Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Kochane u mnie tez sypie, wczoraj odczulam zmiane pogody, ale jakos dalam rade. Tlumaczylam sobie ze zle sie czuje przez spadek cisnienia, jakos pomoglo. Wstawilam serduszka z masy na bloga zapraszam gruszkowerobotki.blogspot.com Komentujcie prosze. Zabko trzymaj sie pamietaj, ze to nerwica i nic Ci sie nie dzieje.Kolorowych snow :D Monia ale masz neta, wiec nie najgorzej ;) Ania a co z toba????? Majeczko kiedy mi sie pochwalisz solniakami?? Juz sie nie moge doczekac. Ofelia i Panda, w nerwicy trzeba walczyc i to bardzo mocno. To nie prawda, ze nie mamy sily (choc tak nam sie wydaje) ta sila jest ogromna ale skierowana na podtrzymywanie naszych lekow. Trzeba ja skierowac na odpowiednie tory. Wiem ze to bardzo ciezkie, ale wierze ze to sie uda. Ja nigdy nie bralam lekow na recepte i nie wiem jakie sa konsekwencje odstawienia, ale o tym wypowiedzialy sie juz dziewczyny. Trzymam kciuki, zeby jak najszybciej wam przeszlo. Rolnik wyoraj ta nerwice z zeber. Co ona sobie mysli????????????? Missajgon a jak u Ciebie Agus buźka Emila lepiej?? Krysiu skrobnij cos. Sciskam Wszystkich pozdrawiam, odezwijcie sie.

Odnośnik do komentarza

Cześc nerwuski kochane! Nie mam ostatnio weny do pisania, a jak już się rozpisałam to mi posta zjadło i się wkurzyłam... Przez dwa dni byłam z mężem (on w pracy) w obcym miejscu, niedaleko od domu ale jednak. Nic mi się nie stało, ale nawet na dwór bałam się wyjśc, po mieszkaniu też chodziłam tylko z telefonem kom. Żeby w razie czego zadzwonić do kogoś jakby cos miało mi się robić. Od wczoraj mam malutki remoncik w domu, remont malutki, ale kurzu i bałaganu DUUUŻO. Na początku bałam się tych obcych ludzi bo....bo nie wiem czemu, ale teraz już mi przeszło. Od 3 dni biorę valerin max i musze Wam powiedzieć ze gorzej nie jest. W ulotce jest napisane żeby brac przez około 2 tygodnie, wtedy efekt będzie lepszy, bo działanie jakiegoś tam specyfiku dłużej się uwalnia. Do tego nawet doszło, że BYŁAM NA ROZMOWIE W SPRAWIE PRACY!!!!!!!!!!!!! I tak bardzo się niestresowałam nawet, chociaz był ze mna mąż jeszcze. Z rozmowy nici bo okazało się ze to akwizycja w sumie, a nie to co w ogłoszeniu. Ale poszłam tam w sumie nie dlatego ze Az tak mocno tej pracy potrzebuje, ale poszłam po to aby się prawdzić, czy nie ucieknę, czy nie zacznie mnie cos brac i w ogóle. Ale wszystko było dobrze i nawet nie wiecie jaka jestem z siebie DUMNA!!!! No i byłam tez w kilku sklepach tzn w żadnym spożywczym, tylko tam gdzie maja art. Do remontu (gipsy, kleje........) no i tez daleko nie musiałam chodzic bo parking pod samymi drzwiami, ale BYŁAM!!!! Do spożywczych tzn tam gdzie wiecej ludzi jeszcze się boje niestety. Po tym jak dziewczyny opisuje efekty odstawienie leków Az się boje brac swoich brrrrr.... Wiem ze zaleciło mi to już kilka osób i na pewno po dłuższym stosowaniu bym odżyła i wyszła do ludzi, ale bardzo się boje pierwszych dni i tego ze nie będę sobą (jeśli tak to można nazwac) no i później odstawienia. Na razie mam ziołowe, ale widze ze częściej musze brac, prawie codziennie... Przystopowałam troche z xxxx czego bardzo mi brakuje, ale musze wykonac zlecenie, bo termin robi się już dla mnie gardłowy.... Żabko cieszę się że Twój bąbel już po zabiegu. Teraz już tylko lepiej będzie. Gruszka, szkoda że wizyta nie wyszła w planowanym terminie, bo zdaje sobie sprawę ile musiało Cię kosztawac samo nastawienie do niej, ale już jutro będzie po wszystkim, zobaczy Cię fachowe oko i na pewno się lepiej już po tym poczujesz. Ja wczoraj też fatalnie się czułam, ale cały czas tłumaczyłam sobie że to przez pogodę. Ofelio popieram Twoje słowa, jak Się siedzi w domu tylko to nasz umysł i wszystkie myśli dnia związane są tylko z jedenym tematem, z naszymi atakami, same je nakręcamy i wpędzamy się w błędne koło. Życzę Ci dużo zdrówka i Twojemu malutkiemu szkrabowi też. Psycholog to na pewno dobre rozwiązanie, ja zaczęłam wizyty w zeszłym tygodniu, teraz mam w piątek następne spotkanie. Pozdrawiam wszystkich niewymienionych!!!

Odnośnik do komentarza

Hej nerwusy!!!!Przede wszystkim Gruszko serduszka superkowe, ale aniolki bija wszystko. Daj Bog jak sie spotkamy to chce zakupic takiego stroza!!!Szkoda, ze to badanie nie wyszlo, widocznie nic sie nie dzieje i tak mialo byc. Aniu dobrze, ze sie odzywasz. BBBrrrraaawwooo rozmowa, zakupy, jak tak dalej pojdzie to sklep spozywczy wkrotce!!!Remoncik, my tez planujemy,ale wlasnie jak sobie pomysle o tym kurzu to mnie trafia.W kazdym razie mam nadzieje, ze wyjdzie tak jak sobie wymarzylas.Pando tak jak dziewczyny mowia, efekt odstawienny. Mialam to po stilnoxie. Bylam pewna, ze umieram. Oczywiscie nic sie nie stalo i tylko zwykla podkreta na moje stargane hehehe nerwy.Odstawiaj powoli a bedzie dobrze.A wiecie, co ja dzis robilam. Pieklam paczki na jutro. Moje ulubione z budyniem i czekolada. I jak tu sie odchudzac???Ale po tlustym czwartku juz nic do buzi slodkiego nie wezme (no moze ociupinke hehe)!Poza tym upieklam ciasto z pianka malinowa, gdyz moj M nie lubi paczkow. Od 13 do prawie teraz stalam w kuchni i wiecie co, dzien nie zaczal sie najlepiej, jakby cos dusilo, ale zapomnialam przy garach. HHmm moze ja powinnam jakims szefem kuchni zostac??!!I jeszcze jedno kupilam piekne kolorowe gladiole(mieczyki). Kochani bede w weekend sadzic. Jak mi ogrod obrodzi to zdjecia zrobie i pokaze.Chyba, ze do nas tez snieg zawita(mam nadzieje, ze nie) i nici z planow beda.Dziewczyny, chlopaki trzymajcie sie i do nastepnego. Buzka.

Odnośnik do komentarza

Witajcie :) Gruszko Twoje wyroby z masy solnej sa super, bardzo lubie aniolki *pod kazda postacia* :) i zawsze je kupuje znajomym i rodzinie, zeby mieli wlasnego aniola stroza. Masz racje, trzeba miec w sobie sile,zeby z tym walczyc, ja czesto jak akurat nic mi sie nie dzieje, to przypominam sobie jaka bylam kiedys, zawsze usmiechnieta i radosna, a potem sie wszytsko zmienilo.. wtedy mowie sobie, ze to jeszcze jest mozliwe, ze kazda osoba, ktora ma taki problem jak my, kiedys na pewno go nie miala i byla pozytywnie nastawiona, inna niz teraz. Terazniejszosc kojarzy mi sie w wiekszosci z oczekiwaniem na atak, a chce zeby bylo jak kiedys Chce tez byc dla dzidziusia usmiechnieta i zdrowa mama :) Aniaaa27 masz racje, to jes bledne kolo. Moze jest cos co lubisz robic? Moze np gotowanie? Wtedy moglabys sie przelamac i isc np do sklepu sama,zeby kupic jakies artykuly spozywcze i np zrobic pyszny obiad czy kolacje dla siebie i meza. Pozdrawiam Was :)

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za dobre słowa ,macie rację zbyt nagle odstawiłam leki , a było już tak dobrze. Od niedzieli boli mnie lewa łopatka , mam problem z oddychaniem i to koszmarne kołatanie serca . Mam pytanie czy Wy też jesteście takie słabe, ja nie mam siły nic robić .Zmuszam się do wszystkiego . I mam jeszcze jadłowstręt ( ale to może dobrze , na wiosnę figura będzie że hej !) Dzisiaj się uryczałam tak strasznie , że aż mój małżonek szukał dla mnie pomocy w necie . Wydrukował mi kilkanaście stron o samoleczeniu i tak próbował mnie pocieszać że ja jeszcze bardziej ryczałam .Skąd się ta nerwica bierze mam spokojne życie , męża super ,dziecko cudowne , a nie potrafię się cieszyć.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry ! muszę Wam powiedzieć ,że czuję poprawę , wczoraj obarczałam męża swoimi problemami , przeczytałam to co mi wydrukował. Dziś płakałam już do siostry, a potem nie zwracając uwagi co się dzieje w środku zaczęłam ćwiczyć ,rozluźniłam mięśnie pleców ,karku .Mam tylko odruch wymiotny jak patrzę na jedzenie , ale kawusia mi smakowała . polecam Wam do przeczytania to co ja czytałam : JAK DOTRZEĆ DO PRZYCZYN CIERPIENIA ?, JAK SOBIE RADZIĆ Z NERWICĄ ?- NAPISAŁ LESZEK ŻĄDŁO, JAK CZŁOWIEK UCZY SIĘ NERWICY ?Dzięki temu pierwszemu dotarło do mnie ,że moją nerwicę zawdzięczam mojemu tacie ,który do 20 -tego roku mojego życia zamienił moje życie w koszmar . Był alkoholikiem , nigdy nie stosował przemocy fizycznej nie bił nas ani mamy ,ale kłócił się z mamą nieraz wyżywał się na sprzętach jakie miał w zasięgu ręki . Ja to strasznie przeżywałam , do dziś pamiętam słowa mamy jak go prosiła żeby się uspokoił bo ja podobno byłam sina ze strachu , miałam może wtedy 7 lat. Teraz jak to piszę to łzy leją mi się ciurkiem . A ja go tak bardzo kochałam , tak bardzo bałam się żeby nie umarł .Zmarł jak miałam 20 lat i wtedy pojawiły się u mnie pierwsze duszności, Widziałam wczoraj taki artykuł w necie NIE ZDĄŻYŁEŚ PRZEBACZYĆ ,ale dziś nie mogę go znaleźć , dotyczył właśnie DDA. Kończę już te żale , miłego dnia .

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry nerwuski :) Jak Wam mija dzień? Ja dzisiaj mam wizytę u psychiatry więc jak zwykle trochę mnie nosi... a wizyta o 19:30 więc cały dzień taki będzie... Ale nie daję się :) Pando- postaraj się też skonsultować z jakimś psychologiem lub psychiatrą. Ja przez rok radziłam sobie z nerwicą bez leków ale przyszedł taki moment, że nie mam już siły, że nie wiem co dalej z nią robić, jak z nią walczyć więc szukam pomocy u psychiatry, mimo że podejrzewam jaki jest jej powód, ale nie wiem co z tym zrobić dalej... Aniu- szalejesz ;) super, podziwiam :) cieszę się że walczysz, że pokonujesz coraz to nowe przeszkody :) tak trzymaj :) Missajgon- jak ja Ci zazdroszczę tego ogrodu... :) ja mieszkam w bloku i mam tylko *balkon* 1,5 m na 1,5 metra... To nawet nie balkon tylko taki pryszcz mi wystaje z pokoju :) Gruszko daj znać co tam u lekarza... Napewno wszystko bedzie ok :) Na dzisiaj życzę Wam niekalorycznych pączków i słodkości, słodkości i jeszcze raz słodkości... :) Pozdrawiam wszystkich :) buźka :*

Odnośnik do komentarza
Gość zabka1983

A ja Wam dzis zycze duuuuuzo kaloria,a co tam,raz w roku mozna poszalec....Gdyby nie dzieciaki to nawet obiadu bym dzis nie gotowala:)) Powodzenia Gruszeczko! Pando jak najszybciej zapisuj sie na terapie jesli to tylko mozliwe.....Glowa do gory,podobno na nerwice sie nie umiera,dasz rade kochana! Buziaki dla wszystkich!

Odnośnik do komentarza

Moniczko oby do wieczora dasz radę. Trzymaj się. Tym pryszczem wystającym z pokoju tak mnie rozbawiłaś, że hej:) Żabko, święte słowa *na nerwicę się nie umiera*, tylko jak to sobie wytłumaczyć jak wszystko się sprzeciwia się ku nam. Pando ja za dziewczynami powtarzam, zapisz się na terapię. Ja jutro mam wizyte u psychiatry, a już dziś przeżywam, jak tam zajadę, czy musze sama jechac, kto ze mna pojedzie, jak wejde na drugie piętro itd. Sama się nakręcam wiem, ale nic na to nie poradzę. To własnie jest najgorsze, to nieustanne planowanie w razie gdyby. Gruszeczko czekamy na info co u lekarza. dużo piszecie o objawach odstawiennych leków, a jak się czułście gdy zaczełyście je przyjmować, chodzi mi o okres pierwszego tygodnia, ewentualnie dwóch. Ja codziennie zaglądam do szafki gdzie leżą pigułki i na nie spoglądam, ale bardzo sie ich boje. Boje sie ze beda złe, zle dopasowane, ze bede czuła sie po nich fatalnie i nie bede sobą. Boje sie tez tego ze (tak jak pisza w ulotkach) ze na początku stan osoby przyjmujace je sie pogarsza, a jesli beda złe i bede musiała je zmienic, wiec wszystko sie rozciąfnie w czasie i bede sie czuła dalej zle, zamiast tego co miało byc dobrze. Naiszcie swoje doswiadczenia na początku brania. Smacznych pączuszków wszystkim życzę i aby poszły w piersi, a nie w tyłek hihihihi

Odnośnik do komentarza

Aniu, ja gdzieś tam wcześniej pisałam co się ze mną działo po pierwszych dawkach leku, działałam jak automat, ale następnego dnia od razu pojechałam do lekarza i powiedziałam jak reaguję na tabletki więc zmniejszył mi dawkę, kolejnego dnia było już ok. Najpierw kazał mi brać 2 tabl rano i 1 wieczorem, po wizycie powiedział że tylko 1 tabl rano a wieczorem wogóle i żebym przez dwa dni zobaczyła co się dzieje. Jeśli jeszcze będzie za dużo to żebym zmniejszyła do połówki rano. Ale ta jedna rano była w sam raz. Po dwóch tygodniach zmienił mi sympramol na sedam, bo powiedział że on jest łagodniejszy i mi wystarczy. Nie odczułam zmiany leku, w sensie że na gorsze. Podstawowa sprawa- ja nie czytam ulotek. Zalecenie lekarza. Czyta je mój mąż i jak się coś ze mną dzieje to on sprawdza czy to skutek leku. Chodzi o to, żebym nie znała wszystkich skutków ubocznych bo jest ich tam tyle wymienionych że tylko się położyć i czekać na śmierć... Nie możesz od razu zakładać że będziesz się źle czuła bo napewno tak będzie. Przy nerwicy to normalne że potrafimy sobie wywołać objawy... że wierzymy że skoro tak jest napisane to tak musi być. Aniu- pozytywne myślenie przede wszystkim!!!! Ja miałam tak, że po lekach na początku miałam kontakt ze światem ale wszystko po mnie spływało, moja siostra powiedziała że mam fajnie, łykam tabletkę i mam wszystko w... :) to nie jest tak że tracisz osobowość, że jesteś fizycznie a nie psychicznie. Cały czas jesteś tylko przestajesz się przejmować drobiazgami. Mam nadzieję, że u Ciebie tez tak będzie. Leki naprawdę pomagają i jeśli lekarz powiedział że powinnaś je brać to je bierz. Nie gniewaj się za to co teraz napiszę... Nie staraj się być mądrzejsza od lekarza... Ja też taka byłam. Ja wiedziałam lepiej co mi dolega i co jest dla mnie dobre. Ale zrozumiałam że lekarz naprawdę chce mi pomóc. Zaufałam mu. I się nie zawiodłam. Musisz spróbować. Jeśli będziesz się źle czuła to je odstaw, skutków odstawiennych nie odczujesz po tygodniu brania leków, ja brałam 2 lata bez przerwy... mam nadzieję że Cię nie zdenerwowałam. Chciałam Cię uspokoić i pomóc... jeśli gdzieś przesadziłam to przepraszam ale ja tak mam, że piszę i mówię co myślę... Mój mąż powiedział że mnie się albo lubi albo nienawidzi :) taki mój urok :) Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Witam Kochane dziekuje za zainteresowanie moja wizyta. Jest mi bardzo milo ze tak sie troszczycie. Jestem juz po, mam holtera i kupe badan do zrobienia. Zdziwilo troche lekarza ze te kolatania i przeskoki serca sprawiaja mi bol, hmmmmmmmmm zobaczymy. Jak znam zycie to akurat moje serce bedzie pracowalo normalnie i nie zapisza sie zadne kolatania ani nic takiego. Zastanawiam sie jak je wywolac, bo chcialabym zeby wreszcie zobaczyli jak moje serce sobie poczyna. Ania jestem Ciebie OGROMNIE dumna, bardzo sie ciesze, ze poszlas na ta rozmowe a pozniej na zakupy, jeszcze troche a maz nie bedzie Cie mogl ze sklepy wyciagnac zobaczysz. Missajgon podaj przepis na to ciasto, moze sie skusze. i pozytywnie zazdroszcze Ci ogrodu, zaczynam chuchac i dmuchac, zeby snieg do ciebie nie dotarl i zebys jak najszybciej pokazala nam zdjecia. Monia ale sie usmialam z tego pryszcza hahahahahahhah, ale znam to z wlasnego doswiadczenia choc moj jest troche wiekszy. Trzymam kciuki za wizyte u psychiatry. Zabka a ty ile dzis paczusiow podjadlas co?? Jak samopoczucie?? Panda wspolczuje Ci, przeszlas swoje, teraz to wychodzi. Pamietaj tu zawsze mozesz wylac sowje smutki. Ja tez jestem DDA. Sciskam Cie mocno Co do lekow to ja mialam przepisane afobam i cos tam jeszcze ale nigdy nie wykupilam recepty, stwierdzilam ze poki mam sile to bede walczyc. Ale jak ktos czuje ze nie daje rady to powinien je brac, ale praca z psychologiem to podstawa bo problem lezy w naszej glowie i trzeba go rozwiazac. Pozdrawiam i musze uciekac

Odnośnik do komentarza

Ofelio dziekuje za odwiedzenie bloga i zapraszam ponownie. Jakby co moge aniolki zrobic na zamowienie :D Wierz w to, ze bedzie lepiej, ze to sie da okielznac, ze mozna oswoic lek, ale trzeba pracy, zeby tak bylo i nie mozna rezygnowac jak pojawia sie chwile gorsze, bo one beda z nami do konca, ale nie mozemy sie w nich zatopic tylko cierpliwie poczekac az mina.

Odnośnik do komentarza

Moniko, absolutnie się nie gniewam, dziękuje za Twoje słowa. Własnie w tym problem ze ja przeczytałam ulotke od deski do deski, stąd też moje obawy. Cały czas bałam się tego * to nie jest tak że tracisz osobowość, że jesteś fizycznie a nie psychicznie*, najgorszy jest ten pierwszy krok, pierwsza tabletka (może dlatego że nie chce dopuścić do siebie myśli ze musze jednak leczyc się tabletkami, ze jestem Az tak chora), ale będę walczyć ze sobą, wiem ze chce być zdrowa i te tabletki mi w tym pomogą. Jak by to powiedział Twój mąż ja Cię lubię:) Gruszko, ciesze się że już po wizycie. Masz tyle wyników do zrobienia, ale to tylko i wyłącznie dla swojego zdrowia i lepszego samopoczucia, komfortu psychicznego, ze wszystko jest dobrze. ja bym wywołała szybsze bicie serca pójściem do sklepu, zbytnim oddaleniem się od domu, miejscami które żle mi się kojarza. A serducha super, takie kolorowe, Az miło popatrzeć.

Odnośnik do komentarza

Hej nerwusy!!!!Wstep, zjadlam juz 5 paczkow, zaraz pekne i jest mi niedobrze, ale sa pycha, Gruszko przepis sle na maila. Moniko, Gruszko kocham moj ogrod, ale czasami jest za duzo pracy w nim, czasami poprostu patrze i od tego mi sie nie chce wyjsc i robic, ale efekty w lecie hhmmm. Dmuchaj Gruszko, dmuchaj ja nie chce sniegu. Aniu ja przez pierwsze 2 tygodnie brania czulam sie gorzej, tzn. mialam czesto ataki paniki, ale po tym czasie zaczelo dzialac i bylo juz lepiej. Wiec jak Monia mowi, bierz co Ci lekarz zapisal bo jakby to powiedziec, ja wiem, ze bez tych lekow ja bym sie wykonczyla. Nie krytykuje osob ktore nie biora, poprostu znam siebie i wiem, ze ja tyle sil nie mam zeby przejsc przez to bez lekow. A ulotke przeczytalam raz o tabletce na sen i o malo nie mialam polowy objawow, wiec teraz nie czytam, biore.Moze to i zle ale wiem, ze mialabym wszystkie objawy co do joty. Dobra kochani przelaczam sie na maila i pisze przepis dla Gruszki. Buziaki dla wszystkich. Do nastepnego klikniecia.

Odnośnik do komentarza

Witajcie ja podobnie jak missajgon upieklam paczki ale z nadzieniem rozanym , wyszly pycha , na moje nieszczescie , zjadlam cala kupe mam nadzieje ze nie odchoruje tego obzarstwa.Gruszeczko serduszka przepiekne , czy juz masz jakis pomysl na dekoracje wielkanocne ?Aniu bierz leki i nie patrz na skutki uboczne , jesli Cie dotkna to tylko na poczatku i pomysl sobie ze nie dzieje sie nic strasznego i ze bedzie juz tylko lepiej , bo bedzie .Z nerwicy nie mozna zwariowac choc ta cala choroba to jest jedna wielka wariacja naszego organizmu, ktory wyrzuca z siebie zbierane przez lata wszelkie obawy , niepokoje , stres , kiedys to musi wyjsc na wierz ale czemu w takiej postaci i tak to musi bolec ? to cala zagadka.Ale damy rade , jedni z lekami drudzy bez , wazne ze nawzajem sie rozumiemy i wspieramy a to juz bardzo duzo .Ja do dzis zaluje ze nie odnalazlam was na poczatku swojej choroby wtedy gdy bylam pewna ze to tylko ja na to choruje i ze nigdy nie bedzie lepiej .Wszyscy z tego wyjdziemy ,nie moze byc inaczej .Milego wieczoru i ostatniego dnia przed weekendem i oby do wiosny , trzymajcie sie .

Odnośnik do komentarza

Witajcie :) Pando mnie tez boli i bolala lewa lopatka i ramie i reka, oczywiscie myslalam,ze to od serca, ale wszystko teraz wskazuje,ze to nerwobol. Ja zawsze staram sie wtedy podnosic ramiona do gory i probowac zataczac cos na ksztalt kólek, chyba w podstawowce sie tak nawet cwiczylo ;) i jeszcze wyciagam rece przed siebie, tak jakbym cos chciala zlapac, mnie to czasem pomaga i ten bol przechodzi, moze Tobie tez pomoze. Gruszko mnie na zadym holterze nic nie wyszlo ( no oprocz tachykardii) i zawsze jak robilam inne badania, to tez byly dobre. Dziwne jest to, ze zawsze jak np mam holter to dobrze sie czuje, pytalam kiedys o to lekarza kardiologa i on mi powiedzial,ze takie objawy czesto sa wlasnie na tle nerwowym. Jak mamy np holter to nasza podswiadomosc dziala w ten sposob,ze teraz mamy badanie i niech sie dzieje co chce, bo jestem pod kontrola i nic ni wychodzi, bo wydaje nam sie wlasnie,ze jestesmy pod kontrola, zdazymy go zdjac i zaraz dzieja sie cuda :) Mam nadzieje,ze Twoje badania wszystkie beda dobre :) Ja dzis zjdlam duuuzo paczkow,ale ze tak powiem nie mam wyrzutow sumienia, bo teraz jem za dwoje :) Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Witajcie :) Pando mnie tez boli i bolala lewa lopatka i ramie i reka, oczywiscie myslalam,ze to od serca, ale wszystko teraz wskazuje,ze to nerwobol. Ja zawsze staram sie wtedy podnosic ramiona do gory i probowac zataczac cos na ksztalt kólek, chyba w podstawowce sie tak nawet cwiczylo ;) i jeszcze wyciagam rece przed siebie, tak jakbym cos chciala zlapac, mnie to czasem pomaga i ten bol przechodzi, moze Tobie tez pomoze. Gruszko mnie na zadym holterze nic nie wyszlo ( no oprocz tachykardii) i zawsze jak robilam inne badania, to tez byly dobre. Dziwne jest to, ze zawsze jak np mam holter to dobrze sie czuje, pytalam kiedys o to lekarza kardiologa i on mi powiedzial,ze takie objawy czesto sa wlasnie na tle nerwowym. Jak mamy np holter to nasza podswiadomosc dziala w ten sposob,ze teraz mamy badanie i niech sie dzieje co chce, bo jestem pod kontrola i nic ni wychodzi, bo wydaje nam sie wlasnie,ze jestesmy pod kontrola, zdazymy go zdjac i zaraz dzieja sie cuda :) Mam nadzieje,ze Twoje badania wszystkie beda dobre :) Ja dzis zjdlam duuuzo paczkow,ale ze tak powiem nie mam wyrzutow sumienia, bo teraz jem za dwoje :) Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Witam ,mam pytanie , jakie miałyście najwyższe tętno ? ja u lekarza miałam 120, wczoraj nie przekroczyło 100 , a wieczorem zawsze mam ok . 70 . dzisiaj 108 .łyknęłam tabletki i czekam na efekt.Niedługo przyrośnie mi ręka do nadgarstka od tego ciągłego badania pulsu .To już chyba obsesja .

Odnośnik do komentarza

Witam. Chyba znalazłam sposób na kołatania serca - holter. Tak jak napisałaś Ofelio nic się u mnie nie dzieje, poza delikatnymi szarpnięciami, które pewnie i tak nie wyjdą w badaniu :/ Już po schodach wczoraj specjalnie wchodziłam i nic, nawet jazda autobusem mnie nie zdenerwowała. Na pewno o tym pogadam z lekarzem. Majeczko mam nadzieje, ze nie odchorujesz tych pączków, po ostatnich dolegliwościach należało Ci się trochę przyjemności. Panda ja miewam wysokie tetno, ale nie mierze go często, tobie też radzę bo tak jak piszesz możesz wpędzić się w obsesje. Missajgon zaraz patrze na maila i moze w najbliższym czasie upiekę ciasto, choc z tym mam problemy :D Aniu jak u Ciebie??? Żabko a ty jak z samopoczuciem?? Ja od nerwicy jeszcze nie zwariowałam i nie spotkałam sie z osobą, której by się to przytrafiło. Dobra uciekam, po 13 ide zdjac holter. ciekawe jak do tej pory moje serce sie bedzie zachowywac. Zapraszam na bloga wstawilam zdjęcia świeczników. Buzka. Jak zameczam z blogiem to mi powiedzcie :D

Odnośnik do komentarza

HEJ, Pando ja mialam najwyzsze tetno 150 w spoczynku i to jest wlasnie tachykardia napadowa,ktora moze byc objawem nerwicy, bo poza minimalnym wypadaniem platka to z sercem jest oki. Jak mam taki puls to strasznie sie boje, bo wtedy nie moge oddychac.Jak tak Ci sie robi, to moze warto zrobic jeszcze wszytskie badania jak Gruszka. Jak zrobisz wszystkie badania to przynajmniej bedziesz miala pewnosc,ze np z sercem jest oki i wtedy juz bedzie wiadomo skad masz taki pulsik. Jeszcze mozesz sobie zrobic badania taryczycy. Chyba,ze juz mialas robione takie badania. Gruszko ja to sie kiedys nawet smialam,ze kupie sobie holter sama albo zmontuje taka puszke i bede to nosila,zeby sie czuc dobrze ;) Kiedys jak mialam holter to bylam odwiedzic mame,zeby jak najwiecej chodzic (schody itd, rozne miejsca) i nawet mama mi powiedziala,ze juz tyle razy mialam holter i jak go mam to jest oki, a jak zdejmuje to nie, wiec chyba to tkwi w naszych glowach. Napisz co lekarz Ci powiedzial no i potem powiedz jakie masz wyniki 2 Aniu, zgadzam sie z Majka, nie czytaj jakie sa skutki uboczne, bo natychmiast bedziesz miala wszytsko, ja zawsze dopatruje i siebie wszystkich obajwow ;) Jak reszta sie dzis czuje? Pozdrawiam Was

Odnośnik do komentarza

Miałam robione badania : ekg, holter , echo serca ,krew , mocz , badania tarczycy wszystko w porządku .Tylko głowa choruje , ale jak to sobie wytłumaczyć . Na 7 marca mam umówioną wizytę u psychologa .Od dziś zaczynam brać od nowa paro gen . Już wolę brać jedną tabletkę i czuć się normalnie , a może terapia psychologiczna coś da ,taką mam nadzieję .Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość zabka1983

Witajcie robaczki??? Jak tam po obzarstwie hi bhi.....? Ja jeszcze dzis koncze zjadac moje chrusciki,dzis sa nieco twardawe ale z kawa ok.... Mnie dzis znow meczy w karku,musialabym sie wybrac na rehabilitacje ale nie mam co z dzieciakami zrobic...mama 50km ode mnie a tesciowa az noga drapie jak ma sie zajac naszymi dziecmi....coz trzeba jakos dac rade..... milego wieczorku!1

Odnośnik do komentarza

Czesc wszystkim Ja pączków nie piekłam, ale i tak się najadłam hihihi chociaz ja to bym mogła przytyc bo same kosci na wierzchu tylko mam. Jak za duzo ciałka jest to zle ale jak za mało to tez nie jest najlepiej. Pando ja nigdy nie mierzyłam sobie pulsu, wiec nie odpowiem ci na pytanie, czuje jak czasami bardzo szybko bije, a jak jest już naprawde zle to biore takie kropelki, bodajże milocardin. Akurat na puls nigdy szczególnej uwagi nie zwracałam. Gruszko, a Ty chyba z tym holterem wykrakałas, ze wszystko z serduchem będzie ok hihihi. Ale porozmawiaj z lekarzem, może coś innego ci doradzi. Tak jak Ofelia pisze, wszystko w naszych głowach siedzi. Jak będziesz miała wyniki to koniecznie napisz jak wyszło badanie. Żabko ja z Twoimi dziecmi mogę posiedzieć, ja bezrobotna i czasowa, nogą tupać nie będę... Żartuję oczywiście, Szkoda ze masz taką tesciową. No ale co zrobisz. Na pewno zorganizujesz cos i się uda wybrac na rehabilitację. Dziękuje Wam za opinie w sprawie leków. Będę brała na pewno, ale musze poczekac do początku marca jak maz będzie kilka dni w domu. Może będę dobrze się czuła, ale wole mieć jednak ten komfort psychiczny ze nie jestem sama. Odwołałam dzis wizyte u psychologa, może troche z lenistwa przyznaje się bez bicia, ale przede wszystkim dlatego ze zmeczona już tym remontem jestem. Ja się musze odpowiednio nastroic i przygotowac do rozmowy, a jak w domu taki bałagan i harmider ze nawet na kibelku skupic się nie potrafie, to już nie dla mnie. Ale umówiłam się na kolejny termin, żeby nie było ze zrezygnowałam. Akurat tak się złozy ze psychoterapię zaczne razem z lekami. Pozdrawiam wszystkich, buziaki.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×