Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Ja to już myślę, ze wszędzie mam guzy macam się jak opętana i coś zawsze wynajde, matka się nawet ze mnie śmieje (ona też ma nerwice) myślę, ze jestem jednym wielkim chodzącym guzem heh Od wczoraj jestem przeziębiona i dzisiaj czuję się jak bym miała zaraz dostać wylewu, gorąco bucha mi w twarz , katar i zapchany nos, czuję jak bym miała zatkane zatoki wszędzie aż mi głowa pulsuje i strzela mi w uszach jak przełykam ślinę a gorączka 37,4 stopnie i wydaje się że ciągle rośnie.. I już narasta panika, że się uduszę, dostane wylew i inne a więc już cała drżę i wali mi serce, znowu w gardle ściska. Czasami zaczynam się śmiać z tego wszystkiego i jednocześnie płaczę hehe :)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny i chłopaki Moniko, bardzo mi przykro ze zostajesz sama i to na tak długi okres. Zdaje sobie sprawe ile jest załatwiania, zakupów i wszystkiego co jest potrzebne aby przetrwac miesiąc. A może to własnie dzieki temu ze zostaniesz sama, zmobilizujesz się choć do jakiego malutenkiego kroczku w strone wyjscia z nerwicy. Wyobraz sobie mine meza wracającego ze szkolenia, który dowiedział się ze gdzies byłas. BEZCENNA musi być i jest, bo sama to przezywałam. Ja będę trzymac kciuki, aby cie nie łapało jak będziesz sama. Gdy będzie Ci zle to pisz, bądź z nami, nie zostawaj z tym sama, a wtedy będzie ci lzej. Missajgon pilnuj kotka, bo lis to chytre zwierz. A może on jakis wsciekniety, skoro do zabudowan przychodzi. Dzikie zwierze nie powinno chyba. Ja z okresem tez mam problemy, przez rok czasu brałam chormony, nie mialam zadnych skutków ubocznych, ale mimo wszystko to hormony. Teraz nie biore, a miesiączka przychodzi i odchodzi kiedy chce. Inouke, nie obraz się za to co ci napisze, ale uważam że Ty za bardzo wszystko analizujesz, ciągle podajesz nowe objawy i szukasz nowych, doszukujesz się drugiego dna, troche wiecej pozytywnej autosugestii, a może będzie lepiej. Każdy z nas znalazł się tu z wiadomego powodu, każdy z nas ma problemy i inaczej reaguje, każdemu z nas życie wywróciło się do góry nogami przez tą francę, ale każdy jakoś daje i musi dać sobię rade. Każdy z nas chciałby wrócić do życia sprzed choroby, podróżować, wyjeżdżać bez obaw na wakacje, zostawac samemu w domu, chodzic po sklepach i robić te wszystkie rzeczy na które w tej chwili nie może sobie pozwolić. Uwierz w siebie bardziej. Chodzisz do psychologa po to aby ci pomógł, wizyty nie mają być miłe, a konstruktywne. Masz coś z nich wynieść, choć w danej chwili, może ci się wydawac ze jest całkiem inaczej. Nie byłam może zbyt miła, nie będę tez przepraszac za to co napisałam, uważam że każdy z nas ma prawo wyrażac swoje zdanie, co własnie uczyniłam. Mam tylko jedną znajomą która jest szczera do bólu, ale to własnie ja najbardziej cenię, za szczerośc własnie, a nie za to ze mówi mi rzeczy, które chciałabym usłyszec. Mam nadzieje ze Ty potraktujesz to w podobny sposób. Gruszeczko co u Ciebie, wszystko dobrze, nic się nie odzywasz, martwimy się o ciebie już. Ofelio jak dzidziuś? Krysia?

Odnośnik do komentarza

Aniaa dziękuję. Najbardziej cenie w ludziach szczerość i tym mnie ujęłaś. Wezmę do siebie twoje słowa, bo masz rację jak tylko pojawi się jakiś objaw to przeszukuję internet tylko po to by nie dopuścić do swojej głowy myśli że to ta a nie inna choroba. Jestem naprawdę wdzięczna za to wszystko co każdy mi doradzał, czułam ogromne wsparcie z waszej strony. Postaram się myśleć pozytywnie. Jeszcze raz dziękuję. Pozdrawiam Gosia

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.Na pewno juz o mnie moi znajomi zapomnieli:)nie jestem tu nowa ale zapomniałam o tym forum,a pamietam jak mi pomagało,dzieki niemu normalnie mogłam wychodzic i robic wszystko w domu.Mam do Was takie pytanie czy przy braniu fluoksetyny mozna brac antybiotyk.Mam jakies dziwne obawy i własnie wracaja mi lęki;/Pozdrawiam Was serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Własnie zapomniałam zapytac;/Ale jak czytałam ulotke i opinie w necie to mozna je brac.ALe zawsze jestem spokojniejsza jak ktos mi jeszcze powie;)Ja na początku tez sie tutaj źle czułam pisząc o problemach jakie mam,ale tu sa ludzie z takimi samymi problemami jak ja i sa bardzo mili:)W duzej mierze to dzieki temu forum w miare normalnie funkcjonuje.

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani Ja rowniez zmagam sie z nerwica, to juz 4 lata. Jakos daje sobie rade ale chwilami juz mam dosyc derealizacji i poczucia , ze trudniej zapamietuje, wszystko doslownie mi wylatuje.Jestesmy za granica i tym bardziej czesciej czuje sie samotna, tutaj trudniej znalesc bratnia dusze wsrod rodakow a bariera jezykowa utrudnia kontakty z mieszkancami. No ale tak wybralismy a czuje ze nerwica tez sie rozwinela przez to,ze mam rzadszy kontakt z rodzina,ze cos mnie omija,ze czas leci, rodzice sie starzeja.Trudno mi czasem to wszystko ogarnac bo prawdopodobnie w Polsce tez byloby mi ciezko. W ogole czuje sie jak dziecko, ktore nie wie jaka decyzje podjac,obojetnie czego by dotyczyla.To takie moje przemyslenia. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3

Witam kochani U mnie psychicznie bardzo zle same kłopoty i morze wylanych łez przez syna nie może się otrząsnąć po rozwodzie Wybaczcie nawet pisać mi się nie chce Pozdrawiam stałych forumowiczów i Pozdrawiam nowych

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim, Aniu dziękuję za wczorajsze słowa. Nawet nie wiesz ile zrozumiałam. Dzisiaj postanowiłam więcej pozytywnych myśli. Tak więc rano wybyłam, narzeczony mnie zabrał na myjnię (dostałam małego ataku, ale nie uciekłam), potem do reala na zakupy (ja sobie też coś sprawiłam, skoro taka dzielna byłam :-)) a potem do innego sklepu, tak więc 3 godziny poza domem i dałam radę. Obecnie trochę głowa mnie boli i sreducho szybciej bije, ale nie poddaje się. Dzisiaj taka piękna pogoda więc szkoda jej tracić na zamartwianie. A co u was ciekawego słychać?? Krystyna nie poddawaj się, zobaczysz że wszystko się ułoży. Syn zrozumie, tylko potrzebuje więcej czasu.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy moge do waz dolaczyc tak pisze i wogule a nie pytalam czy wyrazacie na to zgode ja wiele o was wiem bo wczesniej czesto przebywalam na tym forum ale tylko czytalam. Musze wam powiedziec ze chociaz jestescie w takim stanie to swietnie sobie radzicie jak wy to robicie ze macie w sobie tyle sily? bardzo mi sie podoba ze sie tak wspieracie bo najwazniejsze jest to zeby uslyszc [nie wazne od kogo[ slowa ktore podnosza was na duchu. Ja w domu zabardzo wsparcia nie mam chocaz nie mieszkam sama bo moja rodzina jest liczna. Ale najgorsze jest to ze nawet moj facet mimtego wsparcia nie daje i unika tematu. dlatego chociaz jestem tutaj od wczora wszystkim dziekuje za to ze jestescie

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×