da. Ze stalych pokarmow jadam chleb bez skorki, uwierz dlugo miele zanim cos pojdzie dalej. Staram sie jesc jaja(zblendowane). Zalamana poprostu wymyslam co moge zeby nie oszalec ze zlosci, ze kotleta nie moge wciagnac:) Zalamana a co to byl za atak paniki, ze Cie tak rzucil na nogi???Mialas jakiegos stresa ostatnio???Przepraszam, ze tak pytam. Ofelio tak maly dzidzius wymaga opieki i to duza odpowiedzialnosc. Tak to jest, ja zapominam, ze dzieci to obowiazek bo takowych nie posiadam. Kochani na dzis juz koncze, buziaki i do jutra. Slodkich snow.

Odnośnik do komentarza

Zalamana nie pomylalam,zeby tak zrobic. To bardzo madre co mowisz,ja chyba tak sie zablokowalam,ze nawet nie probowalam o tym porozmawiac. Moze uda sie to zmienic, a jezeli nie to widac nie dana jest nam wspolna przyszlosc. Sama wiesz tez, ze jak jest takie malutkie dziecko to nie da sie obrocic na piecie i z nim wyjsc. W domu nie ma zadnej patologii, jest czesto nieprzyjema atmosfera, moze da sie to zmienic moze nie

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×