Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej nerwusy, Na wstepie chciałam Was przeprosić, a szczególnie missajgon, ze się nie odzywałam i ze ja pierwsza odstapiłam od naszego codziennego rytuału pisania. Ale mam nadzieje ze mi wybaczycie bo zrobiłam ogromne postępy. Missajgon ty widzisz zależność miedzy pogoda w Polsce a u ciebie, a ja widze jeszcze jedna miedzy nami. Jak u mnie było cicho i spokojnie, to u ciebie tez, jak gorzej się czułyśmy to obie, jak robiłyśmy postepy to tez obie. Jak mamy isc do szkoły to tez w pewnym sensie obie, bo ja już kompletuje dokumenty do złożenia bo się zdecydowałam. Mam nadzieje ze ty zdania tez nie zmieniłas co do nauki i ze idziemy razem hihihi. Nawet w podobnym terminie będziemy zdawac egzaminy hihihi. I jeszcze jedna zależność, ty zaczełas szukac pracy i u mnie tez się zaczęło krecic. Dziwne co, ale prawdziwe. Dzieczyny, od pierwszego pazniernika ide do pracy, na pełny etat. Rozmowa w pracodawca wypadła pomyślnie, warunki finansowe jak na poczatek i na takie bezrobocie jakie u mnie panuje tez super. Będę sobie samam szefem, jak będę miała duzo pracy mam zatrudnic pracownika, wszystko zorganizowac, ulotki, wizytówki, oferty handlowe wyposażenie biura informatyka i cała reszte. I powiem Wam ze od czwartku to u mnie tyle się działo, ze o nerwicy zapomniałam całkiem. Po prostu nie miałam na nia czasu. Najgorsze było to czwartkowe spotkanie, na którym powtarzalam sobie słowa missajgon, ze warszawe i biedronke przezyłam wiec i to musze i o dziwo tak jak pisałam było dobrze. A jak było wtedy dobrze, to poszłam dalej. Własnie np. wróciłam z zakupów, małych co prawda ale była. Rano odwiozłam meza na spotkanie, i to 50 km. W jedna strone. Przed 22 mam po niego jechac znowu i to cały czas sama. Jutro tez mam go zawiesc i prtzywiesc i to w tym samym miejscu wiec nie mało kilometrów zrobie. A jeszcze jakis czas temu panikowałam aby jechac do mojej mieściny która jest ode mnie 10 km. A tu co. Taka Przeradzka. Wczoraj tez byłam w trasie i na spotkaniach i tez dobrze się czułam. Nie żeby było tak idealnie wszystko, mam leki i obawy, ale powtarzam sobie ciagle, biedronke zaliczyłam, warszawe zaliczyłam, spotkanie zaliczyłam, droge 50 km zaliczyłam wiec zalicze i to co sobie zaplanowałam. Obym za wysoko sobie poprzeczki nie postawiła ale jak na razie jest super. Momentami się czje w 100% zdrowa, tak ja przed nerwica. I moja jedyna rada. Powiecie ze łatwo pisac, a trudno zorobic, ale mimo leków i obaw wychodzic im na przekór i robic to czego się boimy, a wtedy będzie tylko lepiej. Jestem tego żywym przykładem. Pokonuje swoje słabości robiąc to czego się boje i unikałam do tej pory. Nie wiem jak będę się czuła za tydzień, dwa czy jutro, ale na razie siesze się ogromnie z tego co udało mi się osiągnąć przez te kilka dni. To tak podbudowuje nasza psychike, nasze ego, tak ładuje akumulatory, jak bym Mont Everest zdobyła. A ja wykonuje proste, codzienne czynności, które SA dla wielu ludzi normalne. Jak ma się zajeta głowe, to nie przychodza człowiekowi takie mysli ze cos może się stac, ze zasłabne, ze umre itd. Po prostu nie ma na to czasu, a jak się nie mysli o tych lekach i obawach to porawia się samopoczucie i tak machina dobra się nakreca. A jak siedzimy i się zamartwiamy to jest odwrotnie, widzimy wszystko w czarnych barwach i się nakręcamy w ta zła strone. Pewnie ze boje się isc na podyplomówke, boje się zajec, tłumu ludzi, egzaminów, tego ze będę musiała wyjsc i na pewno wyjde i to nie raz. Boje się isc do pracy, bo posiedziłam w domu rok czasu i wypadłam z tego codziennego rytmu, boje się ludzi, spotkan, ale wierze ze dam rade, a jak nie to po prostu zrezygnuje i poczekam Az dojrzeje do decyzji podjecia pracy w pełni. Mimo swoich leków próbuje i wam tez zycze takich sukcesów. Nie miejscie mi za złe ze tak pisze, wiem ze ciezko się przemóc, do tego trzeba dojrzec emocjonalnie i być na tyle silnym aby się nam to udało zrobic czego się boimy. Ale jestem żywym przykładem ze się da, wiec Wam zycze tego samego. Missajgon super z ta oferta, bliziutko, dosyc krótko, ale dla nerwicowców i to na starcie w pracy taka dawka pracy jest w sam raz. I robiłabys to co lubisz, wiec z przyjemnością bys chodziła do pracy, a to jest wazne ogromnie. Weeszłabys troche w innych ludzi, miałabys codziennie cel, a i o swoich problemach może troche zapomnisz. Jednym słowem wszystko na plus, wiec trzymam kciuki bardzo mocno. Zdjecie wyle ale samych wlosów, bez buzi, bo inaczej nie widac koloru niestety. Maz się zdziwił jak mnie zobaczył i nazywa mnie wiewiórka, ale mi się podoba, wiec kolorek zostaje. Jak kominek, zamontowany już. Podoba się. Cyknij fotke jak wyglada już zaadoptowany, bo jestem ciekawa. Lena a jak postanowiłas z imprezka rodzinna. Ja nie mam nic przeciwko alkoholowi, ale ja nie pije. Zalezy jakich gosci się spodziewasz. Załamana gratuluje rocznicy slubu i dochodzenia do sedna swoich problemów. Jak będziesz wiedziała skad się biora leki łatwiej ci będzie z nimi walczyc. Fajnie ze się wybawiłas. A tym bardziej ze podobało się Wam obojgu. A no i gratuluje sklepu, mimo ze byłas pełna obaw. Oby tak dalej. Edytta no z naszym zdrowim róznie bywa. Ja przerwałam terapie z psychologiem, bo stwierdziłam, ze jak sobie sama nie pomoge to ona tym bardziej. Wygadac możesz się w inny sposób, napisz na kartce to o czym myslisz i pozniej ja symbolicznie spal. Ja tak na przykład robiłam. Ale każdemu pomaga co innego. Była tu kiedys taka dziewczyna Monika, która chodziła do psychologa i po tych wizytach czuła się jeszcze gorzej, zrezygnowała i z tego co pisała polepszyło się jej. Wiec może i ty albo zmien pania doktor, albo zrezygnuj. buziaki:))))))

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwuski!!!Ja jednak nie po spacerze, bo ogrodek odmladzalam hehe. M. kazal mi chwasty wyrywac a sam chyba z pol drzewa obcial tzn. galezie. Myslalam, ze mu cos zrobie jak to drzewo zobaczylam. To byla wierzba placzaca, a M. podcial naokolo galezie, wiec drzewo wyglada jak glowa obcieta pod doniczke tzw grzybek. Ale juz emocje opadly i zaraz bede czytac mojego *Stuhra*. Aniu droga dobrze, ze sie odezwalas bo juz sie martwilam, reszte w @. Tylko jedno powiem kochane Nerwusy zobaczcie, mozna pokonac france, no Ania naprawde swieci przykladem. Lena, Edytta my dajemy rade tez dacie. Lena i nie ma wymowki na nastepny tydzien, jak nie przepis ode mnie to inny ale chcemy tu widziec wpis, ze cos upieklas hehehe:)Poza tym Lena z tymi zawrotami moze to błędnik (odpowiada za utrzymanie równowagi).Nic powaznego, ale warto sprawdzic. Zalamana no, no, no tance, chulanki, swawole, ledwie karczmy nie rozwala haha, hihi hejze hola. Super, ze sie ubawiliscie!!! P.S. Aniu kominek nam sie podoba, montaz zaczynamy w poniedzialek, M. robi jakis projekcik:)nie ma czasu oczywiscie. Juto wysle Ci zdjecia tak postawionego, a ma nadzieje pod koniec przyszlego tygodnia juz zamontowany. Kochane Nerwuski slodkich snow. Buziaki.

Odnośnik do komentarza

Ania to, co piszesz naprawa niemałym optymizmem i dziekuje Ci za to bo po przeczytaniu tego czuję się jakoś wewnętrznie podbudowana! Super,ze sobie radzisz. Ja już wczoraj mając te straszne samopoczucie wieczorem misałam zrezygnować ze spotkania z przyjaciółmi ale powiedziałam sobie nie, nie bede zmieniac moich planow mam ochote zrobic cos co sprawia mi przyjemnosc. I przypomniałąm sobie to, co mowila mi wlasnie ta psycholog ,ze 80% naszego lęku tworzymy sami i te rzeczy nigdy się nie wydarzą, na 8% nie mam y wpływu a z 12% doskonale sobie damy rade w każdej chwili:) i powiem wam było super... siedzieliśmy na plaży, śmiałąm sie chwilami tylko jakos mnie tak *przymulało myślami*. Chyba w tym tygodniu rzeczywiście odpuszcze psychologa, zobaczymy czy jeszcze się przekonam do niej. Missajgin te zawroty o ktorych mowi Lena i Ja to raczej nie jest błędnik, to jest na tle nerwowym poza tym doskonale wiesz jak to jest jak intensywne mslisz o czyms to to masz. Pozdrawiam was cieplo, ja jedszcze lece w lozeczku;)

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwuski!!!Jak dzien mija???U mnie dzis pada, poza tym dosc cieplo. Zrobilam sobie pasztet, taki ekspresowy, a jak hemoglobine podnosi. I podobno smaczny. Poza tym jak zwykle wyzywam sie w kuchni, zrobilam na sniadanie gofry. Tym razem nie babcinego przepisu a Pierre Herme, musze powiedziec wyszly jak nalesniki, a nie jak gofry, zero kruchosci. Mam jeszcze 6 do przetestowania i jak beda nie chrupiace to wracam do babcinego kajetu hehe. Edytta super, ze Ci wczoraj wieczorek wyszedl, fajnie tak jest, sprzeciwic sie francy i jaka satysfakcja jak wyjdzie!!!Edytta odnosnie tego blednika, to tak jak pisalam pewnie to nerwica i wmawianie(rzeczywiscie mozna wmowic wszystko), ale czasami lepiej sprawdzic dla samego siebie i uspokoic sie. Przeczytalam Stuhra. Musze powiedziec czuje pewien niedosyt, aczkolwiek sama ksiazka bardzo interesujaca. Teraz czekam na zamowione ksiazki, ale nastepnym razem bede chciala kupic cos Sp.Andrzeja Lapickiego. Bardzo lubie aktorow starej daty. Oni cos w sobie maja/ mieli. Do pozniej. Papaty.

Odnośnik do komentarza

Załamana witam cie pisałaś ostatnio ze rozmowa z psychiatrą ci pomogłam że zrozumiałaś przez co masz lęki jak możesz napisz coś więcej trochę dokładniej bo jestem bardzo ciekawa też jestem umówiona na wizytę i trochę się stresuję. Edyta a ty możesz napisać mi coś więcej na temat twoich zawrotów głowy powiem ci że trochę mnie uspokoiłaś tym wpisem że jak się o czymś myśli to to jest oczywiście zbadam to już nie długo i na pewno dam wam znać ale ty napisz mi jak to jest u ciebie?? missajgon napewno upiekę twój serniczek ale wczoraj nie miałam natchnienia na jakieś kombinacje upiekłam tylko taki zwykły jabłecznik z kruszonką który nie powiem wyszedł mi pyszny bo dzisiaj mam urodziny i myślałam że ktoś wpadnie ale wszyscy zapowiedzieli się na piątek na jakiegoś małego grilla. potem jeszcze do was zajrzę pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuchy:) Lena super ze się przemogłas i zaimprezowałas. podnosi na duchu cos takiego no nie? i daje kopa do dalszej walki. super. missajgon no to naprawde sie nawyzywałas w tej kuchni. ja dzis miałam spokój z kuchnia, no oprócz sprzatania w niej hihiihi. pojechałam dzis po męza, a w nagrode za moje dzielne jezdzenie zabrał mnie do MacDonalda:) oczywiście ja nie gardze jedzonkiem, wiec sie najdłam, ze az mi brzucha wywaliło. Edytta wszystkiego najlepszego z okazji Twojego święta, przede wszystkim dużo zdrowia i wiary we własne siły, a reszta jakoś sie ułoży. To bedziesz miała troche zajecia w ten weekend, ale to i dobrze, tylko nie stresuj sie na zapas, a bedzie dobrze. ja dzis sie wybyczyłam za wszystkie czasy, w domu to tak posprzatałam, jak by był po remoncie. spotkałam sie dawna kolezanka, fajnie sie rozmawiało. ale na koniec dnia cisnienie podniósł mi mo tescio który przyjechał bez zapowiedzi i jak do obory wszedł do domu i soie po nim chodził, mimo ze nas nie było. mojej troche w tym winy, bo zapomniałam dom zamknac, no ale jak widział ze nikogo nie ma to po cholere tam wchodził. oczywiscie wszystko mu powiedziałam, co o tym mysle, a na koniec jeszcze zadzwoniłam do tesciowej i sie poskarzyłam. powiecie moze ze wredna jestem i zrobiłam z igły widły, ale prywatnośc to dla mnie rzecz swieta i na takie sytuacjw w moim domu ja sovie nie pozwole. ustanowiłam kolejne granice i mam nadzieje ze bedzie ich sie trzymał. jutro moze pojade zdjecia zrobić, bo potrzebnych jest kilka do dokumentów do szkoły, ale to zobacze jutro, bo musze jeszcze kilka ofert stworzyc, a nie wiem jak z czasem sie wyrobi. kolorowych, a moze nawet i zboczonych snów Wam zyczde, a co tam hihihiih:)

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwuski!!!Lena sto lat, zdrowka i jeszcze raz zdrowka, bez pani nerwicy, zeby skonczyla sie szybko. Ciasto z jablkami to drugie w kolejce ulubionych M. Ja z racji tego, ze jablko mogloby zaatakowac moj przelyk raczej nie, ale na wszystko przyjdzie pora:) Aniu, ale masz dzis dobry dzionek, super. Slow mi brak na Twojego tescia, ale jak znam swoja tesciowa zrobilaby tak samo. Nie wspominajac o bracie M, ktory jak nas nie ma w domu beszczelnie wlamuje sie np. przez otwarte okno. Juz mu powiedzialam, ze nastepnym razem to zglosze gdzie trzeba. Ale coz na niego to nie dziala. Taki charakter, ma wszystko w d.... W kuchni dzis fakt, poszalalam.A w srode bede Twoj serniczek robic, juz M. slina cieknie, a jeszcze tego nie skonczyl hehe. Kochani wszystkim slodkich snow zycze. Buziaki.

Odnośnik do komentarza

Kochana aniu pomyliłaś imiona to ja mam dzisiaj urodziny a to załamana była na imprezce ja dopiero mam zamiar zrobić skromne urodzinki w piątek. ale z góry dziękuję za życzenia moim największym marzeniem i prezentem na urodziny było by pozbyć się tej francy!!! ale to raczej nie możliwe haha powiem ci aniu że a też bardzo cenię sobie prywatność ja znowu mam bardzo wścibską przyszłą teściową zawsze wsadzi ten swój nos w nie swoje spray i jest wszystkiego ciekawa nie przepadam za nią no cóż zrobić le ja na twoim miejscu też bym się zdenerwowała bo nie powinien tak sobie spacerować po twoim domu i zaglądać wszędzie. pozdrawiam was kochane dobranoc trzymajcie się zdrowo i wesoło

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) My dziś cały dzień spędziliśmy na dożynkach u nas na wsi, najpierw msza potem obiad, zawiozłam teścia do pracy i poszliśmy na zabawę dożynkową, jedzenia mnóstwo było ale moją młodą nawet piosenki nie interesowały jedynie plac zabaw:) tak więc zmienialiśmy się z ężem hehe by móc trochę odpocząć międzyczasie. Potem na koniec trochę z młodą potańczyliśmy i przyjechaliśmy do domu:) Lena mnie rozmowy z psychologiem naprowadzają na tor który prowadzi do rozszyfrowania skąd biorą się lęki, ale to trzeba chodzić bardzo systematycznie inaczej nie będzie efektu, psychiatra mi tylko słabiutkie leki przepisała, i duży nacisk położyła na leczenie -rozmowy z psychologiem.

Odnośnik do komentarza

Hej, przepraszam za pomyłkę, ale ważne że trafiły ihiihiihihiih. Załamana to się wybawiłas i zaszalałas. kochana msza, zabawa, obiad, spacery. Szalejesz, ale to i dobrze. pokaz francy gdzie jej miejsce. missajgon serniczek jest pyszny, ale najlepszy jest dopiero na drugi dzien., jak placki zmiekna i przesiakna masa, wiec i Ty spróbujesz bo on mieciutki jest i nie bedzie zagrazał Twojemu przełykowi:) ps. polewa musi byc gozka, wtedy łamie sie słodycz ciasta. normalnie pycha, az zazdroszcze, ba sama bym go zjadła:) ja juz wysłałam kilka @ i normalnie pracuje dalej. jak sie ogarbne to moze zdjecia zrobie i musze jeszcze konto bankowe zalozyc, bo nie mam :) miłego dnia:))))

Odnośnik do komentarza

Dzięki załamana !!! witam z ranka jak samopoczucie u manie na razie ok zobaczymy co będzie dalej podczas dnia chyba umyję okna bo fajna pogoda u mnie a okna brudne jak cholera trzeba się czymś zająć żeby nie myśleć o francy. pozdrawiam i życzę miłego dnia do później

Odnośnik do komentarza

Czesc wszystkim;)) ja wlasnie kopytka robie czekam az mi sie woda zagatouje i fajny obiadek;) chyba jednak pojde do psychologa w tym tygodniu bo nie ogarne sama tego jak sie czuje. Lena no nie wiem jak mam Ci wytlumaczyc po prostu to jest takie wewnetrzne krecenie jakby na chwile cos zmienialo pozycje a ja nie nadazam z ostroscia tego i zmeczenie jakby mimo wyspania czuje sie jakbym nie spała całą noc. ZYcze wszystkim milego dnia, ja dzisiaj chyba przeleze go w lozku jak wczoraj, kiedy placze tomi napiecie schodzi i podobnie jak Wy gorzej robi mi się zawsze na wieczór nie iwem z czego to wynika. Dzisiaj jak mowie srednio u mnie z samopoczuciem aloe jak patrze na Was dziewczyny i Wasze pozytywne wpisy to aż mi jest przykro, że ja nie umiem pozytywnego elementu tutaj wprowadzić tylko ciągłe obawy ale widze ze Ania tez mialas takie obawy i jakos je przemoglas wiec mam nadzieje,ze ucze sie od najlepszych!

Odnośnik do komentarza

Czesc Nerwuski!!!Jak dzien mija???U mnie pozytywnie. imo, iz pogoda do duszy(wiem, gadam ciagle na pogode) do na duchu jakos tak dobrze. Zlozylam dzis kolejne podanie. Tym razem o prace w biurze turystycznym. Wiem, ze to bardzo daleko od moich marzen, ale mam dosc siedzenia w domu. M. robi swoje projekty, mnie nie potrzebuje za duzo a mi sie chce do ludzi. Mniejsza z tym, nie nastawiam sie za duzo na pozytyna odp. Zobaczymy. Dzis kochani posprzatalam dokladnie przedpokoj bo bede malowac.Zostala nam resztka farby z poprzedniego remontu to w ramach nic nie robie pomaluje przedpokoj. Edytta Ty sie kochana nie martw, ze piszesz narazie mniej pozytywnie. Bedzie dzien gdzie zaskoczysz sama siebie postem. Ja tez mialam okres pisania negatywow, do tej pory mi sie zdarza, ale w sumie to na plus wychodzi i Ty tak bedziesz niedlugo myslala.Poza tym kopytka mniam, jakbym sobie pojadla z sosikiem grzybowym hhmm, jak narazie marzenia:) Aniu kochana przepis juz u mnie w zeszycie, lista zakupow powieksza sie w tepie blyskawicy i juz mi slinka leci na mysl o serniczku. Tak mi sie zdaje, ze bede mogla go pojesc bo nie ma zadnych skladnikow, ktore beda *czychaly*na moje zycie hehehe. Aniu czy ja Ci wyslalam zdjecia kominka czy mja pamiec znow plata mi figla?Poprostu nie pamietam. Zalamana oby tak dalej, jak jest zajecie to franca ustepuje:) Lena zazdroszcze pogody i checi do mycia okien(nienawidze):) Nerwusy a gdzie reszta????Znow jakies wakacje macie??? Kochani kawka czeka wiec przeprosze..... Do nastepnego, buziaki.

Odnośnik do komentarza

Missajgon a ja bardziej od mycia okien chyba nienawidzę jednak sprzątania takiego ogólnego czyli np jak w Twoim przypadku przedpokoju!:) ale dobrze jest zajecie , cos sie dzieje;) co do pracy to nastaw sie,ze moze akurat odpowiedz bedzie pozytywna kto wie niczego z gory nie mozna przesadzic, wazne sa tez starania! Masz racje,ze bezczynność powoduje, że ta franca bardziej daje o sobie znać, widzę to po moim dzisiejszym dniu, czasami trochę żałuję, że dłużej nie zostałam w tej mojej sezonowej pracy bo wtedy byłam non stop zajęta nie panikowalam nad każdym zakręceniem w głowie czy bólem a teraz praktycznie dzisiejszy dzien to w 70% płacz! Eh musze wziąć się w garść bo niedługo uczelnia się rozpoczyna!!

Odnośnik do komentarza

Hej Widze ze szalejecie z tymi oknami. Ja w sumie niedawno myłam, ale tez SA brudne, nawet bardziej niż po zimie. Muchy wszędobylskie, kurz i cała reszta. Ale chyba już sobie daruje. Edytta ty się nie przejmuj, ze nie piszesz nic pozytywnego. Mi to zajęło bardzo duzo czasu, ale w koncu się stało. Najpierw tez się zaliłam i uwazałam ze najbradziej jestem chora ze wszystkich. Az się dziwie czasami jak inne nerwusy mnie znosiły hihihihi. Pozn9ej małymi kroczkami cos udawało się zrobic, pozniej zowu było cos nie tak, ale cały czas do przodu. W sumie ja nie dawno zaczełam robic takie postepy, a na początku roku zamknęłam się w domu na cztery spusy i nie wychodziłam nigdzie. Wtedy własnie miałam najgorszy okres. Ale jak osiagnie się dna, to pozniej każdy dzien wydaje się lepszy i nawet najdrobniejszy szczegół, nawet wyjscie po listy od listonosza (wiem ze banalne) przed dom było duzym osiągnięciem. Pozniej dojscie na koniec podwórka i powrót jak na skrzydłach. Nastepnie spedzenie kilku chwil wiecej niż zazwyczaj na zewnatrz, nawet trzymając się za klamke od drzwi wejściowych to już ogromny sukces. Kilka rundek wokół domu to już szczyt Marzen prawie, a jednak się udawało. Kolejnym sukcesem, opkupionym trzesawka godzinna, płaczem, krzykiem i siedzeniem prawie dwugodzinnym przed sklepem, aby dojrzec do decyzji wejścia do sklepu z mezem, u którego rekawa byłam uczepiona jak malutkie dziecko to tez ogromny sukces. Mimo ze weszłam tylko za próg i uciekłam, ale byłam. A dzis jest o niebo lepiej, widzisz chodze do sklepu, zadko sama, zazwyczaj z mezem, ale zdarzaja się i samotne wypady. Jezdzenie autem, czasem jak na moje możliwości o niebo za daleko, ale tez daje rade. Nawet składam dokumenty na podyplomówke, do warszawy, do której mam ponad 100 km. To już jest cos. Wiem ze może róznie być, najbardziej boje się tego przymusu siedzenia i ewentualnej niemożności wyjscia bez zwrócenia na siebie uwagi wszystkich. Napisz mi jak ty sobi radzisz na studiach. Jak siedzisz na wykładach np. i zaczyna ci się cos dziac, to co wtedy robisz - wychodzisz, czy walczysz ze soba. Może jakies sposoby i ja od ciebie wypróbuje hihihi. Missajgon biuro turystyczne, wcale nie jest złe, no tylko troche obiega od twoich zainteresowan, ale od czegos trzeba w koncu zaczac. Obswisz się z ludzmi i z samym wychodzeniem do pracy, a w miedzy czasie możesz szukac przeciez czegos innego. Mój psychiatra na jedej z pierwszych wizyt powiedział ze proces zdrowienia zaczyna się dziac wtedy gdy zaczynamy robic cos wbrew sobie, to znaczy wbrew swoim lekom. Bo mimo ze nie chcemy tej francy, w jakis sposób dobrze jest nam w tym swiecie i boimy się zmian. A robiąc to czego się boimy przerywamy swój błedny tok myslenia i napędzamy to pozytywne myslenie. Jakos tak mi się filozoficznie napisało. Ale mam nadzieje ze zrozumiałyście. Ja dopiero teraz to zrozumiałam, bo wczesniej myślałam ze głupoty opowiada, co ona tam wie jak ja się czuje, przeciez nie da się tego zmienic, a jednak powolutku ale się daje. Missajgon a kiedy będziesz wiedziała na tak lub na nie, odnośnie pracy w gastronomii, do której składałas dokumenty. A zdjęcia kominka nie dostałam ;( Uciekam na razie i do nastepnego :)))))

Odnośnik do komentarza

Ania dziekuje za mile slowa;) ja staram sie wychodzic, a co do wykladow i tak dalej to jeszcze nie wiem jak bedzie bo to mnie dopadło pod koniec roku studiow gdzie mialam juz tylko egzaminy do zdania nie bylo juz wykladow i konwersatoriow dlatego nie wiem jak bedzie. Ale przeciez pracowalam przez te wakacje i jakos dawalam rade to na studiach tez sobie dam rade. Tylko tam boje sie tego,ze wszedzie jest tak daleko bo studiuje w poznaniu a mieszkam na codzien w owiele mniejszym miescie wiec tu mialam wiekszy komfort psychiczny ,ze *najwyzej wroce sobie do domu nie mam daleko* ale nie chce sie poddac za fajny czas mam w zyciu zeby go przeplakac siedzac w domu i bojac sie wszystkiego, nie chce byc tchorzem ale czasami tak ciezko jest mi ... wiem ze wszyscy to odczuwacie/ odczuwalyscie dlatego wiem ze wiecie o czym mowie! miłego dnia dla wszystkich BUZIAKI!

Odnośnik do komentarza

Hej Nerwusy!!!Jak u Was dzisiaj???Ja dzis wzielam sie za pokoj goscinny, bo zapowiadaja sie nam goscie, rodzice plus 3 chlopakow. Wiec dzis posprzatalam, jutro bede malowac. Kochani jeszcze musze lozko kupic, bo nie pomieszcze wszystkich, ale ciesze sie niezmiernie, gdyz to przyjaciele rodziny. Tzn. w Polsce moi rodzice i rodzice tej dziewczyny sa przyjaciolmi, my znamy sie szmat czasu. Ona mieszka tutaj od 6 lat i dopiero teraz sie styknelysmy. Jakby nie bylo to dzieli nas okolo 200 km, niby nie duzo ale jednak. Dzis oprocz tego wywiozlam nie zgadniecie ile kg niepotrzebnych rzeczy z tego pokoju, 180kg w moim aucie. Wywiozlam to na wysypisko dlatego wiem ile wazylo. Nie moglam uwierzyc. Na dzis juz skonczylam, zaraz bede robic spody do serniczka. Aniu ta oferta z gastronomii to dopiero odpowiedz w listopadzie, natomiast biuro powinni sie odezwac pod koniec tego, badz na poczatku przyszlego tygodnia. Nie wiem co zrobie, jak narazie czekam, jakos sie musi ulozyc:)Kochana Ty sie studiami nie martw, poznasz nowych ludzi, nowe zajecia i nawet nie bedziesz miala czasu myslec o francy. Z reszta i tak dasz rade. Zobacz Ty zaczynasz, Edytta i ja wiec razem razniej:). Wejde jeszcze pozniej, narazie ide porobic w kuchni co nieco:) Buziaki.

Odnośnik do komentarza

Missajgon Ty szalejesz z tymi remontami, a miało byc jedno pomieszczenie w ciagu roku, a ty juz trzecie zaczynasz z tego co widze hihihih. ale działaj kochana działaj, bedziesz mogła sie cieszyc ze swierzutkich i czysciutkich pomieszczeń. ile ty wywiozłas tych rupieci??????? 180 kg?????? matko kochana, niektóre sklepy na stanie chyba nie maja takiej ilosci towaru;))))) dobra z ciebie zbieraczka:) Ale jaka ulga niesamowita w szafkach musi byc. Przyszalałas jednym słowem:) trzymam kciuki za prace:) ja w czrwartek mam spotkanie znowu z tym pracodawca, mamy jeszcze jeden lokal obejrzec, bo w tym pierwszym, jakas powalona prawie 60 str. umowa jest. ten niestety jest droższy, choc równie reprezentacyjny jak ten pirwszy. jak dobrze pojdzie to umowe podpiszemy i z wynajmujacym i umowe o prace ze mna. missajgon ak mi sie uda, to musisz - choc nie wiem jak - zostawic mi jeden, jedyny, taki malutenki kawalek serniczka. a jak Tobie sie uda z praca, to ja go pieke specjalnie dla ciebie i wysyłam poleconym priorytetem do ciebie:) mam nadzieje ze doszedł by zjadliwy jeszcze hihihihih. a tak z ciekawosci to ile czasu moze isc paczka ew. list z polski do ciebie? z ta nauka, faktycznie we 3 zaczynamy,. w kupie zawsze razniej, wiec musi byc dobrze, choc na pewno bez stresów nawet tych nienerwocowych sie nie obejdzie. miłej nocki Wam zycze:) ps. Załamana, mam nadzieje ze znowu nie pomyle - dzisiaj ja obchodze 2 rocznice slubu:) matko jak ten czas leci. ale niestety meza nie mam i nie bede miała w noicy, wiec nici z bara bara :( ale odbiej sobie innym razem papapapappa

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane aniu wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu. faktycznie masz racje czas tak strasznie szybko leci że masakra ja jestem z moim juz ponad osiem lat tylko nie mamy ślubu tak na razie siedziemy jest ok. missajgon faktycznie miałaś trochę tych śmieci to się chyba narobiłaś jak zwariowana ja też wczoraj myłam wszystkie okna i też dostałam po dupie potem musiałam jeszcze powycierać kurze odkurzyć i tak skończyłam ok 19 potem to już ledwo źipiałam dzisiaj znowu byłam na małym szaleństwie zakupowym z siostrą nawet było ok czasem jakis lęk strach przed otoczeniem ale siostra dodawała mi otuchy i potem całkiem mi przeszło nawet poszłam do szkoły na świetlice siostrzeńca odebrać a tam dopiero tłumy ludzi ale dałam radę nie powiem było łatwo ale jakos poszło. teraz też dobrze się czuję we wtorek mam wizyte u neurologa z tymi moimi zawrotami głowy ale wydaje mi sie że to przez koleżanką bo czasem jak o nich zapomne to ich nie mam. powiem wam ze odkąd biorę tabletki na nerwicę to strasznie chudnę przez dwa tygodnie schudłam 6kg. i każdy to zauwarza nie powiem bo bardzo chciłam schudnąć ale teraz znowu się nakręcam że jestem na coś chora i dlatego chudnę w tak szybkim czasie tez pójdę zrobić sobie badania krwi dla spokojności. u mnie zbiera się na burze w dzień było strasznie gorąco ale od jute=ra juz ochłodzenie i teraz strasznie się błyska chyba będzie burza chociaż fajnie będzie się spało. pozdrawiam wszystkich potem jeszcze zajrzę!!! misssjgon jak serniczek????

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!!!Aniu gratulacje rocznicy!!!Oby tak do zawsze Wam bylo jak jest teraz i nigdy sie nie skonczylo!!! Ladnie tych smieci mialam, ale coz kolekcjonerstwo nie poplaca. Minimalizm, jak to mowi M.:) Aniu uda Ci sie jestem tego pewna, co do wyslania to nie jestem pewna czy dojdzie zjadliwy. Coz kazda paczuszka, nawet najmniejsza jesli nie wysylam przez kuriera idzie okolo 7 dni, wiec jak ja mam wyslac Tobie kochana ten serniczek???Kurierem znow sie nie oplaca wysylac paczki mniejszej niz 10 kg, bo niewazne ile wyslesz, do 10 kg zawsze kosztuje 20 euro.Kurka teraz mi dalas do myslenia. Nie powiem w zeszle swieta wysylalam rodzicom ciasta i slodycze, ale to byly pierniki, krowki i sliwki w czekoladzie(wlasna robota), ale to moze isc dluzej.Napewno wysle Ci zdjecie ciasta. Lena fakt narobilam sie, ale nie myslalam o francowatej a to najwazniejsze.A Ty kochana idziesz jak burza w przeciwstawianiu sie malpie, tak trzymac.Lena ja znow tylam na lekach, przyznam sie ze myslalam, iz to tarczyca nawet, ale niemozliwe, ja poprostu jadlam za duzo slodyczy. Kochana nie masz powodow do zaprzatania sobie glowy, ze cos innego Ci jest niz pani franca. Chudniesz(zazdroszcze)i tyle, taki metabolizm:)Nic sobie nie wmawiaj. Dobrze, ze zrobisz sobie badanie krwi, to utwierdzi Cie w przekonaniu, ze nic Ci nie jest.A serniczek, dzis spody a jutro masa, ale bedzie pycha. Spody juz dzis obskubuje, wiem swinka ze mnie ale ja jestem slodyczoholicka:) Kochane za chwilke moj ukochany serial, niestety ostatni epizod, w przyszlym roku bedzie nastepna seria.Ide wiec sobie a Wam zycze udanej nocki. Buziaki P.S. Aniu napewno odbijesz sobie niedlugo podwojnie nieobecnosci Twojego M. dzis w lozeczku:) Sciskam.

Odnośnik do komentarza

Hej, wszystko przeczytałam i troche mi się pomieszało ale to chyba dlatego że głównie myśle o sobie juz od tygodnia jak tylko wstaje analizuje jak sie czuje. mam dośc. mam ciągłe bóle głowy od tygodnia, zawroty, uderzenia gorąca przyśpieszone bicie serca, żyję jakby w nieświadomości, czyli mam wrażenie że żyje jakby obok siebie, i jak zwykle mówie o sobei ale nie mam sie komu wygadać, i jeszcze mam wrazenie że jak schyle głowe to mi wszystko do niej leci ,że mam wypieki na twrzy i że mi uszami zaraz ciśnienie uszami wypłynie a ciśnienienmam 90 na 60. przepraszam za pisanie tylko o sobie ale mm dośc, trzymajcie sie cieplutko

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×