Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość nerwusek30

Dzien dobry. A ja mam kryzys:( Samopoczucie gorsze, a to mnie doluje, no i znowu pojawil sie lek,ze moze cos mi sie stanie. Nie boje sie tego,ze cos mi jest, bo mam swiadomosc,ze to nerwica, ale boje sie,ze ona mnie wykonczy. Wiem,ze nie moge sie poddawac, bo tak duzo juz zrobilam i glupota byloby sie cofnac, ale teraz mam takie uczucie,ze nie mam juz sily walczyc z nia, ani zaakceptowac. Nawet nie moge o tym pogadac z mezem, bo jak tylko cos wspominam, to i juz jego zaczyna dusic w sercu;) Dobrze,ze mam Was:) Mam nadzieje,ze u Was chociaz lepiej. Pozdrawiam i sciskam wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Nerwusku, czasami przychodzą chwile zwątpienia. Trzeba je przeczekać, bo zawsze mijają (prawda?). Ja w takich wypadkach troszkę sobie pomagam racjonalnym myśleniem, że oto jest kryzys (nie pierwszy i nie ostatni), że w końcu jednak minie, żeby trwał jak najkrócej itp. I w miarę możliwości staram się zajmować czymś co odwraca uwagę, zajmuje moje myśli i ręce. Często w takich chwilach myślę, że wrócę do leków, ale... zawsze czekam kilka dni że jak już będzie tak źle, tak źle że nie będę mogła dać rady to wtedy spróbuję.... i tak już kilka razy wykiwałam francę i bez leków się obywam :)) Główka do góry!

Odnośnik do komentarza

spinka ma racje,trzeba przeczekac kryzyz,ja niestety nie dalam rady,bylam szesc miesiecy bez lekow,ale jak juz nie moglam pojsc do naszego wioskowego sklepu to juz wiedzialam ze musze zaczac sie leczyc. kochani teraz juz tak bedzie,jesien jest dla nas okropna,jak tylko wiatr wieje to ja juz czuje niepokoj... musimy to przeczekac....aby do wiosny :)) u mnie juz sie zaczynaja choróbska,dzieciaczki strasznie przeziebione,kaszla ze az dreszcze przechodza....i tu chyba znow wina jesieni.... pozdrawiam serdecznie i zycze wytrwalosci i cierpliwosci,ze jutro bedzie lepiej,,, piszcie jak tylko mozecie!!! buziaki

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich :))) Ja dzisiaj póżno tyle spraw na głowie że nie wiem jak to wszystko udzwigłam heheheh ,ale dzień był super pod względem zdrowotnym i psychicznym czułam sie suuuuuuuuper ale teraz za to jestem tak zmęczona ze padam na twarz ,chciałam tylko napisac do was parę słów podzielić sie wrazeniami z dnia:)i wesprzeć tych którzy potrzebują wsparcia:))) tak jak mnie wspierano:))). trzymajcie sie kiedyś to wszystko przeminie i będziemy sie z tego śmiać pozdrawiam i zyczę Wam miłej i spokojnej nocki:)))

Odnośnik do komentarza

Witajcie Nerwusku ja tez mam cos gorszy okres ostani ;-/, nie mam ochoty na jedzenie , szybko sie mecze bardzo i mysli natretne mam znow ;-/, miesiaczka mi sie spoznia i wydaje mi sie ze tez to robi swoje odnosnie nerwicy, wczoraj normalnie mialam taki lek balam sie niewiadomo czego-w pewnym momencie balam sie wyjsc z domu normalnie ;-/, pzrezywam zbyt te prace ;-/ to tez odbija sie na mym zdrowiu, tez mam chwile zwatpienia ;-( juz, nie marudze chlopakowi bo tez ma weile na glowie a jakis czas temu powiedzial ze juz nie ogarnia tego co sie ze mna dzieje i ze tez potzrebuje zcasem wsparcia. zla jestem ogolnie na te nerwice cholerna, co wyczynia z nami ;-/ wiadomo ze wiele tez jej zawdzieczam bo musialam tzn chialam weile rzecyz sobie udowodnic i robilam jej napzrekor ale bywaja takie chwile jak ten tydzien ze mam dosc, ze mnie wkuzra i ze pomimo lekow srednio sie czuje.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich! Długo mnie tu nie było bo ostatnio dużo się działo. Skończyłam ten 3 miesięczny staż w tej pożal się aptece, zaparłam się i jakoś wytrzymałam jestem z siebie dumna , bo z taka kierowniczką mało kto by wytrzymał chyba. W lipcu przygotowywałam się do ślubu , dużo załatwiania było najbardziej takie szczegóły, rodzice pomagali, ale tak naprawdę wszystko musiałam dopilnować ja, ah dobrze że już po wszystkim, to był najszczęśliwszy dzień w moim życiu naprawdę byłam szczęśliwa, teraz też jestem , wiadomo że są lepsze i gorsze dni, ale już nie ma między nami takich dni że jedno albo drugie się obrażało i istniały dni ciszy, może obydwoje z tego wyrośliśmy dojrzeli, a może po prostu Błogosławieństwo Boga nam pomaga, bo w końcu to sakrament a nie życie na kocią łapę jak to wcześniej było bo mieszkaliśmy razem. Już miesiąc jest po ślubie, teraz chciałabym znaleźć jakaś prace albo dalej staż w aptece albo jakaś inna, bo nie chce tak siedzieć w domu i chcę żebyśmy żyli na wyższym poziomie, a co dwa zarobki to nie jeden. Tylko że ja boję się na początku nowych rzeczy, nowej pracy itd ale muszę to jakoś zwyciężać . To tak po krótce u mnie, pozdrawiam Was wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :) Marta, bardzo się cieszę, że wytrwałaś do końca stażu. A swoją drogą jak stali pracownicy tam wytrzymują?? No i gratuluję zawarcia związku małżeńskiego!!!! Oby Wam było dobrze ze sobą!!! Teraz macie miesiąc miodowy, nie? ;)))) Aga, każdemu z nas dokucza franca od czasu do czasu, czasami porządnie daje popalić. Dlatego tu jesteśmy i mamy to forum :) Ważne żeby się nie poddawać, a gdy gorsze chwile miną, wykorzystywać stan poprawy na konstruktywne działania. Buziaki!

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Witam wszystkich i dziekuje za slowa otuchy. Juz jest troszke lepiej, ale czuje sie tak jakbym prace nad soba zaczynala od nowa. Wczoraj nie wytrzymalam i powiedzialam o swoim samopoczuciu mezowi i tak jak mylsalam, i jemu puls skoczyl do gory z nerwow, bo jak powiedzial, ze nie chce juz drugi raz tego przezywac, bo nie wie czy to wytrzyma. A jak wiecie bez wsparcia trudno sie podniesc, ale nie moge sie poddac, bo sa jeszcze dzieci, dla ktorych musze walczyc. Marta, duzo szczescia i samych radosci na nowej drodze zycia:) Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Witajcie!!!!! U mnie jakos pomalutku,ale znow weszlo mi w kark,jakie to jest okropne uczucie,czuje takie napiecie,nie wiem czy to od tej francy czy co?! Zaczelam czytac ksiazke *10 sposobow radzenia sobie z panika*,musze powiedziec ze calkiem cakiem ta ksiazka-jakbym czytala o sobie... teraz kupic tylko zeszycik i zaczac dzialac :)) ale powiem Wam,ze jak ja czytam to tak jakos dziwnie mi sie robi-jakbym sie denerwowala.... Martusi wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze Życia!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witam! Heh dziękuję, no właśnie nie wiem, ale gdyby mieli chyba jakiejś wyjście, już by dali nogę. Ale z mojej perspektywy myślenia, uważam że im się nie chce gdzieś ruszyć coś zmienić tylko narzekać , bo pracy dla techników po stażu jest pełno. No miesiąc miodowy:) byliśmy w podróży poślubnej nad naszym polskim morzu, fajnie było, mimo że to Polska, bo na zagraniczną podróż nie było za bardzo czasu, może w następnym roku. Dziękuje za życzenia Spince, Nerwusce i Żabce;) Nerwusek mam nadzieję że uda Ci się wyjść całkiem na prosto nie poddawaj się. Żabko, ja też kiedyś miałam takie uczucie, nie wiem dokładnie jak Ty masz, ale ja miałam tak jakbym np źle spała i bolała mnie cała szyja, jak skręcałam szyją tez, nawet wyrzuciłam na dwa dni poduszkę bo myślałam że może to od tego, ale nazajutrz było nawet chyba gorzej, , ale przede wszystkim miałam takie uczucie spiętego karku takiego naprężonego, uważam, że to było z nerwicy bo po kilku dniach przeszło, ale kilka dobrych dni mnie trzymało i było to przed ślubem. Pozdrawiam Was wszystkich, podczytuje Was nawet jak nie piszę.:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani u mnie po staremu , wczoraj lekarka zmiejszyla mi leki z 75 mg na 37,5, mysle ze sobie poradze .Nie chciala jeszcze z nimi wogole zerwac , tlumaczac ze zobaczymy jak przyjme te mniejsza dawke.Marta szczescia , zdrowia i slodyczy na NOWEJ DRODZE ZYCIA. Dziewczyny widze ze nie dajecie sie tej francy , oby tak dalej, nie straszna nam pogoda , w grupie damy rade.Krysiu wiem ze przezywasz ciezki czas , ale skarbie nie zapominaj o sobie, musisz byc silna i wspierac te swoje dzieciatka, jestes im potrzebna.Weteranko co u Ciebie?jak mamcia?Rolnik jak Twoje dozynki , wszystkie prace juz pokonczyles?Robo co tak cicho, mam nadzieje ze nic zlego sie nie dzieje, a moze juz zima?Nati cala szczesliwa z coreczki , jeszcze raz gratulacje.Wszystkich serdecznie pozdrawiam i sciskam , przed nami bardzo cieply weekend , korzystajmy z tego i oby do wiosny.

Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3

Witam kochani Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie Myślami jestem z wami U mnie wszystko się wali w pełnym tego słowa znaczeniu ostatnio mi synowa powiedziała że jak się będę chciała zobaczyć z wnuczkiem to mam przyjechać do niego bo ona więcej do mnie nie przyjdzie to tylko dlatego że jej powiedziałam że ma nie zabierać mi dziecka na spotkania z kochankiem żeby najpierw poznała go dobrze i jego rodzinę potem wprowadzała dziecko bo nie wiadomo co to za rodzina i co to za typ ten jej kochanek bo bardzo się boję o to dziecko a może to jaki zboczeniec mówię wam już mi psychika całkiem wysiada Porozmawiałam z synem i powiedziałam mu też żeby jej zabronił zabierania bynajmniej narazie dziecka na jej pie....ne schadzki i syn tak zrobił ja kochani już nie mam siły jak ja to wszystko wytrzymam nie wiem Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku wybaczcie ale musiałam się wygadać A może ktoś z was mi coś poradzi czy może to zgłosić gdzieś do kuratora czy ona może zabierać dziecko do kochanka nie będąc jeszcze po rozwodzie Doradzcie coś kochani bo ja już od zmysłów odchodzę boję się żeby ten typ nie porwał tego dziecka tyle się teraz słyszy o takich przypadkach tym bardziej że ona podobno poznała go w internecie nie wiem na jakich stronach ja się na tym nie znam Poradzcie coś błagam

Odnośnik do komentarza

Witam kochani !!! Po trzech latach brania roznych lekow na nerwice i nerwice natrectw w koncu odstawilam leki, i tak zadne mi nie pomagaly, wiec nie bylo sensu brac. Od kilku dni mam zle samopoczucie, ciagle niewyspana, silna biegunka, jakies mrowienia w glowie, tachykardia i bole serca. Myslalam,ze to jakies chorobsko, a z tego co czytalam to po prostu dzialanie odstawienne. Musze dac rade, trzymajcie za mnie kciuki!! Mam jakby co wasza pomoc, pelno ksiazek o nerwicy, pelno roznych relaksacji no i w ostatecznej chwili moge sie ratowac xanaxem, chociaz mam nadzieje,ze uda mi sie bez niego! Leki widocznie nie sa dla mnie wiec musze jakos sama sie z tym wszystkim zmierzyc:) buziaki dla wszystkich! Marta wszystkiego dobrego na Nowej Drodze!!! No i podziwiam za wytrwaniu z kierowniczka :)!!!

Odnośnik do komentarza

Witam Kochani :) Na początku chciałam Was serdecznie pozdrowić :* W szkole daje raade:) nie myśle o problemach. Byłam na prześwietleniu klatki piersiowej i wszystko jest oki wiec to chyba tylko mnie teZ stres tak przygniata ;( Jedno zmartwienie przychdzi drugie odchodzi :( a wiec ostatnio miałam bardzo bolesną miesiaczkę, a teraz jest 7 dzień od rozpoczęcia i ciągle mam brązowy śluz i lekkie bóle brzucha... może któraś z Was też tak miała ? czy to jaakieś chorubsko mnie dopadło :( ciąże raczej moge wykluczyć, bo nie uprawiam seksu z Moim chłopakiem, wole poczekać a nie przez moja nerwice ciągle myśleć za każdym razem żę to ciąza pewnie jak mnie brzuch zaboli, no ale jakieś pieszczoty itp oczywiście są. jednak nie mysl zeby byl jakis kontak.... czy to noramlne jest ze po okresie moze wystąpic plaminie?

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani Gratuluje dziewczynki walki z nerwice bez lekow ;-0!!!1 ;-) trzymam za Was kciuki!!! Krysiu kochana kurcze naprawde trudne jest to wszystko co opisujesz ;-/ i to bardzo, zgadzam sie z dziewczynami ze trudno jest Ci teraz cokolwiek zrobic w takiej sytuacji, mysle ze *dziwnie to zabrzmi ale kochana wlacz racjonalne myslenie* , pzremysl co Ci da to zgloszenie do kuratora/? czy synowa po czyms takim nie bedzie bardziej wrogo nastawiona?/ szkoda Twoich nerwow , znam wiele osob w takiej sytuacji ze sie jeszce nie rozstali a juz maja innego partnera, wszystgo tez zalezy tez od synowej, jest dorosla osoba, mysle ze moze jej zalezy na tym facecie i chce aby to dziecko po0znal-jej dziecko. rozmawiaj duzo z synem, nie jest latwe jak sie nie uklada najblizszym osobom, patzrec w szczegolnosci na to, ale to syn ja wybral, zaakceptuj te sytuacje choc jest nielatwa, powinnas dbac wlasnie teraz o to aby jednak miec dobre relacje z wnuczkiem to powinien byc priorytet Twoj!!!!! Syn znajdzie fajna kobiete!!!!!!! Jesli juz sytuacja naprawde bedzie trudna odnosnie synowej wtedy dzialaj wyzej1! buzka kochana ;-* trzymam kciuki Prosze stara gwardie o odzew!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :) Całkiem ładny dzionek się zapowiada :) Czarnula, ja też jestem jakoś lekooporna, na razie daję radę bez, bo one i tak nie pomagały. Jakby co, zawsze mogę coś tam spróbować. Ale z tym czekam na naprawdę czarny moment, który mam nadzieję nie nastąpi ;) Krysiu, współczuję Ci całej tej sytuacji. Ale musisz jakoś się trzymać, bo nie masz wyjścia, a jeszcze trochę masz przed sobą. Nie chciałabym przechodzić podobnych sytuacji na własnej skórze... :( Pozdrawiam wszystkich i mocno ściskam.

Odnośnik do komentarza

Witajcie. U mnie jakoś leci. Troszke sie uspokoiło, ale małpa czycha cały czas na ramieniu ale ja sie nie daje. Krysiu napisałam Ci na nk. Sciskam mocno Nati co u Ciebie????????? Jak sie czujesz? Majkak daj znać jak po zmniejszonej dawce. Czarnulka trzymam kciuki. A może jakaś psychoterapia? Aga lepiej juz?? Matrha wszystkiego dobrego na nowej drodze życia Katiax3 ja też tak mam wiec nie obawaij się. Najlepiej jednak jak bedziesz co roku odwiedzała ginekologa na badania kontrolne. Nerwusek niestety nie zrozumie ten co tego nie przezyl. Masz nas wiec jakby co wal smiało Weteranko a u Ciebie jak? Sciskam Was kochani. Trzymajcie się

Odnośnik do komentarza

Witka dzieciaczki wy moje u mnie robota a po robocie praca a po pracy zonie tez trzeba momoc wiec jest git ze 130 kg 15 gdzies ucieklo , i wkurza mnie tylko ze wszyscy gratuluja mojej diety a ja przeciez nigdy sie nie odchudzalem po prostu samo sie dzieje,bo trzeba sie lubic jakim by sie nie wygladalo ;0 a to zem przystojniacha to juz nie moja wina ;0;0;00; majko 55 zima idzie szybkimi krokami bo norki drewno na hura zworza to tak jak u nas wungiel dzieki za pamiec ja ,poprzez to ze w drewnie robie co dziennie scinki z pracy w workach do domu zwoze ,na zime jak znalazl.a i gdy kominek bedzie trzaskal romantycznie sie zrobi

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani , widze ze nie najgorzej u was i to cieszy. Czarnula schodze z lekow bo juz dobrze sie czuje , Gruszeczko nie wiem jak bedzie bo dzis dopiero wzielam pierwsza mniejsza dawke , w razie jak cos nie tak to mam sama zwiekszyc ale mam nadzieje ze nic takiego sie nie zdazy.Leki biore juz dwa lata, no i starczy.Jest to moje drugie spotkanie z nerwica , pierwsze prawie 20 lat temu , tez zakonczone zwyciestwem, da bog ze i tym razem zapomni o mnie na nastepne 20 lat.Troszke sie stresuje bo 19 mam mamografie,dostalam zaproszenie z racji wieku ,ale dwa lata temu bylo super wiec i tym razem musi byc tak samo .Pogoda u mnie super , wczoraj nie do wytrzymania 30 st dzis juz mozna zyc.Krysiu bardzo mi CIE zal , szkoda Ci i syna i tesknisz za wnuczkiem, trzymaj sie skarbie.Katia najlepiej wszystko wyjasni Ci ginekolog , jesli dawno nie bylas , to odwiedz go , zrobi Ci badanie i sie uspokoisz .Weteranko co u CIEBIE? Rolnik widzialam Cie na innym forum czy nas juz porzuciles?Daj znac co u Ciebie.pozdrawiam wszystkich cieplo i caluje papa, piszcie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×