Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość a28aga28

Witajcie Kurcze martwie sie bo jakos nijak u mnie ;-/ Znow nie mam laknienia, jakos tak srednio mi sie chche usmeichac ;-/ dobzre ze dzis jade na terapie powiem co i jak, k.wa co jest juz tak dlugi czas to lecze ;-/. ide swoj plyn zaniesc do badania eh

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :) Aga28, niestety ta f... tak właśnie wygląda. Już się wydaje, że odpuszcza i jest coraz lepiej, aż tu nagle wyskakuje na nowo jak ten Filip zza krzaka... Dlatego jesteśmy tutaj razem, żeby siebie wspierać w trudnych momentach. No i uśmiechać się :) Weteranka kazała :)

Odnośnik do komentarza

Witaski z ranka ! hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha ! Tak Spineczko, żdziebko usmiechu nam napewno nie zaszkodzi ! :) Agunia, przecież Ty leczysz NERWICE, ale nie DEPRESJĘ ! - napisz koniecznie jak po terapii ! :( W radio gadają - słonko się przedziera, ale parasole w pogotowiu ! - ja tam zadnego słonka nie widzę, szaro, buro, smutno ..... a jak u Was ! Kurde, lece do mamci, bo mi sie trochę zaspało, ale musiałam do Was zajrzeć ! acha - moja Jadwiga, to mi wczoraj powiedziała - * baw się wiosna najlepiej jak umiesz, tak szybko mija ....* - pewnie, ze będe !!!!! do poczytania kochani !

Odnośnik do komentarza

No właśnie, z tym uśmiechem to podobno jest tak, że gdy *wykrzywiamy* usta w *grymas* uśmiechu (nawet jeśli nam nie do śmiechu), jakieś receptory się uruchamiają i w mózgu wytwarza się więcej hormonów szczęścia. Prawda czy nie, odkąd to usłyszałam, w sytuacjach przykrych, płaczliwych robię często ten *grymas* by pobudzić mój mózg do pracy i w efekcie do poprawy mego nastroju :)))

Odnośnik do komentarza

No na razie jestem ( powiedzmy ) odrobiona. Spineczko, zrobiłam grymasa do lusterka i nowe zmarszczki mi wylazły !! ja to muszę tak od przepony ...hahahahaha ! Mamcia sobie lezy, w lipcu na 6 roczek sie obróci - łoj kiedy to zleciało ! Zyje sobie w swoim swiecie i dobrze, przynajmniej nie wie co sie teraz wyrabia, gdzie - nie gdzie ! Jak juz pisałam, najgorzej przy tualecie - leje mnie jak diabli i włosy wyrywa ! gdzie tylko dosiegnie - a mówia ze dzieci sie nie bije !!!! hahhaha Asieńko - ja sie tez ZDROWO posmiałam !! Nerwusku, co u Ciebie ? rzucasz !!! ???? Natus - nie wiem co się dzieje, ale bardzo mocniutko Cie przytulam i osuszam łezki - napisz, wyzal się nam, bedzie lzej !

Odnośnik do komentarza
Gość iwona p

Witam. dawno mnie nie bylo,ale zawsze pamietam o was kochane..miałam klopoty z tata,poki co od wczoraj wieczora jest w szpitalu ponownie,bylo mi bardzo przykro kiedy dwa pogotowia przyjechaly,ale nie było wyjscia innego,musieli uzyc sily wyzszej,,to straszne,walcze dzisiaj ze soba,wiem ,ze dam rade.. pozdrawiam serdecznie i sciskam..

Odnośnik do komentarza
Gość a28aga28

Witajcie O Iwonka sie odezwala ;-) tak dawno cie nie slyszalam, pisz kochana, my bedziemy tu ;-). Weteranko tak lecze nerwice ale tez jakies stany inne poddepresje sie pojawiaja ;-/ ale tu walcze bo chche.Na terapi fajnie ;-) poagdalam, uslyszalam cos nowego czyli do pzremyslenia i pzretwozrenia pzrez umysl*-centrum dowodzenia eheh. Teraz ozdywa mi sie somatyzacja ale dam rade.mysli natretne mi sie pojawily-wlasnie chyab one najbardziej mi dokuczaja i mam konflikt miedzy cialem a umyslem tak stwierdzil specjalista. spineczko masz racje-rozciagnelam konciki ust mocno i usmeich sam przychodzi hehe dobre ;-). ja reszta? odezwac mi sie prosze moje skarbenki ;-) pozdrawiam buziole ;-)

Odnośnik do komentarza
Gość Mania2901

Aga28 Napisz prosze jak walczysz z nerwicą. Opisz cos więcej ponieważ ja od jakiegoś czasu niby też mam nerwicę...tzn. Czuję lęk przed śmiercią, serce mi zaczyna walić jak oszalałe i robi mi się w gardle taka*gula*,ze mam wrażenie iż się zaraz uduszę...Takie ataki lęku mam bardzo często i moja doktor zastanawia się czy to nie nerwica właśnie. A ja już nie potrafię sobie z tym radzić :( Poradź mi coś, proszę.

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Witam kochani! Skoro smiech to zdrowie, to sie usmiecham:):):):):):) Weteranko, rzucam,a co?!:) Tylko na razie ciezko z tym, bo ciezko przestawic mozg na inne tory, tzn. by sie nie skupial na tym,ze serduszko mocniej zabije itp. A najgorszy jest ten wewnetrzny lek, takie rozedrganie.Nigdy nie bylam na glodzie nikotynowym, alkoholowym, ani narkotycznym, ale to chyba jest cos podobnego.A moze jak ten glod przetrwam, to bedzie dobrze? A z tym usmiechem to chyba cos jest, bo jak mnie dopada gorsza chwila, np. jak gdzies ide, to przyklejam usmiech i jest troszke lepiej. Co do smiechu, to moze dowcipy zaczniemy pisac? ;) Pozdrawiam Wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Moje kochane księżycki ! Nie mogłam oczywiście jeszcze do Was nie zaglądnąć na dobranoc ! Ja dzisiaj zostałam wygoniona z domku na dłuuugi spacer ! obfotografowałam wiosenkę na wszystkie możliwe strony ! Jestem zmęczona, ale tak wiosennie, radosnie - moze usne w końcu normalnie !!! Witaj Mania - zwracałas się wprawdzie do Agusi, ale ona od ranka zalatana taka, to ja cos Ci podpowiem . Po mojemu, to masz niestety NERWICE, wszystkie te objawy, sa przez nas przerobione i witamy Cie w naszej rodzince.Napisz coś więcej o sobie, my tu pomagamy walczyć z choróbskiem na różne sposoby.Pisz kobitko z nami, a zobaczysz, że bedziesz się tu fajnie czuła - same swojaki ! Nerwusku - rzucaj france - dopinguję Ci z całego serca ! a, co do dowcipu, to prosisz, to masz ( jak mówi moja Natusia ) Młodzi ludzie zachęceni apelem Tuska wracają z emigracji. Jeden z rodaków wrócił na ojcowiznę. Ojciec mówi do niego: - Synu, wyrzuć gnój na pole. - What? - Łod krowy i łod kunia. hahahaha -spokojnej nocy Wszystkim nerwuskom !!!

Odnośnik do komentarza
Gość Mania2901

Weteranko ;) a pewnie,że do Was dołączę bo troszkę już poczytalam Waszych postów i wesoło tu macie ;) Powiedz mi jak sobie z tym radzisz (z nerwicą)? I od czego sie to zaczęło? U nie to trwa od lutego i mam już dosyć,ale jak czytam na forach,że potrafi to zatruwać życie przez ok.20 lat to jestem powiem szczerze przerażona. Nie wyobrażam sobie żyć z tym *dziadostwem* tak długo. Mam nadzieję,że jakos da się to wyleczyć. U mnie zaczęło się od śmierci cioci konkubina (zmarł na zawal) Uświadomiłam sobie,że życie jest bardzo kruche *dziś jesteś a jutro cię nie ma* i zaczęłam potwornie bać się o siebie i swoje zdrowie. Najgorsze jest to,że jak mnie coś zaboli czy w klatce piersiowej czy w gardle to zaraz robi mi się gorąco, ściska mnie coś w gardle, trzęsę się, nie mam przy tym apetytu i czuje straszny lęk. Lęk,że zaraz umrę,że coś mi się stanie. Wiem,że to wszystko tylko sobie wmawiam i że to siedzi w mojej głowie,ale nie potrafię sobie tego dosadnie przetłumaczyć. Poradź mi coś kochana bo zwariuję :( Pozdrawiam Was wszystkie ;)

Odnośnik do komentarza

Heeeeeeeej ! :) :) :) :) :).................................. :) No u mnie im się spełniło, przecudne, błekitne niebo - będzie cieplutko !!!!!!! Mania, ale trafiłas - Ty chorujesz od lutego, a ja hm. troszke dłuuuuuuuużej ! Troszkę Cię wypytam - ile masz lat ? bierzesz leki na nerwice ? masz psychiatre, psychologa ? spać też nie możesz widzę kochana ! Wiesz, my tu stosujemy i muzykoterapię i smiechowybuchy i przytulanki, a pokrzyczeć też potrafimy !! Sa z nami też chłopaki, ale ostatnio gdzieś się zapodziały ! Na nerwicę nie umrzesz ( ja jestem żywym dowodem ), a o objawach poczytasz, jakie cuda z nami ta franca wyrabia ! Zobaczysz, dziewczynki Ci cos mądrego podpowiedzą - bądż z nami ! Ja lece zupkę przecierać - na razie promyczki !!! moje !!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :) Haahahaha, Weteranko, dobre to było :) Dobrze, że sobie pospacerowałaś, poobcowałaś z naturą. Ja wczoraj też trochę byłam na powietrzu, tyle że ja muszę mieć cel, iść *po coś* to wtedy wychodzę. Bo inaczej nie chce mi się wychodzić. Dlatego odkąd się zrobiło ciepło, wymyślam różne sprawy, które *koniecznie* muszę załatwić - i wychodzę, a po drodze spacerkiem delektuję się :) Aga, super że masz tę terapię. U mnie niestety nie mam takiej możliwości, a chętnie skorzystałabym. Za to trochę się w necie poterapeutyzuję, trochę liznę literatury i dalej trzeba sobie radzić :) Nerwusku, otóż to, gdy w mózgu istnieją już pewne schematy, trzeba się potem natrudzić, żeby zmienić myślenie, pozbyć się tych utartych schematów, które są dla nas niekorzystne. Ciężka to praca, ale gdy mamy świadomość co i jak należy zmienić, to po prostu to możemy! Witaj Maniu :) Do pani nerwicy musisz się przyzwyczaić. W sensie, że to nie grypa, która przychodzi, mija, a życie wraca do normy. Co prawda reguł na to nie ma, ale to co słyszałaś o wieloletnim czasie trwania, niestety bywa nader częste. Co nie znaczy, że nic nie można zrobić. Trzeba działać, nie poddawać się, ułatwiać sobie życie, najgorzej jest poddać się bo wtedy choróbsko nie odpuści, to pewne. Tak więc pisz tutaj, razem raźniej i zawsze jakimiś doświadczeniami możemy się wymieniać. Głowa do góry!

Odnośnik do komentarza
Gość pigi444

Witajcie wszyscy! Tak czytam te Wasze historie i pomyślałam, że może tu ktoś mi pomoże chociażby dobrym słowem :( Od kilku lat choruję na nerwicę żołądka. Nie byłam z tym nigdy u psychologa bo zawsze jakoś brakowało kasy i takie tam.. Teraz moje objawy tak się nasiliły, że nawet jak siedzę w domu to boli mnie brzuch a jak mam gdzieś wyjść czy jechać samochodem to jest masakra.. :( wtedy muszę szukać toalety bo dostaje nagle biegunki.. Ostatnio myślałam żeby zajść w ciążę, ale boję się, że to może zaszkodzić dziecku :( nie wiem co mam robić to już staje się jakąś obsesją :( czy ktoś z Was ma coś takiego jak ja?? Błagam odpiszcie i poradźcie co mogę zrobić żeby było lepiej :( pozdrawiam :(

Odnośnik do komentarza

Hej Pigi ! Witaj wsród nas.Wiesz, takiego objawu nie miałam, ale ktoś tu w naszej rodzince o podobnym pisał, kurcze nie pamietam ! Zostań z nami, zobaczysz ktos sie odezwie. Dobre słowo i usmiech na buzi znajdziesz tu na pewno ! jesli nas czytałas, to wiesz, że sobie pomagamy jak umiemy ! na luzie też ! :) :) i cmok ! Spineczko, wiesz, ja juz nie chcę wrócić do czasów kiedy modliłam sie o deszcz, wichure, aby tylko nikt nie wywlekał mnie na żadne spacery ! kochałam swoje 4 sciany i tu byłam bezpieczna ! a teraz pooooomaluuuutku, zaczynam kochac słoneczko i błękitne niebo ! :000 )

Odnośnik do komentarza
Gość iwona p

Witam. ,,u mnie dzisiaj lepiej z samopoczuciem ,wstalam rano wlaczylam pralke i jakos daje sobie rade,obiadek gotuje sie poki co mam luzik,wiec moge napisac,, .Martwie sie bardzo o osoby ktore dawno temu pisaly,,, pozdrawiam,kolezanka przyszla na kawke.paaaaa..

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Witam wszystkich:) Weteranko, dobry dowcip, jeszcze przed snem zajrzalam i sie usmialam:) Widze tez,ze mam tak samo jak Ty mialas z tym wychodzeniem z domu.Juz jest troszke lepiej, ale tak jak spinka musze miec cel. Witaj Maniu, u mnie nerwica pojawila sie z podobnych powodow, co u Ciebie, nagle stracilam najblizsza mi osobe, ale dawalam sobie rade,bo o sobie myslalam na koncu, wazniejsi byli wszyscy inni, by im pomoc przetrwac ten bol straty. Ale nadszedl moment,ze moj organizm zaczal sie buntowac. Franca pojawila sie jak bylam na studiach, oczywiscie nie bylam swiadoma,ze to ona, tylko,ze mam problem z sercem.Robilam szereg badan,az pani doktor powiedziala mi,ze jest wszystko ok,ze to jest nerwica serca.Przypisala lekkie leki na uspokojenie i jakos z tym zylam i o dziwo poradzilam sobie, trwalo to ok roku.Nie chodzilam do psychologa,nie wiem jak,ale dalam rade.Ale niestety po siedmiu latach wrocila:( wywolana silnym stresem - moj synek zachorowal, wszystko dobrze sie skonczylo,ale franca pomaly od nowa atakowala. I to tak dyskretnie,ze nie domyslilam sie,ze to ona.Zaczelo sie niewinnie od zawrotow glowy itp. myslalam,ze to moze anemia, az zaatakowala pelna para, juz myslalam,ze to kres moich dni.Az powiedzialm sobie, musze cos zrobic, bo oszaleje, a przy okazji wykoncze cala rodzinke. Zamowilam ksiazke,za pomoca ktorej zaczelam taka autoterapie (Martin M. Antony, Randi E. McCabe *10 prostych sposobow radzenia sobie z panika* - kupilam ja przez internet). Otworzyla mi ona oczy i utwierdzila w przekonaniu,ze to problem tkwi w glowie,a nie w ciele, a to juz polowa sukcesu. Teraz tylko trzeba pracowac nad ta glowa,zeby przestawic ja na wlasciwe tory, no a to nie jest juz takie proste i wymaga sporo pracy. Konsultowalam sie tez z psychoterapeuta, ale niestety nie mam mozliwosci regularnej terapii. No, ale znalazlam przyjaciol na tym forum i mam taka swoja terapie grupowa:) Jedno jest pewne nie mozna sie poddawac!!! A niestety gotowej recepty na te france nie ma. A muzykoterapia i smiechoterapia na pewno sa tu pomocne i jeszcze jedno,jak dopada panika, to trzeba koniecznie odwrocic od niej swoja uwage, czasami jest to trudne,ale mozliwe. Ja np. jak wychodzilam z domu i dopadala mnie panika,to zaczynalam pisac smsy do znajomych i to pomagalo,bo zaczynalam skupiac sie na ich tersci. Pozdrawiam wszystkich *starych* i *nowych* nerwuskow. Udanego dnia.

Odnośnik do komentarza

Witajcie w goracy wiosenny dzien.Troche sie poopalalam a przy okazji mozg przyjal duza dawke serotoniny, a to jeszcze lepsze od lekow.Weteranko jestes niezastapiona w swoich opisach, szkoda ze nie mieszkamy obok siebie obydwu nam byloby lzej. Razem spacery , rozmowy.Iwonko dobrze Cie widziec na forum , pozdrawiam.Rolniku nie widac CIE pewnie masz juz duzo pracy , choc ziemniaki juz rosna , a do sianokosow daleko.Odezwij sie.Krysiu co u Ciebie, pamietaj ze jestesmy z Toba .Zaraz jede z moim piesiem do kontroli, juz sie dobrze czuje ale pan doktor musi go obejrzec. U mnie z samopoczuciem dosc dobrze mimo ze w sobote wesele mojej corci , czuje sie jakbym do kogos szla na wesele a nie do siebie , moze to sie jeszcze zmieni ale tak jest dobrze . Pozdrawiam was serdecznie,sciskam i zycze duzo slonca.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×