Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie moje sloneczka!!! Nerwusku,czy procz tych *wspomagaczy* bez recepty bierzesz jakies leki? Jak tak to w jakiej dawce. Wszystkich innych tez prosze o odpowiedz. Ja biore parogen 0,02 raz na dobe....wydajemi sie ze ta dawka juz jest za slaba.... Wczoraj pojechalam do mojej psych niestety jej nie zastalam ani nikogo w jej zastepstwie :(( Jaka bylam zla,wyobrazacie sobie ile mnie kosztowalo nerwow zanim wyruszylam z domu...ah... Aniuu dziewczynki maja racje,musisz pojsc do specjalisty,po co kochana masz sie tak meczyc....dobraniem lekow az tak sie nie przejmuj,moze za pierwszym razem sie uda.... Ja mam sklep jakies 30m od domu a ile razy wracalam do domu bo spanikowalam,powiem Ci szczerze,ze to tez(przynajmniej u mnie)zalezy m.in od pogody,przed miesiaczka tez moja nerwowka sie udziela,,,, My jakosdajemy rade to i Ty tez MMMUUUUSSSIIISSSZZZ! Caluje wszystkich goraco...

Odnośnik do komentarza

Witajcie Aniaa jak najszybciej idz do psychologa to on stwierdzi czy potrzebne ci są leki czy terapia wystarczy (choć dla mnie leki by Ci pomogły, ale ja nie jestem specjalistą). Nie możesz stać w miejscu bo nerwica ma to do siebie, że nas wtedy mocno chwyta i nie chce wypuścić. Zobacz ile jest dziewczyn na forum, niektóre z nich kilka razy zmieniały leki, aż trafiły na te właściwe, więc nie bój się!!!!!!!!! Najważniejsze, żeby lekarz był dobry to i będzie wiedział jak ma Cie poprowadzić. Na razie kup sobie jakieś ziołowe uspokajacze i powoli walcz. Czytaj książki na temat nerwicy, sposobu w jaki masz sobie z nia radzić. Bez walki nic nie osiągniesz i tak naprawde nawet najlepsze leki Ci nie pomogą bo nerwica to choroba duszy, ból ciała jest tylko jej wynikiem. To niestety ciężka i długotrwała praca, ale bez niej może być jeszcze gorzej. Lena w nerwicy najważniejsze jest to, żeby się nie poddać, żeby mieć jakiś cel w życiu, który ciągnie nas na przód często mimo naszej woli. Dobrze jest też mieć kogoś kto nie będzie nas zagłaskiwać, ale przykro mi, że Twój narzeczony tak podchodzi do Ciebie. To nie moja sprawa, ale jak już o tym napisałaś to chyba mogę się do tego odnieść. Nie powinnaś mu pozwalać na złe traktowanie, bo za jakiś czas ono może odbić się właśnie w nerwicy. Ta druga połowa ma być naszym wsparciem, filarem i partnerem w życiu a nie kimś przed kim trzeba udawać, że jest się silnym bo to nie o to chodzi. Tak jak my nie umiemy znów żyć normalnie (i chyba nigdy juz nie będziemy mogli, bo nerwica zostawi w nas swój ślad kiedy sobie z nią poradzimy) tak od zdrowych ludzi nie możemy wymagać, żeby zrozumieli jak my się czujemy bo jest to nie realne, ale chodzi o to, żeby w tych złych chwilach *wypłakać* się w ramie i mieć poczucie, że ktoś jest z nami. U mnie dziś śpiąco. jelita w nocy mi dały trochę popalić i mąż który chrapał tak niemiłosiernie, że chyba cały blok go słyszał :((((( Miłego dnia kochani. Tak na marginesie zapraszam na aniołki gruszkowerobotki.blogspot.com Znamy sie już tyle, że chyba moge sie wam chwalić moim dłubaniem, no nie??

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry kochani!!! Ale czytania mi się nazbierało! Zaraz nadrobię. Ostatnio znowu pełno spraw na głowie, a wolne chwile pomiędzy nimi - totalny odpływ sił, wtedy siedzę lub leżę bezproduktywnie :) To chyba już lepsza taka ganianina :)) Wspomnę o tym, że kiedyś pisałam o łykaniu magnezu i wmawianiu sobie, że to przynosi jakieś efekty. Okazuje się że nie do końca to jest autosugestia. Gdzieś ostatnio obiło mi się o uszy, że w nerwicy czasami wystarczy (a jeśli nie wystarczy, to bardzo pomaga) wyrównać poziom witamin i mikroelementów - głównie właśnie magnez i wit.z grupy B. I to jest prawda, bo po tym magnezie czuję poprawę, porównywalną do tej po lekach. Nie jest to rewelacja, ale skoro nawet leki nie potrafiły zdziałać więcej, to wolę już witaminki niż psychotropy :) Pozdrawiam wszystkie nerwuski gorąco, trzymać mi się dzielnie!!! :)))

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny!!!po pierwsze nie wollno sie poddawac nerwicy!ale jak to zrobic? dziewczyny ja tez dzien w dzien mowie sobie, ze jest oki, ale nie jest. nadal proboje. zawodzi mnie tylko moj lekarz (nie moge zmienic, mam na tego lekarza karte medyczna). od okolo 2 lat ciagle na tych samych lekach, moze i dzialaja. mam mniej atakow paniki, ale nadal spac nie moge. mieszkam w irlandii i niestety nie mam latwego dostepu do psychiatry. teraz leczy mnie internista, bo to nie jest powazna sprawa, wiec nie wypisze mi skierowania do psychiatry. schody, schody, schody, ale nadal jakos funkcjonuje. dlatego zwracam sie przede wszystkim do Ani, nie boj sie psychologa, psychiatry, lekow to wszystko jest po to zeby Ci pomoc!!!!I jak Gruszka mowi CEL w zyciu najwazniejszy i ma swieta racje. jak nie masz celu to......., trudniej. kochane moje konczac pozytywnie do nastepnego klikniecia. pa.

Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3

Witam kochani U mnie tak sobie Mam kolejny problem tylko troszkę wstydliwy ale wam napiszę może ktoś z was tak kiedyś miał Od dwóch dni jak idę się załatwić to potem na popierze toaletowym po wytarciu kiszki stolcowej mam blado różowe plamy tak jak by to była krew I wiecie już mam paranoje Jutro idę do lekarza Może to objawy jakiejś groznej choroby ja tyle mam z ty żołądkiem problemów naczytałam się w necie o tych przypadłościach że głowa boli ach szkoda gadać Tak sobie myślę co ja komu zrobiłam że zawsze mnie coś spotyka dlaczego zawsze coś jest ze mną nie tak Wybaczcie że pytam o takie rzeczy ale bardzo was proszę jeśli ktoś z was spotkał się z czymś takim napiszcie Syn ma 1 lutego pierwszą sprawę rozwodową tak się tym wszystkim przejmuję ale co zrobić takie życie U nas w Sosnowcu nie daleko mnie porwano 6 miesięczną dziewczynkę może słyszałyście w wiadomościach włos się na głowie jeży do czego to dochodzi Pozdrawiam kochani wszystkich bez wyjątku Buziaczki

Odnośnik do komentarza

Witam Krysiu najpierw muszę na Ciebie nakrzyczeć: DLACZEGO CZYTASZ W NECIE O DOLEGLIWOŚCIACH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wolno tego robić. Kiedyś też tak miałam i mąż mi pokazał, że to bzdura. Wpisał na jakiejś stronie, że ma kaszel to mu pokazało, że to gruźlica. Pamiętaj nie rób tak więcej. Poza tym miałaś już kilka badań robionych i to dokładnych i nie wyszło nic poważnego, więc nie zamartwiaj się na zapas !!!!!!! Dziś pójdziesz do lekarza i zobaczy co i jak. Napisze Ci, że ja też czasami tak mam. i to się dzieje od naruszenia naczyń krwionośnych. Co do syna no cóż ciężka sprawa, ale już Ci o tym pisałam, lepiej tak niż dziecko miałoby żyć w złej atmosferze. A o Madzi słyszałam, żeby tylko nic jej się nie stało i szybko się znalazła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mnie wczoraj łapało bo ciśnienie się zmieniało, na szczęście delikatnie mnie musnęło jak na jej możliwości. A co u Was?? Wszystkich?????? Bo jakoś tak cicho u nas :((((

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Dzien dobry, Krysiu, zgadzam sie z Gruszka, to moze byc podrazniony nablonek, no i nie szukaj diagnoz w internecie!!! Zabko, nie biore psychotropow, bo sie boje, bo praktycznie calymi dniami jestem sama w domu z dziecmi. A wiadomo, po tych lekach samopoczucie jest rozne, a przy dzieciach chce w miare byc trzezwa;) A od wczoraj jestem nakrecona - dowiedzialam sie,ze wujek poszedl do szpitala, bo wykryto mu arytmie i nawet momentami serce mu sie zatrzymywalo, raz nawet na 5 sekund, no i jak uslyszalam, jaki mial obiawy, to oczywiscie stwierdzilam,ze chyba mam to, co on, bo tez tak sie czuje itp. No i teraz jestem przepelniona lekiem:( No i jak o tym pomysle, to robi mi sie slabo itp. Nie, nie moge sie rozkrecac! Pozdrawiam wszystkich goraco!!!

Odnośnik do komentarza

Nerwusek najgorsze jak takie wiadomości do nas do chodzą a my mamy podobne dolegliwości, ja staram sie nie słuchac o chorobach bo za jakis czas pewne objawy u mnie zaczynają sie pojawiać. Weź coś na uspokojenie i walcz z tym lękiem. Jestem z tobą nic Ci nie jest na pewno. To *tylko* lęk. A teraz takie pytanie techniczne. Nie da sie nic zrobić z nr stron. To juz zaczyna byc bardzo denerwujące. Nie można np zrobić jakiejś skróconej listy????????????

Odnośnik do komentarza

Ja juz jestem:) Co do Waszych rad, jedną wcieliłam w życie, co prawda nie sama bo z pomocą męża, ale jednak. Po kilkunastu dniach braku rozmowy i jakiegokolwiek zainteresowania z jego strony nastapiła zmiana. Prawie, że siłą zaciągnął mnie do specjalisty - psychiatra. Troche daleko musielismy jechać, bo tylko on miał tak szybki termin wizyty. U psychologa nie byłam ponieważ w mojej *super dużej aglomeracji* takowego nie ma, a jeszcze dalej niż te 50 km do psychiatry...to nie na moje nerwy. Ale do rzeczy...po pierwsze młody facet, który pytał sie o różne rzeczy nawet nie związane z chorobą, dużo mówił o tym że z tego sie wychodzi i dla niego to było tak normalne i z takim przekonaniem to mówił, że nawet mi się chyba udzieliło. Po ponad godzinnej rozmowie zaproponował mi leki - Escitil - na razie nie wykupiony bo nie ma go w żadnej a[tece tylko na zamówienie. Powiedzial ze to lek najnowszej generacji, z najbardziej ograniczonymi skutkami ubocznymi jakie mogą byc dzięki psychotropom. To duzy plus :) Tak wygadać się jedego dnia o wszystkim co Cię boli jest bardzo trudno. Przecież to są tak intymne wprost przeżycia ze otworzyc się jest bardzo ciężko. Ja przynajmniej miałam taki problem, ale po tym jak juz ochłonęłam i doszlam do siebie użyło mi, że zrobiłam ten pierwszy krok, że zdjęłam ten ogromny ciężar z siebie choć na trochę. Duża zasługa męża w tym była to fakt. W nagrodę (na początku myślałam ze za karę a nie w nagrode) mój mężczyzna zaprowadził mnie do sklepu oświetleniowego i ......kupilismy żylandor do kuchni!!!!! Taki cudownie zielony:) Nie myślcie ze byłam tam długo, bo bardzo szybko obleciałam sklep (na parterze), wskazałam który mi się podoba, powiedziałam do pani która nas obsługiwała, zeby zapakowała i ze przyjdziemy za jakis czas, bo mamy cos jeszcze do załatwienia i wtedy na turbodoładowaniu maksymalnym wyszłam ze sklepu. Tętno to miałam chyba ze 180 na minutę, ale przezyłam i zyje do teraz.

Odnośnik do komentarza

Krystyno, co do tych plam na papierze po załatwieniu się to mogą to byc hemoroidy. Niektórzy mają je na zewnątrz, inni wewnątrz. Jęsli czasem jest się ciężko załatwić i bardzo boli wtedy to też mam podobne plamik. Co do rozprawy Twojego syna, piszę za poprzedniczką, że oczywiście nie jest to przyjemne, ale jeśli Twoje dziecko się męczy i żyje w stresie i z nieodpowiednią osobą, to lepiej żeby tak się stało. Jesli chodzi z kolei o to omdlewanie i brak oddechu, to też nigdy czegos takiego nie miałam. Przy ataku paniki czesto mi się wydaje ze zaraz zemdleję jak czegoś nie zrobie, np. wyjdę z tego pomieszczenia w którym się znajduje, ale nie zemndlałam. Wczoraj, dzisiaj i jutro mam przy sobie męża, wiec ten przypływ optymizmu i innego spojrzenia na swiat, a no i przede wszystkim działania, jest tym podyktowany. Na koniec dziekuję Wam wszystkim za to że tu jesteście, bo to naprawde dużo daje jak komus mozna się wyżalić, poradzić się, a nawet samemu cos od siebie wtrącić. Życzę wszystkim dużo zdrowia:)))))

Odnośnik do komentarza

Czesc kochane!!!dzis bylam u lekarza i katastrofa.powiedziala, ze powinnam pomyslec o dziecku bo to moze mi pomoc z ta nerwica. ja jej na to, ze chyba lekarza powinnam zmienic. i nic. nie dostalam nic nowego na sen (uzalezniajacy stilnox, ktorego boje sie brac)i jak zwykle lexapro. dziewczyny pomocy!!!!!nie chce dziecka, a szczegolnie teraz gdy mam nerwice. czy ktoras z was moze mi doradzic jakis lek na spanie, ale nie uzalezniajacy. dzieki. jestem dzis zlamana ta wizyta. do nastepnego klikniecia.pa.

Odnośnik do komentarza

Gruszka ja jeszcze do Ciebie... byłam na Twoim blogu no i cudo, jestem pod wrażeniem haftu, jak czegos takiego mozna dokonać, ile w to trzeba włożyc pracy no i cierpliwości, przecież tam jest tyle kolorów, te nitki musza się plątać, podziwiam z całego serca. Z aniołków podobały mi się anielski siostry, takie usmiechnięte:) A te buciki dla Oskarka...przecież one nawet maja swój cień... Gratuluję jeszcze raz cierpliwości no i talentu:)

Odnośnik do komentarza

Aniaa pokłony dla męża, że Cie zabrał. Na dobre i złe w chorobie i zdrowiu. Super. Bardzo sie cieszę. Tobie gratuluje z całego serca bo wiem ile musiało Cie to kosztować i wizyta i sklep. Trafiłaś chyba na fajnego lekarza. ja jak była pierwszy i jak na razie ostatni raz to tylko chwile ze mna pogadała i dostałam leki, a nie o to mi chodziło. Oby tak dalej!!!!!!!!! A i dzięki za odwiedziny bloga i za bardzo miłe słowa. Za jakis czas wstawie nowe siostry, robiłam na zamówienie, wiec zapraszam do zaglądania. Fakt xxxx wymagają sporo czasu i cierpliwości, ale daja mi ogromną radość. Ciekawe jak będę mogła sie realizować po wprowadzeniu ACTA :( Missajgon matko, ale Ci poradziła, zrób se pani dziecko to nie będzie czasu na myślenie. Co za bzdura!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja mogę Ci polecic ziolowe leki bo na nich bazuje co jakis czas, na szczęście mocniejszych na razie nie muszę brać i obym nie musiała. może Ci dziewczyny doradzą cos innego. Trzymaj się. A może jak bys na urlop do Polski zjechała to pójdź do lekarza rodzinnego niech Ci coś przepisze.

Odnośnik do komentarza

Missajgon,no faktycznie pani dr miala super podejscie do tej sprawy,trzeba bylo jej pogratulowac.Oni na wszystko ciaze zalecaja,na bolace miesiaczki-ciaza,na migreny-ciaza,poblemy z pecherzem-ciaza,na nerwice-ciaza......Szkoda gadac...... Ja niestety nie narzekam na brak snu,a wrecz przeciwnie chodze jak spiaca krolewna,wiec nie moge Tobie kochana nic poradzic... Nerwusku,ja tez tak mam,ze jak cos o kims chorym uslysze to sprawdzam czy jego dolegliwosci do mnie pasuja,ale tak sie nie robi!!! Rozumiem Cie,ze nie chcesz brac lekow,ja niestety nie dalabym rady :(( a tez od rana do wieczora siedzie SAMA z dzieciakami. Dzis moj synus skonczyl DWA LATKA,mala imprezka bedzie dopiero w sobote :) A bąble sa takie chore ze szkoda gadac,kaszle maja niesamowite,az sluchac nie mozna.. Ja oczywiscie juz tez szczekam.... Aniuuu wielkie BRAWO dla meza,a przede wszystkim dla Ciebie,ogromny krok masz za soba...Gratuluje!!!! Krysiu kochana,tak jak wspomniala poprzedniczka moga to byc podraznienia,ja czesto mam zaparcia i wtedy tez pojawi sie czerwona plamka... Moze to byc tez skutek uboczny tych nowych lekow,co? Moze poczytaj ulotke.... Poki co nie martw sie na zapas!!! Jesli chodzi o rozwod syna,to bedzie dla Was wszystkich najlepsze rozwiazanie,po co macie sie meczyc. W koncu i na Wasze podworko sloneczko zaswieci... JEStem z WAMI!!! Gruszeczko masz racje mogliby cos z tym zrobic... Pozdrawiam sedecznie!!!

Odnośnik do komentarza

Żabko sto lat sto lat dla maluszka, niech szybko na imprezke zdrowieja maluchy i ty też. Rolnik oby jej tyłek przymroziło i dała nam spokój. U mnie niestety chyba za wysoka temp, żeby ją przestraszyć. Wczoraj jak wracałam wieczorem ze sklepu tak mnie złapało, że myślałam, że to juz koniec. Atak nie był długi, ale silny. lęk został do teraz. Co z Wami, piszcie !!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Dzien dobry, Aniaaa27 GRATULACJE!!!!No i uznanie dla meza:) Wazne, ze zrobilas pierwszy krok i teraz tylko do przodu!!! Zabko duzo zdrowia dla dzieciaczkow i Ciebie. Gruszko tak to jest,ze panika nawet szybko odpusci,ale ten lek to nie tak latwo (cos wiem o tym), ale nie mozemy sie mu poddac! Rolnik zeby tak mozna bylo wsadzic france do zamrazalnika i zamrozic... eh... Udanego dnia kochani.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×