Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry :) Weteranko, jestem, jestem. Mam ostatnio nawał wszystkiego. Trochę mnie stresują takie sytuacje, ale z drugiej strony napędzają, bo jak adrenalinka rośnie to i człowiek żwawszy się robi :)))) Asie, gratuluję! A mówiłam. To z tych naszych kciuków wyszła 5!!! Hahaha. Z tymi snami to różnie bywa, być może niektórzy mają predyspozycje do proroczych, ale nie każdy sen coś *przepowiada*. Najczęściej to odbicie naszych emocji, przeżyć, niepokojów, ale i radości. Z sennikami, to najlepiej postępować tak, jak z horoskopami - z przymrużeniem oka ;)) Majka, ale mi narobiłaś smaka tymi jagodami! Chyba polecę sobie gdzieś kupić, nawet nie wiem czy u nas na rynku już są, bo do tej pory to za truskawkami szalałam :))) A teraz pooglądam sobie galerię artystki fotografii naszej Weteranki :)) Buźki!

Odnośnik do komentarza

Heja zyje zyje jeszcze majka55 nie tak latwo wyplewic takiego hwasta jak ja ;0 wrocilem z tej turcyji i teraz zasuwam do 21 00 szkole ukonczylem terz pracuje w grunarbeider jako ciesla budowlaniec a po godzinach norweskie stodoly maluje ,znaczy domy ich ;0;0;0 weteranko jesli chodzi o kreglarza to pare tygodni bylo spokojniej ale ostatnio nowe ataki doszly .do tych wszystkich obiawow wczesniejszych przylaczyl sie bol ,rwanie w okolicy lewej nerki, w ostatnia niedziele tak mnie dorwalo ze na kolanach prosilem o pomoc w swoim pobliskim szpitalu . tym razem personel stanal na wysokosci zadania lezalem caly nastepny dzien, podejrzewali kamice nerkowa ale jak juz zdazylem przywyknac po rendgenie brzucha i tomografie nic nie znalezli,nawet mocz oddalem ,zdrowy, wiec albo nerwo bole albo ....kregoslup wiec moze tem kreglarz ma racje. puki co ignoruje rwanie z tylu plecow po pracy popijam piwkiem,siadam na taras wdycham soczyste kesy rzeskiego skandynawskiego powietrza ,wpatruje sie w niskoplynace kulumbusy czy jakos takos i tesknie za krajem jak zwykle, ot takie moje hobby w chwilach wolnych aha no i kupilem grila gazowego wanilia line z 4 dyszami .tak wiec mozecie teraz wszyscy wpadac do mnie na korytko ,jakiegos dorszyka podsmarzymy piwka spozyjemy welkomen welkomen ;0;0;0;0

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :) Robo, ty nie lekceważ kręgosłupa, bo jak złapie cię rwa kulszowa to nic nie poradzisz. Nie ruszysz się z miejsca, a każdy ruch wywoła taki ból, że ci się od razu wszystkiego odechce. Wiem co mówię. Na grilla owszem, wybrałabym się, ale przez morze to trochę nie po drodze. Wiadomo, choroba morska i te sprawy ;))) Ja ciągle jeszcze w pędzie, jeszcze tak do przyszłego tygodnia, później powinno być luźniej. Kręgosłup też mi właśnie trochę doskwiera, ale myślę że dodatkowo stres go tam gniecie, więc czekam na zmniejszenie stopnia nerwówki ;) Pozdrowionka!

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry ! Dzień dobry ! Ja dzisiaj tak podwójnie, bo nie sama ! przesyłam Wam pozdrowienia i usciski od Renki 30 ! u niej też raz tak, raz siak - ale do nas od czasu do czasu zaglada, pamięta i kciukole zaciska ! Robo - Ty kregosłupa nie lekceważ, tym bardziej, ze naskakasz się przy tej ciesielce ! takie bóle, promieniujące do nerek miałam przy rwie kulszowej, ani oddychac nie szło ! tego grila, to przywlecz do Wrocławia, ja tez przez morze sie nie rzucę, a do Opola do kregarza pojadę, to na piwko wpadne ! Spinka, a Ty to się tak nie zamordowywuj !!!! zrozumiano !!! Wiecie, ja wczoraj taka zakręcona byłam ( chyba ta pogoda taka !) i nawet firanki zawiesiłam do góry nogami !!! a mam takie z kwiatkami w doniczkach na dole hahahaha jak myslicie nie wypadna ??? jak mnie troszke widzieliście, to wiecie, ze mam pieska - ale aportować to go nie będę uczyła ! : http://www.youtube.com/watch?v=GoxzelFCnx8&feature=player_embedded wesołego, pogodnego dnia oczywiście dla Wszystkich !!!! :):):):):):)

Odnośnik do komentarza

Hahahaha, Weteranko ucz aportować, ale ze smyczy najpierw spuść :))))))) Ja nie haruję, tylko zalatana jestem ;) To m.in. dla zdrowia (swojego i rodzinki) oraz polepszenia sobie samopoczucia w późniejszym czasie tak latam. Więc się opłaca :)))

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Dzien dobry (mam nadzieje,ze bedzie:)) Asiu, gratuluje!!! Pomysl sobie,ze jak przy tak wielkim stresie nie dalas sie francy, to tym bardziej przy mniejszym. Weteranko, piekne zdjecia. Super masz,ze w swojej okolicy masz tak piekne miejsca, bo pewnie i one dzialaja kojaco, a do tego jeszcze pasja utrwalania tych miejsc w obiektywie... A u mnie tak sobie:( Ostatnio mialam troszke stresu, ktory obudzil france i czuje,ze prace nad soba musze rozpoczac od nowa. Czy ktos z Was mial lub nadal ma,ze przy stresie lub napadzie paniki serducho zaczyna szalec i puls siega nawet 100? Na szczescie nie jest to u mnie czeste, ale jak sie pojawi, to skutecznie potrafi rozwalic moja psychike. Teraz sobie slucham lata z radiem i tak jakos cieplej na serduszku, bo mile wspomnienia powracaja:) Pozdrawiam Wszystkich cieplutko.

Odnośnik do komentarza

Witajcie no dzis juz piekniej , wiecej slonca i cieplej.1 Lipca wyjezdzamy z piesiem nad morze wiec wygladamy super pogody .W zwiazku z tym dzis wioze moje szczscie do fryzjera , to takie psie SPA.Robo witamy po dlugiej nieobecnosci, jak rowniez gruszeczke, cos nie udzielacie sie ostatnio.Musicie to nadrobic.Weteranko zdjecia cud malina, tak dalej.Teraz ide pod prysznic wrucilam z cmentarza mam do obrobienia 3 groby , chcialam na BOZE CIALO miec czysciutko , troche sie zmeczylam ale to takie pozytywne zmeczenie. Zmeczenie od uczciwej , solidnej pracy a teraz bede sie byczyc czego i wam pracujacym zycze .

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziękuję bardzo Wszystkim za gratulacje wielkie dzięki:) Nerwusek30 z tym pulsem ja miałam nawet gorzej:((( sięgał 132 z tego powodu wpadłam w depresję straszną brrr.,... oprócz lęków i nerwicy... już wyleczone ale czasem mierzę jeszcze puls na tym punkcie jeszcze mam bzika... niestety i chyba mam najgorzą nerwicę z możliwych. jak czytam Was wszystkich to widzę ze macie korzystniej naprawdę nerwusku gdyby mój puls sięgał 100 w stresie bym nie wpadła w to bagno... gorzej było jak waliło od rana w spoczynku 90 kazdy ruch wywoływał atak.. tak chyba nikt nie mial niewiadomo skąd to się brało we mnie nie miałam żadnych stresów siedzę w domu z dzieckiem pracy nie mam wiec nie wiem Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam WAs kochani, troszke Was podczytuje jak czas pozwoli bo teraz jak pogoda ładna to siedze z dzieciaczkami cały dzien na dworze i tylko na obiadek wpadamy do domu a wieczorkiem kapiele dzieci, kolacje i juz padam po całym dniu. U mnie nerwica dalej siedzi i ostatnio jakos mocno daje o sobie znać, nie poddaje sie i próbuje lekcewazyc objawy ale czasem jest to silniejsze. Mam tak że jak cos mnie boli, coś mi dolega to po chwili dochodza dolegliwosci nerwicowe i sie nakreca spirala...a mam tak codziennie! Nerwusek i asie25 z tym pulsem to i ja mam paranoje, jak sie słabo czuje to mierze i 10 razy po rząd...potrafie kilkanascie razy dziennie...Puls tez mam rózny, najwiekszy mialam ok 140, chyba w ataku paniki. Ale jak mam powyzej 100 to juz mocne je odczuwam, jak nic nie robie tez mam czasem wysoki, ale potrafie miec i 55. Ja sie mecze z niskim pulsem , wczoraj wieczorem strasznie mi słabo było, tak sie bałam że zemdleje że mimo strasznego zmęczenia i tak nie usnęlam a cisnienie 84/52. U psycholog mam narzie przerwe bo zawsze cos wyjdzie albo ona ma wolne albo ja nie moge i tak juz od miesiąca, pozatym czuje że mi to mało pomogło. Leków dalej nie biore i jakos kulam. Dzieci od wrzesnia do przedszkola a ja wreszcie moge czegos dla siebie szukac. Oj powiem Wam ze ciezko wygnac te nerwice, juz trzeba z nia jakos zyć, nie wiem co zrobic by było mi lepiej , juz probowalam wszyskiego, troche niecierpliwa jestem. jak patrze na ludzi, usmiechnietych, robiacych mnóstwo rzeczy na ktore ja bym sie nigdy niezdecydowała to podziwiam jak pieknie żyją, jak sie niczego nie boja a moje zycie to wielka pętla strachu z ktorej mimo prób nie moge sie wyzwolic. Weteranko i inne osoby zmagające sie od lat z nerwicą jakie wy macie przemyslenia, jak życ z nerwicą? Czy ona kiedys odpuści? U mnie juz kilka lat nie odpuszcza.. Pozdrawiam Was cieplutko!

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Sylcia i Asia, ja mialam tez kilka atakow wysokiego pulsu, dokladnie ile wynosil, to nie wiem, bo w tym momencie nie mierzylam, ale mysle,ze bylo ok 130, bo czulam,ze serce mi zaraz wyskoczy. A ostatnio, jak chcialam zmierzyc sobie cisnienie,to serce zaczelo tak walic,ze cisnieniomierz zwariowal i nie wim jakie mialam cisnienie i puls. A takie momenty rozwalaja psyche. Sylcia, co do wyjscia z nerwicy, to ostatnio poczytuje sobie *z nerwicy sie wychodzi* i to mi daje nadzieje. Tym bardziej, ze juz raz mi sie udalo, bo pierwszy raz franca dopadla mnie oj juz dawno, meczylam sie dobry rok i bez pomocy psychologa, ale przy pomocy tabletek ziolowych wyszlam z tego i ta beztroskosc trwala 7 lat, ale niestety po tych 7 latach przezylam silny stres i kilka mniejszych i niestety franca wrocila ze mocniejsza sila:( I tak sobie mysle,ze mozna wyjsc na prosta, ale my nerwuski jestesmy bardziej podatni na stres i silny moze obudzic w nas te france. U mnie byl taki blad,ze dalam sie jej podejsc, bo oczywiscie wracala bardzo subtelnie, wiec nie pomyslalam,ze to franca wraca, tylko,ze to jest albo anemia, albo jeszcze cos innego i tak sie dalam jej wkrecic,ze mnie rozlozyla na lopatki, ale staram sie jej nie dawac, choc nie zawsze jest to proste. Udanego dnia dla Wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Hej, ludziska co z Wami? piękną pogodę macie to na spacery i wyjazdy ryszyli?? Tak, tak Sylcia28 musimy z tym g****m żyć i często robić dobrą minę do złej gry... na mnie to nawet pozytywne emocje źle działają, taka wrażliwa jestem. Nerwusek30, u mnie przy stresie puls jest *tylko* 90 ale zawsze nie mierzę, bardziej się skupiam na ciśnieniu, bo mam 150/90lub100 a normalnie mam niskie ciśnienie ale gdy tylko podskoczy np. do 130/90 to już odczuwam bicia serca i panika. Dziś nawet nigdzie na spacerku nie byłam, a to dlatego, że leniwa byłam..hahaha! ale jutro sobie odbiję.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :) Prawda jest taka, że z tą francą trzeba żyć. Ona czasem chowa się za rogiem i udaje że jej nie ma. A kiedy się nie spodziewamy, uderza nagle i ze zdwojoną siłą. Da się z tego wyjść, ale moje zdanie jest takie, że nie każdemu się uda tak do końca wyleczyć to dzia*****o. Niektórym się to uda, innym się nieco polepszy ale już do końca będą mieli *towarzyszkę*. Najważniejsze, to nie poddawać się, bo tak jak z każdą chorobą - i z tą też da się żyć. Raz lepiej a raz gorzej, nie ma co oczekiwać cudów. Zdrowi ludzie też mają swoje jakieś problemy i się z nimi zmagają, a my - wrażliwe istoty - po prostu bardziej przeżywamy wszystkie impulsy dochodzące do nas ze świata zewnętrznego. Idę wypić kawkę, bo chyba ciśnienie spadło. Pozdrowionka :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani Dawno nic tu nie pisalam, raz ze albo nie mam weny pustka w glowei do czegokolwiek a 2 wysylam podania o prace, to siedze i robie branzoletki-dopiero sie ucze co do nich ;-), czasem mnie melancholia dopada i nie moge wytrzymac sama z soba i mam uczucie ze juz na tym bezrobociu ocipieje calkowicie-wtedy jestem bardzo zdolowana i nie chce zasmeicac forum tylko i wylacznie myslami dolujacymi bo takie wtedy mam, cos krzyczy we mnie nie moge juz wytrzymac, a sa takie dni ze jestem radosna, biegam, piwko czy winko wypije. Ostatnio tez pozarlam sei z chlopakiem mocno, nie weim ale nie umiem wyrazac w normalny sposob gniewu, spokojne mowienie co mnei zabolalo,wybucham i pisze rzeczy bardzo raniace 2 strone w akcie zlosci albo pesymistycznego zalozenia sprawy, nie ufam facetom-mysle ze to sie ciagnie za mna jeszce z dziecinstwa jakby ktos mnie zaprogramowal tak, czasem te slosc nawet kieruje wobec siebie. U mnie ciagle pada, wlasnei zjadlam sobie kolacyjke dobra, cos mi ze wzrokiem sie dzieje chyba pogarsza sie znow a nosz eokulary ;-/. Pozdrawiam wszystkich, pzrepraszam ze zaniedbalam Was, ceisze sie z Waszych sukcesow w kazdych dziedzinach ;-).Udanego weekendu.

Odnośnik do komentarza

Witajcie w czwartek bylam w Czechach w skalnym miasteczku piekna sprawa ,umeczylam sie co niemiara . Ciagle schodki i pod gorke ale widoki przepiekne polecam . Nogi mnie bola do dzis a beda jeszcze dluzej najgorzej w lydkach.Pogoda super troche deszczu na moj malenki ogrodek , roslinki rosna jak szalone.Zajadam sie truskawkami kupnymi wprawdzie ale smacznosci , drogie co prawda u nas po 9 zl.Jutro trzeba pojsc do lasu moze jagody po tych deszczach wieksze , bo taka drobnice ciezko zbierac.Krysiu jak tam Twoj zoladek, zycze poprawy a najlepiej calkowitego wyleczenia . Weteranko cos jestes zajeta mniej Cie na forum.Aga nie jestes odosobniona wszyscy tak mamy , tak sie czujemy , raz pod wozem raz na wozie.My nerwicowcy umiemy z blachostki zrobic problem,wazne zeby pamietac ze tylko raz przychodzimy na ten swiat i choc troche cieszmy sie zyciem , ono takie krotkie.Ladnie ujela to spinka .Rolnik nie daj sie zaraz zaczna sie inne prace w polu i nerwica pojdzie precz .Pozdrawiam wszystkich serdecznie ide robic porzadki sobotnie a dzis na obiad pizza wlasnej roboty zapraszam a i winko sie znajdzie , pomiescimy sie podworko duze .papa

Odnośnik do komentarza

Lenko wiesz mi krew mocno leciala z nosa jak mialam poczatki nerwicy i bylam ogolnie oslabiona.Radzilabym zrobic jakies badania, moze morfologie a i do laryngologa/otolaryngologa bym wyslala, kiedys kumpeli tez krew leciala i cos miala nie tak z pzregroda nosowa. Mi babka w aptece doradzilam zebym brala rutinoskorbin i cos co uszczelnia naczynka w nosie-chyba witamina pp.Ale kochana idz do lekarza aby wykluczyc inne sprawy ;-).pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość matiiagadomi

Witajcie pozdrawiam z Łeby:) Wyjechałam aby odpocząć i tak się wyluzowałam, że dostałam takiego ataku ale wstydziłam się dopunktu ratunkowego wejść i spod samych drzwi uciekłam:) Wpadłam do apteki, kupiłam validol, a pani w aptece spojrzała na mnie i nie pytając powiedziała: to tylko nerwy, za bardzo się pani wyluzowała i stres codzienny wychodzi:) Spojrzałam na nią ze zdziwieniem (pewnie nie ja pierwsza taką jazdę miałam i do apteki) klata mnie bolała jak diabli. Ciśnienie też dorze skoczyło a później chyba za bardzo spadło bo ledwo doczłapałam się do auta. Dała mi ta pani z apteki magnez z jakimiś dodatkami i powiedziała, że mam brać do końca opakowania. Kurcze dawno takiej jazdy nie miałam. No ale mam za swoje, bo nie biorę leków. Myślałam, że nie potrzeba. No i oczywiście ich nie wzięłam z Wawy. Za dwa tygodnie wracam to zaczynam brać. Bo strasznie się wystraszyłam. Pogoda do dupy, wiatr że mało głowy nie urwie. Dobrze że nie pada wogóle. Dzieciaki trochę się nudzą bo chcą się kąpać, ale za zimno. Podobno od poniedziału ma się zmienić pogoda. Buziaczki dla wszystkich forumowiczów:) Ściskam Was mocno i idę spać, bo się leków na uspokojenie nabrałam i oczy się zamykają:) Papa.

Odnośnik do komentarza

Czesc tu tez pugoda do odbytnicy pada i chlodno i nie ma jak robic na zewnatrz dziadostwo dalo mi spokoj jak dalem porzadnie sie spocic organizmowi. wychodze z domu o 700 a wracam czesto o 22 00 i czuje ze tego mi bylo trzeba juz zgubilem 4 kg i czuje sie choc wyczerpany ,to jednak lepiej ot taki paradoks ;0 rolnik posAdzilem dla hobby 4 rzadki ziemiakow na norweskiej jalowej ziemi a ze teraz mam jasne noce to nie nadarzam wyrywac chwastow ale co ci powim to ci powim ,ale stonki tu nie ma pozdro dla reszty ferajny narka

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×