Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej wszystkim Na wstepie przepraszam ze tak pozno się odzywam, ale miałam Male urwanie Glowy. Byłam u siostry, biegałam i jeździłam do sklepów JA SAMA, z mezem w sobote na zakupach byliśmy takich wiekszych i tez się zeszło długo, a pozniej to już siły nie miałam a dzis cały dzien prawie szukałam 2 zł brakujących mi w papierach, nie w portfelu hihihihi, bo jak w księgowości się nie zgadza, to gorsze niż wojna. Ale na szczescie już znalazła. Popełniłam najgłupszy z możliwych błedow, no ale człowiek przez całe Zycie na błedach się uczy. Powiem Wam, ze w sobote miałam chwile załamania, czułam, jak franca chciała do mnie przyjść. Zaczęło mi się już gorąco robic, szybki oddech, uczucie zemdlenia i panika. Ale zaczełam sobie spokojnie tłumaczyc, ze to zaraz minie i w ogóle, ale co się strachu najadłam, ze franca powraca to tylko ja jedna wiem. Dzis już dobrze i oby tak pozostało. Missajgon co do cv, to trzeba ich się troche nanosic niestety aby cos znaleźć. Takie czasy. Ale praca sama do nas do domu nie przyjdzie, wiec trzeba nosic. Mowisz ze snowi złamał ogon, matko a myślałam ze tam nie ma kosci i nie da się tego zrobic. To z twojego kota niespokojna duszyczka, dlatego go tak lubie hihihihih. Zwierzeta chyba upodabniaja się do swoich właścicieli, bo i ty i on macie problemy z jezdzeniem. Jak z nauka, bo ja pierwszy zjazd mam 20 października. Na razie nie mysle, ale wiem ze się boje już troche. Tym bardziej ze M musi wracac na łeb na szyje w piątek w nocy z Niemiec, aby w sobote mnie rano zawiesc do szkoły, i to dodatkowo mnie przeraza. Ale to jeszcze 2 tygodnie, wiec nie martwie się na razie,, jeszcze będę miała na to czas. Leszku fajnie ze sobie troche odpocząłeś. Przez wiele lat choroby każdy z nas wypracowuje jakies systemy walki z nia i każdy raz lepiej raz gorzej ale każdy z nia zyje. Wszyscy wiemy co to za dolegliwości, jedi nie mogą chodzic do sklepów, inni spotykac się z ludzmi, a jeszcze inni przełykac. Ale u każdego to jest ta sama franca. Tylko u każdego objawia się inaczej, bo każdy z nas jest inny. Załamna odnalazłas się w nowym domku po przeprowadzce. To teraz troche rzeczy masz w starym i troche w nowym domu. Chyba niezbyt komfortowa sytuacja. A daleko od siebie SA te budynki. A twopj paraliz, to może związany jest z emocjami po szpitalu. Teraz dopiero to przezywasz, odreagowujesz i w taki sposób to się objawia. Nie przejmuj się tym za bardzo, przyjdzie czas, ze odpuści sobie, ty się uspokoisz i wszystko będzie dobrze. Lena udanego wyjazdu i daj znac jak wrócisz koniecznie. Ja Niemiec nie zazdroszcze. Nie lubie tego jezyka i tej mentalności. Moim marzeniem było by mieszkac w Norwegii, ale w Polsce mi dobrze i nie zamierzam się przeprowadzac, ale gdyby do czegos takiego doszło to chciałabym własnie tam. Ale SA gusta i guściki i o tym się nie dyskutuje. Super ze masz taki dobry humorek, od razu innym się udziela. A pogoda to i u mnie paskudna. Pada, zimno i wieje w nocy przeraźliwie, ze Az czasami się boje ze dach nam zerwie. Gar, ja jestem niskociśnieniowiec 90/60 to max u mnie. Nie mam problemów, chyba ze M mi je podniesie, a czasami potrafi i to dobrze. A może za bardzo się wkręcasz to cisnienie, co? Bo jak myslisz ciagle o nim to się denerwujesz i cisnienie skacze i tak błedne koło się robi. A jeśli bardzo się boisz to może do lekarza trzeba isc z tym problemem i to do jakiegos specjalisty, który by ci dobre leki ustawił. Bo może te które brałes nie były odpowiednie. Miłego wieczorku i papapappa

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Jak tam po weekendzie???U mnie jak zwykle spokojnie, kot juz wraca do zywych, broi az milo popatrzec:) Aniu to pozno zaczynasz, ale nie ma co sie martwic, jeszcze pare dni spokoju. Ja juz przejzalam materialy i az sie boje. To techniczne slownictwo mnie dobija. Moja pamiec nie wiem czy wytrzyma taki natlok info,jednak sprobuje. Kochana Ty zaczynasz szalec na tych zakupach, fajnie tak dla odmiany wyjsc i sie nie bac hehe. Zalamana, Leszku Gar co u Was?? Lena odezwij sie jak wrocisz, jak bylo??? Rolnik jak fajnie, ze jestes z nami, na krotko ale zawsze:) Papaty i do nastepnego....

Odnośnik do komentarza

Hej moje kochane nerwuski:) u mnie początek tygodnia zleciał szybko, ale spokojnie i dobrze. missajgon fajnie ze kot zdrowieje. widac ze i u ciebie od razu lepszy humorek. a z tymi wyjsciami to super sprawa. napawam sie nimi do bólu. czasami mam dosc, ale ide, bo tak dawno nie chodziłam do sklepów ze az szkoda mi jakies okazje przepuscic. nawet poogladac jestt super. cudowna odmiana, po zyciu w domu i z mnostwem leków. zycze tego każdemu. missajgon wytrzymasz te informacje, wierze w ciebie, tym bardziej ze materiał bedziesz przez rok przyswajac. to jest duzo czasu, wazne abys robiła to systematycznie to bedzie ci sie utrwalac. jeszcze dwa tygodnie i bedziemy obie sie nakrecały do nauki. u mnie tez jest bardzo duzo nowych wiadomosci, które trzeba pojąc. bedziemy razem i na pewno raz z lepszym a raz z gorszym skutkiem sie nauczymy:) pozdrawiam innych nerwusków i do usłyszenia:))))))))0

Odnośnik do komentarza

Moje pytanie na dziś-macie podczas napadu lęku hiperwentylacje i co wam się dzieje gdy się nerwowo nawdychacie.u mnie są zawroty głowy niepewność,duszności gdy hiperwentylacja mija ból głowy i silne zaburzenia równowagi.niestety nie kontroluje tych oddechów i trudno mi przychodzi uspokajanie się

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich:) adamwest, jesli sie denerwujesz to oddychasz szybciej, jesli szybciej oddychasz to bardziej sie denerwujesz i tak w kółko. towarzyszta temu liczne objawy, mi najbardziej dokucza wtedy krecenie sie w głowie i siódme poty. ale kiedys dziewczyny pisały ze w chwilach paniki, ataku licza. jedne od tyłu, inne co 2 lub co 3 oczka i na tym skupiaja uwage, a nie na sobie. wtedy człowiek zaczyna sie uspokajac i powoli przechodzi. u mnie dzis zimnica nie z tej ziemi. a ja madra wybrałam sie w spódniczce i w cienkich rajstopkach do pracy no i zmarzłam. a teraz boli mnie głowa i czuje sie tak jak bym miała byc zaraz chora. ale zaraz ide sie kopac, wezme rutinoscorbin i inne witaminki i mam nadzieje ze nic nie zalegnie sie u mnie w organizmie hihihi. na jutro przyszykowałam sobie ciuchy tak jak na wyjazd na syberie prawie, ale na pewno nie zmarzne juz. jesien..... szkoda ze nie ta złota, tylko bura, ponura i zimna. do jutra moje kochane nerwuski i papapapap:)

Odnośnik do komentarza

Heeeeeeeeeeej moje ukochane nerwusiątka :) i te STARE i te NOWE :)))) aaaa życzenia w DZIEŃ ŚWIRA :) przybiegłam nam złożyć :)))) powodzenia w walce z f.... ą :):) da się żyć :))) u mnie, raz tak, raz siak :) teraz siak .... no to co :) jutro będzie lepiej :) pamiętam, myślę, zaglądnę ..... do miłego kochane nerwuski :)))))))))))))))))))))))

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie po dłuższym czasie. U mnie w pracy po kolejnej akcji więc mam nadzieję, że czeka mnie trochę spokojniejszych dni. Edytta nie poddawaj się. Raz na wozie raz po głowa do góry jutro będzie lepiej, nie poddawaj się. Missajgon, kotek już zdrowy. Jak tam przygotowania do nauki. A u ciebie Aniu jak w pracy. Pamiętajcie po każdej burzy wychodzi słońce. Pa pa.

Odnośnik do komentarza

Witam moje kochane nerwuski ja już wróciłam wczoraj późnym wieczorem ale już nie miałam siły pisać do was a cały dzień dzisiejszy miałam zajęty dopiero teraz mam chwilkę i dlatego pisze do was, musze wam powiedzieć że wyjazd minął mi super bez lęków bez paniki poprostu bez taj francy czułam się mega dobrze zrobiłam sobie mega duże zakupy w supermarkecie i to nie jednym straciłam kupe kasy hahah ale to nic najważniejsze że moje samopocucie było super. aż chciało mi się żyć dzisiaj natomiast coś trochę kręciło mi sie w głowie i miałam problemy z równowagą nie wiem dlaczego ale myślę że jutro będzie lepszy dzień. pogoda u mnie do niczego w dzień nawet było ok ale strasznie zimno tylko trochę słonecznie a popołudniu padał deszcz w domu jest starsznie zimno jeszcze nie grzeją. missajgon jak ten twój kotek ja osobiście nie lubię kotów tylko jakby cos to pieski ale coż każdy ma swoje upodobania a jak tam szukanie pracy posówa się coś do przodu??? co tak po za tym słychac u ciebie ??? aniu jak u ciebie kochana samopoczucie widzisz tak casem bywa że ta frnca napada ja dzisiaj też miałam coś podobneg ale staralam się nie zwracać uwagi na nią i jakoś było ok. pamiętaj o tym jesteśmy silni musimy walczyć nie podwać sie co tam jeszcze u ciebie ? edytko a co kochanie u ciebie nie martw się dasz radę każdy tutaj z nas przechodził takie chwile ciężkie jak ty i daliśmy radę ty też dasz zobaczysz będzie dobrze pisz do nas częściej wygaduj się zawsze będzie ci lżej. pozdrawiem serdecznie kochani później zajże do was piszcie coś. buziaki

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwuski!!!Widze, ze roznie jakos dzisiaj u Was:)Od paru dni u mnie troszke stersu. Brat M. dostal serii atakow paniki, ma silna depresje. Byl w szpitalu, dostal leki, nawet chcieli go zatrzymac, ale on twardo nie, wiec jest w domciu. Ostatnie 2 wieczory, do bardzo pozna siedzialam z nim i tlumaczylam, mowilam o swoich doswiadczeniach z atakami(chcial)i prosil, zebym mu jakos pomogla. Wiec siedzialam i sluchalam, gadalam i dzis kochani jest o wiele lepiej, tzn. juz mu nie przychodza do glowy zle mysli, a jutro idziemy na spotkanie grupowe. Wiecie co ja tez pojde tak sobie pomyslalam, wkoncu tez mam wiele spraw niewyjasnionych i nadal mam problemy. Jestem ciekawa jak to bedzie. Weteranko superkowo, ze radzisz sobie z nasza *kochana*franca. Fakt raz z gorki raz pod, ale tez juz wiem, ze da sie zyc z nia:) Edyttko pewnie, ze wiesz w ktorym kierunku podazac tylko jeszcze nie odszukalas w glebi siebie tej drogi.Ja od momentu choroby zrozumialam, ze nie warto jest sie za bardzo przejmowac. Poprostu chwytam kazdy dzien i ciesze sie nim, jeden jest lepszy drugi gorszy, kazdy w swoim rodzaju, jednak zawsze staram sie zobaczyc dobra strone danego mi dnia.Z reszta tak jak w slowach piosenki *..co ma byc to bedzie,( ja i tak) niebo znajde wszedzie..*i Ty z pewnoscia tez:) Leszku dziekuje, kotek juz wraca do siebie, nieziemska istota. Ogon na szczescie juz mu skacze. Dzis maly tygrys bawil sie w ogrodzie mala myszka. Nie moglam na to patrzec zabralam Snowiego do domu bo jeszcze by ja zameczyl, ale to znak ze wraca do zdrowia.A z tym przekletym testem, coz przegladam ksiazki, napewno podejde do egzaminu, jednak nadal nie jestem pewna mojej pamieci, jak Ania powiedziala, poprawi sie z czasem, taka mam nadzieje, ale slowka zabojcze sa. Kochani koncze na dzis bo sie rozpisalam, ale czasami trzeba sobie popisac:) Buziaki, slodkich snow i do jutra.

Odnośnik do komentarza

Witam z rana u mnie strasznie zzimno pada deszcz. missajgon wczoraj pisałysmy w tym samym czasie i dlatego ja nie przeczytalm ciebie a ty mnie. co kochanie jest z twoim bratem czy on też wcześniej chorował na nerwicę co tak nagle się stalo że dostal takiego ataku. bardzo mi przykro z tego powodu jak jest dzisiaj trzymacie się jakoś jak u niego samopoczucie?? nie martw się dacie radę a co u reszty nikogo nie widać nic nie piszecie czekamy na was nerwuski papa do później

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Jak dzionek mija???U mnie do D...przez duze D. Moj kochany kotek ma infekcje ucha, przeszlo mu z ogona. Dzis rano sparalizowalo go, bylismy na wizycie, lekarz podlaczyl Snowiego do kroplowki, podal leki i jutro stwierdzi co z kotem.Ja kochani nie moge pogodzic sie ze strata kogos kogo kocham. Jakos nie dopuszczam mysli, ze ktos moze odejsc i moj kot takze. Lena jak fajnie, ze juz wrocilas. Super, ze wyjazd Ci sie udal i te zakupy hhmmm:)Kochana to nie moj brat, to brat mojego M.On juz wczesniej takie akcje miewal, ale ta byla dosc powazna, juz jest lepiej, leki robia swoje. Lena u mnie tez pogoda nie za bardzo, ale staram sie nie myslec o tym ponurym dniu. Wlasnie a gdzie reszta???Kochani piszcie... Buziaki do nastepnego.

Odnośnik do komentarza

Witam, Edytta każdy ma gorsze dni, ale po każdej burzy wychodzi słońce. Wyciagnij wnioski ze złego samopoczucia, może spowodowane jest przykra rozmowa, sytuacja, albo innym zdarzeniem. Staraj się unikac takich sytuacji, albo bierz je na chłodno. Nie roztrzasaj nie rozkladaj na czesci pierwsze, po prostu przyjmij i już, tak jak robi to missajgon, która ładnie to ubrała w słowa. Chyba każdy na etapie zdrowienia i zrozumienia nerwicy stra się tak robic, bo to niewątpliwie ułatwia Zycie. Czujesz się gozej, ale czułas się tez i lepiej i wróci Twoje pozytywne nastawienie do zycia, jak nie dzis to jutro, al.;e wróci. Czesc Leszku. Twoja praca chyba nie najlepszy ma na ciebie wpły, bo już kilka razy pisałes ze miałeś jakies przeboje. Ale widze ze dzielnie się trzymasz i oby tak dalej. Lena a ty szalejesz. Fajnie ze już wróciłas i to z takim humorkiem. No i jakie zakupy, kochana. Ale po okresie postu ja tez szalałam i jak na razie boikiem mi to nie wyszło hihihih. Ale ciesze się niezmiernie razem z tobą, bo wiem co to niemożność wejścia do sklepu i spokojne zakupy. A twoje samopoczucie może zmiana otoczenia było spowodowane, zmiana powietrza, wody i w ogóle klimatu, bo Niemcy to jednak kawalak drogi z tad i przemeczona wróciłas tez. Missajgon, przykro mi z powodu Twojego szwagra, jeśli tak mogę go nazwac. Ale lepiej chyba nie mógł trafic, ze ma ciebie, bo tylko tak na prawde ty będziesz potrafiła go zrozumiec, doradzic i wysłuchac. A to jest bardzo wazne, bo przed Toba będzie mogł się wygadac i zrozumiec ze nie tylko on ma takie problemy. Super pomysł z ta terapia grupowa. Popieram. A i tobie na pewno się przyda. Może spojrzysz na swoje problemy z innej strony i bardziej będziesz potrafila je zrozumiec, przeanalizowac i pokonac. Będę trzymac kciuki i daj znac koniecznie jak już będziecie po pierwszym spotkaniu. A tak na marginesie, tez nie miało go kiedy zaatakowac, tylko w dzien zdrowia psychicznego. O masz, Twój kot lubi ci przysparzac problemów. Ale nie przejmuj się na zapas. Az tak zle na pewno nie jest. Zobacz, bardzo szybko pojechałas do lekarza, on zainterweniował, podał leki, kroplówke i nie pozwilił na dalsze rozprzestrzenianie się infekcji. Człowiek tez choruje, ale zdrowieje, tylko ze kot nie powie czy mu lepiej czy nie, ale zobaczysz, kilka dni i znowu będzie jakiegos ptaszka molestował w ogrodzie. A na poprawe humoru, zrób sobie pyszna herbatke, duze ciacho, książkę pod pache, kocyk i zapomnij na troche o swoich problemach. Bo nie daj boze, aby Tobie jeszcze się pogorszyło. Ale na peewno będzie dobrze i z bratem M, i ze Snowi, musisz w to Wierzyc i niezamartwiac się. U mnie tez zimno jak nie wiem co. W domu palimy, w pracy tez grzejniki właczam, bo by człowiek nie wysiedział. Dzis bylam na bazarku i kupilam firanki do sypialni, oczywiście już powiesiłam, bo ja to chyba mam bzika na punkcie firanek. W pracy cisza, prawie nikogo nie ma, ale na razie szef wyrozumiały, nie zadaje głupich pytan typu, czy ktos przyszedł, ile umów podpisałas, dlaczego ludzie nie przychodza. Na razie nuda, Internet w ruch i tak dzien leci. Ale mimo wszystko ciesze się bardzo, nawet jak nie wypali, to przez jakis czas mam swoje pieniazki, co zawsze budzet podreperuje, mam cel codziennie, aby wstac, ubrac się i jakos wyglądać. No i musze codziennie wyjsc z domu, czy mi się chce czy nie, a jak już wyjde to szkoda nie wstąpić do sklepu, nawet spożywczego, bo głupia gazete, aby nie wypasc z rytmu pokonywania leków. Jutro chyba ma przyjechac szef i znowu będzie gledził i gledził. Jutro tez z rana mam szkolenie bhp. W piątek mogli by dac sobie spokój, bo człowiek już weekendem zyje hihihihih. Zdrówka wszystkim zycze i apapappa

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Co slychac???U mnie juz lepiej, kotek wraca do siebie, ale strachu mi napedzil. Dostaje zastrzyki, infekcja sie zmniejsza ufff. Poza tym ladny dzien dzisiaj byl, zimno ale slonecznie o dziwo. Sprzatalam, jednak nie jest to moje ulubione zajecie i skonczylam ksiazke Bar na koncu swiatla. Niestety nie jestem usatysfakcjonowana, koniec mnie nie zaskoczyl, wrecz powiem byl nudny:) Zalamana trzymaj sie, ta przeprowadzka zaprzata Ci mysli, ale to sprzatanie po niej nie zazdroszcze hehe. Mam nadzieje, ze usmiech Ci wraca i corcia zdrowa. Aniu wiem, nie powinnam sie tak denerwowac, ale coz tu zrobic juz taka moja natura.Musze przyznac, ze nie poszlam na to spotkanie, nie mialam sily po wczorajszych wydarzeniach, natomiast brat M. poszedl i bardzojest zadowolony.Fakt nie mialo go kiedy zlapac, tylko w ten dzien, tak musialo byc. Nic straconego beda za tydzien.Poza tym Aniu wszystko wymaga czasu, bedziesz miala klientow. Lena jak tam u Ciebie???Edytta, Leszku, Gar i cala smietanka, gdzie Wy sie podziewacie??? BUziaki i do nastepnego...Papaty

Odnośnik do komentarza

Witajcie u mnie ok samopoczucie jest super czasami wydaje mi się że nerwica odpuściła bo czuję się fajnie ale czasami po trochę mi dokucza ale jest to znośne dzisiaj dzień miałam udany rano ugotowałam zupke na obiad potem poszłam na magazyn trochę popracować byłam na zakupach całkiem na luzie a teraz siedzę i oglądam film. także jednym słowem u mnie super> a co u was missajgon czy szwagier czuję się już lepiej szkoda mi go bo wiem co przechodzi bo przechodziłam to samo ale wy tutaj mi pomogłyście to i tobie napewno uda się i jemu pomóc trzymam za was kciuki jakbyś potrzebowała rady czy jakiejś pomocy to pisz. a co tak po za tym u ciebie jak twoje samopoczucie? aniu co u ciebie jak w pracy? załamana to super że córeczka już zdrowsza zdrowie u dzieciątka jest najważniejsze. a jak przeprowadzka posówa się do przodu edyta co znowu dzieję się z tobą dlaczego tak zadko do nas zaglądasz jak się czujesz pisz coś pozdrawiam was kochani buziaki papapa do póżniej

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Ja tak dzis z rana a co tam. Kochani u mnie ladna pogoda, sloneczko swieci, kot wraca do siebie, znow psoci, chociaz akurat teraz spi hehe. Ja sobie kawke popijam i wiadomosci czytam. Zalamana co Ty gadasz, sentymenty Cie wziely!!!Kochana Ty sie ciesz. Ja to mam tak, ze lubie nowe miejsca i przeprowadzki lubie tez, mimo, ze sprzatania duzoooo, ale nowe miejsce, nowe zapachy itp. Zalamana glowa do gory, moze francy sie nie spodoba i sie wyprowadzi hehehe. Lena jak fajnie jest przeczytac post i uslyszec, ze mialas fajny dzien, tak mnie to podbudowuje:)Trzymaj tak dalej:) Do pozniej kochani....

Odnośnik do komentarza

Witam wieczorkiem ja dopiero usiadłam cały dzień miałam zajęty rano sprzątałam i gotowałam potem poszłam na magazyn trochę popracować zeszło mi aż do 16 potem jeszcze musiałam skoczyć po inne częsci to blacharza i skoczyłam sobie jeszcze na grzybki uzbierałąm z moim M dwa pełne wiadra i dopiero teraz skończyłam je czyścić wykąpałam się i usiadłam a za chwilke idę spać bo wstaję o 4rano i jadę na giełdę. ogólnie samopoczucie u mnie ok trochę wkurzył mnie M pokłóciłam się z nim czasem to mam go dosyć i trochę się zdenerwowałam i zaczęło mi się kręcić w głowie i ogólnie jakieś lęki mnie naszły mam je do teraz. myślę że do jutra mi przejdzie i jutro będzie super dzień. missajgon fanie że kotek znowu psoci to oznacza że juz jest zdrowy haha a ty się nie nudzisz. pogoda też u mnie dzisiaj super było bardzo ciepło i ogólnie przyjemnie jutro tez ma być ciepło. a co jeszcze u ciebie? a co się dzieję z resztą gdzie wy sie podziewacie nikt już tu nie zagląda dlaczego aniu, edyta, leszku, gar, gdzie się podziewacie załamana coś ostatnio bardzo skromnie piszesz zobaczysz że franca pójdzie w pieruny w nowym mieszkanku trzymamy za ciebie kciuki / kochani piszcie coś czekamy tu na was pozdrawiam dobrej nocy pa

Odnośnik do komentarza

Czesc nerwusy Lena swietnie ze u ciebie wszystko się układa. I zakupy i obiadki i praca no i w związku tez ok. wiec oby tak dalej. Załamana, gratuluje przeprowadzki. Oby w tym domku lepiej ci się mieszkało, mniej chorowało i wszystko lepiej się układalo. Ja w sumie nie wyprowadzałam się daleko, a dopiero po roku mieszkania w nowym miejscu mogę z czystym sumieniem powiedziec ze to jest mój dom i tu najlepiej się czuje. Wiec każdy potrzebuje czasu, jeden wiecej, drugi mniej, aby się przyzywyczaic i przywyknąc do wszystkiego. Ale tak jak pisze missajgon, oby kolezanka z Toba nie zamieszkała to wszystko będzie jak w najlepszym porządku. Missajgon, widzisz, nerwy nie były potrzebne, kotek już psoci i wraca do siebie. A jak pogawedka z rodzinka, udała się. Fajnie ze w ten sposób możecie sobie pogadac, przynajmniej na koszty się nie naciagacie dodatkowe a i limitu zadnego czasowego tez nie macie. Super sprawa. A ja dzis znowu sama. Meza tydzień nie było w domu. W czwartek miał urodziny i napracowałam się bo przyszykowałam kolacje i takie tam, a on nie wrócil do domu, bo praca. Miał w piątek rano przyjechac i tez dupa. Wrócił w sobote w nocy, a dzis koło południa znowu pojechał i to znowu do soboty. W kolejny weekend tez nici z pobycia razem bo mam szkołe. Nie mam planu jeszcze i nic nie mogę sobie zaplanowac. Ogolnie kicha. Bo tesknie za M, a zpostały mi tylko jego brudne ciuchy do prania. Pogadac nawet przez Tel nie mielismy kiedy bo on ciagle ma cos. Czuje się czasamio jak sprzataczka, praczka i pani do towarzystwa, bo przyjezdza, wykorzysta i pojedzie. Nawet pogadac nie mam z kim. Ani się pośmiać, ani popłakac, ani pogadac normalnie o byle czym nawet, nie mówiąc już o posiedzeniu w ciszy z kubkiem herbaty z ukochana osoba w jednym pomieszczeniu. Każdy ma te gorsze dni i te lepsze, to by chciał się podzielic swoimi odczuciami i wrazeniami, czyms pochalic, na cos pożalic, a ja co . a ja nic. Sama. Przez to myslenie i narzekanie, od piatku gozej się cczuje. Kolezanka to wykorzystuje i niepozwana o sobie zapomniec. Na dodatek jeszcze okres, jutro wizytacja szefa w pracy, samochód u mechanika i nie mam czym dojechac do pracy, może mnie ktos zawiezie, ale to już dla mnie nie ten komfort co swoim, bo nie mogę w każdej chwili wrócic do domu i ogolenie jest tak jak już dawno nie było i nie powienno być. Nie zanudzam was już, ide cos porobie bo mnie szajba totalnie wykończy.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×