Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz dzień dzisiaj miałam przekichany a w dodatku wizytę u neurologa przed która zawsze się denerwuje zresztą jak każdą. Kolejna dawka prochów na moja biedną główkę i tak dalej i tak dalej.......Po za tym ciagle ataki wczoraj i już myślałam że skonam,wyźione ducha jak zawsze zresztą.Jakoś dałam radę ale było naprawdę ciężko dzisiaj już lepiej ale znów pojawił się ten stres przed wizytą i lekkie obawy co o moje zdrowie ale na szczęscie wszystko OK. biedna ta nasza nowa koleżanka ale nie mamy prawa doradzać jej w sprawach sercowych nie chcę ingerować w cudze życie ja zawsze pomogę jeśli chodzi o zdrowie ale nie to bo powinna zrobić tak jak jej serduszko dyktuje a na pewno łatwo nie będzie;[

Odnośnik do komentarza

Absenscarens nie myśl w żadnym wypadku o smierci bo jest ktos kto cie potzrbuje i kocha i chce sie do ciebie przytulac i trzymac za reke i mowić mamo- twoja córcia, nie warto myslec o samobójstwie przez kogoś takiego kto nie szanuje nas, musisz siie zastanowic co dla ciebie i dziecka bedzie lepsze, jesli sobie przeanalizujesz ze lepiej odejsc, zrób tak, jesli dasz rade sie pozbierac ipowiedziec nie dla meza kiedy sie awanturuje to zrób to, najwazniejsze zebys podjeła decyzje i cos z zyciem zrobiła , bo inaczej dalejj ci bedzie trudno, nie chce mówic co powinnas zrobic bo nie wiem, nie znam twojej sytuacji i nie wiem jak ja bym zrobiła, ale spokojnie to przemyśl i pamietaj, ze jestes pelnowartościowa kobieta bardzo ważna dla swojego dziecka które w tobie widzi cały świat i nie możesz myslec o samobójstwie, szkoda życia żeby je sobie samemu skarcac, i mówię ci to ja , nerwus nad nerwusy, trzeba życ :-) nerwusek bardzo dziękuje za mobilizację i mam nadzieję że uda mi sie do jutra i jutro o tym pamietac żeby iść * do przodu*, mam nadziej ze ty dajesz sobie jakoś rade i razem tu na forum czasami sobie pobiadolimy i sie nawzajem pocieszymy Inouke nie daj sie, ja jestem po śmierci taty i chociaz mija 8 lat juz niedlugo to dalej tesknie i mysle, ale czuje tez że jest gdzies wysoko i patrzy na mnie i mam nadzieje że chociaż czasmi jest ze mnie dumny i jak mam jakis problem to moie do niego : tatuś pomóz mi, może to dziecinne ale pomaga i przybajmniej na duchy robi sie lżej Kala co tak mało cie na forum podobnie jak niesczesliwy gdzies sie ulatniasz:-))) wracajcie, bo kto mnie tu bedzie wspierał? co do wczesniejszych gosci na forum to chyba wam zdecydowanie lepiej skoro sie nie odzywacie? mam nadziję że to jedyny powód pozdraiwam was i trzymajcie za mnie kciuki żebym dobrze spał bo dzisiejsza noc była spana w kratke p a kochani

Odnośnik do komentarza

Stajnia pięknie to ujełaś Abscenscarens ona ma rację masz napewno wspaniałą córkę więc walcz o szczęście dla niej ,dla was oboje napewno warto.Dobranoc Stajnia jasne że będę trzymać kciuki ja znów man lekkie problemy z zaśnięciem ale źle nie jest papa;] Ja też mam nadzieje że inni nie odzywaja sie bo jest im lepiej albo coś;]

Odnośnik do komentarza

Witajcie Ja tylko na chwilke bo mam ogrom pracy, ale nie moglam zostawic posta absenscarens. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic jak musi Ci byc ciezko, bo ja mam w mezu wsparcie, jak jest mi zle to moge na niego liczyc. Masz corke, ktora, jestem pewna!!!!!!!!! kochac cie nad zycie i to wlasnie dla niej i dla siebie musisz walczyc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie pozwol sobie na takie zachowanie meza. Nie ejstes jego wlasnoscia i on nie ma prawa tak sie zachowywac. Jezeli przerabialas z nim temat zmiany jego zachowania, on obiecuje ze juz tak nie bedzie, a za jakis czas znow podle sie zachowuje, to wg mnie nie bedzie inaczej. jedynym wyjsciem jest odejscie od niego. On musi isc na leczenie, to on jest slaby, on ma ze soba problem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To nie twoja wina ze on jest taki beznadziejny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Musisz sie od niego uwolnic bo niszczy zycie Twoje i Waszej corki. Jak najszybciej poszukaj pomocy w swojej miescowosci. Na pewno sa organizacje ktore Ci pomoga. Jakbys chciala sie wygadac to jestesmy. Sciskam mocno. Inouke wyrazy wspolczucia. Reszte pozdrawiam Trzymajcie sie wszyscy. Postaram sie cos skrobnac niedlugo, ale czasu brak. W robocie caly czas cos sie dzieje a w domu wiadomo przed swietami ze sciera trzeba polatac.

Odnośnik do komentarza

Hej, Stajnia, Kala, Gruszka dziękuję za wsparcie. Daje sobie radę, choć nie do końca to do mnie dociera. Ale dam radę, potrzebuję czasu by się z tym uporać, z tą myślą. Ale nie daje się, nie poddaje się. Stajnia, Kala współczuję straty. Trzymajcie się. Absenscarens- nie możesz się poddawać masz dla kogo żyć. Nie ważne jaką decyzję podejmiesz masz nasze wsparcie. Niestety człowiek jest takim stworzeniem że kocha drugą osobę za wady a nie zalety. Aniu, Moniko, Nieszczęśliwy, Nerwusek i cała reszta co u was słychać?? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

cześć wszystkim jak wam dzisiaj dzień mija?absenscarens nie milcz pisz jak najwięcej i o wszystkim dziewczyny mają rację tutaj zawsze otrzymasz wsparcie i pomoc więc naprawdę warto. stajnia jak po nocce mam nadzieje że się wyspałaś czego nie mogę powiedzieć o sobie ciągłe ataki paniki,lęki i myśli żw nocy nie przeżyje zresztą to standardowy mój sposób myślenia i odganianie złych myśli się nie powiodło zaczynam się przyzwyczajać do tego stanu rzeczy i nie wiem czy to zle czy moze dobrze a może to znaczy że się poddałam sama nie wiem. pozdrawiam wszystkich;]

Odnośnik do komentarza

Hejka wszystkim :) nie wiem czy mnie pamiętacie, hehe stałam się cichym czytelnikiem ;) widze, że poruszyliscie temat o *zamkniętym kręgu*.. no cóż właśnie dlatego przestałam się udzielać, uznałam że to nie ma sensu nie jestem godna dołączyć do forumowej rodziny. Tylko się nie obraźcie że tak piszę, to są po prostu moje odczucia.. Inouke strasznie mi przykro z powodu dziadka:( Mi również dziadek zmarł w święta Bożego narodzenia, a babcia w moje urodziny pisałam już o tym na forum :) absenscarens- samobójstwo? no prosze cię, to nie jest żadne wyjscie nawet z najgorszych sytuacji, wiesz jaką krzywdę byś wyrządziła swojej ukochanej córeczce !? zbież się w sobie nagromadź tej energii chcesz rozwodu zrób to porozmawiaj z rodziną pomogą ci , nie zaweiszaj sie w sobie, nie trzymaj tej mysli pokaze swiatu ze jestem twarda.. uczucia, myśli trzeba wyrzucać,porozmawiaj z kimś, zwierz się przyjaciołom powiedz rodzinie o sytuacji.. na pewno nie będziesz sama.. Tak ja też tak mam, że jak nic mi nie jest to zaraz myślę no nie na pewno mnie to dowrie oczywiście nie cały czas, bo tak to siedzę sobie i gram w mmo przez neta co odwraca moją uwagę od tego i w ogóle sporo fajnych ludzi mozna spotkać i porozmawiać z nimi w dodatku poduczyłam się angielskiego hehe :) Dzisiaj czuje się jak trup, dlaczego mnie dusi gardło :( czytałam, że nie tylko mnie dusi ale wielu z nas, ale nie wiem czy dusi nas tak samo, kulkę w gardle to miałam na początku ataków nerwicy.. miałam problemy z pryszczami lekarz przepisała mi jakieś dwa środki i je stosowałam.. zaczęło mnie suszyć w gardle, no to wiecie obsesyjnie już zaczęłam spr te środki na necie czy mi nie szkodzą no i doszła kulka, wiec przestałam tego używać myśląc że to od tego i to mi szkodzi :) i tak od tamtej pory mnie suszy ciągle, a było to jakoś marzec/kwiecień... kulka znikła problemy z gardłem zniknęły (oprócz suszenia) i pewnego dnia się zebrałam żeby z siostrą pójść do kina, było super cieszyłam się że wyszłam z domu i że mi się to udało, nawet stałam w kolejce po kebab gdzie jest strasznie gorąco :) po powrocie myślałam sobie kurcze zrobiłam krok do przodu i nie było źle, jutro mogę znów to powtórzyć.. no niestety o 4 nad ranem chwyciło mnie gardło tak, że dostałam praktycznie padaki heh wiem sama sobie pogorszyłam stan, bo się wystraszyłam cholernie, było mi okropnie duszno tak jakby mnie ktoś ścisnął za gardło a przed oczami ciemno.. no i teraz mnie tak dusi ciągle, kurcze boje się cholernie, bo wydaje mi się że mi szyja puchnie ;/ migdały mam powiększone od X czasu te pod rzuchwą.. Mam jakąś narośl za migdałem w jamie ustnej, nie wiem od jakiego czasu może to już tam było wieki, ale wiadomo zaczęłam się obsesyjnie macać wszędzie i wszystko sprawdzać i teraz nie daje mi to spokoju :( nawet zrobiłam zdjęcie jakby ktoś chciał zobaczyć.. może ktoś tak miał? możecie mi powiedzieć coś na ten temat? może ktoś się z takim czymś zetknął?? No tak jak zwykle się rozpisałam ;/ dla mnie najlepiej jakby pisanie nie miało końca heh Przepraszam za te bloki tekstu 3majcie się cieplutko pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Nieszczesliwy

Cześć dziewczyny wczoraj gdy jechałem Empekiem do szkoły zrobiło mi się słabo, plamki na oczach, nie miałem czym oddychać no i prawie straciłem przytomność aż jakaś starsza kobieta spytała czy się dobrze czuje... W szkole nie było źle było lepiej ale oczy same mi się kleiły do spania :D Myślałem, że to koniec w tym autobusie będzie ale dałem rade dziś wstałem o 3 i na 8:30 autobus, trzymajcie za mnie kciuki ! A co tam u was ? Wszystko się układa ? Chciałbym przeprosić za to, że nie pisałem - Brak siły :)

Odnośnik do komentarza

Hej, Urszulaa powinnaś to sprawdzić. Może wizyta u laryngologa i nie daj się zmyć, najlepiej nie wspominaj o tym że masz nerwicę, bo zaraz lekarz to podejrzewają i nawet nie sprawdzą tego. A przecież to nie koniecznie nerwica, może być to inna choroba. Pamiętam że ja również w tamtym roku miałam gule w gardle, ale u mnie to było zapalenie krtani, i lekarz też powtarzał że wina leków, że to wina nerwicy i co dopiero na zajęciach z ratownictwa medycznego się dowiedziałam co to mogło być. Teraz uważam, szalik i unikam przeciągów. Poza tym ostatnio jakaś wirus panuje co gardło atakuje, moja przyjaciółka tak miała, wróciła do domku z bólem żołądka a po kilku dniach miała gorączkę, ucisk i bóle gardła. Sprawdź to, nawet jak nic nie będzie to będzie ci lepiej. Nieszczęśliwy- trzymamy kciuki, trzymamy. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cieszę się z twojego sukcesu Nieszczęśliwy a co u reszty? U mnie w domu atmosfera od kilku dni bardzo napięta.Tata wydziara się o wszystko ,mama chodzi przybita to wszystko udziela sie mnie przez co nieczuje się dobrze.Zaczynam maieć wszystkiego dość również siebie boje sie śmierci ale czasem to wolała bym umrzeć im mieć święty spokój od choroby i problemów ostatnio często o tym myślę i trochę mnie to martwi.

Odnośnik do komentarza
Gość Nieszczesliwy

Kala kochanie też miałem takie myśli, ale wiesz co ? Staram być niezależny, mieć swoje pare groszy o nic ich nie prosić i centralnie wyjebane za przeproszeniem. Ostatnio babcia chora na raka wpadła do mnie do pokoju i wyzwała mnie od kurw, gnoi a wszystko przez to, że jej niechcący słuchawki popsułem ehhh, miałem myśli samobójcze ale powiedziałem sobie - NIE DAM SIĘ ! Musisz się wziąć za siebie, pracować, radzić sobie tak byś zapomniała o chorobie. Moim zdaniem innego wyjścia nie ma ;) Ja Ciebie nigdy nie zostawię, zapamiętaj z resztą inni też !

Odnośnik do komentarza

Dzięki za te słowa kochany jesteś. Zastanawiam się czy dam radę bo czasem już naprawdę nie mogę. W domu wsparcia nie mam za bardzo, wiedzą że nie mogę się denerwować a jednak dzieją się tutaj u mnie w domu różne rzeczy. Muszę się pochwalić że byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie pracy i od maja no może końcem kwietnia zaczynam pracę. Dobrze że jesteś ze mna to bardzo pocieszające dziękuje;]

Odnośnik do komentarza
Gość a28aga28

Witajcie ;-) tylko chwilke mnie nie bylo a tu tyle zapsiane ;-), witam Wszystkich cieplutko ;-). Nieszczesliwy ja walcze z nerwica ponad 6 lat choroba jak kazda inna, mysle ze czuje sei troszku inazcej gdy pojawiaja sie ataki leku panicznego a tak to uwazam sei za normalna osobe ;-)-nie zwlekaj z pojsciem do psychologa!! uwazam ze w miare szybkie odkrycie dobrego pyshcologa to polowa sukcesu po na druga sklada sie rowneiz praca wlasna nad soba ;-), teraz weim ze gdybym wczesniej zabrala sie fachowo nerwicy za dupe to oweile wczesneij i szybciej odbyloby sie moje zdroweinie!!!!!!!!! weic chlopie pomysl ;-) co mozesz zyskac tym pojsciem do psychologa???? a zwlekaniem badz unikaniem ;-)????? Ktos keidys pytal jakie mialam/mam objawy-przerozniste, nerwica neileczona jest bardziej rozlegla w pzrerozne leki,mialam: koszmary nocne, zrywanie sei w nocy z krzykiem, niemozliwos zlapania w nocy oddechu, ucisk w gardle, brak laknienia, natetne mysli, bole silne w klatce piersiowej i kregoslupie,balam sie wchodzic do sklepow z pozywieniem,lek pzred pzrelykaniem itd............... ;-). Juz mi idzie na 3 mies jak nie biore lekow ;-) i jakos sie trzymam ;-), staram sie chodzic wmiare regularnie na terapie ;-), pracuje ;-) na 3 zmiany ;-)-nawet w naajsilniejszych atakach nerwicy pracowalam ;-) mozna kochani naparwde ;-). Jakis miesiac temu zakonczyl sie moj prawei 7 letni zwiazek bolalo i boli nadal jak diabli, najgorsze chyba sa noce.... chandra przychodzi dosc silna, czy czuje sie winna za rozpad zwiazku? po zcesci tak ale nie w calosci jak to probowal wcisnac mi taka bajke moj ex.Kochalam, staralam sie jak moglam, w nawrocie nerwicy walczylam o siebie o przetrwanie ale zawsze kochalam........., czy nadal kocham?? mysle ze to nie ma juz sensu bo probowalam jeszce wyciagnac reke i cos wyjasnic. I teraz wybor: czy zamknac drzwi i isc do pzrodu czy plakac?? Powolutku ale wybralam 1 opcje ;-) i czuje ze mi sei to udaje ;-) choc nie powiem ze jeszce mam i ebde meic chwile dola ;-) to normalne ;-). cieszy mnie fakt ze ostatnio poznalam/poznaje dosc interesujaca osobe ;-), mezczyzne ;-) intrygujacego i dojzalego ;-). buzka papapapapa

Odnośnik do komentarza

Aga to ja pytałam strasznie ci współczuje rozpadu związku zwłaszcza że trwał tak długo.dzięki że się odezwałaś pozdrawiam cię serdecznie i mam nadzieje że wszystko ci się ułoży zwłaszcza że poznałaś kogoś ciekawego napewno dasz sobie radę z tym wszystkim.Podziwiam cię za to że dajesz radę bez leków ja wytrzymałam tylko miesiąc i niestety musiałam zacząć z powrotem i wrócić do leczenia teraz boje się znów spróbować bo kolejnej porarzki bym nie przezyła;]

Odnośnik do komentarza
Gość Nieszczesliwy

Teraz to już w ogóle nikt nie chce ze mną gadać, przez zmianę czasu nie pojechałem do szkoły a ojciec umyślnie mnie nie obudził i się jeszcze głupio śmiał jak się wzburzyłem. Dziadki go zbuntowali taki maminsynek, że cholernie mnie to boli to tego nie widzą. Czekam tylko na cholerny sygnał od pracodawcy ;(

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochani. Inouke- szczere kondolencje z powodu śmierci dziadka. Tak to jest że ludzie odchodzą ale musimy wierzyć że tam gdzie są teraz jest im lepiej, bez bólu, trosk i zmartwień. A Twój dziadek na pewno nad Tobą będzie czuwał... Nerwusku, mój mąż mnie rozumie w nerwicy, stara się mi pomagać ale też się boje że kiedyś powie że ma dość, że próbował ale nie potrafi zrozumieć, że dlaczego to tyle czasu trwa itd. Staram się go nie obciążać moimi atakami,nie mówię mu o nich bo i tak mi nie pomoże, muszę sobie z nimi sama poradzić, ale wiem że jest przy mnie i mogę na niego liczyć. Oby wytrwał. I Twojej rodzinie też tego życzę. Missajgon wiem jaka masz radość z tego kociaczka, my też mieliśmy ale okazało się że córka ma też alergię na jego sierść i musieliśmy go oddać rodzicom, tam ma lepiej bo to wieś, mnóstwo mysz w ogródku tak że szaleje :) Absenscarens- powinnaś podjąć jakąś decyzję, masz tylko jedno życie i wolną wolę aby przeżyć je tak jak Ty chcesz. Śmierć to nie jest rozwiązanie bo masz córeczkę dla której jesteś całym światem i pomyśl co stanie się z nią, z kim zostanie... Życzę Ci abyś znalazła siłę do uratowania siebie i córeczki. Trzymam kciuki. Gruszeczko- baranki wielkanocne śliczne :) ja się ostatnio szarpnęłam i zrobiłam dwie stojące laleczki, nie najgorzej wyszły jak na pierwszy raz :) może w tym tygodniu coś polepię. Urszulo- popieram podpowiedź żebyś poszła do lekarza ale nie mówiła mu o nerwicy. Niestety lekarz jak usłyszy że chorujemy na nerwicę to wkłada nas do szufladki że wszystko co nas boli to nerwica, jakbyśmy przez tą chorobę nie chorowali na nic innego... Kala, trzymam kciuki za pozytywna odpowiedź w sprawie pracy :) Aga28- przykro mi że tak długi związek się rozpadł ale ciesze się że spotkałaś już kogoś kto wywołuje uśmiech na Twojej twarzy, będzie dobrze :) życzę powodzenia i szczęścia. Nieszczęśliwy- nie czuję się *inna*, czuję się normalna tylko pewne rzeczy przeżywam inaczej niż inni, można powiedzieć że jestem wyjątkowa (jak wszyscy tutaj) bo mamy dużo większe zasoby emocji niż inni. A że to przeszkadza w codziennym zyciu to już inna bajka :) A u mnie nienajgorzej, zdarzają się ataki ale nie roztrzasam ich. Przyszło to i pójdzie, jak już jest to niech będzie ale niech nie próbuje mi przeszkadzać w moim życiu. A wczoraj byłam u mojej psychoterapeutki i zrezygnowałam z dalszej terapii. Dojrzewałam do tej decyzji trzy tygodnie. Półtora miesiąca terapii to największy koszmar jaki pamiętam. Zapytałam ją wczoraj dlaczego ciągle mnie krytykuje, dlaczego wydaje osądy bez zapoznania się z sytuacją- powiedziała że czasem trzeba sięgnąć dna żeby móc się od niego odbić. Dla mnie to głupota, bo skoro ja już się od tego dna odbiłam, mam za sobą kawałek drogi na powierzchnie to dlaczego mam wracać? Żeby jej było mnie łatwiej leczyć? Dzięki Wam osiągnęłam więcej niż podczas *psychoterapii*. Życzę słonecznej i spokojnej niedzieli :) pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Dziękuje ci Moniko że trzymasz za mnie kciuki mam nadzieje że to wypali i dam sobie radę napewno lekko nie będzie ale próbować trzeba. Nieszczęśliwy przykro mi twój tata chyba jest nie poważny tak nie powinien się zachować i to jest przykre tak że ci bardzo wspólczuje.Stajnia coś zamilkłaś odezwij się co tam u ciebie. Inouke a u ciebie wszystko dobrze? pozdrawiam wszystkich i życzę milej niedzielki;]

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim, Przepraszam, że nie odpisuję ale od wczoraj jestem na nowych lekach- Arketis- i jak na razie to strasznie głowa mnie boli i jestem zmęczona, muszę się przyzwyczaić, do tego wszyscy chorzy. Staram się nie zachorować, ale co robić gdu wszyscy na ciebie kichają. Jutro przeczytam wszystkie posty i na pewno odpiszę. Jeszcze raz przepraszam i mykam się położyć spać. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Nieszczesliwy

JEST !!!!!!! Jutro o 7:15 jade do pracy :)))))))) Dzisiaj nic mi nie popsuje humoru, czekałem na ten moment długo ! Moje marzenia się spełniły, wreszcie chociaż czuje strach bo jade na próbę jeden dzień a nigdy nie robiłem na budowie - Dam rade ? :(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×