Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Aga dziękuje bardzo za maila super jak będę miała czasu więcej to poczytam bo narazie to piszę prace mgr i nie mam za bardzo czasu... wiem wiem ale psychiatra mi narazie powiedziała że terapia w moim wypadku jest niepotrzebna narazie leki dają sobie radę i jak dalej będzie lepiej to terapia nie będzie potrzebna... ale zobaczymy... w sumie ja po porodzie wiem od czego się zaczęła itp. wiem czego się boję śmierci odczuwam straszny lęk kiedy myślę o chorobach o cierpieniu człowieka przejmuję się tym że mogę nagle umrzec itp masakra ale już i tak dzięki lekom nie mam ataków a kiedyś były cały czas... a poza tym do terapii dostępu nie mam w swojej miejscowości,,,, Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór :) Dzisiaj u mnie ładny dzionek był. Zapowiadało się gorzej a było całkiem ciepło i przyjemnie. Niestety jutro ma być już gorzej... Ja ostatnio całkiem dobrze się trzymam. Ciekawe jak długo mi się uda. Ostatnio trochę adrenalinki mi się dostało, to i napędu przybyło :)) To zawsze tak bywało, tyle że jak poziom hormonu spada, to i z człowieka powietrze uchodzi :/ Zobaczymy jak będzie teraz. W to, że f... odpuściła to nie uwierzę. Chyba że zobaczę na własne oczy, hihihi. A co tam u was?

Odnośnik do komentarza

Weteranko, nie przywołuję, jakżebym chciała się pozbyć tej ... już na zawsze. Ale za długo już z nią żyję i trochę ją znam, dlatego patrzę realistycznie w przyszłość. Wolę realizm niż złudne marzenia, które ulatując przynoszą załamanie :) Dobranoc kochani, śpijcie dobrze, ja jeszcze sobie Eurowizję obejrzę :)

Odnośnik do komentarza

Hej Kochani! U mnie znow troche gorzej, a juz miałam nadzieję, że po trzech miesiącach brania leków coś się poprawi, różnie bywało, chwilami troche lepiej innym razem trochę gorzej, no ale teraz znów dopadły mnie natretne mysli,ze zrobię komus krzywdę. Poszłam na siłownie trochę się rozładować, trochę może pomogło, ale niewiele, akurat ćwiczyłam w takim miejscu,że widziałam sale gimnastyczną, gdzie dziewczynki ćwiczyły chyba gimnastykę artystyczną, współpracowały ze soba, jedna wchodziła na ramiona drugiej, tak na nie patrzyłam i mnie ogarnial lęk,że gdybym ja była na ich miejscu, to bałabym sie bardzo mając tak bliski kontakt,że własnie można cośwtedy komuś coś złego zrobić, ze człowiek jest taki delikatny,że gdzieś mogę za bardzo dotknac i sie cos zlego stanie, ze np tego kogos udusze. Chyba nieskładnie pisze... No i ta derealizacja, koszmar, tak jakby mózg nie mógł uwierzyć,że jestem tu gdzie jestem, jakbym ciałem była tylko tutaj a umysłem nie moge sie nadziwic,bo to wszystko takie dziwne. Znów mnie mysli dopadaja o schizofrenii, chyba nie bałabym sie samej choroby, bo jezeli by ja stwierdzono, to pewnie moznaby ja też wyleczyć, ale najbardziej się boję,ze mogę ja miec, wszystkim sie wydaje,ze to nerwica a tymczasem moze jestem w stanie cos okropnego zrobić....:( Mam nadzieje,ze wam lepiej mija dzień!

Odnośnik do komentarza

Witajcie w piekny wiosenny wieczor. Za moim oknem slowik spiewa jak oszalaly, szkoda ze nie mozecie go uslyszec, cos pieknego .Mam taki maly gaik i on tam przesiaduje i spiewa.Wczoraj mialam stresujacy dzien moj piesio zachorowal , nie chcial nic jesc , nie rozrabial , byl bardzo smutny. Bylam z nim u lekarza mial stan podgoraczkowy, dostal zastrzyk a dzis juz czuje sie wspaniale , ot i takie ja mam klopoty.Ciesze sie ze i u was nie najgorzej , moze da BOG ze ta nerwica o nas zapomni.Najwazniejsze ze mamy siebie , nie zaprzepascmy tego .Krysiu z tym bolem zoladka to musisz isc do jakiegos specjalisty, wiem bo ja tez tak mialam , bralam dosc drogie leki i dosc dlugo i teraz mam spokoj .Spineczko ogladam razem z Toba eurowizje bedzie nam razniej . Pa kochani milej niedzieli .

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich,sam nie wiem dlaczego tu pisze,ale widze ze jestem wsrod Swoich,jak chyba kazdy z nerwica czekam az nagle zniknie,ale bedac juz tyle czasu w tym stanie ciezko jest przynajmniej mi wyobrazic sobie jak by to bylo bez niej,a bez tego raczej ciezko wrocic do *normy*,przeszedlem jak pewnie kazdy szereg badan aby wykluczyc inne przyczyny,bralem rozne leki ale te *ciezsze* odpuszczalem jak afobam,kupilem ale nie zarzylem,jakos stosuje prawo ograniczonego zaufania w kazdej dziedzinie,zauwazylem ze lekarze stosuja walke ze skutkami a nie z przyczynami,od jednego dostalem porade aby zglosic sie do psychologa i wydaje mi sie to najbardziej rozsadne,choc zalezy na jakiego sie trafi,ale wierze ze odpowiedniego sie wyczuje,jeden plus nerwicy to...swiadomosc ze to nerwica

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Czarnulo.chyba podawalam Ci kiedyś namiary na te opowieść męzczyzny, który wyszedl z nerwicy*moja-nerwica.republika.pl.Na pasku opowieści pod WYZDROWIEC jest jej pozostala część, wsród nich takie teksty jak *Straszne myśli*, Odrealnienie czyli utrata zaufania ( o derealizacji ) *, *Petla stracju*. *Poddaj swój skarb*, *Ostateczne wyzdrowienie*. Nie wiem tez czy uważnie przyjrzalaś się watkowi Marciochy *Walka z nerwica natrectw myślowych*, gdyż tam zamieścilam niemal wszystko co udalo mi się zebrać na temat mysli natrętnych i sposobow radzenia sobie z nimi. No i doradzam Tobie udzial w psychoterapii, ale musisz znaleźć sobie kogoś kompetentnego ( znającego temat lęków i myśli natretnych), gdyż nie kazdy psycholog ma wgląd w ten rodzaj nerwicy( wiem to z postow osób piszacych na ten temat osob). Nerwica natręctw myślowych jesy uleczalna* twierdzi tak prof.Aleksandrowicz), tylko wymaga dluzszego czasu niz leczenie *zwyklych* nerwic.No i wielkiego nakladu własnej pracy. Jesli chodzi o Twój lek przed chorobą psychiczna, specjaliści twierdzą, że osoby mające tzw. chorobe psychiczna nie maja krytycyzmu do swoich zachowań, mysli, a Ty masz tego swiadomość. Jakiś czas temu natrafilam historie dwóch osob, które chorowaly na schizofrenie, później po wyleczeniu jedna z nich zostala psychiatrą ( w USA to jest możliwe, u nas -nie), a druga -kobieta, została psychoterapeutką. Jesli bedzie Ci cięzko, napisz na gg 12486171 .Znam ten ból.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam rodzinkę forumowa:)mam taka mala prozbe ma ktoś jakieś ebooki na temat nerwicy lekowej??bo poczytał bym sobie do kawki lub kolacyjki,podam mój email(tweety-com@o2.pl)jak ktoś ma niech wyśle mi oki dziękuje,umnie pogoda rożna od 3 dni znów chce mi sie żyć no nie dokonca ale jednak hehehe trzeba walczyć trudne to,czasem się zastanawiam czemu mnie to spotkało czemu ja tak ukarany zostałem......!!!!!ech buziole agus,spinka,weteranka i reszta:)pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej! Tak , pani Jadwigo, ma pani rację, musze wiecej czasu poswiecic na zrozumienie tej choroby i doglebnym przeczytaniu linkow,ktore mi pani podala. Ten pierwszy link, to juz kiedys *rozpracowalam* i rzeczywiscie daje nadzieje,ze to nie zadna inna choroba psychiczna,jedynie co mnie martwi, to,ze w moim przypadku trwa to juz 3 lata i ze czym dluzej zyje z ta derealizacja, tym trudniej mi uwierzyc,ze kiedys z tego wyjde i takze bede wolna od natretnych mysli. Oczywiscie caly czas biore jakies leki,ale zaden mi tak naprawde nie pomogl. Ale musze byc dobrej mysli, wiara w Boga daje mi siły. DZiekuje i pozdrawiam wszystkich!

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Czarnulo, piszesz, ze trwa to 3 lata. Prof.Aleksandrowicz w jednym z wywiadów powiedział, ze wyjście z nerwicy natręctw myślowych jest najtrudniejsze i zajmuje ok. 2 lat. Jesli sie zapadniemy w negatywne myślenie, w ktorym trwamy przez długie lata, nie jest latwo oduczyć umysl chodzenia tymi ścieżkami.Przeczytaj sobie ten artykuł *Zachwaszczony umysł* na stronie *Rozwój i świadomość*, a lepiej zrozumiesz o co w tym chodzi. Podalam Ci moje gg, zebyśmy mogły rozmawiac o Twoich objawach nie na forum ogólnym, gdyz wiem, ze sa osoby, które nawet nie wchodza na watki poświecone natręctwom myślowym, gdyz obawiają się tych klimatów.Jedna z kolezanek przypadkiem przeczytala post na temat tego rodzaju objawów, który ją zaniepokoił.Ale sama zdecyduj, czy podejmiesz ze mną taki dialog na gg.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Hej moje najukochańsze króliczki ! Ja wiem czemu jest taka wstretna pogoda dzisiaj, bo wiecie dzis to sa imieniny mojej tesciowej - oj zimna ta moja Zoska !!!!!!!!!!! Kochani, u mnie troszkę wesoło dzisiaj było !!!!!! mimo pogody !!!!!!! ja gosciłam moją swiekre, bo ona sama taka !!! Franca poszła w zapomnienie !!!!! póki co !!!!!!!!!!! Spokojnej nocki i miłych snów - bez boboków !!!!!! Dla wszystkich nerwusków oczywiscie !

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry - wiecie, miałam napisać Wam cos innego, ale przeczytałam piękny wiersz na innym watku i musiałam go TU wkleić ( Sylwia - sory ) Być uległym tak jak trawa - co pod każdą stopą pada. Mieć tę siłę co ma trawa - i za każdym razem wstawać. II Wykaszana, wypalana - znów wyrosła po kolana! Przetrzymała ból pokory - wzięła odwet podwojony. III Pod zwałami śniegu, skryta - niby całkiem jest pobita... Lecz, to tylko są pozory - ciągle żyje, ma kolory. IV Bez obrony, w górskim wietrze - bezlitośnie tnie powietrze! Na przełęczy, zboczu, szczycie - całą sobą chwali życie! V Już myśleli, że wygrali - bo betonem ją zalali... Przeminęło trochę lat - beton tonie w morzu traw! VI Nieśmiertelna, lśniąca, czysta, niewymownie wprost soczysta; gdzie zapętla się już czas, gdzie owieczki będzie pasł... Autor: Jarosław Jantarski Miłego dzionka !

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry! O wiele ładniejszy niż wczorajszy :) Weteranko, piękny ten wiersz... ja to taka przygasła i pożółkła trawka jestem, ale jakoś tam się dźwigam. Wciąż i wciąż. Hehe, świekra Cię nawiedziła i miałaś wesoło? Moja to ma zawsze wejście smoka i wcale mi wesoło nie jest. Bo to marudna bardzo osoba. Marcin, póki nie masz e-boków, możesz w necie poczytać na temat nerwicy. Bardzo dużo linków podaje jadwigaszpaczynska w wątku *Z nerwicy się wychodzi*. Świadomość tego, co się z nami dzieje, jaki przebieg ma choroba, pozwala nieco nabrać do niej dystansu. Ja swego czasu też ciągle przejmowałam się różnymi objawami somatycznymi, w głowie rodziły się przeróżne straszne choroby, jakie mogą mi dolegać. W telewizji, całkiem przypadkiem, był program, w którym pewien lekarz omawiał objawy nerwicy. Okazało się, ku mojemu zdziwieniu, że różne objawy pokrywają się z moimi. Zupełnie sobie wtedy nie zdawałam sprawy, że mogą one być tak bardzo zróżnicowane i rozrzucone po całym ciele. Było to wiele lat temu, ale od tamtej pory zaczęłam inaczej postrzegać swoje objawy, bardziej przyglądać się im, w razie większych wątpliwości oczywiście robiłam badania, żeby wykluczyć inne choroby. Ze świadomością tego, co się z nami dzieje, trochę łatwiej funkcjonować. Ale do całkowitego pokonania choroby to niestety daleka i nie łatwa droga. Ale jakie mamy wyjście, albo całkowicie się poddać i wegetować - albo walczyć i tyle ile się nam uda, wziąć z życia :)

Odnośnik do komentarza

Witam Weteranko, wiersz super, ja teraz to czuję się jak ta trawa pod sniegiem :(. Wiecie, mam kiepski czas, mam problemy, takie tam, oczy ciągle w mokrym miejscu,........... i w takiej sytuacji wolę już nerwicę..... przynajmniej wiem co się po niej mogę spodziewać............ Zresztą......., jedno z drugim chodzą w parze, ech, zycie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Haha Weteranko, Ty to zawsze coś wynajdziesz :))) Nati, no właśnie na tym polega problem, że oprócz choroby mamy te nasze kłopoty różne, które nie sprzyjają dobremu samopoczuciu. Ja wczoraj się mocno wnerwiłam. To jedna z sytuacji, kiedy moje nerwy reagują trzy razy bardziej niż powinny, nieadekwatnie i przesadnie. A przez to następne 2-3 dni muszę dochodzić do równowagi. Nie zawsze da się uniknąć takich sytuacji i nigdy nie wiadomo, którą akurat f.... sobie upodoba żeby się odezwać. Ale już mi powoli przechodzi, jutro może pojutrze będę jak *nowa* ;)) Zresztą takie *nerwy* wolę niż te dołki psychiczne, na które nie ma reguły i z którymi nigdy nie wiadomo jak długo potrwają. Póki co słonko świeci, lubię gdy jest słonecznie i ciepełko nie za duże :))

Odnośnik do komentarza
Gość a28aga28

Witajcie kochani Mnie naszla melancholia jakas, nerwica juz czycha na mnie ;-/, dzis dostalam telefon z praca nici eh, musze isc z psem do weterynarza bo jest zle z nim piszcy w oskzrelach czy jaka cholera, ja sama zwijam sie z bolu bo jakies zapalenie drog moczowych sie dobralo ide po pojemnik na mocz ;-/ eh, najgorsze ze kolano znow zaczelo mnie bolec z ta gula-torbiela-koszmar jakis ale nic szykuje sie i spadam zalatwiac weile spaw buziolki kochani ;-*

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Dzien dobry wszystkim. Asie, ja mam podobnie jak Ty z tym tetnem, troche przyspieszy,a ja juz mysle,ze cos zlego sie dzieje, a tu jeszcze zkuje itp. i lek murowany, czasem panika,ze cos mi sie stanie,a maz w pracy. Jedyny plus to ten,ze mam swiadomosc,ze to nerwica,ze musze sie wyciszyc, choc nie zawsze jest to latwe. Moj maz chce mi pomoc w walce z ta franca. Czasami juz jest bezsilny i ma dosyc,ale sie nie poddaje,bo jak twierdzi bardzo mu na mnie zalezy i na naszej rodzinie. Ostatnio chyba szperal w internecie, bo powiedzial mi,ze natknal sie na posta kobiety, ktora zmagala sie z nerwica lekowa (miala objawy podobne do moich, czyli walace serce, duszenie itp.).Przez rok byla na lekach,ale efrkty byly takie sobie.Az powiedziala sobie koniec z tym, to jest wszystko w glowie, a cialo jest zdrowe.Psycholog poradzila jej,by kiedy dopada ja panika,zajela sie czyms,co odwroci jej uwage, ponoc sport jest w tym dobry,bo mozg sie skupia na czyms innym,ale ona nie mogla cwiczyc, bo bala sie przyspieszonego pulsu,ale zaczela rozwiazywac krzyzowki, zobaczyla,ze to jej pomaga, bo mozg sie skupia nad krzyzowka, a do tego pozytywne pyszlenie i wyszla z tego. I maz do mnie mowi, musisz powiedziec sobie dosc,koniec z tym, bedzie dobrze, jestem zdrowa i kiedy cos mnie lapie, to zajac sie czyms, co mnie pochlonie. Przyznalam mu racje, ale latwiej powiedziec,a gorzej zrobic. Na razie to mam swidomosc,ze to moja glowa powoduje,ze moje cialo swiruje i powtarzam sobie,ze jest ok, musze tylko przestac sie nad tym skupiac,a bedzie ok. Ale to samo mowienie sobie,nie zawsze jest skuteczne. Moj moz twierdzi,ze ja nie wierze,ze bedzie dobrze i tu jest problem. I tak sobie pomyslalam,ze chyba ma racje. I wiem,ze musze bardziej optymistycznie patrzec na wszystko, a najwazniejsze to,zeby nie skupiac sie na sobie i nadsluchiwac, gdzie cos strzyka. Ale jest to trudne, jak tak dlugo skupialam sie i nadsluchiwalam,co jest nie tak, to ciezko z tym przestac, tak jak z rzuceniem palenia, wiesz,ze to jest zle i niszczy twoj organizm,a jednak siegasz po nastepnego papieroska. To,co nerwuski? Rzucamy france, jak papieroska? ;) Musimy byc jak ta trawa z wiersza, niewazne co ja przygniecie, to i tak uniesie sie. Ale madra jestem ha,ha:) Aby ta moja madrosc, weszla jeszcze w zycie. Moj maz mowi,zebym sie nie nastawiala,ze powiem sobie, bedzie ok i tak juz bedzie, bo pewnie, pojawia sie gorsze chwile,ale najwazniejsze,zebym tego nie traktowala jako porazki,ale walczyla dalej, bo tak samo,jak sie rzuca palenie i inne nalogi, to przychodzi kryzys i najwazniejsze by sie mu nie poddac. Tak sobie mysle,ze ma w 100% racje. Tylko teraz my potrzebujemy duzo sily do walki. I kazdemu zycze tej sily! Udanego dnia. Ale sie rozpisalam...

Odnośnik do komentarza

Wiecie, takie madre jedne, to napisały TAK : SKĄD BIERZE SIĘ ŚMIECH? Śmiech powstaje w centralnym układzie nerwowym. Jest spontaniczną reakcją układu nerwowego, niezależną od naszej woli lub działaniem przez nas zaplanowanym (np. śmiech z kiepskiego dowcipu szefa). ŚMIECH I MÓZG Gdy jesteś wesoły, elektryczna aktywność prawej i lewej półkuli mózgowej jest lepiej skoordynowana. Neurolofizjolodzy dowodzą, że brak takiej koordynacji prowadzi do depresji. ŚMIECH I SERCE Śmiech poprawia krwiobieg, przyspiesza bicie serca i krążenie krwi, dzięki czemu organizm otrzymuje więcej tlenu. Aktywizuje nie tylko mięśnie brzucha, ale i twarzy. ŚMIECH I ODDECH Zwykle człowiek oddycha bardzo płytko i tylko górną częścią płuc, zatem wdycha niewielką ilość powietrza, więc organizm jest słabo dotleniony. Tymczasem śmiejąc się, podczas jednego wdechu pobieramy nie 0,5, ale aż 1,5 litra powietrza. Poprawia się koncentracja, sprawność i refleks. ŚMIECH I HORMONY Śmiech pobudza układ odpornościowy, hamując wydzielania hormonów stresu: adrenaliny i kortyzolu. Zwiększa wydzielanie endorfin (zwanych hormonami szczęścia) i łagodzi bóle głowy, mięśni lub zębów mówie Wam fajnie tak od czasu do czasu, tak z głębi serducha sie rozesmiać - nieraz lepsze, niz pigułę łyknąć !

Odnośnik do komentarza

Ja lubię gdy się rozpisujecie :) To racja, że wszystko tkwi w głowie i stamtąd idą sygnały do ciała. Najtrudniej jednak nad nią zapanować i jej rozkazywać ;P Mi w niektórych sytuacjach udaje się to nadzwyczaj dobrze, a w innych - zupełnie nie chce mnie słuchać, taka uparta jest, hihihi. Prawdą jest, że jeśli mózg (i ciało) przez lata utorował sobie pewne ścieżki (schematy działania), to trudno później go przekierować na inne tory. Ja wierzę, że autosugestią można wiele zdziałać, dlatego trzeba wciąż próbować i trenować. A później będziemy wszyscy zdrowi i szczęśliwi (hehe, nie mogłam się powstrzymać) ;P

Odnośnik do komentarza

Witajcie Weteranko uśmiałam się do łez z tego na youtube:)) Nerwusek30 tak z pulsem mi zostało na przykład mierzę i jak jest wieczorem 70 to dla mnie za dużo i się denerwuję a wczoraj miałam 76 wieczorem i też się wkurzyłam strasznie... ale i tak już się sporo zmieniło kiedyż miałam 130 a od kiedy się leczę zdarzyło się to może ze dwa razy.. ale powiem Ci masz rację i Twoj mąż tez ale co z tego jak ja nie umiem przestać tak 100% mierzyć muszę kilka razy chociaż... kiedys mierzyłam setki razy cały dzień... więc może i to się zmieni. jestem też przed okresem i moze datego mi puls przyspiesza nie wiem... ale miesiąc temu tak nie miałam kurcze było normalnie a teraz jakoś tak... Pozdrawiam serdecznie wszystkich

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×