Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość a28aga28

Witajcei kochani ;-) Witam nowa osobke Were ;-). ciesze sie ze i Krysia3 sie odezwala ;-* kochana trzymam kciuki aby wyniki byly ok ;-*, wiesz ja kiedys te zmialam robiona gastroskopie, niemile to coparwda ale potem dostalam odpoweidnie leki na wrzody i one sie zasusyzly ;-), skad ten polip eh ;-/ trzymam kciuki i czekam na radosneijsze wiadomosci kochana . aniu27 tak u mnie ciutke lepiej ;-), teraz robie na popoludniu, pogoda pod psem, w pracy mnie pzrewialo bo tam zaduch a oni pootwieraja magazyny i wieje z kazdej stronnicy ;-/ po szyi, nerkach i tak mnie jakies cos grypopodobne bierze i kaszle. Ide do pracy, pozno wracam cos zjem, wykapie sie pogadam pzrez telefon ze znajomym i czs spac, potem pozno wstaje i zcas juz do pracy ;-) i tak tydzien leci jak oszalalay ;-). co do nerwiczki to czuje mocno ze mnie trzyma ale dzieki pracy jakos sie nie mam zcasu na niej az tak skupiac, najgorzej jest jak juz wolne i pozwole sobie na chile zadumy....dlatego teraz staram sie nie seidziec w domu, to na maisto, osattnio wreszcie wyrwalam sie z rodzicami do rodzinki ;-) gdzie bylo super i czulam sie tak jak dawneij ;-),szaleje i kupuje sobie kolorowe ciuchy w ciucholandach dla poprawy humorku ;-) jakies perfumiki a co ;-) pracuje to wydaje na siebie tez ;-), waidomo ze chandry jeszce meiwam i ebde meic ale coz.... zczasem mysle ze sie jakos pouklada ;-). pozdarwiam Wszystkich nerwuskow bez wyjatku i prosze stara ekipe o odzew bom ceikawa co u Was ;-) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :) Nowym i starym :))) Daaawno mnie tu nie było, ale wir zajęć i w miarę dobre samopoczucie jakoś nie dawały mi czasu na inne rzeczy, poza tymi koniecznymi. Ale wszystko oczywiście do czasu. Ostatnio jakieś dwie stresujące sytuacje i mam prezent. Sama się dziwię, że aż tak na mnie to wpłynęło. Nie mogę spać, wszystko mi mrowi, rozdrażnienie totalne. Ale nie daję się - cały czas próbuję *to* zwalczyć. He, dobre, przecież samo minie kiedy zechce ;) Nawet na *spacery* zaczęłam wychodzić, co wcześniej nigdy mi się nie zdarzało. Wszystko dobre byle zająć czymś głowę i ciało. W sumie to i tak lepsze od depresyjnego doła, bo wtedy nawet wytknąć nigdzie nosa nie ma siły. Pozdrawiam Was gorąąąco i buziaki!

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Witajcie kochani:) Mecze sie z migrena,wiec teraz tylko krociutko. Spinko, fajnie, ze sie odezwalas:) Franca ma to do siebie,ze nawet jak sie ja mocno uspi, to nawet najmniejszy stres moze ja obudzic. Najwazniejsze,ze juz wiesz, na czym to polega i nie dawaj sie jej! Pisz czesciej!!! Moze i reszta *starszych* nerwuskow sie odezwie... A to moje piatkowe wyzwanie to byl basn, na ktory musialam zawiezc syna poczekac tam i wrocic. Dalam rade:) Kolejna proba jutro (to samo). A ja od 3 dni mecze sie z migrena, dzis jest juz troszke lepiej, ale sa momenty,ze zakluje serduszko i juz franca przy mnie:( Krysiu trzymam kciuki za wyniki! Zabko dawno tez sie nie odzywalas, bywasz tu jeszcze? Stajnia, Neszczesliwy, Gruszko, Majka i cala reszta *starych* nerwuskow z Weteranka i Nati na czele Wy to samo, zagladacie tu jeszcze? Pozdrawiam Wszystkich!

Odnośnik do komentarza

Witam , nerwusku ja jestem podczytuje ,mysle ze i reszta tez na posterunku . Z nerwica nic nowego czasami da o sobie znac gorzej z watroba , mam gorsze wyniki proby watrobowej ale biore leki , przy braku woreczka tak juz bedzie.Aga 28 masz racje trzeba sobie sprawiac drobne przyjemnosci , spineczko gratuluje wyjsc z domu , trzymaj tak dalej. Rolnik, robo nasze rodzynki odezwijcie sie. Krysiu jestem z Toba znam co to bol brzucha , wierze ze po lekach nastapi u Ciebie poprawa . Gruszeczko nie zapracowuj sie , jak u Ciebie leci , sciskam Cie. Wszystkich serdecznie pozdrawiam i zycze wolnosci od NL .

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Kochani, przepraszam, ze tak zaczynam z grubej ruru, ale ogarnal mnie wielki strach, bo przed chwila tak nagle poczulam bol w okolicy serca, tak bardziej z boku zeber.Takie klucie, ze nawet jak sie ruszalam, to byly momenty, ze czulam mocniej.Teraz jakby minelo, ale czuje lek i mam uczucie, ze jak sie rusze, to znowu zakluje. A jeszcze od rana znowu meczy mnie migrena. Zaczelam sie juz zastanawiac czy to na pewno migrena czy moze mam tak wysokie cisnienie, ze moze cos sie stanie. I doszlo to serce i panika gotowa. Mieliscie cos takiego? Prosze odpiszcie. Znowu lekko zaczyna kluc:(

Odnośnik do komentarza

Cześc nerwusku, Tymi kłóciami ja bym się nie przejmowała. ja też tak często mam, ze czasami nie da nabrac się powietrza do końca w płuca bo boli, nie da się zmienic pozycji, bo kłóje zaraz. ja z tym byłam kiedys u lekarza i powiedziała ze to nerwobóle, wiec to nasza kochana franca cię atakuje. Pobierz może magnez, bo pewnie ci brakuje. Ja czesto tez tak mam jak niewygodnie spałam, albo nawet zle leże, to zaraz kłóje i nieche przestać przez dłuższy czas. ale nerwusku jak przestaniesz o tym myslec to Ci zaraz przejdzie. nic sobie nie wkrecaj, nic ci sie nie stani, nie umrzesz, nie zemdejesz, wszystko bedzie dobrze:)

Odnośnik do komentarza

Nerwusku, trzymaj się, nie daj się! To kłucie to pewnie nerwoból jakiś. Serce inaczej boli (a pewnie tego się obawiasz). Spróbuj nie skupiać się na takich objawach, w miarę możliwości ignorować. Kłucia w całym ciele pojawiają mi się od zawsze. Ostatnio wczoraj - z tyłu, w okolicy nerki (chyba trochę niżej) zakłuwało mnie kilkukrotnie w ciągu dnia. Tak niespodziewanie, że aż raz jęknęłam, a byłam w pracy. Na szczęście nikt nie zauważył ;) Ostatnimi dniami dokucza mi to dziwne drętwienie/mrowienie całego ciała. Już nie wiem co robić, żeby pozbyć się tego. Ciągle wstaję, zmieniam pozycje, czasem nawet podszczypuję się, bo straszne to wnerwiające. Jakby parestezje jakieś. Do tej pory miewałam takie objawy, ale tylko stopy. Od niedawna czułam już dłonie, a teraz wszystko... Czekam aż minie, bo to z pewnością sprawka tej francy-szantażystki. Głębszych chorób już się nie doszukuję, *wyleczyłam* się z tego. Badam się w razie uzasadnionych obaw, a pozostałe objawy wiem, że są z powody nerwicy. Potrafią być tak różne i udawać tak wiele dolegliwości, że nic dziwnego że czasem człowiek się wkręca. Ale to siedzi w głowie, można przestać się skupiać na tych objawach. Owszem, one będą, ale nie będą budziły strachu przed jakąś straszną i tajemniczą chorobą. Ot, pojawiają się i znikają. A tą straszną choroba jest nasza nieodłączna franca... ;P Trzymaj się nerwusku, nie poddawaj, bo to Ty masz wziąć górę nad francą a nie odwrotnie. Pozdrawiam. Buziaki!

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Dzieki dziewczynki:) Juz mi przeszlo. Ale chwycilo tak nagle i dosyc mocno,ze sie wystraszylm. Wy tez sie trzymajcie! Spinko, a moze masz za duzo potasu. Moja mama mowila, ze tez tak miala - czula dziwne mrowienie w ciele i zrobila wyniki i wyszlo,ze ma nadmiar potasu. Moze to to, a moze franca. Pozdrawiam Fajnie,ze zawsze jest tu ktos na posterunku:)

Odnośnik do komentarza

Hej nerwusy!!!!Dawno sie nie odzywalam. TRoszke sie tego nazbieralo. Mialam totalny remont kuchni, w miedzy czasie bylam w Polsce (super, pogoda, ale rowniez szkoda, ze do spotkanka nie doszlo, niektorzy wiedza o czym mowie) i po powrocie dopadlo mnie. Teraz zaczyna puszczac. A jak mnie dopadnie to jesc nie moge, po prostu zapominam jak sie przelyka. Mowic szczerz dopiero dzis jest pierwszy dzien od powrotu tzn. jakies 3 tyg jak mnie zaczyna puszczac dziadostwo. Zawsze natomiast czytam posty, wiec czesc wszystkim. Aniu tak sie ciesze, ze wygrywasz z ta franca. Jak ogrodek? U mnie ze stu kwiatkow, ktore zasadzilam jeszcze nie wiem co wyrosnie, choc juz widze zaczatki hhhuurrraa.A gdzie Gruszka? Jesli tam jestes to sie kochana odezwij!!!! Do nastepnego postu. Buziaki dla wszystkich. Papaty.P.S.Nerwusku wczoraj wlasnie mialam to samo co ty, silny bol jakby kolka, ale jakos przeszlo wiec jak zwykle to pewnie ta franca. Trzymaj sie.

Odnośnik do komentarza

Nerwusku spokojnie kochanie to napewno nerwy , zreszta mysle ze to tej pory juz troche puscilo . My wszyscy stara gwardia nerwicowcow przez to przechodzilismy i dalej czasami nas lapie . Pamietam siebie to byl horror .Bedzie dobrze wiem ze trudno tak myslec jak Cie boli i sciska ale pomysl ze jestesmy z Toba , moze z ta mysla bedzie Ci lzej . Dac znac czy juz troche lepiej ?Masz nas tu wszystkich do pomocy , pisz , pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Witam. Mam nadzieje, ze wybralem odpowiedni temat na moj pierwszy post. Cierpie na nerwice juz 1,5 roku ale nigdy nie udzielalem sie na zadnym forum. To ze *fajnie* mi sie czyta to co tu czasem piszecie moze nie jest najlepszym slowem.. ale na pewno czuje sie razniej.. Mam w tej chwili 23 lata i jeszcze przed półtorej roku nie spodziewałem się, że taka choroba może tak nagle zawładnąć całym moim życiem. Myslalem, ze na takie choroby choruja ludzie ze slaba psychika, jacys naprawde nieogarnieci i dreczeni przez ludzi.. sam wydawalo mi sie czulem sie mocna osoba z calkiem pewnym siebie poteznym charakterem. Az pewnego dnia siedząc przed komputerem nagłe osłabienie, obraz przed oczami jakbym wypił kilka drinków.. i od razu kłade sie na lozko.. dalej kolatanie serca, coraz gorsze samopoczucie i w miedzyczasie telefon na pogotowie... po telefonie krzyknalem, ze nie zdaza bo juz umieram, a czulem jakbym wtapial sie w lozko, jakbym sie zapadal w ciemnosc, bylem pewien ze to koneic, choc tak naprawde nigdy nie mialem owego wyobrazenia. Wyszedlem ze szpitala na nastepny dzien po poludniu, po wszystkich pozytywnie zakonczonych badaniach od razu zdiagnozowali ze to jakas nerwica lekowa. Przez te poltorej roku w mojej zrysowanej glowie przeszly mi chyba wszystkie choroby.. oczywiscie wszystkie fikcja. jedynym faktem jest niewielkie nadcisnienie, ktorego nigdy nie mialem. Nie mam objawów strachu przed ludźmi, wyjsciem na dwor, za to przerazliwie boje sie nawet najmniejszego szelestu. Ktos otwiera drzwi od pokoju a u mnie ciarki na calym ciele, serce skacze a w oczach od razu jakbym wypil pare drinkow. Od 2 tygodni ciagle doskwiera mi serce.. conajmniej raz na 15 minut MYSLE O NIM.. ze mnie kuje, boli.. kołocze. boje sie smierci okropnie.. ze cisnienie, jakis wylew, ze zawał.. Wszystko objawami nerwicy? Nie czerpie zbytniej radosci z zycia, kiedys wesoly chlopak, teraz widac po mnie, ze jest cos nie tak. A w glowie caly czas mysl ze to wyjscie z domu do pracy moze byc moim ostatnim, ze to moze dzis umre na jakas chorobe serca, ktorej mi nie wykryli. Leczylem sie seronilem przez ponad pol roku ale tylko mnie zamulalo.. po odstawieniu nie poczulem NAJMNIEJSZEJ roznicy jesli chodzi o poprawe.. czytajac wasze posty zastanawiam sie nad terapia u psychiatry, myslicie ze powinienem isc w tym kierunku, czy moze bardziej faszerowac sie lekami? I czy myslicie ze to naprawde nerwica, a nie jakas zwykla choroba, ktora zagraza mojemu zyciu? bardzo przepraszam za dluga i chaotyczna wypowiedz, mam nadzieje ze ktos przeczyta, dziekuje

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich, Vinetti witamy w naszej społeczności. Co do leków, to może były źle dobrane i tego są takie konsekwencje, po odstawieniu leków możemy przez pewien czas nie odczuć różnicy, potem wszystko niby jest ok, a jakiś czas później znowu nas dopada, leki jeśli są konieczne, to muszą być dobrze dobrane i stosować je trzeba bardzo długo. Jedni wypowiadają się że przez okres 12 miesięcy a inni że tylko 12 tygodni, to zależy w jakim jesteś stanie i jak sobie radzisz bez i z lekami. Co do psychoterapii to ważny element terapii, oczywiście nie dla wszystkich, a sam zobaczysz że to forum pełni czasem taką funkcję, możemy się wygadać zapytać, czy poradzić. Musisz sam zdecydować na formę psychoterapii, jest grupowa i indywidualna, i w zależności od tego czy nerwica jest wynikiem wewnętrznego konfliktu czy negatywnych relacji międzyludzkich zostanie ci zaproponowany forma psychoterapii. Nie możesz się poddawać, nawet jeśli z początku psychoterapii nic się nie dzieje pozytywnego. A tak to zapraszamy na nasze forum. Witam wszystkich, trochę mnie nie było, ale pisałam pracę mag i jestem już na końcu, w tamten weekend miałam zostać sama, narzeczony na wyjeździe, rodzice na działce siotsra i szwagier też, teściowa wyjechała, teściu mnie przygarnął, mimo iż całymi dniami go nie było dałam radę. Teraz w tym tygodniu miałam prezentację na uczelni, koszmar, przed publiką i miało to być filmowane, ale po rozmowie z wykładowcą, przedstawiłam swoją prezentację sama, może i byłam filmowana ale dałam radę. Po środzie się trochę pochorowałam (czereśnie) i cały czas do piątku leżałam. Ale już jest lepiej. Pozdrawiam i buziaki śle Co u reszty słychać??

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry wszystkim :) Dawno mnie tu nie było ale może jeszcze ktoś mnie pamięta :) Żyję teraz w takim zwariowanym tempie, że czasami zapominam jak się nazywam, wychodzę z domu o 8.00 a wracam o 17.00 a czasami i później, zanim zrobię coś do zjedzenia i ogólnie ogarnę coś w domu to już późny wieczór, nawet nie mam czasu poczytać ostatnio. W weekend nadrabiam sprzątanie, pranie itd, a teraz jeszcze ogród, no mówię Wam doba jest dla mnie za krótka....... Wszystko to za sprawą kryzysu, przez tego pana ( a może panią, w sumie nie wiadomo jakiej jest płci kryzys :) ) pracuję teraz dużo więcej i dłużej, musiałam zwolnic osobę w biurze i pracuję teraz za dwie, niestety takie czasy. Z jednej strony jest to doskonała terapia, nie mam czasu myśleć o * głupotach * ale z drugiej strony odczuwam też zmęczenie, ciągle jestem spięta, i zdaję sobie sprawę, że kiedyś wyjdzie mi to * bokiem * :) . Póki co, jest jako tako, tylko ciągle mam problem ze spaniem, niby padam ze zmęczenia wieczorem i usypiam migiem ale później budzę się w środku nocy i kręcę się z boku na bok............ czasami wspomogę się kawałkiem hydroksyzyny. Dzisiaj pogoda u mnie wstrętna, wieje, pada i zimno brrr, ogródek musi zaczekać aż będzie cieplej, a pracy w nim sporo czeka, ale lubię ten rodzaj zmęczenia , jakaż to odmiana po ciężkiej umysłowej pracy, uwielbiam grzebać się w ziemi. Ale dzięki brzydkiej pogodzie mam czas do Was skrobnąć. Kochani moi, jak miło, że dalej to forum istnieje, że oprócz nowych osób dalej odzywają się osoby z długim stażem na tym forum, ja też postaram się częściej zaglądać :) Nerwusku, Krysiu, Majkak, Aga, Spinka, Rolnik, Robo, Weteranko, Gruszko i wszyscy pozostali których nie wymieniam ale którzy tu piszą, bardzo Was wszystkich pozdrawiam i zawsze o Was myślę, zawsze bardzo ciepło. Pozdrawiam też osoby nowe, te które krócej piszą i mogę Wam dac radę, pisanie bardzo pomaga, nawet jeżeli nie dostaniecie jakiejś konkretnej porady to samo wyrzucenie z siebie problemu, poczytanie o innych bardzo pomaga, wiem to z autopsji :) Trochę się opisałam, nie wiem czy się komuś będzie chciało tyle czytać :) Acha, jeszcze mam ostatnio jedno, bardzo * intrygujące * i żmudne zajęcie..... walczę z kretami, te cholery nie chcą sobie ode mnie pójść, tak im się mój ogród spodobał, ze co rano mam nowe kopce :( . Kolega mi powiedział, że jedyne lekarstwo to zaczaic sie na kreta z ........... widłami ! O matko ! Ja i widły ??? ! Chyba bym umarła ! Wolę juz rozgarniac codziennie te kopce, przynajmniej sobie biceps wyrobię od grabi :) Buziaki wszystkim posyłam i bardzo mocno przytulam kazdego z osobna :)

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim i witam ciebie Vinetti1 chcę ci powiedzieć że na początku miałam tak samo wszystko mnie przerażało nawet mój własny oddech,jak gdzieś wychodziłam to obawiałam się że już żywa do do mu nie wrócę to było straszne,dopiero później pojawiły się te wszystkie objawy może po za jednym drżało mi całe ciało już pierwszego dnia ale wtedy jeszcze nie byłam świadoma dokładnie tego co się ze mną dzieje. Przypisywałam sobie różne choroby od tętniaka po udar itp. Dopiero uświadomił mi co mi jest lekarz z karetki i powiedział żebym udała się do psychiatry [wcześniej przez 3 miesiące żyłam w tej nie świadomości będąc za granicą z dala od rodziny]to był dla mnie cios bo psychiatra źle mi się kojarzył ale się przemoglam i dzięki temu ter żyję w miarę normalnie ale strach został i myślę że będzie we mnie zawsze ale damy radę;]

Odnośnik do komentarza

O, ciesze sie, ze forum zyje i cos tu opisujecie, bo bałem się, ze to bedzie raczej martwe forum. Jesli chodzi o moje dni to praca od poniedzialku do piatku. Swietnie sobie radze, jak robie cos sam, czy nawet przyjmuje klienta nie mam zadnych objawow nerwicy. Tak,ze nie przeszkadza mi ona w zyciu zawodowym ani towarzyskim. Nie zmienia to faktu, ze w pracy zakłuje serce albo walnie fala gorąca, bo sam takie akcje ale ZDECYDOWANEI RZADZIEJ. Problem zaczyna sie jak wracam do domu, nagle wszystki choroby swiata atakuja. Aktualnie serce (bo do ucisku w glowie sie juz przyzwyczailem) kłuje, kołocze no i mimo, ze wiem ze mam ta nerwice lekowa, to nie moge sie powstrzymac zeby jutro nie pojsc do lekarza po jakies skierowanie na echo serca. I w tym momencie mam gotowe wiekszosc podstawowych badan, bo mialem tomografie, badanie psychologiczne, usg i kilka badań krwi i moczu. Jesli okaze sie ze z sercem jest ok to migiem bede rozgladal sie za jakims dobrym lekarzem psyuchiatra z radomia (chyba ze ktos z was z okolic i sie orientuje?) kielce tez w sumie moga byc, bo mieszkam posrodku. Oprocz tego zwierze Wam sie , ze wczoraj pierwszy raz od jakichs 2 tygodni pilem alkohol, pojechalismy z dziewczyna do klubu a w nim totalny luz, wypilem jakos 5 kieliszków i oprocz stalego ucisku w glowie nie czuelm zadnych kłuć serca czy innych narządów. Potem piłem dalej, ale bez fajerwerkow, to nie to co kiedys :) Ale nie chcialbym sie wjebac z jednego w drugie.. dlatego pije bardzo umiarkowanie. A impuls pomysłu wejscia na forum urodził sie w moim sercu, ktore mnie wlasnie konkretnie kłuje :) pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Hejeczka Nerwusy!!!Widzew, ze nerwica plynie, jak plynela. Vinetti ja tam alkoholu nie za bardzo, bo jak pije to luzik, ale w nocy zaczynaja sie koszmarki i rozne ataki paniki pojawiac.Mimo to i mimo,iz przyjmuje psychotropy od czasu do czasu pozwole sobie na kieliszeczek czegos lepszego niz sok.Tak jak Kala tez mialam te same objawy jak i chyba wiekszosc z nas. Walcze juz ze swinstwem od 2 lat i musze przyznac nadal mam uciski i inne super objawy. Teraz zaczelam leczyc sie muzyka rdzennych amerykanow i jak sobie dobrze wmowie to i nawet na jakis czas pomaga, ewentualnie ksiazka, gdyz jestem ksiazkocholiczka. Niestety jesli chodzi o psychiatre to nie mam doswiadczenia. Z checia bym poszla, ale niestety tu gdzie mieszkam wizyta jest zdecydowanie za droga i musze sama sobie psychiatra byc. A gdziez sie reszta podziewa? DLugi weekendzik?U nas dlugi wlacznie z poniedzialkiem i mamy zjazd harleya. Bylam w wiosce harleyowcow, super atmosferka, muzyka. Poza tym bardzo lubie tych ludzi, maja takie fajne poczucie humoru.ok juz sie za duzo rozpisalam, ale czasami trzeba wyrzucic pare slow.Kochani do nastepnego postu. Udanej niedzieli, buziaki.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :))) Mam nadzieję, że ta nieciekawa pogoda nie ma wpływu na nerwusków. A deszczyk potrzebny, oj bardzo. Lepsze plony będą i więcej witaminek nam urośnie ;)) A jak słonko już wyjdzie to można w ogródkach popracować (jeśli ktoś ma i lubi). Nati, masz rację, psychiczne zmęczenie jest *męczące*, fizyczne przy tym to wręcz relaks ;) Na kreciki to widły raczej nie (brrr), może pozakładasz takie specjalne pułapki z kawałka rurki i później wypuszcza się je gdzieś dalej od ogrodu. Nerwusku, o potasie nawet pomyślałam, ale w sensie że mogę mieć za mało, nie przypuszczałam że mogłabym mieć za dużo (bo u mnie nigdy niczego za dużo, zazwyczaj odwrotnie hihi). Muszę zrobić jakieś badania, może rzeczywiście coś się ostatnio zmieniło. Nowi i starzy nerwuskowie, piszcie, wyrzucajcie co wam leży na sercu, a będzie lżej. I piszącym i czytającym. Tak to jest, że jak widzimy że nie jesteśmy sami i że inni mają podobne problemy, objawy - łatwiej nam się z tym borykać się. Pozdrawiam cieplutko!!! :))

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×