Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Krysiu bardzo mi Cie zal , tyle juz przeszlas , wygladalo ze wszystko za Toba a tu piszesz o ataku , a moze to kochana jest zwiazane z ta sytuacja rodzinna , jak sie rozwiaze to bedzie lepiej, zycze Ci tego z calego serca.Biel cieszy to nas ze u Ciebie dobrze, oby tak dalej.Nati Ty biedulko tez narzekasz , po zlych dniach przyjda te lepsze i tego sie trzymajmy bedzie nam latwiej zyc.Martus kiedy masz ten slub bo cos przeoczylam , moja corcia narazie jeszcze spokojnie ale ja jej duzo pomagam i podtrzymuje na duchu , czy jest ktos bliski kolo Ciebie ?Weteranko u Ciebie juz prace w ogrodku , ja mam dopiero skopane trzeba kupic warzywa , ogrodek z kwiatami mam malutki , sa tam roze i lilie . potem dosadze sadzonki kwiatow ale nieduzo bo nie pomieszcza sie.Martin jak sie sprawuje piesio , piszesz ze spi z Toba bo jest malutki , ale jak sie przyzwyczai to bedzie sie i potem pchal do lozka , wiem co mowie moja pieszczoszka co noc sie do mnie laduje choc na chwilke ale zawsze , a jak rano sie pieknie wita , wszyscy jestesmy wycalowani , nauczylam go daj buzi i on wskakuje i nas lize , slodziutki.Duzo mi pomaga w chorobie mam z kim porozmawiac , przytulic .Sylcia zle samopoczucie w duzej mierze bierze sie z przesilenia wiosennego , minie ten okres powinno byc lepiej .Wszystkim zycze dobrego samopoczucia i duzo slonca , i jedzcie ryby i banany .

Odnośnik do komentarza

Jadwigo,jakoś nie bardzo rozumiem,co miałaś na myśli sugerując mi wpisanie w google słowa samookaleczanie(?)Jeśli użyłam tego słowa,to je rozumiem!Nie używam słów ,których znaczenia nie znam!Nic złego,ani sprzecznego z faktami nie napisałam.Napisałam dziewczynie,że trudno coś powiedzieć,że trudno pomóc,jak nie zna się osoby.Poza tym pytałam ją ,czy ta koleżanka się kaleczy,czy drapie rany?Bo to duża różnica!A Twój post odczuwam jako jakieś pouczenie z lekką ironią.Mam nadzieję,że się mylę.......

Odnośnik do komentarza
Gość martin82

Dzien dobry ludkowie :-) jak tam samopoczucie ? U mnie w skali od 1 do 10 to 7 MAJKAK-piesio ma sie bardzo dobrze rosnie jak na drozdzach . I jestem zadowolony z jej postepow z korzystania no wiesz z czego:-) nawet sam sie dziwie ze tak szybko sie nauczyla czystosci naprawde jestem pod wrazeniem . Tak zdaje sobie sprawe ze jak jest mala to nauczy sie lulu w lozku ale co tam raz sie zyje:-):-) . Fajnie swojego nauczylas takich buziakow :-)

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Margo,żeby wyjasnic te sprawe przytocze kilka zdań z Twojego postu, którym sie zasugerowalam. Szukampomocy,jeśli koleżanka sama się okalecza,to poza dermatologiem trzeba szukać pomocy u psychiatry.Ale do decyzji i wizyty u psychiatry sama musi *dojrzeć*.To bardzo trudne,pomóc komuś,kto tej pomocy nie przyjmuje:( przytoczę najpierw te zdania. ------------------- Czytając ten Twoj post zrozumialam, ze to Ty masz jakąs kolezanke, która sama sie okalecza.St ąd ta moja rada. Nie zrociłam uwagi, ze ktoś ma takiego nicka *Szukam pomocy*.Nie zartuje sobie piszac na takich forach.Przepraszam za nieporozumienie.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3

Witam serdecznie moja kochana internetowa rodzinko Dziękuję serdecznie wam za słowa wsparcia nawet nie wiecie jak to pomaga działacie jak leczniczy balsam U mnie dzisiaj troszkę lepiej Ja wiem że powinnam się już do tych cholernych ataków przyzwyczaić ale za każdym razem kiedy się pojawia nie potrafię do końca nad tym zapanować Ale cieszmy się skarbeczki wiosna to może i samopoczucie się poprawi Pozdrawiam was wszyyyyyyyyyystkich bez wyjątki miłego dzionka kochani

Odnośnik do komentarza

Witam kochani! Jadwigo,miałam właśnie taką nadzieję,że to nieporozumienie.:) Ja wczoraj miałam grupę,cieszę się ,że mi się udaje tam docierać.Wczoraj siostra została z małym.Przytuliłam ją dziękując za pomoc i myślę ,że okazałam jej wdzięczność i ,że zrozumiała jakie to dla mnie ważne.Jest nadzieja,że jednego dnia w tygodniu będzie po południu spotkanie:)wtedy potrzebowałabym jej pomocy 1 taz na tydz. więc nie byłoby to takim problemem.Na grupie jest super!!Wierzę,że mi to pomaga.Wogóle samo to,że muszę gdzieś wyjść,szykować się,to już plus,zmusza mnie do planowania,wychodzenia z domu.Odpoczywam od dzieci i domu! Życzę spokojnego dnia!!!Pozdrawiam Wszystkich!!

Odnośnik do komentarza

HEJ Wszystkim ! U mnie raz słoneczko, raz chmurki, wcale nie wiosennie, chyba wiosenke tez jakas nerwiczka dopadła ! Ja jeszcze zagrypiona, ale mówią,że teraz to takie jakies zmutowane trzyma prawie 3 tygodnie. Krysiu - ja pocieszam , ale sama sie jak cholera boję ! Majka - jak tam bocianki ! są ? moje szpaczki we 3 rodzinki przywedrowały ! Ogródek mam maciupci, ale kwiatuszki, trawka, grilek jest - warzywka niestety w moim regionie nie wskazane ! Margo- ja przeczytałam, że miałas grype, nie grupe i juz sie martwiłam ! Ciesze sie ,że Ty się cieszysz z terapii ( siostre masz kochaniutką ). Martin- u mnie mąż w łózku postawił warunek - albo, albo - wybrałam psiunie !- dobrze, że dziewczynka !!!!!!!!!!! ha ha ( według skali ja na 6 ). Troche kataru sprzedałam ślubnemu- kurde jak mu zatka dwie dziurki, to trzeba bedzie pogotowie wzywac !!!!!!!! aj aj - katar- do umarcia ! Aguś - co u Ciebie kochana ? A inni to co ? Iwonko - mogłabys cos naskrobac ! Matiago- matko polko i matko watku - udzielaj się ! Buziaki dla WSZYSTKICH ! Kurcze , a mnie sie znow wydaje, że dzis sobota - macie taki objaw ????????????? Natuś - specjalna bużka !

Odnośnik do komentarza

Witajcie!! Wiecie, co, stresa mam ogromnego.... Prawdopodobnie jutro zaczynam prace w malym sklepiku na pol etatu jako sprzedawca. Zaczynam sie obawiac co to bedzie, jak bedzie silna derealizacja, dzis z tych nerwow jest duza i mysli natretne tez o sobie daly znac. Staram sie uspakajac,ze dam sobie rade,ze to moze jakis sposob na chorobe i ze mam ku temu okazje, wyjsc z domu. Gorzej jak dorwie mnie taka nerwica,ze nie bede miala sil wyjsc z domu.... Ale z drugiej strony chyba musze cos zaczac robic, to moze pomoc mi czuc sie potrzebna, mam taka nadzieje !! buziaki

Odnośnik do komentarza
Gość martin82

Hej :-) MARGO75- widzisz uklada sie sprawa opieki nad malym a tak sie martwilas ze ci przepadnie psychoterapia martwilas sie na zapas nie potrzebnie . Bedzie dobrze nie martw sie WETERANKO- no ladne ultimatum postawilas mezowi z tym psiakiem :-) masz racje dobrze ze to dziewczynka bo jakby to byl chlopiec to by to nie smacznie to wygladalo hehehehe . Dokladnie te grypska w dzisiejszych czasach to jakies mutanty mi odpukac jakos przeszlo . CZARNULA- nie stresuj sie najtrudniejsze sa poczatki. Wprawisz sie i bedzie dobrze .

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich, Czarnulo, wiem jak sie czujesz. Gdy ja po trzech latach bycia na tw.rencie chorobowej z powodu leków i mysli natrętnych musialam wrócic do pracy z przyczyn finansowych ) a dopiero rok czasu stosowałam w celach leczniczych joge i medytacje, którch nauczylam sie na oddziale nerwic), balam sie tak jak Ty, teraz.. Na szczęście byla to praca, nie siedzaca.Dzięki poruszaniu sie czlowiek moze rozchodzić niepokój. Z mojej dzisiejszej perspektywy podpowiem Ci co ja bym zastosowala teraz. Najpierw PELNA ZGODA NA TO, ZE MOZE BYC DOBRZE I ŹLE, ze dasz rade lub nie.Taka pałna AKCEPTACJA daje nam na poczatek taka przestrzeń - jakby co, wycofam sie. Gdy myslimy, ze MUSIMY, ŻE NIE MAMY WYBORU , wtedy podswiadomość ( ta dziecięca częśc nas, w której mieszlają leki ) moze nas straszyć. Gdy powiemy sobie dobrze, spróbuje, jak wyjdzie to dobrze, jak nie , to nie bedzie koniec świata, wtedy emocje cichna. Musisz też miec na poczatek jakies swoje zdania, autosugestie, które będa pełnily taką role wyłacznika lęków. Na przyklad : TO TYLKO NERWICA. TO ZARAZ MINIE. STOP. Gdy mnie dopadaly myśli w rodzaju , ze zaslabne, zemdleje, zwariuje, osmieszę sie w oczach innych, to wtedy mówilam sobie ; TO NAJWYŻEJ SIE OŚMIESZE ( ZWARIUJE, ZEMDLEJ E itd).Wtedy umysl się uspokajal, bo jak mozna straszyć kogos, kto mówi zgoda, to najwyżej.Ale trzeba robić to na tyle przekonujaco, zeby podswiadomośc w to uwierzyła.Ale praktyka czyni MISTRZA. Ja znam to z wlasnego dowiadczenia. Ezlhart Tolle radził, zeby pozwalac lękowi jakby PRZEJSC PRZEZ SIEBIE i tylko go ogladac z lekkiego dystansu. Jacek Santorski doradzał, by w sobie stworzyc taka wewnętrzna przestrzeń w której lęk ( mając dosyć miejsca) bedzie mógl sie swobodnie rozłożyc ( co nie oznacza - rozpanosyc). Nie będzie wtedy na nas napierał.Napiera, gdy sie przed nim bardzo bronimy, stawiamy mu tamy.Gdy dajemy mu w sobie choc troche przestrzeni, napór leku nie jest taki mocny. Poza tytm doradzam Ci przejrzenie watku *:Z nerwicy się wychodzi * od poczatku. I zrobienie sobie czegos w rodzaju bardzo scislego streszczenia postów osób, które wyszly z nerwicy.Wynotuj sobie kazde zdanie, które moze Cie umacniac, budowac, byc Ci przydatne TERAZ, dopóki dopiero stajesz na nogi.Gdybys chciala porozmawiac wprost, podaj swoje gg. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witajcie nerwuski-sobota mija mi w pracy, tzn.pół soboty , bo już jestem w domu.Chcę poprosić kogoś z Was o odpowiedź na takie pytanie-dlaczego , jeżeli wezmę wieczorem polopirynę (czasami biorę ,jak czuję , że mnie łapie jakieś przeziębienie)to w nocy śpię jak zabita i rano nie mam wariacji z sercem, właśnie niedawno zauważyłam taką zależność.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×