Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Cześc Wszystkim. Byłem tu kiedyś na forum ale zapomniałem Hasła i dopiero przeglądając moje stare posty przypomniałem sobie. Widzę że osób z nerwicą nie brakuje. Ja miałem spokój jakiś czas ale ostatnio tak mnie poskładało że z łóżka wstać nie mogłem. Oprócz moich problemów ze strony układu pokarmowego, lęków, duszności itp itp doszedł nowy. Serce zaczyna wariować. Jestem teraz na lekach i minimalnie jest lepiej. Ale i tak czuje się jakbym miał się zaraz rozsypać. Pisz MADZIA1991 na forum to na prawdę pomaga. Ja pisałem tu dwa lata temu i było lepiej. Wtedy zrozumiałem że są ludzie którzy też walczą i nie jestem zupełnie sam. Ten kto nie doświadczył tej choroby nie zrozumie a tu same nerwusy piszą i to jest fajne Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość madzia1991

Właśnie wiem o tym ze ten kto sam tego nie przeszedł ten tak naprawde nie wie o co chodzi...łatwo jest komus powiedziec * w tych czasach to każdy ma nerwice* albo przestań sobie wkrecac.A na tym forum są ludzie którzy tez przez to przechodzą i można sie tu wyżalić:) a te lęki są okropne. Ale staram sie pozytywnie myślec choć narazie choroba wygrywa:(

Odnośnik do komentarza

Witaj Madziu! Doskonale Cię rozumiem, też przechodziłem przez opisane przez Ciebie objawy. Często ludzie zdrowi patrzą na nas i myślą: ale sobie wymyśla problemy ... To przykre ale oni tego nie rozumieją. Na tym forum na pewno dowiesz się ważnych rzeczy i poczujesz wsparcie. Pisz śmiało! Pozdrawiam! O widze, że pisze to, co Piotrek już powiedział :) Trzymajcie się!

Odnośnik do komentarza

Witam.Oj dawno mnie tu nie było.Powiem tylko tyle że,od ponad 2 lat uczęszczam na terapię i jest naprawdę dużo lepiej, wręcz bez porównania z tym co bylo przed rozpoczęciem terapii. Z nerwicą walczę już od 10 lat i myślę że jestem na dobrej drodze do pozbycia się jej.Z wszystkich dolegliwości jakie miałam w trakcie tych zaburzeń emocionalnych,bo to są zaburzenia a nie choroba, pozostał mi lęk przed wyjściem gdzieś dalej samej na miasto .Pewnie nie zajrzałabym na forum gdyby nie fakt ze,mój mąż od jakiegoś czasu miewa ataki paniki,szczególnie gdy wraca sam z pracy do domu,więc jest nas dwoje :( . I tu mam prośbę,czy może ktoś zna dobrego psychoterapełtę gestalt lub behawiryste w Zielonej Górze lub gdzieś w lubuskim.Bardzo mi zależy bo wiem ze to jest jedyna droga do powrotu na własciwy tor.Mąż nie może uczęszczać na terapię do mojej pani terapeltki,niestety takie są zasady. Pozdrawiam i czekam na wiadomosci.

Odnośnik do komentarza
Gość Madzia1991

Witam wszystkich!! Dzisiaj znów mnie dopadło. Miałam jechać na rozmowę w sprawie pracy. Wsiadłam w autobus i pojechałam,tyle tylko,że tak sie tym wszystkim zestresowałam,że wysiadłam z autobusu i na rozmowe nie poszłam,bo czułam że zbliża się mój *zawał* .Spanikowałam i od razu musiałam wracać do domu. Jutro chyba wybiorę się do lekarza po jakieś skierowanie do kardiologa.Choć miałam robione EKG i wyszło wszystko ok ale to było w tamtym roku i przeciez mogło mi się już przez ten czas pogorszyć...:( Najchętniej to poszłabym też do jakiegoś psychiatry,bo chęci do zycia żadnych...:( Oprócz tego naczytłam sie wczoraj o nagłym zatrzymaniu krążenia i tak mnie to przestraszyło,że cały czas sprawdzam jak bije mi serce....Dostaje już chyba jakiejś paranoi:( Nie mogłam wczoraj zasnąc bo cały czas o tym myślałam.A jak już udałom i się zmrużyć oko to cały czas się budziłam zastanawiając sie co mnie ostatnio bolało...Dostaję już chyba jakiejś paranoi....:(

Odnośnik do komentarza

Madziu spokojnie! Im bardziej o tym czytasz myślisz, to tym bardziej się sama nakręcasz. Najpierw udałbym się do psychiatry, bo Twój stan wg mnie zależy od głowy, a nie serca. Rozmowa o pracę do sytuacja stresująca nawet dla *normalnych* ludzi. Doskonale rozumiem, że mogłaś się zdenerwować. Wypij sobie jakieś zioła uspokajające i poszukaj dobrego lekarza.

Odnośnik do komentarza

Hej Wam To co sie dzialo ze mna od piatku to byl jakis koszmar. Tak sobie nawkrecalam,ze jestem chora,ze mam raka, ze nie moglam tego opanowac. Prawie plakalam, a w domu maz i dzidzius ktorym sie trzeba zajac. Serce mi walilo, bylo mi niedobrze, cos strasznego. W tym tygodniu odebralam kolejne wyniki krwi i oczywiscie byly dobre, nawet te jakies dodatkowe. Poszlam z nimi do lekarza i mowie,ze mam stany podgoraczkowe i juz nie wiem jakie jeszcze badania moglabym zrobic a on mi powiedzial,ze wydaje mu sie ze to na tle nerwowym. Pewnie tak jest tylko wlasnie ja nie moge tego zaakceptowac. Witaj Madziu Ja tez mialam takie przygody z sercem i biore teraz beta blokery,jest troche lepiej, ale przeciez jak lapie mnie lęk to nic to nie pomaga. Jutro bede dlugo sama z dzieckiem w domu i oczywiscie juz sie trzese na sama mysl o tym,ze zaraz cos mi sie stanie i co bedzie z malym.

Odnośnik do komentarza

Witam kochani ja już wróciłam widzę że nowych na foum przybyło witam was serdecznie. u mnie wszystko spoko czuję się coraz lepiej już nawet czasem zapominam o tej francy tylko coś ostatnio pobolewa mnie żołądek nie wiem z jakiego powodu dzisiaj napiłam się kawy i myślalam ze zwariuje musze chyba zrobic badania a na badania krwi jeszcze nie doszłam ale muszę się zwiąść za to wszystko w nowym tygodniu i będę miała spokój. kochani gdzie wy sie podziewacie missajgon aniu załamana co się z wami dzieje nikogo tu nie widać nie słychać piszcie kochani co u was ? madzia1991 kochana ja nie tak dawno przechodzilam dokładnie to wszystko co teraz ty przechodzisz też miłam kupe lęków przeszłam wszystkie choroby świata od zawały po raka i tak dalej. dopiero te forum bardzo mi pomogło a dokładnie osoby krtóre tu już były np. missajgon, ania , załamana i wiele innych. to oni namówili mnie abym jak najszybciej poszła do lekarza po lekarstwa i tak zrobiłam dzisiaj juz czuję się coraz lepiej a nawet super nie mam takich lęków nie boję się wszystkiego tak jak kiedyś a dodatkowo niedługo zaczynam psychoterapię która napewno mi pomoże wieżę w to bezapelacyjnie!!! ty też nie zwlekaj z lekarzem po co się męczyć a kochana zawsze tu też zaglądaj pisz co ci na wątrobie leży my tu zawsze ci pomożemy jak tylko będziemy mogli.takżę nie martw się staraj się nie myśleć o tym wszystkim zajmuj swoje mysli czymś innym np. sprzątaniem gotowaniem nie wiem czym bądz i nie matrw sie wszystko będzie ok pozdrawiam cię serdecznie i trzymaj sie cieplutko. ofelia nie myśl o tym bo im więcej myślisz tym bardziej sie nakrećasz ty też musisz iść do lekarza po tabletki naprawdę szkoda życia na takie zamartwiania się. kochana bardzo dobrze cię rozumiem ja też przez dłuższy czas przechodziłąm piekło było strasznie ale po tabletkach wszystko się zmieniło jest naprawdę super nie zwlekaj idz jak najszybciej. i rozejrzyj się też za psychiatrą aby chodzić na psychoterapię.pozdrawiam trzymaj się cieplutko papa halo kochani gdzie wy są?? potem do was wpadnę pozdrawiam papapa

Odnośnik do komentarza

Hej Stare i Nowe Nerwusy!!!Madzia tak jak Franiu powiedzial kardiolog tutaj Ci nic nie da, psychiatra az sie prosi. Czasami trudno jest podjac ten pierwszy krok i zglosic sie wlasnie do tego lekarza(ja nigdy nie mialam z tym problemu, choroba jak inne), ale kochana o Twoje zdrowie tutaj chodzi. Leki same nie przestana straszyc.Chyba, ze jakies ziolowki Ci pomoga. Na poczatku bralam psychotropy a teraz osobiscie jakies kropelki, jedno wiem napewno, ze bez psychiatry w moim przypadku ani rusz.Wiec gleboko przemysl swoj nastepny krok. Lena kochana jak dobrze slyszec od Ciebie. Lena a zastanawialas sie nad przejsciem na bezkofeinowki???Ja taka pijam od 2 lat(a bylam kawoszka, do 10 kaw dziennie)i lubie. Pijam sypanke, zaparzam w zaparzaczu, bo ja celebruje chwile z kawa:)A jak ktos chce przy tym zrzucic pare kilo(rowniez, rowniez)to polecam kawe zielona, super sprawa!!!Lena i wez sie nie wyglupiaj i na te badania wkoncu idz:)!!! Zalamana ta pogoda dobija, ale juz taka bedziemy mieli do nastepnej wiosny:) Ofelia ja tez robilam i robie do tej pory badania krwi, wszystko jest dobrze, wiec chyba najwyzszy czas zaufac badaniom???Nie wiem jak Ty probujesz opanowac te ataki beznadziejnego strachu ale ja mowie do siebie glosno i wyraznie, ze nie tedy droga i francowata odchodzi. Jak cos zaczyna Cie dopadac to np. zacznij czytac dzidziusiowi, zacznij mu spiewac ale nie dopuszczaj zlych mysli do siebie. Dasz rade jutro My tu bedziemy, jak trzeba tez od rana wiec glowa do gory i przejdziemy ten dzien!!!! Aklu niestety nie pomoge, gdyz ja nie z okolic. 10 lat juz walczysz hhmmm. Na poczatku gdy mnie dopadlo to myslalam, ze dam rade w jakis miesiac pokonac zolze, zawiodlam sie, rzeczywiscie trwa to dlugo, jednak mam nadzieje, ze ktoregos dnia wszyscy ja pokonamy. Aniu, Leszku i cala reszta kochani dajcie znaka zycia??!! Buziaki, slodkich snow.

Odnośnik do komentarza

Hej Wam Mowilam,ze bede pisala juz od samiutkiego rana. Jakie to jest glupie,ze ja sie boje zostawac sama w domu a inni np wyjsc z dpmu. Pamietam jak kiedys lubilam byc sama w domu, bylam wtedy spokojna i odprezona, a teraz.. Wszystko sie zmienilo po tych atakach, teraz to jakby za plecami czujr czyhajacy na mnie atak, wystarczy chwila nie uwagi i juz mnie ma. Dziekuje Wam za te wszystki slowa wsparcia, bardzo lubie pisac na tym forum, to mnie chyba najbardziej uspokaja.. Missajgon masz racje co do tych badan, ja to bym robila caly czas. Ostatnio czytalam gdzies,ze trzeba wysylac do podswiadomosci i ogolnie w *kosmos* pozytywne mysli, a co jak juz sie wyslalo te negatywne?

Odnośnik do komentarza

Napiszcie jakie np cwiczenia wykonujecie na terapii, ja nigdy nie bylam i nawet nie wiem jak to wyglada. Dzis bede czytala maluszkowi tak jak radzisz missajgon. Moze to jakos odwroci moja uwage. Ostatnio doszlam do wniosku,ze ja od dziecka bylam bardzo lekliwa, balam sie caly czas o rodzicow, czy sa zdrowi i czy nic sie zlego nie stanie. Ja tez czesto czulam sie niepewnie, potem to przelamalam i niektorzy mowili,ze jestem dusza towarzystwa i na pewno nie mam zadnych problemow. Chociaz pewnie caly czas byla we mnie ta mala dziewczynka, ktora sie boi i jest niepewna. Przed mezem bylam z osoba, ktora bardzo wplynela na moja samoocene, caly czas mi sie wydawalo,ze jestem gorsza. Teraz nie lubie spotykac sie znajomymi, tak jak wczesniej, bo wydaje mi sie zobacza, ze. jestem jakas znerwicowana. A u Wa jak to wyglądało w dziecinstwie? Tez moze mieliscie jakies leki od najmlodszych lat? Pozdrawiam Was i przesylam pozytywne buziaczki

Odnośnik do komentarza
Gość Madzia1991

Hejka! Dziękuję Wam,że odpisujecie na moje posty.:) Będę tutaj zaglądać codziennie bo Wy mnie rozumiecie. W domu nie bardzo chce o tym rozmawiac bo widze że już wszyscy mają dosyć mojego *umierania* . OFELIA11 ja w dzieciństwie byłam całkiem *normalna*. Nigdy nie byłam jakaś wstydliwa czy nieśmiała za to nerwowa owszem. Ale w wieku 18 lat urodziłam córeczkę,skończyłam skołę i razem z moim chłopakiem wyprowadziliśmy się od rodziców i zamieszkaliśmy razem. Na początku było Ok ale z czasem czułam jak te obowiązki zaczęły mnie przerastać. Jestem taka że zawsze wszystko ma być zrobione w określonym porządku i gdy coś nie było tak jak wcześniej sobie to zaplanowałam to strasznie sie tym denerwowałam. Oprócz tego wszystkiego doszła jeszcze praca. W każdej pracy po 3 miesiące i nie przedłużali umowy...i znów szukanie nowej i tak w kółko. Myślę,że to wszystko mogło przyczynić się do mojej nerwicy. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć Co do tych lęków z młodości. Jak byłem mały to między moimi rodzicami się nie układało. Mój Ojciec trochę za dużo pił i ciągle bałem się że się rozwiodą. Takie nie miłe wspomnienia.Czasem myślę że może to jest przyczyną mojej nerwicy. Takie pierwsze objawy fizyczne zacząłem miec pod koniec podstawówki i początkiem szkoły średniej. Często miałem biegunkę. Potem doszło uczuciem że zaraz zwymiotuję albo zemdleje i tak z czasem tego przybywało. Miłego.

Odnośnik do komentarza

Powiem Ci Piotrek, ze przypomniales mi, ze tez mialam takie biegunki wlasnie pod koniec podstawowki a po koniec liceum mialam juz kolatania serca. Na pewno to, ze Twoj tato pil wiecej mialo na Ciebie wplyw. Ojciec mojego kolegi tez pil i on od najmlodszych lat mial stany depresyjne i nadal ma, tyle ze teraz to mu sie bardzo poglebilo a ma juz ponad trzydziesci lat.

Odnośnik do komentarza

Powinienem rozpocząć terapię. Moja znajoma chodziła na taką dla dzieci alkoholików. Ją dopadło po rozwodzie. Wtedy się załamała i wszystko wyszło. Czasem można tłumic emocje w sobie ale prędzej czy później człowiek nie wytrzyma. Ja mam wrażenie że z każdym rokiem jest gorzej. Najgorsze jest to że nie potrafie tego zaakceptować. Staram się żyć normalnie stawiając nowe cele ale coraz częściej przegrywam. Teraz zawalę kurs na który się starałem od kilku lat. A następstwem tego będzie utrata pracy. Jestem w takim dole że szkoda gadać. Teraz ciężko o prace (dobrą pracę) Tak jak Pisała MADZIA zatrudnią cię gdzieś trzy miesiące albo na staż a potem do widzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość Madzia1991

Jak Wam mija dzionek,bo mi jak na razie całkiem dobrze:) Od rana oglądam śmieszne rzeczy na necie i chyba odwraca to moją uwagę od wsłuchiwania się w swoje ciało,serce itp. itd.nawet nie czytałam jeszcze o żadnych chorobach. Zaraz biorę się trochę za sprzątanie:) Mam nadzieję,że mój dobry nastrój będzie mi towarzyszył przez cały dzień:)

Odnośnik do komentarza

Hej! :) Mi dzień mija szybko, bo mam się od rana uczyć, a mi sie nie chce. W dzieciństwie nie miałem żadnych lęków ale w okresie dojrzewania zacząłem bać się śmierci. W sumie mam to do dziś. Boje się również (ale to chyba nie lęk tylko racjonalne myślenie) że komuś z mojej rodziny mogłaby się zdarzyć krzywda. Nie wiem czy bym to przeżył. Od kilkunastu dnia czuję wewnętrzny niepokój. Mam zaciśnięte zęby i często ziewam. Dziwne, nigdy tak nie miałem :| Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Juz myslalam, ze bede mogla wejsc wczesniej, ale niestety obowiazki odciagnely mnie od forum. Ofelio jak Ci dzis idzie?Jaka ksiazeczke wybralas dla dzidziusia?Tak poza tym to co spiewasz malej/malemu? Madziu najgorszy doktor to ten doktor google. Wpiszesz bole glowy a on wyskakuje od razu z niewiadomo czym. Nie powiem, ze nie uzywam wyszukiwarek, ale nie choroby. Kochani poczytajcie lepiej sobie o ziolach, nowosciach organicznych, ktore moga pomoc w zwalczaniu francy po to jest wlasnie net. Bardzo lubie czytac o nowosciach. Tak poznaja dzialanie roznych ziol, miodow, naparow, kaw itp...Interesujace. Piotrek a dlaczego mialbys nawalic na egzaminie???Nie chce byc jakas zolza, ale chyba nerwica to nie jest Twoje wytlumaczenie:)? Franiu mam dokladnie to samo, boje sie wszystkiego co zwiazane ze smiercia. Ale walcze z tym, przeciez my ciagle jestesmy wsrod zywych. Dlatego musimy korzystac z kazdej chwili i walczyc, zeby byc silniejszym. Ostatnio sie zastanawialam czy pamietnik nie bylby dobra terapia, ale mam to forum, to jest moj pamietnik wiec pisze a to pomaga. Do pozniej i udanego dnia....

Odnośnik do komentarza

witam serdecznie wieczorkiem u mnie spoko samopoczucie ok. missajgon pójdę na te badania jak najszybciej obiacuje. a co u ciebie jak dzień minął ja dzisiaj teraz piekę sernik z rosą znalazłam przpis na internecie wygląda super ale zobaczymy jak będzie smakował dam jutro znać coś ostatnio bardzo lubię piec chtba ty mnie zaraziłaś bakcylem haha widzę że tu bardzo tłoczno na naszym forum przybyło tylu nowych wiesz co ja nie wiem czy kawa w zaparzaczy pomoże bo mnie ten żołądek boli już ostatno bardzo często i po każdym jedzeniu bądz piciu także chyba to coś gorszego może jakiś refluks żołądkowy nie wiem sama pójdę po niedzieli do lekarza na te badania i odrazu zapytam o ten żołądek pozdrawiam i do później ofelio ty tylko nie potrzebnie sie nakręcasz chociaż ja też się tak nakręcałam bardzo dobrze cię rozumiem i bardzo mi ciebie szkoda wiem co czujesz al e nie poddawaj sie jeżeli te foru ci pomaga to zaglądaj tu w każdej chwili ja też tak robiłam a teraz jestem o krok do przodu i tobie też się uda musisz czasami myśleć strarać się myśleć pozytywnie np. powiedz sobie dzisiaj że jutro będzie super dzień że nic ci nie grozi że jesteś silna i dasz rade ja trzymam za ciebie kciuki kochana nie poddawaj sie ja też w dzieciństwei byłam całkiem normalana to narastało z wiekiem u mnie z powodu straty mamy miałam wtedy 10lat ale to długa historia pozdrawiam kochani bądzmy silni razem napewno nam sie uda pokonamy tą francę pozdrawiam serdecznie i do później

Odnośnik do komentarza

Lena mnie forum pomaga bardzo bardzo, pisalam tutaj tez w ciazy, tylko na innym watku, to mnie bardzo uspokajalo. Tutaj wiem, ze jak cos napisze to jestescie i rozumieci co sie ze mna dzieje. Nie musze sie tego wstydzic. Lena musialas duzo w zyciu przezyc, strata rodzicow jest tak okropna, niezaleznie od wieku a dla dziecka musi sie wydawac koncem swiata. Moj tato zawsze powtarza,ze nikt nie jest nigdy przygotowany na to,ze rodzicow moze nie byc. Mowi, ze on nie byl przygotowany ani jako dziecko ani teraz a ma juz swoje lata jak zmarla babcia. Tate stracil jako dziecko wlasnie. Na pewno bede tu pisala bo to dla mnie ulga :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×