Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Kochani.Nie piszę,ale regularnie Was czytam:) Witam Nowych nerwusków!!! U mnie jakiś kroczek mały do przodu:)Trochę lepiej,zaczynam nabierać chęci do wyjścia.Jeszcze nie jest tak jak bym chciała,ale na pewno coś drgnęło!Najważniejsze,że d/d jest mniejsza!!! Poza tym jakąś grypkę złapałam:(Bania mi pęka,zatoki się odezwały... Dziś nie mogę iść na grupę i jestem smutna:(......nie mam z kim małego zostawić,a i źle się czuję,więc już nie kombinowałam i odpuszczę to jedno spotkanie.Pewnie bym tylko kaszelkiem wszystkim przeszkadzała. Oj dziewczynki kochane,sporo nie dobrych rzeczy Was spotyka,ale trudno mi teraz pisać do każdej z osobna:)Myślę o Was codzinnie,trzymam kciuki za wszystkie,żeby było lepiej.Łączę się z Wami w Waszych cierpieniach i problemach!Wszystkich Pozdrawiam!!! A co do hydroxyzyny,to moja mama może ją jeść jak cukierki,a mnie kiedyś roztelepało po niej i więcej nie brałam......a moja doktór powiedziała,że tak się może zdarzyć i że to nie dla mnie lek.Poza tym jest to nasjłabszy i nieuzależniajacy uspokajacz:) iceman,czy bierzesz jakieś leki,antydepresanty?Bo po niektórych z nich mogą wystąpić takie przejściowe skutki uboczne,jak poszerzanie się źrenic:)Jeśli nie bierzesz,to ja bym nie łączyła takiego objawu z nerwicą,ale ja nie lekarz,popytaj fachowców:)Pozadrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :) Weteranko, ależ Ty musisz mieć siły, żeby ogarniać to wszystko! Ja też ostatnio moje samopoczucie zwalam na przesilenie wiosenne ;) Ale tak naprawdę, to moje *przesilenie* trwa cały rok. Na dodatek muszę się wziąć za siebie, bo zrobiłam sobie badanie krwi (chyba coś mnie tknęło) i poziom hemoglobiny mam za niski. Mam do tego skłonności, ale jak jest poniżej normy to niestety trzeba zacząć działać...

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry U mnie słońce świeci pełną gębą :) Ma być dzisiaj jeszcze cieplej niż wczoraj a wczoraj było 18 stopni. Wiosna w pełnym rozkwicie :) I fajnie. Spinka, jaką masz hemoglobiną, ja też miałam poniżej normy ale brałam żelazo pół roku i się unormowała, własnie muszę zrobić sobie kontrolne badanie. Weteranko, mam nadzieję, że mamie szybko przejdzie po zastrzykach. Życzę Ci dużo siły, żebyś mogła ogarnąć to wszystko. I pomyśl też o sobie, bądź dla siebie dobra :) Biel, co u Ciebie, mam nadzieję, że wszystko w porządku, ostatnio jak pisałaś to miałas iść do onkologa ( na badanie ? ) i tak myślę czy wszystko ok ? Freciu, napisz chociaż jak tam przeprowadzka.........tak nas zostawiłaś........ Krysiu, a Ty jak się czujesz, lepiej troszkę ? Margo, wracaj szybciutko do zdrowia :) Robo, a Ty to co ? Zapomniałeś już o nas ? Gruszko, Madziu, Asie, Aga, Iwonko, Rolnik, Majkak, Martin i wszystkie pozostałe osoby których nie wymieniłam serdecznie pozdrawiam i miłego dnia zyczę.

Odnośnik do komentarza

Witam, ja wczoraj bylam na tej wizycie u psychiatry, siedziałam 1, 5 h ( państwowo), rozpoznanie: zaburzenia somatyzacyjne, zaproponował oczywiscie farmakoterapie ale najpierw zapisałam mi nazwy i mam poczytac o nich i przyjsc za 3 tyg i zdecydowac. Moge brac teraz te leki albo po terapii albo wcale ale on jest zwolennikiem terapii i leków. Na pytanie czy bede wiedziala co mi pomogło terapia czy leki, odpowiedzial ze leki..poniewaz zaczynaja działac po 2 tyg i przestane odczuwac objawy somatyczne. Leki ktore bym brała to inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny. Sa jeszcze benzodiazepi

Odnośnik do komentarza

Nuy bardziej uzależniajace. Post mi urwało.. Dał mi do zrozumienia ze nawet po terapii moge nie czuc spokoju wewnetrznego bez leków. Duzo rozmawialismy o mnie, mężu..taka jedna wizyta dała mi wiecej niz 3 u psycholog. Powiedzial że mozna chodzic na terapie i pare lat ale to nie ma sensu. Problemy zawsze sa i beda i nie mozna całe życie latac po psychologach. Mam porozmawiac ze swoja psycholog o terapii jaki przewiduje rezultat.Jak ona mi nie pomoze to on zaprasza do siebie, powiedzial że napewno nie zostane z tym problemem sama. Przez te emocje rozboklała mnie glowa, mialam ataki paniki, nie spałam calutka noc..to normalne? Mam zacząc zyc jak młoda dziewczyna, wychodzic do ludzi, z męzem do kina, za raczke na spacery, zostawic dzieci i sie nie martwic, nie winic za to ze ja chce miec jakies przyjemnosci a mąz siedzi obrażony..ale łatwo sie mówic gorzej zrobic. Mąz nawet nie chcial mnie sluchac po powrocie , było puźno , leżał i powiedzialze film oglada i żebym mu nie przeszkadzała..smutno mi było..moze jakby mnie przytulił i cos powiedzila to bym spokojnie usnęla. Mówilam żeby mnie przytulił ale on nic, może mnie nie kocha..nie wiem, zachowuje sie jakby mu nie zależało.

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry Wszystkim ! Po koszmarnej nocy wyjrzało u mnie słoneczko !!!!!!!!! i dosłownie i w przenosni ! Mam cichutka nadzieje, ze jeszcze nie czas..... goraczka u mamci spada, nawet troche zjadła, a nawet przy tualecie próbowała mi włoski wyrwać !!!!!!!!!! - boziu, daj jeszcze mi troche się pomęczyć !!!!!!!!! Dziekuje Wam kochane za wsparcie- to duuuuuuuuuuużo dla mnie ! Czy jestem silna, eh chyba nie..... nie wiem sama skad sie to bierze, taka mam dziwaczną konstrukcję. Nie bede Wam już smęcić- sory za chwile mojej słabości, ale nieraz potrzebne takie wyrzucenie bolączek ! Margo - Ty też przeziębiona, taka wredna marcowa pogoda, wszystkie wyziewy wyłażą z czelusci piekielnych ! Spinka - fajnie, ze piszesz - dzieki ! hemoglobiny nie lekceważ, papusiaj szpinaczek może, ma dużo metalu ! Iceman- moja wnuczka tez ma tak ze zrenicami ( tez nosi okulary ), gdzie my z nią nie byli- taka URODA ponoć ! Natuś przewielkie buziaki !!!!!!!!!!! Idę dzisiaj na spaaaaaaaaaaacer - chyba ? POZDROWIONKA DLA wSZYSTKICH !

Odnośnik do komentarza

Nie biorę żadnych antydepresantów staram się walczyc bez tego i idzie mi dobrze całkiem, na początku było tragicznie teraz co raz to lepiej bo jak mi się coś dzieje to nie panikuje :) no mi też się wydaję, że taka uroda właśnie jest, a jak już to ma to jakiś związek z moja wadą wzroku, że mam nierówne źrenice, ale chciałbym żeby ktoś jeszcze napisał co się z tym przypadkiem spotkał.

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Witam wszystkich,u mnie najgorsze sa poranki,po nawet dobrze przespanej nocy budze sie rozdygotana w srodku,jakbym miala isc na super wazny egzamin,pozniej jakos sie wyciszam,ale i tak nie jest tak jakbym chciala. Sylcia28 Twoj maz na pewno Cie kocha, ale moze juz jest zmeczony ta choroba.Mowie to z wlasnego doswiadczenia.Moj na poczastku poswiecal mi nawet sporo czasu, rozmawial, a ostatnio,jak zaczynam mowic,ze mialam gorszy dzien, to mam wrazenie,ze najchetniej by uciekl, bo ma juz dosyc.Przeciez to cholerstwo strasznie nas meczy, to co dopiero osoby, ktore tak naprawde tego nie zrozumieja poki tego nie doswiadcza (i oby nigdy nie doswiadczyly).Dlatego super,ze jest takie forum,ze mozna sie wygadac i miec pewnosc bycia zrozumianym. Zycze sukcesow w leczeniu. Zycze wszystkim udanego dnia.

Odnośnik do komentarza

Sylcia masz szczęście, ja też miałam taką psychiatrę. Jak to się pisze o kobiecie: psychiatrożkę? Hihihi. Na wizytach pozwalała mi się wygadać, nie patrzyła na zegarek (u psychologa tak było) i czułam, że naprawdę mnie słucha (nawet jeśli tylko *robiła* takie wrażenie, to i tak super). Nie faszerowała mnie jakimiś uzależniaczami, za każdym razem tłumaczyła na czym polega działanie danego leku. Co do męża to cóż... Na moje oko to temat do dłuższej dyskusji. W skrócie to ujmując, można pomyśleć nawet o terapii małżeńskiej (byle nie wszystkie terapie naraz ;) Tylko czy dałby się on przekonać? Bo zazwyczaj to nie jest łatwe. Na początek zajmij się sobą, wzmacniaj się, później pomyślisz co zrobić, aby poprawić relacje w związku. Małymi kroczkami, powoli, a zacznie się pomalutku wszystko układać :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,co do niskiej hemoglobiny:trzeba by zrobić jeszcze poziom żelaza,znaleźć przyczynę anemii.Ja walczę z tym od 12lat.Regularnie ni spada.......ostatnio miałam 8,9 i żelazo 3,5.Ledwo łaziłam.Ja mam dość obfite miesiączki i to niby jest przyczyna:),ale często są też przyczyną krwawienia z nosa,żylaki,pękające naczynka itp...Ja robię co pół roku teraz wyniki.Trzeba rego pilnować!!Polecam dietę bogatą w mięsa,to najlepsze źródło najłatwiej przyswajalnego żelaza.Poza tym zielone owoce i warzywa.To dobrze jest łączyć z produktami bogatymi w wit.C(np.cytrusy,niedługo truskawki).Dobrze też podnosi hemoglobinę napar z pokrzywy,a jeszczer lepiej sok z buraka.Z dużego buraka ściąć 1/3 z góry,wydrążyć spory dołek i zasypać cukrem.Kiedy sok zacznie *naciągać*,pić .Ale można też dostć gotowe soki w kartonie. Sylciu,super lekarz!!!to rzadkość.Masz szczęście.Moim skromnym zdaniem,powinnaś dać sobie szansę na lepsze samopoczucie i zacząć leczenie,w międzyczasie terapia i wszystko wróci do normy.Zainteresowanie męża pewnie też.Ja wychodzę z założenia,że skoro sama ze sobą nie mogę czasem już wytrzymać,że mam siebie dosyć,tyo nie ma się co dziwić,że najbliżsi też mają nas dość.Nie ma co wymagać od kogoś zrozumienia,kto wiadomo,że nie zrozumie,bo jak nie doświadczył,to nie może sobie tego wyobrazić........Ja jak się lepiej poczuję,to swojego złego samopoczucia nie umiem odtworzyć,ani przypomnieć za badzo:)A co mówić o tych,którzy tego nigdy nie poczuli......mój mąż kiedyś też znikał częściej z domu,spóźniał się z pracy,kiedyś mi nawet powiedział,że mu się do domu nie chce wracać.......przykre:( ale teraz po latach,ma do tego inne podejście.Stara się być przy mnie i ja mu ciągle za to dziękuję.Nie wiele się odzywa,ale przynajmniej mnie wysłucha.A i ja staram się nie wiele o tym mówić,staram się udawać,że daję radę.To takie troszkę oszukiwanie,ale tak jest bezpieczniej:) Podejmij właściwą dla siebie decyzję.Wiesz najlepiej jak czujesz i czego Ci potrzeba.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam Czasami Was podgldam, jestem z wątku Z nerwicy się wychodzi, zmagam się z tym paskudztwem co Wy od wielu lat. Mam prośbę piszecie o Hydroxyzinie czy możecie wytłumaczyć czym różni się ta w syropie od tej w tabletkach, czy mają jakieś inne znaczenie, oprócz niszczenia żołądka. Życzę wszystkim dużo zdrówka i wytrwałości w walce z tą naszą przypadłoscią. Weteranka trzymaj się kochana dzielnie i dużo siły Rolnik pozdrawiam, nie zamęczaj się na tej ziemii.

Odnośnik do komentarza

Spinka, to i tak jeszcze nie jest źle z tą hemoglobiną, ja miałam tak jak Margo ok. 9 procent, ale teraz dawno nie robiłam badań i chyba trzeba się wybrać. W ogóle ja nie cierpię chodzić do lekarzy, robić badania itd., odwlekam to zawsze jak mogę, wiem, że nie jest to mądre.......... Ale zrobiłam krok do przodu i umówiłam się na wizytę do okulisty, póżniej przyjdzie kolej na następne, a jest trochę do nadrobienia z lekarzami i badaniami :) Weteranko, to dobrze, że z mamą lepiej, życzę miłego spacerku :) Zuzia, ja zawsze brałam hydroksyzynę w tabletkach ale myślę, że w syropie po prostu szybciej się wchłania i pewnie dzięki temu ma szybsze działanie. Sylciu, ja też uważam, że trafiłaś na fajnego, ludzkiego lekarza, a co do męża to wiesz...........skoro trudno Ci się z nim dogadac to może .......... napisz mu list, napisz co Ci leży na sercu, czego od niego byś oczekiwała, pragnęła, napisz o swoich odczuciach, takie pisanie w skupieniu pomoże też Tobie poukładać różne sprawy które się między Wami zdarzają albo i nie zdarzają a powinny. A mąż jak przeczyta na spokojnie to być może przemyśli swoje zachowanie. Nic nie tracisz a spróbować warto. Buziaki wszystkim posyłam

Odnośnik do komentarza

Witam ,Nati dobrze ze jestes , gdzies na troche nam zginelas. Weteranko zycze Ci duzo sily i wytrwalosci.Nerwusek piszesz ze zawsze rano czujesz sie gorzej, mi na pierwszej wizycie lekarka mowila ze nerwica , depresja i stany lekowe nasilaja sie rano a po obiedzie troche puszczaja, pamietam siebie, w szafce kolo lozka mialam leki i siegalam po nie jak tylko otworzylam oczy.Robo cos taki zapracowany ze nas tu nie odwiedzasz?Martin nas zostawil tylko jeden Rolnik ciagle na posterunku , choc juz niedlugo prace polowe i tez bedzie nas zadziej odwiedzal ale nic to wazne zeby zdrowie bylo. Mnie od paru dni cos lekko meczy , da sie zyc ale bylo lepiej , dzis z tego wszystkiego napieklam pierniczkow , musialam znalesc sobie zajecie.Krysiu mam nadzieje ze Twoje sprawy rodzinne unormuja sie i nie beda wplywac na Twoje samopoczucie i bedziesz czesciej pisac.Gruszeczko czasem cos skrobnij do nas.Serdecznie was pozdrawiam , u mnie pieknie ale sie chmurzy .

Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3

Witam kochani serdecznie U mnie tak sobie zmartwień ciąg dalszy ale ja już nie jestem w stanie nic zrobić tylko czekać tylko nie wiem tak na prawdę na co jak widzę że i tak nic nie będzie lepiej z małżeństwem mojego syna No trudno muszę to wszystko przetrwać tylko nie wiem czy mi sił i zdrowia starczy Weteranko Zyczę mamusi oby jak najszybciej doszła do siebie Buziaczki kochanie Nati Cieszę się że u Ciebie już lepiej oby tak dalej Pozdrawiam serdecznie Tak tylko pobieżnie przeczytałam posty ale wieczorkiem spokojnie poczytam co u reszty słychać Pozdrawiam serdecznie stałych i nowych forumowiczów

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim. Jutro idę pierwszy dzień na ten mój staż do apteki szpitalnej, i już się boję, czuję że pocą mi się już łapki i stópki ze stresu który już odczuwam. Myślę poważnie o tej terapii, ale jak przeczytałam post Twój Sylcia, to teraz zastanawiam się czy terapia daje JAKI KOLWIEK SENS, I CZY W OGÓLE POMAGA? Miałam nadzieję że terapia pomoże mi się otworzyć na świat na ludzi, nabrać pewności siebie itd, Bo objawy somatyczne objawami, ale przecież to nie jest problem objawów które odczuwamy, ale problem jakiś spraw nierozwiązanych naszych lęków na rożnych płaszczyznach życia i dlatego odczuwamy objawy nerwicy. Więc myślałam, że terapia pomaga osobie zmieniać się inaczej myśleć, stawać się zdrowszą emocjonalnie osobą, odważniejszą, osobą która potrafi sobie radzić w życiu i radzić sobie z trudnościami itd.Teraz zaczynam wątpić czy terapia jest skuteczna i czy kogokolwiek zmieniła na lepsze??? Pozdrawiam Wszystkich:)

Odnośnik do komentarza

Martuś- mówię cI, JAK NIE PÓJDZIESZ NA TERAPIE to my Ci z Krysia nakopiemy do tyłka ( no nie Krysia !!!!!!!!! ), uważaj sobie, bo blisko my som ! Martus, kazdy przed podjeciem nowego ma boja, nic serduszko nie zapomniałas ! pamietasz edukacje i napewno sie sprawdzisz - uwierz w SIEBIE króliczku !!!!!!!!!!! Ja to będr Ci przyspiewki dedykowac na weselisku - zobaczysz !!!!!!!11 Krysiu- bardzo dzięki za pocieszenie- wiesz , już myslałam, że..... TY to taki watkowy dobry duszek !!!!!!!!!!! tyle czasu.............sytuacji z dziećmi, ani sobie nie potrafie wyobrazić - srrasznie współczuję- nic nie poradzisz, ale na zdrówku, niestety sie odbije - wiem po sobie - tak to z ta franca jest- nie my , to nas........... Majeczko - dziękuje za słowko- kochana, musze dac na starosc rade, jak do tej pory żyje z nerwicą, to niech umre na coś innego !!!!!!!!! Natus- byłam na spacerku, dzieci z babcią,zabrały komórke, pełne wyciszenie, widziałam żaby, jak jestem stara, tak nie widziałam, ze siedzi jedna na drugiej i podskakują i sie kochają i pełno ich było i wszystko budzi sie do życia i kurcze daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawno nic nie widziałam , tylko ta francowata nerwicę !!!!!!!!! Iwoko,Matiago, Agus, Biel, Gruszeczko i inne kolezanki - napiszcie cosik !!!!! Martin- chybas sie wsciekł- budż nas , kurde ! Wiecie, nikomu nie zwierzyłam sie tyle, co Wam - moi kochani sieciowi przyjaciele, a nawet twierdze, że lepsi niz wirtualni !!!!!!!!!!!!!! Pa, spokojnej nocy !!

Odnośnik do komentarza
Gość mala0genia

Witajcie kochani....dawno się nie odzywałam, nawet nie wiem czy mnie jeszcze ktoś pamięta......ale moje zdrówko kiepściuchnoooo.....w przyszłym tygodni idę do szpitala ....proszę trzymajcie za mnie kciuki....mam zamiar wziąć ze sobą laptopa, myślę, że będzie można posiadać takie ustrojstwo w szpitalu, więc będę się do WAS na pewno odzywała częściej ....pozdrawiam cieplutko wszystkie znajome mi osoby i nowe również .

Odnośnik do komentarza

Witajcie!! U mnie leje...,ale jutro ma być lepiej.Dziś mam wizytę u mojej psychiatry,więc mimo deszczu trzeba wyjść z domu:) Martha,dasz radę!!Napewno nie będzie Ci łatwo na początku,ale tak już jest ze wszystkim,że najtrudniejsze początki:)Trzymam kciuki,powodzenia!!!A co do terapi,to ja też kiedyś miałam wątpliwości.Teraz zaczęłam grupową i mówią tam,że zapewniają,że nauczą nas lekceważyć nasze myśli,bo to przecież one są sprawcą lęku,który nas dopada.Mamy też różne techniki relaksacyjne,to dobrze wpływa na rozluźnianie mieśni,uspokaja i wycisza.Mamy 3 terapeutów,każdy z dużym doświadczeniem i obiecują,że nauczymy się inaczej na nerwicę reagować,że będzie lepiej:)Podstawą sukcesu terapi jest umiejętność szczerego zwierzania się....Ale też podkreślają,że nie ma lepszego połączenia,jak terapia grupowa + leki. Ale troszkę obaw mam,ponieważ chodzi z nami dziewczyna,która przeszła terapię grupową w wieku 21 lat(w warunkach szpitalnych) i nic jej to nie dało....wręcz zapamiętała to mało pozytywnie,twierdzi,że czuła się potem gorzej.....Ale może to z powodu młodego wieku?Teraz próbuje jeszcze raz.Podobno terapie są dobre dla dojrzałych emocjonalnie osób.Jednym z kryteriów ,jakie były u nas,żeby dostać się na grupę,było min.30lat:)Ja z terapią wiążę ogromne nadzieje.Ty też powinnaś spróbować.Najważniejsze ,to trafić na odpowiedniego terapeutę. Nati,nikt chyba nie lubi chodzić do lekarzy:)no,może staruszkowie nudzący się bardzo...:)ale jak mus to mus!!!Ja też zaniedbuję takie rzeczy regularnie.Do onkologa miałam iść w lipcu 2010 .......i jeszcze nie byłam.........dentysta czeka......może się doczeka.......okulista.Miesiąc temu dostałam skierowania do rehabilitanta i neurologa i jeszcze nie byłam w rejestracji:)Ale muszę zacząć to nadrabiać!!! Weteranko,życzę siły i wytrwałości w walce zprzeciwnościami.Jesteś wielka!Dasz rady.Tak to już jest,że choćby nam się wydawało,że już niczego nie jesteśmy w stanie znieść,to i tak wiele jeszcze udźwigniemy....padamy,ale wstajemy i walczymy ,hm....bo jakie mamy inne wyjście:)). A z tymi żabkami to mnie rozbawiłaś....Wychodź na spacerki częściej,robi się coraz cieplej,więc możesz jeszcze nie jene zwierzątka w akcji wypatrzeć....hahahaha mała0genia,z czym idziesz do tego szpitala???Czy z nerwicą?Trzymaj się i pisz stamtąd,będzie raźniej!!Pozdrawiam. Martin,Asia,Czarnula.......pozdrowieli???Co u was???Dawno się nie odzywaliście!!! Pogodnego dnia wszystkim życzę!!!!papatki

Odnośnik do komentarza

Ależ skąd, nie odchodzę, bardzo wszystkich Was lubię i nie zostawię tak szybko, o nie ! Pryma Aprilis !!! :)) Nie wiem czy mi się udało Was oszukać prymaaprilisowo, ale mam nadzieję :) Mała Geniu, jasne, że Cię pamiętam, cieszę się bardzo, że napisałaś a zarazem martwię tym, że idziesz do szpitala, bo to chyba nie jest zart, a może jednak ? Jeżeli to prawda to dlaczego, co Ci jest kochana ? A kciuki bedę trzymac mocno. U mnie dzisiaj leje a zarazem jest ciepło, deszcz sie przyda roślinom. Miłego dnia wszystkim, buziaków moc Wam wszystkim przesyłam :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×